Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2005-12-20, 17:06

kodeks drogowy...

"Gieniu"

Witam,

Nurtuje mnie taka rzecz... Bylem na przegladzie kilka dni temu i pan
diagnosta spojrzywszy na moj pojaz powiedzial, ze auto "Nie moze byc
obnizone" i ze oczywiscie nie wpuszcza mnie na przeglad bo auto jest na
dziendobry dyskwalifikowane - czy to jest zawarte gdzies w przepisach?? Bo
pierwsze slysze a chetnie bym tam wrocil i narobil mu za to smrodu. Dodam,
ze na innej stacji auto przeszlo przeglad bez slowka !!

--
pozdrawiam,

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: kodeks drogowy...

  • "Robert Tomasik" 2005-12-20, 17:12

    Re: kodeks drogowy...

    Użytkownik "Gieniu" napisał w wiadomości
    news:do9a6l$lkk$1@atlantis.news.tpi.pl...


    Generalnie jakiekolwiek istotniejsze przeróbki samochodu są
    zabronione, bowiem pojazd jest homologowany w jakiej tam konfiguracji
    i tak naprawdę nie wiadomo, co może wyniknąć z przeróbki. teoretycznie
    powinieneś z przerobionym pojazdem jechać o ile się nie mylę do
    Rzeczoznawcy, który by uznał, że samochód może jeździć, ale nie
    orientuję się dokładnie.

    To, że w innej stacji podbili Ci badania, to akurat świadczy o
    nierzetelnym wykonaniu w tej drugiej badań, a nie "upierdliwości"
    pierwszego diagnosty i raczej na Twoim miejscu bym się zanadto tym
    faktem nie chwalił. Bo nie dość, ze Ty możesz stracić dowód
    rejestracyjny, to diagnosta uprawnienia za taki numer.

  • Agryppa 2005-12-20, 17:13

    Re: kodeks drogowy...

    Gieniu wrote:
    > ze auto "Nie moze byc
    > obnizone"

    Przecież auto powinno byc podniesione....
    O co chodzi?


    --
    pzdr
    Agryppa

    Cyfrowy klucz publiczny / Digital public key
    http://agrypa1.atspace.com/klucze/agrypa_onet-public.asc

  • "Gieniu" 2005-12-20, 17:24

    Re: kodeks drogowy...

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Gieniu" napisał w wiadomości
    > news:do9a6l$lkk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >
    > Generalnie jakiekolwiek istotniejsze przeróbki samochodu są
    > zabronione, bowiem pojazd jest homologowany w jakiej tam konfiguracji
    > i tak naprawdę nie wiadomo, co może wyniknąć z przeróbki. teoretycznie
    > powinieneś z przerobionym pojazdem jechać o ile się nie mylę do
    > Rzeczoznawcy, który by uznał, że samochód może jeździć, ale nie
    > orientuję się dokładnie.

    Ale przeciez zawieszenia np tej marki ktore ja mam, czyli Koni sa
    homologowane i wolno ich uzywac w krajach europy. Sa dopuszczone do ruchu
    czy tam uzytku itd. Mam na to wszystkie papiery, homologacje, jakis
    certyfikat etc. Nie jest to zawieszenie firmy "kogucik" ze nie wiadomo co
    sie z tym stanie po zalozeniu. Poza tym, to zawieszenie jest bardzo
    wielokrotnie bardziej wydajne i bezpieczne jak seryjne (to juz tak miedzy
    nami) co zostalo udowodnione w testach magazynu GT.

    No wiec jak to teraz sie przedstawia? Dalej nie wolno miec obnizonego auta?

    Chce wiedziec czy jest konkretny przepis ktory o tym mowi.

    z gory dzieki za pomoc.

    --
    pozdrawiam,

  • Daroot 2005-12-20, 19:51

    Re: kodeks drogowy...

    Gieniu napisał(a):
    > Robert Tomasik wrote:
    >
    >>Użytkownik "Gieniu" napisał w wiadomości
    >>news:do9a6l$lkk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >>
    >>
    >>Generalnie jakiekolwiek istotniejsze przeróbki samochodu są
    >>zabronione, bowiem pojazd jest homologowany w jakiej tam konfiguracji
    >>i tak naprawdę nie wiadomo, co może wyniknąć z przeróbki. teoretycznie
    >>powinieneś z przerobionym pojazdem jechać o ile się nie mylę do
    >>Rzeczoznawcy, który by uznał, że samochód może jeździć, ale nie
    >>orientuję się dokładnie.
    >
    >
    > Ale przeciez zawieszenia np tej marki ktore ja mam, czyli Koni sa
    > homologowane i wolno ich uzywac w krajach europy. Sa dopuszczone do ruchu
    > czy tam uzytku itd. Mam na to wszystkie papiery, homologacje, jakis
    > certyfikat etc. Nie jest to zawieszenie firmy "kogucik" ze nie wiadomo co
    > sie z tym stanie po zalozeniu. Poza tym, to zawieszenie jest bardzo
    > wielokrotnie bardziej wydajne i bezpieczne jak seryjne (to juz tak miedzy
    > nami) co zostalo udowodnione w testach magazynu GT.
    >
    > No wiec jak to teraz sie przedstawia? Dalej nie wolno miec obnizonego auta?
    >
    Tez mialem taki problem jak piszesz. Moje sprezyny obnizajace to H&R
    wiec napisalem do przedstawiciela firmy na polske o dokument
    dopuszczajacy do uzytku (homologacja lub deklaracja zgodnosci) i
    pojechalem z tym na przeglad. Pokazalem diagnoscie te dokumenty i
    powiedzialem ze jesli bedzie stwarzal problemy z tego powodu to
    wytaczam mu pozew cywilny za utrudnianie oraz niewiedze i wnosze
    o zwolnienie go z tego stanowiska a na chwile obecna żądam o rozmowe z
    kierownikiem. Bardzo szybko sie uspokoil i wiecej juz sie nie czepial...
    Naprawde nie wiem czy jest jakas podstawa prawna z kodeksu drogowego,
    ale wydaje mi sie ze nie mozna samemu sobie obcinac sprezyn czy obnizac
    zawieszenia mlotkiem... W niemczech kazda przerobka musi miec swoj
    dokument (TUV chyba) i nawet jak policja Cie zatrzyma, to musisz te
    dokumenty posiadac przy sobie jak OC. Dlatego uwazam ze polska to
    jeszcze zacofany kraj, gdyz masz racje piszac ze bezpieczniejsze jest
    zawieszenie sportowe (obnizone) niz seria...

  • scream 2005-12-20, 20:40

    Re: kodeks drogowy...

    Daroot napisał(a):
    > Naprawde nie wiem czy jest jakas podstawa prawna z kodeksu drogowego,
    > ale wydaje mi sie ze nie mozna samemu sobie obcinac sprezyn czy obnizac
    > zawieszenia mlotkiem...

    Jest taka podstawa, mianowicie Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w
    sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego
    wyposażenia.

    Link: http://www.ifp.pl/html/rd/03_32_262/03_32_262.html

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

  • "Robert Tomasik" 2005-12-20, 20:39

    Re: kodeks drogowy...

    Gieniu [g@wf.pl] napisał:

    > Ale przeciez zawieszenia np tej marki ktore ja mam, czyli Koni sa
    > homologowane i wolno ich uzywac w krajach europy. Sa dopuszczone do
    ruchu
    > czy tam uzytku itd. Mam na to wszystkie papiery, homologacje, jakis
    > certyfikat etc. Nie jest to zawieszenie firmy "kogucik" ze nie
    wiadomo co
    > sie z tym stanie po zalozeniu. Poza tym, to zawieszenie jest bardzo
    > wielokrotnie bardziej wydajne i bezpieczne jak seryjne (to juz tak
    miedzy
    > nami) co zostalo udowodnione w testach magazynu GT.

    Ale owa zmiana wymaga wpisu w dowodzie rejestracyjnym. A takiego wpisu
    dokonać może jedynie Okręgowa Stacja o ile się nie mylę.

    > No wiec jak to teraz sie przedstawia? Dalej nie wolno miec
    obnizonego
    > auta? Chce wiedziec czy jest konkretny przepis ktory o tym mowi.
    > z gory dzieki za pomoc.


    Tu nie chodzi akurat o obniżenie, tylko jakiekolwiek przeróbki przy
    samochodzie. To samo było z kratkami przykładowo. A przyznasz, ze
    przecież założenie kratki miało jeszcze mniej wspólnego z
    bezeiczeństwem pojazdu.

  • "marek" 2005-12-20, 21:06

    Re: kodeks drogowy...

    Niezaleznie od kwestii prawno-technicznej moze sie zdazyc, ze samochod jest
    tak obnizony, ze po wjezdzie na stanowisko do badania amortyzatorow pourywa
    mu spoilery pod zderzakami. Znajomy dawno temu jak kupil takie autko to pol
    Warszawy objechal zanim znalazl stacje na ktorej mogl wjechac na urzadzenie
    bez problemu.

    mk

  • "Robert J." 2005-12-21, 09:20

    Re: kodeks drogowy...

    > Pokazalem diagnoscie te dokumenty i
    > powiedzialem ze jesli bedzie stwarzal problemy z tego powodu to
    > wytaczam mu pozew cywilny za utrudnianie oraz niewiedze

    Myślę że byś przegrał :-). To, że Twoje sprężyny mają atesty nie oznacza, że
    atest posiada Twoje auto z zamontowanymi tymi sprężynami. Jeśli zmieniasz
    swoje auto w tak istotny sposób jak obniżenie zawieszenia, to powinieneś je
    w całości poddać stosownym badaniom. A nie wstawiać je do auta i myśleć, że
    wszystko jest cacy :-). Myślę że lufa od T-72 też ma atesty, ale jak
    wstawisz ją do auta to całość już nie bardzo...



    > o zwolnienie go z tego stanowiska a na chwile obecna żądam o rozmowe z
    > kierownikiem. Bardzo szybko sie uspokoil i wiecej juz sie nie czepial...

    Bo wymiękł, moim zdaniem niesłusznie :-)



    > Naprawde nie wiem czy jest jakas podstawa prawna z kodeksu drogowego,

    Auto nie spełnia parametrów, jakie zostały określone w jego świadectwie
    homologacji. To wystarczy.

  • "Robert Tomasik" 2005-12-21, 12:44

    Re: kodeks drogowy...

    Robert J. [rob_33@wp.pl] napisał:

    > Auto nie spełnia parametrów, jakie zostały określone w jego
    świadectwie
    > homologacji. To wystarczy.

    Z resztą posta się zgadzam. Natomiast w tym ostatnim wypadku, to
    uważam, że powodem jest nie tyle niespełnienie przez samochód
    parametrów (bo tego diagnosta przecież na oko ocenić nie może), ile
    fakt, że w samochodzie poczyniono tak daleko idące przeróbki istotnych
    dla bezpieczeństwa elementów, iż zachodzi uzasadnione przypuszczenie,
    ze samochód może nie spełniać parametrów określonych w prawie. Od
    orzeczenia czy samochód spełnia czy nie owe parametry jest
    rzeczoznawca.

  • MarcinJM 2005-12-21, 17:26

    Re: kodeks drogowy...

    Robert J. napisał(a):
    > Myślę że byś przegrał :-). To, że Twoje sprężyny mają atesty nie oznacza, że

    Niemozliwosc zastosowania czesci zamiennej? Klocki ham. firmy X maja
    atest, ale nie ma calosci atestu na samochod + rzeczone klocki.
    Mysle, ze atest/homologacja czesci jednak ma kluczowa role w tym
    zagadnieniu.

    > atest posiada Twoje auto z zamontowanymi tymi sprężynami. Jeśli zmieniasz
    > swoje auto w tak istotny sposób jak obniżenie zawieszenia, to powinieneś je

    Definicja "obnizenie". Kazda sprezyna obniza sie w funkcji czasu, z tego
    co wiem, nie ma zadnego zapisu, iz "pojazd nie moze wisiec mniej niz XX
    cm nad poziomem asfaltu"(polskiego, z koleinami? czy wzorcowego?)

    > w całości poddać stosownym badaniom. A nie wstawiać je do auta i myśleć, że
    > wszystko jest cacy :-). Myślę że lufa od T-72 też ma atesty, ale jak
    > wstawisz ją do auta to całość już nie bardzo...

    Co do lufy: wszystko bedzie ok, dopuki nie wystaje poza obrys wiecej niz
    dopuszczalna wartosc. :) + Czerwona szmata na koncu


    --
    PozDrawiam
    MarcinJM

  • "Robert Tomasik" 2005-12-21, 17:36

    Re: kodeks drogowy...

    MarcinJM [marcin@inetia.pl] napisał:

    > Niemozliwosc zastosowania czesci zamiennej? Klocki ham. firmy X maja
    > atest, ale nie ma calosci atestu na samochod + rzeczone klocki.
    > Mysle, ze atest/homologacja czesci jednak ma kluczowa role w tym
    > zagadnieniu.

    Ale klocki mają homologację producenta, a przynajmniej powinny mieć.

    > Definicja "obnizenie". Kazda sprezyna obniza sie w funkcji czasu, z
    tego
    > co wiem, nie ma zadnego zapisu, iz "pojazd nie moze wisiec mniej niz
    XX
    > cm nad poziomem asfaltu"(polskiego, z koleinami? czy wzorcowego?)

    Jest taki zapis. W którejś normie jest rysunek i tam jest minimalny
    prześwit, kąt wejścia i cejśia oraz promień walca, który musi się
    wpisać przez trzy punkty (koła osi przedniej, podwozie, koła osi
    tylnej).

  • "Gieniu" 2005-12-21, 19:41

    Re: kodeks drogowy...

    Robert Tomasik wrote:
    > Jest taki zapis. W którejś normie jest rysunek i tam jest minimalny
    > prześwit, kąt wejścia i cejśia oraz promień walca, który musi się
    > wpisać przez trzy punkty (koła osi przedniej, podwozie, koła osi
    > tylnej).

    a co w takim razie z samochodami ktore sa fabrycznie obnizone o np. 8cm ??

    --
    pozdrawiam,

  • "Robert Tomasik" 2005-12-22, 01:10

    Re: kodeks drogowy...

    Gieniu [g@wf.pl] napisał:

    > a co w takim razie z samochodami które są fabrycznie obniżone o np.
    8cm ??

    Muszą spełniać te normy. To, że samochód jest obniżony wcale nie
    świadczy o tym, że norm nie spełnia. rzecz w tym, że istnieje
    przypuszczenie, że może nie spełniać i wymagany jest dokument, że
    przeróbka nie narusza prawa.

  • Tomasz Pyra 2005-12-22, 22:01

    Re: kodeks drogowy...

    Robert Tomasik napisał(a):
    > Gieniu [g@wf.pl] napisał:
    >
    >
    >>a co w takim razie z samochodami które są fabrycznie obniżone o np.
    >
    > 8cm ??
    >
    > Muszą spełniać te normy. To, że samochód jest obniżony wcale nie
    > świadczy o tym, że norm nie spełnia. rzecz w tym, że istnieje
    > przypuszczenie, że może nie spełniać i wymagany jest dokument, że
    > przeróbka nie narusza prawa.
    >

    A czy gdzies jest to jasno napisane w prawie?

    Po pierwsze - co to znaczy przerobka?
    Czy zastosowanie zamiennika (np. zawieszenia, czy ukladu hamulcowego) to
    juz przerobka?

    W katalogach roznych firm produkujacych czesci zamienne czesto mozna
    dostac kilka modeli dedykowanych dla tego samego modelu samochodu,
    rozniacych sie pewnymi wlasciwosciami.

    Jaki dokument potwierdza zgodnosc z prawem zastosowania podzepolu X w
    samochodzie Y? Czy powinna to byc homologacja dopuszczajaca uzycie
    danego elementu w danym modelu samochodu, czy homologacja samochodu
    powinna zawierac liste elementow?

    Teoretycznie przerobka moze byc wymiana piora wycieraczek na jakis
    zamiennik (co z tego ze na pudelku producent napisal ze wycieraczka ma
    pasujacy rozmiar, skoro niby nie wiadomo jaki to moze miec skutek?), czy
    wymiana zarowek w reflektorach na jakies bardziej cudaczne (blue-costam
    itp).

    Swoja droga, to IMO wlasnie diagnosta powinien zabrac samochod z
    przerobionym zawieszeniem na szarpak, sprawdzic czy zawieszenie dziala
    jak nalezy, zbadac geometrie, czy co tam chce, porownac z normami i
    wydac opinie, ze samochod albo sie nadaje, albo nie.

    Bo tak to mozna dojsc do absurdu, gdzie wlasciciel samochodu bedzie
    musial udowodnic diagnoscie, ze zawieszenie ktore ma w samochodzie jest
    homologowane - ciekawe jak ktos to ma zamiar zrobic majac nawet nowy
    samochod.
    Powiedzmy taka Vectra GTS ktora seryjnie wisi na takiej wysokosci ze
    mozna urwac zderzak juz o niezbyt wysoki kraweznik - przyjedzie ktos do
    stacji diagnostycznej, a diagnosta mu powie "mi to wyglada na
    przerabiane" i udowodniaj takiemu ze nie jestes wielbladem.

  • "Robert Tomasik" 2005-12-22, 22:44

    Re: kodeks drogowy...

    Tomasz Pyra [hellfire@spam.spam.spam] napisał:


    Zakaz stosowania różnych udziwnień wynika choćby z art. 66.4.2) PoRD:
    stosowania w pojeździe przedmiotów wyposażenia i części
    nieodpowiadających warunkom określonym w przepisach szczegółowych. Na
    pewno jednym z tych przepisów jest ROZPORZĄDZENIE MINISTRA
    INFRASTRUKTURY z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków
    technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. W tym
    rozporządzeniu tzw. skrajni nie ma, ale jestem pewien, że jest ona
    określona. Albo normą, albo jakimś przepisem międzynarodowym, bo
    pamiętam w skrypcie stosowny rysunek. Podejrzewam, że sama skrajnie
    będzie określona w Polskiej Normie, bo tak jest z pewnością w wypadku
    pojazdów szynowych (tę normę akurat mam w domu).

    Moim zdaniem sam obowiązek badania samochodu z zamontowanym nietypowym
    zawieszeniem można wywieść z art. 68.18 PoRD stwierdzając, że w wyniku
    zamontowania innego zawieszenia powstał zupełnie nowy pojazd zbudowany
    z części starego pojazdu oraz części innego pojazdu czy też
    pochodzących od innego producenta. Pojazd taki podlega badaniu co do
    zgodności z warunkami technicznymi.

    Konieczność przyjęcia jakiś tam wytycznych w zakresie wysokości
    zawieszenia wynika przede wszystkim z dbałości o bezpieczeństwo ruchu
    drogowego. Przecież te normy musza korespondować z normami dotyczącymi
    budowy dróg czy budowli wykorzystywanych przez pojazdy. Co by się
    stało, jakby nagle obniżony samochód "zawiesił" się na przejeździe
    kolejowym przykładowo? Albo na skrzyżowaniu, gdzie jedna jezdnia
    schodzi pod jakimś tam kątem do drugiej?

  • "Gieniu" 2005-12-23, 00:39

    Re: kodeks drogowy...

    Robert Tomasik wrote:
    > Tomasz Pyra [hellfire@spam.spam.spam] napisał:
    >
    >
    > Zakaz stosowania różnych udziwnień wynika choćby z art. 66.4.2) PoRD:

    [ciach]

    Wlasnie przegladam Brief a raczej jego tlumaczenie :)

    Pisze tu tak:

    Punkt 20 zezwolono na przednie i tylne: 225/40/17 82W typ kola Alessio Gyro
    75438
    Punkt 21 lancuchy sniezne mozliwe tylko seryjne
    Punkt 22 zezwolono na przednie i tylne: Koni Sport Kit -60/-60,
    Punkt 23 najnizsze ulozenie podwozie - oznakowanie zmian (tu jakies numery)
    WDG 6,75/10,5 - nie wiem co to znaczy :)

    Na moj gust to wyglada jakby cale to moje zawieszenie bylo w pelni legalne i
    jego wymiana (z seryjnego) jest potwierdzona takim papierkiem TUV i wpisem w
    Brief.

    Chyba sie mnie wydaje ze jednak jakbym Panu diagnoscie przedstawil Brief,
    jego tlumaczenie znaczy sie to odstapilby od jakichkolwiek uwag w tej
    sprawie - czy mam racje?

    A moze sie myle? Moze dane z Briefu nie maja znaczenia dla Panow diagnostow?

    --
    pozdrawiam,

  • "Robert Tomasik" 2005-12-23, 01:46

    Re: kodeks drogowy...

    Gieniu [g@wf.pl] napisał:

    > Na moj gust to wyglada jakby cale to moje zawieszenie bylo w pelni
    > legalne i jego wymiana (z seryjnego) jest potwierdzona takim
    papierkiem
    > TUV i wpisem w Brief.

    Ja nie twierdzę, że Twoje zawieszenie jest wykonane niezgodnie z
    prawem czy nielegalne. Taż przecież nie widziałem na oczy tego
    samochodu. Ja twierdzę, że jest to przeróbka wymagająca oceny, czy
    została wykonana zgodnie z wiedzą inżynierską, albowiem może mieć
    wpływ na bezpieczeństwo.

    > Chyba sie mnie wydaje ze jednak jakbym Panu diagnoscie przedstawil
    Brief,
    > jego tlumaczenie znaczy sie to odstapilby od jakichkolwiek uwag w
    tej
    > sprawie - czy mam racje?

    Czyli mam rozumieć, że przeróbka była już zalegalizowana w Niemczech?
    Bo ten Brief, to ichniejszy dowód rejestracyjny zdaje się? Wydaje mi
    się, że mimo wszystko samochód taki w Polsce musi zostać dopuszczony
    do ruchu. Prawo przewiduje uznanie wydanych za granicą homologacji.
    Natomiast nie spotkałem się z przepisem sankcjonującym dokonywanie
    przeróbek.

    > A może sie myle? Może dane z Briefu nie maja znaczenia dla Panow
    > diagnostow?


    Dane z Brefu świadczą o tym, iż sposób dokonania przez Ciebie
    przeróbki został usankcjonowany w Niemczech. Teraz się zastanawiam,
    czy czasem błędu nie popełnił wydział komunikacji w chwili
    rejestrowania. Jeśli - zaznaczam jeśli, bo nie wiem tego -
    dopuszczenie zmian dokonane w Niemczech jest ważne w Polsce, to
    powinni Ci w chwili wydania dowodu rejestracyjnego wzmiankować zmianę
    konstrukcyjną w dowodzie rejestracyjnym. Tak jak hak, instalację
    gazową czy inne zmiany. Wówczas diagnosta już nie ma prawa się czepiać
    do samej przeróbki.

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane