Forum prawne

opieka nad dzieckiem

Witam, i szczerze mowiac prosze o pomoc bo tak wlasciwie to nie wiem co mam zrobic,wiec napisze wszystko od poczatku. Razem z bylym juz partnerem i wspolnym dzieckiem wyjechalismy za granice po pewnym czasie sie rozstalismy,gdyz ten zwiazek juz dawno sie wypalil.wyprowadzilam sie z domu razem z dzieckiem nie powiem ze byla nam latwiej ale nasze zycie zrobila sie mniej stresujace. poznalam kogos za reczylismy sie i planujemy naze zycie razem w trujke w uk. przez okres od wyprowadzenia sie z domu ojciec dziecka nie odzywal sie nie kontaktowal z dzieckim ..nie dzwonil nie wiedzialam nawet czy nadal mieszka w uk. po pewnym czsie okazalo sie ze mieszka w polsce z nowa dziewczyna. moj syn na dzien dzisiejszy nie pamieta ojca musi sie dobrze zastanowic kto to jest. do dnia wczorajszego gdy szanowny tata przypomnial sobie o dziecku i uswiadomil mnie laskawie ze sklada w sadzie o ustalenie kontaktow z dzieckiem. wg niego to ja jestem z dzieckiem za granica i to ja musze ulatwic mu widywanie sie z nim czyli wg niego musze latac do polski raz w miesacu i pokrywac wszystkie koszty podrozy. nie dociera d niego ze maly ma szkole i ze ja nie moge pzwolic siebie na takie eskapady do polski bo najzyczajniej mnie nie stac na to, nie bronie mu kontaktow z synem bo ma do tego swiete prawo ale niech nie wymaga odemnie cudow. wydaje mi sie ze kieruje nim czysta zawisc bo normalny czlowiek jakos by sie dogadal ale on nie woli wytoczyc mi batalie w sadzie po to zeby wyknczyc mnie psyhicznie i finansowo .. dodam ze nie palci alimentow bo na dzien dzisejszy jest bez pracy a po zatym twierdzi ze swietnie sobie radze bez pomocy jego finansowej bo jak dodal ma mnie kto utrzymywac tylko ze ciagle on nie moze zrozumiec ze alimenty nie sa dla mnie tylko dla dziecka .. tlymaczylam mu na wiele sposobow ze nie musi mi dawac kasy wystarczy jak by kupil cos dziecku dorobny prezent a on nawet kartki na siewta dziecku nie wyslal.. on sie upiera ze chce dziecko widywac ze mnie ta zla robi ja juz nie wiem co mam zrobic. po rozstaniu nie moglam liczyc na jego pomoc nie moglam w niczym go prosic bo on mial zawsze co innego w palanach nagle sie budzi ze snu jak spiaca krolewna.. co ja mam robic pomocy prosze!

2011.2.25 14:54:36

Odpowiedzi w temacie: opieka nad dzieckiem (6)

Witam
Odnośnie kontaktów ojca z dzieckiem nie ma Pani obowiązku jeździć z dzieckiem do miejsca zamieszkania ojca. Jeżeli ojciec chce widzieć dziecko, może odwiedzać je w miejscu zamieszkania matki. Na chwilę obecną sytuacja władzy rodzicielskiej ojca dziecka, ani kwestia kontaktów nie jest uregulowana. Oznacza to z jednej strony, że nie ma Pani obowiązku jeździć do ojca dziecka, w konkretnych terminach. Jednak z drugiej strony ojciec ma prawo współdecydować w istotnych kwestiach dziecka (paszport, wybór szkoły itp.). Sugeruję uregulowanie tej kwestii prawnie. Co do alimentów powinna Pani bezwzględnie wystąpić na drogę sądową celem ich uzyskania. Ojciec ma obowiązek płacić na dziecko, jeżeli się od obowiązku uchyla, pozostaje droga sądowa.
W razie pytań proszę o kontakt
adw. Piotr Meller
tel 502 199 050, 504 260 672

2011.2.27 14:47:28

witam dziekuje za odpowiedz.. co do alimentow skoro on na dzien dzisiejszy jest bez pracy i wmawia mi ze sparawa alimentow go nie dotyczy .. wiem ze to czyste klamstwo no ale ciagle mi to wmawia. i jak wyglada sprawa zalozenia alimentow jezeli ja jestem w uk.co do decyzji o paszportach jak ja mam ja zdobyc raz twierdzi ze napisze mi osiwadczenie ze moge wyrobic paszport bez jego udzialu i czy wogole jest taka szansa ze dzieki oswiadczeniu moge wyrobic paszport czy tez tymczasowy dowod. jak to powinno wygladac?

2011.2.28 15:53:31

[cytat]

Witam
Odnośnie kontaktów ojca z dzieckiem nie ma Pani obowiązku jeździć z dzieckiem do miejsca zamieszkania ojca. Jeżeli ojciec chce widzieć dziecko, może odwiedzać je w miejscu zamieszkania matki. Na chwilę obecną sytuacja władzy rodzicielskiej ojca dziecka, ani kwestia kontaktów nie jest uregulowana. Oznacza to z jednej strony, że nie ma Pani obowiązku jeździć do ojca dziecka, w konkretnych terminach. Jednak z drugiej strony ojciec ma prawo współdecydować w istotnych kwestiach dziecka (paszport, wybór szkoły itp.). Sugeruję uregulowanie tej kwestii prawnie. Co do alimentów powinna Pani bezwzględnie wystąpić na drogę sądową celem ich uzyskania. Ojciec ma obowiązek płacić na dziecko, jeżeli się od obowiązku uchyla, pozostaje droga sądowa.
W razie pytań proszę o kontakt
adw. Piotr Meller
tel 502 199 050, 504 260 672

[/cytat]


Pragnę dodać iż najlepiej jest składać pozew o alimenty w angli, gdyż tam wyliczona zostanie połowa Pani miesięcznych dochodów i nią zostanie obciążony, natomiast w pl dostanie Pani marne 100 zł. Powodzenia

2011.2.28 21:31:19

[cytat]

witam dziekuje za odpowiedz.. co do alimentow skoro on na dzien dzisiejszy jest bez pracy i wmawia mi ze sparawa alimentow go nie dotyczy .. wiem ze to czyste klamstwo no ale ciagle mi to wmawia. i jak wyglada sprawa zalozenia alimentow jezeli ja jestem w uk.co do decyzji o paszportach jak ja mam ja zdobyc raz twierdzi ze napisze mi osiwadczenie ze moge wyrobic paszport bez jego udzialu i czy wogole jest taka szansa ze dzieki oswiadczeniu moge wyrobic paszport czy tez tymczasowy dowod. jak to powinno wygladac?

[/cytat]


On może Cię też pozwać o to że wywiozłaś dziecko, wiele polek przed wylotem zgłasza fakt wyjazdu za granicę na policji, co ułatwia batalię w sądzie. Co do paszportu to sąd moja droga i moja rada, a mam już doświadczenie, zgłoś pozew w sądzie o ograniczenie, ewentualnie odebranie praw rodzicielskich i ustalenie miejsca pobytu małoletniego przy matce, wiem że to niemiłe i wymaga Twojej obecności w Pl, ale będzie łatwiej i szybciej, a jeżeli to on zrobi to sprawa będzie się dłużej ciągnęła, będzie Tobą manipulował a pyzatym jak powszechnie wiadomo łatwiej jest oskarżać niż bronić się z pod ataku zarzutów i kłamstw. Jak coś to pisz, pomogę, bo ja sama jestem w trakcie takiej sprawy i mam podobną sytuację jak Ty. Powodzenia

2011.2.28 21:35:39

Witam,
To o mnie pisze moja "była" ukochana... ;/
Może ja też napiszę kilka zdań na ten temat.
Po pierwsze, to ona zaczęła się puszczać w momencie kiedy ja tyrałem po 12h żeby jej starczyło pieniążków. Puszczała się oczywiście jak to w anglii bywa, z angolem. Odeszła ode mnie 2tyg po poznaniu angola. (Oczywiście wcześniej nie pracowała, poszła do pracy i po 3dniach już się puszczała, po 2tyg się dowiedziałem) Kiedy ja z synkiem (po mojej 12h pracy)czekałem za moją szanowną dziewczyną, ona wymyślała sobie overtime w pracy w trakcie których szlajała się Bóg wie gdzie. Tak więc wyprowadziła się do angola po 2tygosniowej znajomości (bylismy razem 5lat). Oczywiście jakiś miesiąc po naszym rozstaniu owszem wróciłem do polski , ale z powodu raka którego miałem, do dziś jestem bez pracy ponieważ jestem w trakcie leczenia, a jak to z nowotworami bywa , leczy się dłużej niż grypę. Tak więc narazie alimentów nie płacę bo nie mam pracy ani pieniędzy (aha szanowna zapomniała dodać że zabrała całe oszczędności nasze i zostawiła mnie z wszystkimi rachunkami). Aha i nie żądam żeby ona przyjechała co miesiąc do polski z synem , po prostu ładnie ją prosiłem aby z nim przyjechała na weekend przed rozpoczęciem mojej chemioterapii, bo nie chciałem żeby syn widział mnie w trakcie. Oczywiście odmówiła. Dziewczyna zapomniała jeszcze dodać że to ona ciągle włóczy mnie po sądach i wciąż ma jakieś problemy. Dodam że od naszego rozstania minęły 4miesiące i to nie jest jakiś mega długi okres czasu przez który nie dostaje alimentów. Oczywiście jak będę zdrowy i będę pracował to będę płacił, ale z tą panią nie idzie się dogadać. Aha i dlaczego syn nie pamięta ojca? Bo już kilka dni po jej wyprowadzce mój syn chodził sobie za rączkę z jej nowym MARTINKIEM. Tak więc LUDZIE NIE WIERZCIE WE WSZYSTKO CO WAM PISZĄ KOBIETY NA TYM FORUM BO CZĘSTO TO ONE WCALE NIE SĄ POSZKODOWANE TYLKO TAKIE Z SIEBIE ROBIĄ. Ona doskonale wie o mojej chorobie jednak jak widzicie cały czas mnie ściga o pieniądze, a z pod ziemi nie wykopię. To pisałem ja, WYRODNY OJCIEC!

2011.4.12 0:4:17

Prosze o rade, mam ograniczone kontakty z dzieckiem w kwestii wyboru szkoly, i wizyty w obecnosci matki dziecka 2 razy w tygodniu. Z czego korzystam. Ostatnio widze ze matka dziecka wyjechala za granice, a corka zostawila pod opieka matki ktora leczyla sie psychiatrycznie, a pozatym jest na recie chorobowej. Niema ona zadnych praw do dziecka. Czy moge zabrac corke do siebie, np w obecnosci policji. Bez konsekwencji. Do czasu powrotu matki dziecka. prosze o rady. pozdr

2014.4.27 8:47:44

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika