Alimenty na dzieci

Prosze o rade. Odmowiono mi zabezpieczenia alimentow, poniewaz sad napisal ze mieszkamy razem i nie naleza mi sie alimenty na dzieci. W miedzyczasie wynajelam mieszkanie i zlozylam zazalenie, ale sad apelacyjny podtrzymal zazalenie, gdyz on ma kontakty z dziecmi 15 dni w miesiacu. Gdy skladalam zazalenie to jeszcze nie mieszkalam oddzielnie. Place od trzech lat sama przedszkole, kupuje garderobe, ojciec nigdy nic nie kupil z ubran dla dzieci oraz place stomatologa dzieciom, okuliste, syn ma lejkowatosc klatki piersiowej I wymaga zajec na basenie. Niestety na wszystko nie starcza mimo, ze pracuje. Obecnie wstrzymano mi 500 plus ze wzgledu na zmiane w przepisach. Wyprowadzilam sie z mojego domu gdzie on ma prawo dozywotnio mieszkac (zgodzilam sie na taki akt, gdyz dom budowalismy razem). Nie mamy slubu a sprawy o dom sa w sadzie. Co mam robic? Wrocic do mojego domu? Czy jak wroce to uzyskam alimenty na dzieci? Wyprowadzilam sie do wiedziec tej samej miejscowosci aby dzieci mialy nieograniczony kontakt z ojcem, a on to wykorzystuje kalkulujac dni kontaktow na pieniadze. Przedklada do sadu faktury za figloraje, kino i zoo, a nie chce ze mna zaplacic na pol przedszkola lub leczenia dzieci. On zarabia 13 tys ale gdy zaczela sie sprawa o alimenty to ma umowe na 1000 zl brutto plus inny dichod na 2000 tys. Przy wynajmowaniu mieszkania nie stac nas na wiele rzeczy ledwo srarcza na zycie. Co mam robic?