BŁAGAM PORADZCIE CO ROBIC???!!!

Witam wszystkich!Mój partner życiowy jest obecnie w trakcie rozwodu(za porozumieniem stron).Mieszkamy razem od 1,5 roku i strasznie się kochamy.Z byłą żoną mój ukochany ma 3 letniego synka-ustalili przy wyprowadzce że dziecko zostaję z nią ale nie będzie utrudniała kontaktów z nim itd.Niestety jest inaczej..Za każdym razem jak dzwoni aby ustalić ze zabierze dziecko-to albo mały jest chory,albo ona ma inne plany,albo nie pozwala na mieszanie dziecka w sprawy z jego "dziwką"-chodzi o mnie.Teściowa stoi za plecami i wciąż powtarza jej-nie daj dziecka,nie daj!!!!Zrobiła sobie z małego tarcze obronną bo najzwyczajniej nie może sie pogodzić z tym że w życiu można być szczęśliwym a nie opierać związku na wiecznych awanturach i pretensjach i mówić że tak można bo jetem ŻONA!!Na obrączce sie świat nie kończy!!!Oczywiście wie o tym że po rozwodzie bedzie 48 godz. w tyg. ale twierdzi że do tego czasu bedzie wszystko pod jej dyktando!!!Błagam poradzcie jakie agumenty do niej przemówią tym bardziej że chodzi jej o to że ona została sama a gdzieś ma dobro dziecka.

Jest takie coś jak Pozew o możliwość kontaktów z dzieckiem.Sąd ustala godziny i dni, a sprawa kosztuje tylko 30 ( trzydzieści ) złotych !!!