Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym
Odpowiedzi w temacie: Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym (7)
[cytat]
Inną sprawą jest spisanie danych osobowych - mogą one zostać umieszczone w bazie danych osób legitymowanych z adnotacją czego dotyczyły czynności legitymowania.
[/cytat]
A tu mam pytanie. Czym może skutkować umieszczenie w takiej bazie? Pewnie gdyby zdarzyła się taka sytuacja po raz drugi to strażnicy raczej nie byliby już skorzy do odpuszczenia mandatu, taka konsekwencja przychodzi mi do głowy, ale co poza tym? Tak w praktyce? W sumie spisali mnie pierwszy raz w życiu, no ale tak to jest, jak się cały czas człowiek dobrze sprawuje i w końcu mu się coś "przytrafi" to od razu straż się zjawia i spisuje...
Miejsca publiczne to ogólnie ustanawia ustawa, ale każda gmina może stwierdzic że poszerza ją i że np. tak jak w Gdyni, plaża też jest miejscem publicznym, mimo że ustawa tak nie mówi. Każde miasto ma prawo rozszerzyć swoje przepisy podnad wymagane miejsce z ustawy. Jak to naprawdę były łaki i pola i odludzie. To zapewne należały do kogoś. Niech pan powie że to było spożywanie alkoholu na prywatnym terenie, bo zdaje się wtedy spożywanie alkoholu na terenie innej osoby bez jej zgody w celu ścigania wymagałoby powództwa cywilnego, ustalenia kto jest właścicielem i kotaktu z tą osobą. Ale wie pan, to jest takie kombinaowanie, sąd może nie przychylić się do takiej interpretacji przepisów. Poza tym niech pan dokładnie sprawdzi co ma pan w mandacie wpisane. Czyli jak jest opisany przez policjantów trunek którym się pan raczył? Tzn. czy jest napisane że po kontroli organoleptycznej(zapachowej i wzrokowej) stwierdzono że np. w puszce żółtej z napisem piwo tatra, 4,5% stwierdzono iż znajduje się alkohol - sprawdzono po zapachu. Jak nie było tak nparawdę tego że stwierdzono alkohol i w jakiej formie go stwierdzono to może pan mówić że np: oczywiście że miał pan alkohol we krwi, bo pan pił, w lokalu/mieszkaniu, wziął pan butelkę ze sobą bo jest zwrotna, była w niej woda bo pana suszyło już. A policjanci dali mandat, a w mandacie napisali ze szedł pan z butelką, ale nie sprawdzili co w niej było. A od kąd to jest zakaz chodzenia z butelką po piwie? Jest zakaz spożywania (nie usułowania spożycia) alkoholu a nie zakaz chodzenia z butelką. A to co pan pije z butelki to też nie obejmuje żaden przepis. Nie miał pan kasy na minerałkę to sobie pan nalał kranówy do butelki, bo wolno. No i tak się można tłumaczyć. Taki mały sposob usłyszany od policjantów prewencji, które działają, ale nie zawsze i z reguły nie więcej niż raz na tego samego policjanta.
Dziękuję za odpowiedź
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?