wnioski procesowe

Witam!
Jak to jest?
Sąd rejonowy. Postępowanie w/s podziału kamienicy. 5-ciu współwłaścicieli. Brak zgody między nimi. 10-ty rok procesu. Współuczestnicy składają wnioski procesowe. Sąd je ?olewa?. Przemilcza fakt składania. Tak jak by ich nie było!
Czy jedyna droga to skargi na sąd? Przecież średnio licząc każda taka skarga to minimum wydłużenie procesu o kilka miesięcy. Głupawe wyjaśnienia (wiadomo, solidarność zawodowa!!!!!!!!!!!!)
Jak daleko sięga autonomia sądu? Domniemanie jego nieomylności? Na czym opiera się to słynne ?wyroków sądu, jego postanowień się nie komentuje?!? To kpina! W większości sąd rejonowy cywilny to nieporadne ?dziewczątko? które trudno podejrzewać o tak zwaną ?życiową mądrość?
Proszę o Wasze opinie! Co robić z takim sądem?