Pierwszy ogólnopolski system oceny prawników

Nowa funkcjonalność budzi sprzeczne emocje wśród osób związanych ze środowiskiem prawniczym. Zresztą sam regulamin usługi, dostępny na stronie portalu, zawiera klauzule, zgodnie z którą operator nie redaguje i nie zatwierdza treści oceny przed jej rozpowszechnieniem, a wyłączną odpowiedzialność za treść ponosi użytkownik, który ją zamieścił.

- Sądząc po skrajnych ocenach, na chwilę obecną ranking służy głownie autoreklamie lub wyrażaniu swojego trudno powiedzieć, czy w pełni uzasadnionego, niezadowolenia. - komentuje Eliza Dąbrowska, specjalistka ds. PR i marketingu z warszawskiej kancelarii prawniczej Rachelski & Wspólnicy. - Aby takie działania miały jakikolwiek sens i merytoryczną wartość, dane muszą być jawne - pod każda opinią muszą być zamieszczone dane osobowe komentującego. Tylko wtedy unikniemy nadużyć.

Pojawiają się jednak głosy pozytywne, doceniające inicjatywę. Mec. Wojciech Czerwień z Kancelarii Adwokackiej Wojciech Czerwień w Krakowie, dostrzega szereg korzyści w uruchomieniu takiej funkcjonalności. - Generalnie oceniam taki pomysł pozytywnie, ponieważ dzięki temu powstanie źródło informacji o prawnikach. Kolejnym pozytywnym efektem może być wzrost rzetelności działań prawników, którzy wiedzą, że powstał system ocen i będą chcieli pracować na swoją dobrą opinię. - Wojciech Czerwień podkreśla jednak, że nie wolno zapominać o zagrożeniach związanych z nierzetelnością. - Takie narzędzie jest korzystne, ponieważ umożliwia znalezienie opinii o danym prawniku, pytanie tylko, na ile opinie klientów będą rzetelne. Wszystko bowiem często zależy od wyniku sprawy - jeśli będzie on niekorzystny to można się spodziewać nierzetelnych, mściwych komentarzy. System ocen powinien służyć ocenie cech prawnika i jego pracy, a nie wyrażaniu własnej frustracji.

Proszeni o wypowiedź prawnicy podkreślają, że błędem jest możliwość dodawania opinii przez użytkowników anonimowych, podpisujących się tylko nickiem, bez przedstawienia szerszego kontekstu sprawy. - To nie jest dobry pomysł, aby wystawiający komentarz podpisywał się jedynie pseudonimem. - komentuje adwokat z Wrocławia, pragnący zachować anonimowość. - Może to powodować nadużycia i szerzenie nierzetelnych informacji, a przy okazji również bezpodstawnie psuć opinię prawnikowi. Komentujący powinien podpisywać się imieniem i nazwiskiem, powinna również znajdować się, przynajmniej ogólna, informacja o rodzaju sprawy i jej wyniku.

Inicjatywę w podobnym tonie komentuje również pragnący zachować anonimowość prawnik związany z jednym z największych polskich portali informacyjnych. - Inicjatywa jest cenna. Niestety specyfika jest taka, że jeśli będą tam wpisane jakiekolwiek uwagi o charakterze krytycznym, to autor takiego wpisu skończy w sądzie. A jeśli będą tylko oceny "dobre" to serwis nic nie wniesie nowego do sprawy. Ja nie chciałbym tam być oceniany, szczególnie przez klientów (trafiających się od czasu do czasu), którzy nie rozumieją, co się dla nich robi i są niezadowoleni.

Dwoje innych prawników, prowadzących kancelarie w Warszawie i Wrocławiu podkreśla, że czas będzie najlepszym sprawdzianem dla nowego systemu. - Pierwsze efekty będzie można zauważyć najwcześniej za około miesiąc. - zaznacza adwokat z Warszawy, pragnąca zachować anonimowość. - Pracownicy naszej kancelarii posiadają w serwisie bardzo dobre opinie, ale czy to faktycznie przyniesie nam nagły napływ klientów? Czas pokaże. Z pewnością będziemy śledzić nasze "profile" w serwisie i czytać informacje o nas zamieszczane. Z drugiej strony trudno mi sądzić, że jeden komentarz od niezadowolonego z przebiegu współpracy klienta mógłby pogrążyć naszą wieloletnią dobrą opinię. Specyfika zawodu prawnika jest związana z pewnymi zagrożeniami, których nie da się uniknąć, czy to w sieci, czy w innych kręgach opiniotwórczych. - Zagrożenia związane z nierzetelną opinią klientów są wpisane w ryzyko zawodu. - podkreśla Wojciech Czerwień. - Często nie ma znaczenia, jak bardzo prawnik się starał i z jak wielkim oddaniem wykonywał swoje obowiązki zawodowe, bo zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony, kto będzie chciał zepsuć mu opinię.

Jeśli nowy system na portalu sprawdziłby się, wówczas internauci poszukujący informacji na temat prawników zyskaliby bazę rzetelnej wiedzy na temat jakości krajowych usług prawnych. Przynajmniej w teorii, bo nikt nie ręczy za rzetelność opinii zamieszczanych w serwisie, a brak możliwości dodawania komentarzy czy odpowiedzi do opinii uniemożliwia ewentualne sprostowanie. Brak jest również jasnej informacji o zasadach weryfikacji zamieszczanych opinii i powodach ich usuwania przez administrację serwisu. 

Na krytykę formułowaną przez prawników odpowiada Katarzyna Tomczak, ekspert serwisu e-prawnik.pl. - Celem wdrożenia takiej funkcjonalności było ułatwienia naszym klientom wyboru prawnika, z którego usług chcieliby skorzystać na podstawie zamieszczonych w serwisie e-prawnik.pl opinii. Aby te opinie były faktycznie rzetelne nie możemy ich redagować ani moderować ich treści - niezadowoleni klienci również mają naszym zdaniem prawo wyrazić swoja dezaprobatę odnośnie pracy tego czy innego prawnika. Mamy świadomość, że klient po przegranej sprawie może pod wpływem emocji zamieścić nierzetelny, niezgodny z prawdą komentarz.

Katarzyna Tomczak podkreśla, że klienci wypowiadają się przede wszystkim po zakończeniu sprawy, co ma wpływ na wystawioną prawnikowi opinię. - Należy pamiętać, że wygrany lub przegrany proces zależy nie tylko od skuteczności danego prawnika, lecz w dużym stopniu także od szeregu okoliczności zewnętrznych, pozostających poza jego kontrolą. Ekspertka podkreśla, że głównym kryterium oceny nie powinna być tylko skuteczność czy też końcowy efekt, lecz całokształt pracy prawnika, postępowanie zgodnie z etyką zawodową. Klienci o tym zapominają, kierując się tylko wynikiem sprawy. - Ciekawa jest wobec tego faktu propozycja, by stworzyć możliwość szerszego opisu rodzaju prowadzonej sprawy. Faktycznie, niektórzy prawnicy specjalizują się w sprawach rodzinnych, a mają mniejsze doświadczenie w sprawach gospodarczych, z kolei radca polecany w sprawach pracowniczych może nie sprawdzić się w procesie z zakresu prawa autorskiego. Jesteśmy otwarci na różne propozycje, zarówno ze strony użytkowników serwisu, jak i prawników. Nie zapominajmy, że serwis dopiero się rozwija.

Katarzyna Tomczak odnosi się również do często poruszanej w wypowiedziach prawników kwestii anonimowości komentarzy.

- Anonimowość zachęca do wystawiania opinii, zwłaszcza w przypadkach, gdy sprawa jest jeszcze w toku, a my generalnie dążymy do tego, by wystawianych ocen było jak najwięcej. Osobie, która zastanawia się nad wyborem prawnika łatwiej będzie dokonać wyboru na podstawie dziesięciu nawet anonimowych komentarzy, niż w sytuacji, gdy komentarz będzie podpisany imieniem i nazwiskiem, ale będzie jeden i jego treść będzie wydawać się sztuczna i niewiarygodna.

 - Trzeba pamiętać, że nierzetelne i trudne do zweryfikowania opinie pojawiać się będą zawsze. Źródło naszej informacji o prawnikach to nie tylko fora internetowe czy wątki na stronach lokalnych, ale też opinie krążące w środowisku znajomych czy rodziny. W takich relacjach oceny mogą być równie niemiarodajne. Najczęściej do prawnika trafiamy przecież z polecenia, rzadziej z ulicy. - odpowiada na zarzuty o nierzetelność publikowanych opinii Katarzyna Tomczak.

Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

tekst pochodzi z serwisu interaktywnie.com