Forum prawne

Chcą mi zwrócić zakupiny samochód

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Mam pewien problem.
Od 3 dni nęka mnie bardzo powazna sprawa.
2 dni temu sprzedałem swój 15 letni samochod.
Przyjechał Pan ktorego poinformowalem o znanych mi wadach samochodu takich jak uszkodzony ABS, rdza, wgniecienia, brak zaslepki w zderzaku, swiecacej sie kontrolce silnika i pozostalych rzeczach o ktorych mi bylo wiadomo.
Klient zaproponowal mi o 1700 zl nizsza cene wiec postanowilem sie przespac z proponowana cena. Nastepnego dnia podjelem decyzje i spotkalismy sie 2 raz.
Jeszcze raz klient obejrzal autko, przejechal sie, stwierdzil ze widzi problem jeszcze w tym i w tym. Opuscilem kolejne 200 zl i klient zabral samochod. Podpisalismy umowe miedzy mna a jego firma w ktorej widnieje klauzura "Kupujacy oswiadcza ze stan techniczny pojazdu jest mu znany"
Nastepnego dnia zadzwonil do mnie nowy wlasciciel auta z pretensjami ze pod samochodem jest plama oleju. Szczerze powiem bardzo mnie to zdziwilo bo nigdy nie zauwazylem problemu.
Porozmawialismy i poinformowal mnie ze jutro (tj. wczoraj ) podjedzie do warsztatu i sprawdzi to, a nastepnie da mi znac.
Mialem to auto rok czasu, znam sie troche na nim, wiec postanowilem ze napisze do niego ze jesli bede jakos w stanie mu pomoc to oczywiscie to zrobie - niech wali smialo.
Dzisiaj, klient do mnie zadzwonil z krzykiem, ze mam sie z nim spotkac, oddawac kase i zabierac samochod. Spytalem go wiec grzecznie czy byl na warsztacie i czy zna przyczyne wycieku. W odpowiedzi uslyszalem ze "ma to w dupie i chce oddzyskac pieniadze. Ma prawo zwrocic zakupiony pojazd w ciagu 7 dni a jesli nie bede chcial mu oddac to zglosi to na policje".
Powiem w tym momencie ze mam czyste sumienie poniewaz nie wiedzialem o wyciekajacym oleju a wszystkie pozostale wady jakie byly mi znane zostaly przekazane klientowi. Poza tym nie jestem mechanikiem i nie znam sie na samochodach zeby przekazac takiej sobie wszystkie szczegolowe informacje tym bardziej ze samochod ma swoje lata i nigdy nie wiadomo co sie moze stac.
W odpowiedzi powiedzialem zeby skierowal sprawe do sadu i zobaczymy jak to sie potoczy poniewaz mam czyste sumienie wzgledem niego.
Klient niestety sie wsciekl i uslyszalem kilka grozb i informacje o osobach ktore zna w moim miescie.
Staralem sie nie dac zastraszyc i powiedzialem mu ze nie zgadzam sie na zwrot pojazdu, zeby sprawdzil co jest przyczyna wycieku i dal mi znac a ja musze sie namyslic i do niego oddzwonie.
Dowiedzialem sie juz na innych forach o paragrafach:
Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.

§ 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.

§ 3. Jeżeli kupujący żąda obniżenia ceny z powodu wady rzeczy sprzedanej, obniżenie powinno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad.

§ 4. Jeżeli sprzedawca dokonał wymiany, powinien pokryć także związane z tym koszty, jakie poniósł kupujący.

Niestety nie jestem obeznany w prawie i nie wiem jak niektore przepisy traktowac.
Np. Istnieje zapis o "wadach ukrytych" - prosze mi powiedziec czy wada ukryta bylby ten wyciek? Przeciez klient mial mozliwosc sprawdzenia samochodu jak tylko chcial. Ja nie wiedzialem o wycieku wiec nie moglem go o nim poinfomowac. Czy to jest wada ukryta?

Kolejna sprawa to czy klient podpisujac umowe z zapisem "Kupujacy oswiadcza ze stan techniczny pojazdu jest mu znany" moze wnosic jakies skargi.

Czy rzeczywiscie klient ma 7 dni na zwrot samochodu nie podajac przyczyn?

Co z zapisem ze moge usunac usterke? Czy musze sie zgodzic na oddanie pieniedzy i zwrot samochodu czy w pierwszej kolejnosci moge zaproponowac pokrycie kosztow naprawy badz usuniecie tej usterki.

I ostatnia rzecz ktora mnie nurtuje - tak na chlopski rozum.
Kupuje dzisiaj samochod, podpisuje taka sama umowe, wracam samochodem i przez przypadek uszkadzam np. miske oleju.
nastepnego dnia tak jak Pan ktory kupil ode mnie samochod dzwonie do sprzedajacego i chce oddac auto.
Przeciez to nie ma sensu.

Skad wiem ze usterka rzeczywiscie byla podczas sprzedazy czy wystapila po?

Autko ma 15 lat... mysle ze kazdy kto kupuje takie auto powinien sobie zdawac sprawe ze w kazdej chwili cos moze ulec uszkodzeniu.

Jak mam sie odniesc do grozb ktore uslyszalem przez tel.
Skad wiem ze ta osoba nie uszkodzi samochodu jeszcze bardziej i bedzie chciala mi oddac lub za 2 dni znowu stwierdzi ze nie wiedziala o X... A przeciez czesc X mogla sie popsuc za jego posiadania.

bede bardzo wdzieczny za odpowiedz

2009.12.5 16:18:27

Odpowiedzi w temacie: Chcą mi zwrócić zakupiny samochód (2)

Miej go w dupie. Mogl zobaczyc pojechac na przeglad . Jak kupil to jego problem . Mozesz spac spokojnie. Widzial co kupuje matoł :)

2017.1.15 18:3:0

Witam.Sprzedałam auto i kupujący odstąpił od umowy drogą sądową,przegrałam ..muszę zwrócić pieniądze a auto zabrać(dodam tylko ,że auto po miesiącu się zepsuło i jest w częściach na posesji tamtego właściciela) ..Moje pytanie brzmi co dalej ...czy po odbiorze samochodu muszę go ponownie zarejestrować na siebie i ubezpieczyć,ewentualnie zezłomować?

2018.2.27 12:7:51

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika