transakcja po zdaniu karty kredytowej

witam,
pewnego dnia lipca zdalem w oddziale banku (dyspozycja zamkniecia, karta zostala przecieta,) posiadana przezemnie karte kredytowa mastercard,
jakis czas poxniej, dzowni do mnie pani z banku czy chce potwierdzic transakcje dokonana za pomoca tej 'oddanej i zniszcznonej' karty. Byl to zakup przez internet, ze sklepu w indiach.
Odpowiedzialem, ze nic mi o tym zakupie nie wiadomo, ze karty juz nie mam od paru dni, wiec robta co chceta.
Pani powiedziala ze w takim razie karte zablokuje (dopiero teraz?) i zyczyla milego dnia. Za kilka dni podobna sytuacja.

Zostalem do banku wezwany, panie kazaly pisac reklamacje, ( czy slusznie), a ponad to bank chce abym zglaszal na Policje ze zostalem oszukany przez kogos tam.

Pytanie: kto tu jest poszkodowanym w sporze, czy odpowiadam za transakcje dokonane "moją" karta ale po zdaniu i zniszczeniu karty?

/thx za odpoiedz,
pozdrawiam