Stawiennictwo na rozprawie?

Witam Forumowiczów,
piszę z prośbą o poradę. Szef miał kontrolę Inspekcji Transportu Drogowego w firmie, stwierdzono jakieś naruszenia w protokole. Szef się odwołał od tej decyzji, sprawa jeszcze trwa na etapie GITD - II instancja. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna ale mniejsza o to.

Natomiast zaraz po odebraniu protokołu kontroli przez Szefa [a jeszcze długo przed otrzymaniem decyzji] przyszły też mandaty dla kierowców od ITD. Kierowcy ITD zaproponowało mandat 500 zł i kierowca tego mandatu nie przyjął odsyłając im pisemnie wyjaśnienia czemu mandatu nie przyjmuje. Następnie tego kierowcę wezwała Policja aby złożył wyjaśnienia na najbliższej komendzie. Pojechał na komendę i złożył te wyjaśnienia. Teraz do tego kierowcy przyszło pismo z Sądu, że ma się stawić na rozprawę.

Czy koniecznie musi się stawić?
Czemu nie było wyroku nakazowego?
Co się stanie jak się nie stawi?

Generalnie ten kierowca gdyby wiedział, że tak to będzie wyglądało to wolałby zapłacić ten mandat i mieć z głowy.

Co tu dalej robić??

W piśmie napisane jest tak:
"Obecność obowiązkowa pod rygorem przymusowego doprowadzenia".

Razem z wezwaniem przyszło także postanowienie o połączeniu spraw, odpis postanowienia oraz 3 wnioski o ukaranie następującymi kwotami mandatów: 100 zł, 100 zł, 300 zł.

Wnioski o ukaranie zostały sporządzone następująco:
"Wniosek o ukaranie w postępowaniu zwyczajnym".

Termin rozprawy pod koniec maja.

I mam teraz pytanie: czy można zgodnie z art. 58 par. 3 k.p.w. wystąpić z takim wnioskiem o nałożenie grzywny w wysokości 200 zł bez przeprowadzenia rozprawy?

Lub jak inaczej można uniknąć rozprawy?



Pozdrawiam i proszę o pomoc...