"aari^^^"
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:1axlr9y8h37zr$.dlg@planet.terror.mx aari^^^
> znajoma
Taaa, jak zwykle...
> dostała karę upomnienia na podstawie atr. 108 Kodeksu Pracy, za:
> "Nienależyte wykonanie obowiązków związanych z powierzoną pracą - nie
> wykonanie polecenia szefa w dniu [tutaj data]. Brak współpracy z
> przełożonym w czasie jego nieobecności w firmie".
To nic nie znaczy.
> Kara została wręczona w formie pisemnej, pracownika poinformowano o
> możliwości wniesienia sprzeciwu.
Czy ta informacja jest zawarta w piśmie?
> Znajoma pracuje na stanowisku "sprzedawca" (i to w zasadzie tyle wiadomo o
> tym, jakie są jej obowiązki).
> Polecenie szefa, które nie zostało wykonane, zostało przez niego
> zostawione na kartce na ladzie, na której było napisane:
> "Dzień dobry, będę później, zadzwonię o 10:30"
> Prcodawca zaś twierdzi, że napisał, nie "zadzwonię", a "zadzwońcie" (a
> może "zadzwonić"?).
Do kogo _konkretnie_ było skierowane polecenie, kto odpowiadał za jego
wykonanie?
> Prośba o pomoc:
> 1. Czy w ogole za takie "nienależyte wykonanie obowiązków", jak opisałem,
> można wymierzyć karę z art. 108
Teoretycznie tak.
W praktyce liczą się okoliczności (jaki miał być cel tego telefonu?).
> 2. Jeśli można, to jeśli przyjmiemy, że kartka jasno dawała do
> zrowumienia, że to pracownicy powinni zadzwonić, można im udzielić kary
> za niewykonanie polecenia, jeśli wykonując to polecenie zaniedbaliby
> swoje podstawowe obowiązki jako sprzedawcy?
Może tak być.
> 3. Czy taki opis wykroczenia, jest w tej sytuacji wystarczając, czy
> powinien rodzaj wykroczenia precyzować dokładniej? (Zarzut w tej formie
> wygląda bardzo poważnie, IMO nieproporcjonalnie do klasy przewinienia,
> zakładając, że rzeczywiście miało miejsce.)
Kara upomnienia jest najniższą karą przewidzianą przez KP.
> 4. Co w tym wypadku najlepiej napisać w odwołaniu, do którego prawo
> przysługuje pracownikowi w terminie do 7 dni?
Że kara upomnienia była bezzasadna. I umotywować to twierdzenie.
> 5. Czy w przypadku złożenia pisemnego odwołania (i nieuwzględnieniu go
> przez pracodawcę) odwołanie to również będzie musiało zostać załączone do
> akt pracownika?
Sądzę, że tak.
Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie zakresu
prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze
stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika §6 ust. 2
pkt 2 lit. g.
> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia odwołania
> się od jego decyzji w Sądzie Pracy?
Normalnie - pozew.
> Przede wszystkim:
> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę?
Może się jakiś wróżbita-jasnowidz odezwie. Jest tu paru co się za takich
uważają.
> * jakie są koszta takiego procesu i kto je ponosi?
Za złożenie pozwu żadne.
Jeśli przegrasz mogą ci zasądzić koszty adwokata strony przeciwnej ale to
jest nieczęsto.
> * czy ktoś może w takiej sprawie pomóc (bezpłatnie)? Może PIP, albo ktoś
> inny?
Związek zawodowy.
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sat, 6 Feb 2010 18:53:01 +0100, Jotte powiedział:
>> znajoma
> Taaa, jak zwykle...
Nie wiem co tu zwykle ludzie piszą, ale w tym wypadku akurat znajoma :)
>> dostała karę upomnienia na podstawie atr. 108 Kodeksu Pracy, za:
>> "Nienależyte wykonanie obowiązków związanych z powierzoną pracą - nie
>> wykonanie polecenia szefa w dniu [tutaj data]. Brak współpracy z
>> przełożonym w czasie jego nieobecności w firmie".
> To nic nie znaczy.
Tak jest dokładnie napisane.
Udzielam kary upomnienia za: i tutaj dokładnie ten tekst.
Co to znaczy, że to nic nie znaczy? Do odrzucenia ze względów formalnych?
>> Kara została wręczona w formie pisemnej, pracownika poinformowano o
>> możliwości wniesienia sprzeciwu.
> Czy ta informacja jest zawarta w piśmie?
Tak.
>> Znajoma pracuje na stanowisku "sprzedawca" (i to w zasadzie tyle wiadomo o
>> tym, jakie są jej obowiązki).
>> Polecenie szefa, które nie zostało wykonane, zostało przez niego
>> zostawione na kartce na ladzie, na której było napisane:
>> "Dzień dobry, będę później, zadzwonię o 10:30"
>> Prcodawca zaś twierdzi, że napisał, nie "zadzwonię", a "zadzwońcie" (a
>> może "zadzwonić"?).
> Do kogo _konkretnie_ było skierowane polecenie, kto odpowiadał za jego
> wykonanie?
Konkretnie do nikogo, w sklepie są dwie pracownice, obie dostały karę
upomnienia identycznej treści.
>> Prośba o pomoc:
>> 1. Czy w ogole za takie "nienależyte wykonanie obowiązków", jak opisałem,
>> można wymierzyć karę z art. 108
> Teoretycznie tak.
> W praktyce liczą się okoliczności (jaki miał być cel tego telefonu?).
To nie było nic naprawdę istotnego.
Coś w stylu "na półce nad czymśtam leży kartka, przefaksujcie ją do X, ale
najpierw tam zadzwońcie się dowiedzieć czegośtam".
Równie dobrze to można było napisać na tej kartce.
>> 2. Jeśli można, to jeśli przyjmiemy, że kartka jasno dawała do
>> zrowumienia, że to pracownicy powinni zadzwonić, można im udzielić kary
>> za niewykonanie polecenia, jeśli wykonując to polecenie zaniedbaliby
>> swoje podstawowe obowiązki jako sprzedawcy?
> Może tak być.
Znaczy: należałoby zaprzestać podstawowych obowiązków sprzedawcy i wykonać
ten telefon, aby tak nie mogło być?
Przyznam, że dla mnie to b. dziwne, że polecenie takiej treści miałoby być
ważniejsze dla osoby na stanowisku sprzedawcy od obsługiwania klientów.
Zwłaszcza, że sprawa dotyczyła nic nie znaczącego drobiazgu.
Dodam, że pracodawca sam zadzwonił 30 minut później z pretensjami.
Mnie to osobiście wygląda na działanie pt. "Ja Wam pokaże", ale jako, że
nie mnie sprawa dotyczy, to opinię wyrobiłem sobie tylko na podstawie
opowiadań (o tej sytuacji, jak i innych, które się do tej pory zdarzały).
>> 3. Czy taki opis wykroczenia, jest w tej sytuacji wystarczając, czy
>> powinien rodzaj wykroczenia precyzować dokładniej? (Zarzut w tej formie
>> wygląda bardzo poważnie, IMO nieproporcjonalnie do klasy przewinienia,
>> zakładając, że rzeczywiście miało miejsce.)
> Kara upomnienia jest najniższą karą przewidzianą przez KP.
Ale pracodawca nie ma obowiązku jej nakładać - może upomnieć pracownika
ustnie. Czy tego typu "przewinienie" (cudzysłów nieprzypadkowy)
rzeczywiście kwalifikuje się na taką, najmniejszą, acz - IMO - wysoce
represyjną (szczególnie z takim opisem) karę?
>> 4. Co w tym wypadku najlepiej napisać w odwołaniu, do którego prawo
>> przysługuje pracownikowi w terminie do 7 dni?
> Że kara upomnienia była bezzasadna. I umotywować to twierdzenie.
Wszak właśnie pytam o to, jak Twoim, i innych Grupowiczów, zdaniem w tym
konkretnie przypadku najlepiej to umotywować.
>> 5. Czy w przypadku złożenia pisemnego odwołania (i nieuwzględnieniu go
>> przez pracodawcę) odwołanie to również będzie musiało zostać załączone do
>> akt pracownika?
> Sądzę, że tak.
> Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej w sprawie zakresu
> prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze
> stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika §6 ust. 2
> pkt 2 lit. g.
Dzięki, poczytam.
>> Przede wszystkim:
>> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę?
> Może się jakiś wróżbita-jasnowidz odezwie. Jest tu paru co się za takich
> uważają.
Może niekoniecznie wróżbita, tylko ktoś, kto się z podobną sytuacją
spotkał. Mnie wydaje się, że samo przewinienie jest bardzo mocno
naciągnięte, a kara wysoce nieproporcjonalna - zwłaszcza, że telefon
dotyczył sprawy błahej, miało to miejsce po raz pierwszy, a kartka z
poleceniem nie była w 100% czytelna.
Ale ja się na tym nie znam - oceniam to tylko pod kątem ogólnie pojętej
przyzwoitości.
>> * jakie są koszta takiego procesu i kto je ponosi?
> Za złożenie pozwu żadne.
> Jeśli przegrasz mogą ci zasądzić koszty adwokata strony przeciwnej ale to
> jest nieczęsto.
Dzięki.
>> * czy ktoś może w takiej sprawie pomóc (bezpłatnie)? Może PIP, albo ktoś
>> inny?
> Związek zawodowy.
To jest mały sklepik. Nie ma tam żadnych związków zawodowych :(
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
> To jest mały sklepik. Nie ma tam żadnych związków zawodowych :(
Wiec poszukaj wszsytkiego co bylo nie tak z jego strony i powiedz, ze razem
z kolezanka idziecie do sadu i wogole to skladacie wypowiedzenie bo
pracodawca nie jest waszym panem by pisac na was pisma za niewykoanny
telefon - alez to polskie tak na boku-
Ja bym z takiej pracy uciekal szybko. Widmo pustego sklepu bez pracownika,
zwlaszcza sprawdzonego powinno zadzialac bardzo trzezwiaco na takiego
pracodawce.
Najgorsze co mozecie zrobic (pisze o znajomej) to bogobojnie sie na wszystko
zgadzac co pracoadwca kaze!
Masz zakres obowiazkow? Jest tam napisane wykonywac telefony o tej godzine,
czy chocby wykonywac telefony na prosbe...
Nie to niech sie po prostu wali, Rownie dobrze moze wam kazac czolgac sie i
lizac podlogi...
Po prostu sie nie dac! Raz sie postawicie pracodawca zmieknie, choc zacznie
od wygrazania. W najgorszym wypadku oskarzyc go o mobing czy co to tam w
polsce jest teraz na topie.
Re3A Kara upomnienia na podstawie a rt2E 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W dniu 2010-02-06 22:51, pmlb pisze:
> Po prostu sie nie dac! Raz sie postawicie pracodawca zmieknie, choc zac
znie
> od wygrazania. W najgorszym wypadku oskarzyc go o mobing czy co to tam
w
> polsce jest teraz na topie.
Nie jest tak łatwo. Na taki mobbing trzeba mieć swiadków, a wiado
mo, że20
wszyscy....
--20
animka
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:19uc00bhaan4x$.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>>> znajoma
>> Taaa, jak zwykle...
> Nie wiem co tu zwykle ludzie piszą, ale w tym wypadku akurat znajoma :)
Tak, tak...
>>> dostała karę upomnienia na podstawie atr. 108 Kodeksu Pracy, za:
>>> "Nienależyte wykonanie obowiązków związanych z powierzoną pracą - nie
>>> wykonanie polecenia szefa w dniu [tutaj data]. Brak współpracy z
>>> przełożonym w czasie jego nieobecności w firmie".
>> To nic nie znaczy.
> Tak jest dokładnie napisane.
> Udzielam kary upomnienia za: i tutaj dokładnie ten tekst.
> Co to znaczy, że to nic nie znaczy? Do odrzucenia ze względów formalnych?
Nonsensowny zarzut, bez konkretów dotyczących osoby upomnianej.
Jak dla mnie łatwy powód do sprzeciwu wobec decyzji pracodawcy (ten krok
wykonałbym natychmiast, niczym nie grozi). I w razie nieuznania otwierający
drogę do dochodzenia swych praw przed sądem pracy.
>> Do kogo _konkretnie_ było skierowane polecenie, kto odpowiadał za jego
>> wykonanie?
> Konkretnie do nikogo, w sklepie są dwie pracownice, obie dostały karę
> upomnienia identycznej treści.
Bardzo dobrze z uwagi na to, co wyżej.
>>> Prośba o pomoc:
>>> 1. Czy w ogole za takie "nienależyte wykonanie obowiązków", jak
>>> opisałem, można wymierzyć karę z art. 108
>> Teoretycznie tak.
>> W praktyce liczą się okoliczności (jaki miał być cel tego telefonu?).
> To nie było nic naprawdę istotnego.
> Coś w stylu "na półce nad czymśtam leży kartka, przefaksujcie ją do X, ale
> najpierw tam zadzwońcie się dowiedzieć czegośtam".
> Równie dobrze to można było napisać na tej kartce.
A może ta kartka "zginęła"? ;)
>>> 2. Jeśli można, to jeśli przyjmiemy, że kartka jasno dawała do
>>> zrowumienia, że to pracownicy powinni zadzwonić, można im udzielić kary
>>> za niewykonanie polecenia, jeśli wykonując to polecenie zaniedbaliby
>>> swoje podstawowe obowiązki jako sprzedawcy?
>> Może tak być.
> Znaczy: należałoby zaprzestać podstawowych obowiązków sprzedawcy i wykonać
> ten telefon, aby tak nie mogło być?
Pracodawca uznał, że tak. Ale on nie ma w tej kwestii ostatniego słowa.
>> Kara upomnienia jest najniższą karą przewidzianą przez KP.
> Ale pracodawca nie ma obowiązku jej nakładać - może upomnieć pracownika
> ustnie. Czy tego typu "przewinienie" (cudzysłów nieprzypadkowy)
> rzeczywiście kwalifikuje się na taką, najmniejszą, acz - IMO - wysoce
> represyjną (szczególnie z takim opisem) karę?
Rzecz ocenna. Oceny może dokonać sąd pracy.
>>> 4. Co w tym wypadku najlepiej napisać w odwołaniu, do którego prawo
>>> przysługuje pracownikowi w terminie do 7 dni?
>> Że kara upomnienia była bezzasadna. I umotywować to twierdzenie.
> Wszak właśnie pytam o to, jak Twoim, i innych Grupowiczów, zdaniem w tym
> konkretnie przypadku najlepiej to umotywować.
Brak możliwości wykonania polecenia (obsługa klientów), nieprecyzyjne
określenie zlecanej czynności (o której godzinie?).
>>> Przede wszystkim:
>>> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę?
>> Może się jakiś wróżbita-jasnowidz odezwie. Jest tu paru co się za takich
>> uważają.
> Może niekoniecznie wróżbita, tylko ktoś, kto się z podobną sytuacją
> spotkał. Mnie wydaje się, że samo przewinienie jest bardzo mocno
> naciągnięte, a kara wysoce nieproporcjonalna - zwłaszcza, że telefon
> dotyczył sprawy błahej, miało to miejsce po raz pierwszy, a kartka z
> poleceniem nie była w 100% czytelna.
> Ale ja się na tym nie znam - oceniam to tylko pod kątem ogólnie pojętej
> przyzwoitości.
To są wszystko bardzo ocenne niuanse. Ja się proroctw nie podejmuję.
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sat, 6 Feb 2010 21:51:40 -0000, pmlb powiedział:
>> To jest mały sklepik. Nie ma tam żadnych związków zawodowych :(
> Wiec poszukaj wszsytkiego co bylo nie tak z jego strony i powiedz, ze razem
> z kolezanka idziecie do sadu i wogole to skladacie wypowiedzenie bo
> pracodawca nie jest waszym panem by pisac na was pisma za niewykoanny
> telefon - alez to polskie tak na boku-
> Ja bym z takiej pracy uciekal szybko.
To samo tłumaczę i to już od jakiegoś czasu :(
To upomnienie chyba wreszcie pozwoliło to zrozumieć.
Po złożeniu odwołania pójdzie wypowiedzenie.
> Najgorsze co mozecie zrobic (pisze o znajomej)
To naprawdę nie ja! :)
> Masz zakres obowiazkow? Jest tam napisane wykonywac telefony o tej godzine,
> czy chocby wykonywac telefony na prosbe...
Zakres obowiązków określony jest tylko słowem "sprzedawca", przynajmniej w
umowie o pracę (a tutaj się to powinno, zdaje się, znajdować?). Żadnych
innych dokumentów, w których byłoby coś na kształt zakresu obowiązków,
znajoma nie podpisywała.
BTW: Nie wiem jak to jest zwykle, ale ja u siebie mam określony zakres, a
na końcu jest zapis o wykonywaniu "innych poleceń przełożonego" -
podejrzewam, że to pewnego typu standardowa klazula.
> Nie to niech sie po prostu wali, Rownie dobrze moze wam kazac czolgac sie i
> lizac podlogi...
Wiesz, po tym, co słyszałem co się tam dzieje, to możesz równie dobrze
tłumaczyć kozie, niż temu pracodawcy - większa szansa, że zrozumie.
Podejrzewam, że pracodawca nie widziałby nic niestosownego w tej klasy (no,
przesadzam lekko) poleceniu.
> Po prostu sie nie dac! Raz sie postawicie pracodawca zmieknie, choc zacznie
> od wygrazania. W najgorszym wypadku oskarzyc go o mobing czy co to tam w
> polsce jest teraz na topie.
Dzięki za słowa otuchy :)
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 00:01:07 +0100, Jotte powiedział:
>>>> dostała karę upomnienia na podstawie atr. 108 Kodeksu Pracy, za:
>>>> "Nienależyte wykonanie obowiązków związanych z powierzoną pracą - nie
>>>> wykonanie polecenia szefa w dniu [tutaj data]. Brak współpracy z
>>>> przełożonym w czasie jego nieobecności w firmie".
>>> To nic nie znaczy.
>> Tak jest dokładnie napisane.
>> Udzielam kary upomnienia za: i tutaj dokładnie ten tekst.
>> Co to znaczy, że to nic nie znaczy? Do odrzucenia ze względów formalnych?
> Nonsensowny zarzut, bez konkretów dotyczących osoby upomnianej.
> Jak dla mnie łatwy powód do sprzeciwu wobec decyzji pracodawcy (ten krok
> wykonałbym natychmiast, niczym nie grozi). I w razie nieuznania otwierający
> drogę do dochodzenia swych praw przed sądem pracy.
Rozumiem.
>>> Do kogo _konkretnie_ było skierowane polecenie, kto odpowiadał za jego
>>> wykonanie?
>> Konkretnie do nikogo, w sklepie są dwie pracownice, obie dostały karę
>> upomnienia identycznej treści.
> Bardzo dobrze z uwagi na to, co wyżej.
Tak samo też pomyślałem już po pierwszym Twoim poście.
>>>> Prośba o pomoc:
>>>> 1. Czy w ogole za takie "nienależyte wykonanie obowiązków", jak
>>>> opisałem, można wymierzyć karę z art. 108
>>> Teoretycznie tak.
>>> W praktyce liczą się okoliczności (jaki miał być cel tego telefonu?).
>> To nie było nic naprawdę istotnego.
>> Coś w stylu "na półce nad czymśtam leży kartka, przefaksujcie ją do X, ale
>> najpierw tam zadzwońcie się dowiedzieć czegośtam".
>> Równie dobrze to można było napisać na tej kartce.
> A może ta kartka "zginęła"? ;)
:)
Ja osobiście wychodzę z założenia, że kłamstwo ma krótkie nogi.
Kartka się znalazła, została lub zostanie (nie wiem) pokazana pracodawcy
jako argument do obrony, aby zobaczył, że rzeczywiście napisał coś, co
można spokojnie odczytać jako "zadzwonię" i cofnął karę (IMO to chybiony
pomysł, bo jeśli pracodwaca szukał pretekstu, a tak mi to wygląda, to i tak
nie uwzglęni tłumaczeń i pokazywanie mu jej nic nie zmieni - lepiej
zostawić to do ewentualnego okazania w sądzie pracy).
Nie wiem jak dobrze ów pracodwaca potrafi "iść w zaparte", ale z opisów
wynika, że dość dobrze, więc tym bardziej "zagubienie" tej kartki nic chyba
nie pomoże.
>>>> 2. Jeśli można, to jeśli przyjmiemy, że kartka jasno dawała do
>>>> zrowumienia, że to pracownicy powinni zadzwonić, można im udzielić kary
>>>> za niewykonanie polecenia, jeśli wykonując to polecenie zaniedbaliby
>>>> swoje podstawowe obowiązki jako sprzedawcy?
>>> Może tak być.
>> Znaczy: należałoby zaprzestać podstawowych obowiązków sprzedawcy i wykonać
>> ten telefon, aby tak nie mogło być?
> Pracodawca uznał, że tak.
To potwierdza, IMO, że szukał pretekstu.
>>> Kara upomnienia jest najniższą karą przewidzianą przez KP.
>> Ale pracodawca nie ma obowiązku jej nakładać - może upomnieć pracownika
>> ustnie. Czy tego typu "przewinienie" (cudzysłów nieprzypadkowy)
>> rzeczywiście kwalifikuje się na taką, najmniejszą, acz - IMO - wysoce
>> represyjną (szczególnie z takim opisem) karę?
> Rzecz ocenna. Oceny może dokonać sąd pracy.
Jasne, rozumiem.
>>>> 4. Co w tym wypadku najlepiej napisać w odwołaniu, do którego prawo
>>>> przysługuje pracownikowi w terminie do 7 dni?
>>> Że kara upomnienia była bezzasadna. I umotywować to twierdzenie.
>> Wszak właśnie pytam o to, jak Twoim, i innych Grupowiczów, zdaniem w tym
>> konkretnie przypadku najlepiej to umotywować.
> Brak możliwości wykonania polecenia (obsługa klientów), nieprecyzyjne
> określenie zlecanej czynności (o której godzinie?).
Godzina akurat była określona. Nie było tylko tak naprawdę wiadomo, czy
było tam napisane "zadzwonię" czy "zadzwonić" (co wygląda dość podobnie -
jeśli ktoś bazgrze jak kura pazurem, a tak ta kartka wyglądała).
Dzięki wielkie.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sat, 06 Feb 2010 23:43:21 +0100, Animka powiedział:
>> Po prostu sie nie dac! Raz sie postawicie pracodawca zmieknie, choc zacznie
>> od wygrazania. W najgorszym wypadku oskarzyc go o mobing czy co to tam w
>> polsce jest teraz na topie.
> Nie jest tak łatwo. Na taki mobbing trzeba mieć świadków, a wiadomo, że
> wszyscy....
Otóż to.
Wszyscy się boją. Bo to może kosztować, bo pracodwaca ma znajomych w PIP i
gdzie tam jeszcze... :(
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
aari^^^ wrote:
> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia
> odwołania się od jego decyzji w Sądzie Pracy? Przede wszystkim:
> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę? * jakie są koszta
> takiego procesu i kto je ponosi? * czy ktoś może w takiej sprawie pomóc
> (bezpłatnie)? Może PIP, albo ktoś inny?
Znajoma chce się sądzić o jakieś durne upomnienie? Rozumiem, że planuję
też zmianę pracy?
--
cokolwiek
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
pmlb wrote:
> Masz zakres obowiazkow? Jest tam napisane wykonywac telefony o tej
> godzine, czy chocby wykonywac telefony na prosbe... Nie to niech sie po
> prostu wali, Rownie dobrze moze wam kazac czolgac sie i lizac podlogi...
> Po prostu sie nie dac! Raz sie postawicie pracodawca zmieknie, choc
> zacznie od wygrazania. W najgorszym wypadku oskarzyc go o mobing czy co
> to tam w polsce jest teraz na topie.
No tak, wykonać telefon to prawdziwy dramat, absolutnie nie należy tego
wykonywać! Stawiać się dla zasady! To prawie jak walka o niepodległość!
--
cokolwiek
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia 7 Feb 2010 05:20:00 +0100, to powiedział:
>> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia
>> odwołania się od jego decyzji w Sądzie Pracy? Przede wszystkim:
>> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę? * jakie są koszta
>> takiego procesu i kto je ponosi? * czy ktoś może w takiej sprawie pomóc
>> (bezpłatnie)? Może PIP, albo ktoś inny?
> Znajoma chce się sądzić o jakieś durne upomnienie?
Uważasz, że wszystko jest w porządku i należy grzecznie położyć po sobie
uszy? Dlaczego?
> Rozumiem, że planuję też zmianę pracy?
Owszem.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prośba o pomoc
Użytkownik "aari^^^"
news:1ne8c7v2c0ave$.dlg@planet.terror.mx...
> Dnia 7 Feb 2010 05:20:00 +0100, to powiedział:
>
>>> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia
>>> odwołania się od jego decyzji w Sądzie Pracy? Przede wszystkim:
>>> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę? * jakie są koszta
>>> takiego procesu i kto je ponosi? * czy ktoś może w takiej sprawie pomóc
>>> (bezpłatnie)? Może PIP, albo ktoś inny?
>> Znajoma chce się sądzić o jakieś durne upomnienie?
>
> Uważasz, że wszystko jest w porządku i należy grzecznie położyć po sobie
> uszy? Dlaczego?
Udowadnianie głupiemu jego głupoty sensu żadnego nie ma, bo on i tak tego
nie zrozumie i będzie myślał, że to złośliwości są.
>
>> Rozumiem, że planuję też zmianę pracy?
>
> Owszem.
I słusznie, bo z takim pracodawcą sensu współpracować nie ma.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 12:49:03 +0100, Robert Tomasik powiedział:
>>>> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia
>>>> odwołania się od jego decyzji w Sądzie Pracy? Przede wszystkim:
>>>> * jakie są szanse na to, że sąd pracy uchyli tą karę? * jakie są koszta
>>>> takiego procesu i kto je ponosi? * czy ktoś może w takiej sprawie pomóc
>>>> (bezpłatnie)? Może PIP, albo ktoś inny?
>>> Znajoma chce się sądzić o jakieś durne upomnienie?
>> Uważasz, że wszystko jest w porządku i należy grzecznie położyć po sobie
>> uszy? Dlaczego?
> Udowadnianie głupiemu jego głupoty sensu żadnego nie ma, bo on i tak tego
> nie zrozumie i będzie myślał, że to złośliwości są.
Tu raczej nie chodzi o "udowodnienie", tylko o uchylenie tego bezzasadnego
wpisu w akta.
Nie wiem jak do tego inni pracodawcy będą podchodzić, ale wydaje mi się, że
jeśli ktoś ma w aktach upomnienie za "niewykonanie polecenia przełożonego",
to normalny człowiek pomyśli sobie zapewne, że to poważne przewinienie
musiało być... Nikt chyba nie chce zatrudniać kogoś, kto nie wykonuje
poleceń przełożonego, a z pisma nie wynika, że tak naprawdę to pracodwaca
wyssał to sobie z palca.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:1w7h0a44itnga.dlg@planet.terror.mx aari^^^
> Nie wiem jak do tego inni pracodawcy będą podchodzić, ale wydaje mi się,
> że jeśli ktoś ma w aktach upomnienie za "niewykonanie polecenia
> przełożonego", to normalny człowiek pomyśli sobie zapewne, że to poważne
> przewinienie musiało być...
Nic sobie następny pracodawca o tym nie pomyśli, bo nie będzie o upomnieniu
wiedział.
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:opbh9tsasgb$.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>>> To nie było nic naprawdę istotnego.
>>> Coś w stylu "na półce nad czymśtam leży kartka, przefaksujcie ją do
>>> X, ale najpierw tam zadzwońcie się dowiedzieć czegośtam".
>>> Równie dobrze to można było napisać na tej kartce.
>> A może ta kartka "zginęła"? ;)
> :)
> Ja osobiście wychodzę z założenia, że kłamstwo ma krótkie nogi.
> Kartka się znalazła, została lub zostanie (nie wiem) pokazana pracodawcy
> jako argument do obrony, aby zobaczył, że rzeczywiście napisał coś, co
> można spokojnie odczytać jako "zadzwonię"
Nie należy pokazywać tej kartki. Nie wiadomo na czyją stronę stanowić może
dowód. A może pracodawca jak ją dostanie do ręki to "zgubi"?
Jeśli już - to zrobić xero i dołączyć do odwołania.
> i cofnął karę (IMO to chybiony
> pomysł, bo jeśli pracodwaca szukał pretekstu, a tak mi to wygląda, to i
> tak nie uwzglęni tłumaczeń i pokazywanie mu jej nic nie zmieni - lepiej
> zostawić to do ewentualnego okazania w sądzie pracy).
> Nie wiem jak dobrze ów pracodwaca potrafi "iść w zaparte", ale z opisów
> wynika, że dość dobrze, więc tym bardziej "zagubienie" tej kartki nic
> chyba nie pomoże.
Jeśli to tylko zła wola/pretekst tym bardziej należy skorzystać z drogi
odwoławczej. W odwołaniu można zasugerować albo wręcz jasno stwierdzić, że w
razie nieuwzględnienia sprzeciwu sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
Bo następny pretekst może być powodem do nagany albo i dyscyplinarki (a to
się już znajdzie na świadectwie pracy). Jeśli się na sąd "znajome" zdecydują
radzę aby dokładnie omówiły i uzgodniły stanowiska.
BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne instytucje
(np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - proC59Bb a o pomoc
"to"
> pmlb wrote:
>
>> Masz zakres obowiazkow? Jest tam napisane wykonywac telefony o tej
>> godzine, czy chocby wykonywac telefony na prosbe... Nie to niech sie po
>> prostu wali, Rownie dobrze moze wam kazac czolgac sie i lizac podlogi...
>> Po prostu sie nie dac! Raz sie postawicie pracodawca zmieknie, choc
>> zacznie od wygrazania. W najgorszym wypadku oskarzyc go o mobing czy co
>> to tam w polsce jest teraz na topie.
>
> No tak, wykonać telefon to prawdziwy dramat, absolutnie nie należy tego
> wykonywać! Stawiać się dla zasady! To prawie jak walka o niepodległość!
I za niewykoanny telefon pisemna nagana?
To jak wytoczenie ciezkiej artyreli na muche...
Re3A Kara upomnienia na podstawie a rt2E 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
aari^^^ pisze:
> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia odwołania
> się od jego decyzji w Sądzie Pracy?
Tylko po co?
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 15:26:06 +0100, Jotte powiedział:
>>>> To nie było nic naprawdę istotnego.
>>>> Coś w stylu "na półce nad czymśtam leży kartka, przefaksujcie ją do
>>>> X, ale najpierw tam zadzwońcie się dowiedzieć czegośtam".
>>>> Równie dobrze to można było napisać na tej kartce.
>>> A może ta kartka "zginęła"? ;)
>> :)
>> Ja osobiście wychodzę z założenia, że kłamstwo ma krótkie nogi.
>> Kartka się znalazła, została lub zostanie (nie wiem) pokazana pracodawcy
>> jako argument do obrony, aby zobaczył, że rzeczywiście napisał coś, co
>> można spokojnie odczytać jako "zadzwonię"
> Nie należy pokazywać tej kartki. Nie wiadomo na czyją stronę stanowić może
> dowód. A może pracodawca jak ją dostanie do ręki to "zgubi"?
> Jeśli już - to zrobić xero i dołączyć do odwołania.
Kartka została pokazana, ale nie wiem co na to pracodwaca.
Xero jest przezornie zrobione, acz nie wyszło najlepiej z pogniecionego
materiału. Zresztą tam ani daty nie było, ani nic innego, więc nie wiem czy
to będzie wiele warte, jeśli pracodwaca powie, że to np. była kartka z
zupełnie innego dnia.
>> i cofnął karę (IMO to chybiony
>> pomysł, bo jeśli pracodwaca szukał pretekstu, a tak mi to wygląda, to i
>> tak nie uwzglęni tłumaczeń i pokazywanie mu jej nic nie zmieni - lepiej
>> zostawić to do ewentualnego okazania w sądzie pracy).
>> Nie wiem jak dobrze ów pracodwaca potrafi "iść w zaparte", ale z opisów
>> wynika, że dość dobrze, więc tym bardziej "zagubienie" tej kartki nic
>> chyba nie pomoże.
> Jeśli to tylko zła wola/pretekst tym bardziej należy skorzystać z drogi
> odwoławczej. W odwołaniu można zasugerować albo wręcz jasno stwierdzić, że w
> razie nieuwzględnienia sprzeciwu sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
> Bo następny pretekst może być powodem do nagany albo i dyscyplinarki (a to
> się już znajdzie na świadectwie pracy). Jeśli się na sąd "znajome" zdecydują
> radzę aby dokładnie omówiły i uzgodniły stanowiska.
Dzięki raz jeszcze :)
A w odwołaniu prawdę będą pisać, więc tego nie trzeba uzgadniać.
> BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne instytucje
> (np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
Trafiłeś w 10.
Tylko ciężko coś udowodnić.
No, może poza brakiem apteczki czy innego byle czego.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 15:14:53 +0100, Jotte powiedział:
> W wiadomości news:1w7h0a44itnga.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>
>
>> Nie wiem jak do tego inni pracodawcy będą podchodzić, ale wydaje mi się,
>> że jeśli ktoś ma w aktach upomnienie za "niewykonanie polecenia
>> przełożonego", to normalny człowiek pomyśli sobie zapewne, że to poważne
>> przewinienie musiało być...
> Nic sobie następny pracodawca o tym nie pomyśli, bo nie będzie o upomnieniu
> wiedział.
To co to w takim razie znaczy:
"Odpis zawiadomienia składa się do akt osobowych pracownika."
?
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 07 Feb 2010 20:04:11 +0100, Johnson powiedział:
>> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia odwołania
>> się od jego decyzji w Sądzie Pracy?
> Tylko po co?
Hmm...
Jotte mówi, że o tej karze nikt się nie dowie, Ty mówisz "po co"...
To jak to jest w takim razie z tymi aktami pracownika? O jakie "akta"
chodzi?
No i niektórzy nie lubią bardzo, jak się ich niesprawiedliwie oskarża o
coś, czego się nie dopuścili i w żywe oczy nazywa kłamcami w dodatku.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:ppo277vjprhk$.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>>> Kartka się znalazła, została lub zostanie (nie wiem) pokazana pracodawcy
>>> jako argument do obrony, aby zobaczył, że rzeczywiście napisał coś, co
>>> można spokojnie odczytać jako "zadzwonię"
>> Nie należy pokazywać tej kartki. Nie wiadomo na czyją stronę stanowić
>> może dowód. A może pracodawca jak ją dostanie do ręki to "zgubi"?
>> Jeśli już - to zrobić xero i dołączyć do odwołania.
> Kartka została pokazana, ale nie wiem co na to pracodwaca.
> Xero jest przezornie zrobione, acz nie wyszło najlepiej z pogniecionego
> materiału. Zresztą tam ani daty nie było, ani nic innego, więc nie wiem
> czy to będzie wiele warte, jeśli pracodwaca powie, że to np. była kartka z
> zupełnie innego dnia.
To bez sensu, przecież wtedy sam sobie zaprzeczy.
Niemniej jak widać pracodawca nie ma dowodu, że w ogóle wydał takie
polecenie. Chyba, że "znajome" same to zeznają.
> A w odwołaniu prawdę będą pisać, więc tego nie trzeba uzgadniać.
Radzę jednak o tym pogadać. Pracodawca nie ma dowodu (poza własnymi
zeznaniami) i być może będzie usiłował podważyć wiarygodność strony
przeciwnej różnymi kombinacjami.
>> BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne instytucje
>> (np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
> Trafiłeś w 10.
> Tylko ciężko coś udowodnić.
> No, może poza brakiem apteczki czy innego byle czego.
A to już niech te instytucje ustalają.
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:8lakr7ttf2r3$.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>>> Nie wiem jak do tego inni pracodawcy będą podchodzić, ale wydaje mi się,
>>> że jeśli ktoś ma w aktach upomnienie za "niewykonanie polecenia
>>> przełożonego", to normalny człowiek pomyśli sobie zapewne, że to poważne
>>> przewinienie musiało być...
>> Nic sobie następny pracodawca o tym nie pomyśli, bo nie będzie o
>> upomnieniu wiedział.
> To co to w takim razie znaczy:
> "Odpis zawiadomienia składa się do akt osobowych pracownika."
> ?
Że upomnienie jest zamieszczane w aktach osobowych pracownika prowadzonych
przez pracodawcę.
To normalna procedura w takich przypadkach.
Do tych akt kolejni pracodawcy nie będą przecież mieli wglądu (tzn. zgodnie
z prawem nie będą mieli...).
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:dvjozkx6mxnc$.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>>> 4. Jeśli pracodawca nie uwzględni odwołania, jak wygląda kwestia
>>> odwołania się od jego decyzji w Sądzie Pracy?
>> Tylko po co?
> Hmm...
> Jotte mówi, że o tej karze nikt się nie dowie, Ty mówisz "po co"...
> To jak to jest w takim razie z tymi aktami pracownika? O jakie "akta"
> chodzi?
O te, które pracodawca prowadzi zgodnie z reguluje rozporządzenie MPiPS z 28
maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w
sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt
osobowych pracownika (Dz.U. z 1996 r. nr 62, poz. 286 ze zm.).
Zaś nowy pracodawca zobaczy jedynie dane dopuszczalne na świadectwie pracy.
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 22:49:25 +0100, Jotte powiedział:
>>>> Kartka się znalazła, została lub zostanie (nie wiem) pokazana pracodawcy
>>>> jako argument do obrony, aby zobaczył, że rzeczywiście napisał coś, co
>>>> można spokojnie odczytać jako "zadzwonię"
>>> Nie należy pokazywać tej kartki. Nie wiadomo na czyją stronę stanowić
>>> może dowód. A może pracodawca jak ją dostanie do ręki to "zgubi"?
>>> Jeśli już - to zrobić xero i dołączyć do odwołania.
>> Kartka została pokazana, ale nie wiem co na to pracodwaca.
>> Xero jest przezornie zrobione, acz nie wyszło najlepiej z pogniecionego
>> materiału. Zresztą tam ani daty nie było, ani nic innego, więc nie wiem
>> czy to będzie wiele warte, jeśli pracodwaca powie, że to np. była kartka z
>> zupełnie innego dnia.
> To bez sensu, przecież wtedy sam sobie zaprzeczy.
Powie, że to stara kartka, a tą o którą chodzi pracownice celowo zgubiły,
na przykład. Nie wiem co mu do głowy przyjdzie.
> Niemniej jak widać pracodawca nie ma dowodu, że w ogóle wydał takie
> polecenie. Chyba, że "znajome" same to zeznają.
W takim razie w małym sklepiku to na blisko 90% poleceń dowodu nie ma.
Znajome będą zeznawać jak było, czyli że znalazły kartkę i przeczytały na
niej "zadzwonię o 10:30". Co rzeczywiście nie będzie dowodem, że takie
polecenie było, a wręcz przeciwnie.
Ale jak mówię, musztarda po obiedzie, bo pracodwaca kartkę już dostał.
Nie wiem tylko jeszcze jak (i czy) to skomentował.
>> A w odwołaniu prawdę będą pisać, więc tego nie trzeba uzgadniać.
> Radzę jednak o tym pogadać. Pracodawca nie ma dowodu (poza własnymi
> zeznaniami) i być może będzie usiłował podważyć wiarygodność strony
> przeciwnej różnymi kombinacjami.
Jasne, rozumiem. To są koleżanki, więc nie będą działać w tajemnicy przed
sobą.
>>> BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne instytucje
>>> (np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
>> Trafiłeś w 10.
>> Tylko ciężko coś udowodnić.
>> No, może poza brakiem apteczki czy innego byle czego.
> A to już niech te instytucje ustalają.
I jak się to załatwia?
Anonimowy telefon wystarczy? Pomijając fakt, że jak są dwie pracownice, to
doskonale będzie wiadomo, kto dzwonił (czytaj: obu się dostanie, nawet
gdybym zadzwonił ja nic im o tym nie mówiąc).
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 23:02:16 +0100, Jotte powiedział:
>> Jotte mówi, że o tej karze nikt się nie dowie, Ty mówisz "po co"...
>> To jak to jest w takim razie z tymi aktami pracownika? O jakie "akta"
>> chodzi?
> O te, które pracodawca prowadzi zgodnie z reguluje rozporządzenie MPiPS z 28
> maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w
> sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt
> osobowych pracownika (Dz.U. z 1996 r. nr 62, poz. 286 ze zm.).
> Zaś nowy pracodawca zobaczy jedynie dane dopuszczalne na świadectwie pracy.
No to w takim razie wygląda, że aż do sądu to rzeczywiście nie warto.
Odwołanie i wypowiedzenie i voila :)
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:1ktclszf2c3ou.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>> Niemniej jak widać pracodawca nie ma dowodu, że w ogóle wydał takie
>> polecenie. Chyba, że "znajome" same to zeznają.
> W takim razie w małym sklepiku to na blisko 90% poleceń dowodu nie ma.
> Znajome będą zeznawać jak było, czyli że znalazły kartkę i przeczytały na
> niej "zadzwonię o 10:30".
Jesteś pewien?
> Ale jak mówię, musztarda po obiedzie, bo pracodwaca kartkę już dostał.
To nie było mądre.
> To są koleżanki, więc nie będą działać w tajemnicy przed sobą.
Żebyś się nie zdziwił...
>>>> BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne
>>>> instytucje (np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
>>> Trafiłeś w 10.
>>> Tylko ciężko coś udowodnić.
>>> No, może poza brakiem apteczki czy innego byle czego.
>> A to już niech te instytucje ustalają.
> I jak się to załatwia?
> Anonimowy telefon wystarczy?
Może, ale lepiej pismo wysłać.
> Pomijając fakt, że jak są dwie pracownice, to
> doskonale będzie wiadomo, kto dzwonił (czytaj: obu się dostanie, nawet
> gdybym zadzwonił ja nic im o tym nie mówiąc).
No to już albo rybki albo akwarium - ich decyzja.
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W wiadomości news:1st5y734w1rlq.dlg@planet.terror.mx aari^^^
>>> Jotte mówi, że o tej karze nikt się nie dowie, Ty mówisz "po co"...
>>> To jak to jest w takim razie z tymi aktami pracownika? O jakie "akta"
>>> chodzi?
>> O te, które pracodawca prowadzi zgodnie z reguluje rozporządzenie
>> MPiPS z 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez
>> pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy
>> oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika (Dz.U. z 1996 r. nr
>> 62, poz. 286 ze zm.). Zaś nowy pracodawca zobaczy jedynie dane
>> dopuszczalne na świadectwie pracy.
> No to w takim razie wygląda, że aż do sądu to rzeczywiście nie warto.
> Odwołanie i wypowiedzenie i voila :)
Ja tam nie wiem. Ale po co też odwołanie i gadki o niesprawiedliwości?
Ogon pod siebie i w długą...
--
Jotte
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 23:34:55 +0100, Jotte powiedział:
>>> Niemniej jak widać pracodawca nie ma dowodu, że w ogóle wydał takie
>>> polecenie. Chyba, że "znajome" same to zeznają.
>> W takim razie w małym sklepiku to na blisko 90% poleceń dowodu nie ma.
>> Znajome będą zeznawać jak było, czyli że znalazły kartkę i przeczytały na
>> niej "zadzwonię o 10:30".
> Jesteś pewien?
Co do znajomej - owszem. Koleżanki nie znam, ale znajoma mówi, że również
owszem.
>> Ale jak mówię, musztarda po obiedzie, bo pracodwaca kartkę już dostał.
> To nie było mądre.
Nie miałem na to wpływu, niestety.
>> To są koleżanki, więc nie będą działać w tajemnicy przed sobą.
> Żebyś się nie zdziwił...
Widzę "ducha wspołpracy", ale wiem, że jak przyjdzie co do czego, to zawsze
może być różnie, szczególnie, jeśli pracodwaca sobie z jedną pogada w
tajemnicy przed drugą - ale zdaję sobie sprawę, że nie da się przygotować
na każdą ewentualność, więc skupiam się raczej na tych najbardziej
prawdopodobnych.
>>>>> BTW - tak coś przez skórę czuję, że w takim sklepiku to różne
>>>>> instytucje (np. PIP, US, inspektor BHP) miałyby co robić...
>>>> Trafiłeś w 10.
>>>> Tylko ciężko coś udowodnić.
>>>> No, może poza brakiem apteczki czy innego byle czego.
>>> A to już niech te instytucje ustalają.
>> I jak się to załatwia?
>> Anonimowy telefon wystarczy?
> Może, ale lepiej pismo wysłać.
Czyli anonimowo nie przejdzie chyba, bo co za różnica, czy telefon, czy
anonimowe pismo...
>> Pomijając fakt, że jak są dwie pracownice, to
>> doskonale będzie wiadomo, kto dzwonił (czytaj: obu się dostanie, nawet
>> gdybym zadzwonił ja nic im o tym nie mówiąc).
> No to już albo rybki albo akwarium - ich decyzja.
Wiesz, nie chodzi o to, żeby się zemścić.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re: Kara upomnienia na podstawie art. 108 Kodeksu Pra cy - prosba o pomoc
Dnia Sun, 7 Feb 2010 23:37:55 +0100, Jotte powiedział:
>> No to w takim razie wygląda, że aż do sądu to rzeczywiście nie warto.
>> Odwołanie i wypowiedzenie i voila :)
> Ja tam nie wiem. Ale po co też odwołanie i gadki o niesprawiedliwości?
> Ogon pod siebie i w długą...
Dla spokoju sumienia.
I po to, aby do akt ewentualnie również trafił prawdziwy opis tego
"przewinienia".
Nie wiadomo, czy jutro pracodwaca nie wymyśli kary nagany, czy czego tam
jeszcze.
W każdym razie, raz jeszcze, dzięki.
--
Bright light is the end
of the black light district.
Re3A Kara upomnienia na podstawie a rt2E 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
W dniu 2010-02-07 23:56, aari^^^ pisze:
> Dla spokoju sumienia.
> I po to, aby do akt ewentualnie również trafił prawdziwy opis teg
o
> "przewinienia".
> Nie wiadomo, czy jutro pracodwaca nie wymysli kary nagany, czy czego
tam
> jeszcze.
To jest początek wymówienia z pracy. Spodziewaj się wkrótce.
--20
animka
Re3A Kara upomnienia na podstawie a rt2E 108 Kodeksu Pracy - prosba o pomoc
aari^^^ pisze:
> 5. Czy w przypadku złożenia pisemnego odwołania (i nieuwzględnieniu go
> przez pracodawcę) odwołanie to również będzie musiało zostać załączone do
> akt pracownika?
Ewidentnie pracodawca chce mieć haka na pracownika. Np. planując jego
zwolnienie, ew. ucinając późniejsze dyskusje o podwyżce.
Ja bym powoli myślał o wyprowadzenie się z takiej firmy. Niemniej
odwołać się też powinna ta znajoma (bo odwołanie też zostanie w aktach)
- a może się w razie czegoś przydać - żeby były dwa pisma, a nie tylko
jedno, _przeciwko_ pracownikowi.
Można by też skserować tą nieszczęsną kartkę ...
Wojtek
--
****** www.sklepzczesciami.pl ******
amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.