RODK !!!!!!!!

Proszę piszcie swoich doświadzcenia w RODKAch - to jedyna moja deska ratunka - mamm nadzieje,ze tam prawda,ujrzy światło dzienne......

mialem duuuze obawy, ale okazalo sie ze tam jednak nie obowiazuje zasada "solidarnosci jajnikow" (przynajmniej w tym w ktorym my bylismy) i potrafia odcedzic prawde od falszu. poprostu faktycznie zadbali o dobro dziecka

od końca roku szkolnego 7-letni syn mieszka ze mną ojcem. matka nie przejawiała chęci bycia z dzieckiem. jesteśmy już po 2 sprawach rozwodowych.teraz żona odwiedza prawie codziennie syna w szkole.syn ciągle powtarza że chce mieszkać ze mną czekamy na badania w rodk .teraz nagle przypomniała sobie że ma syna. mnie chcą wrobić w molestowanie nieletnich.ona sama prowadzi sie wiem że dziecko zostawało w nocy same że pół roku mieszkało u jej matki.jakie mam szanse że syn będzie ze mną

Jestem po badaniach to był szok pani psychiatra tylko pytała o moje problemy alkoholowe, żadnego innego tematu.Zona stwierdziła że jestem nie pijącym alkoholikiem . Badania trwały od 9 do 17 syn tylko się bawił potem wzieli go do pokoju był tam może 10 minut . Straszne też było że psycholog (facet) stwierdził że na temat wczesnego dzieciństwa mego syna porozmawia z żoną bo ja pewnie mało mam do powiedzenia bo napewno pracowałem a żona zajmowała sie synem