"Kris"
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Kris pisze:
> czy to jest zgodne z prawem?
Tak. Na załatwianie swoich spraw jest 15-minutowa przerwa.
--
Liwiusz
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Użytkownik "Liwiusz"
grup dyskusyjnych:i1jn0k$kj7$1@news.onet.pl...
> Kris pisze:
>
>> czy to jest zgodne z prawem?
>
>
> Tak. Na załatwianie swoich spraw jest 15-minutowa przerwa.
>
> --
> Liwiusz
a jakas podstawa prawna?
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Kris pisze:
>
> Użytkownik "Liwiusz"
> grup dyskusyjnych:i1jn0k$kj7$1@news.onet.pl...
>> Kris pisze:
>>
>>> czy to jest zgodne z prawem?
>>
>>
>> Tak. Na załatwianie swoich spraw jest 15-minutowa przerwa.
>>
>> --
>> Liwiusz
>
>
> a jakas podstawa prawna?
art. 100 kp.
--
Liwiusz
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Art. 100. § 1. Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i
starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy,
jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.
§ 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:
1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,
2) przestrzegać regulaminu pracy i ustalonego w zakładzie pracy
porządku,
3) przestrzegać przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a
także przepisów przeciwpożarowych,
4) dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w
tajemnicy informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na
szkodę,
5) przestrzegać tajemnicy określonej w odrębnych przepisach,
6) przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Dnia Wed, 14 Jul 2010 16:14:27 +0200, Kris napisał(a):
/..../
> § 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:
> 1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,
2)
> przestrzegać regulaminu pracy i ustalonego w zakładzie pracy
> porządku,
> przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Smok Eustachy pisze:
> Dnia Wed, 14 Jul 2010 16:14:27 +0200, Kris napisał(a):
> /..../
>> § 2. Pracownik jest obowiązany w szczególności:
>> 1) przestrzegać czasu pracy ustalonego w zakładzie pracy,
> 2)
>> przestrzegać regulaminu pracy i ustalonego w zakładzie pracy
>> porządku,
>
>> przestrzegać w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego.
>
oraz
stosować się do poleceń przełożonych
--
Liwiusz
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Użytkownik "Liwiusz"
news:i1kis9$a6f$1@news.onet.pl...
no dobra ale co z przerwa ?
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Kris pisze:
>
> Użytkownik "Liwiusz"
> wiadomości news:i1kis9$a6f$1@news.onet.pl...
>
>
> no dobra ale co z przerwa ?
W przerwie można dzwonić.
--
Liwiusz
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Liwiusz
> Kris pisze:
> >
> > UĹźytkownik "Liwiusz"
> > wiadomo�i news:i1kis9$a6f$1@news.onet.pl...
> >
> >
> > no dobra ale co z przerwa ?
>
>
> W przerwie moĹźna dzwonić�
Odnoszę wrażenie, że sam sobie zaprzeczasz. Najpierw twierdzisz, że należy
"stosować się do poleceń przełożonych" (http://42.pl/u/2okj), by następnie
podważać własne słowa (http://42.pl/u/2okl).
Wywołany przez Ciebie Art. 100 K.P. jednoznacznie nie zakazuje korzystania z
telefonu. Można zajrzeć do regulaminu pracy (czy takie obostrzenie istnieje).
Miałem wątpliwą przyjemność pracować w pewnej firmie gdzie pracodawca
zakazywał użytkowania / posiadani telefonu gsm podczas pracy (należało go
zostawić w szafce). Stwierdziłem krótko, że mogą mi *kazać*, ale nie uczynię
tego z uwagi na fakt, iż ona jest w wysokiej ciąży i to jest mój jedyny
kontakt. Odpuścili.
--
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
uid pisze:
> Liwiusz
>
>> Kris pisze:
>>> UĹźytkownik "Liwiusz"
>>> wiadomo�i news:i1kis9$a6f$1@news.onet.pl...
>>>
>>>
>>> no dobra ale co z przerwa ?
>>
>> W przerwie moĹźna dzwonić�
>
> Odnoszę wrażenie, że sam sobie zaprzeczasz. Najpierw twierdzisz, że należy
> "stosować się do poleceń przełożonych" (http://42.pl/u/2okj), by następnie
> podważać własne słowa (http://42.pl/u/2okl).
Nie widzę sprzeczności. Przerwa jest właśnie po to, aby nie musieć
wykonywać poleceń przełożonych, z wyjątkiem polecenia powrotu z przerwy
(jeśli przed czasem - to przerwę uważa się za niebyłą).
>
> Wywołany przez Ciebie Art. 100 K.P. jednoznacznie nie zakazuje korzystania z
> telefonu. Można zajrzeć do regulaminu pracy (czy takie obostrzenie istnieje).
KP nie zabrania też chodzenia w butach wyjściowych po pracy, a na
pewno są zakłady, gdzie jest to niemożliwe.
>
> Miałem wątpliwą przyjemność pracować w pewnej firmie gdzie pracodawca
> zakazywał użytkowania / posiadani telefonu gsm podczas pracy (należało go
> zostawić w szafce). Stwierdziłem krótko, że mogą mi *kazać*, ale nie uczynię
> tego z uwagi na fakt, iż ona jest w wysokiej ciąży i to jest mój jedyny
> kontakt. Odpuścili.
I co z tego? Brak związku z tematem.
--
Liwiusz
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
Liwiusz
> uid pisze:
> > Liwiusz
> >
> >> Kris pisze:
> >>> UĹźytkownik "Liwiusz"
> >>> wiadomo�i news:i1kis9$a6f$1@news.onet.pl...
> >>>
> >>>
> >>> no dobra ale co z przerwa ?
> >>
> >> W przerwie moĹźna dzwonić�
> >
> > Odnoszę wrażenie, że sam sobie zaprzeczasz. Najpierw twierdzisz, że należy
> > "stosować się do poleceń przełożonych" (http://42.pl/u/2okj), by następnie
> > podważać własne słowa (http://42.pl/u/2okl).
>
> Nie widzę sprzeczności. Przerwa jest właśnie po to, aby nie musieć
> wykonywać poleceń przełożonych, z wyjątkiem polecenia powrotu z przerwy
> (jeśli przed czasem - to przerwę uważa się za niebyłą).
>
> >
> > Wywołany przez Ciebie Art. 100 K.P. jednoznacznie nie zakazuje korzystania z
> > telefonu. Można zajrzeć do regulaminu pracy (czy takie obostrzenie istnieje).
>
> KP nie zabrania też chodzenia w butach wyjściowych po pracy, a na
> pewno są zakłady, gdzie jest to niemożliwe.
>
> >
> > Miałem wątpliwą przyjemność pracować w pewnej firmie gdzie pracodawca
> > zakazywał użytkowania / posiadani telefonu gsm podczas pracy (należało go
> > zostawić w szafce). Stwierdziłem krótko, że mogą mi *kazać*, ale nie uczynię
> > tego z uwagi na fakt, iż ona jest w wysokiej ciąży i to jest mój jedyny
> > kontakt. Odpuścili.
>
>
> I co z tego? Brak związku z tematem.
Bynajmniej. Wykazuje wyższą konieczność posiadania owego przedmiotu.
Dodam, że w nielicznych profesjach jest wskazane / uzasadnione, aby urządzenie
wytwarzające pole elektromagnetyczne leżało w szafce.
Z autopsji: takie bzdurne zakazy narzucają ci, którzy moją coś do ukrycia
(teraz byle telefon posiada "aparat", który może uwiecznić *coś*).
eot
--
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Witam,
Kolega rozpoczynajac prace w pewnej firmie musial pisemnie sie
zobowiazac sie do tego, ze w pracy bedzie rozmawial tylko na tematy
zawodowe.
Czy w takiej sytuacji rozmawiajac z kims o pogodzie lub ruchu ulicznym
mozna byc zwolnionym dyscyplinarnie w oparciu o KP ?
Pozdro
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-15 12:20, pensaro pisze:
> Witam,
>
> Kolega rozpoczynajac prace w pewnej firmie musial pisemnie sie
> zobowiazac sie do tego, ze w pracy bedzie rozmawial tylko na tematy
> zawodowe.
> Czy w takiej sytuacji rozmawiajac z kims o pogodzie lub ruchu ulicznym
> mozna byc zwolnionym dyscyplinarnie w oparciu o KP ?
Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
przemyśleć decyzję.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
> Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
> kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
> przemyśleć decyzję.
U mnie w pracy są normalni ludzie.
Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.
Mamy założone limity a po ich wyczerpaniu możemy łączyć sie tylko z z
numerami firmowymi.
Ale są też miejsca gdzie nie możemy rozmawiać przez telefon komórkowy.
I nie chodzi o samo rozmawianie tylko o możliwość powstania ładunków
elektrostatycznych przy wyciąganiu telefonu z kieszeni.
Pozdrawiam.
Maurycy123.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 napisał(a) :
> U mnie w pracy są normalni ludzie.
A szef? Może normalny, ale nie zna prawa?
> Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.
Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 wrote:
>
>> Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
>> kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
>> przemyśleć decyzję.
>
> U mnie w pracy są normalni ludzie.
> Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy
> chce.
> Mamy założone limity a po ich wyczerpaniu możemy łączyć sie tylko z z
> numerami firmowymi.
ja sie nie czepiam, ale czy US o tym wie?
Bo niby jakoś tak wypadałoby podatek zapłacić.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Dnia Thu, 15 Jul 2010 12:25:44 +0200, PesTYcyD napisał(a):
> Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
> kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
> przemyśleć decyzję.
Wystarczy wybrać pracę w telecentrum i zgłaszanie chęci odejścia od biurka
będzie koniecznością wynikającą ze specyfiki pracy. A o wejściu z nie
wyciszoną komórką na salę można w ogóle zapomnieć - nawet służbową.
Są też inne zawody gdzie komórkę się zostawia w szatni i nie jest to nic
dyskryminującego czy zniewalającego.
Pozdrawiam,
Henry
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
> Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?
1. Nie na temat.
2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i
oddychania ;-)
Paragraf zawsze się jakiś znajdzie ;-(
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 napisał(a) :
>> Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?
>
> 1. Nie na temat.
Ależ jak najbardziej na temat. Związany z prawem. Przypuszczalnie z
łamaniem prawa.
> 2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i
> oddychania ;-)
Nie moim, tylko US. To że tobie wydaje się, że to moje wymysły, to
masz rację. Wydaje się.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 16-07-2010 08:23, Henry(k) pisze:
> Dnia Thu, 15 Jul 2010 12:25:44 +0200, PesTYcyD napisał(a):
>
>> Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
>> kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
>> przemyśleć decyzję.
>
> Wystarczy wybrać pracę w telecentrum i zgłaszanie chęci odejścia od biurka
> będzie koniecznością wynikającą ze specyfiki pracy. A o wejściu z nie
> wyciszoną komórką na salę można w ogóle zapomnieć - nawet służbową.
> Są też inne zawody gdzie komórkę się zostawia w szatni i nie jest to nic
> dyskryminującego czy zniewalającego.
>
> Pozdrawiam,
> Henry
U mnie w biurze można rozmawiać z kim się chce i ile się chce a to
wszystko na koszt firmy. Wierzcie mi że jak słyszę chcąc nie chcąc o
czym rozmawiają koleżanki z biurek obok to najzwyczajniej rzygać mi się
chce. Marzy mi się by ktoś to ukrócił ale co zrobić jak kierowniczka
cały dzień zajęta romansowaniem przez telefon daje taki przykład... no
cóż, budżetówka rządzi się swoimi prawami.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 wrote:
>> Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?
>
> 1. Nie na temat.
Na temat
ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Kodeks karno-skarbowy.
> 2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i
> oddychania ;-)
nie ja siedze w sejmie
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
>>> Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?
>>
>> 1. Nie na temat.
> Na temat
> ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Kodeks karno-skarbowy.
Przeczytaj jeszcze pierwszy post. Ja czytałem przed chwilą 5 razy.
I nadal nie widzę tam nic o podatkach.
>
>> 2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i
>> oddychania ;-)
>
> nie ja siedze w sejmie
A szkoda. Może wreszcie ten nasz "kraj" byłby normalny?
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
"witek"
>> Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy
>> chce.
> ja sie nie czepiam, ale czy US o tym wie?
> Bo niby jakoś tak wypadałoby podatek zapłacić.
Nawet w sytuacji, gdy pracownik nie wychodzi poza kwotę stałego abonamentu,
która to kwota bez względu na to, czy rozmowy (służbowe i prywatne) się
odbędą, może zostać wrzucona w KUP?
Pozdr.
K
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
On Sat, 17 Jul 2010, Krzysztof wrote:
> "witek"
>
>>> Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy
>>> chce.
>
>> ja sie nie czepiam, ale czy US o tym wie?
>> Bo niby jakoś tak wypadałoby podatek zapłacić.
>
> Nawet w sytuacji, gdy pracownik nie wychodzi poza kwotę stałego abonamentu,
> która to kwota bez względu na to, czy rozmowy (służbowe i prywatne) się
> odbędą, może zostać wrzucona w KUP?
O ile w przypadku VAT można znaleźć jakieś korzystne wyroki ETS (oparte
o logikę: "zasada podatku VAT wymaga używania do DG, a nie nieużywania do
innych celów"), o tyle regulacje co do podatku dochodowego są ekhm....
"lokalne", a ustawa o podatku dochodowym nie wnika "czy świadczenie
powoduje zmianę wydatków" itede, lecz (dobrowolne świadczenia) każe
opodatkować i basta. Być może Twoje logika spotkałaby się nawet ze
zrozumieniem kontrolera US :), ale podstawy ustawowej nie widać.
pzdr, Gotfryd
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
W dniu 2010-07-15 11:47, uid pisze:
> Z autopsji: takie bzdurne zakazy narzucają ci, którzy moją coś do ukrycia
> (teraz byle telefon posiada "aparat", który może uwiecznić *coś*).
Z autopsji - tym czymś może być tajemnica spółki, dane osobowe
... cokolwiek ...
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
> O ile w przypadku VAT można znaleźć jakieś korzystne wyroki ETS (oparte
> o logikę: "zasada podatku VAT wymaga używania do DG, a nie nieużywania do
> innych celów"), o tyle regulacje co do podatku dochodowego są ekhm....
> "lokalne", a ustawa o podatku dochodowym nie wnika "czy świadczenie
> powoduje zmianę wydatków" itede, lecz (dobrowolne świadczenia) każe
> opodatkować i basta.
Ale co konkretnie i jak należałoby opodatkować? :)
Założmy abonament 100 zł.
1/ pracownik_w_ogóle_nie skorzystał z telefonu w danym miesiącu > firma
wrzuca w KUP 100 zł
2/ pracownik korzystał tylko do rozmów służbowych, ale mieści się w
abonamencie, więc > firma wrzuca w KUP 100 zł
3/ pracownik korzystał zarówno do rozmów służbowych jak i prywatnych, ale
mieści się w abonamencie > firma wrzuca w KUP 100 zł, a co w tej sytuacji
traktuje się jako przychód pracownik? Rozmowy są warte 0 zł, ponieważ nie
wyszły poza abonament.
Pozdr.
K.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 09:22, Krzysztof pisze:
> 3/ pracownik korzystał zarówno do rozmów służbowych jak i prywatnych,
> ale mieści się w abonamencie > firma wrzuca w KUP 100 zł, a co w tej
> sytuacji traktuje się jako przychód pracownik? Rozmowy są warte 0 zł,
> ponieważ nie wyszły poza abonament.
A co to ma za znaczenie?
Formalnie pracodawca jest w takiej sytuacji zobowiązany do prowadzenia
ewidencji rozmów a na jej podstawie (+ ew. biling) US w razie
konieczności wyliczy sobie co chce. :)
--
spp
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
"spp"
> A co to ma za znaczenie?
> Formalnie pracodawca jest w takiej sytuacji zobowiązany do prowadzenia
> ewidencji rozmów a na jej podstawie (+ ew. biling) US w razie
> konieczności wyliczy sobie co chce. :)
A na bilingu jak byk będzie widniało, że koszt wszystkich rozmów 0 zł :)
I co w takim wypadku?
Ale nawet założmy, że wyliczą sobie jakąś "średnią krajową" kosztu tych
prywatnych rozmów i pracownik odda kasę na zasadzie zapłaty za wypożyczenie
telefonu. W takiej z kolei sytuacji pracodawca niesłusznie imho się
wzbogaci (jak to w ogóle zaksięgować? jako pozostałe przychody
operacyjne?), ponieważ niezależnie od tego, czy rozmowy prywatne na bilingu
by się pojawiły czy nie, to abonament w dokładnie takiej samej wysokości
musiałby zapłacić.
No chyba, że ugryzą to inaczej, ale jak?
Pozdr.
K.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 09:40, Krzysztof pisze:
>> Formalnie pracodawca jest w takiej sytuacji zobowiązany do prowadzenia
>> ewidencji rozmów a na jej podstawie (+ ew. biling) US w razie
>> konieczności wyliczy sobie co chce. :)
>
> A na bilingu jak byk będzie widniało, że koszt wszystkich rozmów 0
zł :)
> I co w takim wypadku?
Ile minut obejmuje abonament też nietrudno sprawdzić. :)
> Ale nawet założmy, że wyliczą sobie jakąś "średnią krajową" kosztu tych
> prywatnych rozmów i pracownik odda kasę na zasadzie zapłaty za
> wypożyczenie telefonu. W takiej z kolei sytuacji pracodawca niesłusznie
> imho się wzbogaci (jak to w ogóle zaksięgować? jako pozostałe przychody
> operacyjne?), ponieważ niezależnie od tego, czy rozmowy prywatne na
> bilingu by się pojawiły czy nie, to abonament w dokładnie takiej samej
> wysokości musiałby zapłacić.
To są naprawdę pierdołki.
US będzie interesowało raczej czy pracownik zapłacił za rozmowy a jeżeli
nie to czy ta wartość została wliczona do podstawy opodatkowania jego
wynagrodzenia. ;)
> No chyba, że ugryzą to inaczej, ale jak?
Być może w ogóle nie będzie się im chciało? ;)
--
spp
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Użytkownik "spp"
> Ile minut obejmuje abonament też nietrudno sprawdzić. :)
Nie ma jednak większego znaczenia, ile obejmuje minut, ponieważ płaci się
go niezależnie od wykorzystania.
Koszty poszczególnych minut zaczynają mieć znaczenie dopiero po
wykorzystaniu abonamentu.
> > Ale nawet założmy, że wyliczą sobie jakąś "średnią krajową" kosztu tych
> > prywatnych rozmów i pracownik odda kasę na zasadzie zapłaty za
> > wypożyczenie telefonu. W takiej z kolei sytuacji pracodawca niesłusznie
> > imho się wzbogaci (jak to w ogóle zaksięgować? jako pozostałe przychody
> > operacyjne?), ponieważ niezależnie od tego, czy rozmowy prywatne na
> > bilingu by się pojawiły czy nie, to abonament w dokładnie takiej samej
> > wysokości musiałby zapłacić.
> To są naprawdę pierdołki.
No nie bardzo pierdółki, bo nikt sobie przecież tych pieniędzy do kieszeni
nie weźmie, a zaksiegować jakoś trzeba :)
> US będzie interesowało raczej czy pracownik zapłacił za rozmowy a jeżeli
> nie to czy ta wartość została wliczona do podstawy opodatkowania jego
> wynagrodzenia. ;)
Tylko cały czas pytanie - jak ją prawidłowo wyliczyć w takiej sytuacji.
> Być może w ogóle nie będzie się im chciało? ;)
Szczerze mówiąc mi by się nie chciało ;-)
Kiedyś sprawdzałem wszystkie bilingi, ale szybko odpuściłem, bo to
bezsensowna robota, poza tym jak mam sprawdzić czy numer 123 456 789 to
numer klienta, dostawcy czy kolegi z wojska? Dzwoniąc na ten numer? Muszę
się zdać jedynie na "słowo honoru" pracownika.
A w sytuacji, gdy praktycznie nikt u nas nie wychodzi poza abonament, w
nosie mam, czy pracownik dzwonił tylko do klientów czy przy okazji również
do żony. Wiem, wiem, US na pewno nie ma tego w nosie ;-))
Pozdrawiam
K.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 10:23, Krzysztof pisze:
> Tylko cały czas pytanie - jak ją prawidłowo wyliczyć w takiej sytuacji.
(Liczba minut wykorzystanych przez pracownika/liczba minut objętych
abonamentem)*wysokość abonamentu. :)
--
spp
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Użytkownik "spp"
> (Liczba minut wykorzystanych przez pracownika/liczba minut objętych
> abonamentem)*wysokość abonamentu. :)
Teoretycznie to ja też wiem jak się dzieli i mnoży :)
Chodziło mi jedynie o to, że nie ma to sensu w sytuacji, gdy abonament
pracodawca płaci ZAWSZE, w określonej wysokości, niezależnie od rodzaju
wykonywanych w jego ramach rozmów. To tak, jakby pracownik musiał płacić
część abonamentu RTV w sytuacji, gdy w pracy słucha radia prywatnie, a nie
służbowo ;-) A abonament opłacany jest także, gdy radio nie działa.
Pozdrawiam
K.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Krzysztof pisze:
>
> Użytkownik "spp"
>
>> (Liczba minut wykorzystanych przez pracownika/liczba minut objętych
>> abonamentem)*wysokość abonamentu. :)
>
> Teoretycznie to ja też wiem jak się dzieli i mnoży :)
Generalnie jest tak, że jeśli życie nie przystaje do przepisów
podatkowych, to... tym gorzej dla życia.
--
Liwiusz
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 10:49, Krzysztof pisze:
> Teoretycznie to ja też wiem jak się dzieli i mnoży :)
> Chodziło mi jedynie o to, że nie ma to sensu w sytuacji, gdy abonament
> pracodawca płaci ZAWSZE, w określonej wysokości, niezależnie od rodzaju
> wykonywanych w jego ramach rozmów. To tak, jakby pracownik musiał płacić
> część abonamentu RTV w sytuacji, gdy w pracy słucha radia prywatnie, a
> nie służbowo ;-) A abonament opłacany jest także, gdy radio nie działa.
Ale rozmawiamy o hipotetycznym sporze z US - tutaj nie do końca można
zdać się na logikę. ;)
--
spp
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Użytkownik "Liwiusz"
> Generalnie jest tak, że jeśli życie nie przystaje do przepisów
> podatkowych, to... tym gorzej dla życia.
Trudno się nie zgodzić ;-)
Pozdrawiam
K.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
> Z autopsji: takie bzdurne zakazy narzucają ci, którzy moją coś do ukrycia
> (teraz byle telefon posiada "aparat", który może uwiecznić *coś*).
te zakazy nie są wcale bzdurne. mialem kiedyś okazję zalatwiac cos w
sekretariacie instytucji publicznej w miejscowości W. w województwie m. i
pani szefowa tegoz, zamiast zapytac z czym przychodze, ustalala przez 3
minuty (w czasie pracy) ze swoim "boyem" dalszy rozklad dnia, po czym
oswiadczyla, ze nie moze mi dzis wydac zaswiadczenia z braku czasu.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
(21.07.2010 11:32), TomekK wrote:
>> Z autopsji: takie bzdurne zakazy narzucają ci, którzy moją coś do ukrycia
>> (teraz byle telefon posiada "aparat", który może uwiecznić *coś*).
>
> te zakazy nie są wcale bzdurne. mialem kiedyś okazję zalatwiac cos w
> sekretariacie instytucji publicznej w miejscowości W. w województwie m. i
> pani szefowa tegoz, zamiast zapytac z czym przychodze, ustalala przez 3
> minuty (w czasie pracy) ze swoim "boyem" dalszy rozklad dnia, po czym
> oswiadczyla, ze nie moze mi dzis wydac zaswiadczenia z braku czasu.
>
>
Gdzie związek ?
p. m.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy
On Wed, 21 Jul 2010 13:24:06 +0200, mvoicem wrote:
>> te zakazy nie są wcale bzdurne. mialem kiedyś okazję zalatwiac cos w
>> sekretariacie instytucji publicznej w miejscowości W. w województwie m. i
>> pani szefowa tegoz, zamiast zapytac z czym przychodze, ustalala przez 3
>> minuty (w czasie pracy) ze swoim "boyem" dalszy rozklad dnia, po czym
>> oswiadczyla, ze nie moze mi dzis wydac zaswiadczenia z braku czasu.
>>
>>
> Gdzie związek ?
No pomiędzy szefową a jej "boyem".
--
Marcin Mokrzycki
gg:659336 o2:mmokrzycki
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 09:22, Krzysztof pisze:
> 3/ pracownik korzystał zarówno do rozmów służbowych jak i prywatnych,
> ale mieści się w abonamencie > firma wrzuca w KUP 100 zł, a co w tej
> sytuacji traktuje się jako przychód pracownik? Rozmowy są warte 0 zł,
> ponieważ nie wyszły poza abonament.
Nie nie nie, rozmowy są warte wg ceny rynkowej, i taki "przychód" dostał
pracownik od pracodawcy, i to należy opodatkować (od ceny rynkowej
usługi/towaru)! To że akurat pracodawce to nic nie kosztowało - nie
szkodzi, gorzej dla niego :)
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid338173
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Użytkownik "BartekK"
> Nie nie nie, rozmowy są warte wg ceny rynkowej,
Podaj mi zatem cenę rynkową rozmowy :)
> To że akurat pracodawce to nic nie kosztowało - nie szkodzi, gorzej dla
> niego :)
W jakim sensie gorzej?
Pozdr.
K.
Re: Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Użytkownik "DanW"
news:i1q78d$laq$1@news.onet.pl...
>W dniu 16-07-2010 08:23, Henry(k) pisze:
>> Dnia Thu, 15 Jul 2010 12:25:44 +0200, PesTYcyD napisał(a):
>>
>>> Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
>>> kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
>>> przemyśleć decyzję.
>>
>> Wystarczy wybrać pracę w telecentrum i zgłaszanie chęci odejścia od
>> biurka
>> będzie koniecznością wynikającą ze specyfiki pracy. A o wejściu z nie
>> wyciszoną komórką na salę można w ogóle zapomnieć - nawet służbową.
>> Są też inne zawody gdzie komórkę się zostawia w szatni i nie jest to nic
>> dyskryminującego czy zniewalającego.
>>
>> Pozdrawiam,
>> Henry
> U mnie w biurze można rozmawiać z kim się chce i ile się chce a to
> wszystko na koszt firmy. Wierzcie mi że jak słyszę chcąc nie chcąc o czym
> rozmawiają koleżanki z biurek obok to najzwyczajniej rzygać mi się chce.
> Marzy mi się by ktoś to ukrócił ale co zrobić jak kierowniczka cały dzień
> zajęta romansowaniem przez telefon daje taki przykład... no cóż,
> budżetówka rządzi się swoimi prawami.
Daj numer do kierwoniczki
poromansujemy rowniez i my
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.