Ryszard
Re: 1900zl brutto ile to do reki?
.
> Syn zastanawia sie ile to moze byc "do reki" mniej wiecej.
> Jest to jego pierwsza praca i nie smial spytac.....
Srednio i około 2/3 ... a dokładniej to na googlach poszukaj "Kalkulator
płac"
--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl
Re: 1900zl brutto ile to do reki?
Użytkownik KrzysiekPP napisał:
> ..
>> Syn zastanawia sie ile to moze byc "do reki" mniej wiecej.
>> Jest to jego pierwsza praca i nie smial spytac.....
>
> Srednio i około 2/3 ... a dokładniej to na googlach poszukaj "Kalkulator
> płac"
Bo to i zalezy co za brutto to jest. Etat? Zlecenie? Dzielo? FVAT?
Re: 1900zl brutto ile to do reki?
Wojtek Malina napisał(a):
> Użytkownik KrzysiekPP napisał:
>> ..
>>> Syn zastanawia sie ile to moze byc "do reki" mniej wiecej.
>>> Jest to jego pierwsza praca i nie smial spytac.....
>>
>> Srednio i około 2/3 ... a dokładniej to na googlach poszukaj
>> "Kalkulator płac"
>
>
> Bo to i zalezy co za brutto to jest. Etat? Zlecenie? Dzielo? FVAT?
"Normalny standartowy etat"
Dziekuje za odpowiedz.
ps:Ten kalkulator (w miare) dokladnie pokazuje jaka wielka jest roznica
pomiedzy brutto a netto. Bardzo czesto Media podaja zarobki CELOWO nie
podajac tego szczegolu. To tak samo jak (swego rodzaju oszustwo)
podaja ze gosc ma np: 0,9 ha,ale podatek to placi tak jak za 1,3 ha.
(w wiekszosci przypadkow) bo to sa hektary "przeliczeniowe".mowia.....
Rylen
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik Ryszard napisał:
> "Normalny standartowy etat"
Etatowcy do bardzo cenne dojne krowy dla naszego rzadu (nie tylko tego).
Widac to na kalkulatorze. Jesli kwota jest w okolicahc sredniej
krajowej lub wyzszej zaczyna sie dojenei etatowca - bo kasa jest
potrzebna dla gornikow, rolnikow, emerytow itp. A taki wredny
przedsiebiorca, samozatrudniony - to sie nie da tak doic. Koszty ma. ZUS
placi w najnizszej stawce....
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik "Wojtek Malina"
news:f3ra8d$t4v$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Ryszard napisał:
>
>> "Normalny standartowy etat"
>
> Etatowcy do bardzo cenne dojne krowy dla naszego rzadu (nie tylko tego).
> Widac to na kalkulatorze. Jesli kwota jest w okolicahc sredniej krajowej
> lub wyzszej zaczyna sie dojenei etatowca - bo kasa jest potrzebna dla
> gornikow, rolnikow, emerytow itp. A taki wredny przedsiebiorca,
> samozatrudniony - to sie nie da tak doic. Koszty ma. ZUS placi w
> najnizszej stawce....
Poprowadź sobie działalność wobec tego.
Więcej kasy raczej z tego tytułu nie dostaniesz, a koszty Ci niewątpliwie
dojdą - ale jak chcesz.....
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik Cavallino napisał:
> Poprowadź sobie działalność wobec tego.
Prowadze soebie wobec tego.
> Więcej kasy raczej z tego tytułu nie dostaniesz, a koszty Ci
> niewątpliwie dojdą - ale jak chcesz.....
Nie wiem co rozumiesz przez powyzsze, wiec nei skomentuje...
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik "Wojtek Malina"
news:
>> Więcej kasy raczej z tego tytułu nie dostaniesz, a koszty Ci niewątpliwie
>> dojdą - ale jak chcesz.....
>
> Nie wiem co rozumiesz przez powyzsze, wiec nei skomentuje...
Twoja wypowiedź (poprzednia) pokazuje, jak myśli wielu etatowców.
Nie uwzględniają problemów i wiekszych kosztów z jakimi (w porównaniu do
etatu) wiąże się prowadzenie działalności gospodarczej, już o
bezpieczeństwie nie wspominając.
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
o jakim bezpieczenstwie!! wszedl bys na dzialalnosc i gwarantuje ci ze nie
chcialbys wrocic na etat.. chyba ze praca z kalkulatorem kilka razy w
miesiacu sprawia ci trudnosc..
a
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik "quroek
news:f3rcd4$cst$1@nemesis.news.tpi.pl...
>o jakim bezpieczenstwie!!
Pracy oczywiście.
Mówię o sytuacji w której to abyś miał wypłatę martwi się Twój pracodawca,
który finansuje Ci też urlopy, chorobowe, często dopłaca do wczasów itd
>wszedl bys na dzialalnosc i gwarantuje ci ze nie chcialbys wrocic na etat..
Działalność prowadzę od prawie 20 lat.
Etaty w międzyczasie również były.
Więc mam porównanie.
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik Cavallino napisał:
>
> Użytkownik "quroek
> wiadomości news:f3rcd4$cst$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> o jakim bezpieczenstwie!!
>
> Pracy oczywiście.
Ostatnio, dzieki wyjazdom masowym za granice czesci polakow w kraju jest
lepiej. O fachowcow trudno. Wiec firmy i fiiremki przezywaja boom - sa
oblozone zamowienaimi i moga nawet w klientach przebierac.
> Mówię o sytuacji w której to abyś miał wypłatę martwi się Twój
> pracodawca, który finansuje Ci też urlopy, chorobowe, często dopłaca do
> wczasów itd
Sa plusy dodatnie i plusy ujemne. Ujemnym jest np. to, ze siedzisz dzien
w dzien w tej robocie i siedzisz i siedzisz. Oczywiscie to skrajny
przyklad. Ale takie tez bywaja. bywaja tez etaty luzniejsze.
> Działalność prowadzę od prawie 20 lat.
> Etaty w międzyczasie również były.
> Więc mam porównanie.
To najwazniejsze - miec porownanie. Mam znajomego, ktory chcialby etat i
praca w rodzinnej firmie go meczy. Musi biedak byc dyspozycyjny. Musi
sie liczyc z mniejsza kasa, jak nie wyrobi planu. Strasznie mu to
przeszkadza - a na takim etacie - idziesz do roboty na 8, wychodzisz 16
i masz w dupie za przeproszeniem, czy swiat sie wali czy nie ;)
Pozdr
WM
Re: 1900zl brutto ile to do reki?
Użytkownik "Ryszard"
> Syn zastanawia sie ile to moze byc "do reki" mniej wiecej.
> Jest to jego pierwsza praca i nie smial spytac.....
> Rylen
min.1330 zł
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik "Wojtek Malina"
news:
> Ostatnio, dzieki wyjazdom masowym za granice czesci polakow w kraju jest
> lepiej. O fachowcow trudno. Wiec firmy i fiiremki przezywaja boom - sa
> oblozone zamowienaimi i moga nawet w klientach przebierac.
Zgadza się - jest lepiej. Ale nigdy nie będzie tak jak na etacie.
>
>> Mówię o sytuacji w której to abyś miał wypłatę martwi się Twój
>> pracodawca, który finansuje Ci też urlopy, chorobowe, często dopłaca do
>> wczasów itd
>
> Sa plusy dodatnie i plusy ujemne.
Jasne.
>Ujemnym jest np. to, ze siedzisz dzien w dzien w tej robocie i siedzisz i
>siedzisz.
Osobiscie od 1,5 roku mam telepracę.
Etat też może być fajny.
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik Cavallino napisał:
> Zgadza się - jest lepiej. Ale nigdy nie będzie tak jak na etacie.
Znaczy masz racje. Nigdy na wlasnym nie bedzie tak zle jak na etacie ;)
Zarcik oczywiscie - sa ludzie, ktorzy nadaja si ena etat, a nie do
wlasnej firmy. Po prostu nie maja zdolnosci. Choc z drugiej strony przez
blisko 5 lat nie wyobrazalem sobie pracy innej niz na etacie.
Zalatwianai klientow. Braku "bata" i co za tym idzie dyscypliny.
Jednak... ze tak powiem - potrzeba mnatka adaptacji. I po 5 latach
dzialalnosci nie wyobrazam sobie etatu. Nie wyobrazam sobie, zeby mi
ktos wydawal polecenia, tak samo jak nie wyobrazam sobie, zeby o 17-tej
olac klienta i trzasnac drzwiami bo skonczylem prace.
>> Ujemnym jest np. to, ze siedzisz dzien w dzien w tej robocie i
>> siedzisz i siedzisz.
>
> Osobiscie od 1,5 roku mam telepracę.
> Etat też może być fajny.
Czym sie wlasciwie telepraca rozni od freelancerki? :)
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik "Wojtek Malina"
news:
>> Osobiscie od 1,5 roku mam telepracę.
>> Etat też może być fajny.
>
> Czym sie wlasciwie telepraca rozni od freelancerki? :)
Stałą umową z pracodawcą?
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik Cavallino napisał:
>
> Użytkownik "Wojtek Malina"
> wiadomości news:
>
>>> Osobiscie od 1,5 roku mam telepracę.
>>> Etat też może być fajny.
>>
>> Czym sie wlasciwie telepraca rozni od freelancerki? :)
>
> Stałą umową z pracodawcą?
Nie no, to oczywiste. Zle zadalem pytanie.
Aaa awlasnie, czy ta telepraca - jakas ustawa miala byc - to jzu przeszlo?
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Dnia Sun, 03 Jun 2007 17:24:28 +0200, Wojtek Malina napisał(a):
[..]
>>> Czym sie wlasciwie telepraca rozni od freelancerki? :)
>>
>> Stałą umową z pracodawcą?
>
> Nie no, to oczywiste. Zle zadalem pytanie.
>
> Aaa awlasnie, czy ta telepraca - jakas ustawa miala byc - to jzu
> przeszlo?
Ale co miało przechodzić ... poza wątpliwościami Gotfryda n/t miejsca
wykonywania działalności i prawa pracodawcy do tego miejsca, jest to
normalna umowa o pracę, nie widze powodu żeby dla tego zjawiska płodzić
specjalną ustawę.
p. m.
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Użytkownik "mvoicem"
> Ale co miało przechodzić ... poza wątpliwościami Gotfryda n/t miejsca
> wykonywania działalności i prawa pracodawcy do tego miejsca, jest to
> normalna umowa o pracę, nie widze powodu żeby dla tego zjawiska płodzić
> specjalną ustawę.
Może właśnie to te wątpliwości rozwieje.
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Dnia Sun, 03 Jun 2007 19:10:37 +0200, Cavallino napisał(a):
> Użytkownik "mvoicem"
>
>> Ale co miało przechodzić ... poza wątpliwościami Gotfryda n/t miejsca
>> wykonywania działalności i prawa pracodawcy do tego miejsca, jest to
>> normalna umowa o pracę, nie widze powodu żeby dla tego zjawiska płodzić
>> specjalną ustawę.
>
> Może właśnie to te wątpliwości rozwieje.
IMHO te wątpliwości są mocno naciągane.
p. m.
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
On Sun, 3 Jun 2007, mvoicem wrote:
> Dnia Sun, 03 Jun 2007 17:24:28 +0200, Wojtek Malina napisał(a):
>> Aaa awlasnie, czy ta telepraca - jakas ustawa miala byc - to jzu
>> przeszlo?
>
> Ale co miało przechodzić ... poza wątpliwościami Gotfryda n/t miejsca
> wykonywania działalności i prawa pracodawcy do tego miejsca,
Dla ścisłości - to nie są jedyne wątpliwości.
Dotyczy to również wykonywania pracy "pod kierownictwem" i zapewnienia
nadzoru oraz BHP w miejscu pracy.
> jest to normalna umowa o pracę,
Nie jest.
"pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę"
Tak podnoszona, jako zaleta "pracy w domu", możliwość "dobrania sobie
samemu godzin pracy" stoi w ewidentnej sprzeczności z definicją w KP.
KP to jest lista życzeń i zażal... wróc ;) które MUSZĄ być spełnione.
Bez możliwości swobody.
> nie widze powodu żeby dla tego zjawiska płodzić
> specjalną ustawę.
Ja tam widziałby powód żeby z powodu tego (i paru podobnych) zjawisk
skreślić pół Kodeksu, ale to już inna sprawa.
Różnimy się podejściem dlatego, ze Tobie się WYDAJE, że można
zignorować postanowienia KP.
IMO - nie wolno.
I Ty piszesz, że nie trzeba dodatkowej ustawy - a ja że owszem,
taką:
"uchyla się postanowienia Kodeksu Pracy...ustawa wchodzi w zycie
z dniem...."
Założenia KP są takie, ze to *ustawodawca* narzuca warunki pracy,
a tym samym one NIE SĄ ani NIE MOGĄ być dowolnie kształtowane przez
strony.
Nawet jakby pracownik CHCIAŁ, to NIE WOLNO umożliwić mu np. pracę
ponad limit z KP, NIE WOLNO nie zapłacić za godziny w które nie
pracował (!) mimo że "był na stanowisku" oraz "oddał czas do
dyspozycji"... (można ukarać dyscyplinarnie, ale nie wolno nie
zapłacić wynagrodzenia!).
Z jednej strony ma to na celu uniemożliwienie zatrudniania po 12++h/dobę
(w normalnym cyklu, czyli "codziennie"), z drugiej wyklucza takie
przypadki kiedy taki stan byłby MOZLIWY.
A przecież przy pracy w domu jest MOŻLIWE że "pracownik" siądzie
i przekroczy "limit czasu pracy", którego na podstawie USTAWY
przekroczyć NIE WOLNO i to PRACODAWCA ma obowiazek go wyrzucić
z MIEJSCA PRACY.
pzdr, Gotfryd
Re: 1900zl brutto ile to do reki? [ot]
Dnia Mon, 04 Jun 2007 10:35:54 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Sun, 3 Jun 2007, mvoicem wrote:
>
>> Dnia Sun, 03 Jun 2007 17:24:28 +0200, Wojtek Malina napisał(a):
>>> Aaa awlasnie, czy ta telepraca - jakas ustawa miala byc - to jzu
>>> przeszlo?
>>
>> Ale co miało przechodzić ... poza wątpliwościami Gotfryda n/t miejsca
>> wykonywania działalności i prawa pracodawcy do tego miejsca,
>
> Dla ścisłości - to nie są jedyne wątpliwości. Dotyczy to również
> wykonywania pracy "pod kierownictwem" i zapewnienia
> nadzoru oraz BHP w miejscu pracy.
Nie widzę żadnych problemów z pracą pod kierownictwem. A jakie ty
widzisz? :)
Co do BHP - pracodawca może narzucić na pracownika pewne
wymagania, a w nich utrzymanie swojego stanowiska pracy w stanie
kompatybilnym z BHP.
>
>> jest to normalna umowa o pracę,
>
> Nie jest.
> "pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez
> pracodawcę"
>
> Tak podnoszona, jako zaleta "pracy w domu", możliwość "dobrania sobie
> samemu godzin pracy" stoi w ewidentnej sprzeczności z definicją w KP.
> KP to jest lista życzeń i zażal... wróc ;) które MUSZĄ być spełnione.
> Bez możliwości swobody.
A czy ja mówiłem cokolwiek o jakiejkolwiek swobodzie? Mówię o
normalnej etatowej robocie, z tą jednak różnicą że w domu zamiast w
biurze, co implikuje drugą różnicę, że brak jest możliwości
porozumiewania się face to face, tylko trzeba korzystać jakichś rozwiązań
technicznych.
>
>> nie widze powodu żeby dla tego zjawiska płodzić specjalną ustawę.
>
> Ja tam widziałby powód żeby z powodu tego (i paru podobnych) zjawisk
> skreślić pół Kodeksu, ale to już inna sprawa.
> Różnimy się podejściem dlatego, ze Tobie się WYDAJE, że można
> zignorować postanowienia KP.
> IMO - nie wolno.
> I Ty piszesz, że nie trzeba dodatkowej ustawy - a ja że owszem,
> taką:
> "uchyla się postanowienia Kodeksu Pracy...ustawa wchodzi w zycie z
> dniem...."
>
> Założenia KP są takie, ze to *ustawodawca* narzuca warunki pracy,
> a tym samym one NIE SĄ ani NIE MOGĄ być dowolnie kształtowane przez
> strony.
> Nawet jakby pracownik CHCIAŁ, to NIE WOLNO umożliwić mu np. pracę
> ponad limit z KP,
Nie widzę sprzeczności z telepracą.
> NIE WOLNO nie zapłacić za godziny w które nie pracował
> (!) mimo że "był na stanowisku" oraz "oddał czas do dyspozycji"...
> (można ukarać dyscyplinarnie, ale nie wolno nie zapłacić
> wynagrodzenia!).
Co do tego mam ostatnio wątpliwości, czytałem (z przerażeniem
pewnym) kilka wypowiedzi i ze dwa wyroki gdzie powoływano się na to że
"Wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną." i odmówiono pracownikowi
wypłaty mimo że był do dyspozycji. (Piszę z głowy więc ...)
Ale wracając do meritum, tutaj też nie widzę sprzeczności z
telepracą. Jesteś pracownikiem od godziny X do Y, i za ten czas ci płacą,
niezależnie od tego czy jest coś do roboty czy nie.
> Z jednej strony ma to na celu uniemożliwienie zatrudniania po
> 12++h/dobę
> (w normalnym cyklu, czyli "codziennie"), z drugiej wyklucza takie
> przypadki kiedy taki stan byłby MOZLIWY.
> A przecież przy pracy w domu jest MOŻLIWE że "pracownik" siądzie
> i przekroczy "limit czasu pracy", którego na podstawie USTAWY
> przekroczyć NIE WOLNO i to PRACODAWCA ma obowiazek go wyrzucić z MIEJSCA
> PRACY.
Ale to jest możliwe także w czysto tradycyjnym modelu umowy o pracę.
Przykład - szef wyjeżdża z biura, pracownik zostaje i grzebie się w
papierach. O 16tej powinien rzucić wszystko choćby i akwarium przenosił,
ale mimo to siedzi do 18tej. Skoro siedzi, to widać ma taką możliwość :D.
Czy wobec tego jego umowa o pracę jest nieważna?
p. m.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.