Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2006-01-02, 11:35

nieczytelna fotka z fotoradaru

"yanki"

Witam mam problem wlasnie ze zrobiona fotka auto ojca uzytkowalem ja i
kolega zdjecie zrobione 02.11.05 widac auto i numer rejstracyjny natomiast
wogole nie widac twarzy kierujacego .Osobiscie nie pamietam kto wtedy
prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
jechalem ja i 2 kolegow w aucie .Na koniec policjant stwierdzil ze zdjecie
jest czytelne .Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam .Auto prywatne wiec nikt nie
prowadzi ewidencji .Poradzcie co robic

Pozdrawiam

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: nieczytelna fotka z fotoradaru

  • "defric" 2006-01-02, 11:55

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    kolega miał podobnie: mandat przyszedł pocztą, pojechał gdzieś do siedizby
    straży miejskiej (nie policji), po dłuższej rozmowie, babka rozpatrująca
    sprawę kazała mu napisać oświadczenie, że nei pamięta kto wtedy prowadził,
    że to nie jest on i nie rozpoznaje osoby na zdjęciu
    nie znam jednak podstaw prawnych rządzących takimi przypadkami


    defric



    Użytkownik "yanki" napisał w wiadomości
    news:dpavnu$lgb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Witam mam problem wlasnie ze zrobiona fotka auto ojca uzytkowalem ja i
    > kolega zdjecie zrobione 02.11.05 widac auto i numer rejstracyjny natomiast
    > wogole nie widac twarzy kierujacego .Osobiscie nie pamietam kto wtedy
    > prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
    > stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
    > jechalem ja i 2 kolegow w aucie .Na koniec policjant stwierdzil ze zdjecie
    > jest czytelne .Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    > widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam .Auto prywatne wiec nikt nie
    > prowadzi ewidencji .Poradzcie co robic
    >
    > Pozdrawiam
    >
    >

  • "Krzysiek M." 2006-01-02, 11:56

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru


    Użytkownik "yanki" napisał w wiadomości
    news:dpavnu$lgb$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Witam mam problem wlasnie ze zrobiona fotka auto ojca uzytkowalem ja i
    > kolega zdjecie zrobione 02.11.05 widac auto i numer rejstracyjny natomiast
    > wogole nie widac twarzy kierujacego .Osobiscie nie pamietam kto wtedy
    > prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
    > stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
    > jechalem ja i 2 kolegow w aucie .Na koniec policjant stwierdzil ze zdjecie
    > jest czytelne .Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    > widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam .Auto prywatne wiec nikt nie
    > prowadzi ewidencji .Poradzcie co robic
    >

    A możę tak: Powiedz, że kierowałeś Ty albo Kolega i możecie się razem stawić
    aby Pan Policjant rozpoznał skoro zdjęcie jest czytelne to powinien bez
    żadnego problemu wskazac sprawcę :)


    --
    Krzysiek M.

  • "Robert J." 2006-01-02, 12:31

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Osobiscie nie pamietam kto wtedy
    > prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
    > stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
    > jechalem ja i 2 kolegow w aucie .

    Zdecyduj się. Albo wiesz, albo nie wiesz. Bo przeczysz sam sobie... Najpierw
    piszesz że nie wiesz kto prowadził, a potem że jechałeś Ty i 2 kolegów.



    > Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    > widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam.

    Kiedyś temat już był. Nie pamiętam konkluzji, ale moje zdanie jest takie, że
    skoro właściciel nie umie wskazać kto prowadził to niestety sam płaci...
    Gdyby fakt nierozpoznania prowadzącego na zdjęciu miał skutkować umorzeniem
    mandatu, to każdy by sobie zakładał maskę albo przyklejał wąsy i brodę. I
    wtedy fotoradary nie miałyby sensu, bo każdy by się tłumaczył że to nie
    on... W końcu po to są numery rejestracyjne, a właściciel ma wiedzieć kto
    korzysta z jego auta.

  • "Tomasz" 2006-01-02, 12:39

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Użytkownik "Robert J." napisał w wiadomości
    news:dpb2vc$1lg$1@opal.futuro.pl...
    > Kiedyś temat już był. Nie pamiętam konkluzji, ale moje zdanie jest takie,
    > że
    > skoro właściciel nie umie wskazać kto prowadził to niestety sam płaci...

    I to za przekroczenie prędkości może powiesz jeszcze... ?

    Tomasz

  • "yanki" 2006-01-02, 12:48

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru


    Użytkownik "Robert J." napisał w wiadomości
    news:dpb2vc$1lg$1@opal.futuro.pl...
    > > Osobiscie nie pamietam kto wtedy
    > > prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
    > > stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
    > > jechalem ja i 2 kolegow w aucie .
    >
    > Zdecyduj się. Albo wiesz, albo nie wiesz. Bo przeczysz sam sobie...
    Najpierw
    > piszesz że nie wiesz kto prowadził, a potem że jechałeś Ty i 2 kolegów.

    CZytaj dokladnie pisalem ze jechalem z kolegami z ktorymi sie zmienialem
    podczas jazdy wiec nie pamietam kto tego dnia o tej godzinie jechal

    > > Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    > > widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam.
    >
    > Kiedyś temat już był. Nie pamiętam konkluzji, ale moje zdanie jest takie,
    że
    > skoro właściciel nie umie wskazać kto prowadził to niestety sam płaci...
    > Gdyby fakt nierozpoznania prowadzącego na zdjęciu miał skutkować
    umorzeniem
    > mandatu, to każdy by sobie zakładał maskę albo przyklejał wąsy i brodę. I
    > wtedy fotoradary nie miałyby sensu, bo każdy by się tłumaczył że to nie
    > on... W końcu po to są numery rejestracyjne, a właściciel ma wiedzieć kto
    > korzysta z jego auta.


    Co do maski to akurat jej nie uzywalem a chodzi oto ze zdjecie jest nie
    czytelne w miejscu twarzy jest mozna powiedziec biala plama wiec jesli ty
    bedziesz wstanie rozpoznac kto prowadzil to zapraszam cie na rozpoznanie
    staniemy z kolegami przed toba a ty wezniesz fotke do reki i wskazesz osobe
    widoczna na fotce ok?.A co do wlasciciela to jak moze on byc w stanie
    wskazac osobe prowadzaca skoro w tym czasie uzytkowaly go 3 osoby wiec
    dlatego mam zastrzezenia co do jakosci fotki ze wlasciciel nie jest w stanei
    rozpoznac

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 12:51

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    yanki napisał(a):
    > Witam mam problem wlasnie ze zrobiona fotka auto ojca uzytkowalem ja i
    > kolega zdjecie zrobione 02.11.05 widac auto i numer rejstracyjny natomiast
    > wogole nie widac twarzy kierujacego .Osobiscie nie pamietam kto wtedy
    > prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
    > stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
    > jechalem ja i 2 kolegow w aucie .Na koniec policjant stwierdzil ze zdjecie
    > jest czytelne .Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    > widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam .Auto prywatne wiec nikt nie
    > prowadzi ewidencji .Poradzcie co robic
    >

    Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.
    To czy pamiętasz kto prowadził nie ma znaczenia, bo to twój obowiązek,
    żeby wiedzieć. A jak to zrobisz, to już twój problem. Przpis jest
    idiotyczny, ale obowiązuje. Przygotuj się na jakieś 300 zł grzywny, może
    600 zł.

    A najlepiej powiedz, że kierowała Lucia Johans, mieszka w Sztokholmie na
    ul Kungsbron 1/84d a w Polsce była na zaproszenie kolegi

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • "Robert J." 2006-01-02, 15:41

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > CZytaj dokladnie pisalem ze jechalem z kolegami z ktorymi sie zmienialem
    > podczas jazdy

    Tego nie napisałeś, więc nie uważam żebym się czepiał :-). To, że się
    zmieniałeś miało być chyba "w domyśle"...

  • "Robert J." 2006-01-02, 15:50

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Przpis jest
    > idiotyczny, ale obowiązuje.

    Dlaczego uważasz że idiotyczny?

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 16:14

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    > yanki napisał(a):
    >
    >> Witam mam problem wlasnie ze zrobiona fotka auto ojca uzytkowalem ja i
    >> kolega zdjecie zrobione 02.11.05 widac auto i numer rejstracyjny
    >> natomiast
    >> wogole nie widac twarzy kierujacego .Osobiscie nie pamietam kto wtedy
    >> prowadzil pojazd .Co mam teraz zrobic policjant jak pokazywal fotke
    >> stwierdzil ze prowadzila jakas kobieta a akurat niwbylo to mozliwe gdyz
    >> jechalem ja i 2 kolegow w aucie .Na koniec policjant stwierdzil ze
    >> zdjecie
    >> jest czytelne .Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    >> widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam .Auto prywatne wiec nikt nie
    >> prowadzi ewidencji .Poradzcie co robic
    >>
    >
    > Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.

    tia.


    Chyba w bastione niezawislego sadownictwa jakim jest Lublin?


    > To czy pamiętasz kto prowadził nie ma znaczenia, bo to twój obowiązek,
    > żeby wiedzieć.

    ale nie jest obowiazkiem ujawnianie. Powinien odmowic zeznan i niech buc
    w milicyjnym mundurku udowadnia.


    > A jak to zrobisz, to już twój problem.


    Nie, to problem buca w mundururku i buca w todze.

    > Przpis jest
    > idiotyczny, ale obowiązuje. Przygotuj się na jakieś 300 zł grzywny, może
    > 600 zł.
    >
    > A najlepiej powiedz, że kierowała Lucia Johans, mieszka w Sztokholmie na
    > ul Kungsbron 1/84d a w Polsce była na zaproszenie kolegi

    Albo zloz formalna skarge na milicyjnego buca, ze jego magisterka
    uzyskana w Szczytnie jest fikcyjna.

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 16:29

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    skorumpowany sedzia napisał(a):

    A może byś tak 1. przestał zmieniać nicki, 2. poniósł swój poziom
    kultury w dyskusji, 3. poduczył się trochę prawa.

    > Otto von Falkenstein wrote:

    >> Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.
    >
    >
    > tia.
    >
    > Chyba w bastione niezawislego sadownictwa jakim jest Lublin?
    >
    W kazdym sądzie w Polsce. Bo takie jest prawo, niezależnie co sobie o
    tym myslisz kameleonie. Jak ci się prawo nie podoba to kandyduj do
    sejmu, daj się wybrać i przeforsuj jego zmianę.
    >
    >> To czy pamiętasz kto prowadził nie ma znaczenia, bo to twój obowiązek,
    >> żeby wiedzieć.
    >
    > ale nie jest obowiazkiem ujawnianie. Powinien odmowic zeznan i niech buc
    > w milicyjnym mundurku udowadnia.

    I tu znowu wychodzi twoja ignorancja jeśli chodzi o prawo. Otóż ma
    obowiązek wskazać osobę, której powierzył pojazd do kierowania, co
    wynika wprost i wyraźnie z Prawa o ruchu drogowym. No i kto jest teraz
    bucem?

    >> A jak to zrobisz, to już twój problem.
    >
    > Nie, to problem buca w mundururku i buca w todze.

    Nie, to jest twój problem, bo to ty nie znasz obowiązującego w Polsce
    prawa, co niestety wychodzi przy każdej twojej wypowiedzi.
    >
    >> Przpis jest idiotyczny, ale obowiązuje. Przygotuj się na jakieś 300 zł
    >> grzywny, może 600 zł.
    >>
    >> A najlepiej powiedz, że kierowała Lucia Johans, mieszka w Sztokholmie
    >> na ul Kungsbron 1/84d a w Polsce była na zaproszenie kolegi
    >
    > Albo zloz formalna skarge na milicyjnego buca, ze jego magisterka
    > uzyskana w Szczytnie jest fikcyjna.

    Wiesz co, jak nie masz co pisać, to lepiej nic nie pisz.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • "AB" 2006-01-02, 16:30

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    >> Przpis jest
    >> idiotyczny, ale obowiązuje.
    >
    > Dlaczego uważasz że idiotyczny?

    Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    2). podam osobę, która właśnie zmarła?
    3). podam osobę, która mieszka w innym kraju np. Afryki?
    4). nie podam osoby, bo nie będę umiał ustalić (z jakiejś przyczyny) kto
    prowadził pojazd. Wezmę winę na siebie, to czy to jest w porządku, że
    otrzymam pkt. karne za wykroczenie, którego nie popełniłem?
    4a). osoba z pkt. 4 jest własicielem dużej firmy transportowej i właśnie
    miała pożar i spalił się dziennik wyjazdów i jednocześnie 5 osób popełniło
    wykroczenie. Z uwagi na niemożność przedstawienia konkretnych osób, weźmie
    winę na siebie i tym samym będzie musiała powtarzać egzamin praktyczny na
    prawo jazdy, bo przekroczy 21 pkt. karnych.
    4b.) właścicielem, jest nie jedna osoba fizyczna, tylko firma, która ma
    kilku właścicieli, to mają się podzielić mandatem i punktami karnymi w
    równej liczbie względem udziałów w firmie?
    4c) właścicielem pojazdu jest spółka skarbu państwa, to płacimy wszyscy za
    ten mandat, a punkty karne bedą naliczane całemu społeczeństwu, czy tylko
    tym co mają prawo jazdy?

    To co, dobry jest ten przepis czy nie?

    -Al

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 16:39

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:

    > skorumpowany sedzia napisał(a):
    >
    > A może byś tak 1. przestał zmieniać nicki, 2. poniósł swój poziom
    > kultury w dyskusji, 3. poduczył się trochę prawa.

    spadaj na drzewo, lubelska kurwo w todze. Nie masz poszanowania dla
    konstytucyjnych praw obywateli, wiec nie oczekuj zadnego szacunku.

    I nie klam ze nie potrafisz ustawic KF.


    >> Otto von Falkenstein wrote:
    >
    >
    >>> Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.
    >>
    >>
    >>
    >> tia.
    >>
    >> Chyba w bastione niezawislego sadownictwa jakim jest Lublin?
    >>
    > W kazdym sądzie w Polsce. Bo takie jest prawo, niezależnie co sobie o
    > tym myslisz kameleonie. Jak ci się prawo nie podoba to kandyduj do
    > sejmu, daj się wybrać i przeforsuj jego zmianę.



    to samo "prawo" pozwolilo skazac Sokolowskiego na kare wiezienia za
    krytyke kacyka ZChNu w Wodzislawiu. To samo "prawo" pozwolilo skazac
    Urbana" na kare wiezienia za nazwanie starca z Watykanu starcem z
    Watykanu. Itd, itp. Moiwsz jak prekursor Gardockiego nazwiskiem Ronald
    Freisler.

    Panstwo prawa.




    >>> To czy pamiętasz kto prowadził nie ma znaczenia, bo to twój
    >>> obowiązek, żeby wiedzieć.
    >>
    >>
    >> ale nie jest obowiazkiem ujawnianie. Powinien odmowic zeznan i niech
    >> buc w milicyjnym mundurku udowadnia.
    >
    >
    > I tu znowu wychodzi twoja ignorancja jeśli chodzi o prawo. Otóż ma
    > obowiązek wskazać osobę, której powierzył pojazd do kierowania, co
    > wynika wprost i wyraźnie z Prawa o ruchu drogowym. No i kto jest teraz
    > bucem?


    I dlatego ten przepis jest N I E W A Z N Y. Tak samo jak niewazny jest
    paragraf kk chroniacy katolikow kosztem wolnosci slowa (vide: wyrok
    nezawislego sadu na Urban).


    >
    >>> A jak to zrobisz, to już twój problem.
    >>
    >>
    >> Nie, to problem buca w mundururku i buca w todze.
    >
    >
    > Nie, to jest twój problem, bo to ty nie znasz obowiązującego w Polsce
    > prawa, co niestety wychodzi przy każdej twojej wypowiedzi.


    Nikt nie musi samooskarzac` sie przed nikim. A przynajmniej nie
    powinien. Ale jesli sie jest ubecka kurwa w todze, to trudno zrozumiec,
    ze mamy juz rok 2006.



    >>> Przpis jest idiotyczny, ale obowiązuje. Przygotuj się na jakieś 300
    >>> zł grzywny, może 600 zł.
    >>>
    >>> A najlepiej powiedz, że kierowała Lucia Johans, mieszka w Sztokholmie
    >>> na ul Kungsbron 1/84d a w Polsce była na zaproszenie kolegi
    >>
    >>
    >> Albo zloz formalna skarge na milicyjnego buca, ze jego magisterka
    >> uzyskana w Szczytnie jest fikcyjna.
    >
    >
    > Wiesz co, jak nie masz co pisać, to lepiej nic nie pisz.

    Kazdy buc w mundurku czy w todze bazuje na cudzym strachu. Ale kiedy
    ofiara zna swoje prawa, to tacy bohaterowie uciekaja na drzewo w
    poplochu. Zauwaz ze twoj bozyszcze kryminalista Gardocki uciekl na
    drzewo po tym kiedy trybunal w Strasbourgu uznal go za kutasa.

    Ludzie honoru.

  • "AB" 2006-01-02, 16:43

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    >> Przpis jest
    >> idiotyczny, ale obowiązuje.
    >
    > Dlaczego uważasz że idiotyczny?

    Fakt, że jest idiotyczny,
    1). bo co, jeśli podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    2). bo co, jeśli podam osobę, która właśnie zmarła?
    3). bo co, jeśli podam osobę, która mieszka w innym kraju np. Afryki?
    4). bo co, jeśli nie podam osoby, bo nie będę umiał ustalić (z jakiejś
    przyczyny) kto prowadził pojazd. Wezmę winę na siebie, to czy to jest w
    porządku, że otrzymam pkt. karne za wykroczenie, którego nie popełniłem?
    4a). bo co, jeśli osoba z pkt. 4 jest własicielem dużej firmy transportowej
    i właśnie miała pożar i spalił się dziennik wyjazdów i jednocześnie 5 osób
    popełniło wykroczenie. Z uwagi na niemożność przedstawienia konkretnych
    osób, weźmie winę na siebie i tym samym będzie musiała powtarzać egzamin
    praktyczny na prawo jazdy, bo przekroczy 21 pkt. karnych.
    4b.) bo co, jeśli właścicielem, jest nie jedna osoba fizyczna, tylko firma,
    która ma kilku właścicieli, to mają się podzielić mandatem i punktami
    karnymi w równej liczbie względem udziałów w firmie?
    4c) bo co, jeśli właścicielem pojazdu jest spółka skarbu państwa, to płacimy
    wszyscy za ten mandat, a punkty karne bedą naliczane całemu społeczeństwu,
    czy tylko tym co mają prawo jazdy?
    5.) bo co jeśli, ktoś bardzo dowcipny lub złośliwy zmieni tablice
    rejestracyjne i takim samym samochodem (marka, kolor) przejedzie 10 razy
    przed fotoradarem robiąc dubla na liczniku względem przepisowej prędkości.

    Myślisz, że to ostatnie jest niemożliwe? Sam mam dwóch kumpli, którzy mają
    takie samo autko jak ja, a numery nieznacznie się róznią...


    To jak, dobry jest ten przepis czy nie?

    -Al


  • "AB" 2006-01-02, 16:51

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    sorry, poszlo dwa razy...

    -al

  • "Robert J." 2006-01-02, 16:52

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    > 1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?

    To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę się z
    ryzykiem. Niestety to Ty dobierasz sobie znajomych i jeśli nie masz
    zaufania, że w razie czego się nie wyprze że prowadził, to mu nie pożyczasz
    auta.



    > 2). podam osobę, która właśnie zmarła?

    A to akurat może być dobrym rozwiązaniem :-), choć może trochę makabrycznym.



    > 3). podam osobę, która mieszka w innym kraju np. Afryki?

    Zawsze możesz spróbować....


    > 4). nie podam osoby, bo nie będę umiał ustalić (z jakiejś przyczyny) kto
    > prowadził pojazd. Wezmę winę na siebie, to czy to jest w porządku, że
    > otrzymam pkt. karne za wykroczenie, którego nie popełniłem?
    To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie świadczyło o
    tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na Tobie
    zgodnie z PoRD. Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku w
    pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe. Ciekaw jestem czy policjant zostawia na
    biurku pistolet i wychodzi siku...



    > 4a). osoba z pkt. 4 jest własicielem dużej firmy transportowej i właśnie
    > miała pożar i spalił się dziennik wyjazdów i jednocześnie 5 osób popełniło
    > wykroczenie. Z uwagi na niemożność przedstawienia konkretnych osób, weźmie
    > winę na siebie i tym samym będzie musiała powtarzać egzamin praktyczny na
    > prawo jazdy, bo przekroczy 21 pkt. karnych.

    I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    rozpoznać na śladowej ilości tych fotek...


    > 4b.) właścicielem, jest nie jedna osoba fizyczna, tylko firma, która ma
    > kilku właścicieli, to mają się podzielić mandatem i punktami karnymi w
    > równej liczbie względem udziałów w firmie?

    Tego powiem szczerze że nie wiem. Podejrzewam że jeśli firma nie potrafi
    podać kto prowadził to możliwe że zostanie obciążona samym mandatem. Punkty
    firmie ciężko wlepić... Zresztą to jest kara dodatkowa...


    > 4c) właścicielem pojazdu jest spółka skarbu państwa, to płacimy wszyscy za
    > ten mandat, a punkty karne bedą naliczane całemu społeczeństwu, czy tylko
    > tym co mają prawo jazdy?

    J.w.


    > To co, dobry jest ten przepis czy nie?

    Dalej uważam że dobry. To, że w jakichś ekstremalnych przypadkach nie można
    przepisu wyegzekwować nie oznacza, że należy go uchylić.

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 16:57

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Robert J. wrote:


    >>Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    >>1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    >
    >
    > To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę się z
    > ryzykiem.

    ryzykiem tak.

    Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.



    > Niestety to Ty dobierasz sobie znajomych i jeśli nie masz
    > zaufania, że w razie czego się nie wyprze że prowadził, to mu nie pożyczasz
    > auta.
    >
    >

    >
    >
    >>4). nie podam osoby, bo nie będę umiał ustalić (z jakiejś przyczyny) kto
    >>prowadził pojazd. Wezmę winę na siebie, to czy to jest w porządku, że
    >>otrzymam pkt. karne za wykroczenie, którego nie popełniłem?
    >
    > To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie świadczyło o
    > tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na Tobie
    > zgodnie z PoRD.

    tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie niezabezpieczenia.


    > Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku w
    > pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe.

    byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.



    >>4a). osoba z pkt. 4 jest własicielem dużej firmy transportowej i właśnie
    >>miała pożar i spalił się dziennik wyjazdów i jednocześnie 5 osób popełniło
    >>wykroczenie. Z uwagi na niemożność przedstawienia konkretnych osób, weźmie
    >>winę na siebie i tym samym będzie musiała powtarzać egzamin praktyczny na
    >>prawo jazdy, bo przekroczy 21 pkt. karnych.
    >
    >
    > I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    > przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    > normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    > rozpoznać na śladowej ilości tych fotek.


    Wiec jezeli juz mamy taki ekstremalny przypadek, to co wtedy?

  • "Robert J." 2006-01-02, 17:17

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.

    Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    pozyczajac mu auto :-). Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    samochody :-).



    > tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    > miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    niezabezpieczenia.

    Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem, wiec musisz wiedziec kto
    tego dokonal. A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).

  • "Robert J." 2006-01-02, 17:26

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > 5.) bo co jeśli, ktoś bardzo dowcipny lub złośliwy zmieni tablice
    > rejestracyjne i takim samym samochodem (marka, kolor) przejedzie 10 razy
    > przed fotoradarem robiąc dubla na liczniku względem przepisowej prędkości.
    >
    > Myślisz, że to ostatnie jest niemożliwe? Sam mam dwóch kumpli, którzy mają
    > takie samo autko jak ja, a numery nieznacznie się róznią...
    >
    >
    > To jak, dobry jest ten przepis czy nie?

    Niech żyje teoria spisku ;-). Już widzę te tabuny dowcipnisiów zmieniających
    tablice i paradujących przed fotoradarami :-).
    Ja wiem że wszystko jest możliwe, ale tutaj roztrząsany jest przypadek jak
    najbardziej normalny i prawdopodobny. Koleś jechał autem z dwoma innymi i
    teraz nie ma winnego który prowadził. Na dodatek jeśli był to któryś z jego
    kolegów to robił to bez zgody właściciela pojazdu. Nie gadaj o możliwości
    powstania przypadku jednego na 1000, który niby ma dyskwalifikować przepis.
    Czy uważasz, że jeśli np. lekarstwo, które generalnie ratuje życie, komuś
    nagle zaszkodzi przez jakiś zbieg okoliczności, to należy je wycofać ze
    sprzedaży? Chyba nie, prawda? Podobnie tutaj, przepis pozwala generalnie
    egzekwować mandaty od większości piratów drogowych. I nie uważam, żeby fakt
    niemożności zidentyfikowania jednego na 1000 (lub nawet rzadziej) miałoby
    ten przepis uchylać... W wielu innych sprawach stosowane są umorzenia, więc
    czasem może się zdarzyć i tutaj...

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 17:45

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Robert J. wrote:


    >>Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >
    >
    > Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    > pozyczajac mu auto :-).

    Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    czerwca o 13:20.

    tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.



    > Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    > samochody :-).


    Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac na
    rzecz oskarzonego.




    >>tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    >>miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >
    > niezabezpieczenia.
    >
    > Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem,

    Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    tez mam odpowiadac?

    > wiec musisz wiedziec kto
    > tego dokonal.

    Nie "musze", a "powinnam".

    > A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    > pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).


    Rozwin jakm orzecznictwem prosze. Bo wydaje mi sie ze zagalpowales sie.

    Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.

    O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na kierownicy
    obok faktycznego kierowcy.

  • "AB" 2006-01-02, 17:48

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    To jeszcze raz, bo chyba się nie zrozumieliśmy: przepis jest idiotyczny, bo
    daje możliwość ukarania z mocy prawa tego/tych, którzy nie popełnili
    wykroczenia. Przepis ten jest idiotyczny, bo przedstawiłem Ci kilka
    przykładów, dla których ciężko jest go wyegzekwowac. Moim zdaniem, jeśli
    istnieje choćby JEDNA taka sytuacja, która powoduje, że przepisu nie mozna
    traktować jednoznacznie, to to nie jest dobry przepis tylko ewidentna
    manipulacja.

    Ty mówisz, że przepis jest dobry, bo działa na dużą grupę. Wyłączasz
    przypadki ekstremalne takie jak śmierć osoby, własność samochodu na firmę
    prywatną i co gorsza na firmę skarbu państwa. Moim zdaniem, to jest
    manipulacja, bo przepis nie działa z równą mocą na wszystkich obywateli i
    daje spore szanse, aby się migać. I jeszcze jedno, nie mówię, że nie mają
    zostać ukarani Ci, co złamali prawo, ale chciałbym, aby przepis obowiązywał
    wszystkich i był tak skonstruowany, aby nie było żadnego "ale".


    >> Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    >> 1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    >
    > To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę się z
    > ryzykiem. Niestety to Ty dobierasz sobie znajomych i jeśli nie masz
    > zaufania, że w razie czego się nie wyprze że prowadził, to mu nie
    > pożyczasz
    > auta.
    Powiedz tylko, kto wtedy ma być ukarany.


    >> 2). podam osobę, która właśnie zmarła?
    >
    > A to akurat może być dobrym rozwiązaniem :-), choć może trochę
    > makabrycznym.
    Ale zadziała, prawda?


    >> 3). podam osobę, która mieszka w innym kraju np. Afryki?
    >
    > Zawsze możesz spróbować....
    Jasne. A co jeśli to prawda? Jak z mocy prawa ukarać winnego.


    >> 4). nie podam osoby, bo nie będę umiał ustalić (z jakiejś przyczyny) kto
    >> prowadził pojazd. Wezmę winę na siebie, to czy to jest w porządku, że
    >> otrzymam pkt. karne za wykroczenie, którego nie popełniłem?
    > To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie świadczyło
    > o
    > tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na
    > Tobie
    > zgodnie z PoRD. Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku
    > w
    > pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe. Ciekaw jestem czy policjant zostawia
    > na
    > biurku pistolet i wychodzi siku...
    Ja nie neguję tego, że właściciel weźnie winę na siebie. Niech weźmie, tylko
    że to niesie za sobą określone konsekwencje o których niżej


    >> 4a). osoba z pkt. 4 jest własicielem dużej firmy transportowej i właśnie
    >> miała pożar i spalił się dziennik wyjazdów i jednocześnie 5 osób
    >> popełniło
    >> wykroczenie. Z uwagi na niemożność przedstawienia konkretnych osób,
    >> weźmie
    >> winę na siebie i tym samym będzie musiała powtarzać egzamin praktyczny na
    >> prawo jazdy, bo przekroczy 21 pkt. karnych.
    >
    > I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    > przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    > normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    > rozpoznać na śladowej ilości tych fotek...
    Prawo powinno być przygotowanie na wszystkie przypadki, nawet ekstremalne.
    Zauważ, że jak zawierasz ubezpieczenie mieszkania na 11 piętrze w bloku
    mieszkalnym w mieście gdzie nie ma rzeki, to firma jasno mówi, że
    ubezpieczenie działa również w razie powodzi i trzęsienia ziemi :)

    > Zakładam się że twarzy nie można
    > rozpoznać na śladowej ilości tych fotek...
    Właśnie to mnie najbardziej niepokoi. Zakładasz, że nie mozna będzie czegoś
    rozpoznać (czyli jedna instytucja może czegoś nie móc z założenia), ale
    zapłacić i tak trzeba. Twarzy nie widać, samochodów identycznie
    wyglądających jest mnóstwo, jedyne co je rozróżnia to tablice rejestracyjne.
    A jeśli podmienione? Tak, rozumiem przypadek ekstremalny. A co na to prawo i
    przepisy?


    >> 4b.) właścicielem, jest nie jedna osoba fizyczna, tylko firma, która ma
    >> kilku właścicieli, to mają się podzielić mandatem i punktami karnymi w
    >> równej liczbie względem udziałów w firmie?
    >
    > Tego powiem szczerze że nie wiem. Podejrzewam że jeśli firma nie potrafi
    > podać kto prowadził to możliwe że zostanie obciążona samym mandatem.
    > Punkty
    > firmie ciężko wlepić... Zresztą to jest kara dodatkowa...
    No właśnie, a zatem taki twór jak firma uniknie kary dodatkowej, czego nie
    uniknie zwykły Kowalski, mimo, że to nie firma prowadziła pojazd, tylko
    konkretna osoba.


    >> 4c) właścicielem pojazdu jest spółka skarbu państwa, to płacimy wszyscy
    >> za
    >> ten mandat, a punkty karne bedą naliczane całemu społeczeństwu, czy tylko
    >> tym co mają prawo jazdy?
    >
    > J.w.
    O zupełnie nie jak wyżej, bo wtedy Ty też płacisz ten mandat, nawet jak
    wtedy siedziałeś przed telewizorem lub w kinie.


    >> To co, dobry jest ten przepis czy nie?
    >
    > Dalej uważam że dobry. To, że w jakichś ekstremalnych przypadkach nie
    > można
    > przepisu wyegzekwować nie oznacza, że należy go uchylić.
    Ok. zostań przy swoim zdaniu :-))


    Pozdrawiam,
    -al

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 17:51

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    skorumpowany sedzia napisał(a):
    > Robert J. wrote:
    >
    >
    >>> Fakt, że jest idiotyczny, bo co jeśli
    >>> 1). podam osobę, a ta osoba się wyprze?
    >>
    >>
    >>
    >> To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę się z
    >> ryzykiem.
    >
    > ryzykiem tak.
    > Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.

    Owszem, z odpowiedzialnością za konkretny czyn polegający na nie podaniu
    danych. Ale żeby o tym wiedzieć niestety trzeba znać prawo.
    Odmowa podania danych kierującego to inne wykroczenie, niż to, które
    popełnił kierujący pojazdem, kwalifikowane z inego artykułu i inaczej
    karane.


    >> To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie
    >> świadczyło o
    >> tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na
    >> Tobie
    >> zgodnie z PoRD.
    >
    >
    > tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    > miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie niezabezpieczenia.

    Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą.
    Zarzut przekroczenia prędkości może zostać postawiony kierującemu.
    Natromiast posiadaczowi pojazdu można postawić zarzut nie podania danych
    kierujacego

    >> Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku w
    >> pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe.
    >
    > byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    > Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.

    Owszem. Ciężar dowodu jeśli chodzi o zarzut przekroczenia prędkosci. Ale
    niestety odpowiedzialność za nie podanie danych kierującego to zupełnie
    co innego.


    >> I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    >> przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    >> normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    >> rozpoznać na śladowej ilości tych fotek.
    >
    > Wiec jezeli juz mamy taki ekstremalny przypadek, to co wtedy?

    Wtedy wzywamy właściciela pojazdu, przesłuchujemy go w charakterze
    świadka i pytamy komu powierzył pojazd do kierownia w danym czasie i
    miejscu. Jak nie powie stawiamy mu zarzut popełnienia wykroczenia
    polegającego na nie wskazaniu osoby, której powierzył pojazd do
    kierowania. I tyle.


    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 17:54

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Robert J. wrote:


    >>5.) bo co jeśli, ktoś bardzo dowcipny lub złośliwy zmieni tablice
    >>rejestracyjne i takim samym samochodem (marka, kolor) przejedzie 10 razy
    >>przed fotoradarem robiąc dubla na liczniku względem przepisowej prędkości.
    >>
    >>Myślisz, że to ostatnie jest niemożliwe? Sam mam dwóch kumpli, którzy mają
    >>takie samo autko jak ja, a numery nieznacznie się róznią...
    >>
    >>
    >>To jak, dobry jest ten przepis czy nie?
    >
    >
    > Niech żyje teoria spisku ;-). Już widzę te tabuny dowcipnisiów zmieniających
    > tablice i paradujących przed fotoradarami :-).
    > Ja wiem że wszystko jest możliwe, ale tutaj roztrząsany jest przypadek jak
    > najbardziej normalny i prawdopodobny. Koleś jechał autem z dwoma innymi i
    > teraz nie ma winnego który prowadził. Na dodatek jeśli był to któryś z jego
    > kolegów to robił to bez zgody właściciela pojazdu. Nie gadaj o możliwości
    > powstania przypadku jednego na 1000, który niby ma dyskwalifikować przepis.

    Mnie nie interesuje czy jest to 1:1000 czy 100 tys. Prawo ma mnie
    chornic a nie penalizowac na wszelki wypadek. Wtedy mowimy o kurestwie
    sadownictwa jaki wystepuje w sadzie okregowym w Lublinie. Dajcie mi
    czlowieka, a Otto juz znajdzie paragraf.



    > Czy uważasz, że jeśli np. lekarstwo, które generalnie ratuje życie, komuś
    > nagle zaszkodzi przez jakiś zbieg okoliczności, to należy je wycofać ze
    > sprzedaży?

    Nie mozna tego porownywac. Poniewaz celem leku jest ratowanie. W
    sadownictwie watpiwosci zaliczamy na rzecz oskarzonego. Nie moze byc
    czegos takiego jak wyroki "na stluczi". Chyba ze w Lublinie.


    > Chyba nie, prawda? Podobnie tutaj, przepis pozwala generalnie
    > egzekwować mandaty od większości piratów drogowych. I nie uważam, żeby fakt
    > niemożności zidentyfikowania jednego na 1000 (lub nawet rzadziej) miałoby
    > ten przepis uchylać... W wielu innych sprawach stosowane są umorzenia, więc
    > czasem może się zdarzyć i tutaj...
    >
    >

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 17:58

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    skorumpowany sedzia napisał(a):
    > Robert J. wrote:
    >
    >
    >>> Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >>
    >> Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    >> pozyczajac mu auto :-).
    >
    >
    > Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    > obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    > czerwca o 13:20.
    >
    > tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.

    Masz obowiązek w sensie prawnym. Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym

    >> Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    >> samochody :-).
    >
    > Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac na
    > rzecz oskarzonego.

    Obwinionego, nie oskarżonego, a poza tym na tym etapie postępowania nie
    ma jeszcze ani obwinionego ani oskarżonego, bo to są czynności wyjaśniające.

    >>> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w konkretnym
    >>> miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >>
    >>
    >> niezabezpieczenia.
    >>
    >> Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem,
    >
    > Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    > czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    > tez mam odpowiadac?

    Jakbyś wiedział cokolwiek na temat na który się wypowiadasz, to byś
    wiedział, że własciciel pojazdu nie odpowiada w takim przypadku za
    wykroczenie, które popełnił nieustalony kierujący, ale za to, że nie
    powiedział policjantowi komu powierzył samochód do kierowania. To jest
    zupełnie inne wykroczenie.

    >> wiec musisz wiedziec kto
    >> tego dokonal.
    >
    > Nie "musze", a "powinnam".

    Musisz. Po prostu musisz. użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.

    >> A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    >> pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).
    >
    > Rozwin jakm orzecznictwem prosze. Bo wydaje mi sie ze zagalpowales sie.

    Jakim orzecznictwem? To nie common law, w Sąd najwyższy wykroczeniami w
    zasadzie się nie zajmuje, sądy apelacyjne też nie, więc nie ma żadnego
    orzecznictwa.

    > Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    > kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.

    Sięgnij do przepisu o którym dyskutujemy. Wtedy zajarzysz o co chodzi.

    > O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    > kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na kierownicy
    > obok faktycznego kierowcy.

    A tu juz bredzisz. Jak zwykle zresztą.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • "AB" 2006-01-02, 18:15

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Niech żyje teoria spisku ;-). Już widzę te tabuny dowcipnisiów
    > zmieniających
    > tablice i paradujących przed fotoradarami :-).
    Wiem, że wymyślam dziwne małoprawdopodobne rzeczy, ale małoprawdopodobne nie
    znaczy niemożliwe.

    > Ja wiem że wszystko jest możliwe, ale tutaj roztrząsany jest przypadek jak
    > najbardziej normalny i prawdopodobny. Koleś jechał autem z dwoma innymi i
    > teraz nie ma winnego który prowadził. Na dodatek jeśli był to któryś z
    > jego
    > kolegów to robił to bez zgody właściciela pojazdu.
    Tak faktycznie moje wtrącenie jest off topic

    > Nie gadaj o możliwości
    > powstania przypadku jednego na 1000, który niby ma dyskwalifikować
    > przepis.
    Ja nie chcę dyskwalifikować przepisu rozpatruję go tylko jak jeden z
    bardziej niekonkretnych i idiotycznych. Jednocześnie uważam, ze od strony
    biznesowej jest to przepis idealny. Jest również dość dobry jesli chodzi o
    prewencję - fakt.

    > Czy uważasz, że jeśli np. lekarstwo, które generalnie ratuje życie, komuś
    > nagle zaszkodzi przez jakiś zbieg okoliczności, to należy je wycofać ze
    > sprzedaży? Chyba nie, prawda?
    Nie wiem, to zależy.

    > Podobnie tutaj, przepis pozwala generalnie
    > egzekwować mandaty od większości piratów drogowych. I nie uważam, żeby
    > fakt
    > niemożności zidentyfikowania jednego na 1000 (lub nawet rzadziej) miałoby
    > ten przepis uchylać...
    Wszystko jest kwestią obliczenia prawdopodobieństwa zysków i strat.

    > W wielu innych sprawach stosowane są umorzenia, więc
    > czasem może się zdarzyć i tutaj...
    No to mnie uspokoiłeś. Myślałem, że jak żona bez mojej zgody weźmie mój
    samochód, złoży maseczkę z ogórka na twarz i na złość mi przejedzie 5 razy
    150/50, to pójdę siedzieć.

    Pozdrawiam,
    -al

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 18:23

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    > skorumpowany sedzia napisał(a):
    >
    >> Robert J. wrote:
    >>
    >>
    >>>> Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >>>
    >>>
    >>> Ale ten czyn popelnil ktos konkretny, o kim Ty masz obowiazek wiedziec
    >>> pozyczajac mu auto :-).
    >>
    >>
    >>
    >> Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    >> obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    >> czerwca o 13:20.
    >>
    >> tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.

    Oczywiscie jako byly ubek teraz przemalowany na nezawislego sedziego w
    SO w Lublinie wiesz lepiej.

    A co powiesz na odmowe samooskarzenia? Jakos nie widze podstaw zeby byle
    buc milicyjny mial prawo uniewaznic jedno z fundamentalnych praw.



    > Masz obowiązek w sensie prawnym. Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym

    Tak, tak, wiemy, wiemy. Mam obowiazek samooskarzania sie na byle gwizdek
    buca milicyjnego. To miasto nazywa sie Lublin.




    >>> Nie wierze ze nagle wszyscy pozyczaja nieznajomym
    >>> samochody :-).
    >>
    >>
    >> Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac
    >> na rzecz oskarzonego.
    >
    >
    > Obwinionego, nie oskarżonego, a poza tym na tym etapie postępowania nie
    > ma jeszcze ani obwinionego ani oskarżonego, bo to są czynności
    > wyjaśniające.


    nie ma znaczenia na jakim etapie. Nie mam obowiazku mowic bucom _nic_,
    chyba ze poza potwierdzeniem swojego nazwiska.



    >
    >>>> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w
    >>>> konkretnym
    >>>> miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >>>
    >>>
    >>>
    >>> niezabezpieczenia.
    >>>
    >>> Ale to przekroczenie powstalo Twoim samochodem,
    >>
    >>
    >> Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    >> czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    >> tez mam odpowiadac?
    >
    >
    > Jakbyś wiedział cokolwiek na temat na który się wypowiadasz, to byś
    > wiedział, że własciciel pojazdu nie odpowiada w takim przypadku za
    > wykroczenie, które popełnił nieustalony kierujący, ale za to, że nie
    > powiedział policjantowi komu powierzył samochód do kierowania. To jest
    > zupełnie inne wykroczenie.

    1. Nie taki byl argument. Argument byl ze jednak odpowiada za kogos.

    2. Nie mam zadnego obowiazku samooskarzania. Nigdy! Bucu lubelskiech sadow.



    >
    >>> wiec musisz wiedziec kto
    >>> tego dokonal.
    >>
    >>
    >> Nie "musze", a "powinnam".
    >
    >
    > Musisz. Po prostu musisz.

    tak, tak, wiem, wiem. Panstwo prawa. Lublin sie nazywa. :-P


    > użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    > żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.


    na drzewo. Tak dostaniesz odpoowiedz. A do tego wniosek
    _administracyjny_ o stwierdzenie niewaznosci magisterki uzyskanej w
    Szczytnie. Dzieci beda cie pokazywac na ulicy palcami :-P



    >
    >>> A jesli nie wiesz, to znaczy ze nienalezycie zabezpieczyles
    >>> pojazd przed skutkami uzycia go przez osoby niepowolane :-))).
    >>
    >>
    >> Rozwin jakm orzecznictwem prosze. Bo wydaje mi sie ze zagalpowales sie.
    >
    >
    > Jakim orzecznictwem? To nie common law, w Sąd najwyższy wykroczeniami w
    > zasadzie się nie zajmuje, sądy apelacyjne też nie, więc nie ma żadnego
    > orzecznictwa.

    To nie zadne common law, a interpretacja i to daleko posunieta. Nie
    wierze zeby tego nie walkowali do tej pory. Bo moim zdaniem
    zabezpieczenie dotyczy zabezpieczenia przez uzywaniem pojazdu w calosci
    a nie przed naruszeniem przepisow. Nad tym wlasciciel kontroli nie ma i
    miec nie moze. Ponosi _ryzyko_ cywilne ale nigdy karne.



    >> Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    >> kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.
    >
    >
    > Sięgnij do przepisu o którym dyskutujemy. Wtedy zajarzysz o co chodzi.


    W panstwie prawa jest tez paragraf zabraniajacy krytykowania swietej i
    jedynie poprawnej wiary katolickiej. Gardocki mi swiadkiem. :-P
    Zgadnij, czy jest on zgodny z konstytucja?


    >> O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    >> kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na
    >> kierownicy obok faktycznego kierowcy.
    >
    >
    > A tu juz bredzisz. Jak zwykle zresztą.
    >

    Jak kontrole nad kierowca ma wlasciciel oddalony powiedzmy 2 tysiace
    kilometrow? I jezeli nie ma zadnej, to dlaczego niby ma odpowiadac na co
    nie godzil sie z gory?

    Podaj swoje nazwisko, a pomoge ci bucu lubelskich sadow rozslawic twoje
    wypociny w sieci.

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 18:33

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    >>> To nie jest argument. Pożyczanie samochodu (czy czegokolwiek) wiązę
    >>> się z
    >>> ryzykiem.
    >>
    >>
    >> ryzykiem tak.
    >> Ale nie odpowiedzialnoscia za _konkretny_ czyn.
    >
    >
    > Owszem, z odpowiedzialnością za konkretny czyn polegający na nie podaniu
    > danych.


    rotfl

    to cos jak z tym paragrafem dajacym mozliwosc naruszenia miru domowego
    przez buca z ZAiKSu. Czygo nie ma prawa zrobic nawet policjant.
    Konstytucja konstytucja ale sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie.



    > Ale żeby o tym wiedzieć niestety trzeba znać prawo.

    Wiemy wiemy. Karnista Gardocki i jego chluba, wyrok na Sokolowskiego.
    Zgodny z "prawem".



    > Odmowa podania danych kierującego to inne wykroczenie, niż to, które
    > popełnił kierujący pojazdem, kwalifikowane z inego artykułu i inaczej
    > karane.

    1. mowimy o karaniu za cudze wykroczenia.

    2. nikt nigdy nie ma obowiazku samooskarznia.


    >
    >
    >>> To, że nie będziesz umiał ustalić, kto prowadził pojazd będzie
    >>> świadczyło o
    >>> tym, że nie zabezpieczyłeś go należycie. A taki obowiązek spoczywa na
    >>> Tobie
    >>> zgodnie z PoRD.
    >>
    >>
    >>
    >> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w
    >> konkretnym miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >> niezabezpieczenia.
    >
    >
    > Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą.

    Alez oczywiscie. Nie rozumiem naciagania "prawa" na niekorzysc
    obywateli. Zawsze mi sie wydawalo, ze w szkolach ucza o domniemaniu
    niewinnosci. Ale moze w Szczytnie uczyli cie czego innego.



    > Zarzut przekroczenia prędkości może zostać postawiony kierującemu.
    > Natromiast posiadaczowi pojazdu można postawić zarzut nie podania danych
    > kierujacego


    zarzucic mozna. Ba, nawet mozna skazac. Zapytaj ubeka Garockiego.
    Sokolowski mu swiadkiem. :-P


    >>> Wybacz, ale tłumaczenie, że "położyłem kluczyki na biurku w
    >>> pracy i ktoś wziął" jest żartobliwe.
    >>
    >>
    >> byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    >> Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.
    >
    >
    > Owszem. Ciężar dowodu jeśli chodzi o zarzut przekroczenia prędkosci. Ale
    > niestety odpowiedzialność za nie podanie danych kierującego to zupełnie
    > co innego.


    Oczywiscie! Nikt nie ma obowiazku podawania niczego bucom w mundurkach.
    Chcesz udowadniac? Udowadniaj? Beze mnie.


    >>> I na każdym z pięciu zdjęć będzie nieczytelna facjata ;-)). Podajesz
    >>> przypadek ekstremalny, a niestety w praktyce gros stanowią przypadki
    >>> normalne i dające się wytłumaczyć. Zakładam się że twarzy nie można
    >>> rozpoznać na śladowej ilości tych fotek.
    >>
    >>
    >> Wiec jezeli juz mamy taki ekstremalny przypadek, to co wtedy?
    >
    >
    > Wtedy wzywamy właściciela pojazdu, przesłuchujemy go w charakterze
    > świadka i pytamy komu powierzył pojazd do kierownia w danym czasie i
    > miejscu.

    I otrzymujesz grzeczna odpowiedz zapraszajaca na wycieczke na drzewko.
    Odmowa saooskarzania sie to nazywa.



    > Jak nie powie stawiamy mu zarzut popełnienia wykroczenia
    > polegającego na nie wskazaniu osoby, której powierzył pojazd do
    > kierowania. I tyle.

    Nie tyle, bo kiedy trafisz na obywatela znajacego swoje prawa i je
    egzekujuacego, to bedzie dopiero poczatek. Sokolowski i Kutas Gardocki
    cos mowi?

    Zalozmy, ze mowie ze dalam Zenkowi Kowalskiemu. Jaki jest to dowod, ze
    to on kierowal w konkretnym miejscu i czasie dlugo po fakcie przekazania
    kluczykow? Jak chcesz ustalic ktory z 3 pasazerow to wlasnie kierowca
    Zenek K.?

  • "Artur Ch." 2006-01-02, 18:42

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dnia 2 sty o godzinie 17:45, na pl.soc.prawo, skorumpowany sedzia
    napisał(a):


    >> wiec musisz wiedziec kto tego dokonal.
    >
    > Nie "musze", a "powinnam".


    Masz rozdwojenie osobowości?
    Jesteś "nią" a podpisujesz się jako "on"?
    Bo "skorumpowany sędzia" - to on, a ty musiałabyś używać nick`a
    "skorumpowanA SĘDZINA" - gwoli ścisłości.


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf

  • "Artur Ch." 2006-01-02, 18:45

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dnia 2 sty o godzinie 16:14, na pl.soc.prawo, skorumpowany sedzia
    napisał(a):


    >> Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.
    >
    > tia.
    ^^^
    Można wiedzieć - za co?
    Skoro posługujesz sie akronimami - to choć odrobinę staraj się dowiedzieć
    co one oznaczają.


    ...wnxv xenw gnpl greebelfpv...


    --
    ......... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf

  • Mithos 2006-01-02, 18:48

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein napisał(a):

    > Musisz. Po prostu musisz. użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    > żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.

    Czyli jak powiem, ze uzyczylem pojazd wujkowi Zenkowi, a wujek Zenek
    powie, ze on w tym dniu tym autem nie jechal to nikt nie zaplaci ?


    --
    pozdrawiam
    Mithos

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 18:51

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Artur Ch. wrote:


    > Dnia 2 sty o godzinie 17:45, na pl.soc.prawo, skorumpowany sedzia
    > napisał(a):
    >
    >
    >
    >>>wiec musisz wiedziec kto tego dokonal.
    >>
    >>Nie "musze", a "powinnam".
    >
    >
    >
    > Masz rozdwojenie osobowości?
    > Jesteś "nią" a podpisujesz się jako "on"?
    > Bo "skorumpowany sędzia" - to on, a ty musiałabyś używać nick`a
    > "skorumpowanA SĘDZINA" - gwoli ścisłości.
    >
    >

    a nie przyszlo Ci do glowy ze to szyderstwo z lubelskiego buca? Zobacz
    na pelny adres email.

  • "Artur Ch." 2006-01-02, 18:56

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dnia 2 sty o godzinie 18:51, na pl.soc.prawo, skorumpowany sedzia
    napisał(a):


    >>>>wiec musisz wiedziec kto tego dokonal.
    >>>
    >>>Nie "musze", a "powinnam".
    >>
    >> Masz rozdwojenie osobowości?
    >> Jesteś "nią" a podpisujesz się jako "on"?
    >> Bo "skorumpowany sędzia" - to on, a ty musiałabyś używać nick`a
    >> "skorumpowanA SĘDZINA" - gwoli ścisłości.
    >>
    >
    > a nie przyszlo Ci do glowy ze to szyderstwo z lubelskiego buca? Zobacz
    > na pelny adres email.

    No nadal uważam że ONA to ona a On to on :)
    Kiedyś używałeś "szyderca" - dzisiaj "skorumpowany sędzia".


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 19:47

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Mithos napisał(a):
    > Otto von Falkenstein napisał(a):
    >
    >> Musisz. Po prostu musisz. użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    >> żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i
    >> miejscu.
    >
    >
    > Czyli jak powiem, ze uzyczylem pojazd wujkowi Zenkowi, a wujek Zenek
    > powie, ze on w tym dniu tym autem nie jechal to nikt nie zaplaci ?

    Znowu widzę niezrozumienie. Właściciel/posiadacz pojazdu odpowiada nie
    za wykroczenie, które popełnił kierujący pojazdem, tylko za własne
    wykroczenie, polegające na nie podaniu danych osoby, której powierzył
    pojazd do kierowania. Jeżeli wskazał wujka Zenka to znaczy, że teraz
    policja przesłucha wujka zenka, komu on powierzył pojazd do kierowania.

    --
    FAlkesntein
    Recht und Ehre

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 19:58

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    > Mithos napisał(a):
    >
    >> Otto von Falkenstein napisał(a):
    >>
    >>> Musisz. Po prostu musisz. użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na
    >>> żądanie komu powierzył pojazd do kierowania we wskazanym czasie i
    >>> miejscu.
    >>
    >>
    >>
    >> Czyli jak powiem, ze uzyczylem pojazd wujkowi Zenkowi, a wujek Zenek
    >> powie, ze on w tym dniu tym autem nie jechal to nikt nie zaplaci ?
    >
    >
    > Znowu widzę niezrozumienie. Właściciel/posiadacz pojazdu odpowiada nie
    > za wykroczenie, które popełnił kierujący pojazdem, tylko za własne
    > wykroczenie, polegające na nie podaniu danych osoby, której powierzył
    > pojazd do kierowania. Jeżeli wskazał wujka Zenka to znaczy, że teraz
    > policja przesłucha wujka zenka, komu on powierzył pojazd do kierowania.
    >
    > --
    > FAlkesntein
    > Recht und Ehre


    Oczywiscie kto by sie tam w Lublinie przejmowal domniemaniem niewinnosci?


    ...................
    http://so.lublin.pl/


    Fundamentium iustitiae est, ut ne cui noceatur, deinde ut communi
    utilitari serviatur.

    Podstawą sprawiedliwości jest to, aby nikomu nie wyrządzać szkody, a
    następnie aby służyć wspólnemu dobru.
    ................



    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Fikcja i hipokryzja.


    Przecieaz i tak nikt nie wierzy w uczciwosc "sedziow" w Lublinie. Po
    lekarzach, to drugi najbardziej skorumpowany zawod w Polsce wg OBOPu.

    Ale skad "sedzia" Krzysztof Wojtaszek ma to wiedziec?

    :-P

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 20:08

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    skorumpowany sedzia napisał(a):
    > Otto von Falkenstein wrote:
    >
    >>> Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    >>> obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    >>> czerwca o 13:20.
    >>>
    >>> tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.
    >
    > Oczywiscie jako byly ubek teraz przemalowany na nezawislego sedziego w
    > SO w Lublinie wiesz lepiej.
    >
    > A co powiesz na odmowe samooskarzenia? Jakos nie widze podstaw zeby byle
    > buc milicyjny mial prawo uniewaznic jedno z fundamentalnych praw.

    Już ci kiedyś mówiłem, że chamstwo i brak kultury wcale nie zwiększa
    wagi twoich argumentów, a wręcz przeciwnie.

    A co do odmowy samooskarżenia, to po pierwsze napisz z czego owo
    "fundamentalne" prawo wynika, a po drugie zapoznaj się z obowiązującym w
    polsce prawem.

    >> Masz obowiązek w sensie prawnym. Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym
    >
    > Tak, tak, wiemy, wiemy. Mam obowiazek samooskarzania sie na byle gwizdek
    > buca milicyjnego. To miasto nazywa sie Lublin.

    Jakiego zamooskarżania? Właściciel ma wskazać komu powierzył samochód do
    kierowania. NIe oskarża zatem siebie tylko osobę, której ów samochód
    powierzył. Gdzie ty tu widzisz samooskarzenie?

    >>> Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy brac
    >>> na rzecz oskarzonego.
    >>
    >> Obwinionego, nie oskarżonego, a poza tym na tym etapie postępowania
    >> nie ma jeszcze ani obwinionego ani oskarżonego, bo to są czynności
    >> wyjaśniające.
    >
    > nie ma znaczenia na jakim etapie. Nie mam obowiazku mowic bucom _nic_,
    > chyba ze poza potwierdzeniem swojego nazwiska.

    Oj, uważaj z takim nastawieniem, uważaj. Masz obowiązek podać znacznie
    wiecej danych, a za odmowę ich podania grozi kara - z tego samego artykułu.

    >>> Z faktu posiadania nie wynika wina za konkretny czyn w konkretnym
    >>> czasie. Jezeli moim nozem zabito buca Otto, to czy z braku winnego ja
    >>> tez mam odpowiadac?
    >>
    >> Jakbyś wiedział cokolwiek na temat na który się wypowiadasz, to byś
    >> wiedział, że własciciel pojazdu nie odpowiada w takim przypadku za
    >> wykroczenie, które popełnił nieustalony kierujący, ale za to, że nie
    >> powiedział policjantowi komu powierzył samochód do kierowania. To jest
    >> zupełnie inne wykroczenie.
    >
    > 1. Nie taki byl argument. Argument byl ze jednak odpowiada za kogos.

    Jak to za kogoś? Za siebie. Bo jego obowiązkiem jest wiedzieć komu
    powierzył samochód. Jezeli tego obowiązku nie dopełnił to zostanie
    ukarany. Odpowiada zatem wyłącznie za siebie. No ale taki azbest jak ty
    to raczej tego nie zrozumie

    > 2. Nie mam zadnego obowiazku samooskarzania. Nigdy! Bucu lubelskiech sadow.

    Genialne. Ale wyobraź sobie ze pokazują ci fotkę, i pytają czy to ty. Ty
    się nie prznajesz, no bo wkońcu nie musisz się przyznawać, oskarżać sam
    siebie itp. Więc pytają cię komu w takim razie dałeś samochód, a ty
    odmawiasz odpowiedzi. Gdzie tu masz samooskarżenie? Przecież nie pytają,
    czy to ty prowadziłeś.

    >>> Nie "musze", a "powinnam".
    >>
    >> Musisz. Po prostu musisz.
    >
    > tak, tak, wiem, wiem. Panstwo prawa. Lublin sie nazywa. :-P

    Nazywa się Rzeczpospolita Polska, i obowiązuje w nim prawo uchwalone
    przez Sejm. Jak to prawo ci się nie podoba, to miej pretensje do posłów.

    >> użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na żądanie komu powierzył pojazd
    >> do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.
    >
    > na drzewo. Tak dostaniesz odpoowiedz. A do tego wniosek
    > _administracyjny_ o stwierdzenie niewaznosci magisterki uzyskanej w
    > Szczytnie. Dzieci beda cie pokazywac na ulicy palcami :-P

    Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym. A co do tego odbierania magisterek...
    czyżby to jakaś fobia? Ty nie dostałeś to i inni niech nie mają? :-P


    >> Jakim orzecznictwem? To nie common law, w Sąd najwyższy wykroczeniami
    >> w zasadzie się nie zajmuje, sądy apelacyjne też nie, więc nie ma
    >> żadnego orzecznictwa.
    >
    > To nie zadne common law, a interpretacja i to daleko posunieta. Nie
    > wierze zeby tego nie walkowali do tej pory. Bo moim zdaniem
    > zabezpieczenie dotyczy zabezpieczenia przez uzywaniem pojazdu w calosci
    > a nie przed naruszeniem przepisow. Nad tym wlasciciel kontroli nie ma i
    > miec nie moze. Ponosi _ryzyko_ cywilne ale nigdy karne.

    Och, nie wiesz o czym mówisz, ale mówisz. Zupełnie nie wiesz o czym
    mówisz. Ale w końcu to u ciebie normalne.

    >>> Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    >>> kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.
    >>
    >> Sięgnij do przepisu o którym dyskutujemy. Wtedy zajarzysz o co chodzi.
    >
    > W panstwie prawa jest tez paragraf zabraniajacy krytykowania swietej i
    > jedynie poprawnej wiary katolickiej. Gardocki mi swiadkiem. :-P
    > Zgadnij, czy jest on zgodny z konstytucja?

    Nie zmieniaj tematu. Wiem, że wyrok w sprawie Sokołowskiego to jeden z
    tych dwóch o których słyszałeś, ale podpieranie się nim w każdej
    dyskusji niezaleznie od jej tematu to po prostu dziecinada

    >>> O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia na
    >>> kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na
    >>> kierownicy obok faktycznego kierowcy.
    >>
    >> A tu juz bredzisz. Jak zwykle zresztą.
    >
    > Jak kontrole nad kierowca ma wlasciciel oddalony powiedzmy 2 tysiace
    > kilometrow? I jezeli nie ma zadnej, to dlaczego niby ma odpowiadac na co
    > nie godzil sie z gory?

    Czy tobie się wydaje, ze właściciel pojadu odpowiada, za wykroczenia
    popełnione przez osoby nim kierujace? Bo jeżeli tak, to grubo się
    mylisz. Własciciel odpowiada tylko za nie podanie danych osoby, której
    powierzył pojazd. Jeżeli wie, komu powierzył i to powie, to nie ponosi
    żadnej odpowiedzialności za to, co dana osoba robiła z samochodem.
    Podobnie nie odpowiada, jeżeli samochód został użyty wbrew jego woli
    przez nieustaloną osobę i zachowując zwyłe srodki ostrożności nie mógł
    on temu zapobiec.

    > Podaj swoje nazwisko, a pomoge ci bucu lubelskich sadow rozslawic twoje
    > wypociny w sieci.

    Zacznij od siebie. I możesz przy okazji dodać odpowiedź na wielokorotnie

    ponawiane pytanie na jakiej to uczelni studiowałeś prawo, i jaki to
    uniwersytet uczy swych studentów tak "kulturalnego" zwracania sie do
    dyskutantów.


    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • Dredd 2006-01-02, 20:27

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > I tu znowu wychodzi twoja ignorancja jeśli chodzi o prawo. Otóż ma
    > obowiązek wskazać osobę, której powierzył pojazd do kierowania, co
    > wynika wprost i wyraźnie z Prawa o ruchu drogowym. No i kto jest teraz
    > bucem?
    >

    Rzeczywiście jest taki przepis w prawie o ruchu drogowym ale to wcale nie oznacza
    że każdy właściciel, który nie poda komu użyczył samochód zawsze zostanie
    ukarany. Wszystko zależy bowiem od okoliczności danego wypadku, a życie kreuje
    bardzo zróżnicowane sytuacje (czasem takie o których nawet drogiemu Ottonowi
    się nie śniło, albo nie chciało śnić ;)).

    Dlatego zawsze porażała mnie łatwość, z jaką drogi Otton feruje tu na forum (nie
    widząc ani kawałka materiału dowodowego nadającego się do rzetelnej oceny)
    wyroki na ludzi, często "pobrzękując przy tym szabelką" tzn. np. wypisując jakie to
    surowe kary mogą ludzi spotkać za ich - jakże oczywiste dla Ottona - występki,
    wykroczenia czy inne niecne czyny.

    Moim zdaniem jeśli właściciel pojazdu powiada "nie pamiętam komu udostępniłem
    samochód', a zebrane w sprawie dowody i wynikające z nich okoliczności sprawy
    nie pozwalają udowodnić delikwentowi czarno na białym (dowodami wprost, czy
    też zamykającym się w jedyną możliwą całość łańcuchem poszlak), że kłamie
    mówiąc że nie pamięta, to delikwent ów powinien być uniewinniony.

    Zresztą o tego typu wypadku odbyła się dość ciekawa moim zdaniem dyskusja na
    jednym z forów (http://www.mforum.biz/viewthread.php?
    FID=1&TID=8999&pagenumber=1) W omawianej tam sprawie - według relacji
    obwinionego - Sąd (przynajmniej w pierwszej instancji) uniewinnił człowieka, który
    wyjaśniał, że nie pamięta komu powierzył pojazd.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 20:28

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    skorumpowany sedzia napisał(a):
    > Otto von Falkenstein wrote:

    >> Owszem, z odpowiedzialnością za konkretny czyn polegający na nie
    >> podaniu danych.
    >
    > rotfl
    >
    > to cos jak z tym paragrafem dajacym mozliwosc naruszenia miru domowego
    > przez buca z ZAiKSu. Czygo nie ma prawa zrobic nawet policjant.
    > Konstytucja konstytucja ale sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie.

    Znowu nie na temat. Nie podanie danych osoby, której powierzyło się
    pojazd, podobnie jak nie podanie policjantowi własnych danych osobowych
    jest wykroczeniem. Takie jest prawo. A z tym naruszaniem miru
    domowego... sprawdź w komentarzu co to jest "mir domowy" bo jak zwykle
    bredzisz.

    >> Ale żeby o tym wiedzieć niestety trzeba znać prawo.

    > Wiemy wiemy. Karnista Gardocki i jego chluba, wyrok na Sokolowskiego.
    > Zgodny z "prawem".

    Tak, wiem. Gdy kończa ci się argumenty wywlekasz Sokołowskiego.
    Niezaleznie czy ma to cokolwiek wspólnego z tematem dyskusji czy nie.
    A moze byś tak przejrzał orzecznictwo i znalazł jakies inne wyroki? Bo
    ter Sokołowski już mi sie znudził.

    >> Odmowa podania danych kierującego to inne wykroczenie, niż to, które
    >> popełnił kierujący pojazdem, kwalifikowane z inego artykułu i inaczej
    >> karane.
    >
    > 1. mowimy o karaniu za cudze wykroczenia.

    Ty mówisz o karaniu za cudze wykroczenia. Ja usiłuje ci wytłumaczyć, że
    nie ma karania za cudze wykroczenie. Jeszcze raz: kierowca odpowiada za
    przekroczenie prędkości. Właściciel odpowiada za nie podanie danych
    kierującego. Inna kwalifikacja prawna, inne wykroczenie. Teraz jasne?

    > 2. nikt nigdy nie ma obowiazku samooskarznia.

    Przeciez nie oskarza siebie. Pytają go komu powierzył samochód do
    kierowania, może więc co najwyżej oskarzyć kogos innego.

    >>> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w
    >>> konkretnym miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >>> niezabezpieczenia.
    >>
    >> Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą.
    >
    > Alez oczywiscie. Nie rozumiem naciagania "prawa" na niekorzysc
    > obywateli. Zawsze mi sie wydawalo, ze w szkolach ucza o domniemaniu
    > niewinnosci. Ale moze w Szczytnie uczyli cie czego innego.

    Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą. A przy okzaji... byłeś kiedyś w
    Szczytnie? To bardzo ładne miasto.

    >> Zarzut przekroczenia prędkości może zostać postawiony kierującemu.
    >> Natromiast posiadaczowi pojazdu można postawić zarzut nie podania
    >> danych kierujacego
    >>
    > zarzucic mozna. Ba, nawet mozna skazac. Zapytaj ubeka Garockiego.
    > Sokolowski mu swiadkiem. :-P

    Jak zwykle brak argumentów = Sokołowski i Gardocki
    Co chcesz w ten sposób osiągnąć?


    >>> byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    >>> Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.
    >>
    >> Owszem. Ciężar dowodu jeśli chodzi o zarzut przekroczenia prędkosci.
    >> Ale niestety odpowiedzialność za nie podanie danych kierującego to
    >> zupełnie co innego.
    >
    > Oczywiscie! Nikt nie ma obowiazku podawania niczego bucom w mundurkach.
    > Chcesz udowadniac? Udowadniaj? Beze mnie.

    Masz obowiązek podać własne dane osobowe, w tym także miejsce pracy,
    oraz dane osoby której powierzyłeś samochód do prowadzenia. Tak stanowi
    prawo uchwalone przez sejm i obowiązujace. Jeśli tego nie zrobisz
    popełniasz wykroczenie, za które zostaniesz ukarany. To chyba jasne.


    >> Wtedy wzywamy właściciela pojazdu, przesłuchujemy go w charakterze
    >> świadka i pytamy komu powierzył pojazd do kierownia w danym czasie i
    >> miejscu.
    >
    > I otrzymujesz grzeczna odpowiedz zapraszajaca na wycieczke na drzewko.
    > Odmowa saooskarzania sie to nazywa.

    Jakiego samooskarżania? Pytamy, komu powierzył samochód do kierowania.
    Jeżeli odmówi odpowiedzi - ukaramy go za odmowę odpowiedzi. Jeżeli
    powie, że nikomu nie powierzał - to wtedy wiemy, że to on. Jeżęli powie,
    że nie ma zamiaru się oskarzać to tez wiemy, że to on, bo podając dane
    osoby której powierzył pojazd mógłby oskarzyć co najwyżej kogos innego.
    >> Jak nie powie stawiamy mu zarzut popełnienia wykroczenia polegającego
    >> na nie wskazaniu osoby, której powierzył pojazd do kierowania. I tyle.
    >
    > Nie tyle, bo kiedy trafisz na obywatela znajacego swoje prawa i je
    > egzekujuacego, to bedzie dopiero poczatek. Sokolowski i Kutas Gardocki
    > cos mowi?

    Znowu Sokołowski i Gardocki? Znaczy skończyły ci się argumenty
    merytoryczne? A apropo znajomości prawa... może najpierw ty bys je poznał?

    > Zalozmy, ze mowie ze dalam Zenkowi Kowalskiemu. Jaki jest to dowod, ze
    > to on kierowal w konkretnym miejscu i czasie dlugo po fakcie przekazania
    > kluczykow? Jak chcesz ustalic ktory z 3 pasazerow to wlasnie kierowca
    > Zenek K.?

    Znowu "dalam"? czyżbyś była dziewczynką? No cóż... miałem podejrzenia
    pamiętając prowadzoną w podobnym stylu dyskusję na temat coca coli i
    bzdur o rzekomym rozpuszczaniu zębów. Widać miałem rację.

    A wracając do rzeczy. Nadal nie rozumiesz. Ja nie muszę nic ustalać.
    Jeżeli powiesz, że dałaś samochód Zenkowi to znaczy, że wypełniłaś swój
    obowiązek podania danych kierującego i nie popwłniłaś wykroczenia. W
    taiej sytuacji policja zapyta Zenka, komu z kolei on powierzył pojazd do
    kierowania.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 20:31

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    skorumpowany sedzia napisał(a):

    >> Otto von Falkenstein napisał(a):

    >> Znowu widzę niezrozumienie. Właściciel/posiadacz pojazdu odpowiada nie
    >> za wykroczenie, które popełnił kierujący pojazdem, tylko za własne
    >> wykroczenie, polegające na nie podaniu danych osoby, której powierzył
    >> pojazd do kierowania. Jeżeli wskazał wujka Zenka to znaczy, że teraz
    >> policja przesłucha wujka zenka, komu on powierzył pojazd do kierowania.
    >>
    > Oczywiscie kto by sie tam w Lublinie przejmowal domniemaniem niewinnosci?

    Możesz wyjasnić co ma domniemanie niewinności do tematu dyskusji?
    Wina jest oczywista. Nie podał danych = popełnił wykroczenie.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • "Artur M. Piwko" 2006-01-02, 20:38

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    In the darkest hour on Mon, 2 Jan 2006 18:56:18 +0100,
    Artur Ch. screamed:
    >> a nie przyszlo Ci do glowy ze to szyderstwo z lubelskiego buca? Zobacz
    >> na pelny adres email.
    >
    > No nadal uważam że ONA to ona a On to on :)
    > Kiedyś używałeś "szyderca" - dzisiaj "skorumpowany sędzia".
    >

    Debil może zmieniać From:, ale nie może zmieniać już adresu źródłowego
    tak łatwo. Wystarczy zainwestować w czytnik newsowy i blokować a'la:

    NNTP-Posting-Host: 138.89.*
    NNTP-Posting-Host: 141.153.*


    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:211B ]
    [ 20:35:23 user up 10844 days, 8:30, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]

    God is a polytheist.

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2006-01-02, 20:37

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd napisał(a):

    > Moim zdaniem jeśli właściciel pojazdu powiada "nie pamiętam komu udostępniłem
    > samochód', a zebrane w sprawie dowody i wynikające z nich okoliczności sprawy
    > nie pozwalają udowodnić delikwentowi czarno na białym (dowodami wprost, czy
    > też zamykającym się w jedyną możliwą całość łańcuchem poszlak), że kłamie
    > mówiąc że nie pamięta, to delikwent ów powinien być uniewinniony.

    Nie zgadzam się. Owszem, mogą istnieć sytuacje, w których będzie
    uniewinnienie, bo obowiązek wskazania kierującego nie jest absolutny,
    nie można zapominać o konieczności przypisania sprawcy winy - choćby
    nieumyślnej. Ale tłumaczenie - nie pamiętam - jest raczej
    niewystarczające (raczej, bo choćby ze względu na upływ czasu może być
    całkiem dobre, trudno wymagać wskazania kto prowadził pojazd w
    określonym dniu przed kilkunastoma miesiącami). Przecież skoro na
    właściciela pojazdu nałożony został obowiązek, to powinien on zadbać o
    możliwość jego spełnienia, a jeśli tego nie robi, to nie zachowuje
    ostrożności wymaganej w danych okolicznościach (art.6§2 kw).

    KG

  • Mithos 2006-01-02, 20:42

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein napisał(a):

    > Znowu widzę niezrozumienie. Właściciel/posiadacz pojazdu odpowiada nie
    > za wykroczenie, które popełnił kierujący pojazdem, tylko za własne
    > wykroczenie, polegające na nie podaniu danych osoby, której powierzył
    > pojazd do kierowania. Jeżeli wskazał wujka Zenka to znaczy, że teraz
    > policja przesłucha wujka zenka, komu on powierzył pojazd do kierowania.

    Ale wujek Zenek zaprzeczy, iz pojazdem wtedy kierowal, a nawet moze
    stwierdzic, iz w ogole tego samochodu nigdy nie widzial. I kto wtedy
    poniesie odpowiedzialnosc oraz na jakiej podstawie ?


    --
    pozdrawiam
    Mithos

  • Otto von Falkenstein 2006-01-02, 20:44

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd napisał(a):
    >>I tu znowu wychodzi twoja ignorancja jeśli chodzi o prawo. Otóż ma
    >>obowiązek wskazać osobę, której powierzył pojazd do kierowania, co
    >>wynika wprost i wyraźnie z Prawa o ruchu drogowym. No i kto jest teraz
    >>bucem?
    >>
    > Rzeczywiście jest taki przepis w prawie o ruchu drogowym ale to wcale nie oznacza
    > że każdy właściciel, który nie poda komu użyczył samochód zawsze zostanie
    > ukarany. Wszystko zależy bowiem od okoliczności danego wypadku, a życie kreuje
    > bardzo zróżnicowane sytuacje (czasem takie o których nawet drogiemu Ottonowi
    > się nie śniło, albo nie chciało śnić ;)).

    Owszem, bardzo różne. Samochody firmowe. Przesiadanie w drodze.
    Powierzenie ekipie budowlanej. Samochody z wypożyczalni. Samochody
    rzekomo kradzione z parkingu i odstawiane w to samo miejsce, a nawet
    zamykane na zamki. Własciciele nie mający prawa jazdy. Jazdy wykonywane
    przez potencjalnych nabywców samochodu. Samochody pozostawione w
    warsztatach. Dziesiątki najróżniejszych przypadków. I tylko jeden
    przepis. A w nim tylko jeden, jedyny wyjątek.

    > Dlatego zawsze porażała mnie łatwość, z jaką drogi Otton feruje tu na forum (nie
    > widząc ani kawałka materiału dowodowego nadającego się do rzetelnej oceny)
    > wyroki na ludzi, często "pobrzękując przy tym szabelką" tzn. np. wypisując jakie to
    > surowe kary mogą ludzi spotkać za ich - jakże oczywiste dla Ottona - występki,
    > wykroczenia czy inne niecne czyny.

    Nie podanie danych kierującego jest przypadkiem oczywistym. Zwłaszcza,
    że w podanych okolicznościach nie może być mowy o samowolnym użyciu
    pojazdu. Jedynie kara może być rózna: 100-300-600-1000 zł grzywny, a
    może tylko nagana.

    > Moim zdaniem jeśli właściciel pojazdu powiada "nie pamiętam komu udostępniłem
    > samochód', a zebrane w sprawie dowody i wynikające z nich okoliczności sprawy
    > nie pozwalają udowodnić delikwentowi czarno na białym (dowodami wprost, czy
    > też zamykającym się w jedyną możliwą całość łańcuchem poszlak), że kłamie
    > mówiąc że nie pamięta, to delikwent ów powinien być uniewinniony.

    Zgadzam się, z jednym zastrzeżeniem. Tak by było, gdyby przepis
    penalizował zatajenie danych lub wprowadzenie funkcjonariusza w błąd.
    Ale niestety mówi on o ich nie podaniu, a to nie jest to samo. W takie
    sytuacji nie ma w opisie czynu miejsca na ustalanie, czy wiedział i
    zataił, czy też nie wiedział bo zapomniał, albo go to nie interesowało.
    Wina sprawcy w tym przypadku polega na nie zapewnieniu sobie wiedzy na
    temat tego komu powierza pojazd do kierowania. W przeciwnym wypadku
    wystarczyłoby zasłonić się niepamięcią by uniknać odpowiedzialności za
    wykroczenie.

    > Zresztą o tego typu wypadku odbyła się dość ciekawa moim zdaniem dyskusja na
    > jednym z forów (http://www.mforum.biz/viewthread.php?
    > FID=1&TID=8999&pagenumber=1) W omawianej tam sprawie - według relacji
    > obwinionego - Sąd (przynajmniej w pierwszej instancji) uniewinnił człowieka, który
    > wyjaśniał, że nie pamięta komu powierzył pojazd.

    Ciekawy wyrok. Ale chyba bardzo odosobniony. Bo taka interpretacja
    uczyniłaby przepis bezużytecznym i skutkowała bezkarnością sprawców.

    --
    Falkenstein
    Recht und Ehre

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 20:47

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    > skorumpowany sedzia napisał(a):
    >
    >> Otto von Falkenstein wrote:
    >>
    >>>> Mam obowiazek wiedziec komu pozyczam, to fakt. Natomiast nie mam
    >>>> obowiazku wiedziec kto doklanie kierowal na ul. Zielonej w Pcimiu 12
    >>>> czerwca o 13:20.
    >>>>
    >>>> tutaj mam obowiazek w sensie literackim, a nie prawnym.
    >>
    >>
    >> Oczywiscie jako byly ubek teraz przemalowany na nezawislego sedziego w
    >> SO w Lublinie wiesz lepiej.
    >>
    >> A co powiesz na odmowe samooskarzenia? Jakos nie widze podstaw zeby
    >> byle buc milicyjny mial prawo uniewaznic jedno z fundamentalnych praw.
    >
    >
    > Już ci kiedyś mówiłem, że chamstwo i brak kultury wcale nie zwiększa
    > wagi twoich argumentów, a wręcz przeciwnie.


    Wlacz KF i bedziesz mial blogi spokoj. Masz odplacane za wlasna
    arogancje. Widac woda sodowa uderzyla ci do ubeckiego lba. Wydaje ci sie
    ze skoro nakladasz toge, to mozesz odnosic sie do wszystkich jak ORMOwiec.



    > A co do odmowy samooskarżenia, to po pierwsze napisz z czego owo
    > "fundamentalne" prawo wynika,

    Z czego wynika, mowisz? Hmm. Wagarowales na kursach magisterskich w
    Szczytnie?


    > a po drugie zapoznaj się z obowiązującym w
    > polsce prawem.

    "Prawem", czyli wyrokiem politycznym na Sokolwoskiego przez twojego
    gowniarza Gardockiego?



    >>> Masz obowiązek w sensie prawnym. Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym
    >>
    >>
    >> Tak, tak, wiemy, wiemy. Mam obowiazek samooskarzania sie na byle
    >> gwizdek buca milicyjnego. To miasto nazywa sie Lublin.
    >
    >
    > Jakiego zamooskarżania? Właściciel ma wskazać komu powierzył samochód do
    > kierowania. NIe oskarża zatem siebie tylko osobę, której ów samochód
    > powierzył. Gdzie ty tu widzisz samooskarzenie?

    A jezeli to ma przy okazji _zwiazek_ z przestepstwem?


    >>>> Wystarczy ze byla taka realna mozliwosc, wtedy watpliwosc nalezy
    >>>> brac na rzecz oskarzonego.
    >>>
    >>>
    >>> Obwinionego, nie oskarżonego, a poza tym na tym etapie postępowania
    >>> nie ma jeszcze ani obwinionego ani oskarżonego, bo to są czynności
    >>> wyjaśniające.
    >>
    >>
    >> nie ma znaczenia na jakim etapie. Nie mam obowiazku mowic bucom _nic_,
    >> chyba ze poza potwierdzeniem swojego nazwiska.
    >
    >
    > Oj, uważaj z takim nastawieniem, uważaj. Masz obowiązek podać znacznie
    > wiecej danych, a za odmowę ich podania grozi kara - z tego samego artykułu.


    rotlf

    A o Sokolowskim to ty bucu slyszales? Kurwy w todze sa madre tylko wtedy
    kiedy czuja nieograniczaona wladze. Kiedy siadaja po innej stronie sali
    sadowej, to nabieraja honoru jak ten gowniarz Gardocki. Goowno bez
    odwagi przyznania sie do kurestwa na urzedzie.

    U mnie 99% spraw cywilnych przeciwko takim kurwom jak ty i Gardocki
    konczy sie ugodami. A pozostaly jeden 1% wyrokami jak ten Sokolowskiego
    w Strasbourgu.



    >>> Jakbyś wiedział cokolwiek na temat na który się wypowiadasz, to byś
    >>> wiedział, że własciciel pojazdu nie odpowiada w takim przypadku za
    >>> wykroczenie, które popełnił nieustalony kierujący, ale za to, że nie
    >>> powiedział policjantowi komu powierzył samochód do kierowania. To
    >>> jest zupełnie inne wykroczenie.
    >>
    >>
    >> 1. Nie taki byl argument. Argument byl ze jednak odpowiada za kogos.
    >
    >
    > Jak to za kogoś? Za siebie. Bo jego obowiązkiem jest wiedzieć komu
    > powierzył samochód.

    Powierzenie auta nie jest przestepstwem, bucu lubeskich sadow. A
    poniewaz wlasciciel nie mogl przewidziec naduzycia i nie mial nad tym
    kontroli, to nie odpowiada. W panstwie prawa, a nie w Lublinie, znaczy sie.



    > Jezeli tego obowiązku nie dopełnił to zostanie
    > ukarany.


    jakiego obowiazku? Wiedzenia o osobie ktorej powierzam? Wiem i nie
    powiem, bo _moze_ mnie to narazic na odpowiedzialnosc karna. Sprawa
    zakonczona. Proste?


    > Odpowiada zatem wyłącznie za siebie. No ale taki azbest jak ty
    > to raczej tego nie zrozumie

    Widze ze tylko takie srodowisko znasz. Rozumiem. Lublin. :-P



    >> 2. Nie mam zadnego obowiazku samooskarzania. Nigdy! Bucu lubelskiech
    >> sadow.
    >
    >
    > Genialne. Ale wyobraź sobie ze pokazują ci fotkę, i pytają czy to ty.

    Powtarzam bucu lubelskich sadow po raz ktorys z kolei: pytac moga do
    usr...ej smierci. Nie mam obowiazku odpowiadac. Koniec sprawy. Chcesz
    babrac sie dalej w interpretacje, ro babrz sie. Ale w tym czasie
    otrzymasz pozew i bedziesz musial bronic tego samego, ale juz nie jako
    "wladza" a jako strona rowna w postepowaniu cywilnym.

    Wtedy tacy buce jak ty, dostaja rozwolnienia kiszki stolcowej.


    > Ty
    > się nie prznajesz, no bo wkońcu nie musisz się przyznawać, oskarżać sam
    > siebie itp. Więc pytają cię komu w takim razie dałeś samochód, a ty
    > odmawiasz odpowiedzi. Gdzie tu masz samooskarżenie? Przecież nie pytają,
    > czy to ty prowadziłeś.


    Ale ja _moglam_ prowadzic. To starczy dla odmowy. Oh, i przy ojkazji,
    tutaj jest telefon mojego adwokata. Zadam kontaktu. NATYCHMIAST. I
    zaprotokolowac! Zeby pozniej madralki nie mowily ze nie wiedzialy.



    >>>> Nie "musze", a "powinnam".
    >>>
    >>>
    >>> Musisz. Po prostu musisz.
    >>
    >>
    >> tak, tak, wiem, wiem. Panstwo prawa. Lublin sie nazywa. :-P
    >
    >
    > Nazywa się Rzeczpospolita Polska,


    a nawet lepiej. Nazywa sie Gardocki. Ubecka i niezawisla kurewka ktora
    skazala politycznie Sokolowskiego. Szkoda tylko ze ta ten PRL-bis
    gardockiego ma pierwsze miejsce w Strasbourgu.




    > i obowiązuje w nim prawo uchwalone
    > przez Sejm. Jak to prawo ci się nie podoba, to miej pretensje do posłów.

    A Strasbourg to co? Nie obowiazuje Gardockiego?


    >>> użytkownik pojazdu ma obowiązek podać na żądanie komu powierzył
    >>> pojazd do kierowania we wskazanym czasie i miejscu.
    >>
    >>
    >> na drzewo. Tak dostaniesz odpoowiedz. A do tego wniosek
    >> _administracyjny_ o stwierdzenie niewaznosci magisterki uzyskanej w
    >> Szczytnie. Dzieci beda cie pokazywac na ulicy palcami :-P
    >
    >
    > Zajrzyj do prawa o ruchu drogowym.

    w doopie mam twoje PORD. Tak samo jak w doopie mam gardockiego
    wydajacego polityczne wyroki na Sokolowskich. Tak samo jak w doopie mam
    paragraf kk zabraniajacy mi krytyki jedynie slusznej wiary katolickiej.


    > A co do tego odbierania magisterek...
    > czyżby to jakaś fobia? Ty nie dostałeś to i inni niech nie mają? :-P


    Nie. Nie mam magisterki ze Szczytna. Wiecej, nigdy poziom mojej wiedzy
    nie zmusil mnie do uciekania sie do tego typu "uczelni".



    >>> Jakim orzecznictwem? To nie common law, w Sąd najwyższy wykroczeniami
    >>> w zasadzie się nie zajmuje, sądy apelacyjne też nie, więc nie ma
    >>> żadnego orzecznictwa.
    >>
    >>
    >> To nie zadne common law, a interpretacja i to daleko posunieta. Nie
    >> wierze zeby tego nie walkowali do tej pory. Bo moim zdaniem
    >> zabezpieczenie dotyczy zabezpieczenia przez uzywaniem pojazdu w
    >> calosci a nie przed naruszeniem przepisow. Nad tym wlasciciel kontroli
    >> nie ma i miec nie moze. Ponosi _ryzyko_ cywilne ale nigdy karne.
    >
    >
    > Och, nie wiesz o czym mówisz, ale mówisz. Zupełnie nie wiesz o czym
    > mówisz. Ale w końcu to u ciebie normalne.

    To mocny, rzeczowy i konkretny argument. :-P


    >>>> Zabezpieczenie nie dotyczy pozwolenia na jazde osobie uprawnionej do
    >>>> kierowania. Kiedy pozyczam auto, to nie ma mowy o zabezpieczeniu.
    >>>
    >>>
    >>> Sięgnij do przepisu o którym dyskutujemy. Wtedy zajarzysz o co chodzi.


    W doopie mam przepis sprzeczny z konstytucja. Na rowni z przepisem
    zabraniajacym mi krytyki jednej wybranej religii.




    >> W panstwie prawa jest tez paragraf zabraniajacy krytykowania swietej i
    >> jedynie poprawnej wiary katolickiej. Gardocki mi swiadkiem. :-P
    >> Zgadnij, czy jest on zgodny z konstytucja?
    >
    >
    > Nie zmieniaj tematu.


    to jest ten sam temat. Naciagania sprzecznych z konstytucja paragrafow
    dla uwalenia obywatela przez moralnych ubekow jak ty i gardocki.

    > Wiem, że wyrok w sprawie Sokołowskiego to jeden z
    > tych dwóch o których słyszałeś, ale podpieranie się nim w każdej
    > dyskusji niezaleznie od jej tematu to po prostu dziecinada

    Bo tak skurwic sie to Gardocki mogl bylo tylko raz.

    Nowicka z Lodzi. Mowi cos? Wykorzystywanie psychiatrii do torturowania
    niewygodnych ludzi. Jezeli moge zgadnac, to tego wyroku tez nie ma
    bibliotekach sadowych. Pewnie gardocki tez nie przyznaje sie do tego
    wyroku.




    >>>> O zabezpieczeniu bedziemy mowili, kiedy bedzie obowiazek siedzenia
    >>>> na kolanach osoby ktorej auto sie pozyczylo, i trzymania rak na
    >>>> kierownicy obok faktycznego kierowcy.
    >>>
    >>>
    >>> A tu juz bredzisz. Jak zwykle zresztą.
    >>
    >>
    >> Jak kontrole nad kierowca ma wlasciciel oddalony powiedzmy 2 tysiace
    >> kilometrow? I jezeli nie ma zadnej, to dlaczego niby ma odpowiadac na
    >> co nie godzil sie z gory?
    >
    >
    > Czy tobie się wydaje, ze właściciel pojadu odpowiada, za wykroczenia
    > popełnione przez osoby nim kierujace?


    Przeciez to sugerujesz buzu sadowy!



    > Bo jeżeli tak, to grubo się
    > mylisz. Własciciel odpowiada tylko za nie podanie danych osoby, której
    > powierzył pojazd.


    Nie odpowiada za to, poniewaz ma konstytucyjne prawo odmowy.

    > Jeżeli wie, komu powierzył i to powie, to nie ponosi
    > żadnej odpowiedzialności za to, co dana osoba robiła z samochodem.

    nie powie i tez nie ponosi odpowiedzialnosc karnej. Za wyjatkiem kiedy
    byl wspolwinien w jakis sposob.

    A co jezeli nie wie? Zona zalozyla maseczke z ogorkow i pojechala do
    warzywniaka po szczypiorek do zupy, podczas kiedy wlasciciel spal po
    nocnej zmianie. :-P


    > Podobnie nie odpowiada, jeżeli samochód został użyty wbrew jego woli
    > przez nieustaloną osobę i zachowując zwyłe srodki ostrożności nie mógł
    > on temu zapobiec.


    cieplo, cieplo.


    >> Podaj swoje nazwisko, a pomoge ci bucu lubelskich sadow rozslawic
    >> twoje wypociny w sieci.
    >
    >
    > Zacznij od siebie. I możesz przy okazji dodać odpowiedź na wielokorotnie
    > ponawiane pytanie na jakiej to uczelni studiowałeś prawo,

    podpowiem, ze w przeciwienstwie do ciebie, nie bylo to Szczytno.

    > i jaki to
    > uniwersytet uczy swych studentów tak "kulturalnego" zwracania sie do
    > dyskutantów.



    Miej pretensje do siebie. Masz odplacane za swoja arogancje.

  • Dredd 2006-01-02, 20:52

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    >Owszem, mogą istnieć sytuacje, w których będzie
    > uniewinnienie, bo obowiązek wskazania kierującego nie jest absolutny,

    I o to mi właśnie chodzi. Wcale nie powiedziałem że powołanie się na niepamięć
    zawsze gwarantuje uniewinnienie. Wszystko zależy od okoliczności danego
    wypadku, które podlegają ocenie w świetle m.in. logiki i zasad doświadczenia
    życiowego.

    > Przecież skoro na
    > właściciela pojazdu nałożony został obowiązek, to powinien on zadbać o
    > możliwość jego spełnienia, a jeśli tego nie robi, to nie zachowuje
    > ostrożności wymaganej w danych okolicznościach (art.6§2 kw).

    Nie wymagałbym tu jednak nic ponad zwykłą ostrożność, czyli np. nic ponad
    zwykłe możliwości ludzkiej pamięci. Dlaczego? Z prostego powodu: prawo nie
    nakłada tu (tzn. przy zapamiętywaniu komu użyczył pojazd) na człowieka
    obowiązku zachowania jakichkolwiek szczególnej ostrożności (a już na pewno nie
    znam normy która nakzaywałaby wspomaganie pamięci robieniem sobie jakichś
    ewidencji, notatek itp.).

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2006-01-02, 21:04

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd napisał(a):

    > Nie wymagałbym tu jednak nic ponad zwykłą ostrożność, czyli np. nic ponad
    > zwykłe możliwości ludzkiej pamięci. Dlaczego? Z prostego powodu: prawo nie
    > nakłada tu (tzn. przy zapamiętywaniu komu użyczył pojazd) na człowieka
    > obowiązku zachowania jakichkolwiek szczególnej ostrożności (a już na pewno nie
    > znam normy która nakzaywałaby wspomaganie pamięci robieniem sobie jakichś
    > ewidencji, notatek itp.).

    Tyle że dla mnie poleganie na swojej pamięci, to nie jest zachowanie
    zwykłej ostrożności. To w ogóle nie jest zachowanie ostrożności. W
    sytuacji gdy właściciel ma świadomość, ze może zaistnieć potrzeba
    wskazania przez niego osoby kierującej, to nie może opierać się tylko na
    swojej pamięci, musi podjąć jakieś czynności pozwalające mu spełnić
    potencjalny obowiązek. Może jedynie w sytuacji gdy samochód użyczany
    jest naprawdę niewielkiemu gronu osób można opierać się na pamięci...
    Gdy jest ich więcej, trudno opieranie się na własnej pamięci, z
    oczywistych względów zawodnej, uznać za zachowanie ostrożności. Bo
    przecież świadomość obowiązku jest.

    KG

  • Dredd 2006-01-02, 21:05

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Dziesiątki najróżniejszych przypadków. I tylko jeden
    > przepis.

    Dla jasności podaję że ja miałem na myśli ten przepis:

    Art. 65. § 1. Kto umyślnie wprowadza w błąd organ państwowy lub instytucję
    upoważnioną z mocy ustawy do legitymowania:
    1) co do tożsamości własnej lub innej osoby,
    2) co do swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania,
    podlega karze grzywny.
    § 2. Tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu
    organowi państwowemu lub instytucji upoważnionej z mocy ustawy do
    legitymowania,wiadomości lub dokumentów co do okoliczności wymienionych
    w § 1.

    Oczywiście jest to fragment kodeksu wykroczeń.
    Czy Ty masz na myśli jakiś inny?


    > Nie podanie danych kierującego jest przypadkiem oczywistym. Zwłaszcza,
    > że w podanych okolicznościach nie może być mowy o samowolnym użyciu
    > pojazdu. Jedynie kara może być rózna: 100-300-600-1000 zł grzywny, a
    > może tylko nagana.
    >

    A wina i jej granice? Czy jest zawsze? Czyli inaczej mówiąc czy wina jest
    absolutna? Czy obowiązek podania tych danych jest absolutny i nigdy nie może
    dojść do sytuacji w której człowiek nie ponosi winy za to że danych nie potrafi
    podać?

    > nie ma w opisie czynu miejsca na ustalanie, czy wiedział i
    > zataił, czy też nie wiedział bo zapomniał, albo go to nie interesowało.
    > Wina sprawcy w tym przypadku polega na nie zapewnieniu sobie wiedzy na
    > temat tego komu powierza pojazd do kierowania.

    Ale tylko w granicach gdzie następuje zawinienie po stronie obwinionego. Nie ma
    wykroczenia bez winy, a nie można wymagać od ludzi pamiętania absolutnie
    wszystkiego i w każdych okolicznościach i to pod groźbą kary. Bo pamięć ludzka z
    natury rzeczy nie jest absolutna

    > Ciekawy wyrok.

    Moim zdaniem w tam opisanym wypadku całkowicie trafny.

    Swoją drogą ja mam pewne wątpliwości co do konstytucyjności wykroczenia z art.
    65 k.w.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:13

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    > skorumpowany sedzia napisał(a):
    >
    >> Otto von Falkenstein wrote:
    >
    >
    >>> Owszem, z odpowiedzialnością za konkretny czyn polegający na nie
    >>> podaniu danych.
    >>
    >>
    >> rotfl
    >>
    >> to cos jak z tym paragrafem dajacym mozliwosc naruszenia miru domowego
    >> przez buca z ZAiKSu. Czygo nie ma prawa zrobic nawet policjant.
    >> Konstytucja konstytucja ale sprawiedliwosc musi byc po naszej stronie.
    >
    >
    > Znowu nie na temat. Nie podanie danych osoby, której powierzyło się
    > pojazd, podobnie jak nie podanie policjantowi własnych danych osobowych
    > jest wykroczeniem. Takie jest prawo. A z tym naruszaniem miru
    > domowego... sprawdź w komentarzu co to jest "mir domowy" bo jak zwykle
    > bredzisz.


    ten komentarz to pewnie pisal sam gardocki?
    Naruszeniem miru domowego jest nawet halas z pobliskiego lotniska
    (Hatton vs UK) bucu lubelski.


    >>> Ale żeby o tym wiedzieć niestety trzeba znać prawo.
    >
    >
    >> Wiemy wiemy. Karnista Gardocki i jego chluba, wyrok na Sokolowskiego.
    >> Zgodny z "prawem".
    >
    >
    > Tak, wiem. Gdy kończa ci się argumenty wywlekasz Sokołowskiego. c

    Od Sokolowskiego nalezy zaczynac. Zaden sedzia nie powinien zblizac sie
    do sadu po takim skandalu jak ze sprawa Sokolowskiego. Ale ubek gardocki
    ma swoj honor i udaje ze nic sie nie stalo. A ja uwazm ze sie stalo i to
    duzo. Kurwa w todze sprzeniewierzyla sie przysiedze wydajac polityczny
    wyrok.

    Ale widac honoru i prawdomownosci wymagasz od maluczkich, ale od swojego
    kierownika juz nie. Pewnie chcesz awansu?


    > Niezaleznie czy ma to cokolwiek wspólnego z tematem dyskusji czy nie.

    Ma to zwiazek z prawem. Albo mowimy o prawie, albo farsie prawa
    nazywajacej sie Wymiar Sprawiedliwosci RP pod dyrekcja Gardockiego.



    > A moze byś tak przejrzał orzecznictwo i znalazł jakies inne wyroki? Bo
    > ter Sokołowski już mi sie znudził.


    Nowicka. Podobna sprawa. Plama na calego. Ten sam gowniarz Gardocki.



    >>> Odmowa podania danych kierującego to inne wykroczenie, niż to, które
    >>> popełnił kierujący pojazdem, kwalifikowane z inego artykułu i inaczej
    >>> karane.
    >>
    >>
    >> 1. mowimy o karaniu za cudze wykroczenia.
    >
    >
    > Ty mówisz o karaniu za cudze wykroczenia. Ja usiłuje ci wytłumaczyć, że
    > nie ma karania za cudze wykroczenie. Jeszcze raz: kierowca odpowiada za
    > przekroczenie prędkości. Właściciel odpowiada za nie podanie danych
    > kierującego. Inna kwalifikacja prawna, inne wykroczenie. Teraz jasne?


    Przeciez mowie to od dawna. A ty naciagasz ze jakoby osoba ktora
    odmowila ma jakos opowiadac za kierowce.


    >> 2. nikt nigdy nie ma obowiazku samooskarznia.
    >
    >
    > Przeciez nie oskarza siebie. Pytają go komu powierzył samochód do
    > kierowania, może więc co najwyżej oskarzyć kogos innego.


    to w Szczytnie wykladaja tez "milicyjna logike"? :-P


    >>>> tak, ale przeciez mowimy o zarzucie przekroczenia predkosci w
    >>>> konkretnym miejscu i czasie przez konkretna osobe, a nie o zarzucie
    >>>> niezabezpieczenia.
    >>>
    >>>
    >>> Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą.
    >>
    >>
    >> Alez oczywiscie. Nie rozumiem naciagania "prawa" na niekorzysc
    >> obywateli. Zawsze mi sie wydawalo, ze w szkolach ucza o domniemaniu
    >> niewinnosci. Ale moze w Szczytnie uczyli cie czego innego.
    >
    >
    > Nic nie rozumiesz. Jak zwykle zresztą. A przy okzaji... byłeś kiedyś w
    > Szczytnie? To bardzo ładne miasto.

    Ladne, ale nie wieczorami, kiedy wymoczki z twojej alma mater leza
    zachlane na co drugiej ulicy.


    >>> Zarzut przekroczenia prędkości może zostać postawiony kierującemu.
    >>> Natromiast posiadaczowi pojazdu można postawić zarzut nie podania
    >>> danych kierujacego
    >>>
    >> zarzucic mozna. Ba, nawet mozna skazac. Zapytaj ubeka Garockiego.
    >> Sokolowski mu swiadkiem. :-P
    >
    >
    > Jak zwykle brak argumentów = Sokołowski i Gardocki
    > Co chcesz w ten sposób osiągnąć?


    Wyjasnic na skandalu ze orzecznictwo wg twojej argumentacji nie ma
    zadnego zwiazku z prawem. Jest ubeckim naciaganiem prawa na niekorzysc
    obywateli. Czesto sie to udaje, ale czasmi trafiacie na trudny przypadek
    obywatela, ktory wam zmyje glowy w Strasbourgu. W wtedy ukazuje sie
    wasza korupcja. Uciekacie bez honoru od wlasnych "wyrokow".



    >>>> byc moze. Ciezar dowodowy wciaz spoczywa na oskarzenniu.
    >>>> Chyba ze jest to bastion prawa jak Lublin.
    >>>
    >>>
    >>> Owszem. Ciężar dowodu jeśli chodzi o zarzut przekroczenia prędkosci.
    >>> Ale niestety odpowiedzialność za nie podanie danych kierującego to
    >>> zupełnie co innego.
    >>
    >>
    >> Oczywiscie! Nikt nie ma obowiazku podawania niczego bucom w mundurkach.
    >> Chcesz udowadniac? Udowadniaj? Beze mnie.
    >
    >
    > Masz obowiązek podać własne dane osobowe,

    rotf. Nie popelnilam zadnego przestepstwa i nic mi nie udowodniono. Mam
    prawo do prywatnosci. Nie musisz wiedziec.

    > w tym także miejsce pracy,



    mega rotfl

    A kolor moich majtek to tez chcesz wiedziec?

    > oraz dane osoby której powierzyłeś samochód do prowadzenia.

    rotfl juz byl.



    > Tak stanowi
    > prawo uchwalone przez sejm i obowiązujace.


    to samo "prawo" stanowi ze religia rzymsko katolicka jest religia
    panstwowa w RP. No i zgadnij co? Nie jest mimo paragrafow.



    > Jeśli tego nie zrobisz
    > popełniasz wykroczenie, za które zostaniesz ukarany. To chyba jasne.


    Albo zostanie ukarany gardocki publicznym zgnojeniem w Strasbourgu.



    >>> Wtedy wzywamy właściciela pojazdu, przesłuchujemy go w charakterze
    >>> świadka i pytamy komu powierzył pojazd do kierownia w danym czasie i
    >>> miejscu.
    >>
    >>
    >> I otrzymujesz grzeczna odpowiedz zapraszajaca na wycieczke na drzewko.
    >> Odmowa saooskarzania sie to nazywa.
    >
    >
    > Jakiego samooskarżania? Pytamy, komu powierzył samochód do kierowania.
    > Jeżeli odmówi odpowiedzi - ukaramy go za odmowę odpowiedzi.

    Odmawiam, poniwaz odpowiedz narazila by mnie albo osobe najblizsza na
    odpowiedzialnosc karna.

    Prowadz argumentacje od tego miejsca.

    > Jeżeli
    > powie, że nikomu nie powierzał - to wtedy wiemy, że to on.

    Widze ze nie spales na lekcjach logiki w Szczytnie :-P

    Wiemy, ze jest wlascicielem. Ale stad daleka droga od udowodnienia kto
    ukrywa sie pod maseczka z ogorkow na ulicy zielonej w Pcimiu po roku temu.


    > Jeżęli powie,
    > że nie ma zamiaru się oskarzać to tez wiemy, że to on, bo podając dane
    > osoby której powierzył pojazd mógłby oskarzyć co najwyżej kogos innego.


    Dyplom to pewnie masz ze szlaczkiem :-P

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:14

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    > skorumpowany sedzia napisał(a):
    >
    >>> Otto von Falkenstein napisał(a):
    >
    >
    >>> Znowu widzę niezrozumienie. Właściciel/posiadacz pojazdu odpowiada
    >>> nie za wykroczenie, które popełnił kierujący pojazdem, tylko za
    >>> własne wykroczenie, polegające na nie podaniu danych osoby, której
    >>> powierzył pojazd do kierowania. Jeżeli wskazał wujka Zenka to znaczy,
    >>> że teraz policja przesłucha wujka zenka, komu on powierzył pojazd do
    >>> kierowania.
    >>>
    >> Oczywiscie kto by sie tam w Lublinie przejmowal domniemaniem niewinnosci?
    >
    >
    > Możesz wyjasnić co ma domniemanie niewinności do tematu dyskusji?
    > Wina jest oczywista. Nie podał danych = popełnił wykroczenie.
    >

    nie popelnil, bo nie mial obowiazku.

  • Dredd 2006-01-02, 21:16

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > W sytuacji gdy właściciel ma świadomość, ze może zaistnieć potrzeba
    > wskazania przez niego osoby kierującej, to nie może opierać się tylko na
    > swojej pamięci, musi podjąć jakieś czynności pozwalające mu spełnić
    > potencjalny obowiązek.

    Jakie to konkretnie czynności ma obywatel obowiązek podjąć i jaka jest konkrenta
    (boć przecież: nullum crimen sine lege certa) podstawa prawna nakładająca na
    obywatela podjęcie takich a nie innych czynności dodatkowych poza pamiętaniem.
    Pamiętajmy że mówimy tu o szeroko pojętym prawie karnym gdzie musi być ścisłe
    określenie zakresu odpowiedzialności karnej.

    > Może jedynie w sytuacji gdy samochód użyczany
    > jest naprawdę niewielkiemu gronu osób można opierać się na pamięci...

    Czyli jak zwykle - wiele zależy od okoliczności ;)

    > Gdy jest ich więcej, trudno opieranie się na własnej pamięci, z
    > oczywistych względów zawodnej, uznać za zachowanie ostrożności.

    Trudno mi się z tym zgodzić. Moim zdaniem do zajmowania takiego stanowiska
    potrzebna by była nowelizacja obecnego prawa (np. prawa o ruchu drogowym)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:18

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    kam wrote:


    > Dredd napisał(a):
    >
    >> Moim zdaniem jeśli właściciel pojazdu powiada "nie pamiętam komu
    >> udostępniłem samochód', a zebrane w sprawie dowody i wynikające z nich
    >> okoliczności sprawy nie pozwalają udowodnić delikwentowi czarno na
    >> białym (dowodami wprost, czy też zamykającym się w jedyną możliwą
    >> całość łańcuchem poszlak), że kłamie mówiąc że nie pamięta, to
    >> delikwent ów powinien być uniewinniony.
    >
    >
    > Nie zgadzam się. Owszem, mogą istnieć sytuacje, w których będzie
    > uniewinnienie, bo obowiązek wskazania kierującego nie jest absolutny,
    > nie można zapominać o konieczności przypisania sprawcy winy - choćby
    > nieumyślnej.

    winy nieumyslnej czego? Kierowania w konkretnym miejscu i czasie?

    > Przecież skoro na
    > właściciela pojazdu nałożony został obowiązek,

    obowiazek czego? Przestrzegania predkosci w konkretnym miejscu i czasie
    przez osobe trzecia?

    > to powinien on zadbać o
    > możliwość jego spełnienia, a jeśli tego nie robi, to nie zachowuje
    > ostrożności wymaganej w danych okolicznościach (art.6§2 kw).
    >
    > KG

    Co najwyzej moze odpowiadac cywilnie.

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:19

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Artur M. Piwko wrote:


    > In the darkest hour on Mon, 2 Jan 2006 18:56:18 +0100,
    > Artur Ch. screamed:
    >
    >>>a nie przyszlo Ci do glowy ze to szyderstwo z lubelskiego buca? Zobacz
    >>>na pelny adres email.
    >>
    >>No nadal uważam że ONA to ona a On to on :)
    >>Kiedyś używałeś "szyderca" - dzisiaj "skorumpowany sędzia".
    >>
    >
    >
    > Debil może zmieniać From:, ale nie może zmieniać już adresu źródłowego
    > tak łatwo. Wystarczy zainwestować w czytnik newsowy i blokować a'la:
    >
    > NNTP-Posting-Host: 138.89.*
    > NNTP-Posting-Host: 141.153.*
    >
    >

    Znowu sie panu zepslul KF panie Dupko? Przeciez mial pan nie czytac
    opinii odmiennych od swoich.

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:24

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Otto von Falkenstein wrote:


    >
    >> Dlatego zawsze porażała mnie łatwość, z jaką drogi Otton feruje tu na
    >> forum (nie widząc ani kawałka materiału dowodowego nadającego się do
    >> rzetelnej oceny) wyroki na ludzi, często "pobrzękując przy tym
    >> szabelką" tzn. np. wypisując jakie to surowe kary mogą ludzi spotkać
    >> za ich - jakże oczywiste dla Ottona - występki, wykroczenia czy inne
    >> niecne czyny.
    >
    >
    > Nie podanie danych kierującego jest przypadkiem oczywistym. Zwłaszcza,
    > że w podanych okolicznościach nie może być mowy o samowolnym użyciu
    > pojazdu.

    A dlaczego? Nie potrafisz sobie wyobrazic meza spiacego na kanapie i
    zone wypadajaca bez jego wiedzy i zgody w maseczce z ogorkow, do
    warzywniaka, po szczypiorek do zupy?




    >
    >> Zresztą o tego typu wypadku odbyła się dość ciekawa moim zdaniem
    >> dyskusja na jednym z forów (http://www.mforum.biz/viewthread.php?
    >> FID=1&TID=8999&pagenumber=1) W omawianej tam sprawie - według relacji
    >> obwinionego - Sąd (przynajmniej w pierwszej instancji) uniewinnił
    >> człowieka, który wyjaśniał, że nie pamięta komu powierzył pojazd.
    >
    >
    > Ciekawy wyrok. Ale chyba bardzo odosobniony. Bo taka interpretacja
    > uczyniłaby przepis bezużytecznym i skutkowała bezkarnością sprawców.


    U nnie bucu takiego absurdalnego przepisu nie ma i co? Swiat sie nie
    zawalil.

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:25

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Mithos wrote:


    > Otto von Falkenstein napisał(a):
    >
    >> Znowu widzę niezrozumienie. Właściciel/posiadacz pojazdu odpowiada nie
    >> za wykroczenie, które popełnił kierujący pojazdem, tylko za własne
    >> wykroczenie, polegające na nie podaniu danych osoby, której powierzył
    >> pojazd do kierowania. Jeżeli wskazał wujka Zenka to znaczy, że teraz
    >> policja przesłucha wujka zenka, komu on powierzył pojazd do kierowania.
    >
    >
    > Ale wujek Zenek zaprzeczy, iz pojazdem wtedy kierowal, a nawet moze
    > stwierdzic, iz w ogole tego samochodu nigdy nie widzial. I kto wtedy
    > poniesie odpowiedzialnosc oraz na jakiej podstawie ?



    Jezeli w Lublinie, to wszyscy. ;-)

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2006-01-02, 21:25

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd napisał(a):
    > Jakie to konkretnie czynności ma obywatel obowiązek podjąć i jaka jest konkrenta
    > (boć przecież: nullum crimen sine lege certa) podstawa prawna nakładająca na
    > obywatela podjęcie takich a nie innych czynności dodatkowych poza pamiętaniem.
    > Pamiętajmy że mówimy tu o szeroko pojętym prawie karnym gdzie musi być ścisłe
    > określenie zakresu odpowiedzialności karnej.

    Dla mnie wynika to z samego nałożenia obowiązku przez art.78 ust.4 prawa
    o ruchu drogowym. Nie można przyjąć, że ustawodawca stworzył przepis
    nakładający obowiązek, mający służyć określonym celom, będący przepisem
    martwym. A tak byłoby gdyby realizacja obowiązku miała polegać jedynie
    na zapamiętaniu, co w oczywisty sposób trwałe nie jest. Ustawa nie
    wskazuje natomiast konkretnych czynności, bo nie jest to możliwe. Stanów
    faktycznych i potencjalnych możliwości realizacji obowiązku jest zbyt
    dużo. Ale istnieje obowiązek i jak dla mnie jasne jest, że zobowiązany
    musi podjąć czynności zmierzające do jego realizacji, a nie jedynie
    zachowywać się biernie. Bo poleganie wyłącznie na pamięci jest właśnie
    biernym zachowaniem.

    KG

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:28

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    kam wrote:


    > Dredd napisał(a):
    >
    >> Nie wymagałbym tu jednak nic ponad zwykłą ostrożność, czyli np. nic
    >> ponad zwykłe możliwości ludzkiej pamięci. Dlaczego? Z prostego powodu:
    >> prawo nie nakłada tu (tzn. przy zapamiętywaniu komu użyczył pojazd) na
    >> człowieka obowiązku zachowania jakichkolwiek szczególnej ostrożności
    >> (a już na pewno nie znam normy która nakzaywałaby wspomaganie pamięci
    >> robieniem sobie jakichś ewidencji, notatek itp.).
    >
    >
    > Tyle że dla mnie poleganie na swojej pamięci, to nie jest zachowanie
    > zwykłej ostrożności. To w ogóle nie jest zachowanie ostrożności. W
    > sytuacji gdy właściciel ma świadomość, ze może zaistnieć potrzeba
    > wskazania przez niego osoby kierującej, to nie może opierać się tylko na
    > swojej pamięci, musi podjąć jakieś czynności pozwalające mu spełnić
    > potencjalny obowiązek. Może jedynie w sytuacji gdy samochód użyczany
    > jest naprawdę niewielkiemu gronu osób można opierać się na pamięci...
    > Gdy jest ich więcej, trudno opieranie się na własnej pamięci, z
    > oczywistych względów zawodnej, uznać za zachowanie ostrożności. Bo
    > przecież świadomość obowiązku jest.
    >
    > KG

    I dlatego wymagamy przechowywania dokumentacji od wypozyczalni. Nie ma
    obowiazku prowadzenia kartoteki, nawet jezeli Kowalski uzycza auto
    kazdemu na osiedlu.

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:31

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd wrote:

    >
    > Moim zdaniem w tam opisanym wypadku całkowicie trafny.
    >
    > Swoją drogą ja mam pewne wątpliwości co do konstytucyjności wykroczenia z art.
    > 65 k.w.
    >

    bo pewnie nie jestes niezawislym sedzia z Lublina? ;-)

  • Dredd 2006-01-02, 21:42

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > winy nieumyslnej czego? Kierowania w konkretnym miejscu i czasie?

    Nie. Winy nieumyślnej w zakresie tego że nie podał danych osoby (kierowcy).
    Niepodanie danych kierowcy musi być zawinione (umyślnie lub nieumyślnie) jak
    każde wykroczenie czy przestępstwo.

    We wskazanej wyżej dyskusji na forum podawałem tego typu przykład:

    Właściciel samochodu jedzie z osobą trzecią jako pasażer. Osoba trzecia kieruje.
    Mają wypadek, w którym właściciel doznaje obrażeń głowy skutkujących
    niepamięcią co do fragmentu wydarzeń z czasu wypadku i przed nim. Nie pamięta z
    kim jechał. Lekarze stwierdzają że niepamięć jest w tym wypadku możlliwa
    (uzasadniona obrażeniami).

    Do tego dotkniętego niepamięcią własciciela samochodu przychodzi do szpitala
    policjant i wobec nieuzyskania informacji o danych kierowcy stawia pacjentowi
    zarzut z art. 65 k.w.

    Według Ottona wszystko jest ok, bo przecież właściciel samochodu nie podał
    danych a o tym mówi się w przepisie i sprawa jest jak to pisze drogi Otton -
    oczywista. Przecież facet mógł se zapisać na kartce z kim wsiada do samochodu,
    nie? A poza tym właściciel nie wprowadził policjanta w błąd ale po prostu nie
    podał. I już. Pozostaje wymyślić karę. Może Otton łaskawie da tylko naganę. ;)

    Nadal uważam, że obowiązek podania danych kierowcy nie jest absolutny.
    I człowiek ma prawo nie pamiętać. Szczególnie jeśli od zdarzenia minął pewien
    czas. A wszystko to podlega trzeźwej i logicznej ocenie Sądu.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • Johnson 2006-01-02, 21:45

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd napisał(a):
    >>winy nieumyslnej czego? Kierowania w konkretnym miejscu i czasie?
    >
    >
    > Nie. Winy nieumyślnej w zakresie tego że nie podał danych osoby (kierowcy).
    > Niepodanie danych kierowcy musi być zawinione (umyślnie lub nieumyślnie) jak
    > każde wykroczenie czy przestępstwo.


    A propos winy - art. 65 parg 2 kw musi być popełniony z winy umyślnej.





    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."

  • skorumpowany sedzia 2006-01-02, 21:48

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd wrote:



    > Według Ottona wszystko jest ok, bo przecież właściciel samochodu nie podał
    > danych a o tym mówi się w przepisie i sprawa jest jak to pisze drogi Otton -
    > oczywista. Przecież facet mógł se zapisać na kartce z kim wsiada do samochodu,
    > nie?


    jak to mawiaja sedziowie w lubelskich sadach: durne lex, sed lex. ;-P

  • Dredd 2006-01-02, 21:57

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > A propos winy - art. 65 parg 2 kw musi być popełniony z winy umyślnej.
    >

    Umyślnie tylko art. 65 § 1 k.w.
    Art. 65 § 2 k.w. - umyślnie alboi nieumyśłnie (arg. z art. 5 k.w.)

    Na gruncie wykroczeń jest trochę inaczej niż w k.k.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • Johnson 2006-01-02, 22:01

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dredd napisał(a):
    >>A propos winy - art. 65 parg 2 kw musi być popełniony z winy umyślnej.
    >>
    >
    >
    > Umyślnie tylko art. 65 § 1 k.w.
    > Art. 65 § 2 k.w. - umyślnie alboi nieumyśłnie (arg. z art. 5 k.w.)
    >
    > Na gruncie wykroczeń jest trochę inaczej niż w k.k.
    >


    Kotowski W.
    Komentarz praktyczny do art. 65 kodeksu wykroczeń (Dz.U.71.12.114).


    1. Jest to wykroczenie umyślne. Trudno bowiem wyobrazić sobie nieumyślne
    podanie funkcjonariuszowi Policji nieprawdziwych danych osobowych
    (nazwisko, datę urodzenia, imiona rodziców, adres zamieszkania, miejsce
    pracy). Wprowadzenie w błąd organu Policji jest naruszeniem dyspozycji §
    1. Natomiast znamiona wykroczenia określonego w § 2 wypełni osoba, która
    będąc właścicielem samochodu osobowego uchyli się od obowiązku
    udzielenia informacji organom Policji kto miał w dyspozycji określony
    pojazd. Takie zobowiązanie właścicielowi pojazdu można postawić w
    związku z czynnościami wyjaśniającymi prowadzonymi w związku z wypadkiem
    drogowym. Nieudzielenie informacji stanowi wykroczenie.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."

  • "krzysztof" 2006-01-02, 22:09

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Witam dzieki za dyskusje ale nadal niewiem co mam z tym fantem zrobic .Kogo
    ma winic siebie czy ktoregos z kolego bo naprawde ni epamietam kto jechal o
    tej godzinie a tak jak pisalem po fotce nie jestem wstanie tego stwierdzic
    bo nie mozna rozpoznac kto prowazil ani nawet pasazera

    Pozdrawiam

  • Dredd 2006-01-02, 22:13

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Kotowski W.
    (...)
    > 1. Jest to wykroczenie umyślne. Trudno bowiem wyobrazić sobie nieumyślne
    > podanie funkcjonariuszowi Policji nieprawdziwych danych osobowych
    > (nazwisko, datę urodzenia, imiona rodziców, adres zamieszkania, miejsce
    > pracy).

    Moim zdaniem pan Kotowski ma marną wyobraźnię (zresztą jego komentarz jest
    delikatnie mówiąc nienadzwyczajny)

    Znam sprawę w której człowiek nie podał że ma dwa zajęcia (miejsca pracy).
    Ograniczył się do jednego i o drugim nie pomyślał (a było ono istotne dla sprawy z
    przyczyn formalnych), choć doskonale sobie zdawał sprawę że pracuje w dwóch
    miejscach.
    Został skazany za nieumyślne niepodanie pełnych danych co do swojej osoby.
    W świetle komentarza Kotowskiego wyrok dyskusyjny, ale utrzymany przez Sąd II
    instancji.

    Poza tym nadal upieram się że w świetle art. 5 k.w. wykroczenie (co do zasady)
    można popełnić zarówno umyślnie jak i nieumyślnie - chyba ze ustawodawca
    stanowi wyraźnie że tylko umyślnie. W art. 65 § 2 k.w. ustawodawca - moim
    zdaniem - nie odstępuje od zasady z art. 5 k.w.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • Dredd 2006-01-02, 22:19

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Poza tym nadal upieram się że w świetle art. 5 k.w. wykroczenie (co do zasady)
    > można popełnić zarówno umyślnie jak i nieumyślnie - chyba ze ustawodawca
    > stanowi wyraźnie że tylko umyślnie. W art. 65 § 2 k.w. ustawodawca - moim
    > zdaniem - nie odstępuje od zasady z art. 5 k.w.

    Ale przyznaję, że dla jasności sprawdzę to sobie jeszcze jutro w innych
    komentarzach ;)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • poreba 2006-01-02, 23:59

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dnia Mon, 02 Jan 2006 12:51:20 +0100, Otto von Falkenstein napisał(a):

    >> Niewiem co teraz zrobic kogo wskazac kierujacego skoro nie
    >> widac kto jechal a ja naprawde nie pamietam .Auto prywatne wiec nikt nie
    >> prowadzi ewidencji .Poradzcie co robic
    > Jak nie wskażesz komu powuierzyłeś pojazd to zostaniesz za to ukarany.
    > To czy pamiętasz kto prowadził nie ma znaczenia, bo to twój obowiązek,
    > żeby wiedzieć.
    ZTZP to auto jest własnością ojca pytacza. Ten zapewne wywiąze się z
    nałożonego na niego obowiązku i wskaże, że zadysponował autem na syna, z
    prawem do udzielania dalszych pełnomosnictw. A obowiązek wskazania ciąży na
    właścicielu czy i na posiadaczu? Bo posiadacz po prostu nie pamięta kto
    prawie dwa miesiące temu prowadził auto w tym momencie.

    > A najlepiej powiedz, że kierowała Lucia Johans, mieszka w Sztokholmie na
    > ul Kungsbron 1/84d a w Polsce była na zaproszenie kolegi
    A fe! Dał jej prowadzić i nie sprawdził uprawnień? A w tychże zapewne były
    jakieś dane pozwalające zidentyfikować istniejącą osobę.

    --
    pozdro
    poreba

  • poreba 2006-01-03, 00:08

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Dnia Mon, 2 Jan 2006 16:52:18 +0100, Robert J. napisał(a):

    > Ciekaw jestem czy policjant zostawia na
    > biurku pistolet i wychodzi siku...
    Mnie brak Twojej ciekawości zapewni spokojniejszy sen.
    (wolę nie wiedzieć)

    --
    pozdro
    poreba

  • "Zbyszek" 2006-01-03, 01:06

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru


    Użytkownik "skorumpowany sedzia" napisał w wiadomości
    news:bJeuf.4617$tJ1.4446@trndny01...
    > Oczywiscie kto by sie tam w Lublinie przejmowal domniemaniem niewinnosci?
    >

    tak, masz rację, samochód sam się kierował, nie jechał w nim żaden kierowca.
    a to auto to autobus i jechało nim 50 kierowców. Nie można więc ustalić
    kierowcy. Oprócz twarzy kierowce mozna chyba też rozpoznac po sylwetce,
    tuszy, ubraniu,
    ZiPi.

  • "kk" 2006-01-03, 08:33

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Bardzo "ciekawa" dyskusja, szczególnie pomiędzy dwoma osobnikami. !!!
    A wracając do tematu, to uważam, że jest prostsze rozwiązanie. Odmówić
    składanie zeznań z uwagi na fakt, że mogą obciążyć osobę bliska. Jestem
    ciekaw, jak by się to skończyło.

  • Johnson 2006-01-03, 08:57

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    kk napisał(a):

    > A wracając do tematu, to uważam, że jest prostsze rozwiązanie. Odmówić
    > składanie zeznań z uwagi na fakt, że mogą obciążyć osobę bliska. Jestem
    > ciekaw, jak by się to skończyło.
    >


    Nie można odmówić zeznań gdy osobie bliskiej grozi tylko
    odpowiedzialność za wykroczenie. Skończyłoby się co najmniej karą
    porządkową.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."

  • Andrzej_Kłos 2006-01-03, 09:47

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Johnson napisał(a):
    >> A wracając do tematu, to uważam, że jest prostsze rozwiązanie. Odmówić
    >> składanie zeznań z uwagi na fakt, że mogą obciążyć osobę bliska.
    >> Jestem ciekaw, jak by się to skończyło.
    >
    > Nie można odmówić zeznań gdy osobie bliskiej grozi tylko
    > odpowiedzialność za wykroczenie. Skończyłoby się co najmniej karą
    > porządkową.

    A jeżeli "posiadam informację", że kierował tym samochodem mój brat, był
    pijany i godzinę wcześniej potrącił pieszego na pasach to chyba mogę
    odmówić wskazania kierującego powołując się na "nieobciążanie" osoby
    bliskiej (popełnił przestępstwo a nie tylko wykroczenie)?

    andy_nek

    to tak oczywiście "teoretycznie"

  • "Robert J." 2006-01-03, 13:24

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > Mnie nie interesuje czy jest to 1:1000 czy 100 tys. Prawo ma mnie
    > chornic a nie penalizowac na wszelki wypadek. Wtedy mowimy o kurestwie
    > sadownictwa

    Wiesz co? A co powiesz na taką sytuację?
    Robie sobie gumową maskę przedstawiającą (bez obrazy) Twoją twarz. Napadam
    na bank z bronią w ręku, zabijam strażnika, kradnę forsę. Uciekam, udaje mi
    się. Ale jest pewien szkopuł. Otóż utrwaliło mnie 10 kamer w banku, na
    dodatek z bliska i z dobrze widoczną twarzą. I, trzeba trafu, wpadasz w ręce
    policji, zostajesz oskarżony o napad i zabójstwo. I co, powiesz że to ktoś
    się za Ciebie przebrał i ucharakteryzował? Każdy ze świadków wskaże Ciebie
    bez wahania.
    To zdarzenie podobne do tego z zamianą tablic rejestracyjnych.
    Dajmy już pokój tej dyskusji bo zaczęła odbiegać od tematu. Uważam że nie da
    się stworzyć jednoznacznych przepisów, które ZAWSZE znajdą rozwiązanie.
    Nieuchronne jest, że zawsze zdarzy się sytuacja, która spowoduje problem w
    interpretacji przepisu. Ale chyba nie jest to powód żeby przepis uznać za
    idiotyczny....
    Pozdrawiam :-).
    RJ

  • "castrol" 2006-01-03, 15:43

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru


    Użytkownik "Artur Ch." napisał w wiadomości

    > Bo "skorumpowany sędzia" - to on, a ty musiałabyś używać nick`a
    > "skorumpowanA SĘDZINA" - gwoli ścisłości.

    Skorumpowanym sedzia moze byc rownie dobrze kobieta jak i mezczyzna.
    Podobnie jak w przypadku skorumpowanego lekarza.


    --
    Pozdrawiam
    Jacek

  • "Leszek" 2006-01-03, 16:14

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru


    Użytkownik "Artur Ch." napisał w wiadomości
    news:ezmf52zjj4z1.1itst21875cn.dlg@40tude.net...

    > Kiedyś używałeś "szyderca" - dzisiaj "skorumpowany sędzia".


    A powinno być " znany stałym bywalcom grupy popapraniec".


    --
    Pzdr
    Leszek
    "Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
    skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."

  • Dredd 2006-01-03, 21:50

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    >
    > Ale przyznaję, że dla jasności sprawdzę to sobie jeszcze jutro w innych
    > komentarzach ;)
    >

    Z kronikarskiego "obowiązku" informuję że w dostępnych mi komentarzach do
    kodeksu wykroczeń nie mna spójności co do kwestii tego czy wykroczenie z art. 65
    § 2 k.w. można popełnić tylko umyślnie czy też w obu postaciach winy.

    G. Kasicki i A. Wiśniewski piszą że tylko art. 65 § 1 k.w. jest wykroczeniem
    wyłącznie umyślnym a znamiona z art. 65 § 2 k.w. można wypełnić zarówno
    umyśłnie jak i nieumyślnie.

    Osobiście nadal przychylam się do tego poglądu gdyż moim zdaniem w art. 65 § 2
    k.w. ustawodawca nie wskazuje tu że odpowiedzialność może być tylko umyślna, a
    wskazówki takie - zgodne z treścią art. 5 k.w. - konsekwentnie zamieszcza w wielu
    innych porzepisach k.w., które statuują wykroczenia wyłącznie umyślne.

    Radecki i Bojarski oraz Kotowicz są natomiast za umyślnością wykroczenia z art. 65
    § 2 k.w.
    Przy czym wartość poznawcza ich komentarazy w tym zakresie jest bliska zeru.
    Radecki i Bojarski ograniczają się do suchego stwierdzenia że wina umyślna i
    kropka (nie raczyli napisać skąd ten wniosek). Kotowicz natomiast odwołuje sie do
    jakże merytorycznego argumentu, że "trudno mu sobie wyobrazić..."

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • "Przemek R..." 2006-01-05, 12:14

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > nie popelnil, bo nie mial obowiazku.

    czy w stanach jest przewidziana kara za utrudnianie sledztwa policji ?

    P.

  • Dredd 2006-01-05, 20:35

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > po prostu cytasz w gazecie nekrologi ktore wystepowaly od czasu zdarzenia do
    > czasu sprawy w sadzie grodzkim i wskazujesz w oswiadczeniu "umarlaka" z
    > nekrologu jako kierowce tego feralnego dnia. podobno to jeden ze
    > skuteczniejszych sposobow na pozbycie sie "problemu" :)

    Warto mieć równocześnie świadomość, że jeżeli wyda się że to tylko "sposób" (co
    może się zdarzyć jeśli wskazuje się umarlaka na chybił-trafił a więc takiego,
    którego zupełnie się nie znało) to grozi za to odpowiedzialność z art. 65 § 1 k.w.
    za umyślne wprowadzenie organu w błąd co do tożsamości innej osoby. Więc
    trzeba tu "wkalkulować" skutki ewentualnej wpadki.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info

  • bame 2006-01-05, 21:33

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Przemek R... wrote:


    >>nie popelnil, bo nie mial obowiazku.
    >
    >
    > czy w stanach jest przewidziana kara za utrudnianie sledztwa policji ?
    >
    > P.
    >
    >

    http://www.access.gpo.gov/uscode/title18/parti_chapter73_.html

    O ile sledztwo jest legalne, a tym utrudnianiem jest utrudnianie, a nie
    odmowa odpowiedzi. Pytanie pierwszego z brzegu obywatela o kolor majtek,
    zawod, albo o to komu pozyczyl auto jest nielegalne. Trzeb byc naprawde
    duzym debilem z Lublina, zeby wyciagac odmienne wnioski.

  • "Przemek R..." 2006-01-05, 22:53

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > http://www.access.gpo.gov/uscode/title18/parti_chapter73_.html
    >
    > O ile sledztwo jest legalne, a tym utrudnianiem jest utrudnianie, a nie
    > odmowa odpowiedzi. Pytanie pierwszego z brzegu obywatela o kolor majtek,
    > zawod, albo o to komu pozyczyl auto jest nielegalne.

    to nie jest pierwszy z brzegu obywatel tylko wlascciciel samochodu ktory
    widnieje na zdjeciu na ktorym widac ze osoba go prowazdaca popelnila
    wykroczenie. I art istnieje po to aby zachecic wlasciciela do pomocy w
    sutaleniu osoby ktora prowazdila pojazd, jezlei niema checi wspolpracy
    wowczas jest karany, nie za jazde a za utrudnianie tego 'sledctwa'.

    P.


  • prze 2006-01-08, 15:46

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Przemek R... wrote:


    >>http://www.access.gpo.gov/uscode/title18/parti_chapter73_.html
    >>
    >>O ile sledztwo jest legalne, a tym utrudnianiem jest utrudnianie, a nie
    >>odmowa odpowiedzi. Pytanie pierwszego z brzegu obywatela o kolor majtek,
    >>zawod, albo o to komu pozyczyl auto jest nielegalne.
    >
    >
    > to nie jest pierwszy z brzegu obywatel tylko wlascciciel samochodu ktory
    > widnieje na zdjeciu na ktorym widac ze osoba go prowazdaca popelnila
    > wykroczenie.


    raz, ze jakosc tego zdjecia ni jest zadnym dowodem.
    dwa, co z tego ze widnieje na jakims zdjeciu z DOMNIEMANYM wykroczeniem.
    Ludzie sa filmowani obnecnie tysiace razy dziennie kamerami
    przemyslowymi i nie jest to zadna podstawa zadania ujawniania prywatnych
    informacji debilom w mundurkach.


    > I art istnieje po to aby zachecic


    zachecic to moze Rysio Siewierski swoich emerytowanych kolesiow ORMOwcow
    do wodki.

    Nie ma czegos takiego w prawie jak "zachcenie".

    > wlasciciela do pomocy w
    > sutaleniu osoby ktora prowazdila pojazd, jezlei niema checi wspolpracy
    > wowczas jest karany, nie za jazde a za utrudnianie tego 'sledctwa'.
    >
    > P.


    Nie, poniewaz to stawia do gory nogami system prawny.

    Przypadek: zdjecie jest rowniez dowodem w sprawie karnej przeciwko
    wlascicielowi autka. Ale Rysio Siewierski uparl sie ze na podstawie
    domniemanego jeszcze wykrocznia moze obejsc konstytucyjne prawa i zadac
    samooskarzania.

    To taka sama glupota jak uchylenie immunitetow poselskich wewnetrznym
    pismem Rysia Siewierskiego.

    Albo jon jest w ciazy, albo nie. Nie ma troche.

  • "Przemek R..." 2006-01-08, 16:34

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    > raz, ze jakosc tego zdjecia ni jest zadnym dowodem.

    dowodem czego? na zdjeciu widac samochod + rejestracje, nieczytelna fotka
    mezczyzny dlatego nalezy dokladnie ustalic kto jechal

    > dwa, co z tego ze widnieje na jakims zdjeciu z DOMNIEMANYM wykroczeniem.

    wiesz na jakiej zasadzie dziala taki aparat? Bo cos mi sie wydaje ze nie mas
    pojecia co to w ogole jest,


    >
    >> I art istnieje po to aby zachecic
    >
    >
    > zachecic to moze Rysio Siewierski swoich emerytowanych kolesiow ORMOwcow
    > do wodki.
    >
    > Nie ma czegos takiego w prawie jak "zachcenie".

    nie ma, jest odpowiedzialnosc za utrudnianie sledctwa a to jest
    utrudnianiem. Ciekawe co amerykanscy policjani by mi zrobili gdybym odmowil
    rozmowy
    ?


    >
    >> wlasciciela do pomocy w sutaleniu osoby ktora prowazdila pojazd, jezlei
    >> niema checi wspolpracy wowczas jest karany, nie za jazde a za utrudnianie
    >> tego 'sledctwa'.
    >>
    >> P.
    >
    >
    > Nie, poniewaz to stawia do gory nogami system prawny.

    a mozesz doprecyzowac?



    > To taka sama glupota jak uchylenie immunitetow poselskich wewnetrznym
    > pismem Rysia Siewierskiego.

    nie uchyla, a na zatrzymanie posla, sedziego czy prokuratora przy zlapaniu
    na goracymuczynku zezwala ustawa o nich, czego Pan Rysiu najwidoczniej
    nie wiedzial do tego nie trzeba bylo zadnych pism.

  • prze 2006-01-08, 16:42

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Przemek R... wrote:


    >>raz, ze jakosc tego zdjecia ni jest zadnym dowodem.
    >
    >
    > dowodem czego?

    wykroczenia, techniku hotelarski, wykroczenia. A moze jednoczesnie i
    przestepstwa.

    > na zdjeciu widac samochod + rejestracje, nieczytelna fotka
    > mezczyzny dlatego nalezy dokladnie ustalic kto jechal

    ROTFL

    Gadasz jabys byl magistrem wyksztalconym w Szczytnie.




    >>dwa, co z tego ze widnieje na jakims zdjeciu z DOMNIEMANYM wykroczeniem.
    >
    >
    > wiesz na jakiej zasadzie dziala taki aparat? Bo cos mi sie wydaje ze nie mas
    > pojecia co to w ogole jest,


    NIe ma znaczeia. Od stwierdzenia przestepstwa sa sady a nie debil w
    mundurku.



    >>>I art istnieje po to aby zachecic
    >>
    >>
    >>zachecic to moze Rysio Siewierski swoich emerytowanych kolesiow ORMOwcow
    >>do wodki.
    >>
    >>Nie ma czegos takiego w prawie jak "zachcenie".
    >
    >
    > nie ma, jest odpowiedzialnosc za utrudnianie sledctwa a to jest
    > utrudnianiem. Ciekawe co amerykanscy policjani by mi zrobili gdybym odmowil
    > rozmowy
    > ?


    Poszli by na drzewo. Niepodanie informacji do ktorej nie sa uprawnienii
    nie jest utrudnianiem. Na tej zasadzie mozna skazac inzyniera ktory
    ulozyl klawisze w telefonie. Skoro Rysio Siewierski nie potrafi wcisnac
    tak latwo jak by tego sobie zyczyl, to znaczy ze ktos mu utrudnia prace. :-P






    >>>wlasciciela do pomocy w sutaleniu osoby ktora prowazdila pojazd, jezlei
    >>>niema checi wspolpracy wowczas jest karany, nie za jazde a za utrudnianie
    >>>tego 'sledctwa'.
    >>>
    >>>P.
    >>
    >>
    >>Nie, poniewaz to stawia do gory nogami system prawny.
    >
    >
    > a mozesz doprecyzowac?

    Samooskarzenie jest niedpopuszczalne w panstwie prawa.

    Chyba ze jest to panstwo prawa gdzie kryminalista moze byc prezesem SN.




    >>To taka sama glupota jak uchylenie immunitetow poselskich wewnetrznym
    >>pismem Rysia Siewierskiego.
    >
    >
    > nie uchyla, a na zatrzymanie posla, sedziego czy prokuratora przy zlapaniu
    > na goracymuczynku zezwala ustawa o nich,


    Wlasnie na goracym uczynku. Zatrzymujac kogos nie wiedza ile ma we krwi
    z gory. To moze nastapic dopiero _po_ naruszeniu immunitetu. Wiec jednak
    Rysio pali ORMOwca.

    > czego Pan Rysiu najwidoczniej
    > nie wiedzial do tego nie trzeba bylo zadnych pism.


    Pisac Rysio to moze do swoich kochanek z melin na Brzeskiej. NIe jest on
    sredniowiecznym feudalem i nie moze nakazywac nikomu to czego prawo mu
    zabrania.

  • "Przemek R..." 2006-01-08, 16:53

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    >> dowodem czego?
    >
    > wykroczenia, techniku hotelarski, wykroczenia. A moze jednoczesnie i
    > przestepstwa.

    jakiego przestepstwa? a jest a pewno dowodem popelnienia wykroczenia, z tym
    ze nie jest ustalony sprawca.
    Totak jak odcisk, fakt ze nie znaleziono osoby do ktorej pasuje nie powoduje
    ze odcisk przestaje byc dowodem.


    >
    >> na zdjeciu widac samochod + rejestracje, nieczytelna fotka mezczyzny
    >> dlatego nalezy dokladnie ustalic kto jechal
    >
    > ROTFL
    >
    > Gadasz jabys byl magistrem wyksztalconym w Szczytnie.
    rozwin

    >> wiesz na jakiej zasadzie dziala taki aparat? Bo cos mi sie wydaje ze nie
    >> mas pojecia co to w ogole jest,
    >
    >
    > NIe ma znaczeia. Od stwierdzenia przestepstwa sa sady a nie debil w
    > mundurku.

    jakiego przestepstwa?


    >> nie ma, jest odpowiedzialnosc za utrudnianie sledctwa a to jest
    >> utrudnianiem. Ciekawe co amerykanscy policjani by mi zrobili gdybym
    >> odmowil rozmowy
    >> ?
    >
    >
    > Poszli by na drzewo. Niepodanie informacji do ktorej nie sa uprawnienii
    > nie jest utrudnianiem.

    popelniono obok morderstwo, ja cos n aten temat wiem, oni mnie przesluchuja
    ja mowie zeby spadali na drzewo, co sie dzieje?
    to raz a dwa policja jest uprawniona do przesluchiwania.

    >>
    >> a mozesz doprecyzowac?
    >
    > Samooskarzenie jest niedpopuszczalne w panstwie prawa.

    tu nie ma samooskarzenia.


    > Wlasnie na goracym uczynku. Zatrzymujac kogos nie wiedza ile ma we krwi z
    > gory.

    ale czuc alkohol badz widac ze oczka ltaja to wte czy w te strone a to juz
    jest UZASADNIONE podejrzenie i uprawnia ich do dzialania
    (uprawnialo takze przed pisemkiem)

    P.

  • prze 2006-01-08, 17:05

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    Przemek R... wrote:


    >>>dowodem czego?
    >>
    >>wykroczenia, techniku hotelarski, wykroczenia. A moze jednoczesnie i
    >>przestepstwa.
    >
    >
    > jakiego przestepstwa?

    Nie wiadomo. Wlasciciel nie musi wiedziec. Wystarczy ze ma obawy ze
    zostanie mu przedstawiony zarzut i odmawia samooskarzenia o cokolwiek.



    > a jest a pewno dowodem popelnienia wykroczenia, z tym
    > ze nie jest ustalony sprawca.

    Nie jest dowodem popelnienia, a dowodem w sprawie o popelnienie.



    > Totak jak odcisk, fakt ze nie znaleziono osoby do ktorej pasuje nie powoduje
    > ze odcisk przestaje byc dowodem.

    Natomiast nie ma obowiazku przyznawania sie do niego tylko dlatego ze
    Rysiu Siewierski zdawal eksternistycznie mature w Szczytnie.



    >>>na zdjeciu widac samochod + rejestracje, nieczytelna fotka mezczyzny
    >>>dlatego nalezy dokladnie ustalic kto jechal
    >>
    >>ROTFL
    >>
    >>Gadasz jabys byl magistrem wyksztalconym w Szczytnie.
    >
    > rozwin


    opowiadasz glupoty.

    To, ze Rysio Siewierski chce udowadniac, nie znaczy ze ja musze
    samooskarzac sie przed tym debilem.


    >>>wiesz na jakiej zasadzie dziala taki aparat? Bo cos mi sie wydaje ze nie
    >>>mas pojecia co to w ogole jest,
    >>
    >>
    >>NIe ma znaczeia. Od stwierdzenia przestepstwa sa sady a nie debil w
    >>mundurku.
    >
    >
    > jakiego przestepstwa?


    Kazdego ktore chca udowodnic.




    >>>nie ma, jest odpowiedzialnosc za utrudnianie sledctwa a to jest
    >>>utrudnianiem. Ciekawe co amerykanscy policjani by mi zrobili gdybym
    >>>odmowil rozmowy
    >>>?
    >>
    >>
    >>Poszli by na drzewo. Niepodanie informacji do ktorej nie sa uprawnienii
    >>nie jest utrudnianiem.
    >
    >
    > popelniono obok morderstwo, ja cos n aten temat wiem, oni mnie przesluchuja
    > ja mowie zeby spadali na drzewo, co sie dzieje?

    Spadaja na drzewo. Wiecej. Naruszenie procedury spowoduje
    niedopuszczenie przesluchania jako dowodu w sprawie mimo ze ktos sie
    przyzna!

    Ale w panstwie prawa, gdzie kazdy kryminalista moze byc prezesem SN
    trudno to zrozumiec.


    > to raz a dwa policja jest uprawniona do przesluchiwania.


    Uprawniona tak. A przesluchiwany nie jest tym zobowiazany.




    >>>a mozesz doprecyzowac?
    >>
    >>Samooskarzenie jest niedpopuszczalne w panstwie prawa.
    >
    >
    > tu nie ma samooskarzenia.

    Ale moze byc. Wystarczy dla odmowy i stwierdzenia niewaznosci paragrafu.

    A pozniej kutas jeden z drugim uciekaja przed wlasnymi wyrokami
    (sokolowski).



    >>Wlasnie na goracym uczynku. Zatrzymujac kogos nie wiedza ile ma we krwi z
    >>gory.
    >
    >
    > ale czuc alkohol


    Przez szybe? Gdzie tego ucza? W Szczytnie?

    > badz widac ze oczka ltaja

    cukrzyca. Slyszales o czyms takim?


    > to wte czy w te strone a to juz
    > jest UZASADNIONE podejrzenie i uprawnia ich do dzialania
    > (uprawnialo takze przed pisemkiem)
    >
    > P.


    Po kursach w Szczytnie moze i tak. Debil powinien byl wiedziec ze
    cukrzyca daje efekty jak w pijackim mroku.

  • "Przemek R..." 2006-01-09, 12:14

    Re: nieczytelna fotka z fotoradaru

    pytalem o jakim przestepstwie mowisz bo w omawianym watku mowimy o
    wykroczeniu a wykroczenie to nie przesepstwo.
    Gdybys posiadal elemntarna wiedze na temat w ktorym sie wypowiadasz to
    zapewne znalbys art 73 ust 1 Kodeksu postepowania karnego
    (czyi tego dotyczacego przestepstw bo do wykroczen jest inny kodeks -
    postepowania w sprawach o wykrczenia) który wyraznie mowi ze
    "Oskarzony nie ma obowiazku dowodzenia swej niewinnosci ani obowiazku
    dostarczania dowodów na swoja niekorzysc" .
    Oczywiscie poddac sie ogledzinowm badaniom itd musi i jest to zawarte w
    dalszej czesci art.
    Tak wiec widzisz ze wszystko o czym powyzej pisales okazalo sie ewidentna
    bzdura.
    Nie pierwszy raz zreszta.


    >>>Wlasnie na goracym uczynku. Zatrzymujac kogos nie wiedza ile ma we krwi z
    >>>gory.
    >>
    >>
    >> ale czuc alkohol
    >
    >
    > Przez szybe? Gdzie tego ucza? W Szczytnie?

    policjant rozmawia przez zamknieta szybe? Jestes tak wielkim imbecylem ktory
    nie potrafi rozpoznac czlowieka pod wplywem alkoholu?
    Jezeli tak to nie mierz innych swoja miara.

    >
    >> badz widac ze oczka ltaja
    >
    > cukrzyca. Slyszales o czyms takim?

    jezeli zlapia cukrzyka ktory bedzie miec atak to tym bardziej powinni mu
    zabronic jady bo moze sprowadic niebezpieczenstwo
    dla zycia lub zdrowia innych ludzi oraz siebie, pomysl troche baranie.
    Przeciez za sam fakt bycia chorym nie skaza go za jazde po pijaku.

    P.

    ps.
    isip.sejm.gov.pl tam masz polskie prawo w formacie pdf, badz laskaw
    cokowleik zarzucajac polskiemu wymiarowi spr. podawac podstawe prawna.



Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane