Mąż chce odebrać mi córkę :(

A więc zacznę może od początku. W grudniu zeszłego roku postanowiłam w końcu uwolnić się od męża który znęcanie się nade mną psychicznie(wyzywał mnie, ponizal, obrazal itp.) a po alkoholu nie raz przechodziło do rekoczynow. Więc w grudniu oznajmiłam mu ze się wyprowadzam i zabieram córkę lecz on wtedy wyrzucił mnie z domu i nie pozwolił zabrac że sobą córki. Nie wiedziałam co mam zrobić. Byłam na policji lecz oni stwierdzili że nie mogą nic zrobić w tej sprawie. Mój mąż zabronił spotykać mi się z córką. bardzo ograniczał mi kontakty. przez 4 miesiące córkę może widziałam przez mam 2 tygodnie. Mam problem w tym że nie mam żadnego dowodu na to (SMS ani nagranej rozmowy)że zabronił mi się z córką spotykać. Mieszka z rodzicami którzy zajmują się córka. Dowiedziam się że specjalnie ograniczał mi kontakty po to żeby córka na sądzie mnie za bardzo nie pamiętała, powiedział że jego rodzice są świadkami na to że ja córkę miałam gdzieś, że jej nie odwiedzalam że wolałam pić jak do córki przychodzić i że nie dawałam mu pieniędzy na dziecko co miesiąc. Ja nie mam żadnych dowodów na to że mi to pisał i mówił a on ma rodziców którzy będą po jego stronie. Ja nie mam ani świadków ani dowodów i wiem że jest na takiej podstawie odebrać mi prawa. Nie wiem co mam robić. Nie chcę już nawet żyć..

Ja bardzo współczuję :( Z taką zakałą :( Sluchaj ... masz jakieś pieniądze na koncie ? Masz swoja rodzinę , przyjaciólke kogoś kto Ci pomoże ? Daleko nie zajdziesz ... niestety Ty będziesz musiała miec adwokata. Dobrze radzę. Poproś kogoś o pomoc. Od siebie moge polecić adwokata Magdalenę Grześkowiak jak mieszkasz w Warszawie a jak nie to szukaj kogos najlepszego u siebie w mieście