Forum prawne

Grozi mi bezdomność przez bank- pomocy

Tydzień temu dostałam od komornika Zawiadomienie o Wszczęciu Egzekucji z Nieruchomości. Egzekucja na mocy tytułu- nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym z PKO BP . Cała sytuacja nie wystąpiła z mojej winy. Sprawa jest bardzo skomplikowana, ale postaram się jakoś ją sensownie opisać. Ponad trzy lata temu byłam agentem banku PKO BP, ponieważ nie miałam własnych środków na działalność gospodarczą, posiłkowałam się kredytami bankowymi. Przez półtora roku dokładałam do interesu ale przyszedł wreszcie moment zarabiania i mogłam już tylko spłacać kredyty a nie je brać. Ta dobra passa trwała krótko, gdyż po pół roku bank zamknął mi agencję, ponoć ze względu na moje długi. Samo zamknięcie agencji było szyte grubymi nićmi, gdyż obyło się bez jakiegokolwiek protokołu, a pracownica banku wyniosła z mojej agencji pieniądze, czeki i stemple w przeźroczystej reklamówce i nie zostawiła mi żadnego potwierdzenia. Ostatkiem rozumu zawiadomiłam ochronę i dzięki temu miałam świadka całego zajścia i nie wylądowałam w więzieniu. Oczywiście żaden prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa. Bank wszystkie moje kredyty wysłał do windykacji, mało tego wcześniej zastrzegł mi karty kredytowe VISA GOLD, DINERS CLUB (prestiżowe) na „gębę”, bez zachowania swoich własnych procedur, regulaminów i umów. Bank obiecał mi kolejny kredyt tzw. naprawczy na znajdujące się wówczas w windykacji zadłużenie, zażądał czterech poręczycieli. Kiedy znalazłam wymaganych poręczycieli, bank jednego dnia przyznał mi kredyt a już następnego odmówił jego sfinalizowania. Przed sądem Pani Dyrektor banku zeznała, że poręczyciele nadawali się do wymiany, gdyż maja negatywna rekomendację z Biura Informacji Kredytowej, w aktach sprawy są te wydruki z BIK, rekomendacje wszystkich poręczycieli są pozytywne. Kiedy moja siostra, która ma inne nazwisko, udała się do banku w kilka dni po zamknięciu mi agencji, celem otwarcia agencji na nią (nie przyznała się że jest moją siostrą), usłyszała że od kilku miesięcy jest dwóch kandydatów na moją agencję. Kiedy bank zorientował się, że jest to moja siostra, chcąc zamknąć mi usta, zezwolił siostrze prowadzenie agencji na moje miejsce. Siostra przeszła też swoiste piekło, była sprawdzana po kilka razy w tygodniu, po kontrolach nie dostawała żadnych protokołów pokontrolnych, działy się również inne dziwne rzeczy, tak jakby bank na siłę szukał jakiegoś haczyka lub chciał podłożyć „świnie”. Siostra na szczęście wykazała się rozumem i po każdej kontroli pisała własne protokoły gdzie świadkiem była jej pracownica. W sądzie wygrałam sprawę co do jej istoty, tzn. sąd przyznał mi rację, że bank nie miał żadnych podstaw do zamknięcia agencji w trybie natychmiastowym, oraz że moja działalność agencyjna przynosiła coraz to większe dochody, firma była rozwojowa. Sąd przysądził mi 12 000 zł tytułem świadczenia wyrównawczego za pozyskanie klientów banku z których bank nadal korzysta. Natomiast oddalił pozew w części dotyczącej odszkodowania na zasadach ogólnych. Tych pieniędzy z odszkodowania nigdy nie zobaczyłam na oczy, bo bank je sobie skompensował na poczet mojego zadłużenia. Wielokrotnie próbowałam się z bankiem ugodzić co do spłaty zadłużenia, niestety celowe działanie PKO skutecznie mi to uniemożliwiło (trzykrotnie podano zły numer konta do spłaty, udzielono mi krótkoterminowej ulgi w spłacie po 300 zł miesięcznie ale jednocześnie bank wystąpił do sądu o nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, wszelkie działania banku szły w kierunku egzekucji komorniczej itp...) Próbowałam wnieść zarzuty do tego nakazu, ale sąd nie zwolnił mnie z kosztów sądowych, a że jestem obecnie bankrutem, to nie miałam jak opłacić zarzutów. Zresztą sąd uznał że zwolnienie od kosztów sądowych ze względu na sytuację materialną mi się należy, ale ze względów takich że powołuję się na okoliczności które nie mają związku ze sprawą, to dlatego nie udzielił mi zwolnienia. Między innymi zarzutami znalazł się fakt, że toczyła się jeszcze sprawa przed sądem cywilnym o zamknięcie agencji. Ale cóż sąd sądem a sprawiedliwość biedę klepie. Teraz bank próbuje wyrzucić mnie z mieszkania, które zajął. Mieszkam w nim z trójką dzieci, jedno niepełnosprawne (16 lat), uczennica gimnazjum (14 lat) i niemowlę (8 miesięcy). Mąż nas opuścił, bo już nie wytrzymał psychicznie, jest gdzieś za granicą i próbuję zarobić trochę grosza żebyśmy z głodu nie pomarli, w kraju nie może się pokazać bo ciągle szuka go komornik, a policja odwiedza nasz dom średnio raz w miesiącu. Sytuacja jest patologiczna, to tak jakby wędkarzowi zabrać wędkę i nakazać mu dalej łowić ryby - PKO BP zabrało mi źródło dochodu ale nadal żąda spłaty zaciągniętych kredytów. Jesteśmy wyjęci spod prawa, nie mamy za co się bronić przed sądem (nie otrzymujemy adwokata z urzędu, bo zdaniem sądu skoro prowadziłam działalność gospodarczą to znam się na prawie), nigdy nie dostaniemy żadnego kredytu (jesteśmy we wszystkich bazach niesolidnych klientów), nie założymy nigdy żadnej działalności gospodarczej, nie otworzymy konta bankowego, w jakiejkolwiek pracy będziemy nękani przez komornika który nie rozumie że za 600 zł rodzina nie może przeżyć cały miesiąc, nie dostaniemy choćby telefonu komórkowego, itd... Dzieci boją się otworzyć drzwi, bo nie wiedzą kto za nimi stoi, czy może po raz kolejny komornik, czy może windykator który kijem bejsbolowym będzie domagał się spłaty wierzycieli. W sprawie sądowej o odszkodowanie, nie dostałam adwokata z urzędu, przy radcy prawnym z PKO byłam tylko nic nie rozumiejącym matołem, pozew napisałam ze złej podstawy prawnej (o której nie miałam pojęcia) i ponoć dlatego przegrałam sprawę. Sędzia stwierdziła, że żadna krzywda ze strony PKO mi się nie dzieje, na niepełnosprawnej córce też nie ma żadnej krzywdy, bo jest niepełnosprawna od urodzenia itp. bzdury. Nie wiem co robić, nie mam się gdzie podziać i nie mam pieniędzy na adwokata. Pisałam już do różnych instytucji, ale jestem zbywana. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że w naszym państwie żyć się nie da, a za granice nie mam za co wyjechać.

2007.2.28 19:35:29

Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: Grozi mi bezdomność przez bank- pomocy

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika