mandat za parkowanie od straży miejskiej

Ponad pół roku temu znalazłem za wycieraczką wezwanie od strazy miejskiej w zwiazku z niezastosowaniem sie do znakow drogowych.samochód stal na wyznaczonym miejcu parkingowym ale nie wzdłuż jak nakazywal znak a pod ukosem zaznaczając o chodnik. Wezwanie zignorowałem. Niedlugo później dostalem wezwanie do wskazania sprawcy i 3 formulaze do wypelnienia w zaleznosci o tego czy jechalem ja, czy ktos inny czy nie wiem kto. To również zignorowalem. Minelęło pół roku i cisza. Gdzieś w internecie wyczytalem ze straz ma 90 dni na ustalenie sprawcy a w przeciwnym wypadku nie ma prawa wystawic mandatu. W kolejnych artykułach jednak czytam, ze straz po 90 dniach przekazuje sprawę do sądu. Chcialbym sie dowiedzieć czy rzeczywiscie moge sie spodziewać wezwania do sądu czy jednak sprawa zostaje umorzona po 90 dniach. Z gory dziękuję za pomoc.