Zwrot nadpłaconej części opłaty sądowej

Dostałam pismo z sądu, że należy mi się zwrot nadpłaconej części opłaty sądowej (bo za dużo zapłaciłam) oraz zwrot 3/4 wymaganej w niniejszej sprawie opłaty po uprawomocnieniu się przedmiotowego nakazu.

Mija już prawie 2,5 roku, a pieniędzy do tej pory nie otrzymałam.
Za pierwszym razem jak dzwoniłam, kobieta w sekretariacie coś kręciła, że jeszcze nie wysłano bo cośtam i czasem czeka się rok.

Minęło 2,5 i znowu dzwonię. Pani sprawdziła pismo, faktycznie, potwierdziła, że jej wina, coś przeoczyła, nie wysłała. Zaczęła coś obliczać i stwierdziła, że coś źle naliczono. Wg niej za dużo! Upieram się, że w piśmie jest dokładnie wyliczone ile powinien wynosić zwrot i ktoś już wcześniej to musiał obliczać.
Po namyśle poleciła mi się dowiadywać za jakiś czas, musie skontaktować się z Sędzią.

I moje pytanie brzmi tak: Czy mogę domagać się od Sądu zwrotu należnej mi kwoty łącznie z odsetkami? Pani w sekretariacie przyznała, że to jej pomyłka. Powinna dawno już wysłać , a nie wysłała! Czy prawo działa tylko w jedną stronę? Jak ja się spóźnię z zapłatą, Sąd nałoży na mnie karę albo odsetki. Czy ja też mogę domagać się odsetek?