Forum prawne

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Zakaz wyprowadzania psów

Zamieszkaliśmy na nowym osiedlu ok. rok temu. Niedawno do innej klatki w tym samym budynku wprowadzilła się kobieta, która nie może znieść faktu, że kilku sąsiadów wychodzi na dwór z psami. Jej działania, podburzające innych sąsiadów, doprowadziły do tego, że administrator wywiesił we wszystkich klatkach ZAKAZ WYPROWADZANIA PSÓW NA TRAWNIKI ZNAJDUJĄCE SIĘ NA TERENIE OSIEDLA. Czy administrator ma prawo zakazywać w ten sposób wyprowadzania psów oraz czy w ogóle można mówić o jakichś sankcjach za łamanie tego zakazu? Dodam, że właściciele psów są bardzo porządni - sprzątają odchody po psach, a ponadto są współwłaścicielami gruntu, na którym stoi osiedle. Sytuacja jest o tyle trudna, że poza osiedlem w tym rejonie nie ma terenów gdzie możnaby wychodzić z psem - najbliższy takowy znajduje się w odległości ok. 2 km - jednakże tam wychodzi się co najwyżej raz dziennie, natomiast trudno sobie wyobrazić aby rano przed pracą lub wieczorem jeździć z psem gdzieś dalej :) Co zrobić? Jak postępować?

2005.11.19 11:43:51

Odpowiedzi w temacie: Zakaz wyprowadzania psów (32)

W polskim systemie prawnym gminy określają wymagania wobec osób utrzymujących zwierzęta domowe w zakresie bezpieczeństwa i czystości w miejscach publicznych. Rada gminy ustala w formie uchwały obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe mając na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Wobec powyższego proponuję zapoznać się z treścią uchwały właściwej miejscowo rady gminy dot. przedmiotowej sprawy. Natomiast decyzje zarządcy (nizależnie od tego kto nim jest) muszą być zgodne z prawem i nie mogą być sprzeczne z uchwałą miejscowej rady gminy, ani tym bardziej nie mogą naruszać ustawy z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.

2005.11.21 11:14:55

Dziękuję za odpowiedź - wiem zatem gdzie szukać dalej.

2005.11.26 19:19:56

Popieram działania osób, które dostrzegają problem. Ja też mieszkam w blokowisku, ale psa nie posiadam, ponieważ wstydziłbym się pozostawiać po sobie psie odchody. Pisałem przed chwilą o tym odpowiadając na inny wątek. Jeśli ktoś ma ochotę mieć w domu pieska, to niech on załatwia się w domu. Nie ważne czy to pies, czy człowiek. Ludzie na ogół (choć nie zawsze) nie załatwiają się na trawnikach, po to aby ewentualnie posprzątać po sobie później. Jeśli pies nawali w trawniku przed budynkiem, po nim kolejny i następne, a ich posiadacze "posprzątaja", to czy w dalszym ciągu będą się tam mogły bawić dzieci?

2006.5.18 0:46:4

Dostrzegam bezmyślność powyższej wypowiedzi. Przede wszystkim ten argument czy dzieci będą się mogły bawić. Dla dzieci powinny być wydzielone i ogrodzone place zabaw oraz boiska. Jeżeli dzieci bawią się na zieleńcu to w tym momencie dopuszczają się dewastacji zieleni. Krótko mówiąc popierasz zakaz wyprowadzania psów ale nie masz nic przeciwko niszczeniu zieleni przez ludzi ? Mam psa i wiem że żaden dorosły pies nie załatwi się w domu bo taka jest natura zwierzęcia, że robi to na łonie natury, a jeśli chce się zakaz wprowadzić to powinno się wydzielić teren przeznaczony do wyprowadzania zwierząt tak jak place zabaw dla dzieci.

2006.9.27 11:41:57

To ciekawe ze przedmowca uwaza dziecko za cos gorszego niz psa: srac pies moze wszedzie a dzieci maja miec wydzielony teren. Czyli inac zej niz w cywilizowanym swiecie. Nie tylko dzieci maja prawo pobrykac po trafce, ja tez bym chciala znalesc kawalek trawnika nie obsranego i zasikanego przez psy

2007.1.22 20:11:13

Szkoda, że dopiero teraz na ten wątek trafiłem. Moja przedmówczyni musi być wysoce kształcona o czym świadczą nie tylko jej poglądy ale i błędy stylistyczne, ortograficzne jak również stosowane słownictwo. Gdyby "szanowna"zauważyła, że place zabaw są z reguły ogrodzone, wydzielone i z psami nie można na nie wchodzić, z całą pewnością zmieniłaby zdanie. A co z gołąbkami, które lubią narobić na ramię? Czy też należy szukać "nie obesranego nieba"?

2007.6.12 22:14:26

Ja również mieszkam na dośc dużym osiedlu mieszkaniowym. Ostatnio pojawiły się na nim w wielu miejscach zakazy wyprowadzania psów. Stoją za oraz przed blokami. W miejscach gdzie nei ma placó zabaw ani alejek, nioc takiego. Za blokiem po prostu nic nie ma a stoi znak. Co ciekawe pewien Pan któy urządził sobie na wspólnym trawniku ogródek umieścił tam zakaz. Ostatnio gdy tamtędy przechodziłąm (obok ogródka) Pan zaczął krzyczeć na mnie, zrobił mi zdjęcie i powiedział że pójdzie z tym do straży miejskiej. Czy rzeczywiście miał on prawo tak postapić? Co w takiej sytuacji mi grozi?

2007.8.22 18:26:12

A jakim prawem on urządził sobie ten ogródek? Ja również mam pytanie czy jeśli w przepisach gminy nie pisze nic o tabliczkach zakazujących wychodzić z psem to na jakiej podstawie są one umieszczane? Ostatnio wyszłam z psem i piesek zrobił siku na trawniku na którym tejże tabliczki nie było a sąsiadka otworzyła okno i zaczęła po mnie krzyczeć, że tu nie wolno z psami, dodam że tabliczka jest na innym trawniku trochę dalej, Tak wiec o co jej chodziło??

2010.10.19 15:55:11

Dzieci i ludzie często odwiedzają różnego rodzaju publiczne kąpieliska, za potrzebą idą do toalety ale jeśli jej brak??? Nie szukają daleko, bez skrępowania załatwiają potrzebę do wody, po prostu pod siebie z nieukrywaną satysfakcją. Pies zrobi to pod krzaczkiem. Czy w tej sytuacji możemy puścić psiaka do wody gdzie pływają ludzkie fekalia??? Albo inaczej, czy pasuje panu pływać w ludzkich odchodach?????

2012.7.12 19:21:50

ale pływać lubisz, jeziorko, rzeczka, czy inne kąpielisko..... płyniesz sobie, a za tobą podąża gówno. Warto się zastanowić czyje. Twoje, kolegi z koca czy tłustego, obleśnego sąsiada z końca plaży????

2012.7.12 19:25:46

[cytat]

Ostatnio wyszłam z psem i piesek zrobił siku na trawniku na którym tejże tabliczki nie było a sąsiadka otworzyła okno i zaczęła po mnie krzyczeć, że tu nie wolno z psami, dodam że tabliczka jest na innym trawniku trochę dalej, Tak wiec o co jej chodziło??

[/cytat]
Podobnie miałam dzisiaj, tabliczka 6 metrów dalej, na placu zabaw, a tam gdzie mój pies wszedł, to pozostałość po świeżo co wybudowanym parkingu, mój pies to nawet siku nie zrobił, tylko sobie wąchał i jak na raz jakiś facet nie wyskoczy, nie zacznie straszyć policją i odpowiedź na pytanie: O co jej chodziło i o co "mojemu" dzisiejszemu człowiekowi? A o nic! Niektórzy tak mają, mój ma po prostu fobię, bo zaczął krzyczeć o jakiś bakteriach. Jeszcze bym zrozumiała, jakby grzecznie powiedział/poprosił, ale darcie się rodzi agresję, ciekawe czy skinowi z pitbulem by się ośmielili?

2013.7.20 19:54:33

Właśnie zwróciłam uwagę kobiecie, która wyprowadziła psa na plac zabaw dla dzieci. Piesek bez kagańca wysiusiał się na trawnik. Pani zadowolona twierdzi, że to tylko siusiu! Jutro zrobię jej siusiu na jej wycieraczkę! Przecież skoro dzieci mogą latać po siuśkach to jej też to nie powinno to przeszkadzać!

2016.8.23 13:35:50

Dlaczego nie zwróci się pijakom żeby nie skali gdzie popadnie i kup

2016.9.5 13:53:28

A ja mam problem z sąsiadką taki, że wyprowadza psa prawdopodobnie rasy amerykański pitbull terrier na terenie zamkniętego osiedla bez smyczy lub kagańca. Piszę niby, bo sama przyznała, że to ta rasa, pies wygląda na tą rasę, ale nie wiem co ma w papierach. Deweloper podpisał służebność, więc przez osiedle może przejść każdy, pies również może się swobodnie wydostać. Pani zwykle bawi się ze swoim pieskiem na trawniku na którym znajduje się płac zabaw. Płac zabaw jest ogrodzony, ale żeby na niego dojść przez trawnik trzeba przejść, a poza tym na tym samym trawniku dzieci tez się bawią. Na prośby o wyprowadzanie psa na smyczy nie reaguje zasłaniając się, że to teren prywatny i może twierdząc również, że nie ma obowiązku wyprowadzania psa na smyczy. Dodam, że wspomniana rasa psa jest na wykazie psów agresywnych.

2017.1.3 16:23:22

Karolajn, powiedz sąsiadce, że owszem może spuszczać psa bez smyczy na terenie prywatnym, ale tylko takim, którym tylko ona jest właścicielem lub jest on do tego przeznaczony (wybiegi dla psów) i teren ten jest ogrodzony. niech poczyta dokładnie polskie prawo. Art. 10a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Kolejny ustęp wprowadza zastrzeżenie, że zakaz ten nie dotyczy terenu prywatnego, jeżeli teren ten jest ogrodzony w sposób uniemożliwiający psu wyjście.Kwestię reguluje także Kodeks wykroczeń, który w art. 77 stanowi, że kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. Bardziej restrykcyjne kryteria dotyczą tzw. ras niebezpiecznych, czyli pitt bulli (Wykaz ras psów agresywnych na podstawie Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 roku.

2017.3.21 11:10:41

Ja proponuje zakazac ptakom zalatwic swoje potrzeby fizjologiczne w miejscach publicznych .w sejmie powinna zostac wprowadzona uchwala dzieki ktorej bedzie mozna PTAKA ukarac mandatem Paranoja co ?

2017.4.3 17:7:39

Wiecie panstwo gdzie ptak moze tam pies nie da rady ,a jak by nie bylo to i to to odchody ,ktos powie ze pies da rada wiecej na raz , ale nie ilosc sie liczy a jakosc . Pozdrawiam zycze mniej Paranoi

2017.4.3 17:24:32

miłośnicy psów-najlepiej widac jak sprzatacie po nich na wiosne-obrzydzenie bierze jak leża na kazdym kroku obrzydliwe kupska!!!Czy uwazacie ,że inni maja obowiazek życ w obsranym przez wasze psy środowisku??patrzec na to obrzydlistwo i wachac smród obsikanych miejsc i klatek schodowych???tylko po to ze wy pieska macie???!!!
w takim razie po co nam łazienki?- bedziemu srac wam pod drzwiami!!, może sprzatniemy ,może nie -tak jak wy po waszych psach.
a moze jak masz dziecko to obsrane pampersy sasiadowi do mieszkania wrzucasz, albo pod drzwi kładziesz???
Jakim prawem żądacie aby społeczeństwo żyło posród odchodów waszych psów???!!!

2017.4.9 14:51:8

Tak po prawdzie w budynkach wielorodzinnych tzw. wspólnotach nie można robić to wszystko na co ma się ochotę i urzeczywistniać swoje fanabele typu psy , koty, ptaki i zwierzęta jadowite. Dom wielorodzinny-wspólnota mieszkaniowa to nie to samo co własny dom na własnej działce ! Swoimi fanabelami nie można innym zatruwać życia gdyż kończyć to może się nieszczęściem typu dostać w mordę razem z tym swoim psem itp. Demokracja to nie samowola, róbta co chceta itd. W demokracji jest więcej zakazów niż przywilejów !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

2017.4.12 20:23:22

Twoja wypowiedź to miecz obosieczny. Jak nie chcesz sąsiadów z psami, kup sobie dom jednorodzinny. Pozatym, powodzenia dać w mordę komuś kto idzie z 40kilowym psem. Nawet najłagodniejsza rasa Ci na to nie pozwoli.
I nie, żaden sąd w takiej sytuacji nie pozwoli na uśpienie zwierzaka, gdyż był on się facto "użyty" jako broń w obronie własnej.

2017.5.6 10:23:20

Większość pisze głupoty bo w necie można wszystko napisać. Zabranianie wyprowadzania psów w miejscach publicznych to tak jak zabronić z dzieckiem wchodzić do sklepu. Tak naprawdę z psem chodzę wszędzie i nie obchodzi mnie problem innych ludzi bo to ich problem. Jakiś Stefan wyżej pisał ze dzieci nie mogą się bawić na trawniku mimo ze właściciel sprzątnął odchody. Mam dla takich osób rozwiązanie niech dzieci siedzą w domu a jak nie chcą żeby ktoś im ograniczał prawa to niech nie ograniczają prawa innym. Zakaz wstępu z psem w dowolne miejsce jest ograniczeniem wolności właścicielom psów. Trzeba jedynie pozostawić miejsce w czystości i nie stwarzać zagrożenia. KROPKA :-)
Pozdrawiam

2017.5.21 16:34:21

Mam pytanie czy w tym kraju mogę puszczać bąki publicznie?

2017.7.4 11:29:6

W budynkach wielorodzinnych powinien obowiązywać prawny zakaz trzymania zwierząt.Jeżeli to tylko za zgoda sasiadów.

2017.12.25 12:14:22

Jak również dzieci, bo płaczą, krzyczą na placu zabaw, grają w piłkę itp.

2018.1.29 9:6:58

Trzeba pozostawiać miejsce w czystości. Jasne. Tylko o ile odchody stałe da się posprzątać o tyle psiego moczu już nie. Przed moim blokiem jest skrawek zieleni utrzymywany i obsadzany roślinami z budżetu wspólnego- wliczonego w czynsz. Kilku mieszkańców wyprowadza tam notorycznie swoje pieski a efektem tego są powypalane placki na trawie do gołej ziemi po psim moczu. I znów składka WSZYSTKICH (3/4 z nich nie ma psów) na obsadzenie zieleni wspólnoty. Drodzy właściciele psów, jeśli już macie psa i fatygujecie sie na wizyty u weterynarzy, dobra karmę itd. to ruszcie też szanowne poważanie i idźcie z psem dalej niż pod drzwi bloku. Chyba to nie takie trudne?

2018.1.29 9:21:4

Panie Tomku, odwrócenie wartości i cynizm to symptomy
choroby psychicznej.

2018.1.29 18:50:7

Zakazać psu robić na trawnik mimo że właściciel po nim sprząta to tak jak zabronić człowiekowi robić w publicznej toalecie mimo że spuszcza wodę, a całe gadanie o tym że moczu z trawnika nie da sie sprzątnąć i potem dzieci po tym biegają jest bezsensowne ponieważ mocz wsiąka w glebę a raczej wszystkie dzieci nie biegają boso po trawnikach i nie liżą sobie po tym stóp. W glebie mogą być gorsze rzeczy. A jeśli chodzę z psem rasy shih-tzu na smyczy po trawniku osiedlowym, a na osiedlu jest tylko jedna część na której wbita jest tabliczka o zakazie wprowadzania psów ale na nią pies nie wchodzi tylko w jednym obszarze 10m? pozostawia odchody które sprzątam to co, zaraz mnie zapierdolą?

2018.2.12 21:16:8

zakaz wyprowadzania psów to bzdura . taką tabliczkę z biedronki za 5zł nie ma zadnej mocy prawnej. będę sobie chodził z psem gdzie chcę i tyle bo nikt nie ma prawa ograniczać mi praw z konstytucji. po drugie nie musze go wp prawa nawet mieć na smyczy. i tylko czekam aż jakaś menda się do tego przyczepi bo będzie nastraconej pozycji

2018.3.1 23:13:32

Masz psa bo jesteś totalnym tchórzem, tylko z psem jesteś odważny,

2018.4.9 20:10:21

Dzień dobry. Na terenie Wspólnoty mieszkaniowej zamieszczone zostały tabliczki na terenach zielonych z zakazem wyprowadzania psów. W Ustawie Rady Miasta istnieje zapis dotyczący tylko tego, że należy sprzątać po swoim psie oraz prowadzić go na smyczy. Regulamin Wspólnoty także zawiera jedynie zapis dotyczący sprzątania po psie oraz nie niszczenia przez nich trawników. Do zarządu Wspólnoty został wysłany wniosek o usunięcie tabliczek jednak został on odrzucony. Wyjaśnieniem miało być to, że tabliczki są tylko uzupełnieniem regulaminu. Czy te tabliczki są zgodne z prawem? Czy mogę żądać ich likwidacji bądź zamiany na tabliczki informujące o tym, że należy sprzątać po swoim psie? Czy za wychodzenie z psem na te tereny mogą spotkać mnie jakieś kary? Jeżeli tak, to czy mam żądać wezwania policji czy zarząd sam w sobie może nałożyć na mnie jakieś kary?

2018.4.27 12:52:23

Witam, mam też problem z sąsiadami którzy bez zgody wspólnoty zawlaszczyli sobieterez zielony ogrodzony podnaszymi oknami na wychodek dla swojego psa. Pies szczeka pod oknami, i zaczyna smierdziec odchodami... napisałam skargę do zarządcy który zwrócił uwagę właścicielom czworonoga niestety nic się nie zmieniło raczej nasilila się złośliwość sąsiedzka. Moje pytanie jest następujące co można zrobić w takim wypadku? Czy zostaje mi powiadomienie policji?

2018.6.15 12:25:8

Mozesz sasiadowi skoczyc i obtooczyc

2018.7.12 23:5:58

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika