"G.K."
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
(31.05.2010 09:17), G.K. wrote:
> Witam,
> Może się wdawać, że to śmieszny temat, ale dla mnie poważny. Otóż mam
> miejsce parkingowe w pracy tak nieszczęśliwie usadowione, że akurat pod
> gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki. [...]
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
Możesz stawiać samochód gdzie indziej. Gdyby sąsiad podstępem zasadził
drzewa tak żeby urosły w czasie w którym jesteś w pracy, to wtedy
mógłbyś coś może wskórać. Ale tak - przecież stawiając samochód - wiesz
o tym że tam są drzewa itd....
p. m.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
> o tym że tam są drzewa itd....
jesli teren należy do cie, wezwij do wyciencia, jesli nie wytnie to sam masz
prawo
jk
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 09:37:07 +0200, Adam napisał(a):
>> o tym że tam są drzewa itd....
>
> jesli teren należy do cie, wezwij do wyciencia, jesli nie wytnie to sam
> masz prawo
Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
"Wezwij do wycięcia" LOL.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis > http://LegeArtis.org.pl <
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? > http://foto-krzyki.pl
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
G.K. wrote:
> Witam,
> Może się wdawać, że to śmieszny temat, ale dla mnie poważny. Otóż mam
> miejsce parkingowe w pracy tak nieszczęśliwie usadowione, że akurat pod
> gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki. No i oczywiście na gałęziach
> przesiadują gołębie. Wcześniej nie było takiego problemu, miałem stary
> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze ślady na
> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w lakier
> i go zniszczyć. Już pierwsze zniszczenia na masce zauważyłem.
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
> wobec właściciela drzewa.
> Pozdrawiam,
> Grzegorz
Zwolnij sie z takiej dupiatej roboty, gdzie ptaki na samochody srają.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "G.K."
dyskusyjnych:htvnqc$va$1@inews.gazeta.pl...
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
> wobec właściciela drzewa.
wlascicielowi drzewa, to prawnie mozesz co najwyzej skoczyc
natomiast dla ciebie widze nastepujace wyjscia
codziennie rano grubo woskowac samochod
po pracy myc z ptasich odchodow
nie stawiac tam auta, ewentualnie nie jezdzic nim do pracy
pogodzic sie z tym, ze samochod jest do jezdzenia, a nie biadolenia, zawsze
zastanawiali mnie ludzie, co to kupia sobia auto, a potem biadola nad kazda
ryska nabyta na parkingu, czy ptasim gownem na masce
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
"G.K."
> pod gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki.
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki
> prawne wobec właściciela drzewa.
Posłuż się kodeksem cywilnym. Znaczy właściciel terenu niech się
posłuży.
Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie
przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców
zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim
właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do
ich usunięcia.
MJ
PS. Sprawdzić czy nie pomnik przyrody.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
miałam na myśłi galęzie wystajoince
jk
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 11:28:45 +0200, Adam napisał(a):
>> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
>> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
>
> miałam na myśłi galęzie wystajoince
Bełkot. I to podwójny. Art. 149 kc.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis > http://LegeArtis.org.pl <
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? > http://foto-krzyki.pl
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
G.K. pisze:
Wcześniej nie było takiego problemu, miałem stary
> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze ślady na
> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w lakier
> i go zniszczyć.
Mam 15 letnią Ibizę, często-gęsto mam gołębią niespodziankę na dachu,
masce, czasem tydzień czasem dłużej tego nie usuwam i jeszcze ani razu
nie zauważyłem jakiegokolwiek wpływu ptasiej kupy na odcień lakieru ani
na jego prawidłowość.
Może tutejsze gołębie srają kawiorem? :)
Stąd jak widzę wpisy o tym, że ptasia kupa przeżarła się prawie na wylot
nowiuśkiego samochodu to się pytam czym do cholery teraz malują te
blaszanki skoro taki gołąb jest w stanie załatwić samochód równie
skutecznie jak czołowe zderzenie :))
Pzdr
Ranger
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
Ranger pisze:
>
> Mam 15 letnią Ibizę, często-gęsto mam gołębią niespodziankę na dachu,
> masce, czasem tydzień czasem dłużej tego nie usuwam i jeszcze ani razu
> nie zauważyłem jakiegokolwiek wpływu ptasiej kupy na odcień lakieru ani
> na jego prawidłowość.
> Może tutejsze gołębie srają kawiorem? :)
> Stąd jak widzę wpisy o tym, że ptasia kupa przeżarła się prawie na wylot
> nowiuśkiego samochodu to się pytam czym do cholery teraz malują te
> blaszanki skoro taki gołąb jest w stanie załatwić samochód równie
> skutecznie jak czołowe zderzenie :))
>
> Pzdr
> Ranger
Na poprzednim aucie, biały, po kupach zostawał żółtawy ślad. Tutaj w
miejscu po kupie jest zmatowiały lakier. Akurat zmiany odcieni nie
widać, auto jest czarne, ale koledze na srebrnym odbarwił się lakier
wpadając w odcień brązowego i nawet polerka nie pomogła. Tak więc może
nie na każdym lakierze problem występuje, ale pewnie na większości.
Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
Pozdrawiam,
Grzegorz
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siad a3F3D
Jacek Osiecki napisał(a):
> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
> jeździdełka...
>
> Pozdrawiam,
Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
--
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "G.K."
dyskusyjnych:hu0319$8ab$2@inews.gazeta.pl...
> Na poprzednim aucie, biały, po kupach zostawał żółtawy ślad.
> Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
to nie ma innego wyjscia, ale te twoje golebie musza byc z obcym
spokrewnione
tak sie sklada ze mam bialego forda, myje go glownie deszcz, czasem jak sie
cieplo zrobi to ja na dzialce go oplucze, myjnie to widzi moze ze 2 razy w
roku, ptasie coniebadz potrafi na nim lezec dluuuuugo i jeszcze nigdy mu sie
nic nie przebarwilo
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 10:36:58 +0000 (UTC), gazeta napisał(a):
> Jacek Osiecki napisał(a):
>> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
>> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
>> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
>> jeździdełka...
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
Dla mnie też to dorobek x lat, bo sobie cenię wygodę i bezpieczeństwo. Ale
nie jojczę jak mi się coś wgniecie albo porysuje - najwyżej zaklnę że trzeba
naprawić żeby nie unieważniło gwarancji na perforację blach ;)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
gazeta pisze:
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
>
No fakt, idiotów nie brak ;)
PS: pomijam kolekcjonerów, ale oni raczej nie trzymają swoich cacuszek
na parkingu pod gołym niebem ;)
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
W dniu 31-05-2010 12:36, gazeta pisze:
> Jacek Osiecki napisał(a):
>
>
>> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
>> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
>> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
>> jeździdełka...
>>
>> Pozdrawiam,
>
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
Paryżanom. Tak, na pewno...
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
G.K. pisze:
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
> wobec właściciela drzewa.
Możesz go uprzejmie pocałować w duży palec u nogi :-P
Jeśli chodzi o paragrafy dotyczące wystających gałęzi, to jako osoba
niebędąca właścicielem ani nawet posiadaczem terenu owego parkingu nie
jesteś stroną w takiej sprawie.
Na drugi raz albo kupuj samochód razem ze specjalnym miejscem
parkingowym, albo kupuj taki, który ma porządny lakier - albo też taki,
któremu już nic nie zaszkodzi ;)
Możesz też sobie przykrywać samochód jakąś plandeką, jak się boisz o
swojego mechanicznego dzidziusia.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
W dniu 2010-05-31 12:06, Olgierd pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 11:28:45 +0200, Adam napisał(a):
>
>>> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
>>> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
>>
>> miałam na myśłi galęzie wystajoince
>
> Bełkot. I to podwójny. Art. 149 kc.
To kolina, bełkot permanentny. Uprasza się nie dokarmiać trola.
--
MZ
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 13:26:01 +0200, MZ napisał(a):
>>>> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
>>>> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
>>>
>>> miałam na myśłi galęzie wystajoince
>>
>> Bełkot. I to podwójny. Art. 149 kc.
>
> To kolina, bełkot permanentny. Uprasza się nie dokarmiać trola.
A, nie poznałem, troll mi znany, dziękuję.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis > http://LegeArtis.org.pl <
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? > http://foto-krzyki.pl
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
gazeta wrote:
> Jacek Osiecki napisał(a):
>
>
>> Ano, dla takich jojczyków najlepszym lekarstwem jest wizyta w Paryżu
>> :) Albo - w wersji hardcore - w dowolnym kraju arabskim :>
>> Oczywiście wizyta przy użyciu swojego ukochanego wycacusianego
>> jeździdełka...
>>
>> Pozdrawiam,
>
> Nie zapominaj, że dla niektórych samochód to dorobek iluś tam lat
> i często słuzy tylko do wyjazdów swiątecznych. :)
>
To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
Przecież ich stać.
To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
Pozdrawiam,
Henry
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
W dniu 31-05-2010 14:13, Henry(k) pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>
>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>
> Przecież ich stać.
> To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie
mu gołąb nasra.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
W dniu 31-05-2010 14:27, Herald pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>
>
>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>
> Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
> No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P
Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.
Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC
nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać
na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?
Przecież kupił, prawa?
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
Maddy pisze:
> W dniu 31-05-2010 14:27, Herald pisze:
>> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>>
>>
>>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>>
>> Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
>> No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P
>
> Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.
>
> Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC
> nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać
> na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?
>
> Przecież kupił, prawa?
>
Po prostu należy rozróżnić "Stać na zakup samochodu" oraz "Stać na
posiadanie samochodu" - w drugim przypadku w grę wchodzi zakup +
utrzymanie...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
http://kaczanowska.info - wycieczki po Łodzi
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):
> Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.
A co sie przypierdo..aś z utrzymaniem tego auta? :)
> Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC
> nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać
> na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?
Według mnie jak najbardziej go stać. Kupił go jak sama napisałaś.
A czy mam ochotę by parkował w garażu - co to ma wspólnego z posiadaniem
auta na które miał kasę? garaże są obowiązkowe?
Polisy AC są obowiązkowe?
To ile twoim zdaniem musiałbym mieć kasy na paliwo aby spełnic twoje "stać
na ferrari"? :))
maddy - zapętliłaś się w pętli if -> for :))))
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
Dnia Mon, 31 May 2010 14:25:04 +0200, Maddy napisał(a):
>> Przecież ich stać.
>> To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
>
> To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie
> mu gołąb nasra.
No właśnie.
Po to babom Stwórca dał o pół zwoju więcej na mózgu, od kury - by nie
łaziły po placu i nie srały tak jak kury :))
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "szerszen"
dyskusyjnych:hu043v$sue$1@news.task.gda.pl...
>> Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
>
> to nie ma innego wyjscia, ale te twoje golebie musza byc z obcym spokrewnione
>
> tak sie sklada ze mam bialego forda, myje go glownie deszcz, czasem jak sie
> cieplo zrobi to ja na dzialce go oplucze, myjnie to widzi moze ze 2 razy w
> roku, ptasie coniebadz potrafi na nim lezec dluuuuugo i jeszcze nigdy mu sie
> nic nie przebarwilo
Mój opel też ma taki żywot. Nie ma żadnych odbarwień.
--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
Herald wrote:
> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>
>
>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>
> Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
No nie takie oczywiste.
> No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P
Cena to tylko część kosztu. Teraz musi miec jeszcze na codzienną polerke.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
Herald wrote:
> Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):
>
>
>> Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.
>
> A co sie przypierdo..aś z utrzymaniem tego auta? :)
>
>> Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC
>> nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać
>> na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?
>
> Według mnie jak najbardziej go stać. Kupił go jak sama napisałaś.
> A czy mam ochotę by parkował w garażu - co to ma wspólnego z posiadaniem
> auta na które miał kasę? garaże są obowiązkowe?
> Polisy AC są obowiązkowe?
> To ile twoim zdaniem musiałbym mieć kasy na paliwo aby spełnic twoje "stać
> na ferrari"? :))
Nie musi mieć ani garażu, ani AC.
Tylko wówczas z pretensjami, że gołębie srają na świeży lakier to do
psychologa.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
G.K. napisał(a):
> Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w lakier
> i go zniszczyć. Już pierwsze zniszczenia na masce zauważyłem.
Jak byś zmywał co najmniej raz w tygodniu, to nie byłoby śladu.
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Butelka z płynem + ręcznik papierowy. To takie skomplikowane?
> Oczywiście pytam o kroki prawne
> wobec właściciela drzewa.
Jak to sobie wyobrażasz? Ma wyciąć gałęzie z nat Twojego miejsca
parkingowego, czy płoszyć gołębie?
A Czemu szukasz właściciela drzewa?
Szukaj właściciela ptaków. LOL
Podanie do szefa o zmianę miejsca parkingowego, lub o zadaszenie
parkingu. To jest logiczne.
--
Krzysiek
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew usąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 14:25:04 +0200, Maddy napisał(a):
> W dniu 31-05-2010 14:13, Henry(k) pisze:
>> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>> Przecież ich stać.
>> To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
> To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie
> mu gołąb nasra.
I wszystko OK, zgadzam się z tym że jak ktoś chce mieć piękne autko to niech
na nie uważa ;) Inna sprawa, że nadal uważam traktowanie każdej rysy na
lakierze jak tragedii rodzinnej to jakaś paranoja.
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
W dniu 31-05-2010 15:23, Jacek Osiecki pisze:
> Dnia Mon, 31 May 2010 14:25:04 +0200, Maddy napisał(a):
>> W dniu 31-05-2010 14:13, Henry(k) pisze:
>>> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>>>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>>> Przecież ich stać.
>>> To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
>> To musi sam o nie zadbać a nie oczekiwać, że inni będą się martwić gdzie
>> mu gołąb nasra.
>
> I wszystko OK, zgadzam się z tym że jak ktoś chce mieć piękne autko to niech
> na nie uważa ;) Inna sprawa, że nadal uważam traktowanie każdej rysy na
> lakierze jak tragedii rodzinnej to jakaś paranoja.
Każdy ma taką rodzinę na jaką zasłużył.
A jak ktoś do kochania ma tylko samochód...
:-)
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "qwerty"
dyskusyjnych:hu0b4p$ceq$1@news.task.gda.pl...
> Mój opel też ma taki żywot. Nie ma żadnych odbarwień.
moze w tym caly sekret ;) ze brud lepiej konserwuje powloke lakiernicza, niz
wymyslne chemikalia
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "szerszen"
>
> Użytkownik "qwerty"
> dyskusyjnych:hu0b4p$ceq$1@news.task.gda.pl...
>
>> Mój opel też ma taki żywot. Nie ma żadnych odbarwień.
>
> moze w tym caly sekret ;) ze brud lepiej konserwuje powloke lakiernicza, niz
> wymyslne chemikalia
Krócej rzecz ujmując: Gó*no z brudu schodzi bez trudu. ;-)
Krystian
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsi ada
On 31 Maj, 15:02, Krzysztof 45
> Jak to sobie wyobrażasz? Ma wyciąć gałęzie z nat Twojego miejsc
a
> parkingowego, czy płoszyć gołębie?
z nat - a co to za stwor? ;P
A co do meritum - wlasciciel parkingu moze wystapic do sasiada o
przyciecie galezi, jesli tenze oleje ta prosbe - moze wyciac sam.
Wlasciciel samochodu, ktory parkuje na parkingu moze co najwyzej
interweniowac u wlasciciela parkingu.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
badzio napisał(a):
> z nat - a co to za stwor? ;P
Dys... coś tam, może ;)
> A co do meritum - wlasciciel parkingu moze wystapic do sasiada o
> przyciecie galezi,
Wystąpić zawsze może.
> jesli tenze oleje ta prosbe - moze wyciac sam.
Rzecz w tym że gałęzie mu w niczym nie przeszkadzają.
Często przelatujące ptactwo załatwia się w locie, i co w takiej sytuacji?
Jak ktoś lubi takie rozgrywki, to zdrówka życzę.
Zadaszenie miejsc parkingowych, to jedyne szybkie, normalne i długo
trwałe załatwienie problemu gówna i nie tylko gówna, choć to wszystko
co niechciane na aucie to ponoć gówno.
--
Krzysiek
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "Krystian Zaczyk"
grup dyskusyjnych:hu0fd2$hnq$1@news.onet.pl...
> Krócej rzecz ujmując: Gó*no z brudu schodzi bez trudu. ;-)
i tego nalezy sie trzymac ;)
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
>> To kolina, bełkot permanentny. Uprasza się nie dokarmiać trola.
a teraz żydzie przeproś
jk
Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie
przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców
zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim
właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do
ich usunięcia.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "Adam"
dyskusyjnych:hu2d7m$6ro$1@news.onet.pl...
> a teraz żydzie przeproś
slowa klucze "Właściciel gruntu..." pytajacy nie jest wlascicielem gruntu
a teraz won pod kamien spod ktorego wypezles/as
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
> slowa klucze "Właściciel gruntu..." pytajacy nie jest wlascicielem gruntu
> a teraz won pod kamien spod ktorego wypezles/as
to przeczytaj pedale co napisałem powyzęł (zruć uwage na if (ang)): i
grzecznie przeproś bo ciuę znajde
>jesli teren należy do cie, wezwij do wyciencia, jesli nie wytnie to sam
>masz prawo
jk
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "Adam"
dyskusyjnych:hu2gte$i01$1@news.onet.pl...
> to przeczytaj pedale co napisałem powyzęł (zruć uwage na if (ang)): i
> grzecznie przeproś bo ciuę znajde
znajdz mnie znajdz :) juz zaczynam sie bac
swoja droga arnold buzdygan to kiepski idol do nasladowania :D
i powtorze, nie jest ani wlascicielem dzialki na ktorej stoi drzewo, ani
dzialki nad ktora wisza galezie, niz legalnie nie moze tam zrobic, a juz
napewno nie wycinac, moze jedynie parkowac i scierac kupy szmatka, albo
poprosic administratora terena na ktorym jest parking, o odpowiednie kroki
a teraz pod kamien, sio
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
> i powtorze, nie jest ani wlascicielem dzialki na ktorej stoi drzewo, ani
nie powtarzaj tylko PRZEPROŚ za obelgi.
Napisałam radę "jesli" jest wałsiccielem wienc prawidłową. W domyśle ktoś
integligentny (sic! (łać.)) może interplretować że jeśli znajdzie
właściceila i go porzekona to niech tnie zgodnie z KC
jk
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
W dniu 01-06-2010 10:51, Adam pisze:
>> i powtorze, nie jest ani wlascicielem dzialki na ktorej stoi drzewo, ani
>
> nie powtarzaj tylko PRZEPROŚ za obelgi.
> Napisałam radę "jesli" jest wałsiccielem wienc prawidłową. W domyśle
> ktoś integligentny (sic! (łać.)) może interplretować że jeśli znajdzie
Koszmarna gramatyk, brak interpunkcji, żałosna pisownia (bez łzawych
tekstów o dysleksji proszę - jest spellcheck, więc to raczej
dysencefalia albo śmierdzące lenistwo), nieumiejętność stosowania słów
pochodzenia obcego (tzw. podwórkowa erudycja) jest świetną wizytówką
Twojej inteligencji.
Brawo!!
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Parking w pracy a srajC485ce pt aki z drzew u sC485siada
> pochodzenia obcego (tzw. podwórkowa erudycja) jest świetną wizytówką
zauważ zę jestem dopiero na aplikacji. Trochę wyrozumiałości
jk
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
W dniu 01-06-2010 11:37, Adam pisze:
>> pochodzenia obcego (tzw. podwórkowa erudycja) jest świetną wizytówką
>
> zauważ zę jestem dopiero na aplikacji. Trochę wyrozumiałości
Takie rzeczy człowiek oczytany wie, zanim skończy szkołę średnią.
Człowiek wychowany na brykach lektur i blogach dyslektyków wanna-be musi
do tego jak widać zrobić aplikację (?).
Mniej pisać (wzrośnie poziom tekstów na grupie) więcej czytać.
Książki. Ale takie _bez_ obrazków.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Tue, 01 Jun 2010 11:33:50 +0200, Maddy napisał(a):
> jest świetną wizytówką Twojej
> inteligencji.
Uprasza się o niekarmienie trolla. Hint: "kolina".
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis > http://LegeArtis.org.pl <
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? > http://foto-krzyki.pl
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsi ada
On 31 Maj, 08:17, "G.K."
> Witam,
> Może się wdawać, że to smieszny temat, ale dla mnie poważny.
Otóż mam
> miejsce parkingowe w pracy tak nieszczęsliwie usadowione, że akurat
pod
> gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki. No i oczywiscie na ga
łęziach
> przesiadują gołębie. Wczesniej nie było takiego problemu, mia
łem stary
> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze slady
na
> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w
lakier
> i go zniszczyć. Już pierwsze zniszczenia na masce zauważyłem.
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiscie pytam o kroki pr
awne
> wobec własciciela drzewa.
> Pozdrawiam,
> Grzegorz
kup trutke na szczury (w postaci ziarna), rozsyp je i nakarm nim
golebie. problem rozwiazany
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
W dniu 2010-06-01 13:08, Szymon von Ulezalka pisze:
> kup trutke na szczury (w postaci ziarna), rozsyp je i nakarm nim
> golebie. problem rozwiazany
To nic nie da. Gołębie są cwane i nietkną.
Kiedys wrzucałam trochę namoczone i nafaszerowane trutką kaizerki
na20
balkon obok. Bułkę żarły, trutkę zostawiły.
--20
animka
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 09:17:29 +0200, G.K. napisał(a):
> Witam,
> Może się wdawać, że to śmieszny temat, ale dla mnie poważny. Otóż mam
> miejsce parkingowe w pracy tak nieszczęśliwie usadowione, że akurat pod
> gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki. No i oczywiście na gałęziach
> przesiadują gołębie. Wcześniej nie było takiego problemu, miałem stary
> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze ślady na
> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w lakier
> i go zniszczyć. Już pierwsze zniszczenia na masce zauważyłem.
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
> wobec właściciela drzewa.
A to drzewo sra, czy ptaki? - podejmij kroki prawne w stosunku do
właściciela ptaków, czego Ty chcesz od właściciela drzewa???
Ponadto nie masz obowiązku jeździć do pracy autem - jest tam komunikacja
ogólnie dostępna chyba?
:-/
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 09:37:07 +0200, Adam napisał(a):
>> o tym że tam są drzewa itd....
>
> jesli teren należy do cie, wezwij do wyciencia, jesli nie wytnie to sam masz
> prawo
>
:-DDD
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 07:40:02 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):
> Dnia Mon, 31 May 2010 09:37:07 +0200, Adam napisał(a):
>
>>> o tym że tam są drzewa itd....
>>
>> jesli teren należy do cie, wezwij do wyciencia, jesli nie wytnie to sam
>> masz prawo
>
> Owszem, jednak jeśli to nie są drzewa owocowe -- po przejściu
> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,7093376,Straca_miliony_za_wycinke_drzew.html
>
> "Wezwij do wycięcia" LOL.
Dobre, dobre było :-D
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 10:39:32 +0200, szerszen napisał(a):
> Użytkownik "G.K."
> dyskusyjnych:htvnqc$va$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki prawne
>> wobec właściciela drzewa.
>
> wlascicielowi drzewa, to prawnie mozesz co najwyzej skoczyc
>
> natomiast dla ciebie widze nastepujace wyjscia
>
> codziennie rano grubo woskowac samochod
> po pracy myc z ptasich odchodow
>
> nie stawiac tam auta, ewentualnie nie jezdzic nim do pracy
>
> pogodzic sie z tym, ze samochod jest do jezdzenia, a nie biadolenia, zawsze
> zastanawiali mnie ludzie, co to kupia sobia auto, a potem biadola nad kazda
> ryska nabyta na parkingu, czy ptasim gownem na masce
Dokładnie.
Widzę jeszcze inne rozwiązanie: samochód do pracy, a właściciel pod (na?)
drzewo :-DDD
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 11:10:16 +0200, Michal Jankowski napisał(a):
> "G.K."
>
>> pod gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki.
>
>> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiście pytam o kroki
>> prawne wobec właściciela drzewa.
>
> Posłuż się kodeksem cywilnym. Znaczy właściciel terenu niech się
> posłuży.
>
> Art. 150. Właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie
> przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców
> zwieszających się z sąsiedniego gruntu; jednakże w wypadku takim
> właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do
> ich usunięcia.
>
Rozumiem, że ptasie odchody mają w tym przepisie robić za owoce?
:-D
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 12:12:25 +0200, Ranger napisał(a):
> Mam 15 letnią Ibizę, często-gęsto mam gołębią niespodziankę na dachu,
> masce, czasem tydzień czasem dłużej tego nie usuwam i jeszcze ani razu
> nie zauważyłem jakiegokolwiek wpływu ptasiej kupy na odcień lakieru ani
> na jego prawidłowość.
Nie przeprowadziłeś analizy molekularnej! Błąd!
;-PPP
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 12:28:54 +0200, G.K. napisał(a):
> Na poprzednim aucie, biały, po kupach zostawał żółtawy ślad. Tutaj w
> miejscu po kupie jest zmatowiały lakier. Akurat zmiany odcieni nie
> widać, auto jest czarne, ale koledze na srebrnym odbarwił się lakier
> wpadając w odcień brązowego i nawet polerka nie pomogła. Tak więc może
> nie na każdym lakierze problem występuje, ale pewnie na większości.
> Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
Nie troluj już, bo człek ze smiechu neta nie może sobie poprzeglądac :-DDD
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Mon, 31 May 2010 12:47:58 +0200, szerszen napisał(a):
> Użytkownik "G.K."
> dyskusyjnych:hu0319$8ab$2@inews.gazeta.pl...
>
>> Na poprzednim aucie, biały, po kupach zostawał żółtawy ślad.
>
>> Co do marek to podaję: Ford, Opel, Mitsubishi.
>
> to nie ma innego wyjscia, ale te twoje golebie musza byc z obcym
> spokrewnione
>
> tak sie sklada ze mam bialego forda, myje go glownie deszcz, czasem jak sie
> cieplo zrobi to ja na dzialce go oplucze, myjnie to widzi moze ze 2 razy w
> roku, ptasie coniebadz potrafi na nim lezec dluuuuugo i jeszcze nigdy mu sie
> nic nie przebarwilo
Moje samochody to zwyczajowo stoją cały boży rok pod moimi WŁASNYMI
drzewami z moimi WŁASNYMI srającymi ptakami. No chyba wytnę sobie wszystko
na działce, tylko co z ptakami? Ktos poradzi???
:ppp
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u3D3Fiso-8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
Dnia Mon, 31 May 2010 14:13:46 +0200, Henry(k) napisał(a):
> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>
>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>
> Przecież ich stać.
> To że ktoś lubi rzeczy ładne i czyste to jakiś problem?
>
Owszem, staje się nim, kiedy "lubienie ładności i czystości" zamienia się w
chęć wycinki przeszkadzających drzew i zatykania... ptakom. Ponieważ wtedy
zaczyna kolidowac z MOIM lubieniem drzew i ptaków, szczególnie tych
srających.
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u ?iso-8859-2?Q?sąsiada?
Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):
> W dniu 31-05-2010 14:27, Herald pisze:
>> Dnia Mon, 31 May 2010 07:02:43 -0500, witek napisał(a):
>>
>>
>>> To niech nie kupują rzeczy, na które ich nie stać.
>>
>> Przecież skoro kupił - to oczywiste że było go stać.
>> No chyba że "na przelew" i teraz się "zmył" ;P
>
> Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.
>
> Jak ktoś sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale już na AC
> nie ma bo to kilkanaście tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go nie stać
> na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?
>
> Przecież kupił, prawa?
Kiedyś wymienialiśmy w warsztacie opony na zimowe i oto podjechała nobliwie
wyglądajaca pani - właśnie jakimś Ferrari, ba, czerwonym!! I nie po to, aby
wymienić opony na zimowe, lecz po to, aby spytac, czy właściciel warsztatu
nie ma jakichkolwiek zużytych opon do Ferrari, bo jej nie stać na nowe...
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Ranger wrote:
> G.K. pisze:
> Wcześniej nie było takiego problemu, miałem stary
>> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze ślady na
>> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w lakier
>> i go zniszczyć.
>
> Mam 15 letnią Ibizę, często-gęsto mam gołębią niespodziankę na dachu,
> masce, czasem tydzień czasem dłużej tego nie usuwam i jeszcze ani razu
> nie zauważyłem jakiegokolwiek wpływu ptasiej kupy na odcień lakieru ani
> na jego prawidłowość.
Teraz lakiery są ekologiczne, bez ołowiu itd - wychodzi na to, że mniej
trwałe.
> Pzdr
> Ranger
--
Arek, arekmx|gazeta.pl
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u3D3Fiso -8859-23FQ3Fs3DB1siada3F3D
Użytkownik "Ikselka"
dyskusyjnych:1nazoas4mtces$.3mewjtyq24rz$.dlg@40tude.net...
> nie ma jakichkolwiek zużytych opon do Ferrari, bo jej nie stać na nowe...
no wiesz, to nie sa tanie rzeczy :D
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "Ikselka"
dyskusyjnych:nbp6rau7sy03.1ks3k7e13faas$.dlg@40tude.net...
> Widzę jeszcze inne rozwiązanie: samochód do pracy, a właściciel pod (na?)
> drzewo :-DDD
albo niech sobie kupi drugi tak do 1000 zlotych do jazdy i parkowania pod
tym nieszczesnym drzewem, tylko wtedy nie bedzie mogl sie w robiecie
polansowac lscniacym autem :D
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Użytkownik "Ikselka"
dyskusyjnych:mrhgfa9a3a10$.1r9cfnha65ll8$.dlg@40tude.net...
> na działce, tylko co z ptakami? Ktos poradzi???
niektorzy juz radzili, wytruc, albo wybic wrrrr
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsiada
Dnia Wed, 2 Jun 2010 09:16:04 +0200, szerszen napisał(a):
>> na działce, tylko co z ptakami? Ktos poradzi???
>
> niektorzy juz radzili, wytruc, albo wybic wrrrr
A potem pojawi się ktoś z takim problemem:
http://lib.store.yahoo.net/lib/autogeek/bugs-1.jpg
albo takim
http://www.courier-journal.com/blogs/bruggers/2006/08/bugs-life.html
i dostanie odpowiedź "choduj ptaki" ;-)
Pozdrawiam,
Henry
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsi ada
On May 31, 8:17A0am, "G.K."
> Witam,
> Może się wdawać, że to smieszny temat, ale dla mnie poważny.
Otóż mam
> miejsce parkingowe w pracy tak nieszczęsliwie usadowione, że akurat
pod
> gałęziami z drzewa z sąsiedniej działki. No i oczywiscie na ga
łęziach
> przesiadują gołębie. Wczesniej nie było takiego problemu, mia
łem stary
> samochód, teraz auto zmieniłem na nowsze i już mam pierwsze slady
na
> masce. Nie wiem czy wiecie, ale ptasie gówno potrafi weżreć się w
lakier
> i go zniszczyć. Już pierwsze zniszczenia na masce zauważyłem.
> Czy i co mogę zrobić w takiej sytuacji? Oczywiscie pytam o kroki pr
awne
> wobec własciciela drzewa.
> Pozdrawiam,
> Grzegorz
Przesiadz sie na rower i nie szpanuj, ze masz nowszy samochod. Albo go
kurwa przykrywaj pokrowcem, proste.
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsi ada
On May 31, 12:26A0pm, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2010-05-31 12:06, Olgierd pisze:
>
> > Dnia Mon, 31 May 2010 11:28:45 +0200, Adam napisał(a):
>
> >>> Owszem, jednak jesli to nie są drzewa owocowe -- po przejsciu
> >>> odpowiedniej procedury i wniesieniu opłaty ;-)
>
> >> miałam na mysłi galęzie wystajoince
>
> > Bełkot. I to podwójny. Art. 149 kc.
>
> To kolina, bełkot permanentny. Uprasza się nie dokarmiać trola.
> --
> MZ
Kiedy mialem MZtke, niezly byl to herbatnik!
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u3D3Fiso2D 88592D23FQ3Fs3DB1siada3F3D
On May 31, 1:39A0pm, Herald
> Dnia Mon, 31 May 2010 14:31:41 +0200, Maddy napisał(a):
>
> > Utrzymanie samochodu to trochę więcej pieniędzy niż jego cena.
>
> A co sie przypierdo..as z utrzymaniem tego auta? :)
>
> > Jak ktos sobie kupi Ferrari (bo akurat miał tyle gotówki) ale ju
ż na AC
> > nie ma bo to kilkanascie tys zł i trzyma je pod chmurką, bo go ni
e stać
> > na garaż, to wg Ciebie było go stać na ten samochód?
>
> Według mnie jak najbardziej go stać. Kupił go jak sama napisała
s.
> A czy mam ochotę by parkował w garażu - co to ma wspólnego z posi
adaniem
> auta na które miał kasę? garaże są obowiązkowe?
> Polisy AC są obowiązkowe?
> To ile twoim zdaniem musiałbym mieć kasy na paliwo aby spełnic twoj
e "stać
> na ferrari"? A0:))
> maddy - zapętliłas się w pętli if -> for :))))
Maddy ma racje a Herald blefuje.
Ktos kiedys podal sprytne wyliczenie, ktorego dokladnie nie przytocze,
ale cos w stylu - jesli z 6miesiecznych oszczednosci (nie wyplat!!)
nie wystarczy na polowe wartosci auta, to znaczy ze Cie na nie nie
stac (w warunkach polskich mozna przyjac oszczednosci 12mczne)
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsi ada
On Jun 1, 9:51A0am, "Adam"
> > i powtorze, nie jest ani wlascicielem dzialki na ktorej stoi drzewo, an
i
>
> nie powtarzaj tylko PRZEPROA6 za obelgi.
> Napisałam radę "jesli" jest wałsiccielem wienc prawidłową. W do
mysle ktos
> integligentny (sic! (łać.)) może interplretować że jesli znaj
dzie
> własciceila i go porzekona to niech tnie zgodnie z KC
>
> jk
zwróć a nie "zwruć" oraz łac. a nie "łać"
iChuj!
Re3A Parking w pracy a srające ptaki z drzew u sąsi ada
On Jun 1, 10:37A0am, "Adam"
> > pochodzenia obcego (tzw. podwórkowa erudycja) jest swietną wizyt
ówką
>
> zauważ zę jestem dopiero na aplikacji. Trochę wyrozumiałosci
>
> jk
hahaha, a za tę pointę akurat plusik :)
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
frank.castle0407@googlemail.com napisał(a):
> Albo go
> kurwa przykrywaj pokrowcem, proste.
A co on zrobi potem z takim osranym pokrowcem.
Ja bym w coś takiego zainwestował :)
http://www.allegro.pl/listing.php/search?stringpawilon&category5&country1
--
Krzysiek
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
Dnia Wed, 02 Jun 2010 18:29:05 +0200, Krzysztof 45 napisał(a):
> frank.castle0407@googlemail.com napisał(a):
>> Albo go
>> kurwa przykrywaj pokrowcem, proste.
> A co on zrobi potem z takim osranym pokrowcem.
> Ja bym w coś takiego zainwestował :)
> http://www.allegro.pl/listing.php/search?stringpawilon&category5&country1
Zaraz takie wydatki. Po co?
Wystarczy to:
http://gfx.gaminator.pl/data/screen/2473/67/1945-2.jpg
:-)
Re: Parking w pracy a srające ptaki z drz ew u sąsiada
Ikselka napisał(a):
> Zaraz takie wydatki. Po co?
> Wystarczy to:
> http://gfx.gaminator.pl/data/screen/2473/67/1945-2.jpg
> :-)
>
ROTFL
Dobre :)
--
Krzysiek
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.