Art
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
> Skoro spółdzielnia nie ma prawa własności to gruntu i budynku to pobierane
> przez taka spółdzielnię opłaty z tytułu czynszu czy na fundusz remontowy
> są pobierane bezprawnie?
Nie.
To tylko znaczy że nie może przenieść prawa którego sama nie posiada.
Tytuł prawny do nieruchomości może mieć na kilka innych sposobów,
niekoniecznie wynikający z jej prawa własności.
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
[ciach ...]
Za samą nazwę postu nie zasługujesz na odpowiedź. Bezsensowna nazwa
oznacza z założenia bezsensowne pytanie.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
> Chodzi o ustawę przekształcającą lokatorskie prawo własności we
> własnościowe autorstwa PiS
> W dzisiejszym dodatku prawnym "Rzeczpospolitej" jest opis obecnej
> sytuacji gdzie jest zawarty taki fragment:
>
> "Według Sądu Najwyższego spółdzielnia nie może ustanowić ograniczonego
> prawa rzeczowego, jakim jest prawo własnościowe, jeżeli nie ma prawa
> własności ani użytkowania wieczystego gruntu. W takim wypadku nie jest
> bowiem także właścicielką budynku."
>
> http://www.rp.pl/artykul/64910,272824_Bez_tytulu_do_gruntu_nie_ma_przeksztalcen.html
>
>
>
> Skoro spółdzielnia nie ma prawa własności to gruntu i budynku to
> pobierane przez taka spółdzielnię opłaty z tytułu czynszu czy na fundusz
> remontowy są pobierane bezprawnie?
No dobra, a co jeśli spółdzielnia tak zrobiła? :) (na biurku obok mnie
leży pachnący świeżością akt notarialny właśnie takiego mieszkania w
bloku, który stoi na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym)
Odbiorą?
Pozdr,
Tomek
Re: komusze prawo własności
Johnson pisze:
> Art pisze:
>
> [ciach ...]
>
> Za samą nazwę postu nie zasługujesz na odpowiedź. Bezsensowna nazwa
> oznacza z założenia bezsensowne pytanie.
O! :-) Jaki wrażliwy jesteś!
A czym jest spółdzielcze prawo własności do lokalu?
To wymysł komuny!
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
>
> O! :-) Jaki wrażliwy jesteś!
> A czym jest spółdzielcze prawo własności do lokalu?
> To wymysł komuny!
Wcale nie. Do nauki a potem pogadamy o ograniczonych prawach rzeczowych.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
Tomek Głowacki pisze:
> Art pisze:
>> Chodzi o ustawę przekształcającą lokatorskie prawo własności we
>> własnościowe autorstwa PiS
>> W dzisiejszym dodatku prawnym "Rzeczpospolitej" jest opis obecnej
>> sytuacji gdzie jest zawarty taki fragment:
>>
>> "Według Sądu Najwyższego spółdzielnia nie może ustanowić ograniczonego
>> prawa rzeczowego, jakim jest prawo własnościowe, jeżeli nie ma prawa
>> własności ani użytkowania wieczystego gruntu. W takim wypadku nie jest
>> bowiem także właścicielką budynku."
>>
>> http://www.rp.pl/artykul/64910,272824_Bez_tytulu_do_gruntu_nie_ma_przeksztalcen.html
>>
>>
>>
>> Skoro spółdzielnia nie ma prawa własności to gruntu i budynku to
>> pobierane przez taka spółdzielnię opłaty z tytułu czynszu czy na
>> fundusz remontowy są pobierane bezprawnie?
>
> No dobra, a co jeśli spółdzielnia tak zrobiła? :) (na biurku obok mnie
> leży pachnący świeżością akt notarialny właśnie takiego mieszkania w
> bloku, który stoi na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym)
>
> Odbiorą?
Nie powinni :-)
Przecież albo już masz, albo za jakiś czas nabędziesz prawo do gruntu
przez zasiedzenie :-)
Chodzi mi o stwierdzenie jakie prawo do pobierania opłat od lokatorów ma
spółdzielnia
skoro Sąd Najwyższy stwierdził, że nie jest ona właścicielem gruntów i
budynków? :-)
Re: komusze prawo własności
>> Skoro spółdzielnia nie ma prawa własności DO gruntu i budynku to
>> pobierane przez taka spółdzielnię opłaty z tytułu czynszu czy na
>> fundusz remontowy są pobierane bezprawnie?
>
> Nie.
> To tylko znaczy że nie może przenieść prawa którego sama nie posiada.
> Tytuł prawny do nieruchomości może mieć na kilka innych sposobów,
> niekoniecznie wynikający z jej prawa własności.
Czy takiego tytułu nie można podważyć?
Skoro SN tak chętnie pozbawił ludzi prawa do pełnej własności
zajmowanych lokali
to może równie chętnie pozbawi spółdzielnie prawa do pobierania opłat?
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>> To tylko znaczy że nie może przenieść prawa którego sama nie posiada.
>> Tytuł prawny do nieruchomości może mieć na kilka innych sposobów,
>> niekoniecznie wynikający z jej prawa własności.
>
>
> Czy takiego tytułu nie można podważyć?
Właściciel może.
Ale tu zazwyczaj chodzi o przypadki że nie chce, albo że go nie ma.
> Skoro SN tak chętnie pozbawił ludzi prawa do pełnej własności zajmowanych
> lokali
> to może równie chętnie pozbawi spółdzielnie prawa do pobierania opłat?
I co, sam będzie budynki utrzymywał, z budżetu sądu?
Przecież opłaty wnosisz za to że mieszkasz, nie ma takiego obowiązku, możesz
się wyprowadzić.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
news:gotfpf$ahu$2@news.wp.pl...
> Chodzi o ustawę przekształcającą lokatorskie prawo własności we
> własnościowe autorstwa PiS
> W dzisiejszym dodatku prawnym "Rzeczpospolitej" jest opis obecnej sytuacji
> gdzie jest zawarty taki fragment:
>
> "Według Sądu Najwyższego spółdzielnia nie może ustanowić ograniczonego
> prawa rzeczowego, jakim jest prawo własnościowe, jeżeli nie ma prawa
> własności ani użytkowania wieczystego gruntu. W takim wypadku nie jest
> bowiem także właścicielką budynku."
Skoro nie ma właśności do gruntu, to automatycznie nie jest właścicielką
budynku? To na podobnej zasadzie sąd może stwierdzić, że skoro nie mam
własności do gruntu pod parkingiem, nie jestem właścicielem samochodu :>
Pozdrawiam Przemek
Re: komusze prawo własności
Przemek Lipski pisze:
>
> To na podobnej zasadzie sąd może stwierdzić, że skoro nie mam
> własności do gruntu pod parkingiem, nie jestem właścicielem samochodu :>
>
To jak jesteś tak błyskotliwy, to teraz znajdź odpowiednik art. 48 kc co
do samochodów ...
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Przemek Lipski"
wiadomości news:
> Skoro nie ma właśności do gruntu, to automatycznie nie jest właścicielką
> budynku?
Dokładnie tak.
Nieruchomość to grunt i wszystko co się na nim trwale znajduje.
Należy do tego kto jest właścicielem gruntu.
> To na podobnej zasadzie sąd może stwierdzić, że skoro nie mam własności do
> gruntu pod parkingiem, nie jestem właścicielem samochodu :>
Różnicę między samochodem a budynkiem dostrzegasz?
Również w sensie prawnym jest zasadnicza.
Re: komusze prawo własności
Art wrote:
>
> Skoro spółdzielnia nie ma prawa własności to gruntu i budynku to
> pobierane przez taka spółdzielnię opłaty z tytułu czynszu czy na fundusz
> remontowy są pobierane bezprawnie?
1. to nie jest czynsz, bo takowy płaci się w komunałkach.
2. Z tego co napisałeś można wywnioskować, bo za telefon tepsa też nie
ma prawa pobierać opłat bo nie jest właścicielem gruntu na którym stoi
budynek w którym jest telefon.
Opłaty ponoszone na rzecz spółdzielni to opłaty za usługi, miedia,
sekretarke prezesa, fotel skórzany itp itd, a nie czynsz za mieszkanie.
Re: komusze prawo własności
Tomek Głowacki wrote:
>
> No dobra, a co jeśli spółdzielnia tak zrobiła? :) (na biurku obok mnie
> leży pachnący świeżością akt notarialny właśnie takiego mieszkania w
> bloku, który stoi na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym)
>
A co jest w tym akcie, bo na pewno nie jest to akt sprzedaży mieszkania.
Re: komusze prawo własności
>> Skoro spółdzielnia nie ma prawa własności to gruntu i budynku to
>> pobierane przez taka spółdzielnię opłaty z tytułu czynszu czy na
>> fundusz remontowy są pobierane bezprawnie?
>
> 1. to nie jest czynsz, bo takowy płaci się w komunałkach.
> 2. Z tego co napisałeś można wywnioskować, bo za telefon tepsa też nie
> ma prawa pobierać opłat bo nie jest właścicielem gruntu na którym stoi
> budynek w którym jest telefon.
>
> Opłaty ponoszone na rzecz spółdzielni to opłaty za usługi, miedia,
> sekretarke prezesa, fotel skórzany itp itd, a nie czynsz za mieszkanie.
Racja, nie ma pozycji na fakturze "czynsz"
widnieją takie pozycje:
1. Oplata na fundusz remontowy <---------------------------- 0.41 zł za
metr
2. Opłata za legalizację liczników ciepłej wody
3. ------------------------------------ zimnej wody
4. Zaliczka na wywóz nieczystości
5. Zaliczka na zarządzanie nieruchomością wspólną <------ 2 zł 60 gr za metr
Na fakturze nie wystepuje pozycja "ogrzewanie" bo jest to lokal użytkowy.
O ile można zrozumieć sens pobierania opłat na fundusz remontowy
to wysokość zaliczki na zarządzenie nieruchomością jest bandytyzmem i
złodziejstwem.
Re: komusze prawo własności
Art wrote:
>
> Na fakturze nie wystepuje pozycja "ogrzewanie" bo jest to lokal użytkowy.
> O ile można zrozumieć sens pobierania opłat na fundusz remontowy
> to wysokość zaliczki na zarządzenie nieruchomością jest bandytyzmem i
> złodziejstwem.
stawki to inne kwestia,
natomiast nie ma tam nic "formalnie" jak czynsz.
Re: komusze prawo własności
Art
> Chodzi mi o stwierdzenie jakie prawo do pobierania opłat od lokatorów ma
> spółdzielnia
> skoro Sąd Najwyższy stwierdził, że nie jest ona właścicielem gruntów i
> budynków? :-)
Jak ci wyżej napisano, może mieć inny tytuł do wladania. Np. posiadanie.
--
Re: komusze prawo własności
jb pisze:
>
> Jak ci wyżej napisano, może mieć inny tytuł do wladania. Np. posiadanie.
>
Posiadanie nie jest żadnym tytułem do władania. Posiadanie to stan
faktyczny.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
witek pisze:
> Tomek Głowacki wrote:
>>
>> No dobra, a co jeśli spółdzielnia tak zrobiła? :) (na biurku obok mnie
>> leży pachnący świeżością akt notarialny właśnie takiego mieszkania w
>> bloku, który stoi na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym)
>>
>
> A co jest w tym akcie, bo na pewno nie jest to akt sprzedaży mieszkania.
Sprzedaży nie, ale przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego w
spółdzielcze własnościowe.
Pozdr,
tomek
Re: komusze prawo własności
Art wrote:
> Johnson pisze:
>> Art pisze:
>>
>> [ciach ...]
>>
>> Za samą nazwę postu nie zasługujesz na odpowiedź. Bezsensowna nazwa
>> oznacza z założenia bezsensowne pytanie.
>
>
>
> O! :-) Jaki wrażliwy jesteś!
> A czym jest spółdzielcze prawo własności do lokalu?
> To wymysł komuny!
jak przystało na kierowcę autobusu ?(ogóra :) masz gówniane pojęcie o
prawie.
warto sprawdzić czym jest spółdzielnia i kiedy powstały pierwsze
spółdzielnie miszkaniowe a co zatym idzie czym jest spółdziecza własność
lokalu.
uważasz widać że z końcem komuny należało spółdzielnie rozwiązań a lokale
odebrać najemcom z prawem pierwokupu po cenach rynkowych - wkład własny.
Żeby było rynkowo a nie po komuszemu.
Komuszym było prawo które pozwoliło ludziom dostać lokale na włąsność za
darmo. Gdy inni musieli zapłacić sporo pieniedzy za to samo.
Re: komusze prawo własności
Tomek Głowacki pisze:
> witek pisze:
>> Tomek Głowacki wrote:
>>>
>>> No dobra, a co jeśli spółdzielnia tak zrobiła? :) (na biurku obok
>>> mnie leży pachnący świeżością akt notarialny właśnie takiego
>>> mieszkania w bloku, który stoi na gruncie o nieuregulowanym stanie
>>> prawnym)
>>>
>>
>> A co jest w tym akcie, bo na pewno nie jest to akt sprzedaży mieszkania.
>
> Sprzedaży nie, ale przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego w
> spółdzielcze własnościowe.
A dlaczego spółdzielcze własnościowe, a nie pełna własność z wpisem do
ksiąg wieczystych?
Ktoś Ciebie zrobił w konia. Intencją ustawy umożliwiającej
przekształcenie praw własności w spółdzielniach
było ustanowienie pełniej własności do lokalu.
Re: komusze prawo własności
Marek Dyjor pisze:
> Art wrote:
>> Johnson pisze:
>>> Art pisze:
>>>
>>> [ciach ...]
>>>
>>> Za samą nazwę postu nie zasługujesz na odpowiedź. Bezsensowna nazwa
>>> oznacza z założenia bezsensowne pytanie.
>>
>>
>>
>> O! :-) Jaki wrażliwy jesteś!
>> A czym jest spółdzielcze prawo własności do lokalu?
>> To wymysł komuny!
>
> jak przystało na kierowcę autobusu ?(ogóra :) masz gówniane pojęcie o
> prawie.
>
> warto sprawdzić czym jest spółdzielnia i kiedy powstały pierwsze
> spółdzielnie miszkaniowe a co zatym idzie czym jest spółdziecza własność
> lokalu.
>
> uważasz widać że z końcem komuny należało spółdzielnie rozwiązań a
> lokale odebrać najemcom z prawem pierwokupu po cenach rynkowych - wkład
> własny. Żeby było rynkowo a nie po komuszemu.
>
> Komuszym było prawo które pozwoliło ludziom dostać lokale na włąsność za
> darmo. Gdy inni musieli zapłacić sporo pieniedzy za to samo.
Dyjor ty jako kompletny i uniwersalny ignorant masz wyjatkowo blade
pojęcie o 90% rzeczy i spraw które otaczają człowieka w tej części
Europy. Nie znasz się praktycznie na niczym więc racz spłynąć z tej
grupy, ewentualnie nie zabierać głosu :-)
Re: komusze prawo własności
>> Jak ci wyżej napisano, może mieć inny tytuł do wladania. Np. posiadanie.
>>
>
> Posiadanie nie jest żadnym tytułem do władania. Posiadanie to stan
> faktyczny.
Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim gruncie
i de facto nie należących do spółdzielni mieszkaniowych.Rzecz jasna nie
dotyczy to wszystkich budynków we wszystkich spółdzielniach.
Re: komusze prawo własności
Art wrote:
> Dyjor ty jako kompletny i uniwersalny ignorant masz wyjatkowo blade
> pojęcie o 90% rzeczy i spraw które otaczają człowieka w tej części
> Europy. Nie znasz się praktycznie na niczym więc racz spłynąć z tej
> grupy, ewentualnie nie zabierać głosu :-)
idź sie wypchac komuchu
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
> Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim gruncie
> i de facto nie należących do spółdzielni mieszkaniowych.Rzecz jasna nie
> dotyczy to wszystkich budynków we wszystkich spółdzielniach.
Bloki są własnością właściciela gruntu. To chyba oczywiste.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Tomek Głowacki"
w wiadomości news:gouehh$1uj$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> witek pisze:
>> Tomek Głowacki wrote:
>>>
>>> No dobra, a co jeśli spółdzielnia tak zrobiła? :) (na biurku obok mnie
>>> leży pachnący świeżością akt notarialny właśnie takiego mieszkania w
>>> bloku, który stoi na gruncie o nieuregulowanym stanie prawnym)
>>>
>>
>> A co jest w tym akcie, bo na pewno nie jest to akt sprzedaży mieszkania.
>
> Sprzedaży nie, ale przekształcenia spółdzielczego lokatorskiego w
> spółdzielcze własnościowe.
Tyle że nie o tym była mowa i nie tego dotyczyła ustawa.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
news:gouhsp$1md$1@news.wp.pl...
>
>>> Jak ci wyżej napisano, może mieć inny tytuł do wladania. Np. posiadanie.
>>>
>>
>> Posiadanie nie jest żadnym tytułem do władania. Posiadanie to stan
>> faktyczny.
>
>
> Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim gruncie i
> de facto nie należących do spółdzielni mieszkaniowych.
Spółdzielnia jest posiadaczem samoistnym zazwyczaj lub wieczystym
użytkownikiem tychże.
Re: komusze prawo własności
Marek Dyjor pisze:
> Art wrote:
>
>> Dyjor ty jako kompletny i uniwersalny ignorant masz wyjatkowo blade
>> pojęcie o 90% rzeczy i spraw które otaczają człowieka w tej części
>> Europy. Nie znasz się praktycznie na niczym więc racz spłynąć z tej
>> grupy, ewentualnie nie zabierać głosu :-)
>
> idź sie wypchac komuchu
idź do swoich zdjęć pedofilsko/pornograficznych zboczeńcu
http://www.foto-art.pl-rec.podhale.pl/u179_Marek_Dyjor.html
Re: komusze prawo własności
Johnson pisze:
> Art pisze:
>
>> Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim
>> gruncie i de facto nie należących do spółdzielni mieszkaniowych.Rzecz
>> jasna nie dotyczy to wszystkich budynków we wszystkich spółdzielniach.
>
> Bloki są własnością właściciela gruntu. To chyba oczywiste.
Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
mieszkaniowe przez miasto.
Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków spółdzielni.
Re: komusze prawo własności
>>>> Jak ci wyżej napisano, może mieć inny tytuł do wladania. Np.
>>>> posiadanie.
>>>>
>>>
>>> Posiadanie nie jest żadnym tytułem do władania. Posiadanie to stan
>>> faktyczny.
>>
>>
>> Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim
>> gruncie i de facto nie należących do spółdzielni mieszkaniowych.
>
> Spółdzielnia jest posiadaczem samoistnym zazwyczaj lub wieczystym
> użytkownikiem tychże.
... a majątek spółdzielni teoretycznie należy do jej członków :-)
W końcu jakaś sensowna odpowiedź, dzięki.
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
> Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków spółdzielni.
>
Weź sobie kc i zobacz jakie są przesłanki zasiedzenia.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
>> Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków
>> spółdzielni.
>>
>
> Weź sobie kc i zobacz jakie są przesłanki zasiedzenia.
Właśnie mija 20 lat od momentu zmiany systemu.
Śmiem twierdzić, że mniej więcej od połowy lat 90 zapanował porządek w
przekazywaniu gruntów dla spółdzielni pod budownictwo mieszkaniowe.
Reasumując - w bardzo wielu przypadkach zasiedzenie "przejdzie" bez
problemów.
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
>
> Właśnie mija 20 lat od momentu zmiany systemu.
Weź sobie kc i zobacz jaki okres jest niezbędny do zasiedzenia. To
trochę dłużej niż 20 lat.
> Śmiem twierdzić, że mniej więcej od połowy lat 90 zapanował porządek w
> przekazywaniu gruntów dla spółdzielni pod budownictwo mieszkaniowe.
Twopje twierdzenie mija się z rzeczywistością.
> Reasumując - w bardzo wielu przypadkach zasiedzenie "przejdzie" bez
> problemów.
>
Akurat.
Pomijam już to problematykę zasiedzenia jak sie "kupiło" tylko
wyodrębniony lokal.
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
Art wrote:
> Marek Dyjor pisze:
>> Art wrote:
>>
>>> Dyjor ty jako kompletny i uniwersalny ignorant masz wyjatkowo blade
>>> pojęcie o 90% rzeczy i spraw które otaczają człowieka w tej części
>>> Europy. Nie znasz się praktycznie na niczym więc racz spłynąć z tej
>>> grupy, ewentualnie nie zabierać głosu :-)
>>
>> idź sie wypchac komuchu
>
>
> idź do swoich zdjęć pedofilsko/pornograficznych zboczeńcu
pokazujesz tylko, że jesteś żałosnym psychopatycznym palantem, kierowco
ogóra.
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
> Johnson pisze:
>> Art pisze:
>>
>>> Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim
>>> gruncie i de facto nie należących do spółdzielni mieszkaniowych.Rzecz
>>> jasna nie dotyczy to wszystkich budynków we wszystkich spółdzielniach.
>> Bloki są własnością właściciela gruntu. To chyba oczywiste.
>
>
> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
> mieszkaniowe przez miasto.
> Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków spółdzielni.
A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
--
animka
Re: komusze prawo własności
>> Właśnie mija 20 lat od momentu zmiany systemu.
>
> Weź sobie kc i zobacz jaki okres jest niezbędny do zasiedzenia. To
> trochę dłużej niż 20 lat.
20 lat wystarcza dla posiadacza samoistnego, coś sie zmieniło w tej materii?
>> Śmiem twierdzić, że mniej więcej od połowy lat 90 zapanował porządek w
>> przekazywaniu gruntów dla spółdzielni pod budownictwo mieszkaniowe.
>
> Twopje twierdzenie mija się z rzeczywistością.
To chyba oczywiste, że nie wszędzie musiało tak być
>> Reasumując - w bardzo wielu przypadkach zasiedzenie "przejdzie" bez
>> problemów.
>>
>
> Akurat.
> Pomijam już to problematykę zasiedzenia jak sie "kupiło" tylko
> wyodrębniony lokal.
Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym gruntem
nie wiedziałes o tym? :-)
Re: komusze prawo własności
>>>> Dyjor ty jako kompletny i uniwersalny ignorant masz wyjatkowo blade
>>>> pojęcie o 90% rzeczy i spraw które otaczają człowieka w tej części
>>>> Europy. Nie znasz się praktycznie na niczym więc racz spłynąć z tej
>>>> grupy, ewentualnie nie zabierać głosu :-)
>>>
>>> idź sie wypchac komuchu
>>
>>
>> idź do swoich zdjęć pedofilsko/pornograficznych zboczeńcu
>
> pokazujesz tylko, że jesteś żałosnym psychopatycznym palantem, kierowco
> ogóra.
hahahaha ZBOCZEŃCU!!!
Re: komusze prawo własności
>>>> Więc jaki jest status prawny budynków postawionych na nie swoim
>>>> gruncie i de facto nie należących do spółdzielni
>>>> mieszkaniowych.Rzecz jasna nie dotyczy to wszystkich budynków we
>>>> wszystkich spółdzielniach.
>>> Bloki są własnością właściciela gruntu. To chyba oczywiste.
>>
>>
>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>> mieszkaniowe przez miasto.
>> Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków
>> spółdzielni.
>
> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
Akurat podatek gruntowy czy od nieruchomości tak czy owak należy płacić
ale taka opłata za ogrzewanie płacona dla spółdzielni jest często wyższa
o 40-50%
od ogrzewania gazem porównywalnej powierzchni w mieszkaniach gdzie nie
sięgają macki spółdzielcze.
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>
> Akurat podatek gruntowy czy od nieruchomości tak czy owak należy płacić
> ale taka opłata za ogrzewanie płacona dla spółdzielni jest często wyższa
> o 40-50%
> od ogrzewania gazem porównywalnej powierzchni w mieszkaniach gdzie nie
> sięgają macki spółdzielcze.
Ja zostaję przy sp-czo własnościowym.
Jaka jest różnica w czynszu między tym jakie ja mam a w całkowitej własności?
--
animka
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>> Bloki są własnością właściciela gruntu. To chyba oczywiste.
>
>
> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
> mieszkaniowe przez miasto.
Co znaczy "przekazane"?
I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
> Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków spółdzielni.
Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym idzie
Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "animka"
> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
Jaki znowu podatek gruntowy i co on ma wspólnego z prawem własności lub jego
brakiem?
Coś Ci się chyba z polem pomyliło.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "animka"
> Ja zostaję przy sp-czo własnościowym.
> Jaka jest różnica w czynszu między tym jakie ja mam a w całkowitej
> własności?
Z grubsza taka, że odpowiadasz za ew. długi spółdzielni, do której to
mieszkanie należy (tym mieszkaniem rzecz jasna również).
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Cavallino"
news:gotnbe$qpf$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Przemek Lipski"
> wiadomości news:
>
>> Skoro nie ma właśności do gruntu, to automatycznie nie jest właścicielką
>> budynku?
>
> Dokładnie tak.
> Nieruchomość to grunt i wszystko co się na nim trwale znajduje.
> Należy do tego kto jest właścicielem gruntu.
Nawet jeżeli ktoś inny finansował to co się na nim trwale znajduje?
Pozdrawiam Przemek
Re: komusze prawo własności
>>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>>
>> Akurat podatek gruntowy czy od nieruchomości tak czy owak należy płacić
>> ale taka opłata za ogrzewanie płacona dla spółdzielni jest często
>> wyższa o 40-50%
>> od ogrzewania gazem porównywalnej powierzchni w mieszkaniach gdzie nie
>> sięgają macki spółdzielcze.
>
> Ja zostaję przy sp-czo własnościowym.
> Jaka jest różnica w czynszu między tym jakie ja mam a w całkowitej
> własności?
Różnica może być znacząca, wymaga to jednak wyodrębnienia ze spółdzielni
WSZYSTKICH lokali w budynku, co jest rzeczą chyba mało realną. Jeżeli
uda się wykonać ten krok to kolejnym będzie powołanie wspólnoty
mieszkaniowej i znalezienie firmy administrującej/zarządzającej Waszym
budynkiem. Korzyści są oczywiste, łatwiej dogadać się w obrębie jednego
budynku niz w ramach spółdzielni mieszkaniowej. Ja mam spółdzielcze
własnościowe prawo do lokalu, jednak płacenie co miesiąc blisko 5
złotych za każdy metr /bez ogrzewania! Z ogrzewaniem wyjdzie 10 zł/metr/
nie wiadomo do końca na co, jest denerwujące łagodnie pisząc. Znam też
zalety posiadania pełnego prawa własności w mieszkaniach czy budynkach
nie należących do spółdzielni, życie w takich mieszkaniach jest
WIELOKROTNIE tańsze! Płacę za faktycznie zużyta energię do ogrzewania
plus inne media i raz do roku podatek od nieruchomości, który wynosi
mniej jak jedna miesięczna faktura ze spółdzielni.
Re: komusze prawo własności
>>> Bloki są własnością właściciela gruntu. To chyba oczywiste.
>>
>>
>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>> mieszkaniowe przez miasto.
>
> Co znaczy "przekazane"?
> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
mieszkaniowe
W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro jednak
ten szczegół
stanowi dzisiaj problem to znaczy, że nie odbywało się to do końca
zgodnie z prawem.
>> Więc choćby przez zasiedzenie należy on do lokatorów członków
>> spółdzielni.
>
> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
Takie klepnięcie to pikuś, należy się lokatorom jak psu zupa.
> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym idzie
> Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest sprzedawane z
częścią gruntu
na którym postawiony jest budynek, doucz się w tym zakresie.
Re: komusze prawo własności
>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>
> Jaki znowu podatek gruntowy i co on ma wspólnego z prawem własności lub
> jego brakiem?
> Coś Ci się chyba z polem pomyliło.
Opłata za użytkowanie wieczyste gruntu, zwane potocznie podatkiem gruntowym.
Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest
pozycja opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z
działalnością gospodarczą"
doucz się...
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
>>
>> Weź sobie kc i zobacz jaki okres jest niezbędny do zasiedzenia. To
>> trochę dłużej niż 20 lat.
>
> 20 lat wystarcza dla posiadacza samoistnego, coś sie zmieniło w tej
> materii?
>
leniu weź kodeks cywilny, czytać za ciebie nie będę.
>
> Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym gruntem
> nie wiedziałes o tym? :-)
Akurat. Jak lokal jest na pierwszym piętrze to w którym miejscu jest ten
wyodrębniony grunt ? I jak pod blokiem, to gdzie jest grunt lokalu
położonego pod tym lokalem (na parterze) :) ? Zapewne pod tym gruntem,
lokalu położonego na pierwszym piętrze :)
--
@2009 Johnson
Audiatur et altera pars
Re: komusze prawo własności
Johnson pisze:
> Art pisze:
>
>
>>>
>>> Weź sobie kc i zobacz jaki okres jest niezbędny do zasiedzenia. To
>>> trochę dłużej niż 20 lat.
>>
>> 20 lat wystarcza dla posiadacza samoistnego, coś sie zmieniło w tej
>> materii?
>>
>
> leniu weź kodeks cywilny, czytać za ciebie nie będę.
>
>>
>> Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym gruntem
>> nie wiedziałes o tym? :-)
>
> Akurat. Jak lokal jest na pierwszym piętrze to w którym miejscu jest ten
> wyodrębniony grunt ? I jak pod blokiem, to gdzie jest grunt lokalu
> położonego pod tym lokalem (na parterze) :) ? Zapewne pod tym gruntem,
> lokalu położonego na pierwszym piętrze :)
>
Doucz się ignorancie
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Przemek Lipski"
wiadomości news:gov2mk$p0h$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Cavallino"
> news:gotnbe$qpf$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Przemek Lipski"
>> wiadomości news:
>>
>>> Skoro nie ma właśności do gruntu, to automatycznie nie jest właścicielką
>>> budynku?
>>
>> Dokładnie tak.
>> Nieruchomość to grunt i wszystko co się na nim trwale znajduje.
>> Należy do tego kto jest właścicielem gruntu.
>
> Nawet jeżeli ktoś inny finansował to co się na nim trwale znajduje?
Nawet.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>
>> Co znaczy "przekazane"?
>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>
> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
> mieszkaniowe
Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach 90-tych
dopiero.
> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro jednak ten
> szczegół
Prawem kaduka często.
I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>
> Takie klepnięcie to pikuś,
Jasne.
I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>należy się lokatorom jak psu zupa.
Jeśli już to spółdzielni.
Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>
>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym idzie
>> Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
>
> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest sprzedawane z
> częścią gruntu
> na którym postawiony jest budynek
ROTFL !!!
Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem gruntu - i o
tym mówimy.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
news:gp00h6$t25$1@news.wp.pl...
>
>>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>>
>> Jaki znowu podatek gruntowy i co on ma wspólnego z prawem własności lub
>> jego brakiem?
>> Coś Ci się chyba z polem pomyliło.
>
> Opłata za użytkowanie wieczyste gruntu, zwane potocznie podatkiem
> gruntowym.
Bzdura.
Opłata za wieczyste użytkowanie nie jest zwana żadnym podatkiem.
Podatkiem gruntowym może być czasem przez niedouków nazywany podatek od
nieruchomości, ale to z opłatą za wieczyste użytkowanie nie ma NIC
wspólnego.
> Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest pozycja
> opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z działalnością
> gospodarczą"
No i co w związku z tym?
> doucz się...
ROTFL !!!
Żeby nie mieszać podatku gruntowego z podatkiem od nieruchomości, oraz z
opłatą za wieczyste użytkowanie?
Niestety - to Ty musisz się jeszcze dużo uczyć.
A na razie uszy po sobie i skończ pyskować.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>>> Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym gruntem
>>> nie wiedziałes o tym? :-)
>>
>> Akurat. Jak lokal jest na pierwszym piętrze to w którym miejscu jest ten
>> wyodrębniony grunt ? I jak pod blokiem, to gdzie jest grunt lokalu
>> położonego pod tym lokalem (na parterze) :) ? Zapewne pod tym gruntem,
>> lokalu położonego na pierwszym piętrze :)
>>
>
> Doucz się ignorancie
Akurat znowu Ty udowodniłeś swoje ignoranctwo nie rozumiejąc nawet o co
szło.
A jemu szło o częsci wspólne gruntu.
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Cavallino"
>> Użytkownik "Cavallino"
>> news:gotnbe$qpf$1@news.onet.pl...
>>> Użytkownik "Przemek Lipski"
>>> wiadomości news:
>>>
>>>> Skoro nie ma właśności do gruntu, to automatycznie nie jest
>>>> właścicielką budynku?
>>>
>>> Dokładnie tak.
Nie dokładnie, bo nie zawsze tak jest (abstrahując od sytuacji z wyroku SN).
>>> Nieruchomość to grunt i wszystko co się na nim trwale znajduje.
>>> Należy do tego kto jest właścicielem gruntu.
>>
>> Nawet jeżeli ktoś inny finansował to co się na nim trwale znajduje?
>
> Nawet.
Chyba, że ten kto finansował był użytkownikiem wieczystym, a nie
właścicielem gruntu. Wtedy jest właścicielem wybudowanych budynków,
nie będąc włascicielem gruntu, a budynki te stanowią *odrębną od gruntu*
nieruchomość.
Krystian
Re: komusze prawo własności
Cavallino pisze:
> Użytkownik "Art"
>
>>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>>
>>> Co znaczy "przekazane"?
>>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>>
>> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
>> mieszkaniowe
>
> Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach 90-tych
> dopiero.
>
>> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro jednak
>> ten szczegół
>
> Prawem kaduka często.
> I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>
>>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>>
>> Takie klepnięcie to pikuś,
>
> Jasne.
> I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>
>> należy się lokatorom jak psu zupa.
>
> Jeśli już to spółdzielni.
> Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>
>>
>>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym
>>> idzie Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
>>
>> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
>> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest sprzedawane
>> z częścią gruntu
>> na którym postawiony jest budynek
>
> ROTFL !!!
> Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
>
> Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
> Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem gruntu -
> i o tym mówimy.
I w dużej cześci spółdzielni nie ma z tym problemu
spółdzielnia jest właścicielem gruntu na którym stoi budynek
a mimo tego bronią się przed przekształceniem spółdzielczego prawa własności
w pełne prawo własności z wpisem do ksiąg wieczystych.
Ciekawe dlaczego tak bronią się przed PiSowską ustawą?
Pewnie dlatego, że kasa im ucieknie, POTĘŻNA kasa
Spółdzielnie mają czasami większe wpływy do kasy, niż MIASTA w których
działają.
Re: komusze prawo własności
>>>> A my opłacamy dalej co miesiąc w czynszu ten podatek gruntowy.
>>>
>>> Jaki znowu podatek gruntowy i co on ma wspólnego z prawem własności
>>> lub jego brakiem?
>>> Coś Ci się chyba z polem pomyliło.
>>
>> Opłata za użytkowanie wieczyste gruntu, zwane potocznie podatkiem
>> gruntowym.
>
> Bzdura.
> Opłata za wieczyste użytkowanie nie jest zwana żadnym podatkiem.
> Podatkiem gruntowym może być czasem przez niedouków nazywany podatek od
> nieruchomości, ale to z opłatą za wieczyste użytkowanie nie ma NIC
> wspólnego.
Opłata za abonament radiowo-telewizyjny tez nie jest podatkiem, a za
taki uchodzi.
Skoro w decyzji o wymiarze podatku od nieruchomości widnieje pozycja
"opłata za użytkowanie gruntu"
to jest więcej jak pewne, że opłata ta jest obowiązkową daniną na rzecz
miasta i nosi wszelkie znamiona podatku.
>> Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest
>> pozycja opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z
>> działalnością gospodarczą"
>
> No i co w związku z tym?
W związku z tym jest to opłata obowiązkowa ustalana administracyjnie
>> doucz się...
>
> ROTFL !!!
> Żeby nie mieszać podatku gruntowego z podatkiem od nieruchomości, oraz z
> opłatą za wieczyste użytkowanie?
> Niestety - to Ty musisz się jeszcze dużo uczyć.
> A na razie uszy po sobie i skończ pyskować.
Ale jakie ma znaczenie jak nazywa się obowiązkowa opłata czy podatek z
tytułu posiadania nieruchomości?
I tak trzeba płacić i tak, tego nie unikniesz.
Re: komusze prawo własności
>>>> Więc wyodrębniony lokal jest wyodrębniany razem z przysługującym
>>>> gruntem
>>>> nie wiedziałes o tym? :-)
>>>
>>> Akurat. Jak lokal jest na pierwszym piętrze to w którym miejscu jest
>>> ten wyodrębniony grunt ? I jak pod blokiem, to gdzie jest grunt
>>> lokalu położonego pod tym lokalem (na parterze) :) ? Zapewne pod tym
>>> gruntem, lokalu położonego na pierwszym piętrze :)
>>>
>>
>> Doucz się ignorancie
>
> Akurat znowu Ty udowodniłeś swoje ignoranctwo nie rozumiejąc nawet o co
> szło.
> A jemu szło o częsci wspólne gruntu.
Napisał jak kretyn domagając się abym wskazał, która cześć gruntu pod
budynkiem
należy do danego mieszkania.
Polecam uwadze:
http://mieszkaniowa.e-wiedza.info/czesc-wspolna-nieruchomosci.html
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
news:gp093t$58t$1@news.wp.pl...
> Cavallino pisze:
>> Użytkownik "Art"
>>
>>>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>>>
>>>> Co znaczy "przekazane"?
>>>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>>>
>>> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
>>> mieszkaniowe
>>
>> Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach 90-tych
>> dopiero.
>>
>>> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro jednak
>>> ten szczegół
>>
>> Prawem kaduka często.
>> I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>>
>>>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>>>
>>> Takie klepnięcie to pikuś,
>>
>> Jasne.
>> I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>>
>>> należy się lokatorom jak psu zupa.
>>
>> Jeśli już to spółdzielni.
>> Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>>
>>>
>>>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym idzie
>>>> Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą brednię.
>>>
>>> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
>>> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest sprzedawane z
>>> częścią gruntu
>>> na którym postawiony jest budynek
>>
>> ROTFL !!!
>> Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
>>
>> Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
>> Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem gruntu -
>> i o tym mówimy.
>
> I w dużej cześci spółdzielni nie ma z tym problemu
A to już zupełnie indywidualna sprawa każdego bloku.
Bywa z tym różnie, najróżniście.
> spółdzielnia jest właścicielem gruntu na którym stoi budynek
> a mimo tego bronią się przed przekształceniem spółdzielczego prawa
> własności
Nikt nie lubi jak się go okrada.
> w pełne prawo własności z wpisem do ksiąg wieczystych.
> Ciekawe dlaczego tak bronią się przed PiSowską ustawą?
W interesie członków spółdzielni.
I wszystkich innych, którym nikt prezentów nie daje ustawowych.
Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30 spółdzielców.
Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
Spółdzielnia ma długi.
Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania, więc ma
je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku, a w efekcie
tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa zostaje z całym
długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku, powoduje
że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi odbierze), mimo że za
nie zapłacili w 100%?
A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie zapłacili?
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>> Opłata za wieczyste użytkowanie nie jest zwana żadnym podatkiem.
>> Podatkiem gruntowym może być czasem przez niedouków nazywany podatek od
>> nieruchomości, ale to z opłatą za wieczyste użytkowanie nie ma NIC
>> wspólnego.
>
> Opłata za abonament radiowo-telewizyjny tez nie jest podatkiem, a za taki
> uchodzi.
Tyle że podobieństw do użytkowania wieczystego nie ma ŻADNYCH.
Jak chcesz korzystać z czyjejś własności - to trzeba za to zapłacić.
Ta zapłata to właśnie opłata za wieczyste użytkowanie.
> Skoro w decyzji o wymiarze podatku od nieruchomości widnieje pozycja
> "opłata za użytkowanie gruntu"
> to jest więcej jak pewne, że opłata ta jest obowiązkową daniną na rzecz
> miasta i nosi wszelkie znamiona podatku.
Bzdura.
Jest zapłatą na rzecz właściciela za to, że się nie poniosło wydatku na
zakup gruntu.
Nie ważne czy zakup od miasta, państwa, czy osoby prywatnej.
To nie jest podatek i już.
Jak pojedziesz taryfą to też każesz się wieść za darmo? Względnie opłatę za
taksówkę nazwiesz podatkiem?
Czy coś się zmieni, jeśli taksówka będzie należała do miasta?
Nic.
Dalej jest to opłata za korzystanie.
>
>
>
>>> Poza tym w decyzjach o wymiarze podatku od nieruchomości tez jest
>>> pozycja opłata za "grunty pozostałe" lub "grunty związane z
>>> działalnością gospodarczą"
>>
>> No i co w związku z tym?
>
>
> W związku z tym jest to opłata obowiązkowa ustalana administracyjnie
Ale o czy mówisz, o podatku od nieruchomości czy wieczystym użytkowaniu?
Bo widzę że jednego od drugiego nie odróżniasz.
>> Żeby nie mieszać podatku gruntowego z podatkiem od nieruchomości, oraz z
>> opłatą za wieczyste użytkowanie?
>> Niestety - to Ty musisz się jeszcze dużo uczyć.
>> A na razie uszy po sobie i skończ pyskować.
>
> Ale jakie ma znaczenie jak nazywa się obowiązkowa opłata czy podatek z
> tytułu posiadania nieruchomości?
Jak się nazwywa to ma mniejsze znaczenie, ale to że jest to zupełnie coś
innego, to już ma znaczenie zasadnicze.
> I tak trzeba płacić i tak, tego nie unikniesz.
Za chleb trzeba, za bułki trzeba, za net trzeba.
To wszystko są podatki?
Re: komusze prawo własności
Cavallino pisze:
> Użytkownik "Art"
> news:gp093t$58t$1@news.wp.pl...
>> Cavallino pisze:
>>> Użytkownik "Art"
>>>
>>>>>> Nie jest takie oczywiste skoro grunt został przekazany na cele
>>>>>> mieszkaniowe przez miasto.
>>>>>
>>>>> Co znaczy "przekazane"?
>>>>> I co taka czynnośc zmienia w prawie własności?
>>>>
>>>> Tak kiedyś było :-) Miasto przekazywało grunt spółdzielni na cele
>>>> mieszkaniowe
>>>
>>> Wtedy to raczej państwo, mienie zostało skomunalizowane w latach
>>> 90-tych dopiero.
>>>
>>>> W jakiej formie odbywało się przekazanie nie mam pojęcia, skoro
>>>> jednak ten szczegół
>>>
>>> Prawem kaduka często.
>>> I stąd dzisiejsze problemy z tymi prawami spółdzielni.
>>>
>>>>> Nie, dopóki to zasiedzenie nie zostanie klepnięte w sądzie.
>>>>
>>>> Takie klepnięcie to pikuś,
>>>
>>> Jasne.
>>> I dlatego takie sprawy ciągną się dziesiątkami lat.
>>>
>>>> należy się lokatorom jak psu zupa.
>>>
>>> Jeśli już to spółdzielni.
>>> Lokatorom nic się nie należy, oni po prostu wynajmują mieszkanie.
>>>
>>>>
>>>>> A i tak wtedy po prostu zmieni się własciciel gruntu, a co za tym
>>>>> idzie Twoje "nie jest to takie oczywiste" wychodzi na oczywistą
>>>>> brednię.
>>>>
>>>> Widzę,że nie masz pojęcia o czym piszesz.
>>>> Każde mieszkanie czy lokal w budynkach spółdzielczych jest
>>>> sprzedawane z częścią gruntu
>>>> na którym postawiony jest budynek
>>>
>>> ROTFL !!!
>>> Nie zrozumiałeś, albo totalnie nie rozumiesz o czym piszesz.
>>>
>>> Nie można sprzedać czegoś co nie jest własnością sprzedającego.
>>> Czyli, aby sprzedać spółdzielnia NAJPIERW musi być właścicielem
>>> gruntu - i o tym mówimy.
>>
>> I w dużej cześci spółdzielni nie ma z tym problemu
>
> A to już zupełnie indywidualna sprawa każdego bloku.
> Bywa z tym różnie, najróżniście.
>
>
>
>> spółdzielnia jest właścicielem gruntu na którym stoi budynek
>> a mimo tego bronią się przed przekształceniem spółdzielczego prawa
>> własności
>
> Nikt nie lubi jak się go okrada.
>
>
>> w pełne prawo własności z wpisem do ksiąg wieczystych.
>> Ciekawe dlaczego tak bronią się przed PiSowską ustawą?
>
> W interesie członków spółdzielni.
> I wszystkich innych, którym nikt prezentów nie daje ustawowych.
>
> Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30 spółdzielców.
> Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
> Spółdzielnia ma długi.
> Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
> Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
> Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania, więc
> ma je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku, a w
> efekcie tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa zostaje
> z całym długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
>
> Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku,
> powoduje że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi odbierze),
> mimo że za nie zapłacili w 100%?
> A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie zapłacili?
Widzisz... nie znasz szczegółów i intencji ustawy, a zabierasz głos.
Nikt nie miał ani nie ma zamiaru robić prezentu w postaci mieszkania
ludziom, którzy nie mają spłaconego wobec spółdzielni swojego lokalu.
Skoro zapłacili za niego to należy on do nich prawda? Czy może nadal do
spółdzielni?
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>> Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30
>> spółdzielców.
>> Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
>> Spółdzielnia ma długi.
>> Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
>> Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
>> Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania, więc
>> ma je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku, a w
>> efekcie tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa zostaje z
>> całym długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
>>
>> Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku,
>> powoduje że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi odbierze),
>> mimo że za nie zapłacili w 100%?
>> A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie
>> zapłacili?
>
>
> Widzisz... nie znasz szczegółów i intencji ustawy, a zabierasz głos.
Znowu bredzisz jak potłuczony.
Przeanalizuj ten przykład i napisz co w nim nie jest prawdą.
> Nikt nie miał ani nie ma zamiaru robić prezentu w postaci mieszkania
> ludziom, którzy nie mają spłaconego wobec spółdzielni swojego lokalu.
Ale zrobił.
I nie chodzi "wobec spółdzielni" tylko o "wobec osób trzecich".
> Skoro zapłacili za niego to należy on do nich prawda?
Problem w tym, że zapłacili ci, co mają mieszkania własnościowe.
Ci co mają lokatorskie za kupno mieszkania nie płacili.
Płacili tylko jakąś część, za możliwość mieszkania w nich.
>Czy może nadal do spółdzielni?
Oczywiście że do spółdzielni.
Dokładnie tak samo jak mieszkanie własnościowe, tyle że w większym
procencie.
Re: komusze prawo własności
>>> Pomyśl trochę - jest sobie np. mała spółdzielnia - 1 blok, 30
>>> spółdzielców.
>>> Część ma mieszkania własnościowe, część lokatorskie.
>>> Spółdzielnia ma długi.
>>> Za długi odpowiadają swoim majątkiem, czyli tym blokiem.
>>> Załóżmy że blok jest wart 10 mln, a długu jest 7 mln.
>>> Jeśli połowa ze spółdzielców, ta która nie zapłaciła za mieszkania,
>>> więc ma je lokatorsko, dostanie w prezencie od państwa połowę bloku,
>>> a w efekcie tego odejdzie ze spółdzielni, to znaczy że druga połowa
>>> zostaje z całym długiem, przewyższającym wartość majątku spółdzielni.
>>>
>>> Jakim prawem państwo pozbawia pozostałych spółdzielców ich majątku,
>>> powoduje że tracą swoje mieszkania (bo je wierzyciel za długi
>>> odbierze), mimo że za nie zapłacili w 100%?
>>> A daje ich kosztem prezenty tym, którzy za swoje mieszkania nie
>>> zapłacili?
>>
>>
>> Widzisz... nie znasz szczegółów i intencji ustawy, a zabierasz głos.
>
> Znowu bredzisz jak potłuczony.
> Przeanalizuj ten przykład i napisz co w nim nie jest prawdą.
>
>> Nikt nie miał ani nie ma zamiaru robić prezentu w postaci mieszkania
>> ludziom, którzy nie mają spłaconego wobec spółdzielni swojego lokalu.
>
> Ale zrobił.
> I nie chodzi "wobec spółdzielni" tylko o "wobec osób trzecich".
Nic nie zrobił, ktoś Ciebie wprowadził w błąd.
i nie wobec osób trzecich tylko ewentualnie wobec innych członków
spółdzielni.
>> Skoro zapłacili za niego to należy on do nich prawda?
>
> Problem w tym, że zapłacili ci, co mają mieszkania własnościowe.
> Ci co mają lokatorskie za kupno mieszkania nie płacili.
> Płacili tylko jakąś część, za możliwość mieszkania w nich.
Więc dlaczego komuś kto kupił lokal na własność w spółdzielni
spółdzielnie nie chcą przekształcić w pełne prawo własności?
>> Czy może nadal do spółdzielni?
>
> Oczywiście że do spółdzielni.
> Dokładnie tak samo jak mieszkanie własnościowe, tyle że w większym
> procencie.
Bredzisz okrutnie
doucz sie
EOT
Re: komusze prawo własności
Użytkownik "Art"
>> Znowu bredzisz jak potłuczony.
>> Przeanalizuj ten przykład i napisz co w nim nie jest prawdą.
>>
>>> Nikt nie miał ani nie ma zamiaru robić prezentu w postaci mieszkania
>>> ludziom, którzy nie mają spłaconego wobec spółdzielni swojego lokalu.
>>
>> Ale zrobił.
>> I nie chodzi "wobec spółdzielni" tylko o "wobec osób trzecich".
>
> Nic nie zrobił, ktoś Ciebie wprowadził w błąd.
To że Ty czegoś nie rozumiesz, nie oznacza że to coś nie istnieje.
> i nie wobec osób trzecich tylko ewentualnie wobec innych członków
> spółdzielni.
Jasne, bo jak wierzycielom zniknie połowa majątku dłużnika (spółdzielni), to
z miejsca im się nastroje poprawią.....
>> Problem w tym, że zapłacili ci, co mają mieszkania własnościowe.
>> Ci co mają lokatorskie za kupno mieszkania nie płacili.
>> Płacili tylko jakąś część, za możliwość mieszkania w nich.
>
> Więc dlaczego komuś kto kupił lokal na własność w spółdzielni
> spółdzielnie nie chcą przekształcić w pełne prawo własności?
Możesz nie skakać tak po zagadnieniach?
Ta ustawa o której cały czas mowa nie dotyczy mieszkań własnościowych.
A czemu nie chcą - bo nie leży to w ich interesie, tym bardziej za friko (a
nie ma raczej tytułu prawnego na podstawie którego można by za to ich
skasować).
>
>
>>> Czy może nadal do spółdzielni?
>>
>> Oczywiście że do spółdzielni.
>> Dokładnie tak samo jak mieszkanie własnościowe, tyle że w większym
>> procencie.
>
> Bredzisz okrutnie
Problem w tym, że nie ja a Ty.
Jak pisałem - jak potłuczony i to od samego początku.
> doucz sie
To by Ci się przydało.
Do tego czasu PLONK WARNING
Re: komusze prawo własności
Art pisze:
> Czy takiego tytułu nie można podważyć?
Można, ale nie w sposób o jakim myślisz.
> Skoro SN tak chętnie pozbawił ludzi prawa do pełnej własności
> zajmowanych lokali
> to może równie chętnie pozbawi spółdzielnie prawa do pobierania opłat?
Wyobraź sobie że wynajmujesz od kogoś budkę z hotdogami i zaczynasz je
sprzedawać. Co pomyślisz o człowieku, który przyczepi się do Ciebie
twierdząc że nie masz prawa ich sprzedawać, bo to nie Twoja budka ?
Inny - bliższy przykład. Znajomy wydzierżawił Ci swój dom nad morzem
abyś mógł w nim prowadzić pensjonat. Teraz jeden z Twoich gości w
połowie pobytu mówi Ci, że nie będzie płacił za pobyt bo to nie Twój
budynek, nie Twój grunt. Przyznasz mu rację ?
--
Pozdrawiam,
Sebcio
Re: komusze prawo własności
Sebcio pisze:
> Art pisze:
>
>> Czy takiego tytułu nie można podważyć?
>
> Można, ale nie w sposób o jakim myślisz.
>
>> Skoro SN tak chętnie pozbawił ludzi prawa do pełnej własności
>> zajmowanych lokali
>> to może równie chętnie pozbawi spółdzielnie prawa do pobierania opłat?
>
> Wyobraź sobie że wynajmujesz od kogoś budkę z hotdogami i zaczynasz
> je sprzedawać. Co pomyślisz o człowieku, który przyczepi się do Ciebie
> twierdząc że nie masz prawa ich sprzedawać, bo to nie Twoja budka ?
>
> Inny - bliższy przykład. Znajomy wydzierżawił Ci swój dom nad morzem
> abyś mógł w nim prowadzić pensjonat. Teraz jeden z Twoich gości w
> połowie pobytu mówi Ci, że nie będzie płacił za pobyt bo to nie Twój
> budynek, nie Twój grunt. Przyznasz mu rację ?
Skoro jest to dzierżawa to ok. masz umowę i zarabiasz.
Spółdzielnie żerują jednak na majątku swoich członków i bardzo często
działają wbrew ich interesom.
Coś takiego jak spółdzielcze prawo własności nie powinno istnieć, bo
mało ma wspólnego z prawem
i właśnością.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.