likwidacja ogródka działkowego

Od 2001r byłem użytkownikiem działki w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym. Na poczatku 2012 nastąpiła likwidacja działki ( reszta ogrodu pozostała nie ruszona) pod budowę ronda ( teren miejski) Najpierw pod koniec lutego bez żadnej zapowiedzi wtargnęła ekipa wykonawców, i wycięli drzewa na działce ( te rosnące na ulicy również) a na początku kwietnia przyjechały buldożery i zniwelowały teren działki oraz wyburzyły murowaną altanę. Po wycięciu drzew rozdzwoniły się telefony w zarządzie PZD i rozpoczęła się wymiana pism między PZD a jednostką budżetową miasta, która realizuje inwestycję budowy ronda. W latach wcześniejszych PZD próbowało odwołać się od decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji ale w efekcie postępowania administracyjnego prowadzonego przez wojewodę postępowanie odwoławcze zostało umorzone gdyż ja k podano w uzasadnieniu właścicielem terenu na którym znajdują się działki jest miasto a PZD nie ma interesu prawnego w związku z tym postępowanie się umarza. Po wycięciu drzew, oczekując informacji o terminie rozpoczęcia dalszych prac profilaktycznie zacząłem zabierać sukcesywnie dobytek z altany. Nie otrzymałem takiej informacji niestety część dobytku wraz z altaną została zniszczona. Po fakcie już dowiedziałem się że na tydzień przed wyburzeniem altany do PZD wpłynęło pismo od wykonawcy z prośbą o demontaż siatki oraz oczyszczenie altany. Informacja ta nie została mi wówczas przekazana. Napisałem skargę do wykonawcy odnośnie niewłaściwego postępowania oraz zaznaczyłem kwestię odszkodowania jakie przysługuje zgodnie z art. 22 ustawy o ROD jednak odpowiedź była żadna ponieważ do kwestii odszkodowawczych nikt się w odpowiedzi nie odniósł a jedynie przytoczona była sentencja uzasadnienia umorzenia postępowania odwoławczego - czyli że teren jest miasta i PZD nie ma żadnego interesu prawnego do tej działki. Kolejna skarga do prezydenta miasta również przyniosła taką samą odpowiedź ( była rozpatrywana przez tą samą jednostkę budżetową ? przesłana do rozpatrzenia ). Zarząd okręgowy PZD nie może się porozumieć działki nie ma a ja wiszę w próżni.

W związku z tym mam pytania :
- czy dochodzić odszkodowania za likwidację działki drogą sądową skoro administracyjnie moje pisma są ignorowane ?
- co z prawem do odszkodowania w świetle wczorajszego orzeczenia TK o niezgodności części zapisów ustawy o ROD.? Zaznaczam ze kwestie odszkodowania w takim samym brzmieniu jak ustawa o ROD określa również ustawa o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych z dn 10 04 2003 (art. 18 )
- jak w wyniku likwidacji działki i tym samym zniszczenia nasadzeń oraz altany i urządzeń na działce można teraz dokonać ich wyceny i kto to ma zrobić ?