Dyspozycja bankowa na wypadek śmierci

Moje pytanie dotyczy dokonania dyspozycji bankowej na wypadek śmierci która wynika z Art. 56 Prawa Bankowego, a majątku wspólnego współmałżonka osoby dokonującej powyższej dyspozycji na wypadek śmierci na osobę trzecią.
Na przykład: Babcia - właściciel rachunku bankowego indywidualnego umiera zostawiając dyspozycję bankowa opiewającą na kwotę niższą niż dwudziestokrotne przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Wnuczek po śmierci babci pobiera całość kwoty z banku i nią dysponuje. W tym momencie odzywa się dziadek, tzn. idzie do sądu zakładając sprawę o podział majątku po babci i w pozwie żąda od wnuczka zwrotu połowy kwoty z dyspozycji którą on otrzymał po babci. Dziadek twierdzi, że mimo, iż nie prowadzili wspólnego gospodarstwa od 10 lat, mieszkali w dwóch różnych mieszkaniach, nie kontaktowali się w ogóle, to nie mieli sądowego rozwodu i pieniądze zgromadzone przez babcie na indywidualnym rachunku, a które otrzymał później wnuczek, pochodziły z ich wspólnego dorobku, co oczywiście dziadek stara się udowodnić przed sądem.
Czy w takiej sytuacji Art. 56 Prawa bankowego jest ułomny. Przecież tak naprawdę ten zapis ma omijać prawo spadkowe. Jaki jest więc sens polecenia dokonania bankowi - po swojej śmierci - wypłaty z rachunku wskazanym wstępnym, zstępnym lub rodzeństwu określonej kwoty pieniężnej, skoro każdy spadkobierca może to podważyć?