Dziwne postępowanie urzędnika

Witam wszystkich, mam problem z urzędnikiem który nie chciał przyjąć zgłoszenia VAT-R, twierdząc, że biuro które wynajmuje nie jest miejscem fizycznego wykonywania działalności gospodarczej. Firmę mam zarejestrowaną w innym województwie niż adres zamieszkania, stąd też inny urząd skarbowy dla podatku VAT. Zajmuje się fotografią i mam zamiar działać głównie w obrębie kilku województw dojeżdżając do klienta, fizycznie w biurze nie wykonuje w zasadzie żadnej działalności bo niby jak mam robić tam zdjęcia okolicznościowe?
Biuro służy głównie do korespondencji, odbierania paczek, faxów itd., bardziej typowo 'biurowych' rzeczy. Nie rejestrowałem firmy w domu z uwagi na to, że mieszkam z rodziną, która nie chce aby w domu była firma oraz nie chce aby poczta przychodziła do domu, bo często jestem na wyjazdach, a potem różnie to z tym bywa.

Po złożeniu vat-r zaczęły się telefony z US... po wykłócaniu się ze mną, że to właśnie pod tym adresem biura ma być fizycznie wykonywana działalność, była prośba o wysłanie umowy najmu, potem prośba o wysyłanie jakichś dziwnych oświadczeń 'gdzie fizycznie prowadzona jest działalność'. Takiego oświadczenia powiedziałem, że wysyłać nie będę, Pani nie potrafiła powiedzieć na jakiej podstawie mam takie coś wysyłać i zażądałem aby na piśmie razem z uzasadnieniem wysłała na adres biura takie wezwanie.

Zastanawia mnie czy w tym wszystkim jestem już płatnikiem vat, termin był na wczoraj, w zgłoszeniu było wszystko prawidłowe i jest on w urzędzie skarbowym, jednak przez to kombinowanie i szukanie sposobu aby wyrzucić mnie z tego miasta przez urzędnika, a fakturę zakupu na firmę już posiadam.

Ma ktoś jakąś radę jak sobie z tym problemem poradzić, albo jak się bronić przed taką głupotą?