Forum prawne

Alimenty od syna

Proszę o poradę czy mogę otrzymać alimenty od syna z pierwszego małżeństwa, na którego płaciłem aż do 30-tego roku życia ze względu na jego naukę.Obecnie jestem w bardzo trudnej sytuacji gdyż nie posiadam żadnych dochodów. Mam 60 lat i emerytura mi się nie należy a pracy nie mogę dostać. Moja obecna małżonka ma rentę w wysokości 450zł. Z drugiego małżeństwa mam dwoje dzieci syna -32 lata oraz córkę -29 lat. Syn z drugiego małżeństwa który zamieszkuje razem z nami jest po operacji kręgosłupa i sam wychowuje swoje dziecko. Mam też pytanie jak uzyskać syna adres, znam tylko miasto. Z poszanowaniem "dziajek"

2007.10.4 9:25:35

Odpowiedzi w temacie: Alimenty od syna (12)

A czemu nie dochodzi Pan alimentow od swojej córki? a Pana druga zona nie moze dorobic do renty? Dziwi mnie Pana postawa bo mam wrażenie, że teraz w formie odwetu chce pan wyciągnąc alimenty. Nawet nie wie Pan gdzie mieszka syn? Podejrzewam ze nawet nie utrzymywał Pan z nim kontaktów! powiem jedno moze Pan dochodzic alimentów od syna i musi znac Pan jego adres ale prosze liczyc z tym ze inne dzieci i zona tez maja obowiazek utrzymywać Pana.

2007.10.4 12:5:12

a dlaczego musiał Pan płacić aż do 30 go roku życia Syniusiowi nie chciało się pracować tylko wykorzystywał ojca na maxa Ma Pan rację niech on teraz łoży na Pana trzeba nauczyć pasożytów porządku! On nie był uczciwy studiujać 11 lat

2007.10.5 11:54:2

A może te 11 lat studiował dzieciak żeby wykształcić się na 2 kierunkach tak żeby nigdy nie brakowało mu chleba! Na który ten tatuś nie pracował i jego opieka ograniczała się tylko do marnych alimentów! Synuś ma byc winny niezaradności życiowej niedojrzałego tatusia?! Tatus niech idzie na struża tak jak inni panowie po 60 a nie szuka łatwizny jak przez całe życie! Z jednej żony przeszedł na drugą tam dziecko tu dzieci i to też mało widac zaradne i taus szuka jelenia do dopłaty emeryturki! do pracy emerycie a synowi daj spokój bo za czasów dzieciństwa odebrałes mu go więc miej chociarz teraz kszty honoru!

2007.10.5 13:18:45

to że płaciłeś na dziecko to żadna łaska z twojej strony, nie chciało sie go wychowywać razem z żoną bo tak jest naj łatwiej, więc nie żądaj teraz od syna pomocy bo jak się domyślam to poza alimentami nic więcej cię nie łączyło z dzieckiem.

2007.10.7 12:36:6

ma Ojciec racje!Dziecko ma obowiazki wobec rodzicow jesli oni wczesniej wypelniali swoje!

2007.10.8 7:46:32

abra co ty powiadasz na tym forum! Jaką ojciec ma racje? Ile on w życiu widział swojego syna? Nawet nie ma pojeia gdzie on mieszka? wcześniej nie interesował się jego miejscem pobytu a teraz? powiem jedno do roboty a nie do sądów bo jeszcze ta forma dochodzenia alimentów moze się na nim odbic gorzka czkawka jak usłyszy o sobie cała prawde.

2007.10.8 14:12:11

Jak bardzo łatwo osądzać człowieka na odległość szczególnie jak się go nie zna.Miałem nie odpowiadać na niemądre posty, bo prosiłem tylko o poradę prawną. Ale jednak odpowiem. Co do wysokości alimentów to nie były to marne grosze tylko wyjątkowo wysokie tzn. zarabiałem 2000zł a alimenty płaciłem ponad 1800zł takie to były czasy a moja małżonka była czynną działaczką w PZPR co wówczas miało olbrzymie znaczenie. Co do kontaktów z moim synem to do jego trzeciego roku życia były bardzo częste dopiero jak żona zaczęła być zazdrosna o moje drugie dzieci zaczęła robić trudności. Szkoda bo dzieci lubiły spotykać się. Zakładałem, też sprawy o ustalenie kontaktów, ale cóż z tego, że wszystkie wygrane gdyż prawo sobie a życie sobie.Piszecie, że nie znam adresu syna. Ja mam stały adres od ponad czterdziestu lat a syn ciągle go zmienia. Ciekawe że nikt nie napisał ze, syn też mógłby postarać się o kontakt, chociażby po to ażeby spotkać się z rodzeństwem,które zaistniałej sytuacji nie jest winne. A co do dzieci, które są ze mną to bardzo mi pomagają i nie jest winą mojego drugiego syna, ze miał wypadek i obecnie jest " na chorobowym" dostaje marne grosze (około 500zł). Dziwne, że żadna z zajadłych pań nie skomentowała faktu, że mój drugi syn ma na wychowaniu trzynastoletnią córkę, bo jej mamusia" poszła w długą" i nie tylko, że nie płaci ale w ogóle sie nią nie interesuje. Wyjaśnię jeszcze wyjątkowo długi czas studiów mojego syna. Otóż zmieniał profil studiów, brał urlopy dziekańskie i ciągle nosił zaświadczenia o nauce do komornika. Kiedy wreszcie przyniósł zaświadczenie o tym że, robi doktorat to komornik się wreszcie za mną ujął (co rzadko się zdarza) i powiedział " jeżeli on robi doktorat to musi pracować i alimenty mu się nie należą". Nie sposób opisać całe życie i poczucie niesprawiedliwego osądu proszę jednak wziąć pod uwagę, że wcześniej nie miałem zamiaru starać się o alimenty od syna. Co do mojego zatrudnienia to nie siedzę bezczynnie tylko intensywnie poszukuję pracy, ale mój wiek bardzo pracodawców zniechęca. Ma też znaczenie fakt, że jestem z zachodniopomorskiego a to województwo o bardzo dużym bezrobociu.( jestem zarejestrowany w urzędzie pracy, ale zasiłek mi się nie należy). Tyle dość obszernych wyjaśnień. ps. na pewno nie wyjaśniłem wszystkiego.

2007.10.9 1:41:4

Oczywiście, że może Pan się domagać alimentów od syna. Prawo działa w obie strony....

2007.10.10 11:47:33

jak ci nie wstyd wolac na syna kase . To nie od niego powinienes wolac tylko od dzieci ktore wychowywales

2007.10.11 21:53:12

Widzę, że nieuważnie przeczytałaś to co pisałem. Moja córka pomaga mi cały czas a syn jest chory po wypadku i ma na wychowaniu córkę. Dlaczego nie dziwi cię fakt że, mój pierwszy syn wyłudzał alimenty nawet wtedy kiedy już był dobrze sytuowany a prawnie alimenty już mu się nie należały. Z tego wynika, że twoja sytuacja jest odwrotna do mojej (masz dziecko na które jago ojciec płaci alimenty) i zioniesz nienawiścią do wszystkich ojców, którzy z różnych powodów odważyli się rozwieść.

2007.10.12 18:25:38

mam ojca i ojczyma, ojca ktory prawdopodobnie jeszcze zyje ale cale swoje zycie przechlal i przebalowal, alimenty moja matka w tamtym czasie matka otrzymywala od panstwa i temu ojcu nie dalabym nawet zlotowki, chocby nawet przymieral glodem bo byl tylko dawca plemnikow, za to moj ojczym jest moim tata i temu czlowiekowi bez mrugniecia okiem jestem gotowa dac wsparcie finansowe jesli zajdzie taka potrzeba, bo chocbym miala sie dzielic z nim ostatnim kawalkiem chleba to tak zrobie. to jest moj obowiazek jako corki nawet jesli nie biologicznej, on cale zycie moje praktycznie lozyl na moje utrzymanie i moje ksztalcenie i ja w jego kryzysie ewentualnym odwdziecze sie jemu. a co do pana sytuacji to uwazam ze jesli tak wyglada przeszlosc jak pan opisuje to jestem za panem, syn powinien teraz dac panu wsparcie, jego dlugoletnie ksztalcenie dalo mu chyba odpowiednie podloze do zdobycia dobrze platnego zawodu, a to napewno zawdzieczna on pana kasie placonej przez te dlugie 30 lat... pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego dobrego.

2007.10.12 20:52:16

a wołac od ojca do 30 roku zycia nie wstyd?????a może by tak do pracy?moj mąż złozył pozyw do sadu i wygrał sprawe.jego curka też jest wieczną studentką .udowodniliśmy że sama może nasiebie zarabiac.ma 25lat i studjuje zaocznie.nie uwierzy pan jak szybko znalazła sobie pracę kiedy chalawa sie skonczyła.niech pan probuje.ma pan prawo.

2007.10.24 13:31:19

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika