boję się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mam problem (duuży problem) związany z moją mamą.

Moja mama pracowała w sklepie w którym była możliwość wysłania totolotka.Po zrobieniu raportów z totalizatora (lotto) puszczała totolotki za które nie płaciła. Po pewnym czasie jej szef zauważył że nie pasuje mu coś z codziennymi wpłatami z totolotka.Po dokładnych oględzinach szefa okazało się,że mama jest zadłużona na ok.30.000 zł.Ta suma została spłacona dzięki pomocy mojej cioci.Przy remamencie wyszło zadłużnie w kiosku z kasy na 30.000 zł.Były szef mamy oskarża ją o to że ukradła te 30.000 zł.Natomiast ja wiem tak samo jak i mama że nic nie zabrała.Szef po spotkaniu z mamą powiedział jej że musi spłacić 1/3 tej kwoty czyli ok.7000 zł do końca lipca 2011r.Nie mamy z kąt pożyczyć takiej kwoty.Nie liczymy na pomoc cioci,ponieważ za dużo nam już pożyczyła.Niestety nie stać nas na prawnika.Nie wiem co zrobić,boję się że mama zrobi sobie krzywdę,a ja pójdę do mieszkać do ojca z którym mama rozwiodła się ok. 2 lat temu i nasze stosunki nie są dobre.Wszystkie dowody są przeciwko mojej mamie.Gdyby miała adwokata to by jej pomógł,ale że nas nie stać,to nie wiem co zrobić.Gdybym mogła jej jakoś pomóc to bym jej pomogła,ale nie wiele mogę zrobić,bo mam 14 lat.Nie wiedziałam do kogo się zgłosić,więc postanowiłam tu napisać.Moja mama o niczym nie wie.Robię to dla jej dobra.

musi jakos udowodnic ze nie ukradla tych pieniedzy a i musi miec jakis papier ze spłacila tego faceta. Ale jak udowodnic to nie mam zadnego pomyslu. moze jakies kamery ?? przeciez w totku muszą byc kamery, niech szef znajdze nagranie jak twoja mama kradne tą kase i pokaze to. Kamery przewaznie nagrywają do kilku miesiecy wstecz wiec niech sie nie zasłania ze skasowane juz. chyba ze sam skasowal