co z dziadkami?

Witam Moja sytuacja wygląda następująco. Nie jestem z facetem z którym mam dziecko. Maluda konczy zaraz 2 latka. Nasze kontakty uważam za dobre, jesteśmy dogadani co do pieniążków na miesiąc jak to się mówi "na gębę". Płaci regularnie, przyjezdza co dwa tygodnie w soboty do południa żeby zobaczyć sie z maludą. Problem pojawia się jedynie w momencie jak on życzy sobie, żeby jego rodzice zobaczyli małą ( są to świeta, urodziny małej itp.). Otóz nie mieszkamy w tym samym mieście, odleglosc to 70km. Ja nie poczuwam się w obowiążku do jeżdzenia tam, jeżeli dziadkowie sami nie wykazują chęci przyjazdu i odwiedzenia malej. Oczywiście nie puszczę córki samej z nim, ponieważ on jej nie wychowuje i nawet nie zna jej aktualnego jezyka, a nie wspomne o tym ze mala widziała dziadków z ojca strony ostatni raz rok temu. Wlasnie rok temu uslyszalam od moich niedoszlych tesciow, ze kupili auto i bedą częściej odwiedzać wnuczkę... no niestety nie wydarzyło się to ani razu.Ja im nie zabraniam kontakótw z wnuszką, tylko nie czuje się w obowiązku jeżdzic do nich. Więc proszę o pomoc co ja mam robic w momencie kiedy ojciec malej życzy sobie zebym ja tam pojechała z córką. Czy ja mam takie prawo czy obowiązek, jeżeli oni mają sami możliwość dojechania do wnuczki? I czy w ogole powinnam się tym przejmować? To samo tyczy się właśnie urodzin córki. Rok temu był roczekm więc zaprosiłam i ojca i dziadków na ! urodzinki, ale w tym roku, kiedy dziecko końxzy 2 latka, też muszę? Proszę o pomoc.