Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2012-06-08, 00:40

Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

"bidon"

Próbowałem dojść samemu, czytając ustawę, ale u nieprawnika
taka lektura powoduje ostrą niestrawność.

Czy przekazanie danych firmie windykacyjnej nie jest naruszeniem
ustawy o ochronie danych osobowych? Wyroku nie ma, "wierzyciel"
twierdzi, że jest wierzycielem, to wszystko. Windykator dostaje
od niego nazwisko, adres, telefon "dłużnika".

Jak to jest?


--

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-08, 11:38

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Thu, 7 Jun 2012, bidon wrote:

    > Czy przekazanie danych firmie windykacyjnej nie jest naruszeniem
    > ustawy o ochronie danych osobowych?

    Zajrzyj do art.23.4.2 ustawy o ochronie danych.

    > Wyroku nie ma

    No i tyle. Patrz niżej :)

    > "wierzyciel" twierdzi, że jest wierzycielem, to wszystko.

    I to jest punkt zaczepienia - trzeby by mu udowodnić, że nie jest.

    > Windykator dostaje
    > od niego nazwisko, adres, telefon "dłużnika".
    >
    > Jak to jest?

    Że jakby był wyrok, iż roszczenie jest niezasadne, to można
    by próbować dobrać się do skóry rozdajacemu dane.
    Jak mi "wisisz" pieniadze, to mogę próbować sprzedać Twój dług.
    To jest chyba oczywiste ("o ile umowa nie stwierdza inaczej")?
    Sam sobie odpowiedz, czy jest możliwa sprzedaż: "osoba której
    danych nie mogę podać wisi mi 200zł, kto chętny żeby kupić
    ten dług" :P

    pzdr, Gotfryd

  • Andrzej Lawa 2012-06-08, 11:52

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    W dniu 08.06.2012 11:38, Gotfryd Smolik news pisze:

    >> "wierzyciel" twierdzi, że jest wierzycielem, to wszystko.
    >
    > I to jest punkt zaczepienia - trzeby by mu udowodnić, że nie jest.

    Czyli trzeba udowadniać, że nie jest się wielbłądem... Co za matoł
    zostawił taką dziurę w przepisach??

    Po okresie przedawnienia roszczeń nikt normalny nie trzyma kwitków!

    Ba! Jak ktoś nie odrzucił spadku to ktoś może wykombinować jakąś starą
    fakturę sprzed np. 30 lat i domagać się zapłaty po przodku.

    A te skurwysyny z oszukańczych firm windykacyjnych bardzo często czekają
    z pismami np. 5 lat.

  • "Kowal" 2012-06-08, 12:39

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych


    >>> "wierzyciel" twierdzi, że jest wierzycielem, to wszystko.
    >>
    >> I to jest punkt zaczepienia - trzeby by mu udowodnić, że nie jest.
    >
    > Czyli trzeba udowadniać, że nie jest się wielbłądem... Co za matoł
    > zostawił taką dziurę w przepisach??
    >
    > Po okresie przedawnienia roszczeń nikt normalny nie trzyma kwitków!
    >
    Ile wynosi przedawnienie w przypadku faktury VAT, firma-firma, towar to
    telewizory ?

  • Andrzej Lawa 2012-06-08, 12:57

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    W dniu 08.06.2012 12:39, Kowal pisze:

    >> Po okresie przedawnienia roszczeń nikt normalny nie trzyma kwitków!
    >>
    > Ile wynosi przedawnienie w przypadku faktury VAT, firma-firma, towar to
    > telewizory ?

    OIDP 2 lata, _ale_ w przypadku firmy i tak musisz trzymać tak ze 7 lat
    (fiskus!).

  • " bidon" 2012-06-08, 13:19

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    Gotfryd Smolik news napisał(a):
    > On Thu, 7 Jun 2012, bidon wrote:
    > > Czy przekazanie danych firmie windykacyjnej nie jest naruszeniem
    > > ustawy o ochronie danych osobowych?
    > Zajrzyj do art.23.4.2 ustawy o ochronie danych.

    Zajrzałem. Jeszcze przed zadaniem pytania.

    > > Wyroku nie ma
    > No i tyle. Patrz niżej :)
    > > "wierzyciel" twierdzi, że jest wierzycielem, to wszystko.
    > I to jest punkt zaczepienia - trzeby by mu udowodnić, że nie jest.

    I tego właśnie nie rozumiem. Czyli wymyślam sobie, że sąsiad ma mi
    oddać pieniądze i już mogę wysłać na niego windykatora?

    > Że jakby był wyrok, iż roszczenie jest niezasadne, to można
    > by próbować dobrać się do skóry rozdajacemu dane.

    Ale nie ma w ogóle żadnego wyroku. Po prostu wierzyciel twierdzi,
    że dług istnieje.

    > Jak mi "wisisz" pieniadze, to mogę próbować sprzedać Twój dług.
    > To jest chyba oczywiste ("o ile umowa nie stwierdza inaczej")?
    > Sam sobie odpowiedz, czy jest możliwa sprzedaż: "osoba której
    > danych nie mogę podać wisi mi 200zł, kto chętny żeby kupić
    > ten dług" :P

    "osoba, wobec której wymyśliłem sobie, że jest moim dłużnikiem"

    I o to pytam.


    --

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-08, 22:32

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Fri, 8 Jun 2012, bidon wrote:

    > I tego właśnie nie rozumiem. Czyli wymyślam sobie, że sąsiad ma mi
    > oddać pieniądze i już mogę wysłać na niego windykatora?

    Przecież windykator niczym nie różni się od Ciebie.

    Prosta sprawa - możesz isc do sasiada i się drzeć, że ma Ci oddać
    pieniadze?
    Sasiad może "tyle samo" co wobec windykatora.
    W czym więc widzisz problem?

    >> Że jakby był wyrok, iż roszczenie jest niezasadne, to można
    >> by próbować dobrać się do skóry rozdajacemu dane.
    >
    > Ale nie ma w ogóle żadnego wyroku.

    To dlatego napisałem "i tyle".
    Łazisz w kółko do sasiada że był Ci winien... i co on Ci może?

    Otóż może - isc do sadu z żadaniem stwierdzenia braku zobowiazania.

    > Po prostu wierzyciel twierdzi, że dług istnieje.

    "Ten kto chce wyciagać skutki prawne, ten przedkłada dowody".

    > "osoba, wobec której wymyśliłem sobie, że jest moim dłużnikiem"
    >
    > I o to pytam.

    "Sasiad do którego łazisz osobiscie że nie oddał długu".
    To tłumaczę.

    pzdr, Gotfryd

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-08, 22:36

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Fri, 8 Jun 2012, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 08.06.2012 11:38, Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >>> "wierzyciel" twierdzi, że jest wierzycielem, to wszystko.
    >>
    >> I to jest punkt zaczepienia - trzeby by mu udowodnić, że nie jest.
    >
    > Czyli trzeba udowadniać, że nie jest się wielbłądem...

    Napisałem w poscie obok.
    "Windykator" nie różni się niczym od osobistego nękania dłużnika
    przez wierzyciela.

    > Co za matoł zostawił taką dziurę w przepisach??

    To nie jest "dziura"
    W przeciwnym razie nie byłoby w ogóle możliwosci sprzedawania długów.

    > Po okresie przedawnienia roszczeń nikt normalny nie trzyma kwitków!

    No i?

    Raz jeszcze: to, czy sasiad przylezie osobiscie, czy posle windykatora,
    jest BEZ ZNACZENIA.
    Masz pretensje o to, że jak komus pożyczysz pieniadze "na gębę",
    to jednak możesz się upomnieć o spłatę?
    Bo do tego sprowadza się cała awantura.

    pzdr, Gotfryd

  • Andrzej Lawa 2012-06-08, 23:16

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    W dniu 08.06.2012 22:36, Gotfryd Smolik news pisze:

    >> Co za matoł zostawił taką dziurę w przepisach??
    >
    > To nie jest "dziura"
    > W przeciwnym razie nie byłoby w ogóle możliwosci sprzedawania długów.

    Dlaczego? Wystarczy, że długi byłby sprzedane przed przedawnieniem i
    ewentualnie egzekwowane sądownie przed upłynięciem terminu.

    Tylko różne szemrane windykatorzyny celowo czekają aż mogą być prawie
    pewni, że ich ofiara nie będzie miała pokwitowań zapłaty.

    I to powinno być ukrócone - albo idzie z długiem do sądu, albo niech
    spada na bambus banany prostować.

  • AZ 2012-06-08, 23:36

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On 06/08/2012 01:19 PM, bidon wrote:
    >
    > "osoba, wobec której wymyśliłem sobie, że jest moim dłużnikiem"
    >
    > I o to pytam.
    >
    Ba. W tym kraju możesz z tym iść do e-sądu, podać błędny adres
    rzekomego dłużnika i dostać nakaz zapłaty, dłużnik nic nie będzie
    wiedział o sprawie, nakaz się uprawomocni i komornik sam ściągnie dług.

    --
    Artur

  • " bidon" 2012-06-09, 00:32

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    Gotfryd Smolik news napisał(a):
    > On Fri, 8 Jun 2012, bidon wrote:
    > > I tego właśnie nie rozumiem. Czyli wymyślam sobie, że sąsiad ma mi
    > > oddać pieniądze i już mogę wysłać na niego windykatora?
    > Przecież windykator niczym nie różni się od Ciebie.

    Różni w tym - spójrz w temat - że sam sobie nie potrzebuję przekazywać
    adresu i nr. telefonu sąsiada.

    > Prosta sprawa - możesz isc do sasiada i się drzeć, że ma Ci oddać
    > pieniadze?
    > Sasiad może "tyle samo" co wobec windykatora.
    > W czym więc widzisz problem?

    W prostym sposobie na obejście ustawy o ochronie danych osobowych.

    > >> Że jakby był wyrok, iż roszczenie jest niezasadne, to można
    > >> by próbować dobrać się do skóry rozdajacemu dane.
    > > Ale nie ma w ogóle żadnego wyroku.
    > To dlatego napisałem "i tyle".
    > Łazisz w kółko do sasiada że był Ci winien... i co on Ci może?
    > Otóż może - isc do sadu z żadaniem stwierdzenia braku zobowiazania.

    Kwestia oboczna względem tematu, ale dla mojej ciekawości: coś takiego
    istnieje, tj. taką sprawę naprawdę można założyć?


    --

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-09, 08:43

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Fri, 8 Jun 2012, bidon wrote:

    > Różni w tym - spójrz w temat - że sam sobie nie potrzebuję przekazywać
    > adresu i nr. telefonu sąsiada.

    Znaczy chcesz zabronić działania przez przedstawiciela?

    >> Sasiad może "tyle samo" co wobec windykatora.
    >> W czym więc widzisz problem?
    >
    > W prostym sposobie na obejście ustawy o ochronie danych osobowych.

    Problem wcale nie leży w danych.
    Problem leży WYŁACZNIE w tym, że nie wiedzieć czemu, wszyscy szukaja
    dziury w całym wcale nie tam, gdzie ona leży.
    "Ochrona danych" służy innemu celowi, a nie uniemożliwienia skutecznego
    ukrywania się przez dłużników (a do tego prowadza Wasze tezy).

    >> Łazisz w kółko do sasiada że był Ci winien... i co on Ci może?
    >> Otóż może - isc do sadu z żadaniem stwierdzenia braku zobowiazania.
    >
    > Kwestia oboczna względem tematu, ale dla mojej ciekawości: coś takiego
    > istnieje, tj. taką sprawę naprawdę można założyć?

    Tak, przejrzyj archiwa.
    I to jest "niższy" poziom odpowiedzi - zaraz bedę miał pytanie do
    Andrzeja Lawy, rzuć okiem do postu obok :)

    pzdr, Gotfryd

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-09, 09:18

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Fri, 8 Jun 2012, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 08.06.2012 22:36, Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >>> Co za matoł zostawił taką dziurę w przepisach??

    Nie przyznaję się abym cos takiego pisał :P

    >> To nie jest "dziura"
    >> W przeciwnym razie nie byłoby w ogóle możliwosci sprzedawania długów.
    >
    > Dlaczego? Wystarczy, że długi byłby sprzedane przed przedawnieniem

    Ale od stwierdzania tego faktu jest sad, a nie jakis tam windykator
    albo... dłużnik - oni po prostu "sa w sporze" i tyle.

    > I to powinno być ukrócone - albo idzie z długiem do sądu, albo niech spada na
    > bambus banany prostować.

    No i teraz mi wyjasnij - o co cała awantura, skoro tak własnie jest?

    Wyjasnij proszę:

    1. co zabrania udzielenia takiej własnie odpowiedzi

    2. co zabrania, po niezastosowaniu się do ww. stanowiska, wrzucenia
    oskarżenia z przepisu o stalkingu z art.190a KK (relatywnie nowy,
    tak od roku), ewentualnie z 107 KW?

    Owszem, podejrzewam czego nie wiem i co nie działa :>
    Pierwsze, to pytanie jaka jest "praktyka sadowa"
    A drugie, i jak podejrzewam krytyczne - jaki promil zainteresowanych
    podejmuje kroki obronne.
    Może po prostu "praktyki sadowej" nie ma z braku pozwów?
    Powoli i wyraznie zastrzegę, że niczym nie różni się to od
    ewentualnego naruszania danych osobowych - poszkodowany
    musi się wydrzeć, że jest poszkodowany, bo niby skad ktos ma
    wiedzieć że jest.
    Jesli wyglada to tak jak mniej więcej z walnymi zebraniami sp-ni
    mieszkaniowych, to mamy przed nosem zródło problemu.
    Jakby taki "windykator" miał 200 spraw sadowych o stalking, to
    by się pewnie cos zmieniło. Nawet, jakby spora częsc była odkładana
    na półkę przez "niestwierdzenie znamion".
    A jak wszystkim to zwisa...

    Jak rozumiem, jesli czegos brakuje, to brakuje "automatu", ktory
    pozwalałby na bezwarunkowe okreslenie, że po odpowiedzi "idz
    do sadu" wszystkie pózniejsze kroki sa stalkingiem.
    Jesli czegos brakuje, to tego, a nie mieszania "danych osobowych"
    do całej awantury.

    pzdr, Gotfryd

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-09, 09:05

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Fri, 8 Jun 2012, AZ wrote:

    > On 06/08/2012 01:19 PM, bidon wrote:
    >>
    >> "osoba, wobec której wymyśliłem sobie, że jest moim dłużnikiem"
    >>
    >> I o to pytam.
    >>
    > Ba. W tym kraju możesz z tym iść do e-sądu, podać błędny adres
    > rzekomego dłużnika i dostać nakaz zapłaty, dłużnik nic nie będzie wiedział
    > o sprawie, nakaz się uprawomocni i komornik sam ściągnie dług.

    ...co ewentualnie skutecznie dowodzi, że sedno problemu wcale nie
    leży w "ochronie danych".

    pzdr, Gotfryd

  • Andrzej Lawa 2012-06-09, 11:34

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    W dniu 09.06.2012 09:18, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 8 Jun 2012, Andrzej Lawa wrote:
    >
    >> W dniu 08.06.2012 22:36, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>
    >>>> Co za matoł zostawił taką dziurę w przepisach??
    >
    > Nie przyznaję się abym cos takiego pisał :P

    Policz sobie "ptaszki" oznaczające cytaty i nie pitol...

    >>> To nie jest "dziura"
    >>> W przeciwnym razie nie byłoby w ogóle możliwosci sprzedawania długów.
    >>
    >> Dlaczego? Wystarczy, że długi byłby sprzedane przed przedawnieniem
    >
    > Ale od stwierdzania tego faktu jest sad, a nie jakis tam windykator
    > albo... dłużnik - oni po prostu "sa w sporze" i tyle.

    >> I to powinno być ukrócone - albo idzie z długiem do sądu, albo niech
    >> spada na bambus banany prostować.
    >
    > No i teraz mi wyjasnij - o co cała awantura, skoro tak własnie jest?

    No nie do końca...

    > Wyjasnij proszę:
    >
    > 1. co zabrania udzielenia takiej własnie odpowiedzi
    >
    > 2. co zabrania, po niezastosowaniu się do ww. stanowiska, wrzucenia
    > oskarżenia z przepisu o stalkingu z art.190a KK (relatywnie nowy,
    > tak od roku), ewentualnie z 107 KW?

    No właśnie mam wątpliwości, czy prokuratura to łyknie, jeśli fizycznie
    nie nachodzą...

    [ciach]

    > Jak rozumiem, jesli czegos brakuje, to brakuje "automatu", ktory
    > pozwalałby na bezwarunkowe okreslenie, że po odpowiedzi "idz
    > do sadu" wszystkie pózniejsze kroki sa stalkingiem.

    Bingo!

    > Jesli czegos brakuje, to tego, a nie mieszania "danych osobowych"
    > do całej awantury.

    Dane osobowe to już tylko pochodna problemu...

  • Gotfryd Smolik news 2012-06-09, 13:41

    Re: Firma windykacyjna, a ochrona danych osobowych

    On Sat, 9 Jun 2012, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 09.06.2012 09:18, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> On Fri, 8 Jun 2012, Andrzej Lawa wrote:
    >>
    >>> W dniu 08.06.2012 22:36, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>
    >>>>> Co za matoł zostawił taką dziurę w przepisach??
    >>
    >> Nie przyznaję się abym cos takiego pisał :P
    >
    > Policz sobie "ptaszki" oznaczające cytaty i nie pitol...

    To z jakiej paki nie zostawiłes własciwej wrotki, skoro była?

    >> 2. co zabrania, po niezastosowaniu się do ww. stanowiska, wrzucenia
    >> oskarżenia z przepisu o stalkingu z art.190a KK (relatywnie nowy,
    >> tak od roku), ewentualnie z 107 KW?
    >
    > No właśnie mam wątpliwości, czy prokuratura to łyknie, jeśli fizycznie nie
    > nachodzą...

    Hm... przepis miał być stosowany m.in. przy przesladowaniach
    SMSowych itede. Czy łyknie - nie wiem, ale podejrzewam że po prostu
    nikomu się nie chce spróbować.
    A jakby setka nękanych zebrała się w zbiorowe zgłaszanie,
    to 'windykatorzy' mieliby nieco innych zajęć przy wyjasnianiu :]

    >> Jak rozumiem, jesli czegos brakuje, to brakuje "automatu", ktory
    >> pozwalałby na bezwarunkowe okreslenie, że po odpowiedzi "idz
    >> do sadu" wszystkie pózniejsze kroki sa stalkingiem.
    >
    > Bingo!
    >
    >> Jesli czegos brakuje, to tego, a nie mieszania "danych osobowych"
    >> do całej awantury.
    >
    > Dane osobowe to już tylko pochodna problemu...

    IMO nie - bo zupełnie niepotrzebnie sa wciagane do rozważań.
    "Ruszenie" zasady że majacy interes prawny ma prawo trzymac dane
    zamieszanych w transakcję grozi skutecznym utrudnianiem dochodzenia
    długów że tak powiem: "rzeczywistych".
    Dlatego o ile usiłowania oszustwa rzeczywiscie powinny kończyć się
    daniem po łapach i miałoby sens, aby mogło to następowac "z urzędu"
    (tak jak przy danych osobowych), to samych danych bym do tego nie
    mieszał.

    pzdr, Gotfryd

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane