PZU - metody okradania klientów:

A oto jedna z motod okradania ludzi:
Brat się zabił w maju ub.r na avionetce w Pile. Pozostała jego emerytura wpłacona do PZU na konto "Złota Jesień". Wypełniłam więc wymagane formularze o wyłatę środków po bracie, wystałam w kolejce w PZU bo kazali mi dokument zgonu i każdy inny potwierdzić przez ich uprawnionego pracownika w odziale szczecińskim. Zgodzili się że w ich oddziale w Sz-nie jest taki pracownik. Więc popieczętował za zgodność i cały komplet poszedł poleconym do W-wy.
Po 5 miesięcach ciszy jakby nic przysłali zmarłemu bratu wyciąg z informacją ile ma oszczędności. Jego śmierć i moje prawa spadkowe ignorują. Dzwonię więc, i niejaki pan Tomasz Posiadacz informuje, że jednak nie uznali potwierdzeń dokumentów wykonanych przez ich szczecińskiego pracownika, i muszę przyjechać do Warszawy aby to potwierdzić. Jak sądzicie - co usłyszę gdy się stawię osobiście w Warszawie? - ano że brak mi znów jakiegoś świstka, no bo chodzi tylko o to by zagarnąć pieniądze brata ciągle wymyślając mi nowe przeszkody. UWAGA - NIE CHCESZ BY CIE OKRADLI -OMIJAJ PZU a szczególnie ich fundusze emerytalne. pozdrawiam, Lucyna Wysocka Jensen /forsycja@hotmail.com