Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2011-11-25, 18:58

odrzucona reklamacja obuwia

robiq

Witam

W marcu zakupiłem buty pewnej znanej marki. Po jakimś czasie materiał
wewnątrz buta, znajdujący się na pięcie, przetarł się. Nie przeszkadzało
mi to jednak aż tak bardzo i pewnie nawet z tym bym do reklamacji nie
szedł gdyby nie przytrafiła się kolejna usterka; w jednym z butów, od
wewnętrznej strony, nastąpiło odklejenie cholewki od podeszwy. Nie od
spodu, tylko z boku. Poszedłem na początku listopada zanieść buty do
reklamacji. Sprzedawca spisał protokół reklamacyjny.
Po wyznaczonym terminie rozpatrywania reklamacji dowiedziałem się, że
nie została ona uwzględniona, bo jak napisano w uzasadnieniu, wina leży
po mojej stronie. Wg producenta but został dobrany niewłaściwie do
wielkości nogi, o czym ma świadczyć fałda na wkładce. To złe dobranie
spowodowało przetarcie zapiętek, a także po 7 miesiącach użytkowania,
oddzielenie cholewki od podeszwy. Tyle, że przez okres użytkowania tych
butów, ani razu nie miałem obtartej nogi, więc wydaje mi się, że jednak
dobrze je dobrałem.
Co w takiej sytuacji mogę zrobić jeśli się z tą decyzją nie zgadzam?
Gdzie się odwołać, najpierw do rzeczoznawcy, czy może do rzecznika praw
konsumenta? Czy od samego sklepu mogę też dochodzić jakichś roszczeń?
Ostatnie pytanie padło, ponieważ to nie sklep, w którym zakupiłem buty,
rozpatrywał reklamacje, tylko producent. Sklep to po prostu prywatny
biznes jakiegoś człowieka, który sobie sprzedaje buty danej marki.

Pozdrowienia
Robiq

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: odrzucona reklamacja obuwia

  • Mario 2011-11-25, 19:57

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    > Czy od samego sklepu mogę też dochodzić jakichś roszczeń?
    > Ostatnie pytanie padło, ponieważ to nie sklep, w którym zakupiłem buty,
    > rozpatrywał reklamacje, tylko producent. Sklep to po prostu prywatny
    > biznes jakiegoś człowieka, który sobie sprzedaje buty danej marki.

    gwarancja u producenta na podstawie karty gwarancyjnej... w sklepie
    gdzie kupiles stosujesz ustawe o szczegolnych warunkach itd

    generalnie po 6 miesiacach od zakupu jest trudniej niz w ciagu 6
    miesiecy :) to ze sprzedawca odeslal but do producenta to taka umowa
    miedzy nimi... formalnie zalatwiasz sprawe ze sprzedawca bo domyslam sie
    ze karty gwarancyjnej do obuwia raczej nikt nie wydaje...


    pzdr

  • januszek 2011-11-26, 11:00

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Mario napisa?(a):

    [...]

    > w sklepie gdzie kupiles stosujesz ustawe o szczegolnych warunkach itd

    Przecież zastosował. Reklamacji nie uznano więc pyta co ma dalej zrobić.

    j.


    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

  • Budzik 2011-11-26, 12:52

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail robiq@NOSPAM.o2.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    > Witam
    >
    > W marcu zakupiłem buty pewnej znanej marki. Po jakimś czasie materiał
    > wewnątrz buta, znajdujący się na pięcie, przetarł się. Nie przeszkadzało
    > mi to jednak aż tak bardzo i pewnie nawet z tym bym do reklamacji nie
    > szedł gdyby nie przytrafiła się kolejna usterka; w jednym z butów, od
    > wewnętrznej strony, nastąpiło odklejenie cholewki od podeszwy. Nie od
    > spodu, tylko z boku. Poszedłem na początku listopada zanieść buty do
    > reklamacji. Sprzedawca spisał protokół reklamacyjny.
    > Po wyznaczonym terminie rozpatrywania reklamacji dowiedziałem się, że
    > nie została ona uwzględniona, bo jak napisano w uzasadnieniu, wina leży
    > po mojej stronie. Wg producenta but został dobrany niewłaściwie do
    > wielkości nogi, o czym ma świadczyć fałda na wkładce. To złe dobranie
    > spowodowało przetarcie zapiętek, a także po 7 miesiącach użytkowania,
    > oddzielenie cholewki od podeszwy. Tyle, że przez okres użytkowania tych
    > butów, ani razu nie miałem obtartej nogi, więc wydaje mi się, że jednak
    > dobrze je dobrałem.
    > Co w takiej sytuacji mogę zrobić jeśli się z tą decyzją nie zgadzam?
    > Gdzie się odwołać, najpierw do rzeczoznawcy, czy może do rzecznika praw
    > konsumenta? Czy od samego sklepu mogę też dochodzić jakichś roszczeń?
    > Ostatnie pytanie padło, ponieważ to nie sklep, w którym zakupiłem buty,
    > rozpatrywał reklamacje, tylko producent. Sklep to po prostu prywatny
    > biznes jakiegoś człowieka, który sobie sprzedaje buty danej marki.
    >
    Jeżeli rzeczywiście to nie była twoja wina (a przyznaje ze tłumaczenie o
    wielkosci buta brzmi troche smiesznie), proponuję trochę inną drogę:
    - napisz co to za sklep i jakie buty
    - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu wchodzącemu
    opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej reklamacji potrwa
    jakies poł godziny.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
    H. Jackson Brown, Jr.

  • to 2011-11-26, 14:06

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin Budzik

    > - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu
    > wchodzącemu opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej
    > reklamacji potrwa jakies poł godziny.

    Ty tak poważnie? Dla paru złotych zrobiłbyś z siebie pajaca?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • "m4rkiz" 2011-11-26, 17:18

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    "to" wrote in message
    news:4ed0e43f$0$8449$65785112@news.neostrada.pl...
    > begin Budzik
    >> - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu
    >> wchodzącemu opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej
    >> reklamacji potrwa jakies poł godziny.
    > Ty tak poważnie? Dla paru złotych zrobiłbyś z siebie pajaca?

    ja bym tam wolal za pare zlotych zostac pajacem niz dac sie wyruchac
    w pupe...

    bo zakladam ze pytajacy spodziewal sie pochodzic w butach znacznie
    dluzej niz bylo mu dane...

    a zamiast opowiadania historii wystarczy kilka kartek na ksero z
    opisem sprawy, wieksza wydajnosc bedzie ;)

  • "Haha" 2011-11-26, 22:50

    Re: odrzucona reklamacja obuwia


    Użytkownik "robiq" napisał w wiadomości
    news:jaol13$t0d$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam
    > {...}

    Ja kupiłem buty wieśniackiej marki HI-TEC i po miesiącu zaczęły skrzeczeć
    przy chodzeniu. Niby mi
    je naprawili przez podklejenie wkładki. Potem buty sezon letni poleżały w
    szafie a na jesień znowu
    od razu zaczęły skrzypieć. Odpowiedz była taka że buty uległy naturalnemy
    zużyciu (po praktycznie
    2 miesiącach używania). Piepszone skurwysyny

  • to 2011-11-26, 23:29

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin m4rkiz

    > ja bym tam wolal za pare zlotych zostac pajacem niz dac sie wyruchac w
    > pupe...

    Czyli zamiast dać się poniżyć przed sprzedawcą wolisz poniżyć się przed
    kilkudziesięcioma osobami wciskając im płaczliwie historię swoich butów?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • "m4rkiz" 2011-11-27, 02:02

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    "to" wrote in message
    news:4ed16835$0$5811$65785112@news.neostrada.pl...
    >> ja bym tam wolal za pare zlotych zostac pajacem niz dac sie wyruchac w
    >> pupe...
    > Czyli zamiast dać się poniżyć przed sprzedawcą wolisz poniżyć się przed
    > kilkudziesięcioma osobami wciskając im płaczliwie historię swoich butów?

    mozna sie z tym wybrac do sadu, mozna tez pokazac (niestety tylko sprzedawcy)
    ze nie uwzgledniajac 'slusznych' roszczen klienta sam robi sobie kuku...

    mozna tez oczywiscie pogodzic sie z tym ze ktos sprzedaje tandete, zostawic mu
    swoja kase i nadstawic tylek jeszcze raz, co kto lubi

    po to bozia dala niektorym rozum zeby niekoniecznie wloczyc sie po sadach, skoro
    kilkunastominutowa akcja do przygotowania w godzine moze oszczedzic pytajacemu
    pare stow to ja osobiscie nie widze w tym robienia z siebie pajaca... ale ja
    to truskawki cukrem ;)

  • Mario 2011-11-27, 08:06

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    > Ja kupi?em buty wie?niackiej marki HI-TEC

    To marka z wysp brytyjskich... Jakość proporcjonalna do ceny... Opinie o
    butach są raczej złe, o kurtkach takie sobie a o akcesoriach dobre...


    pzdr

  • Tomaszek 2011-11-27, 12:04

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    W dniu 2011-11-26 12:52, Budzik pisze:
    > - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu wchodzącemu
    > opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej reklamacji potrwa
    > jakies poł godziny.

    Spotkałem już takie sytuacje i takich ludzi. Zawsze zatrzymam się i
    posłucham co ma człowiek do powiedzenia. Najważniejsze jest to, żeby
    pokazać sprzedawcy, że zrezygnowało się z oferty z powodu tego człowieka
    co stoi przed sklepem, bo jego "bełkot" ma więcej wspólnego z prawdą niż
    wasze słodkie pierdzenie.
    --
    | TOMASZEK te miejsca omija:
    | gazeta.pl*tvn24.pl*facebook.pl*nk.pl
    | Niestety, Polska to kraj totalitarny :(

  • Budzik 2011-11-28, 00:52

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail to@xyz.abc napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu
    >> wchodzącemu opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej
    >> reklamacji potrwa jakies poł godziny.
    >
    > Ty tak poważnie? Dla paru złotych zrobiłbyś z siebie pajaca?
    >
    ja czy sklep robi z siebie pajaca?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Jest Leżajsk, jest dobrze.
    Był Leżajsk, jest mi niedobrze.

  • to 2011-11-28, 02:36

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin Budzik

    >>> - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu
    >>> wchodzącemu opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej
    >>> reklamacji potrwa jakies poł godziny.
    >>
    >> Ty tak poważnie? Dla paru złotych zrobiłbyś z siebie pajaca?
    >>
    > ja czy sklep robi z siebie pajaca?

    Jak będziesz stał przed sklepem, zaczepiał obcych ludzi i pokazywał im
    swoje zużyte buty to zdecydowanie Ty.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • to 2011-11-28, 02:55

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin m4rkiz

    > po to bozia dala niektorym rozum zeby niekoniecznie wloczyc sie po
    > sadach, skoro kilkunastominutowa akcja do przygotowania w godzine moze
    > oszczedzic pytajacemu pare stow

    Wystarczy dać Ci parę stów, żebyś bez mrugnięcia okiem zrobił z siebie
    pajaca przed kilkudziesięcioma osobami? :) Bo jak inaczej można uznać
    wciskanie obcym ludziom historii swoich starych butów? ;) Wyobraź sobie,
    ze idziesz do sklepu kupić buty, a tu jakiś obcy gość zaczepia Cię i
    pokazuje Ci swojego starego, zużytego, poprzecieranego buta i płacze, że
    sprzedawca nie zwrócił mu za rozklejoną podeszwę. Uznałbyś go za
    normalnego?

    > to ja osobiscie nie widze w tym robienia
    > z siebie pajaca...

    Większość osób przed którymi byś w ten sposób pajacował by widziała.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • Budzik 2011-11-28, 04:52

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Użytkownik to to@xyz.abc ...

    >> po to bozia dala niektorym rozum zeby niekoniecznie wloczyc sie po
    >> sadach, skoro kilkunastominutowa akcja do przygotowania w godzine moze
    >> oszczedzic pytajacemu pare stow
    >
    > Wystarczy dać Ci parę stów, żebyś bez mrugnięcia okiem zrobił z siebie
    > pajaca przed kilkudziesięcioma osobami? :) Bo jak inaczej można uznać
    > wciskanie obcym ludziom historii swoich starych butów? ;) Wyobraź sobie,
    > ze idziesz do sklepu kupić buty, a tu jakiś obcy gość zaczepia Cię i
    > pokazuje Ci swojego starego, zużytego, poprzecieranego buta i płacze, że
    > sprzedawca nie zwrócił mu za rozklejoną podeszwę. Uznałbyś go za
    > normalnego?
    >
    tak, uznałbym go za normalnego o ile jego historia miała by sens.
    Mało tego - prawdopodobnie powiadomiłbym e o rezygnacji z zakupu.
    I tu nie chodzi o kikkaset złotych tylko o uczciwość - moj reakcja byłaby
    identyczna równiez w przypadku mniejszych kwot.

    >> to ja osobiscie nie widze w tym robienia
    >> z siebie pajaca...
    >
    > Większość osób przed którymi byś w ten sposób pajacował by widziała.
    >
    moim zdaniem pajacujesz, nazywając chęc walki o swoje prawa "pajacowaniem"

  • Budzik 2011-11-28, 04:52

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail to@xyz.abc napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >>>> - w handlowe dni przedswiateczne stan przed sklepem i kazdemu
    >>>> wchodzącemu opowiadaj swoją historię - mysle, ze załatwienie tej
    >>>> reklamacji potrwa jakies poł godziny.
    >>>
    >>> Ty tak poważnie? Dla paru złotych zrobiłbyś z siebie pajaca?
    >>>
    >> ja czy sklep robi z siebie pajaca?
    >
    > Jak będziesz stał przed sklepem, zaczepiał obcych ludzi i pokazywał im
    > swoje zużyte buty to zdecydowanie Ty.
    >
    każdy ma prawo do swojego zdania.
    Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze zdwojoną
    siłą.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.

  • januszek 2011-11-28, 05:45

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Budzik napisa?(a):

    > Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze zdwojoną
    > siłą.

    Sklep kupił u producenta buty, potem je sprzedał, potem przyjął od
    klienta reklamację i poprosił producenta o opinię na jej temat, po
    otrzymaniu której reklamację odrzucił. Na czym konkretnie, w takiej
    sytuacji opierasz swoje twierdzenie, że sklepikarz jest nieuczciwy?

    j.


    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

  • to 2011-11-28, 12:43

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin Budzik

    > tak, uznałbym go za normalnego o ile jego historia miała by sens. Mało
    > tego - prawdopodobnie powiadomiłbym e o rezygnacji z zakupu. I tu nie
    > chodzi o kikkaset złotych tylko o uczciwość - moj reakcja byłaby
    > identyczna równiez w przypadku mniejszych kwot.

    A ja bym popukał się w czoło, a jakby był natarczywy to dał w ryja. ;)

    Człowiek normalny w takiej sytuacji zakłada sprawę w sądzie lub ew.
    opisuje sprawę w necie. Człowiek nienormalny odstawia szopkę przed
    sklepem.

    Swoją drogą wg. opisu to te buty były już mocno zużyte (skoro przetarły
    się w innym miejscu), więc wcale nie jestem taki pewien zasadności
    roszczeń.

    > moim zdaniem pajacujesz, nazywając chęc walki o swoje prawa
    > "pajacowaniem"

    O swoje prawa trzeba walczyć -- ale na poziomie i skutecznie.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • to 2011-11-28, 12:45

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin Budzik

    > każdy ma prawo do swojego zdania.
    > Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze zdwojoną
    > siłą.

    Zakładając nawet, że klient ma rację (a na podstawie opisu na grupie nie
    jestem tego wcale taki pewien) to sposób prezentacji tej "racji" wpływa
    na to, jak ludzie tego klienta i jego "racje" będą postrzegali. Osoba
    zachowująca się jak pieniacz czy wariat jest zwykle postrzegana
    negatywnie i mało kto będzie w ogóle wnikał w to, co ma do przekazania i
    po czyjej stronie ta "racja" leży.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • "Nixe" 2011-11-29, 13:01

    Re: odrzucona reklamacja obuwia


    Użytkownik "Budzik" napisał w
    wiadomości

    > tak, uznałbym go za normalnego o ile jego historia miała by sens.

    Poważnie? Jak bym się raczej rozejrzała, gdzie jest ukryta kamera ;-)
    O ile generalnie Twój pomysł z informowaniem potencjalnych klientów o
    nierzetelności sklepu ma sens (ale np. w jakimś artykule do gazety, na
    blogu, pocztą pantoflową itp.), o tyle sposób jego realizacji poprzez
    manifestację przed sklepem jest totalnie poroniony. Nie wiem nawet, czy
    właściciel sklepu nie miałby prawa zgłosić tego na policję jak zakłócania
    pracy.

    > Mało tego - prawdopodobnie powiadomiłbym e o rezygnacji z zakupu.

    No tutaj to już totalny ROTFL :)

    N.

  • "Nixe" 2011-11-29, 13:03

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    "Tomaszek" napisał w wiadomości
    news:jat5f5$dj5$1@news.onet.pl...

    > Spotkałem już takie sytuacje i takich ludzi.

    Opisz kilka, to może uwierzę :)

    > Zawsze zatrzymam się i posłucham co ma człowiek do powiedzenia.
    > Najważniejsze jest to, żeby pokazać sprzedawcy, że zrezygnowało się z
    > oferty z powodu tego człowieka co stoi przed sklepem, bo jego "bełkot" ma
    > więcej wspólnego z prawdą niż wasze słodkie pierdzenie.

    Tak, bo wszak wiadomo, że każdy kretyn manifestujący przed sklepem na pewno
    zawsze ma rację.

    N.

  • krys 2011-11-29, 13:11

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Nixe wrote:

    > "Tomaszek" napisał w wiadomości
    > news:jat5f5$dj5$1@news.onet.pl...
    >
    >> Spotkałem już takie sytuacje i takich ludzi.
    >
    > Opisz kilka, to może uwierzę :)

    Kiedyś dzieliłam się spostrzeżeniami na temat realizacji reklamacji butów,
    które rozleciały się po jednym spacerze, przed sklepem. Przechodziły dwie
    kobiety, zapytały, o co biega, więc im powiedziałam, żeby uważały, bo jak
    kupią buty w tym sklepie, to mogą mieć problem z reklamacją.
    Wkręciłam w sprawę Rzecznika Praw Konsumenta (reklamację odrzucił
    rzeczoznawca wyssany z palca), po czym poszłam do oburzonej sprzedawczyni,
    która sądem mnie postraszyła, że jej opinię psuję*, złożyć reklamacje z
    tytułu "niezgodność z umową". Baba nie odróżniała reklamacji od
    niezgodności, więc po 2 tygodniach, po braku odpowiedzi, musiała oddać mi
    kasę.

    *mówienie, jak było to prawda a nie psucie opinii.
    I nie urządzałam pikiety, tylko odpowiedziałam na pytanie przypadkowych
    kobiet, które mnie zaczepiły.

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com

  • Budzik 2011-12-01, 12:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail nixe@nixe.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> tak, uznałbym go za normalnego o ile jego historia miała by sens.
    >
    > Poważnie? Jak bym się raczej rozejrzała, gdzie jest ukryta kamera ;-)
    > O ile generalnie Twój pomysł z informowaniem potencjalnych klientów o
    > nierzetelności sklepu ma sens (ale np. w jakimś artykule do gazety, na
    > blogu, pocztą pantoflową itp.), o tyle sposób jego realizacji poprzez
    > manifestację przed sklepem jest totalnie poroniony. Nie wiem nawet,
    > czy właściciel sklepu nie miałby prawa zgłosić tego na policję jak
    > zakłócania pracy.
    >
    >> Mało tego - prawdopodobnie powiadomiłbym e o rezygnacji z zakupu.
    >
    > No tutaj to już totalny ROTFL :)
    >
    smiej się, smiej - ale już miałem w życiu taką przygodę - wymiana butów
    zajęła około 10 minut.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac
    'wali' i mam ja gdzies" MikeXex

  • Budzik 2011-12-01, 12:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail januszek@polska.irc.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze
    >> zdwojoną siłą.
    >
    > Sklep kupił u producenta buty, potem je sprzedał, potem przyjął od
    > klienta reklamację i poprosił producenta o opinię na jej temat, po
    > otrzymaniu której reklamację odrzucił. Na czym konkretnie, w takiej
    > sytuacji opierasz swoje twierdzenie, że sklepikarz jest nieuczciwy?
    >
    Na tym, ze mnie, jako kupujacego, umowy z producentem ni interesuja.
    Ja kupiłem bty u sprzedawcy i u niego reklamuje.
    I niestety lub stety na sprzedawce spływa splendor handlowania dobrą marką
    ale też odjum negatywnie rozpatrzonej reklamacji.
    But się rozkleił - dlaczego mam przypuszczac, ze reklamacja była nieuznana
    słusznie?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
    że jego więzienna cela jest taka obszerna." Anthony de Mello SJ

  • Budzik 2011-12-01, 12:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail to@xyz.abc napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> każdy ma prawo do swojego zdania.
    >> Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze zdwojoną
    >> siłą.
    >
    > Zakładając nawet, że klient ma rację (a na podstawie opisu na grupie nie
    > jestem tego wcale taki pewien) to sposób prezentacji tej "racji" wpływa
    > na to, jak ludzie tego klienta i jego "racje" będą postrzegali. Osoba
    > zachowująca się jak pieniacz czy wariat jest zwykle postrzegana
    > negatywnie i mało kto będzie w ogóle wnikał w to, co ma do przekazania i
    > po czyjej stronie ta "racja" leży.
    >
    nie podkresląłem tego specjalnie, ale załozenie ze "kupujacy ma rację"
    przyjąłem za pewnik.
    Dlaczego: but sie rozkleił a chyba nie powinien? Dodatkowo załozenie ze
    kupujacy jest idiotą i chodził w butach które miały zły rozmiar uwazam za
    delikatnie komediowe.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Pieniądze są jak szósty zmysł, bez którego nie sposób wykorzystać
    w pełni pozostałych pięciu." - William Somerset Maughan

  • Budzik 2011-12-01, 12:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail to@xyz.abc napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> tak, uznałbym go za normalnego o ile jego historia miała by sens. Mało
    >> tego - prawdopodobnie powiadomiłbym e o rezygnacji z zakupu. I tu nie
    >> chodzi o kikkaset złotych tylko o uczciwość - moj reakcja byłaby
    >> identyczna równiez w przypadku mniejszych kwot.
    >
    > A ja bym popukał się w czoło, a jakby był natarczywy to dał w ryja. ;)
    >
    > Człowiek normalny w takiej sytuacji zakłada sprawę w sądzie lub ew.
    > opisuje sprawę w necie. Człowiek nienormalny odstawia szopkę przed
    > sklepem.
    >
    moim zdaniem liczy się skuteczność.
    załadanie sprawy, prawnik, napisanie jednego czy dwóch pism, udział w
    rozprawie i to wszystko dla kilkuset złotych? Niewątpliwie byłoby to
    pajacwanie - za bardzo szanujęswój wolny czas.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
    wyrosną starzy, wkurwieni..?" J. Kofta

  • januszek 2011-12-01, 12:07

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Budzik napisa?(a):

    >>> Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze
    >>> zdwojoną siłą.

    >> Sklep kupił u producenta buty, potem je sprzedał, potem przyjął od
    >> klienta reklamację i poprosił producenta o opinię na jej temat, po
    >> otrzymaniu której reklamację odrzucił. Na czym konkretnie, w takiej
    >> sytuacji opierasz swoje twierdzenie, że sklepikarz jest nieuczciwy?

    > Na tym, ze mnie, jako kupujacego, umowy z producentem ni interesuja.
    > Ja kupiłem bty u sprzedawcy i u niego reklamuje.

    W tym konkretnym przykladzie nie Ty kupiles, nie Ty reklamowales - wiec
    pytam o to skad wiesz, ze w tym konkretnym przypadku sprzedawca jest
    nieuczciwy?

    > I niestety lub stety na sprzedawce spływa splendor handlowania dobrą marką
    > ale też odjum negatywnie rozpatrzonej reklamacji.

    Klient nie ma tu nic do powiedzenia? Skoro wybral ten sklep a nie ten
    obok, gdzie cena butow jest o x razy wyzsza?

    > But się rozkleił - dlaczego mam przypuszczac, ze reklamacja była nieuznana
    > słusznie?

    Masz opinie producenta. Podwazasz ja? Argumenty jakies? Bo na razie to
    jest tupanie i rzucanie fochem ;)

    j.

    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-01, 18:19

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    On Thu, 1 Dec 2011, januszek wrote:

    > Budzik napisa?(a):
    >
    >>>> Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze
    >>>> zdwojoną siłą.
    >
    >>> Sklep kupił u producenta buty, potem je sprzedał, potem przyjął od
    >>> klienta reklamację i poprosił producenta o opinię na jej temat, po
    >>> otrzymaniu której reklamację odrzucił. Na czym konkretnie, w takiej
    >>> sytuacji opierasz swoje twierdzenie, że sklepikarz jest nieuczciwy?
    >
    >> Na tym, ze mnie, jako kupujacego, umowy z producentem ni interesuja.
    >> Ja kupiłem bty u sprzedawcy i u niego reklamuje.
    >
    > W tym konkretnym przykladzie nie Ty kupiles, nie Ty reklamowales - wiec
    > pytam o to skad wiesz, ze w tym konkretnym przypadku sprzedawca jest
    > nieuczciwy?

    W sprawie formalnej: skąd bierzecie wersję o "uczciwości"?
    Z tego co widzę, dyskusja nie zmierza w stronę omówienia uczciwości,
    a tego, że ze sprzedawcy jest trąba i pozwolił sobie wcisnąć
    opinię odbiegającą od *całkiem prawdopodobnego* skutku prawnego
    reklamacji z tytułu "niezgodności" :]

    >> I niestety lub stety na sprzedawce spływa splendor handlowania dobrą marką
    >> ale też odjum negatywnie rozpatrzonej reklamacji.
    >
    > Klient nie ma tu nic do powiedzenia? Skoro wybral ten sklep a nie ten
    > obok, gdzie cena butow jest o x razy wyzsza?

    Ustawodawca tak chciał.
    Daleki jestem od rozstrzygania czy to dobrze czy źle - po prostu
    skutkiem *skutecznych* i *masowych* reklamacji klientów byłoby, że
    ceny zbliżyłyby się do "sklepu obok" i tyle.

    >> But się rozkleił - dlaczego mam przypuszczac, ze reklamacja była nieuznana
    >> słusznie?
    >
    > Masz opinie producenta. Podwazasz ja? Argumenty jakies? Bo na razie to
    > jest tupanie i rzucanie fochem ;)

    Ależ nie - powołuje się na konkretny zarzut wobec towaru :)

    I żeby jasność była: po "odrzuceniu przez producenta" sklepikarz
    wcale nie jest na straconej pozycji.
    Skoro *PYTAŁ* o opinię, to widocznie skorzystał z rękojmi lub
    gwarancji skierowanej "do siebie".
    W momencie, kiedy uzna, że reklamacja klienta z tytułu "konsumenckiej
    niezgodności" jest słuszna na tyle, że pewnie klient proces wygra,
    sam składa reklamację (u producenta) *z tego samego tytułu*.
    Znaczy z "konsumenckiej niezgodności" - i prawami które miał konsument
    - nabywca. W ustawie jest (nieusuwalny) regres :)
    No, chyba że kupił te buty z zastrzeżeniem 'nie przeznaczone do
    sprzedaży konsumenckiej'.

    pzdr, Gotfryd

  • Liwiusz 2011-12-01, 18:47

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    W dniu 2011-12-01 18:19, Gotfryd Smolik news pisze:
    > sam składa reklamację (u producenta) *z tego samego tytułu*.

    Niech nie zapomni od razu szukać nowego pomysłu na swój (?) sklep.

    --
    Liwiusz

  • Budzik 2011-12-01, 18:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail januszek@polska.irc.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >>>> Ja uwazam, że nieuczciwość sprzedawcy powinna wrócić o niego ze
    >>>> zdwojoną siłą.
    >
    >>> Sklep kupił u producenta buty, potem je sprzedał, potem przyjął od
    >>> klienta reklamację i poprosił producenta o opinię na jej temat, po
    >>> otrzymaniu której reklamację odrzucił. Na czym konkretnie, w takiej
    >>> sytuacji opierasz swoje twierdzenie, że sklepikarz jest nieuczciwy?
    >
    >> Na tym, ze mnie, jako kupujacego, umowy z producentem ni interesuja.
    >> Ja kupiłem bty u sprzedawcy i u niego reklamuje.
    >
    > W tym konkretnym przykladzie nie Ty kupiles, nie Ty reklamowales -
    > wiec pytam o to skad wiesz, ze w tym konkretnym przypadku sprzedawca
    > jest nieuczciwy?
    >
    nie, to nie tak.
    Twierdze, że *o ile* jest nieuczciwy - ta nieuczciwośc powinna go zaboleć.
    P.S. Oczywiście ze nie JA - czepiasz się słówek?

    >> I niestety lub stety na sprzedawce spływa splendor handlowania dobrą
    >> marką ale też odjum negatywnie rozpatrzonej reklamacji.
    >
    > Klient nie ma tu nic do powiedzenia? Skoro wybral ten sklep a nie ten
    > obok, gdzie cena butow jest o x razy wyzsza?
    >
    oczywiście ze ma.
    Może kupic buty x razy drozsze bo marka, kolor, fason, wygoda i inne
    właściwości.
    Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.
    No chyba, ze sprzedawca jasno okreslił zywotnosc buta np. buty do biegania,
    maks 20km tygodniowo a klient biega 100km tygodniowo - wtedy rzeczywiscie
    pomimo jakiejs wady buty, moznaby przyjac ze to z winy uzytkownika.
    itd.

    >> But się rozkleił - dlaczego mam przypuszczac, ze reklamacja była
    >> nieuznana słusznie?
    >
    > Masz opinie producenta. Podwazasz ja? Argumenty jakies? Bo na razie to
    > jest tupanie i rzucanie fochem ;)
    >
    Dlaczego tupanie.
    Oczywiscie cała dyskusja opiera się na pewnych założeniach.
    Załozenia te przedstawia kupujacy (co oczywiscie mozna oznaczac, ze nie
    jest obiektyweny), niemniej trudno dyskutowac w oparciu o cos innego.
    Zakładam wiec, ze kupujacy mowi prawde i w oparciu o to, co mowi wyciagam
    wnioski.

    Czy mozesz wytłumaczyc, dlaczego but moze sie rozkleic i dlaczego
    sprzedawca mogł miec w tym przypadku rację?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka,
    4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy
    i kupic wózek dziecięcy. ;-)

  • januszek 2011-12-01, 17:55

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Budzik napisa?(a):

    > Czy mozesz wytłumaczyc, dlaczego but moze sie rozkleic i dlaczego
    > sprzedawca mogł miec w tym przypadku rację?

    Nie oceniam buta bo nie mam o nim zadnej wiedzy. Oceniam zachowanie
    sprzedawcy, ktory przyjal reklamacje, poprosil o opinie producenta a
    nastepnie odpowiedzial na reklamacje - nie uznajac jej. Nie zachował się
    w sposob "widzialy galy co braly" - dlatego nie widze tej nieuczciwosci
    sprzedawcy, ktora widzisz Ty.

    j.

    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

  • Liwiusz 2011-12-01, 19:26

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    W dniu 2011-12-01 18:51, Budzik pisze:
    > Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    > nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.

    A skąd to założenie, że but (czy cokolwiek innego) nie powinno się
    rozkleić przez 2 lata?

    --
    Liwiusz

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-01, 22:16

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    On Thu, 1 Dec 2011, Liwiusz wrote:

    > W dniu 2011-12-01 18:51, Budzik pisze:
    >> Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    >> nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.
    >
    > A skąd to założenie, że but (czy cokolwiek innego) nie powinno się rozkleić
    > przez 2 lata?

    Inaczej: jest domniemanie, że o ile nie ustalono inaczej lub nie reguluje
    tego przepis (jak np. w przypadku żywności, leków i innych takich), każdy
    towar konsumencki powinien spełnić wymogi ustawy "konsumenckiej".
    IMHO, oczywiście producent/dostawca/sprzedawca może zawrzeć w opisie
    towaru wyraźne zastrzeżenie "podeszwa jest materiałem eksploatacyjnym
    podlegającym wymianie raz na 6 miesięcy".
    Ale o ile w przypadku np. żarówki podświetlającej coś tam w urządzeniu
    zapomnienie producenta o takiej wzmiance ujdzie w tłumie na podstawie
    art.56 KC, o tyle niepodawanie że podeszwa jest z gatunku "materiał
    eksploatacyjny" nijak nie jest "zwyczajowe".
    To zaś prowadzi do wniosku wyżej - przy "normalnym" dla danego produktu
    użytkowaniu ma wytrzymać dwa lata (o ile wyraźnie nie zastrzeżono
    inaczej).

    Tak, doskonale pamiętam że domniemanie "normalności" dotyczy tylko
    6 miesięcy od sprzedaży :)

    pzdr, Gotfryd

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-01, 22:04

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    On Thu, 1 Dec 2011, Liwiusz wrote:

    > W dniu 2011-12-01 18:19, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> sam składa reklamację (u producenta) *z tego samego tytułu*.
    >
    > Niech nie zapomni od razu szukać nowego pomysłu na swój (?) sklep.

    A, było o prawie i skutkach prawnych, a nie umownych ;)
    W praktyce możesz mieć rację.

    pzdr, Gotfryd

  • Liwiusz 2011-12-01, 22:35

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    W dniu 2011-12-01 22:16, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Thu, 1 Dec 2011, Liwiusz wrote:
    >
    >> W dniu 2011-12-01 18:51, Budzik pisze:
    >>> Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    >>> nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.
    >>
    >> A skąd to założenie, że but (czy cokolwiek innego) nie powinno się
    >> rozkleić przez 2 lata?
    >
    > Inaczej: jest domniemanie, że o ile nie ustalono inaczej lub nie reguluje
    > tego przepis (jak np. w przypadku żywności, leków i innych takich), każdy
    > towar konsumencki powinien spełnić wymogi ustawy "konsumenckiej".
    > IMHO, oczywiście producent/dostawca/sprzedawca może zawrzeć w opisie
    > towaru wyraźne zastrzeżenie "podeszwa jest materiałem eksploatacyjnym
    > podlegającym wymianie raz na 6 miesięcy".
    > Ale o ile w przypadku np. żarówki podświetlającej coś tam w urządzeniu
    > zapomnienie producenta o takiej wzmiance ujdzie w tłumie na podstawie
    > art.56 KC, o tyle niepodawanie że podeszwa jest z gatunku "materiał
    > eksploatacyjny" nijak nie jest "zwyczajowe".
    > To zaś prowadzi do wniosku wyżej - przy "normalnym" dla danego produktu
    > użytkowaniu ma wytrzymać dwa lata (o ile wyraźnie nie zastrzeżono
    > inaczej).
    >
    > Tak, doskonale pamiętam że domniemanie "normalności" dotyczy tylko
    > 6 miesięcy od sprzedaży :)

    Mam na ten temat bardziej liberalne podejście.

    2 lata to tylko przywilej zgłaszania reklamacji wad, które już istniały
    w momencie zakupu.

    Nijak nie wynika z tego, że produkt ma działać przez ten okres.

    Przykład żarówek z wyraźnym ograniczeniem - podałeś.

    Ale jest też - co napisałeś obok - doświadczenie życiowe sędziego.

    Jak kupuję skarpetki, to nie wymagam, aby nie dziurawiły się przez 2
    lata chodzenia.

    Podobnie może być z butami, przynajmniej niektórymi, gdzie granica
    będzie przebiegać głównie pod kątem ceny. Wiadomo, że nie oczekujemy
    takiej samej żywotności od butów zimowych za 30zł i 500zł.

    --
    Liwiusz

  • Budzik 2011-12-01, 23:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail januszek@polska.irc.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> Czy mozesz wytłumaczyc, dlaczego but moze sie rozkleic i dlaczego
    >> sprzedawca mogł miec w tym przypadku rację?
    >
    > Nie oceniam buta bo nie mam o nim zadnej wiedzy. Oceniam zachowanie
    > sprzedawcy, ktory przyjal reklamacje, poprosil o opinie producenta a
    > nastepnie odpowiedzial na reklamacje - nie uznajac jej. Nie zachował się
    > w sposob "widzialy galy co braly" - dlatego nie widze tej nieuczciwosci
    > sprzedawcy, ktora widzisz Ty.
    >
    myslę, ze Gotfryd odpowiedział wyczerpująco.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
    wyrosną starzy, wkurwieni..?" J. Kofta

  • robiq 2011-12-02, 01:49

    Re: odrzucona reklamacja obuwia


    > nie podkresląłem tego specjalnie, ale załozenie ze "kupujacy ma rację"
    > przyjąłem za pewnik.
    > Dlaczego: but sie rozkleił a chyba nie powinien? Dodatkowo załozenie ze
    > kupujacy jest idiotą i chodził w butach które miały zły rozmiar uwazam za
    > delikatnie komediowe.
    >

    Ja z kolei uważam, że rację mam, bo skoro przez ponad pół roku
    użytkowania obuwia nie miałem ani jednego otarcia, a chodziłem w nich
    niemalże codziennie. Kupując buty za 350 zł, czy to mało czy dużo,
    kwestia względna (dla mnie sporo), trochę dłużej się zastanawiam nad tym
    czy aby na pewno biorę dobry rozmiar. Tak też było w tym wypadku,
    przymierzałem chyba ze 3 rozmiary, żeby dobrać właściwy.
    Pod poniższym linkiem zdjęcie opinii:

    http://tiny.pl/h1z2k

    Tylko jak dla mnie coś tu jest nie tak, bo opinię dostałem na takiej
    kartce, pisana odręcznie, nigdzie nie ma pieczątki producenta, tylko
    pieczątka sklepu.

    Rozmawiałem z rzeczoznawcą, nie był on przekonany o mojej winie. Opinia
    na piśmie kosztowałaby mnie 30zł, potem wizyty u rzecznika praw
    konsumenta, federacji konsumentów, na co trochę czasu musiałbym
    poświęcić. Poza tym nie wiadomo jak producent odniósł by się do
    reklamacji, wcale nie jest powiedziane, że musi wymienić na nowe. Równie
    dobrze mógłby go tylko naprawić. Wobec tego odpuściłem sobie sprawę i za
    13 zł dokonałem naprawy. Niestety podejrzewam, że osoby rozpatrujące
    reklamacje, zwykle na to liczą, że klientowi nie będzie się chciało
    dochodzić swoich praw.

    Pozdrawiam
    Robiq

  • januszek 2011-12-02, 05:45

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Budzik napisa?(a):

    [...]

    > myslę, ze Gotfryd odpowiedział wyczerpująco.

    Owszem. Ale czeka tez na odpowiedz, o tym skad sie wziela uczciwosc w
    tej dyskusji - a ja mysle, to to pytanie do Ciebie :)

    j.

    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

  • januszek 2011-12-02, 05:50

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    robiq napisa?(a):

    > http://tiny.pl/h1z2k

    Dobre, za chude stopy masz ;) (bo jak rozumiem, nie chodzi tam o
    rozmiar określający długość ale ten, czymkolwiek by nie był, opisujący
    tęgość stopy) :)

    > Tylko jak dla mnie coś tu jest nie tak, bo opinię dostałem na takiej
    > kartce, pisana odręcznie, nigdzie nie ma pieczątki producenta, tylko
    > pieczątka sklepu.

    > Rozmawiałem z rzeczoznawcą, nie był on przekonany o mojej winie. Opinia
    > na piśmie kosztowałaby mnie 30zł, potem wizyty u rzecznika praw
    > konsumenta, federacji konsumentów, na co trochę czasu musiałbym
    > poświęcić. Poza tym nie wiadomo jak producent odniósł by się do
    > reklamacji, wcale nie jest powiedziane, że musi wymienić na nowe. Równie
    > dobrze mógłby go tylko naprawić. Wobec tego odpuściłem sobie sprawę i za
    > 13 zł dokonałem naprawy. Niestety podejrzewam, że osoby rozpatrujące
    > reklamacje, zwykle na to liczą, że klientowi nie będzie się chciało
    > dochodzić swoich praw.

    Skieruj do producenta swoje rozczenie o zwrot tych 13 zł :)

    j.

    --
    http://www.predkosczabija.pl/
    "Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

  • Budzik 2011-12-02, 09:52

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail januszek@polska.irc.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    >> myslę, ze Gotfryd odpowiedział wyczerpująco.
    >
    > Owszem. Ale czeka tez na odpowiedz, o tym skad sie wziela uczciwosc w
    > tej dyskusji - a ja mysle, to to pytanie do Ciebie :)
    >
    z punktu widzenia kupujacego mamy taką sytuację:
    - kupił buty
    - buty się rozkleiły - wada i powód do reklamacji wydają się być bezsporne
    - reklamuje towar
    - sprzedawca reklamuje u swojego dostawcy/producenta
    - ten odrzuca reklamacje wpisujac jako powód brednie o źle dobranym
    rozmiarze
    - sprzedawca, zamiast nie zgodzić się z ta opinia - przekazuje ja
    kupujacemu - w koncu formalnie dostał odpowiedz negatywna, to co go to
    obchodzi, ze przekaze klientowi odmowe.

    Nie wiem, czy to nieuczciwosc, czy tylko brak obsługi klienta na
    odpowiednim poziomie ale argumentacja "to nie my (sklep), to oni
    (producent)" mnie nie przekonują.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna.
    A może nawet jeszcze gorsza." Benjamin Hoff

  • Budzik 2011-12-02, 09:52

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail robiq@NOSPAM.o2.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

    > http://tiny.pl/h1z2k
    >
    > Tylko jak dla mnie coś tu jest nie tak, bo opinię dostałem na takiej
    > kartce, pisana odręcznie, nigdzie nie ma pieczątki producenta, tylko
    > pieczątka sklepu.

    ROTFL
    Chyba musimy zrobić ankietę: "czy ten but został odesłany do producenta"?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Kpić z filozofii to filozofować naprawdę."
    Blaise Pascal

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-02, 18:55

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    On Fri, 2 Dec 2011, januszek wrote:

    > robiq napisa?(a):
    >
    >> Tylko jak dla mnie coś tu jest nie tak, bo opinię dostałem na takiej
    >> kartce, pisana odręcznie, nigdzie nie ma pieczątki producenta, tylko
    >> pieczątka sklepu.
    [...]
    >> dobrze mógłby go tylko naprawić. Wobec tego odpuściłem sobie sprawę i za
    >> 13 zł dokonałem naprawy. Niestety podejrzewam, że osoby rozpatrujące
    >> reklamacje, zwykle na to liczą, że klientowi nie będzie się chciało
    >> dochodzić swoich praw.
    >
    > Skieruj do producenta swoje rozczenie o zwrot tych 13 zł :)

    Nie ma podstaw - producent *z nim* w żadnym momencie nie rozmawiał.
    Czy o te 13 zł może wystąpić do sklepu z tytułu "wykonania zastępczego"
    trzeba by sprawdzić (czy przepisy konsumenckie nie uchylają zapisów KC
    w tym zakresie).

    pzdr, Gotfryd

  • Gotfryd Smolik news 2011-12-02, 18:49

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    On Thu, 1 Dec 2011, Liwiusz wrote:

    > Jak kupuję skarpetki, to nie wymagam, aby nie dziurawiły się przez 2 lata
    > chodzenia.

    Tak z ciekawości - czy ktoś zna przepis, mniej więcej odpowiadający
    przepisom o żywności (skracających okresy reklamacyjne), dotyczący
    skarpetek?
    :)

    > Podobnie może być z butami, przynajmniej niektórymi, gdzie granica będzie
    > przebiegać głównie pod kątem ceny.

    Argumentację rozumiem, ale IMVHO "kąt ceny" jest niewłaściwy.
    Jeśli istnieją buty określonego rodzaju, dla których "zwyczajowy"
    okres użytkowania jest krótszy niż dwa lata, to pewnie na tej
    zasadzie o której piszesz przejdzie.

    > Wiadomo, że nie oczekujemy takiej samej
    > żywotności od butów zimowych za 30zł i 500zł.

    Ano ciekawe jaka byłaby "statystyka praktyczna" reklamacji
    składanych w przypadku tych za 30zł.

    pzdr, Gotfryd

  • to 2011-12-04, 13:41

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    begin Budzik

    > Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    > nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.

    Przez jakie 2 lata? Przez 2 lata, gdy był używany raz na tydzień, czy
    przez 2 lata, gdy właściciel zwiedza świat piechotą?

    > Dlaczego tupanie.
    > Oczywiscie cała dyskusja opiera się na pewnych założeniach. Załozenia te
    > przedstawia kupujacy (co oczywiscie mozna oznaczac, ze nie jest
    > obiektyweny), niemniej trudno dyskutowac w oparciu o cos innego.
    > Zakładam wiec, ze kupujacy mowi prawde i w oparciu o to, co mowi
    > wyciagam wnioski.

    Fakty przedstawione w tym wątku są takie -- but się przetarł, klient go
    nie reklamował tylko chodził dalej, w końcu odkleiła się podeszwa. Z
    pierwszego wnioskuję, że "przetarcie" było uznane za coś normalnego --
    czyli pewnie gość dużo chodzi. Ergo -- najbardziej prawdopodobne wydaje
    się, że po prostu zużył te buty w niecały rok i tyle.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

  • Andrzej Kubiak 2011-12-04, 16:14

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Dnia 28 Nov 2011 01:55:12 GMT, to napisał(a):

    > Wyobraź sobie,
    > ze idziesz do sklepu kupić buty, a tu jakiś obcy gość zaczepia Cię i
    > pokazuje Ci swojego starego, zużytego, poprzecieranego buta i płacze, że
    > sprzedawca nie zwrócił mu za rozklejoną podeszwę. Uznałbyś go za
    > normalnego?

    Nie, ale ja skrzywiony jestem, bo występowałem też kiedyś z drugiej strony
    lady i pajaców mających pretensje o wszystko widziałem zbyt wielu. Zresztą,
    nawet dziś na jednym forum czytałem opowiastkę gościa zdziwionego faktem,
    że producent telefonu odrzucił jego roszczenia gwarancyjne. Pacjent telefon
    odporny na zachlapania (IP4) wrzucił świadomie do wody (telefon musiałby
    mieć IP7, by to przeżyć).

    AK

  • Budzik 2011-12-04, 18:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Osobnik posiadający mail to@xyz.abc napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


    >> Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    >> nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.
    >
    > Przez jakie 2 lata? Przez 2 lata, gdy był używany raz na tydzień, czy
    > przez 2 lata, gdy właściciel zwiedza świat piechotą?
    >
    zgodnie z przeznaczeniem.
    Czyli zakładam, że:
    - nie trenował biegania w butach do garnituru
    - nie zwiedzał swiata w szpilkach itp.

    >> Dlaczego tupanie.
    >> Oczywiscie cała dyskusja opiera się na pewnych założeniach. Załozenia te
    >> przedstawia kupujacy (co oczywiscie mozna oznaczac, ze nie jest
    >> obiektyweny), niemniej trudno dyskutowac w oparciu o cos innego.
    >> Zakładam wiec, ze kupujacy mowi prawde i w oparciu o to, co mowi
    >> wyciagam wnioski.
    >
    > Fakty przedstawione w tym wątku są takie -- but się przetarł, klient go
    > nie reklamował tylko chodził dalej, w końcu odkleiła się podeszwa. Z
    > pierwszego wnioskuję, że "przetarcie" było uznane za coś normalnego --
    > czyli pewnie gość dużo chodzi. Ergo -- najbardziej prawdopodobne wydaje
    > się, że po prostu zużył te buty w niecały rok i tyle.
    >
    acha, czyli but sie rozkleił ze wzgledu na normalne zuzycie i 7 miesieczne
    uzytkowanie?
    To dlaczego producent nie napisał tego w pismie o odrzuceniu reklamacji?
    Widziałes to "pismo"?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Kiedy delektujemy się dziwnym i egzotycznym pięknem kwiatów - zdrowo
    jest uświadomoć sobie, że w gruncie rzeczy patrzymy na ich genitalia"

  • Tomasz Kaczanowski 2011-12-05, 09:45

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    W dniu 2011-12-04 18:51, Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail to@xyz.abc napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >
    >>> Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta, mozna w
    >>> nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.
    >>
    >> Przez jakie 2 lata? Przez 2 lata, gdy był używany raz na tydzień, czy
    >> przez 2 lata, gdy właściciel zwiedza świat piechotą?
    >>
    > zgodnie z przeznaczeniem.
    > Czyli zakładam, że:
    > - nie trenował biegania w butach do garnituru
    > - nie zwiedzał swiata w szpilkach itp.


    Nie do końca - np buty do biegania - producenci zalecają/gwarantują
    właściwą "pracę" takiego obuwia po przebiegnięciu w nich w sumie 800-
    1000 km....


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl

  • Budzik 2011-12-05, 17:51

    Re: odrzucona reklamacja obuwia

    Użytkownik Tomasz Kaczanowski kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl ...

    >>>> Ale sprzedawca sprzedaje but wiec zgodnie z przeznaczeniem buta,
    >>>> mozna w nim chodzic i nie powinien sie rozkleic przez 2 lata.
    >>>
    >>> Przez jakie 2 lata? Przez 2 lata, gdy był używany raz na tydzień,
    >>> czy przez 2 lata, gdy właściciel zwiedza świat piechotą?
    >>>
    >> zgodnie z przeznaczeniem.
    >> Czyli zakładam, że:
    >> - nie trenował biegania w butach do garnituru
    >> - nie zwiedzał swiata w szpilkach itp.
    >
    >
    > Nie do końca - np buty do biegania - producenci zalecają/gwarantują
    > właściwą "pracę" takiego obuwia po przebiegnięciu w nich w sumie 800-
    > 1000 km....

    Ale z czym sie nie zgadzasz?
    W przypadku butów do biegania takie okreslenie jest akurat dosc czeste,
    ostatnio widziałem, ze okreslone był tygodniowe czasy uzytkowania
    (np. 2 x w tygodniu, około 1h)

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane