Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2005-11-10, 16:23

Policja i kanary

"Kacper Jurak"

Witam,

Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to dokładnie
jest.
Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu nie
daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w międzyczasie
próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza drogę. W efekcie
dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują mnie, biorą kanara
do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam policji że ci
delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są z
góry nastawieni żeby mi dowalić).

Szykuję się z napisaniem skargi na policjantów, w której chcę ująć to że
policjant przekazał moje dane wbrew mej woli osobie trzeciej, oraz to że
zgłosiłem mu fakt popełnienia przestępstwa (użycie siły przez kanara) oraz
wskazałem osobą która go dokonała (kanar), a oni nic nie zareagowali.

Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać pisząc
taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant może
przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił o
wskazanie.

PS. Wiem że nie zrobiłem najlepiej jadąć bez podbitej legitymacji i można to
uznać za kradzieć, ale z przekory chce się wykłócić, a już wogóle nie
toleruje jak ktoś naduzywa swoich uprawnień i myślę tu o policji, ponieważ
kanar jak dla mnie jest zwykłym człowiekiem z jakąś wydrukowaną plakietką,
zatrudnia go firma X. Czy jak założę firmę Y, zrobie sobie identyfikator, to
mam prawo siłą zatrzymać kogoś kto przechodzi po moim polu, żądać od niego
biletu i jeszcze wzywać policję? :) Czy firma "kanarska" różni się czymś od
firmy która np. sprzedaje ryby? ;) (wiadomo o jaką różnicę chodzi ;)))

Pozdrawiam serdecznie :)

--
Pozdrawiam :]
Kacper http://www.jurak.pl/kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Policja i kanary

  • Johnson 2005-11-10, 16:29

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak napisał(a):

    [ciach ...]

    Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci powinni
    mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś nauczył.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Andrzej Lawa 2005-11-10, 16:31

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:
    > Kacper Jurak napisał(a):
    >
    > [ciach ...]
    >
    > Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci powinni
    > mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś nauczył.
    >

    Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
    miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:35

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w
    wiadomości news:dkvp57$5ab$1@opal.futuro.pl...
    > Johnson wrote:
    >> Kacper Jurak napisał(a):
    >>
    >> [ciach ...]
    >>
    >> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci powinni
    >> mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś nauczył.
    >>
    >
    > Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    > miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    > niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
    > miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
    >

    Niepodstemplowana bo jeszcze za jednym wpisem się uganiam.

    A kolego Jonhson chiałem tylko konkretnych informacji, jesli nie mam racji
    przyjmę mandat bo w sumie moja wina, ale jeśli mam? dalczego policjant może
    nadwyrężać prawo?

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • Johnson 2005-11-10, 16:38

    Re: Policja i kanary

    Andrzej Lawa napisał(a):

    >> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci
    >> powinni mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś
    >> nauczył.
    >>
    >
    > Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    > miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    > niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
    > miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
    >

    Więc, po pierwsze ograniczę się do stwierdzenia że umiem czytać.
    Ale co to zmienia że miał prawo do ulgi? NIC
    Nie miał dokumentu, mógł podać dane personalne i nie fatygować policji,
    a nadto pisać jeszcze jakieś głupie skargi, w sytuacji gdy policja
    zrobiła to co potrzeba.
    Mógł potem udowodnić że miał to prawo do tej ulgi.
    Nie wiem po co to wszystko pisze, bo i tak nie zrozumiesz, mimo że może
    umiesz czytać.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 16:41

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak napisał(a):

    >
    > A kolego Jonhson chiałem tylko konkretnych informacji, jesli nie mam racji
    > przyjmę mandat bo w sumie moja wina, ale jeśli mam? dalczego policjant może
    > nadwyrężać prawo?
    >

    Gdzie nadwyrężył prawo?
    Pomyśl:
    Piszesz że chcesz pisać skargę na policjantów, a nie wiesz czy policjant
    postąpił zgodnie z prawem. jak to świadczy o tobie? Najpierw trzeba
    wiedzieć, że ten na kogo się skarżysz zrobił źle. Jeśli odwracasz
    kolejność znaczy że jesteś pieniaczem.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:42

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvph8$eq8$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Nie miał dokumentu, mógł podać dane personalne i nie fatygować policji, a
    > nadto pisać jeszcze jakieś głupie skargi, w sytuacji gdy policja zrobiła
    > to co potrzeba.

    Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
    jest kanar?

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --


  • Johnson 2005-11-10, 16:42

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak napisał(a):

    > Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    > przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
    > jest kanar?
    >

    Nie chce mi się.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • maho 2005-11-10, 16:44

    Re: Policja i kanary

    Andrzej Lawa wrote:
    > Johnson wrote:
    >
    >> Kacper Jurak napisał(a):
    >>
    >> [ciach ...]
    >>
    >> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci
    >> powinni mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś
    >> nauczył.
    >>
    >
    > Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    > miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    > niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
    > miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.

    Ale rozumiem że legitymację miał. To w takim razie po co podawać dane,
    skoro widnieją na legitymacji?

    Chyba że odmówił okazania legitymacji, no ale wtedy skarżenie się
    kogokolwiek jest bez sensu. Każda ulga jaką znam (w kontekście biletów
    autobusowych/kolejowych) jest przypisana do konkretnej osoby, i
    oczywiste jest że do korzystania z niej jest conajmniej dokument
    tożsamości, a w przypadku ulg studenckich/uczniowskich legitymacja.

    pozdrav

    maHo

  • Johnson 2005-11-10, 16:44

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):


    Zresztą nie chodzi tylko o policjantów. Przemyśl swoje zachowanie wobec
    kanarów - jak ich nazywasz - przecież oni wykonują swoje obowiązki.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:45

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvpqa$ec6$3@atlantis.news.tpi.pl...
    > Kacper Jurak napisał(a):
    >
    >> Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    >> przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
    >> jest kanar?
    >>
    >
    > Nie chce mi się.

    Czyli mogę podejrzewać że nie masz racji...

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • januszek 2005-11-10, 16:45

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak napisał(a):

    > Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    > przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
    > jest kanar?

    Odwracasz kota ogonem. Sam podaj podstawy prawne do twierdzenia, ze
    kanar w tym przypadku byl osoba postronna, ktorej policjant nie mial
    prawa przekazac Twoich danych? Potrafisz? Jeżeli nie to twierdzenie
    Johnsona o tym, że w ten sposob pieniaczysz moze byc prawdziwe ;)

    j.

  • day 2005-11-10, 16:46

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:


    > Johnson napisał(a):
    >
    >
    > Zresztą nie chodzi tylko o policjantów. Przemyśl swoje zachowanie wobec
    > kanarów - jak ich nazywasz - przecież oni wykonują swoje obowiązki.
    >

    obowiazki jakie? Napasci na pasazera?

  • Johnson 2005-11-10, 16:47

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak napisał(a):

    >>
    >>>Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    >>>przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
    >>>jest kanar?
    >>>
    >>
    >>Nie chce mi się.
    >
    >
    > Czyli mogę podejrzewać że nie masz racji...
    >

    Oczywiście że tak. Możesz nawet podejrzewać że jestem tym policjantem na
    którego chcesz złożyć skargę. Panuje wolność podejrzeń.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 16:47

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):

    >
    > obowiazki jakie? Napasci na pasazera?

    Nie wiesz jakie obowiązki ma kontroler biletów? Sama nazwa nic ci nie
    sugeruje?

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:48

    Re: Policja i kanary

    Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31 października,
    oddał mi ją, a potem chiał ponownie ale już nie dałem.
    Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał wystawić
    mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy było ono
    właściwe czy nie, patrząc z prawnego punktu widzenia a nie morlanego, bo one
    niestety często nie idą w parze... niestety

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

    Użytkownik "maho" napisał w wiadomości
    news:dkvpsu$2et$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Andrzej Lawa wrote:
    >> Johnson wrote:
    >>
    >>> Kacper Jurak napisał(a):
    >>>
    >>> [ciach ...]
    >>>
    >>> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci
    >>> powinni mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś
    >>> nauczył.
    >>>
    >>
    >> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    >> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    >> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
    >> miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
    >
    > Ale rozumiem że legitymację miał. To w takim razie po co podawać dane,
    > skoro widnieją na legitymacji?
    >
    > Chyba że odmówił okazania legitymacji, no ale wtedy skarżenie się
    > kogokolwiek jest bez sensu. Każda ulga jaką znam (w kontekście biletów
    > autobusowych/kolejowych) jest przypisana do konkretnej osoby, i
    > oczywiste jest że do korzystania z niej jest conajmniej dokument
    > tożsamości, a w przypadku ulg studenckich/uczniowskich legitymacja.
    >
    > pozdrav
    >
    > maHo

  • januszek 2005-11-10, 16:48

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):

    >> obowiazki jakie? Napasci na pasazera?

    > Nie wiesz jakie obowiązki ma kontroler biletów? Sama nazwa nic ci nie
    > sugeruje?

    Pewnie, że nie wie. W Wikipedii o tym nie pisali najwyraźniej ;P

    j.

  • day 2005-11-10, 16:49

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:


    > day napisał(a):
    >
    >>
    >> obowiazki jakie? Napasci na pasazera?
    >
    >
    > Nie wiesz jakie obowiązki ma kontroler biletów? Sama nazwa nic ci nie
    > sugeruje?
    >

    Hmm. Kontroler rzeczesz? Kontroluje?

    Przeciez nie zostal zatrudnony na stanowisku bandyty. Wtedy wykonywalby
    swoje obowiazki. ;-)

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:51

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvpnv$ec6$2@atlantis.news.tpi.pl...
    > Kacper Jurak napisał(a):
    >
    >>
    >> A kolego Jonhson chiałem tylko konkretnych informacji, jesli nie mam
    >> racji przyjmę mandat bo w sumie moja wina, ale jeśli mam? dalczego
    >> policjant może nadwyrężać prawo?
    >>
    >
    > Gdzie nadwyrężył prawo?
    > Pomyśl:
    > Piszesz że chcesz pisać skargę na policjantów, a nie wiesz czy policjant
    > postąpił zgodnie z prawem. jak to świadczy o tobie? Najpierw trzeba
    > wiedzieć, że ten na kogo się skarżysz zrobił źle. Jeśli odwracasz
    > kolejność znaczy że jesteś pieniaczem.

    Kolego przecież właśnie dlatego zwracam się najpierw z pytaniem do grupy,
    jeśłi mi ktoś powie że wg tego i tamego artyukułu jakiegoś tam, nie mam
    podstaw to się pogodzę. Ale chiałbym te prawa sam przeczytać żeby wiedzieć
    na czym stoję.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:52

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvq23$ec6$5@atlantis.news.tpi.pl...
    > Kacper Jurak napisał(a):
    >
    >>>
    >>>>Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    >>>>przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej
    >>>>jaką jest kanar?
    >>>>
    >>>
    >>>Nie chce mi się.
    >>
    >>
    >> Czyli mogę podejrzewać że nie masz racji...
    >>
    >
    > Oczywiście że tak. Możesz nawet podejrzewać że jestem tym policjantem na
    > którego chcesz złożyć skargę. Panuje wolność podejrzeń.
    >
    Zgadza się.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • Johnson 2005-11-10, 16:53

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):

    > Przeciez nie zostal zatrudnony na stanowisku bandyty. Wtedy wykonywalby
    > swoje obowiazki. ;-)

    Nie kumam twego żartu ...

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:54

    Re: Policja i kanary

    No to ja się właśnie pytam :) Urząd policjanta czy celnika jest urzędem
    paśtwowym i ich obowiązki regulują jakieś akty prawne, w których jak mniemam
    jest napisane że mogę mnie zatrzymywać i legitymować. Natomiast nie jest to
    już takie pewne w przypadku osoby zatrudnionej przez prywatną firmę, która
    "statusem" niczym nie odbiega od innch z tysięcy prywatnych firm w Polsce :)

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

    Użytkownik "januszek" napisał w wiadomości
    news:slrndn6qor.8ir.januszek@lexx.eu.org...
    > Kacper Jurak napisał(a):
    >
    >> Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
    >> przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
    >> jest kanar?
    >
    > Odwracasz kota ogonem. Sam podaj podstawy prawne do twierdzenia, ze
    > kanar w tym przypadku byl osoba postronna, ktorej policjant nie mial
    > prawa przekazac Twoich danych? Potrafisz? Jeżeli nie to twierdzenie
    > Johnsona o tym, że w ten sposob pieniaczysz moze byc prawdziwe ;)
    >
    > j.

  • "Bartek Gliniecki" 2005-11-10, 16:55

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak wyskrobał(a):
    > Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
    > dokładnie jest.
    > Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
    > nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
    > międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
    > drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
    > mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
    > policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale
    > policja to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).

    Oni podali dane kanarom i co? Podpisałeś coś, jakiś papierek? Jeśli nie to w
    razie przyjścia jakiegoś wezwania do zapłaty w ogóle nie wiesz skąd oni
    dysponują Twoimi danymi skoro tam Cię nie było ;)

    Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
    które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 16:56

    Re: Policja i kanary

    > Gdzie nadwyrężył prawo?
    > Pomyśl:
    > Piszesz że chcesz pisać skargę na policjantów, a nie wiesz czy policjant
    > postąpił zgodnie z prawem. jak to świadczy o tobie? Najpierw trzeba
    > wiedzieć, że ten na kogo się skarżysz zrobił źle. Jeśli odwracasz
    > kolejność znaczy że jesteś pieniaczem.

    pomysl:

    "Zgłaszam policji że ci
    delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są z
    góry nastawieni żeby mi dowalić"

    niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to "nadwyrezenie
    prawa".

    P.

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 16:59

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Bartek Gliniecki" napisał w wiadomości
    news:dkvqi4$7l4$1@news.onet.pl...
    > Kacper Jurak wyskrobał(a):
    >> Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
    >> dokładnie jest.
    >> Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
    >> nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
    >> międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
    >> drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
    >> mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
    >> policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale
    >> policja to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
    >
    > Oni podali dane kanarom i co? Podpisałeś coś, jakiś papierek? Jeśli nie to
    > w razie przyjścia jakiegoś wezwania do zapłaty w ogóle nie wiesz skąd oni
    > dysponują Twoimi danymi skoro tam Cię nie było ;)
    >
    > Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
    > które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
    >

    Mandatu nie podpisałem, nie chodzi o to że chce uniknąć kary od przewoźnika,
    tylko dojść swych racji u policji, ponieważ uznałem że złamali prawo. Na
    prawie bardzo sięnie znam, dlatego pytam się na grupie, aby ktoś bardziej
    zorientowany podał jakieś akty prawne potwierdzające lub nie moje zdanie.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • day 2005-11-10, 17:00

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:
    > day napisał(a):
    >
    >> Przeciez nie zostal zatrudnony na stanowisku bandyty. Wtedy
    >> wykonywalby swoje obowiazki. ;-)
    >
    >
    > Nie kumam twego żartu ...
    >



    szkoda. Do kontrolera nalezy kontrolowanie, a nie napasc.

  • Johnson 2005-11-10, 17:01

    Re: Policja i kanary

    Bartek Gliniecki napisał(a):

    >
    > Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych
    > osób, które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
    >

    Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
    prawo wydać dane osobowe.
    A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
    art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
    Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
    jeszcze mogli spałować :)

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • day 2005-11-10, 17:02

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:


    > Bartek Gliniecki napisał(a):
    >
    >>
    >> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych
    >> osób, które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
    >>
    >
    > Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
    > prawo wydać dane osobowe.
    > A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
    > art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
    > Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
    > jeszcze mogli spałować :)
    >

    a dlaczego ni kara smierci na miejscu?

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 17:04

    Re: Policja i kanary

    >
    > szkoda. Do kontrolera nalezy kontrolowanie, a nie napasc.

    nie rozrozniasz napasci od bezprawnego zatrzymania (pozbawienia wolnosci) ?

    P.

  • Johnson 2005-11-10, 17:05

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):
    >
    > a dlaczego ni kara smierci na miejscu?

    Bo tego nie zawarli w ustawie ...

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 17:07

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):
    >
    > nie rozrozniasz napasci od bezprawnego zatrzymania (pozbawienia wolnosci) ?
    >

    Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
    do chwili przyjazdu policji.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 17:11

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    > pomysl:
    >
    > "Zgłaszam policji że ci
    > delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są z
    > góry nastawieni żeby mi dowalić"
    >
    > niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to "nadwyrezenie
    > prawa".
    >

    Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
    rozumowania.
    Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować? Przecież
    dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
    Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
    zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie
    bezprawnie pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie
    rzucić na ziemię i skuć?
    Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-10, 17:14

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):
    > Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
    > do chwili przyjazdu policji.

    Wskażesz podstawę?

    KG

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 17:15

    Re: Policja i kanary

    > Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
    > rozumowania.
    > Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować?
    Przecież
    > dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
    > Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
    > zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie bezprawnie
    > pozbawił wolności

    Panie Jonshon a jakie wykroczenie lub pzrestepstwo popelnil jadacy nawet bez
    biletu
    ktore to dalo spoleczny obowiazek kanarowi na jego zatrzymanie?
    ODpowiedz - zadne. w tym momencie poeplnia przestesptwo z art 189 .

    P.



  • "Przemek R..." 2005-11-10, 17:15

    Re: Policja i kanary

    > Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać do
    > chwili przyjazdu policji.

    bo ?

    P.

  • Johnson 2005-11-10, 17:16

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    >
    >> Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
    >> do chwili przyjazdu policji.
    >
    >
    > Wskażesz podstawę?
    >

    Art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego. Skoro kijent sie wyrywa, a ja
    mam prawo by policja go wylegitymowała, mam prawo działać tak by
    realizacja mojego prawa była zapewniona. Według mnie przy takim
    zatrzymaniu brak będzie bezprawności.
    Ale możemy podyskutować :)


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 17:17

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):
    >>Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać do
    >>chwili przyjazdu policji.
    >
    >
    > bo ?
    >

    Nie będę sie powtarzał.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 17:18

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >
    > Panie Jonshon a jakie wykroczenie lub pzrestepstwo popelnil jadacy nawet bez
    > biletu
    > ktore to dalo spoleczny obowiazek kanarowi na jego zatrzymanie?
    > ODpowiedz - zadne. w tym momencie poeplnia przestesptwo z art 189 .
    >

    Nie będę sie powtarzał.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • day 2005-11-10, 17:22

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:

    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >>
    >> nie rozrozniasz napasci od bezprawnego zatrzymania (pozbawienia
    >> wolnosci) ?
    >>
    >
    > Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
    > do chwili przyjazdu policji.
    >
    >



    nie mieli.

  • day 2005-11-10, 17:24

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:


    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >> pomysl:
    >>
    >> "Zgłaszam policji że ci
    >> delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa
    >> (są z
    >> góry nastawieni żeby mi dowalić"
    >>
    >> niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to
    >> "nadwyrezenie prawa".
    >>
    >
    > Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
    > rozumowania.
    > Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować? Przecież
    > dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
    > Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
    > zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie
    > bezprawnie pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie
    > rzucić na ziemię i skuć?
    > Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.


    Nie.

    Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
    drugiej reki.

  • Johnson 2005-11-10, 17:25

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):

    >
    > Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
    > drugiej reki.

    Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • day 2005-11-10, 17:35

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:


    > day napisał(a):
    >
    >>
    >> Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze
    >> z drugiej reki.
    >
    >
    > Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
    >

    z opisu wynika ze wlasnie nie.

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 17:37

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "day" napisał w wiadomości
    news:LFKcf.8579$SV1.5436@trndny01...
    > Johnson wrote:
    >
    >
    >> day napisał(a):
    >>
    >>>
    >>> Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
    >>> drugiej reki.
    >>
    >>
    >> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
    >>
    >
    > z opisu wynika ze wlasnie nie.

    mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?

    P.

  • Johnson 2005-11-10, 17:38

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):

    >>
    >> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
    >>
    >
    > z opisu wynika ze wlasnie nie.

    Cytuje " biorą kanara
    do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane"

    Nie rozmawiam z takimi którzy przekrecaja stan faktyczny.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Tiger" 2005-11-10, 17:45

    Re: Policja i kanary

    > Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
    > pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
    > może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
    > o wskazanie.

    Policjant nie udostepnil, tylko umozliwil wylegitymowanie przez
    kontrolera... jest roznica. Poza tym, obaj maja prawo Cie wylegitymowac i
    pewnie taka bedzie ich linia obrony w przypadku oskarzenia. W sytuacji, gdy
    dwie strony maja prawo kogos wylegitymowac, wniosek jest oczywisty.

    Powinienes byl rozegrac to inaczej. Stwierdzic, ze masz dokument
    uprawniajacy do ulgi, tylko zostawiles go w domu albo gdzies Ci ukradli.
    Potem biec szybko po stempelek na uczelnie (oraz w razie potrzeby wyblagac
    wpis u profesora) i dostarczyc dokument do komunikacji miejskiej.
    Skonczyloby sie na niewielkiej oplacie manipulacyjnej. A tak - maja dowod,
    ze w chwili kontroli nie miales waznego dokumentu... i niestety nie wygrasz
    nic.

    Pozdrawiam,

    Tiger

  • "Bartek Gliniecki" 2005-11-10, 17:51

    Re: Policja i kanary

    Johnson wyskrobał(a):
    > Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
    > prawo wydać dane osobowe.
    > A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
    > art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
    > Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
    > jeszcze mogli spałować :)

    Kurcze, surowe to prawo przewozowe :)

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-10, 18:03

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):

    > Art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego. Skoro kijent sie wyrywa, a ja
    > mam prawo by policja go wylegitymowała, mam prawo działać tak by
    > realizacja mojego prawa była zapewniona. Według mnie przy takim
    > zatrzymaniu brak będzie bezprawności.
    > Ale możemy podyskutować :)

    Moim zdaniem uprawnienia do ograniczenia czyjejś wolności, swobody
    poruszania się, nie można domniemywać czy też wyprowadzać z innych
    uregulowań. Zbyt istotna to wolność, by pozwolić sobie na taką zabawę.
    Dlatego ewentualne uprawnienie powinno być wyrażone wprost.
    Inna sprawa czy działanie kontrolera będzie przestępstwem. Bo o ile
    znamiona czynu zabronionego zdaje się wyczerpywać, to w takiej sytuacji
    szkodliwości społecznej nie bardzo można się doszukać.
    A tak naprawdę to jest jedna wielka dziura w przepisach.

    KG

  • day 2005-11-10, 18:18

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... wrote:

    > Użytkownik "day" napisał w wiadomości
    > news:LFKcf.8579$SV1.5436@trndny01...
    >
    >>Johnson wrote:
    >>
    >>
    >>
    >>>day napisał(a):
    >>>
    >>>
    >>>>Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
    >>>>drugiej reki.
    >>>
    >>>
    >>>Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
    >>>
    >>
    >>z opisu wynika ze wlasnie nie.
    >
    >
    > mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?
    >
    > P.



    przecztaj pierwszy post

  • day 2005-11-10, 18:19

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:
    > day napisał(a):
    >
    >>>
    >>> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
    >>>
    >>
    >> z opisu wynika ze wlasnie nie.
    >
    >
    > Cytuje " biorą kanara
    > do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane"
    >
    > Nie rozmawiam z takimi którzy przekrecaja stan faktyczny.
    >


    nie klam.

    nie zrobili rozpoznania zarzutow ofiary.

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 18:24

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvqsl$l3j$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Bartek Gliniecki napisał(a):
    >
    >>
    >> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
    >> które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
    >>
    >
    > Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
    > prawo wydać dane osobowe.
    > A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
    > art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
    > Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
    > jeszcze mogli spałować :)
    >

    No i widzisz kolego jak chcesz to możesz, przeczytałem i wiem że nie mam
    racji, mimo wszystko dziękuję.

    To teraz druga sprawa, w tym samym artykule na początku jest mowa że kanar
    powinien się wylegitymować, prosiłem o to wiele razy, ale żadne nie chiał,
    burkali tylko swoje numerki i odnosili się dość chamsko. Jak mniemam mogłem
    uznać że to nie kanary i ich "olać" ?

    I jeszcze jedno - jest tam napisane że mogę mnie usunąć, a ja właśnie sam
    chiałem wysiąść, a oni mnie trzymali :)))

    Tekst ustawy - http://www.zmpd.pl/aktyprawne/pr_przew.htm

    Ps. Kolego daruj soebie te txty o pałowaniu, bo jak komuś się źle życzy to
    to może spaść na "życzącego" ;)

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --



  • day 2005-11-10, 18:25

    Re: Policja i kanary

    Tiger wrote:
    >>Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
    >>pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
    >>może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
    >>o wskazanie.
    >
    >
    > Policjant nie udostepnil, tylko umozliwil wylegitymowanie przez
    > kontrolera... jest roznica.

    nie umozliwil, bo legitymowanie bylo wczesniej. Pozniej ofiara odmowila
    okzania i procedury legitymowania juz nie bylo.


    > Poza tym, obaj maja prawo Cie wylegitymowac i
    > pewnie taka bedzie ich linia obrony w przypadku oskarzenia. W sytuacji, gdy
    > dwie strony maja prawo kogos wylegitymowac, wniosek jest oczywisty

    Nie jest oczywisty.
    .

    > Powinienes byl rozegrac to inaczej. Stwierdzic, ze masz dokument
    > uprawniajacy do ulgi, tylko zostawiles go w domu albo gdzies Ci ukradli.
    > Potem biec szybko po stempelek na uczelnie (oraz w razie potrzeby wyblagac
    > wpis u profesora) i dostarczyc dokument do komunikacji miejskiej.
    > Skonczyloby sie na niewielkiej oplacie manipulacyjnej. A tak - maja dowod,
    > ze w chwili kontroli nie miales waznego dokumentu... i niestety nie wygrasz
    > nic.
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > Tiger
    >
    >

  • Johnson 2005-11-10, 18:28

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    >
    > Moim zdaniem uprawnienia do ograniczenia czyjejś wolności, swobody
    > poruszania się, nie można domniemywać czy też wyprowadzać z innych
    > uregulowań. Zbyt istotna to wolność, by pozwolić sobie na taką zabawę.
    > Dlatego ewentualne uprawnienie powinno być wyrażone wprost.
    > Inna sprawa czy działanie kontrolera będzie przestępstwem. Bo o ile
    > znamiona czynu zabronionego zdaje się wyczerpywać, to w takiej sytuacji
    > szkodliwości społecznej nie bardzo można się doszukać.
    > A tak naprawdę to jest jedna wielka dziura w przepisach.
    >

    Powiedzmy, że nie mam nic do dodania. Za wyjątkiem tego czy to spełnia
    znamiona art. 189 kk, ja raczej zastanawiałbym na art. 191 kk. Ale to
    już zależy od szczegółowych okoliczności.
    Tak czy inaczej przestępstwa nie ma.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Piotr [trzykoty]" 2005-11-10, 18:28

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Kacper Jurak" napisał
    > Witam,
    >
    > Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
    > dokładnie jest.
    > Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
    > nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
    > międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
    > drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
    > mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
    > policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja
    > to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
    >
    > Szykuję się z napisaniem skargi na policjantów, w której chcę ująć to że
    > policjant przekazał moje dane wbrew mej woli osobie trzeciej, oraz to że
    > zgłosiłem mu fakt popełnienia przestępstwa (użycie siły przez kanara) oraz
    > wskazałem osobą która go dokonała (kanar), a oni nic nie zareagowali.
    >
    > Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
    > pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
    > może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
    > o wskazanie.

    Aby korzystać z biletu ulgowego trzeba mieć ważny dokument z uprawnieniem do
    tej ulgi. Jeśli Twój dokument nie był ważny, można założyć, że nie jesteś
    uprawniony i należy Ci się opłata dodatkowa - karna tzw."mandat", ale nie
    jest to mandat w sensie prawnym tylko opłata. Oczywiście później można się
    odwołać, przedstawić legitymację, ale to kontrolerów nie interesuje na
    miejscu kontroli, masz na to czas później.

    Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
    bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także do
    legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma prawo
    zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej podstawie
    Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.

    Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
    Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
    nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
    kontrolerom). Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
    popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości, tak było w tym
    wypadku i to zrobili kontrolerzy.

    Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i wysiadać,a
    oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy by jeździł bez
    biletu, prawda?

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 18:29

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvrg6$nli$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >> pomysl:
    >>
    >> "Zgłaszam policji że ci
    >> delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są
    >> z
    >> góry nastawieni żeby mi dowalić"
    >>
    >> niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to
    >> "nadwyrezenie prawa".
    >>
    >
    > Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
    > rozumowania.
    > Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować? Przecież
    > dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
    > Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
    > zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie bezprawnie
    > pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie rzucić na ziemię
    > i skuć?
    > Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.
    >

    Zapomniałem dodać że zanim przyjechała Policja to ja zadzwoniłem na 911 i
    powiedziałem że jestem przetrymywany wbrew swojej woli w autobusie.
    Dyspozytor powiedział że już radiowóz jedzie.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • Johnson 2005-11-10, 18:33

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):

    >
    >
    > nie klam.
    >
    > nie zrobili rozpoznania zarzutow ofiary.

    Pomijam, to że policja nie jest organem rozpoznawczym. Ale skoro wydali
    dane osobowe musieli stwierdzić ze są to kontrolerzy.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • day 2005-11-10, 18:35

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:


    > day napisał(a):
    >
    >>
    >>
    >> nie klam.
    >>
    >> nie zrobili rozpoznania zarzutow ofiary.
    >
    >
    > Pomijam, to że policja nie jest organem rozpoznawczym. Ale skoro wydali
    > dane osobowe musieli stwierdzić ze są to kontrolerzy.


    Skarga dotyczyla napasci na ofiare. I po uzuskani tejinformacji nalezalo
    ja zweryfikowac przy pomocy zadania pytan kanarowi. Tego ucza juz w
    Szczytnie.

  • Marcin Szawurski 2005-11-10, 18:36

    Re: Policja i kanary

    Tiger wrote:
    >>Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
    >>pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
    >>może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
    >>o wskazanie.
    >
    >
    > Policjant nie udostepnil, tylko umozliwil wylegitymowanie przez
    > kontrolera... jest roznica. Poza tym, obaj maja prawo Cie wylegitymowac i
    > pewnie taka bedzie ich linia obrony w przypadku oskarzenia. W sytuacji, gdy
    > dwie strony maja prawo kogos wylegitymowac, wniosek jest oczywisty.
    >
    > Powinienes byl rozegrac to inaczej. Stwierdzic, ze masz dokument
    > uprawniajacy do ulgi, tylko zostawiles go w domu albo gdzies Ci ukradli.
    > Potem biec szybko po stempelek na uczelnie (oraz w razie potrzeby wyblagac
    > wpis u profesora) i dostarczyc dokument do komunikacji miejskiej.
    > Skonczyloby sie na niewielkiej oplacie manipulacyjnej. A tak - maja dowod,
    > ze w chwili kontroli nie miales waznego dokumentu... i niestety nie wygrasz
    > nic.
    >
    > Pozdrawiam,
    >
    > Tiger
    >
    >

    E jak nie podpisał to nikomu się nie będzie chciało ściągać.

    Zasadniczy problem jest taki, że w regulaminach tych ZTMów i innych jest
    napisane, że "kontroler ma prawo do uniemożliwienia opuszczenia
    pojazdu". Jest to, IMHO, zapis bezprawny, jako że pośrednio przyznaje
    kontrolerowi (czyli de facto stronie stosunku cywilnego) prawo do
    pozbawienia wolności osoby bez biletu. Prawo to nie jest - a zgodnie z
    konstytucją powinno być - wyrażone w ustawie.

    Z drugiej strony, przy osądzaniu, czy jest to przestępstwo, kontroler
    powoła się, że on tylko wykonywał swoje obowiązki, wyrażone w
    regulaminie, a on nie jest od oceniania, czy regulamin jest zgodny z
    prawem czy nie. Dlatego prokuratura (i sąd) odstępuje od scigania tego
    typu działań, tym bardziej że jest to z oczywistych względów niewygodne
    a Polska nie jest jeszcze Ameryką gdzie sąd jest gotów choćby i córkę
    prezydenta skazać.

  • Johnson 2005-11-10, 18:38

    Re: Policja i kanary

    day napisał(a):

    >
    > Skarga dotyczyla napasci na ofiare. I po uzuskani tejinformacji nalezalo
    > ja zweryfikowac przy pomocy zadania pytan kanarowi. Tego ucza juz w
    > Szczytnie.

    To coś czuje że nie zaliczyłeś pierwszego egzaminu w tym szczytnie ...
    A skąd wiesz o czym rozmawiał policjant z kanarem w samochodzie?
    Zresztą o czym tu było rozmawiać, skoro zarzut był oczywiście niesłuszny?

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-10, 18:39

    Re: Policja i kanary

    Piotr [trzykoty] napisał(a):
    > Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
    > bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także do
    > legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma prawo
    > zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej podstawie
    > Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.
    >
    > Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
    > Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
    > nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
    > kontrolerom). Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
    > popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości, tak było w tym
    > wypadku i to zrobili kontrolerzy.
    >

    To jest lepsze nawet od tego co ja podałem :) Choć motyw jest ten sam.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 18:40

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" napisał w wiadomości
    news:dl0023$mhr$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Kacper Jurak" napisał
    >> Witam,
    >>
    >> Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
    >> dokładnie jest.
    >> Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
    >> nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
    >> międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
    >> drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
    >> mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
    >> policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale
    >> policja to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
    >>
    >> Szykuję się z napisaniem skargi na policjantów, w której chcę ująć to że
    >> policjant przekazał moje dane wbrew mej woli osobie trzeciej, oraz to że
    >> zgłosiłem mu fakt popełnienia przestępstwa (użycie siły przez kanara)
    >> oraz wskazałem osobą która go dokonała (kanar), a oni nic nie
    >> zareagowali.
    >>
    >> Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
    >> pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
    >> może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
    >> o wskazanie.
    >
    > Aby korzystać z biletu ulgowego trzeba mieć ważny dokument z uprawnieniem
    > do tej ulgi. Jeśli Twój dokument nie był ważny, można założyć, że nie
    > jesteś uprawniony i należy Ci się opłata dodatkowa - karna tzw."mandat",
    > ale nie jest to mandat w sensie prawnym tylko opłata. Oczywiście później
    > można się odwołać, przedstawić legitymację, ale to kontrolerów nie
    > interesuje na miejscu kontroli, masz na to czas później.
    >
    > Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
    > bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także
    > do legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma
    > prawo zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej
    > podstawie Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.
    >
    > Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
    > Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
    > nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym
    > przypadku kontrolerom). Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na
    > gorącym uczynku popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
    > tak było w tym wypadku i to zrobili kontrolerzy.
    >
    > Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i
    > wysiadać,a oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy
    > by jeździł bez biletu, prawda?
    >

    Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
    prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować, a
    oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego prawa
    i to nie przezemnie.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • Marcin Szawurski 2005-11-10, 18:40

    Re: Policja i kanary

    Piotr [trzykoty] wrote:

    > Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
    > bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także do
    > legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma prawo
    > zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej podstawie
    > Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.

    "zwrócić się o pomoc do policji"... który wyraz nie jest da ciebie jasny?

    >
    > Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
    > Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
    > nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
    > kontrolerom).

    Kontroler nie jest żadnym organem. A tym bardziej nie jest uprawniony do
    niczego może cię tylko poprosić.

    Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
    > popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,

    No to pokaż misiu ten przepis. Pojechałeś tu maksymalnie.

    >
    > Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i wysiadać,a
    > oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy by jeździł bez
    > biletu, prawda?

    Prawda ale co to kogo obchodzi że prawo jest dziurawe? Na pewno nie
    powinno obchodzić organów, które je egzekwują.

  • day 2005-11-10, 18:43

    Re: Policja i kanary

    Kacper Jurak wrote:


    >>Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i
    >>wysiadać,a oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy
    >>by jeździł bez biletu, prawda?
    >>
    >
    >
    > Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
    > prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować, a
    > oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego prawa
    > i to nie przezemnie.
    >

    Wiec mamy doczynienia ze zwykla napascia. Kontroler niewylegitymowany
    nie jest kontrolerem. Miales prawo odmowi, z policjant naruszyl ciezko
    swoje obowiazki.

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 18:46

    Re: Policja i kanary

    Uzytkownik "day" napisal w wiadomosci
    news:bFLcf.8666$SV1.6592@trndny01...
    > Kacper Jurak wrote:
    >
    >
    >>>Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i
    >>>wysiadać,a oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy
    >>>by jeździł bez biletu, prawda?
    >>>
    >>
    >>
    >> Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
    >> prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować,
    >> a oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego
    >> prawa i to nie przezemnie.
    >>
    >
    > Wiec mamy doczynienia ze zwykla napascia. Kontroler niewylegitymowany nie
    > jest kontrolerem. Miales prawo odmowi, z policjant naruszyl ciezko swoje
    > obowiazki.

    A w jaki sposób policjant powinien sie wylegitymowac na moja prosbe? Bo
    jeden otowrzyl na 2 sekundy legitymacje (odznake na szyi) i powiedzial ze se
    moge przepisac jego numer z wierzchu, drugi podobnie, tylko otowrzyl
    legitymacje na 4 sekundy i juzwiecej nie chial. Mysle ze powinni mi dac na
    przeczytanie wszystkiego co tam jest napisane tyle czasu ile mi na to
    trzeba?

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Zeby wyslac czlowieka na Ksiezyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Zeby odpalic Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • Johnson 2005-11-10, 18:46

    Re: Policja i kanary

    Marcin Szawurski napisał(a):

    > Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
    >
    >> popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
    >
    >
    > No to pokaż misiu ten przepis. Pojechałeś tu maksymalnie.


    Art. 45 par. 2 kpwow w związku z art. 243 kpk.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Pawel Marcisz 2005-11-10, 19:10

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    [...]
    > Inna sprawa czy działanie kontrolera będzie przestępstwem. Bo o ile
    > znamiona czynu zabronionego zdaje się wyczerpywać, to w takiej sytuacji
    > szkodliwości społecznej nie bardzo można się doszukać.

    Ale IMHO brak szkodliwości społecznej czynu może wystąpić tylko in casu.
    Według Twojego zaś rozumowania ta ujemna przesłanka dekryminalizowałaby całą
    grupę zachowań noszących znamiona czynu zabronionego - tzn. każde ujęcie
    dokonane przez kontrolera biletów. Coś takiego jest niedopuszczalne - nie
    można wyłączać przestępczości, znowu IMHO, całej grupy działań na podstawie
    znikomej szkodliwości społecznej, jeśli te działania podpadają pod przepisy
    karne.

    Osobną kwestią jest, czy w istocie mamy tu do czynienia ze znikomą
    szkodliwością społeczną. Oczywiście kiedy spojrzymy na sam interes finansowy
    związany z jazdą bez biletu i utrzymaniem transportu miejskiego - to tak.
    Jednak, pomijając już znajdujący się na przeciwnej szali interes osoby
    zatrzymanej, szkodliwa jest sama uzurpacja uprawnienia do pozbawienia kogoś
    wolności. Osłabia to w sensie ogólnym ochronę wolności, która jest wartością
    cenną, konstytucyjną itd.


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz

  • Marcin Szawurski 2005-11-10, 19:12

    Re: Policja i kanary

    Johnson wrote:
    > Marcin Szawurski napisał(a):
    >
    >> Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
    >>
    >>> popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
    >>
    >>
    >>
    >> No to pokaż misiu ten przepis. Pojechałeś tu maksymalnie.
    >
    >
    >
    > Art. 45 par. 2 kpwow w związku z art. 243 kpk.
    >
    >

    OK zwracam honor. Dalej nie uważam, żeby miało miejsce wykroczenie.

    Natomiast zgodnie z tym paragrafem każdy to ma taki kaprys może teraz
    wynająć sobie 5 ochroniarzy i chodzić po ulicach, wyłapywać
    przechodzących na czerwonym świetle i mówiacych brzydkie wyrazy.
    Zachęcam gorąco :-)

  • "Tiger" 2005-11-10, 19:15

    Re: Policja i kanary

    > A w jaki sposób policjant powinien sie wylegitymowac na moja prosbe?

    Na dzien dobry - stopien, imie, nazwisko, komenda, powod zatrzymania.
    Niestety, zapewne nie miales swiadkow, ze czegos takiego nie bylo.

    Pozdrawiam,

    Tiger

  • "Ron777" 2005-11-10, 19:16

    Re: Policja i kanary

    A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli nie
    przy współpracy policji ?

    > Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
    > wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
    > było ono właściwe czy nie,

  • "Ron777" 2005-11-10, 19:21

    Re: Policja i kanary

    > Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
    > które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.

    Oczywiście. Kontrolerzy powinni dodatkowo przeprosić kolegę za to, że śmieli
    go poprosić o okazanie biletu (prześladowanie!!!) i dać na lizaka.

  • perl 2005-11-10, 19:28

    Re: Policja i kanary

    Ron777 wrote:


    >>Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
    >>które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
    >
    >
    > Oczywiście. Kontrolerzy powinni dodatkowo przeprosić kolegę za to, że śmieli
    > go poprosić o okazanie biletu (prześladowanie!!!) i dać na lizaka.
    >
    >

    tak, bo w rzeczywistosci jakis burak mowiacy ze jest konrolerem, wcale
    im nie jest bez okazania samemu legitymacji.

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 19:33

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Ron777" napisał w wiadomości
    news:dl02pq$c9c$1@opal.icpnet.pl...
    >A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli
    >nie przy współpracy policji ?
    >
    >> Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
    >> wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
    >> było ono właściwe czy nie,
    >

    Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
    przystanek za daleko. Moim zdaniem było to bezprawne, zgłosiłem to
    policjantowi to mnie wyśmiał.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • "wacek" 2005-11-10, 19:29

    Re: Policja i kanary

    hm... skoro miałeś niepodstęplowaną legitymację, i im pokazałeś, to chyba
    mieli już twoje dane osobowe?

    no chyba że jak zwykle banda buraków (nie obrażajac buraka, ni cebuli)
    chciałą od ciebei łapówkę wyłudzić, więc jak było?

  • Mithos 2005-11-10, 19:46

    Re: Policja i kanary

    Andrzej Lawa napisał(a):

    > Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    > miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    > niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
    > miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.

    Skoro nie mial podsteplowanej legitmacji to nie mial prawa do ulgowego
    przejazdu. Kontroler nie jest wrozka, aby wiedzial ze ta osoba jest
    dalej studentem (mogli go wywalic, mogl zrezygnowac) i zreszta skoro
    taka osoba nie potrafi przedstawic waznego dokumentu uprawniajacego do
    ulgowego przejazdu to nalezy jej sie karna oplata. Simple. Nie ma sie co
    pienic.


    --
    pozdrawiam
    Mithos

  • perl 2005-11-10, 19:47

    Re: Policja i kanary

    Mithos wrote:


    > Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
    >> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
    >> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni)
    >> nie miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
    >
    >
    > Skoro nie mial podsteplowanej legitmacji to nie mial prawa do ulgowego
    > przejazdu. Kontroler nie jest wrozka, aby wiedzial ze ta osoba jest
    > dalej studentem (mogli go wywalic, mogl zrezygnowac) i zreszta skoro
    > taka osoba nie potrafi przedstawic waznego dokumentu uprawniajacego do
    > ulgowego przejazdu to nalezy jej sie karna oplata. Simple. Nie ma sie co
    > pienic.
    >
    >

    Tylko zeby dojsc do tego etapu, to nalzey samemu sie wylegitymowac. Simple.

  • "Ron777" 2005-11-10, 19:52

    Re: Policja i kanary

    a to juz inna sprawa :)


    >>
    >> Oczywiście. Kontrolerzy powinni dodatkowo przeprosić kolegę za to, że
    >> śmieli go poprosić o okazanie biletu (prześladowanie!!!) i dać na lizaka.
    >
    > tak, bo w rzeczywistosci jakis burak mowiacy ze jest konrolerem, wcale im
    > nie jest bez okazania samemu legitymacji.

  • "Robert Tomasik" 2005-11-10, 19:53

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Kacper Jurak" napisał w wiadomości
    news:dkvorm$bo7$1@inews.gazeta.pl...


    Było już wiele razy wałkowane na grupie w kontekście kontrolerów.
    Mogli Cię zatrzymać, ale wozić już prawa nie mieli i jeśli chciałeś
    wysiąść, to niestety powinni wysiąść i na tym przystanku oczekiwać na
    Ciebie.

    Co do policjantów, to ich działanie było jak najbardziej poprawne.
    Mają nawet nie prawo, ale obowiązek podać kontrolerom Twoje dane, co
    wynika z prawa przewozowego. Co do składania patrolowi zawiadomienia o
    przestępstwie pozbawienia wolności, to również nic tu nie wskórasz.
    Zawiadomienie skalda się Policji, a nie pierwszemu z brzegu
    napotkanemu policjantowi. Gdyby w tym czasie bezprawnie przetrzymywali
    Cię kontrolerzy, to wówczas ów przypadkowy policjant powinien
    oczywiście podjąć wysiłki w celu uwolnienia Cię z niewoli, odbicia i
    ewentualnego ujęcia sprawców tej pierwotnej zbrodni. Ale jak rozumiem,
    to po wylegitymowaniu kontrolery już przestali dybać na twą wolność,
    więc bezpośrednia interwencja policjantów nie była konieczna.

    Masz prawo obecnie złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
    przestępstwa do Prokuratury lub Policji w odniesieniu do kontrolerów,
    którzy pozbawili Cię wolności i zmusili do jazdy kilka przystanków
    dalej, na co jak rozumiem ochoty nie miałeś. Jeśli zdołasz dowieść
    tego faktu, to moim zdaniem powinni zostać ukarani za ten fakt. Ale
    tylko i wyłącznie za ten szczegół, bowiem mieli również rację co do
    faktu, że nie przysługiwała Ci ulga. Podstawą ulgi jest posiadanie
    ważnej legitymacji. Twoja nie była ważna. Trzeba było im podać dane i
    po uzyskaniu pieczątki w legitymacji sprawę wyjaśnić. Albo troszkę
    zakombinować i okazując dowód osobisty powiedzieć, ze zapomniałeś
    legitymacji i ją doniesiesz.

  • "Kacper Jurak" 2005-11-10, 19:57

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
    news:dl04vj$2n5$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Kacper Jurak" napisał w wiadomości
    > news:dkvorm$bo7$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >
    > Było już wiele razy wałkowane na grupie w kontekście kontrolerów.
    > Mogli Cię zatrzymać, ale wozić już prawa nie mieli i jeśli chciałeś
    > wysiąść, to niestety powinni wysiąść i na tym przystanku oczekiwać na
    > Ciebie.
    >
    > Co do policjantów, to ich działanie było jak najbardziej poprawne.
    > Mają nawet nie prawo, ale obowiązek podać kontrolerom Twoje dane, co
    > wynika z prawa przewozowego. Co do składania patrolowi zawiadomienia o
    > przestępstwie pozbawienia wolności, to również nic tu nie wskórasz.
    > Zawiadomienie skalda się Policji, a nie pierwszemu z brzegu
    > napotkanemu policjantowi. Gdyby w tym czasie bezprawnie przetrzymywali
    > Cię kontrolerzy, to wówczas ów przypadkowy policjant powinien
    > oczywiście podjąć wysiłki w celu uwolnienia Cię z niewoli, odbicia i
    > ewentualnego ujęcia sprawców tej pierwotnej zbrodni. Ale jak rozumiem,
    > to po wylegitymowaniu kontrolery już przestali dybać na twą wolność,
    > więc bezpośrednia interwencja policjantów nie była konieczna.
    >
    > Masz prawo obecnie złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
    > przestępstwa do Prokuratury lub Policji w odniesieniu do kontrolerów,
    > którzy pozbawili Cię wolności i zmusili do jazdy kilka przystanków
    > dalej, na co jak rozumiem ochoty nie miałeś. Jeśli zdołasz dowieść
    > tego faktu, to moim zdaniem powinni zostać ukarani za ten fakt. Ale
    > tylko i wyłącznie za ten szczegół, bowiem mieli również rację co do
    > faktu, że nie przysługiwała Ci ulga. Podstawą ulgi jest posiadanie
    > ważnej legitymacji. Twoja nie była ważna. Trzeba było im podać dane i
    > po uzyskaniu pieczątki w legitymacji sprawę wyjaśnić. Albo troszkę
    > zakombinować i okazując dowód osobisty powiedzieć, ze zapomniałeś
    > legitymacji i ją doniesiesz.
    >
    Dzięki za rzeczowe wyjaśnienie :)

    Tylko jak pisałem kontrolerzy też naruszyli prawo przewozowe nie legitymując
    się, a wrecz w obraźliwy sposób odmawiali mi pokazania legitmacji.

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --

  • Marcin Szawurski 2005-11-10, 21:03

    Re: Policja i kanary

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Kacper Jurak" napisał w wiadomości
    > news:dkvorm$bo7$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >
    > Było już wiele razy wałkowane na grupie w kontekście kontrolerów.
    > Mogli Cię zatrzymać,

    Zatrzymać? Kontrolerzy? Na jakiej podstawie?

  • "Leszek" 2005-11-10, 21:22

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    news:437386ae$0$5427$f69f905@mamut2.aster.pl...

    >> Art. 45 par. 2 kpwow w związku z art. 243 kpk.
    >>
    >>
    >
    > OK zwracam honor. Dalej nie uważam, żeby miało miejsce wykroczenie.

    No widzisz, misiu. Najpierw nauka, potem wymądrzanie.


    --
    Pozdr
    Leszek
    GG 1631219
    Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
    skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.

  • "Piotr [trzykoty]" 2005-11-10, 21:32

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał

    > Zatrzymać? Kontrolerzy? Na jakiej podstawie?

    Ujęcie obywatelskie

  • "Piotr [trzykoty]" 2005-11-10, 21:34

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Kacper Jurak" napisał
    > Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
    > prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować,
    > a oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego
    > prawa i to nie przezemnie.

    No to jak sprawdzali bilety? Nie mieli identyfikatora i podałeś im bilet do
    sprawdzenia?

  • Marcin Szawurski 2005-11-10, 21:58

    Re: Policja i kanary

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał
    >
    >
    >>Zatrzymać? Kontrolerzy? Na jakiej podstawie?
    >
    >
    > Ujęcie obywatelskie
    >
    >

    Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 22:40

    Re: Policja i kanary


    > Powiedzmy, że nie mam nic do dodania. Za wyjątkiem tego czy to spełnia
    > znamiona art. 189 kk, ja raczej zastanawiałbym na art. 191 kk. Ale to już
    > zależy od szczegółowych okoliczności.
    > Tak czy inaczej przestępstwa nie ma.

    chyba ze juz wysiadasz a tu Cie jakis pajac wciaga spworotem i przetrzymuje.

    W takim przypadku chamowi by uszlo , czy jest szansa do jego ukarania?

    P.

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 22:41

    Re: Policja i kanary

    >> mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?
    >>
    >> P.
    >
    >
    >
    > przecztaj pierwszy post

    czytalem.

    mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?

    P.

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 22:44

    Re: Policja i kanary

    > Tylko zeby dojsc do tego etapu, to nalzey samemu sie wylegitymowac.
    > Simple.


    a skad wiesz ze sie nie wylegitymowali? Gdzie to jest napisane? ID posta
    poprosze + wiersz .
    Strasznie mnie wk. twoja nadinterpretacja postow na ktore odpowiadasz.


    P.

  • "Przemek R..." 2005-11-10, 23:00

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Przemek R..."
    napisał w
    wiadomości news:dl0f0g$ntl$1@inews.gazeta.pl...
    >> Tylko zeby dojsc do tego etapu, to nalzey samemu sie wylegitymowac.
    >> Simple.
    >
    >
    > a skad wiesz ze sie nie wylegitymowali? Gdzie to jest napisane? ID posta
    > poprosze + wiersz .
    > Strasznie mnie wk. twoja nadinterpretacja postow na ktore odpowiadasz.

    dobra juznie szukaj

  • Tomasz Pyra 2005-11-11, 00:25

    Re: Policja i kanary

    Ron777 napisał(a):

    > A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli nie
    > przy współpracy policji ?

    Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
    powinna sie zakonczyc w sadzie.

    Tez mi sie nie podoba sytuacja w ktorej ktos wzywa policje ktora
    przekazuje mu dane innej, wskazanej przez niego (w zasadzie dowolnie) osoby.

    Jezeli zlapie kogos chodzacego po moim terenie i mam jakies podejzenia w
    stosunku do niego, to oczywiscie wzywam policje, ale sprawa powinna sie
    skonczyc w sadzie, a nie tym, ze przyjezdza policja i podaje mi dane
    typka z jego adresem...
    Chyba tylko po to zebym mogl do niego isc i samemu wymierzyc
    sprawiedliwosc...

    Teoretycznie to stwarza pole do naduzyc, kiedy kanar moze wykorzystac
    swoja uprzywilejowana pozycje do zbierania informacji na temat miejsca
    zamieszkania jakiejs osoby.

    Ja rozumiem ze tak jest prosciej i nie fatyguje sie sadu.
    Jednak IMO jest to bezprawne.

  • Tomasz Pyra 2005-11-11, 00:30

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):
    > Bartek Gliniecki napisał(a):
    >
    >>
    >> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych
    >> osób, które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
    >>
    >
    > Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
    > prawo wydać dane osobowe.

    IMO tam nie pisze nic o wydaniu danych osobowych, a jedynie o ich ustaleniu.

    > A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
    > art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.

    Zasady wspolzycia spolecznego IMO nie pozwalaja na wywlekanie kogos za
    fraki tylko dlatego ze nie ma pieczatki w legitymacji.

  • "Robert Tomasik" 2005-11-11, 00:57

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    news:4373ad88$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...

    > Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?

    Było na tej grupie najdalej dwa miesiące temu. Odmowa podania danych
    osobowych osobie uprawnionej do legitymowania.

  • Marcin Szawurski 2005-11-11, 01:45

    Re: Policja i kanary

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    > news:4373ad88$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
    >
    >
    >>Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?
    >
    >
    > Było na tej grupie najdalej dwa miesiące temu. Odmowa podania danych
    > osobowych osobie uprawnionej do legitymowania.
    >

    M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją przyjąć, to
    natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
    zawiadomienie o popelnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie dzieje.

    Ale mam jeszcze lepszy pomysł:

    Karana jest odmowa podania danych natomiast nie jest karane
    nieposiadanie dokumentu.

    W takim razie należy podać dane, mówić, że nie ma się przy sobie
    dokumentu i w takim przypadku nie mogą człowieka zatrzymywać... dobrze
    rozumuję???

  • Marcin Szawurski 2005-11-11, 01:53

    Re: Policja i kanary

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    > news:4373ad88$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
    >
    >
    >>Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?
    >
    >
    > Było na tej grupie najdalej dwa miesiące temu. Odmowa podania danych
    > osobowych osobie uprawnionej do legitymowania.
    >

    Nie no jednak po zastanowieniu w ogóle się nie zgadzam.
    NIe jest to żadne wykroczenie, bo gapowicz może po prostu nie mieć przy
    sobie zadnego dokumentu - domniemanie że nie chce pokazać jest prywatną
    sprawą kontrolerów. Powinni się zadowolić danymi podawanymi.

  • "Robert Tomasik" 2005-11-11, 02:02

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    news:4373e2c6$0$5415$f69f905@mamut2.aster.pl...

    > M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją przyjąć,
    to
    > natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
    > zawiadomienie o popełnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie dzieje.

    Nie ma takiego wymogu. Policja również nie ma wymogu wszczynania tego
    z urzędu, bo to wykroczenie. Nikomu chyba generalnie się nie chce tym
    zajmować.

    > Ale mam jeszcze lepszy pomysł:
    > Karana jest odmowa podania danych natomiast nie jest karane
    > nieposiadanie dokumentu.
    > W takim razie należy podać dane, mówić, że nie ma się przy sobie
    > dokumentu i w takim przypadku nie mogą człowieka zatrzymywać...
    dobrze
    > rozumuję???

    Moim zdaniem tak.


  • "Robert Tomasik" 2005-11-11, 02:03

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    news:4373e4a9$0$5416$f69f905@mamut2.aster.pl...

    > Nie no jednak po zastanowieniu w ogóle się nie zgadzam.
    > Nie jest to żadne wykroczenie, bo gapowicz może po prostu nie mieć
    przy
    > sobie żadnego dokumentu - domniemanie że nie chce pokazać jest
    prywatną
    > sprawą kontrolerów. Powinni się zadowolić danymi podawanymi.

    Ale ten gapowicz z naszego wątku odmówił podania tych danych.

  • Marcin Szawurski 2005-11-11, 02:26

    Re: Policja i kanary

    Robert Tomasik wrote:
    > Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    > news:4373e2c6$0$5415$f69f905@mamut2.aster.pl...
    >
    >
    >>M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją przyjąć,
    >
    > to
    >
    >>natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
    >>zawiadomienie o popełnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie dzieje.
    >
    >
    > Nie ma takiego wymogu. Policja również nie ma wymogu wszczynania tego
    > z urzędu, bo to wykroczenie. Nikomu chyba generalnie się nie chce tym
    > zajmować.
    >

    No to jeśli nie ma takiego wymogu, to nie mają go prawa zatrzymywać.

    Tzn, jeśli oni nie złożą takiego zawiadomienia, to on skutecznie może
    kwestionować zasadność ujęcia. Bo przecież nie ujmują go żeby spisać
    jego dane tylko niesieni obywatelskim odruchem praworządności, oburzeni
    odmowie okazania dowodu, co jest wykroczeniem zasługującym na dotkliwą
    karę. Tak to brzmi w twojej interpretacji.

  • januszek 2005-11-11, 09:05

    Re: Policja i kanary

    Ron777 napisał(a):

    > A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli nie
    > przy współpracy policji ?

    Może On ma żal, że nie wzieli go na jakieś tortury... ;P

    j.

  • "Przemek R..." 2005-11-11, 11:18

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
    news:dl0qlp$3ij$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    > news:4373e4a9$0$5416$f69f905@mamut2.aster.pl...
    >
    >> Nie no jednak po zastanowieniu w ogóle się nie zgadzam.
    >> Nie jest to żadne wykroczenie, bo gapowicz może po prostu nie mieć
    > przy
    >> sobie żadnego dokumentu - domniemanie że nie chce pokazać jest
    > prywatną
    >> sprawą kontrolerów. Powinni się zadowolić danymi podawanymi.
    >
    > Ale ten gapowicz z naszego wątku odmówił podania tych danych.
    >

    ale zauwaz ze on juz wczesniej im dla legitymacje , chcieli ponownie by -
    nie zobaczyc dane a -
    zobaczyc pieczatke.

    P.

  • Jasko Bartnik 2005-11-11, 12:03

    Re: Policja i kanary

    Dnia Thu, 10 Nov 2005 19:12:42 +0100, Marcin Szawurski napisał(a):

    > Natomiast zgodnie z tym paragrafem każdy to ma taki kaprys może teraz
    > wynająć sobie 5 ochroniarzy i chodzić po ulicach, wyłapywać
    > przechodzących na czerwonym świetle i mówiacych brzydkie wyrazy.
    > Zachęcam gorąco :-)

    A czy ja zatem dobrze rozumuje, ze w tej sytuacji moge wylapac kogos kto
    przebiegl na czerwonym swietle, zadzwonic na policje i zglosic ten fakt.
    Jesli policja powie, ze ich to nie interesuje i nie przyjada udostepnic mi
    danych delikwenta (albo zwyczajnie nie przyjechac) to moge go przetrzymywac
    tam gdzie go zlapalem az _przyjada_ ... czyli do konca jego zycia?

  • "Robert Tomasik" 2005-11-11, 12:06

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Marcin Szawurski" napisał w wiadomości
    news:4373ec5c$0$5422$f69f905@mamut2.aster.pl...

    >> >>M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją
    przyjąć,
    >> to
    >> >>natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
    >> >>zawiadomienie o popełnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie
    dzieje.
    >> Nie ma takiego wymogu. Policja również nie ma wymogu wszczynania
    tego
    >> z urzędu, bo to wykroczenie. Nikomu chyba generalnie się nie chce
    tym
    >> zajmować.
    > No to jeśli nie ma takiego wymogu, to nie mają go prawa zatrzymywać.
    > Tzn, jeśli oni nie złożą takiego zawiadomienia, to on skutecznie
    może
    > kwestionować zasadność ujęcia. Bo przecież nie ujmują go żeby spisać
    > jego dane tylko niesieni obywatelskim odruchem praworządności,
    oburzeni
    > odmowie okazania dowodu, co jest wykroczeniem zasługującym na
    dotkliwą
    > karę. Tak to brzmi w twojej interpretacji.

    Dokładnie masz rację. Przy czym w większości sam zainteresowany, jak
    ochłonie, to dochodzi do wniosku, że po co ma jeszcze kilka stówek
    grzywny dostać i daje spokój. Ale jak podniesie taki zarzut - moim
    zdaniem słuszny - to jak najbardziej będzie miał rację. Kontrolerzy po
    prostu naprawią swój błąd i złożą zawiadomienie, a policjanci dla
    świętego spokoju - by nie być podejrzanymi o to, że wiedzieli, a nie
    działali - skierują wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.

  • Wojtek Szweicer 2005-11-11, 12:14

    Re: Policja i kanary

    Dnia 2005-11-11 00:25 Tomasz Pyra napisał(a):
    > Ron777 napisał(a):
    >
    >> A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane
    >> jeśli nie przy współpracy policji ?
    >
    >
    > Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
    > powinna sie zakonczyc w sadzie.
    >
    > Tez mi sie nie podoba sytuacja w ktorej ktos wzywa policje ktora
    > przekazuje mu dane innej, wskazanej przez niego (w zasadzie dowolnie)
    > osoby.
    >
    > Jezeli zlapie kogos chodzacego po moim terenie i mam jakies podejzenia w
    > stosunku do niego, to oczywiscie wzywam policje, ale sprawa powinna sie
    > skonczyc w sadzie, a nie tym, ze przyjezdza policja i podaje mi dane
    > typka z jego adresem...
    > Chyba tylko po to zebym mogl do niego isc i samemu wymierzyc
    > sprawiedliwosc...

    Wydaje mi się, że analogia jest trochę nietrafiona. Włamanie jest
    przestępstwem z kodeksu karnego, ścigane z urzędu. Niewywiązanie się z
    umowy (odpowiedniej opłaty za przejazd) to kodeks cywilny albo inne
    prawo szczegółowe (przewozowe?).
    w.

    --
    http://members.chello.pl/e.szweicer/

  • "Robert Tomasik" 2005-11-11, 12:14

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Przemek R..."
    napisał w

    > ale zauważ ze on już wcześniej im dla legitymacje , chcieli ponownie
    by -
    > nie zobaczyć dane a -
    > zobaczyć pieczątkę.

    Mógł byś zacytować fragment postu, który w ten sposób przedstawia
    sprawę? Bo ja nie znalazłem. Wychodzi na to, że nie miał podbitej
    legitymacji i nie chciał im podać pozostałych danych osobowych. W
    legitymacji - z tego co pamiętam - to jest tylko imię, nazwisko i data
    urodzenia. Nie ma nawet adresu. Z punktu widzenia przewoźnika brak
    adresu był poważnym problemem, bo bez niego nie mogli przecież
    dochodzić sądownie kary.

  • Jasko Bartnik 2005-11-11, 12:23

    Re: Policja i kanary

    Ze strony ZTMu :

    http://www.ztm.waw.pl/regulamin4.php

    > § 23 1. W przypadku stwierdzenia braku ważnego biletu lub dokumentu
    > uprawniającego do przejazdu bezpłatnego bądź ulgowego, kontroler biletów
    > wzywa do uiszczenia opłat przewidzianych w taryfie przewozowej (opłata
    > za bilet oraz opłata dodatkowa).

    >2. W przypadku odmowy uiszczenia opłaty
    > pasażer powinien okazać kontrolerowi dokument umożliwiający stwierdzenie
    > tożsamości. Na jego podstawie kontroler wystawia wezwanie do zapłaty
    > stanowiące dowód przejazdu pasażera.

    >3. W razie odmowy uiszczenia opłat
    > i niemożności ustalenia tożsamości pasażera kontroler ma prawo zwrócić
    > się o pomoc do funkcjonariusza Policji lub innych organów porządkowych,
    > które mają, zgodnie z przepisami prawa, uprawnienia do ustalenia
    > tożsamości pasażera.

    W moim ZTMie podczas kontroli 'udanej' (czyli takiej, na ktorej sie ZTM
    bogaci) najpierw jest pytanie o dowod tozsamosci, z ktorego kanar bedzie
    spisywal dane. Dopiero pozniej pytanie o to czy wyraze chec uiszczenia
    oplaty. W tej sytuacji kontroler raczej nie ma prawa poprosic policje o
    pomoc ze wzgledu na fragment "w razie odmowy uiszczenia opłat _i_
    niemożności ustalenia tożsamości".

    Pozdrawiam
    Jasko Bartnik

  • "Aleksander_Kwaśniak" 2005-11-11, 12:56

    Re: Policja i kanary

    > To coś czuje że nie zaliczyłeś pierwszego egzaminu w tym szczytnie ...
    > A skąd wiesz o czym rozmawiał policjant z kanarem w samochodzie?
    > Zresztą o czym tu było rozmawiać, skoro zarzut był oczywiście niesłuszny?

    Ja myślę, że niepotrzebnie marnujesz kilobajty. Pisuje tu dość pokaźna grupka
    gówniarzy mających swoje prawo i przekonanych że wszystko im w tym kraju
    wolno (którą to "wolność" praktykują rzecz jasna li tylko w teorii przed
    monitorem komputera, na więcej jaj nie starcza...).
    I choćbyś się pocił miesiącami, to i tak nie wytłumaczysz im jaka jest
    prawda. Dlatego ja np. już sobie odpuściłem i w dyskusjach takich jak ta w
    ogóle nie biorę udziału, bo i po co? A niech sobie teoretyzują i żyją w
    nieświadomości nadal :-) Mnie to rybka.

    pdr
    Olo


    --

  • "Aleksander_Kwaśniak" 2005-11-11, 12:58

    Re: Policja i kanary

    > Zapomniałem dodać że zanim przyjechała Policja to ja zadzwoniłem na 911 i
    > powiedziałem że jestem przetrymywany wbrew swojej woli w autobusie.
    > Dyspozytor powiedział że już radiowóz jedzie.

    ROTFL
    911 to oidp informacja TP o numerach zamiejscowych, czy coś w tym rodzaju. Z
    pewnością "dyspozytor" i jego koledzy z sąsiednich stanowisk mieli setną
    polewkę ;-)

    pdr
    Olo


    --

  • "Aleksander_Kwaśniak" 2005-11-11, 12:59

    Re: Policja i kanary

    > >> Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
    > >> wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
    > >> było ono właściwe czy nie,
    > >
    >
    > Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
    > przystanek za daleko.

    A jak mieli wyciągnąć te dane bez "zatrzymania i przewiezienia"?

    > Moim zdaniem było to bezprawne, zgłosiłem to
    > policjantowi to mnie wyśmiał.

    Slusznie.

    pdr
    Olo

    --

  • "Aleksander_Kwaśniak" 2005-11-11, 13:01

    Re: Policja i kanary

    > > A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli
    nie
    > > przy współpracy policji ?
    >
    > Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
    > powinna sie zakonczyc w sadzie.

    1) Nie podejrzewają, tylko stwierdzają fakt.
    2) Sprawa skończy się na pewno w sądzie, o ile zainteresowany w terminie nie
    ureguluje ciążących na nim należności.


    pdr
    Olo

    --

  • "Przemek R..." 2005-11-11, 13:19

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Aleksander Kwaśniak" napisał w
    wiadomości news:dl20sr$63h$1@inews.gazeta.pl...
    >> To coś czuje że nie zaliczyłeś pierwszego egzaminu w tym szczytnie ...
    >> A skąd wiesz o czym rozmawiał policjant z kanarem w samochodzie?
    >> Zresztą o czym tu było rozmawiać, skoro zarzut był oczywiście niesłuszny?
    >
    > Ja myślę, że niepotrzebnie marnujesz kilobajty. Pisuje tu dość pokaźna
    > grupka
    > gówniarzy mających swoje prawo i przekonanych że wszystko im w tym kraju
    > wolno (którą to "wolność" praktykują rzecz jasna li tylko w teorii przed
    > monitorem komputera, na więcej jaj nie starcza...).

    tutaj jest mowa o naduzyciu przez kontrolerow, wiec przychamuj nieco

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-11, 13:25

    Re: Policja i kanary

    Piotr [trzykoty] napisał(a):
    > Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
    > Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
    > nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
    > kontrolerom).

    A ja zgłaszam te same zastrzeżenia co poprzednio - kontroler nie jest
    ustawowo upoważniony do legitymowania. Gdyby miał być, to ustawodawca
    ująłby to dokładnie w ten sposób, tak jak w wielu innych przypadkach, a
    nie tworzył taką konstrukcję, jak jest.

    KG

  • "Przemek R..." 2005-11-11, 13:25

    Re: Policja i kanary


    > Mógł byś zacytować fragment postu, który w ten sposób przedstawia
    > sprawę? Bo ja nie znalazłem.

    spoko.
    "Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31
    października,
    oddał mi ją, a potem chiał ponownie ale już nie dałem."
    Message-ID:

    P.

  • "Przemek R..." 2005-11-11, 13:27

    Re: Policja i kanary

    ps.
    znowu obrazasz ludzi

  • "Przemek R..." 2005-11-11, 13:27

    Re: Policja i kanary

    o odmiennych pogladach

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-11, 13:31

    Re: Policja i kanary

    Pawel Marcisz napisał(a):
    > Ale IMHO brak szkodliwości społecznej czynu może wystąpić tylko in casu.
    > Według Twojego zaś rozumowania ta ujemna przesłanka dekryminalizowałaby całą
    > grupę zachowań noszących znamiona czynu zabronionego - tzn. każde ujęcie
    > dokonane przez kontrolera biletów. Coś takiego jest niedopuszczalne - nie
    > można wyłączać przestępczości, znowu IMHO, całej grupy działań na podstawie
    > znikomej szkodliwości społecznej, jeśli te działania podpadają pod przepisy
    > karne.

    Zgadzam się z Tobą, może nie najlepiej to ująłem. W zwyczajnych
    sytuacjach - odmowa zapłacenia opłaty dodatkowej i podania danych, bez
    użycia przez kontrolerów wykraczających poza potrzebę środków (na
    przykład ograniczenie się do blokowania drogi), rozsądny czas całości i
    bezzwłoczne wezwanie policji przyjąłbym zapewne znikomą szkodliwość
    społeczną. Ale rzeczywiście trzeba oceniać każdy przypadek.

    > Osobną kwestią jest, czy w istocie mamy tu do czynienia ze znikomą
    > szkodliwością społeczną. Oczywiście kiedy spojrzymy na sam interes finansowy
    > związany z jazdą bez biletu i utrzymaniem transportu miejskiego - to tak.
    > Jednak, pomijając już znajdujący się na przeciwnej szali interes osoby
    > zatrzymanej, szkodliwa jest sama uzurpacja uprawnienia do pozbawienia kogoś
    > wolności. Osłabia to w sensie ogólnym ochronę wolności, która jest wartością
    > cenną, konstytucyjną itd.

    Ale zakres pozbawienia wolności jest bardzo niewielki. W dodatku całość
    zdarzenie niewątpliwie wywołana jest uprzednim bezprawnym działaniem
    pokrzywdzonego (jazda bez biletu) i jego późniejszym zachowaniem -
    odmowa zapłaty opłaty dodatkowej, odmowa okazania dokumentu, odmowa
    podania danych.

    KG

  • Johnson 2005-11-11, 13:37

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    >
    > A ja zgłaszam te same zastrzeżenia co poprzednio - kontroler nie jest
    > ustawowo upoważniony do legitymowania. Gdyby miał być, to ustawodawca
    > ująłby to dokładnie w ten sposób, tak jak w wielu innych przypadkach, a
    > nie tworzył taką konstrukcję, jak jest.
    >

    Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4
    pkt 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia
    należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
    tożsamości podróżnego",
    Według mnie okazanie=legitymowanie
    Inna sprawa, że akurat w art. 65 kw mowa o instytucji.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Robert Tomasik" 2005-11-11, 13:46

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Przemek R..."
    napisał w
    wiadomości news:dl22kd$d5q$1@inews.gazeta.pl...
    >> Mógł byś zacytować fragment postu, który w ten sposób przedstawia
    >> sprawę? Bo ja nie znalazłem.
    > spoko.
    > "Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31
    > października,
    > oddał mi ją, a potem chciał ponownie ale już nie dałem."


    No to domowa tym bardziej. Przecież wiedział, że masz. Bez pudła mógł
    Cię ująć obywatelsko.

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-11, 13:46

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):
    > Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4
    > pkt 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia
    > należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
    > tożsamości podróżnego",
    > Według mnie okazanie=legitymowanie

    a według mnie to naciągane
    innym słowom powinno się przypisywać inne znaczenie... ;)
    a nie rozszerzająco interpretować przepis karny

    > Inna sprawa, że akurat w art. 65 kw mowa o instytucji.

    przewoźnik...

    KG

  • "Przemek R..." 2005-11-11, 13:55

    Re: Policja i kanary


    > Ale zakres pozbawienia wolności jest bardzo niewielki. W dodatku całość
    > zdarzenie niewątpliwie wywołana jest uprzednim bezprawnym działaniem
    > pokrzywdzonego (jazda bez biletu) i jego późniejszym zachowaniem - odmowa
    > zapłaty opłaty dodatkowej, odmowa okazania dokumentu, odmowa podania
    > danych.

    tu mial bilet, okazal dokument, ponownie juz nie chcial. A Kontroler odmowil
    okazania swojego ktory
    dopiero po okazaniu daje mu uprawnienia do leg.


  • Johnson 2005-11-11, 14:34

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    > a nie rozszerzająco interpretować przepis karny
    >

    Moda się zmienia. Teraz interpretowanie nawet wbrew brzmieniu ustawy
    jest trendy :)
    Jest na przykład takie orzeczenie SN w składzie 7-sędziów (I KZP 28/04)-
    mały cytacik z uzasadnienia, jak znalazł do naszego problemu:
    "Jasny językowy sens przepisu nie wyklucza a limine potrzeby
    merytorycznych rozważań dotyczących zakresu zastosowania unormowania
    zawartego w określonym przepisie. Możliwość takich rozważań, a nawet ?
    wynikająca z nich ? konieczność uznania, że zakres unormowania jest zbyt
    wąski, mogą być bowiem usprawiedliwione i niezbędne wtedy, kiedy
    istniejące obiektywnie wątpliwości dotyczące tego zakresu rodzą się ? w
    określonym stanie faktycznym ? w konsekwencji i w ścisłym związku z
    treścią unormowań zawartych w innych przepisach prawa. W takiej
    sytuacji, samo jedynie posłużenie się regułą clara non sunt
    interpretanda, jako granicą dopuszczalności wykładni, nie pozwalałoby
    zapobiegać wypadkom stosowania prawa z efektem absurdu, czy w warunkach
    istnienia systemowej kolizji norm"
    Pozytywizm w prawie karnym i nie tylko, kończy się :)


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-11, 14:50

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):
    > Moda się zmienia. Teraz interpretowanie nawet wbrew brzmieniu ustawy
    > jest trendy :)
    > Jest na przykład takie orzeczenie SN w składzie 7-sędziów (I KZP 28/04)-
    > mały cytacik z uzasadnienia, jak znalazł do naszego problemu:

    no dobrze, ale to był szczególny przypadek i nie dotyczył prawa materialnego
    poza tym wyrok musiał wyjść słuszny :)

    KG

  • "Kacper Jurak" 2005-11-11, 16:59

    Re: Policja i kanary

    Użytkownik "Aleksander Kwaśniak" napisał w
    wiadomości news:dl210r$6m0$1@inews.gazeta.pl...
    >> Zapomniałem dodać że zanim przyjechała Policja to ja zadzwoniłem na 911 i
    >> powiedziałem że jestem przetrymywany wbrew swojej woli w autobusie.
    >> Dyspozytor powiedział że już radiowóz jedzie.
    >
    > ROTFL
    > 911 to oidp informacja TP o numerach zamiejscowych, czy coś w tym rodzaju.
    > Z
    > pewnością "dyspozytor" i jego koledzy z sąsiednich stanowisk mieli setną
    > polewkę ;-)
    >
    LOL
    913, a dokładniej 118 913 to info TP...

    --
    Pozdrawiam :]
    Kacper http://www.jurak.pl/kacper
    -- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
    -- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --


  • Pawel Marcisz 2005-11-11, 23:51

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):

    [...]
    > Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4
    > pkt 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia
    > należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
    > tożsamości podróżnego",
    > Według mnie okazanie=legitymowanie

    A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
    jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
    "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
    się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów.


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-12, 00:08

    Re: Policja i kanary

    Pawel Marcisz napisał(a):
    > A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
    > jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
    > "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
    > się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów.

    A nie jest?
    Zresztą w tym przypadku obowiązek ma własną sankcję - art.138a kw

    KG

  • Tomasz Pyra 2005-11-12, 00:23

    Re: Policja i kanary

    Aleksander Kwaśniak napisał(a):
    >>>A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli
    >
    > nie
    >
    >>>przy współpracy policji ?
    >>
    >>Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
    >>powinna sie zakonczyc w sadzie.
    >
    >
    > 1) Nie podejrzewają, tylko stwierdzają fakt.

    Tu to akurat roznie bywa.
    Jak ktos np. zapomni dokumentu uprawniajacego do ulgi to jeszcze niczego
    nie wyludza.
    Nawet jak jedzie zupelnie bez biletu to jeszcze niczego nie wyludza pod
    warunkiem oplacenia _pozniej_ stosownych "oplat dodatkowych".

    > 2) Sprawa skończy się na pewno w sądzie, o ile zainteresowany w terminie nie
    > ureguluje ciążących na nim należności.

    Ok, ale to nie o tym bylo, a o tym czy policjanci powinni przekazac bez
    zgody pasazera jego dane osobowe kontrolerowi.

  • Tomasz Pyra 2005-11-12, 00:33

    Re: Policja i kanary

    Aleksander Kwaśniak napisał(a):
    >>>>Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
    >>>>wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
    >>>>było ono właściwe czy nie,
    >>>
    >>Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
    >>przystanek za daleko.
    >
    >
    > A jak mieli wyciągnąć te dane bez "zatrzymania i przewiezienia"?

    To juz ich problem.
    Generalnie powinni wysiasc z pasazerem tam gdzie on sobie tego zyczy i
    na ten wlasnie przystanek zawolac policje.

    Po prostu niedopuszczalne jest zatrzymywanie pasazera np. na godzine i
    wywiezienie go 20km dalej do sasiedniego miasta tylko dlatego ze tam
    jest przystanek koncowy i tam jasnie kontrolerzy maja plan sie spotkac z
    policja.
    A znam taki przypadek jak kolegi brata kontrolerzy wywiezli z Gdyni do
    Rumi cala trasa linii R i chlopak zamiast 5min to do domu jechal chyba
    3h tylko dlatego ze nie zabral portfela, a rodzice w tym czasie malo nie
    zdziczeli bo mysleli ze ktos go porwal.

  • Pawel Marcisz 2005-11-12, 00:37

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    >> Osobną kwestią jest, czy w istocie mamy tu do czynienia ze znikomą
    >> szkodliwością społeczną. Oczywiście kiedy spojrzymy na sam interes finansowy
    >> związany z jazdą bez biletu i utrzymaniem transportu miejskiego - to tak.
    >> Jednak, pomijając już znajdujący się na przeciwnej szali interes osoby
    >> zatrzymanej, szkodliwa jest sama uzurpacja uprawnienia do pozbawienia kogoś
    >> wolności. Osłabia to w sensie ogólnym ochronę wolności, która jest wartością
    >> cenną, konstytucyjną itd.
    >
    > Ale zakres pozbawienia wolności jest bardzo niewielki.

    W sumie racja, wycofuję się z tego, co powiedziałem.

    > W dodatku całość
    > zdarzenie niewątpliwie wywołana jest uprzednim bezprawnym działaniem
    > pokrzywdzonego (jazda bez biletu) i jego późniejszym zachowaniem -
    > odmowa zapłaty opłaty dodatkowej, odmowa okazania dokumentu, odmowa
    > podania danych.

    Ale zasadniczo to bezprawne działanie jest takiego charakteru, że
    ustawodawca nie wiąże z nim możliwości pozbawienia wolności przez
    współobywateli - tj. nie jest to przestępstwo ani wykroczenie.

    Chociaż przyszedł mi właśnie do głowy taki pomysł: nie można by po prostu
    zastosować stanu wyższej konieczności? Tzn. z jednej strony mamy dobro
    chronione prawem, jakim jest interes majątkowy przewoźnika - jedyny sposób,
    w jaki może zostać zrealizowana jego wierzytelność wymaga zatrzymania
    uciekającego. Z drugiej strony mamy wolność uciekającego - ale jak
    napisałeś, zostanie ona ograniczona w niewielkim stopniu, zresztą wobec
    liczą się na jej niekorzyść same działania uciekającego (tzn. w okoliczności
    tych działań wartość dobra ulega obniżeniu).


    Aha! A tak w ogóle, to jestem tu nowy (tzn. do tej pory lurkowałem), więc
    witam wszystkich na grupie.


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz

  • "Tiger" 2005-11-12, 00:42

    Re: Policja i kanary

    >> A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
    >> jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
    >> "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
    >> się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw
    >> konsumentów.
    >
    > A nie jest?
    > Zresztą w tym przypadku obowiązek ma własną sankcję - art.138a kw

    Im wiecej czytam tego typu sporow na tej grupie, tym bardziej jestem za
    wprowadzeniem w Polsce prawa precedensowego...

    Pozdrawiam,

    Tiger

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 10:31

    Re: Policja i kanary

    > Im wiecej czytam tego typu sporow na tej grupie, tym bardziej jestem za
    > wprowadzeniem w Polsce prawa precedensowego...

    w Bielawie skazano bez dowodow materialnych 12 mezczyzn za roczny regularny
    gwalt
    na jednej pracownicy na podstawie jej zenzan, pomimo iz nie bylo wrecz
    mozliwosci wydymania w pracy
    w taki sposob by nikt tego nie widzial, i dodac nalezy ze
    - konkubent gwalconej mial stanowisko pracy ze 2 metry od niej- tez nic nie
    zauwazyl

    nadal chcesz prawa precedensowego ?

    P.

  • Marcin Szawurski 2005-11-12, 11:15

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... wrote:
    >>Im wiecej czytam tego typu sporow na tej grupie, tym bardziej jestem za
    >>wprowadzeniem w Polsce prawa precedensowego...
    >
    >
    > w Bielawie skazano bez dowodow materialnych 12 mezczyzn za roczny regularny
    > gwalt
    > na jednej pracownicy na podstawie jej zenzan, pomimo iz nie bylo wrecz
    > mozliwosci wydymania w pracy
    > w taki sposob by nikt tego nie widzial, i dodac nalezy ze
    > - konkubent gwalconej mial stanowisko pracy ze 2 metry od niej- tez nic nie
    > zauwazyl

    Po prostu, sąd nie miał racji. Rację ma niejaki Przemek R., tóry zapewne
    akt na oczy nie widział.

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-12, 11:17

    Re: Policja i kanary

    Marcin Szawurski napisał(a):
    > Po prostu, sąd nie miał racji. Rację ma niejaki Przemek R., tóry zapewne
    > akt na oczy nie widział.

    ale TVN oglądał ;)

    KG

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 11:42

    Re: Policja i kanary


    >> w Bielawie skazano bez dowodow materialnych 12 mezczyzn za roczny
    >> regularny
    >> gwalt
    >> na jednej pracownicy na podstawie jej zenzan, pomimo iz nie bylo wrecz
    >> mozliwosci wydymania w pracy
    >> w taki sposob by nikt tego nie widzial, i dodac nalezy ze
    >> - konkubent gwalconej mial stanowisko pracy ze 2 metry od niej- tez nic
    >> nie zauwazyl
    >
    > Po prostu, sąd nie miał racji. Rację ma niejaki Przemek R., tóry zapewne
    > akt na oczy nie widział.

    Po pierwsze kobieta zgwalcona ma blokady jezlei chodzi o mowienie o
    zgwalceniu, i juz otwartosc dla medii z odslonieta twarza
    pokrzywdzonej powalajaco daje do myslenia, po drugie (do KAM , TAK w TVNie -
    i nie "pod napieciem") w pewnym programie byl godzinny wywiad
    z obiema stronami , zarowno z oskarzonymi, pracownikami zakladu jak i
    rzekomo gwalcona (oczywiscie z odslonieta twarza) i jej konkubentem.
    Odmowiono wykonania wizji lokalnej w zakldzie co by wykluczylo mozliwosc
    dokonania gwaltu(!) potajemnie, bo pisze o gwalcie nie
    o daniu dupy, bo to w polsce karalne nie jest (ani wziecie gdy ktos daje),
    Pokrzywdzona zadnego dowodu nie przedstawila.. tylko przesdtawila
    sprawe ze swojej strony. zaklad, przypominam o art 5 KpK>

    Stwierdzenie ze caly program byl na podsatwie scenariusza jest po porstu
    absurdem bo jaki cel mieli by w tym albo oksrazeni albo
    pokrzywdzona? Aby byl taki cenariusz został zrealizowany pomyslnie obie
    strony musza sie na to zgodzic, a w tym w ypadku top wrecz niemozliwe.

    Pan Przemek R. nie widzial akt ale predzej czy pozniej do nich dotrze bo
    brudy musza wyjsc na swiatlo dzienne, poniewaz takich sedziow (oczywiscie
    sedzia - kobieta!) nalezy usuwać. Kompleksy trzeba leczyc w domu a nie na
    sali sadowej, w Boga tez nie nalezy sie bawic dajac wiare jednej lub drugiej
    stronie,
    bo to nie jest udowodnienie winy, istnieje 50 % prawdopodobienstwa ze
    zamknieci zostaną niewinni.

    P.



  • Johnson 2005-11-12, 12:17

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    > bo to nie jest udowodnienie winy, istnieje 50 % prawdopodobienstwa ze
    > zamknieci zostaną niewinni.
    >

    Mnie zastanawia jak określiłeś ten procent?
    Czyżby jednak panowie w TV cię nie przekonali?
    Zresztą zgodnie z twoją logiką winno być co najmniej 12/13
    prawdopodobieństwa że zostaną skazani niewinni - w końcu ich było 12 a
    ona jedna.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 12:34

    Re: Policja i kanary

    > Mnie zastanawia jak określiłeś ten procent?

    albo mowi prawde albo klamie , pol na pol, tak to mozna sie bawic w procesie
    cywilnym o zerwana szyszke a nie karnym o jedno z najbardziej potepianych
    przestepstw gdzie wine nalezy udowodnic a nie dac wiare pustym zeznanom.

    > Czyżby jednak panowie w TV cię nie przekonali?

    Nie przekonala mnie oskrazona co do gwaltu, jezlei chodzi o sam stosunek
    jako taki, to karnalnym on ie jest wiec
    nawet ni ebede sie zastanwaic czy doslzo do niego. Kobieta nie zyje w nedzy
    wychowujac 12 dzieci wiec twierdzenie . ze doszlo do naruszenia art
    199 tez by mnie nie przekonalo, jest to dorosla kobieta ktora potrafi
    powiedziec, NIE.

    To tak jak moj sprzeciw przy niedawnym skazaniu w 3 procesie (I isntancja ,
    II i powrot do I) za zarmodowanie w sklepie jednej osoby i postrezlenie
    drugiej
    na podstawie
    -zeznania jednej z pokrzywdzonych
    -zapchu swiadczacego o byciu w okreslonym miejscu.
    Nie jest to dowod zabojstwa. Nie zgadzam sie z wyrokiem uwazam go za ogromny
    blad, nie twierdze przy tym ze ona nie jest winna, po prostu wina nie
    zostala
    udowodniona, tak byc nie moze. Nowy Pan minister, wypuszcza morderce (lincz)
    przy duzym prawdopodobienstwie matactwa,< bo zrobia z tego jeszcze obrone
    konieczna !!> a pozwala by w takiej sytuacji oskarzona oczekiwala kolejnego
    procesu w areszcie pomimo iz zdaje sie 8 lat z wolnej stopy odpowiadala,
    cos chyba jest nie tak.


    > Zresztą zgodnie z twoją logiką winno być co najmniej 12/13

    nie, masz obie strony, dajesz wirae albo jednej albo druguej, ile ryzykujesz
    zamknieciem niewinnej osoby w 50% .

    P.




  • Johnson 2005-11-12, 12:46

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >
    >
    > albo mowi prawde albo klamie , pol na pol, tak to mozna sie bawic w procesie
    > cywilnym o zerwana szyszke a nie karnym o jedno z najbardziej potepianych
    > przestepstw gdzie wine nalezy udowodnic a nie dac wiare pustym zeznanom.
    >
    >

    Może mówić prawdę co do 6 mężczyzn, a może kłamać co do pozostałych 6
    mężczyzn. I co wtedy z tym twoim 50%?


    >>Czyżby jednak panowie w TV cię nie przekonali?
    >
    >
    > Nie przekonala mnie oskrazona co do gwaltu, jezlei chodzi o sam stosunek
    > jako taki, to karnalnym on ie jest wiec
    > nawet ni ebede sie zastanwaic czy doslzo do niego. Kobieta nie zyje w nedzy
    > wychowujac 12 dzieci wiec twierdzenie . ze doszlo do naruszenia art
    > 199 tez by mnie nie przekonalo, jest to dorosla kobieta ktora potrafi
    > powiedziec, NIE.
    >

    Myślę, że problem w tym, że ty nie rozumiesz ani art. 197 kk i art. 199 kk.
    Skoro dorosła kobieta potrafi powiedzieć nie to po co jest art. 199 kk
    według ciebie?




    > To tak jak moj sprzeciw przy niedawnym skazaniu w 3 procesie (I isntancja ,
    > II i powrot do I) za zarmodowanie w sklepie jednej osoby i postrezlenie
    > drugiej
    > na podstawie
    > -zeznania jednej z pokrzywdzonych
    > -zapchu swiadczacego o byciu w okreslonym miejscu.
    > Nie jest to dowod zabojstwa. Nie zgadzam sie z wyrokiem uwazam go za ogromny
    > blad, nie twierdze przy tym ze ona nie jest winna, po prostu wina nie
    > zostala
    > udowodniona, tak byc nie moze.

    Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
    być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?




    > Nowy Pan minister, wypuszcza morderce (lincz) przy duzym prawdopodobienstwie matactwa,< bo zrobia z tego jeszcze obrone
    > konieczna !!> a pozwala by w takiej sytuacji oskarzona oczekiwala kolejnego
    > procesu w areszcie pomimo iz zdaje sie 8 lat z wolnej stopy odpowiadala,
    > cos chyba jest nie tak.
    >
    >

    Wyślij protest i przedstaw swoje teorie i przemyślenia w ministerstwie.
    Może ziobro się wzruszy ...

    >
    >>Zresztą zgodnie z twoją logiką winno być co najmniej 12/13
    >
    >
    > nie, masz obie strony, dajesz wirae albo jednej albo druguej, ile ryzykujesz
    > zamknieciem niewinnej osoby w 50% .
    >

    Co do tych 50 % napisałem ci wyżej.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Pawel Marcisz 2005-11-12, 12:55

    Re: Policja i kanary

    kam napisał(a):

    >> A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
    >> jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
    >> "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
    >> się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów.
    >
    > A nie jest?

    Nie wiem.

    > Zresztą w tym przypadku obowiązek ma własną sankcję - art.138a kw

    To właśnie wskazuje, że nie jest. Gdyby to był obowiązek legitymowania,
    wystarczyłby art. 65. Skoro ustawodawca dodał art. 138a, uznał najwyrażniej,
    że obowiązek z art. 1 ust. o ochr. n. p. kons. nie jest obowiązkiem
    wylegitymowania się.


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-12, 12:58

    Re: Policja i kanary

    Pawel Marcisz napisał(a):
    > To właśnie wskazuje, że nie jest. Gdyby to był obowiązek legitymowania,
    > wystarczyłby art. 65.

    nie wystarczyłby, bo konsument nie jest ani organem, ani instytucją...

    KG

  • Pawel Marcisz 2005-11-12, 13:09

    Re: Policja i kanary

    Pawel Marcisz napisał(a):

    > To właśnie wskazuje, że nie jest. Gdyby to był obowiązek legitymowania,
    > wystarczyłby art. 65. Skoro ustawodawca dodał art. 138a, uznał najwyrażniej,
    > że obowiązek z art. 1 ust. o ochr. n. p. kons. nie jest obowiązkiem
    > wylegitymowania się.

    Autopoprawka: art. 65 dotyczy oczywiście instytucji, a konsument jednak nią
    nie jest. Niemniej jednak uważam, że gdyby ustawodawca uznał to za obowiązek
    legitymowania, to umieściłby to albo w zmienionym art. 65, a nie w zupełnie
    innym miejscu, w dodatku pod inną nazwą.


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 13:18

    Re: Policja i kanary

    >> albo mowi prawde albo klamie , pol na pol, tak to mozna sie bawic w
    >> procesie cywilnym o zerwana szyszke a nie karnym o jedno z najbardziej
    >> potepianych przestepstw gdzie wine nalezy udowodnic a nie dac wiare
    >> pustym zeznanom.
    >>
    >>
    >
    > Może mówić prawdę co do 6 mężczyzn, a może kłamać co do pozostałych 6
    > mężczyzn. I co wtedy z tym twoim 50%?

    skazanie na podstawie uznania za wiarygodne zenzna jednej strony bez dowodow
    zawsze bedzie stanowic
    50 % .

    > Myślę, że problem w tym, że ty nie rozumiesz ani art. 197 kk i art. 199
    kk.
    > Skoro dorosła kobieta potrafi powiedzieć nie to po co jest art. 199 kk
    > według ciebie?

    Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest (tutaj)
    praca - i nie ma ona innego wyjscia,
    i nie przy propozycji seksu, seksu za pieniadze a przy postawieniu warunku
    (przy spelnieniu powyzszego)
    dajes dupy albo wyp.
    Nie wyobrazam sobie by kobieta zmuszona do seksu (nie z wlansej woli za $)
    nie rozplakala sie ani niczego znie zrobila
    co by natychmiast wzbudzilo podejreznia u jej konkubenta majacego stanowisko
    obok.

    Jestem Ciekaw co o tym w komentarzu napisali, mozesz najciekawsze fragmenty
    zacytowac?

    > Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
    > być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?

    zeznanie swiadka poparte dowodami materialnymi (masz zreszta orzeczenie w
    tej sprawie, ktos na grupie juz pisal),
    przy przestepstwie dokonywanym reglarnie zebranie materialu dowodowego
    materialnego jest trywialne,
    nie zastanawia Cie czemu go nie bylo?


    > Wyślij protest i przedstaw swoje teorie i przemyślenia w ministerstwie.
    > Może ziobro się wzruszy ...

    Do niego byc moze dotrze co zrobil gdy znow dojdzie do podobnego licznu, a
    na pewno
    absurd w swoim rozumowaniu odnosnie obrony koniecznej zauwazy gdy wyjda na
    jaw morderstwa doskonale, czyli
    zaplanowane, ktore beda zgodne z art 25 i przy tym nie beda karalne.

    P.

  • Johnson 2005-11-12, 13:19

    Re: Policja i kanary

    Pawel Marcisz napisał(a):

    >
    > Autopoprawka: art. 65 dotyczy oczywiście instytucji, a konsument jednak nią
    > nie jest. Niemniej jednak uważam, że gdyby ustawodawca uznał to za obowiązek
    > legitymowania, to umieściłby to albo w zmienionym art. 65, a nie w zupełnie
    > innym miejscu, w dodatku pod inną nazwą.
    >
    >

    A co masz przeciwko miejscu tego wykroczenia? jest akurat w rozdziale
    "Wykroczenia przeciwko interesom konsumentów." Gdzie miałby być jak nie tam?
    W dodatku jest on bardziej szczegółowy niż art. 65 kw, gdyż dotyczy nie
    tylko dokumentu tożsamości.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-12, 13:27

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >
    > skazanie na podstawie uznania za wiarygodne zenzna jednej strony bez dowodow
    > zawsze bedzie stanowic
    > 50 % .
    >

    Czyli znów twierdzisz, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem?



    >
    > Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest (tutaj)
    > praca - i nie ma ona innego wyjscia,

    Aleś dogrzał. Art. 199 kk ma karać ofiarę?



    >
    > Nie wyobrazam sobie by kobieta zmuszona do seksu (nie z wlansej woli za $)
    > nie rozplakala sie ani niczego znie zrobila
    > co by natychmiast wzbudzilo podejreznia u jej konkubenta majacego stanowisko
    > obok.
    >

    Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem
    jesteś psychologiem? Jeśli nie to nie pisz o rzeczach o których nie masz
    pojęcia. Posługujesz się stereotypami z TV.


    > Jestem Ciekaw co o tym w komentarzu napisali, mozesz najciekawsze fragmenty
    > zacytowac?
    >

    W jakim znów komentarzu? Kup se własny :)

    >
    >>Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
    >>być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?
    >
    >
    > zeznanie swiadka poparte dowodami materialnymi (masz zreszta orzeczenie w
    > tej sprawie, ktos na grupie juz pisal),

    Co to są dowody materialne?



    > przy przestepstwie dokonywanym reglarnie zebranie materialu dowodowego
    > materialnego jest trywialne,
    > nie zastanawia Cie czemu go nie bylo?
    >

    Nic mnie nie zastanawia, bo nie znam akt.
    Ale jakie to dowody materialne kobieta miała zbierać? Prezerwatywy?
    Spermę sprawców? Może listę obecności gwałcicieli z ich podpisami? Czy
    co innego?



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 13:30

    Re: Policja i kanary

    >
    > Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest
    > (tutaj) praca - i nie ma ona innego wyjscia,
    > i nie przy propozycji seksu, seksu za pieniadze a przy postawieniu warunku
    > (przy spelnieniu powyzszego)
    > dajes dupy albo wyp.

    bo inaczej co to by oznaczalo? Ze nie moge sie umowic z pracownica za jej
    zgoda, nie moge "zbajerowac" ani usilowac
    "zbajerować" nikogo w pracy. Lekki asburd


    P.


  • Johnson 2005-11-12, 13:37

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >
    > bo inaczej co to by oznaczalo? Ze nie moge sie umowic z pracownica za jej
    > zgoda, nie moge "zbajerowac" ani usilowac
    > "zbajerować" nikogo w pracy. Lekki asburd
    >
    >

    A kto nie dawno pisał do czego jest praca:
    "... W pracy sie pracuje..." :)




    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 13:42

    Re: Policja i kanary

    >> skazanie na podstawie uznania za wiarygodne zenzna jednej strony bez
    >> dowodow zawsze bedzie stanowic
    >> 50 % .
    >>
    >
    > Czyli znów twierdzisz, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem?

    nie sa. Jest to przesdtsawienie swojego punktu widzenia. Czy uwzasz to za
    udowododnienie czyjejs winy?
    Czy jezeli oskraze Cie o napad na tle rabunkowym, to uwazasz ze
    wytarczajacym dowodem bedzie wskazanie CIebie
    w nedznie obecnie przeprowadzym okazaniu a pozniej nie mylac sie w
    zenzaniach znajac terminy w jakich byles w konretnych miesjca
    opowiedziec piekna historyjke z ktorej wynikaloby ze mnie napadles?


    >> Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest
    >> (tutaj) praca - i nie ma ona innego wyjscia,
    >
    > Aleś dogrzał. Art. 199 kk ma karać ofiarę?

    oczywiscie chronic nie karac :-)


    > Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem jesteś
    > psychologiem?

    nie jeden psycholog moglby mi pozazdroscic (orientujesz sie mniejwiecej w
    charakterystyce znakow zodiaku? )

    > Jeśli nie to nie pisz o rzeczach o których nie masz pojęcia.

    moze ty masz na tyle "ciasny" umysl by nie moc sobie wyobrazic jak to jest
    gdy oblesny facet zmusza ofiare do seksu, ja z tym
    problemu nie mam.


    >> Jestem Ciekaw co o tym w komentarzu napisali, mozesz najciekawsze
    >> fragmenty zacytowac?
    >>
    >
    > W jakim znów komentarzu?

    a wtym z ktorego cytowales fragmenty odnosnie obrony koniecznej

    >Kup se własny :)

    kupie kupie, ale poki co ..


    >>>Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
    >>>być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?
    >>
    >>
    >> zeznanie swiadka poparte dowodami materialnymi (masz zreszta orzeczenie w
    >> tej sprawie, ktos na grupie juz pisal),
    >
    > Co to są dowody materialne?

    nagranie chocby, slady(siniaki) , zdjecia , itd, przy regularnych
    przestepstwach jest to trywialne do zdobycia,
    do tego przesluchiwanie stron przy uzyciu wariografu, na pewno nie jestem
    tak naiwny by wierzyc w zenznanie czlowieka
    ... bo to tylko czlowiek . "nie zwszystko zloto"

    >> przy przestepstwie dokonywanym reglarnie zebranie materialu dowodowego
    >> materialnego jest trywialne,
    >> nie zastanawia Cie czemu go nie bylo?
    >>
    >
    > Nic mnie nie zastanawia, bo nie znam akt.
    > Ale jakie to dowody materialne kobieta miała zbierać? Prezerwatywy? Spermę
    > sprawców? Może listę obecności gwałcicieli z ich podpisami? Czy co innego?

    wziac dyktafon na orgie. banalne, zglosic fakt wczesniej policji zalozyli by
    jej co trzeba i dowod jest.
    To nie byl jednorazowy incydent.

    P.

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 13:46

    Re: Policja i kanary

    > A kto nie dawno pisał do czego jest praca:
    > "... W pracy sie pracuje..." :)

    :-) dobra dobra,
    szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac i za zgoda
    obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to przestepstwem?
    Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,
    daltego inetersuje
    mnie co w komentarzu jest na ten temat.

    P.

  • Pawel Marcisz 2005-11-12, 14:00

    Re: Policja i kanary

    Johnson napisał(a):

    >> Autopoprawka: art. 65 dotyczy oczywiście instytucji, a konsument jednak nią
    >> nie jest. Niemniej jednak uważam, że gdyby ustawodawca uznał to za obowiązek
    >> legitymowania, to umieściłby to albo w zmienionym art. 65, a nie w zupełnie
    >> innym miejscu, w dodatku pod inną nazwą.
    >
    > A co masz przeciwko miejscu tego wykroczenia?

    Nie mam nic przeciwko.

    > W dodatku jest on bardziej szczegółowy niż art. 65 kw, gdyż dotyczy nie
    > tylko dokumentu tożsamości.

    Chodzi mi po prostu o to, że uregulowanie tego obowiązku w innym miejscu, w
    innym rozdziale w dodatku, jest argumentem za tym, że obowiązek te nie jest
    obowiązkiem legitymowania się, tylko jakimś innym, podobnym.

    Per analogiam, inne uprawnienia do żądania dowodu tożsamości itp.,
    wynikające z prawa cywilnego, również nie są uprawnieniami do legitymowania.

    Taką mam tezę, ale nie jestem do niej jakoś mocno przywiązany :-)


    --
    Pozdrawiam
    Paweł Marcisz

  • Johnson 2005-11-12, 14:03

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >>Czyli znów twierdzisz, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem?
    >
    >
    > nie sa. Jest to przesdtsawienie swojego punktu widzenia. Czy uwzasz to za
    > udowododnienie czyjejs winy?

    Twierdzę że to dowód. Sąd opiera się na całokształcie materiału
    dowodowego, a nie na pojedycznych dowodach. Jeśli wszytsko mieści sie w
    ramach art. 7 kpk wtedy czasem może wystarczyć jeden dowód.
    Chciałeś komentarzy to masz:
    "Zasada swobodnej oceny dowodów wymaga, aby wyłączyć aprioryczne
    założenie o niewiarygodności zeznań pokrzywdzonego jako podmiotu
    zainteresowanego w określonym rozstrzygnięciu o przedmiocie procesu.
    Znalazło to swój wyraz m.in. w niżej przytoczonych trafnych
    rozstrzygnięciach SN. Wytoczenie powództwa cywilnego przez
    pokrzywdzonego o odszkodowanie przeciw oskarżonemu nie może stanowić
    przesłanki nadającej zeznaniom pokrzywdzonego znamię niewiarygodności;
    zeznanie pokrzywdzonego - niezależnie od tego, czy wniósł on powództwo
    cywilne o odszkodowanie, czy też go nie wniósł - podlega ocenie pod
    względem jego wartości dowodowej przy zastosowaniu zasad określonych w
    przepisie art. 4 § 1 [ob. 7] k.p.k. (wyr. SN z 22 VI 1971 r., V KRN
    197/71, OSNKW 1971, z. 11, poz. 175). Fakt, że oskarżonego obciążają
    tylko pokrzywdzeni i ich najbliżsi, z tej racji osobiście zainteresowani
    w wyniku postępowania karnego, sam przez się nie może ani uzasadniać
    dyskwalifikacji ich zeznań, ani a priori przesądzać o ich
    niewiarygodności (wyr. SN z 22 XI 1977 r., VI KRN 178/77, OSNKW 1978, z.
    6, poz. 68 - zob. M. Cieślak, Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1979, nr 2, s.
    84)."
    "Konsekwencją obowiązywania zasady swobodnej oceny dowodów jest
    nieprzywiązywanie w orzecznictwie żadnej wagi do kategorii ilościowych w
    odniesieniu do źródeł dowodowych. Przejawem tego jest uznawanie
    dopuszczalności skazania na podstawie środka dowodowego pochodzącego z
    jedynego źródła dowodowego. Sam fakt oparcia orzeczenia skazującego na
    zeznaniach tylko jednego świadka, nawet w sytuacji nieprzyznania się
    oskarżonego do winy, samo przez się nie może stanowić podstawy do
    zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych ustaleń faktycznych w sprawie.
    Nie istnieje żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że
    zeznania jedynego świadka są niewystarczającą podstawą skazania,
    podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie zeznań li tylko
    w zależności od zajmowanej pozycji społecznej świadka czy też od
    pełnionej przez niego funkcji publicznej. Rzecz jednak w tym, że tego
    rodzaju "jedyny" dowód nie może stać w sprzeczności z innymi dowodami,
    które nie mają wprawdzie decydującego znaczenia dla kwestii
    odpowiedzialności karnej, stanowią jednak podstawę do dokonania lub
    weryfikacji ustaleń faktycznych odnoszących się do określonych
    fragmentów zdarzenia (wyr. 7 s. SN z 11 I 1996 r., II KRN 178/95, Mon.
    Pr. 1996, nr 10, s. 376). W kwestii braku podstaw odrzucenia możliwości
    skazania na podstawie środka dowodowego pochodzącego z jedynego źródła
    dowodowego - zob. też wyr. SA w Łodzi z 25 I 1996 r., II AKr 326/95, OSN
    PiPr 1996, nr 12, poz. 19. Z drugiej strony, zasada swobodnej oceny
    dowodów eliminuje możliwość swoistego "wzmocnienia" wiarygodności dowodu
    z powodu liczby osobowych źródeł dowodowych. Na uwagę zasługują dwie
    wypowiedzi SN: W myśl zasady swobodnej oceny dowodów nie ma żadnych
    przeszkód do uznania zeznań kilku świadków za zeznania wątpliwe i
    oparcie przekonania o winie lub niewinności oskarżonego tylko na
    podstawie jego wyjaśnień, jeśli stanowisko to sąd należycie uzasadnił
    (wyr. SN z 3 V 1982 r., II KR 92/82, nie publ.). Nie liczba
    występujących w sprawie świadków, lecz treść ich zeznań potwierdzonych
    innymi dowodami - w tym również wyjaśnieniami współoskarżonych - oraz
    wysnute z prawidłowo ocenionych dowodów przekonanie decydują o
    stanowisku sądu (wyr. SN z 18 IV 1983 r., I KR 56/83, nie publ.).
    Podobnie za pozbawione znaczenia z punktu widzenia wiarygodności dowodu
    przyjmuje się w orzecznictwie SN innego rodzaju zwielokrotnienie w
    odniesieniu do środka dowodowego, czego wyrazem jest następująca nie
    nasuwająca zastrzeżeń teza: Wielokrotność przesłuchań, w których
    następuje przyznanie się oskarżonego do winy, w celu utrwalenia tego
    przyznania nie wzmacnia samo przez się mocy dowodowej przyznania (wyr.
    SN z 26 V 1981 r., IV KR 100/81, OSNKW 1981, z. 9, poz. 52 - zob. S.
    Waltoś: Glosa..., PiP 1983, nr 6, s. 138 i n.; Z. Świda-Łagiewska:
    Glosa..., OSPiKA 1983, nr 7-8, s. 379 i n.)."

    Wydrukuj sobie, opraw w ramkę, i czytaj za każdym razem, gdy będziesz
    twierdził, że zeznania pokrwydzonego nie są dowodem w sprawie i że tylko
    na podsatwie nich nie mozna nikogo skazać.


    >
    >>Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem jesteś
    >>psychologiem?
    >
    >
    > nie jeden psycholog moglby mi pozazdroscic (orientujesz sie mniejwiecej w
    > charakterystyce znakow zodiaku? )
    >

    Czyli jesteś tym "parapsychologiem" czy "wróżem"? Piękne kwalifikacje :)

    >
    >>Co to są dowody materialne?
    >
    >
    > nagranie chocby, slady(siniaki) , zdjecia , itd, przy regularnych
    > przestepstwach jest to trywialne do zdobycia,
    > do tego przesluchiwanie stron przy uzyciu wariografu, na pewno nie jestem
    > tak naiwny by wierzyc w zenznanie czlowieka
    > ... bo to tylko czlowiek . "nie zwszystko zloto"

    To z tego samego komentarza:
    "Implikacją zasady swobodnej oceny dowodów jest także to, że nie ma
    wśród środków dowodowych takich, które ze swej natury zajmowałyby
    uprzywilejowaną pozycję z punktu widzenia oceny ich wiarygodności. W tej
    kwestii SN zajmuje konsekwentne stanowisko, wypowiadając pogląd, że
    wszelkie środki dowodowe są przedmiotem swobodnej oceny powołanych
    organów procesowych, przede wszystkim sądu. Odnosi się to w
    szczególności do wywiadu środowiskowego oraz dowodu z analizy krwi.
    Wywiad środowiskowy jest dowodem, który należy traktować na równi z
    innymi dowodami przeprowadzonymi podczas rozprawy głównej, co sprawia,
    że treść jego podlega ocenie sądu w myśl art. 4 § 1 [ob. - 7] k.p.k.
    (wyr. SN z 25 IX 1978 r., Rw 283/78, OSNKW 1978, z. 12, poz. 148 - zob.
    M. Cieślak, Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1979, nr 6, s. 74; Z. Doda, A.
    Gaberle: Dowody..., s. 278). Dowód z analizy krwi - podobnie zresztą jak
    każdy inny - podlega konfrontacji ze wszystkimi zebranymi w sprawie
    dowodami. Nie może on w związku z tym być traktowany jako dowód
    szczególnego rodzaju i oceniany w oderwaniu od innych dowodów (wyr. SN z
    9 IV 1973 r., Rw 316/73, OSNKW 1973, z. 9, poz. 116 - zob. M. Cieślak,
    Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1974, nr 12, s. 67; Z. Doda, A. Gaberle:
    Dowody..., s. 279)"




    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-12, 14:06

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    > szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac i za zgoda
    > obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to przestepstwem?

    A czy ja tak napisałem?


    > Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,


    Rzeczywiście twoje myślenie jest absurdalne.

    > daltego inetersuje
    > mnie co w komentarzu jest na ten temat.
    >

    Jak mówiłem kup se :)

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Marcin Szawurski 2005-11-12, 15:00

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... wrote:

    > Pan Przemek R. nie widzial akt ale predzej czy pozniej do nich dotrze bo
    > brudy musza wyjsc na swiatlo dzienne, poniewaz takich sedziow (oczywiscie
    > sedzia - kobieta!) nalezy usuwać. Kompleksy trzeba leczyc w domu a nie na
    > sali sadowej, w Boga tez nie nalezy sie bawic dajac wiare jednej lub drugiej
    > stronie,
    > bo to nie jest udowodnienie winy, istnieje 50 % prawdopodobienstwa ze
    > zamknieci zostaną niewinni.
    >

    Myślę, że biorąc pod uwagę nastroje społeczne minister Ziobro ujmie się
    za skazanymi (mają w końcu żony i dzieci) a prezydent Kaczyński
    zastosuje prawo łaski i wreszcie w tym kraju zapanuje Prawo i
    Sprawiedliwość.

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 15:05

    Re: Policja i kanary

    >> nie sa. Jest to przesdtsawienie swojego punktu widzenia. Czy uwzasz to za
    >> udowododnienie czyjejs winy?
    >
    > Twierdzę że to dowód.

    Mowa o dowodzie wystarczajacym ! I odpowiedz mi na pytanie
    Ja oksrazam Ciebie, moje zeznania nie sa z niczym w sprzecznosci,
    godziny sa opasowane, na okazaniu wskazalem Ciebie.
    I nie zaslaniaj sie immunitetem :-)



    >Nie liczba występujących w sprawie świadków, lecz treść ich zeznań
    >potwierdzonych innymi dowodami - w tym również wyjaśnieniami
    >współoskarżonych - oraz wysnute z prawidłowo ocenionych dowodów przekonanie
    >decydują o stanowisku sądu (wyr. SN z 18 IV 1983 r., I KR 56/83, nie
    >publ.).

    otóz to, zeznan potwierdzonych innymi dowodami. Nie zgodzę się co do
    wyjasnien wspoloskarzonych,
    w tym momencie swiadczy to o naiwnosci SN, bowiem istnieje bardzo duze
    prawdopodobienstwo
    ze wspoloskarzony pograzy drugiego wspoloskrazonego aby uniknac kary badz ja
    zmniejszyc nawet
    gdy jego zeznania beda sie mijaly z prawda.


    > Wydrukuj sobie, opraw w ramkę, i czytaj za każdym razem, gdy będziesz
    > twierdził, że zeznania pokrwydzonego nie są dowodem w sprawie i że tylko
    > na podsatwie nich nie mozna nikogo skazać.


    zeznania pokrzywdzonego nie sa WYSTARCZAJACYM dowodem, czyli w moim
    rozumieniu w takim przypadku nie sa w ogole dowodem,
    bo dowod jak sama nazwa wskazuje ma dowieść swej racji czyli wykazać
    prawdziwość czegoś.

    To co przytoczyles procz nazwania takiego zeznania dowodem nie stoi w
    sprzecznosci z tym co ja pisze.

    Nadal wiec twierdze ze Panna Sedzia naduzyla swej wladzy. Zamiast takich
    zachowan, nalezy wbic do lepetyn kobiet ze po gwalcie
    natychmiast musza udac sie na policje, bo fakt ze pozniej gwalciciel nie
    trafi za kratki nie wyniknie z niesprawiedliwosci
    a z winy pokrzywdzonej poniewaz odlozyla takie zgloszenie (nie myl tego z
    wina samego gwaltu). pozniej Media szmaca wladze sadownicza
    i jaki tego skutek widac na zalaczonym obrazku. Ale na to pozwolic nie
    mozna.



    >>>Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem jesteś
    >>>psychologiem?
    >>
    >>
    >> nie jeden psycholog moglby mi pozazdroscic (orientujesz sie mniejwiecej w
    >> charakterystyce znakow zodiaku? )
    >>
    >
    > Czyli jesteś tym "parapsychologiem" czy "wróżem"? Piękne kwalifikacje :)


    nie, poprostu widze to czego wiekszosc nie widzi. Nie wiem czy miales okazje
    ogladac pewne Reality Show
    (nie mow ze opieram swa wiedze o telewizje bo pokazesz przy tym poziom =
    Leszkowi)
    Poprzednia edycja BARu, Był tam taki wysoki gosciu , nazywał Jarek
    (http://barpolsat5.interia.pl/uczestnicy/?ido=9208)
    dostrzegal to czego nawet kamerzysci nie widzieli, a co pozniej znajdowalo
    poteirdzenie w nagraniach, potrafil Ci scharakteryzowac
    bardzo celnie czlowieka, i precyzyjnie okreslic jak sie czuje, co mysli co
    rowniez znajdowalo potwierdeznie w materialach
    (nie musze mowic ze zostal zgnebiony przez onnych uzytkownikow - prawda
    boli)
    , a
    zapamietalem goscia dlatego ze dokladnie te same zachowania sam dostrzegalem
    a co sie pozniej okazalo (bylem zreszta tego pewny przed)
    z pod tego samego znaku co ja. Nie twierdze ze kazdy z pod tego znaku
    potrafio te rzeczy dostrzegac uwzam jednak ze psychologiem powinna
    zostac wlasnie taka osoba, bo 5 lat studiow tego aboslutnie nie nauczy.
    Na pewno jest to wystraczajacym by zdawac sobie sprawe z tego co taka osoba
    czuje po gwalcie, fakt nie posiadania zasranego paierka
    z uczelni absolutnie mnie nie dyskwalifikuje.


    >>>Co to są dowody materialne?
    >>
    >>
    >> nagranie chocby, slady(siniaki) , zdjecia , itd, przy regularnych
    >> przestepstwach jest to trywialne do zdobycia,
    >> do tego przesluchiwanie stron przy uzyciu wariografu, na pewno nie jestem
    >> tak naiwny by wierzyc w zenznanie czlowieka
    >> ... bo to tylko czlowiek . "nie zwszystko zloto"
    >
    > To z tego samego komentarza:
    > "Implikacją zasady swobodnej oceny dowodów jest także to, że nie ma wśród
    > środków dowodowych takich, które ze swej natury zajmowałyby
    > uprzywilejowaną pozycję z punktu widzenia oceny ich wiarygodności. W tej
    > kwestii SN zajmuje konsekwentne stanowisko, wypowiadając pogląd, że
    > wszelkie środki dowodowe są przedmiotem swobodnej oceny powołanych organów
    > procesowych, przede wszystkim sądu. Odnosi się to w szczególności do
    > wywiadu środowiskowego oraz dowodu z analizy krwi. Wywiad środowiskowy
    > jest dowodem, który należy traktować na równi z innymi dowodami
    > przeprowadzonymi podczas rozprawy głównej, co sprawia, że treść jego
    > podlega ocenie sądu w myśl art. 4 § 1 [ob. - 7] k.p.k. (wyr. SN z 25 IX
    > 1978 r., Rw 283/78, OSNKW 1978, z. 12, poz. 148 - zob. M. Cieślak, Z.
    > Doda: Przegląd..., Pal. 1979, nr 6, s. 74; Z. Doda, A. Gaberle: Dowody...,
    > s. 278). Dowód z analizy krwi - podobnie zresztą jak każdy inny - podlega
    > konfrontacji ze wszystkimi zebranymi w sprawie dowodami. Nie może on w
    > związku z tym być traktowany jako dowód szczególnego rodzaju i oceniany w
    > oderwaniu od innych dowodów (wyr. SN z 9 IV 1973 r., Rw 316/73, OSNKW
    > 1973, z. 9, poz. 116 - zob. M. Cieślak, Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1974,
    > nr 12, s. 67; Z. Doda, A. Gaberle: Dowody..., s. 279)"

    Czegos tu nie rozumiem, czego dowodzic ma wywiad srodowiskowy? Ja rozumiem
    przeprowadzenie wywidau w celu poznania
    zycia oskarzonego przed dokonaniem czynu aby ew. wziac to pod uwage przy
    ustalaniu wysokosci kary ale jako dowod? dowod czego?
    nie zgadzam sie z powyzszym uwazam ze SN sie myli. Na szczescie nie jest to
    wiazace.

    Powiedz mi tak szczerze , dysponujac zeznaniem kobiety oskarzajacej
    okreslonego czlowieka o powiedzmy gwalt oraz dysponujac nagraniem audio
    (po stwierdzeniu przez bieglych jego prawdziwosci) w ktorym ta sama kobieta
    przyznaje sie kolezance iz w taki i tak isposób zamierza
    oskarzyc niewinnego czlowieka ,
    ktory material dowodowy miałby dla CIebie wieksza wartosc dowodowa ?
    I czemu nagranie? :-)
    P.



  • "Przemek R..." 2005-11-12, 15:13

    Re: Policja i kanary

    >> szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac i za zgoda
    >> obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to
    >> przestepstwem?
    >
    > A czy ja tak napisałem?

    dajesz mi do zrozumienia ze sie myle.

    (chodzi o fragment: "Skoro dorosła kobieta potrafi powiedzieć nie to po co
    jest art. 199 kk
    według ciebie?")

    Twierdze ze art ma zastosowanie gdy
    tu moj cytat:

    "Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest
    (tutaj)
    praca - i nie ma ona innego wyjscia,
    i nie przy propozycji seksu, seksu za pieniadze a przy postawieniu warunku
    (przy spelnieniu powyzszego)
    dajes dupy albo wyp."
    (oczywiscie ochronic nie ukarac ofiare)

    A nie ukarac kogos za doprowadzenie do stosunku za zgoda drugiej osoby za
    pieniadze lub nie
    tylko dlatego ze wystepuje jakas zaleznosc pomiedzy tymi dwojga.


    > Rzeczywiście twoje myślenie jest absurdalne.


    bo jest inne niz Twoje? Uwazam ze jeden z nas sie myli ... i na pewno nie
    jestem ta osoba ja :-)

    > > daltego inetersuje
    >> mnie co w komentarzu jest na ten temat.
    >>
    >
    > Jak mówiłem kup se :)

    kupie 'se' do poki co do Ogolnej czesci.

    P.

  • Johnson 2005-11-12, 15:23

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    [ciach...]

    Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
    ograniczenia w mózgu.

    >>
    >>Czyli jesteś tym "parapsychologiem" czy "wróżem"? Piękne kwalifikacje :)
    >
    >
    >
    > nie, poprostu widze to czego wiekszosc nie widzi. Nie wiem czy miales okazje
    > ogladac pewne Reality Show


    Nie zniżam sie do tego poziomu.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 15:26

    Re: Policja i kanary

    > Myślę, że biorąc pod uwagę nastroje społeczne minister Ziobro ujmie się za
    > skazanymi (mają w końcu żony i dzieci) a prezydent Kaczyński zastosuje
    > prawo łaski i wreszcie w tym kraju zapanuje Prawo i Sprawiedliwość.

    raczej prawo i sprawiedliwosc spoleczna. Nie podoba mi sie to.
    Widziales jakie show zrobili w kurierze na 3 gdy robiono reportaz z tymi
    zonami?
    Jak beczaly do TV.
    Szkoda ze nie powiedziano ze kazda (normalna) rodzina tak reaguje gdy bliski
    idzie do wiezienia.

    Dojdzie do tego, ze Dziennikarze Intrwencji oskarza gosica opedofilie,
    ludzie zlinczuja
    te osobe tak jak to bylo w ekwadorze a Pan Ziorbo bedzie przyklaskiwac.
    Morderstwo w afekcie. Smiechu warte
    (odrazu powiem w jaki posob ja oceniam silne wzburzenie usprawiedliwione
    okolicznosciami.
    Biore pod uwage w jakich sytuacjach czlowiek jest tak zdesperowany ze jest
    wstanie poplenic samobojstwo. I dwie oczywiste dla mnie sytuacje to
    dlugotrwala przemoc w rodzinie oraz zdrada tego nie zrozumiec> ,
    ale absolutnie nie chec pozbycia sie niewygodnej osoby, na pewno tyle osob
    nie moze czuc wladzy jednego czlowieka nad nimi,
    mogli czuc zagrozenie, obawiac sie o dzieci, jezlei glupia policja
    nie reagowala, ich obowiazkiem bylo jak go juz zlapali zawlec na policje, a
    nie zabijac)

    P.

    ps.
    najsmieszniejsze ze Ziobro chcial z tego zrobic obrone konieczna ... a
    zabito juz obezwladnietego.
    mam nadzieje - jezlei zmeinia zarzut na zabojstwo w afekcie choc wierze ze
    prokurator
    podtrzyma stanowisko - ze sad zda sobie sprawe jakie skutki moga byc z
    niskiej kary i dostanie ta osoba max czyli 10 lat


  • "Przemek R..." 2005-11-12, 15:28

    Re: Policja i kanary

    > [ciach...]
    >
    > Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
    > ograniczenia w mózgu.

    a czemu mnie obrazasz?
    Nie mam ograniczen ani odgornych zalozen, a to co pisalem nie stoi w
    sprzecznosci
    z tym co twierdzi SN co pozwoliles sobie zacytowac.

    >> nie, poprostu widze to czego wiekszosc nie widzi. Nie wiem czy miales
    >> okazje ogladac pewne Reality Show
    >
    >
    > Nie zniżam sie do tego poziomu.

    czemu nie dziwi mnie taka odpowiedz...

    P.

    ps.
    na dwa pytania (oskarzenie oraz wartosc dowodw) zabraklo argumentow?

  • Johnson 2005-11-12, 15:29

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >
    > dajesz mi do zrozumienia ze sie myle.

    Bo się mylisz, nie pierwszy raz zresztą.



    >
    >>Rzeczywiście twoje myślenie jest absurdalne.
    >
    >
    >
    > bo jest inne niz Twoje? Uwazam ze jeden z nas sie myli ... i na pewno nie
    > jestem ta osoba ja :-)
    >
    >

    Grunt to wysoka samoocena :)


    >>>daltego inetersuje
    >>>mnie co w komentarzu jest na ten temat.
    >>>
    >>
    >>Jak mówiłem kup se :)
    >
    >
    > kupie 'se' do poki co do Ogolnej czesci.
    >

    Skoro cię nie stać to się zlituję:

    Znamiona określające czynność sprawczą
    4. Stosunek zależności jest to taki stosunek prawny lub faktyczny, który
    daje jednej osobie możliwość wywierania określonego wpływu
    bezpośredniego lub pośredniego na dalsze losy i położenie (prawne,
    społeczne, ekonomiczne, itp.) innej osoby (zależnej) - zob. np. Zbiór
    Orzeczeń SN 1933, poz. 155.
    5. Stosunek zależności nie musi mieć charakteru trwałego (stałego). Dla
    bytu przestępstwa z art. 199 k.k. wystarczający jest okazjonalny, czy
    sytuacyjnie wyznaczony stosunek zależności (np. zależność turystki od
    przewodnika wysokogórskiego istniejąca w czasie wspinaczki).
    6. Na temat stosunku zależności - zob. również tezy do art. 207 § 1 k.k.
    7. Krytyczne położenie to stan, w którym osobie zagrożonej grozi
    niebezpieczeństwo doznania określonego uszczerbku, zaś sprawca jest w
    stanie temu niebezpieczeństwu zapobiec. O ile stosunek zależności
    stanowi relację międzyludzką, wynikającą z wypełnianych funkcji, czy ról
    społecznych, o tyle krytyczne położenie może być niezależnym od relacji
    międzyludzkich, niekorzystnym splotem okoliczności, powstałym np. w
    związku z wypadkiem komunikacyjnym, pożarem, klęską żywiołową itp.
    8. Samo występowanie stosunku zależności albo krytycznego położenia nie
    wystarcza dla karalności następującego w takiej sytuacji zbliżenia
    płciowego. Niezbędne jest jeszcze, aby sprawca nadużył zależności albo
    wykorzystał krytyczne położenie, w jakim znajduje się ofiara. Nie może
    być więc mowy o przestępstwie z art. 199 k.k., gdy osoba zależna albo
    znajdująca się w krytycznym położeniu z własnej inicjatywy doprowadza do
    zbliżenia. Motywacja tej osoby jest również bez znaczenia, nawet jeżeli
    opiera się ona na liczeniu przez osobę zależną, że zyska przychylność,
    awans, itp., a partner stosunku seksualnego zdaje sobie sprawę z tej
    motywacji.
    9. Nie wyłącza natomiast karalności sama zgoda osoby pokrzywdzonej, gdyż
    do istoty działania sprawczego w związku z przestępstwem z art. 199 k.k.
    należy właśnie wymuszenie zgody na akt seksualny. Nie znaczy to
    oczywiście, że np. przełożony nie może w żadnym razie przejawiać
    inicjatywy co do zawarcia związku intymnego z podwładną, pod groźbą
    odpowiedzialności z art. 199 k.k., znaczy natomiast, że osoba taka nie
    może w celu uzyskania przychylności używać argumentacji i nacisków
    odwołujących się do stosunku zależności.
    10. Dla bytu przestępstwa z art. 199 k.k. stan zależności lub krytyczne
    położenie muszą istnieć bez celowego przyczynienia się sprawcy. Jeżeli
    bowiem sprawca celowo, tj. dążąc do aktu płciowego, wywołałby taki stan
    rzeczy, a następnie doprowadził ofiarę do obcowania płciowego albo do
    poddania się jej lub wykonania przez nią innej czynności seksualnej, to
    odpowiadałby za zgwałcenie.
    11. Jeżeli stosunek zależności albo krytyczne położenie obiektywnie nie
    istnieją, a sprawca wytwarza u ofiary błędne przeświadczenie o ich
    istnieniu bądź też świadomie wykorzystuje taki błąd ofiary, wówczas
    odpowiadać powinien za zgwałcenie popełnione przy użyciu podstępu.
    12. Podobnie jak w przypadku przestępstwa z art. 198 k.k., brak jest w
    art. 199 k.k. odróżnienia analogicznego do wyróżnienia dwu typów
    zgwałcenia, tj. z art. 197 § 1 k.k. i art. 197 § 2 k.k. Różny stopień
    karygodności, w zależności od odmiany typu czynu zabronionego z art. 199
    k.k., winien więc znajdować odzwierciedlenie w wymiarze kary, tj. na
    płaszczyźnie in concreto.
    13. W tezach 1 i 2 wskazano na zbliżony charakter przestępstwa z art.
    199 k.k. do przestępstwa zgwałcenia. Wobec tego pewien problem wyniknąć
    może z faktu, że w art. 199 k.k. brak jest typu kwalifikowanego
    stanowiącego odpowiednik art. 197 § 3 k.k. Problem ten odnieść zresztą
    można także do art. 198 k.k. - np. kilku współsprawców wykorzystując
    niepoczytalność ofiary odbywają z nią stosunki seksualne, sprawca
    wykorzystując krytyczne położenie ofiary doprowadza ją do poddania się
    sadystycznemu aktowi seksualnemu, tj. połączonemu z zadawaniem jej
    cierpień fizycznych. Okazuje się, że sprawcy zbiorowych, czy też
    szczególnie okrutnych czynów zabronionych opisanych w art. 198 i 199
    k.k., są w lepszym położeniu niż sprawcy zbiorowych, czy też szczególnie
    okrutnych zgwałceń.
    14. Okoliczności, które w art. 197 § 3 k.k. mają charakter okoliczności
    kwalifikujących, w odniesieniu do art. 198 i 199 k.k. mogą jedynie
    wpływać zaostrzająco na wymiar kary w ramach jednego zunifikowanego
    typu. Mamy tu do czynienia z brakiem aksjologicznej spójności. Na
    przykład sprawca szczególnie okrutnego zgwałcenia liczyć się winien z
    karą pozbawienia wolności w górnej granicy wynoszącą 12 lat; natomiast
    sprawca szczególnie okrutnego (sadystycznego) nadużycia seksualnego
    popełnionego na szkodę osoby zależnej, zagrożony jest karą pozbawienia
    wolności, która w górnej granicy jest równa zaledwie jednej czwartej
    górnej granicy przewidzianej za zgwałcenie szczególnie okrutne. Niczego
    nie zmienia argument odwołujący się do multikwalifikacji (sadystyczny
    akt seksualny stanowi z reguły realizację znamion typu czynu
    zabronionego z art. 157 § 1 czy 2 k.k.), gdyż będzie ona miała miejsce
    także odnośnie art. 197 § 3 k.k., z wyjątkiem może (zasada konsumpcji)
    art. 157 § 2 k.k., lecz zagrożenie w art. 157 § 2 k.k. jest jeszcze
    niższe niż w art. 198 i 199 k.k. Podobnie - z wiktymologicznego punktu
    widzenia - trudno zrozumieć, z czego ma wynikać w zakresie zasadniczego
    zróżnicowania sankcji, różnica między zbiorowym zgwałceniem, a np.
    zbiorowym seksualnym wykorzystaniem stosunku zależności.

    Zwróć uwagę na pkt 8 i 9 - tam sie wyraża absuradalność twojego
    twierdzenia, że: " szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie
    pracowac i za zgoda
    obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to przestepstwem?
    Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,"

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-12, 15:33

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >>
    >>Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
    >>ograniczenia w mózgu.
    >
    >
    > a czemu mnie obrazasz?

    A czemu uważasz że to obraźliwe? Ktoś może mieć odgórne założenia lub
    ograniczenia w mózgu - to jego sprawa i nic w tym złego. Nie ma tylko
    sensu z taką osobą dyskutować.

    >
    > ps.
    > na dwa pytania (oskarzenie oraz wartosc dowodw) zabraklo argumentow?
    >
    >

    Jak mówiłem ty wiesz lepiej - niż SN, mój komentarz, lub nawet ja :) -
    więc nie będę produkował zbędnych kB jak ktoś tu juz powiedział.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Johnson 2005-11-12, 15:36

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    > raczej prawo i sprawiedliwosc spoleczna.

    Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna. Albo jest
    sprawiedliwość, albo nie ma i jest "sprawiedliwość społeczna" to dwa
    sprzeczne pojęcia.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Olgierd 2005-11-12, 15:37

    Re: Policja i kanary

    W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
    wyjaśniam co następuje:

    > nadal chcesz prawa precedensowego ?

    Gdybyś miał rację to byłby już wcześniej precedens i taki wyrok nie mógłby
    zapaść.
    Niedawno u mnie była ciekawa sprawa, babka na imprezie integracyjnej się
    napiła i "dała" koledze w krzakach. Jak wytrzeźwiała zrobiło się jej wstyd
    i poszła do sądu po 50 tys. odszkodowania od pracodawcy (wypadek przy
    pracy) i złożyła zawiadomienie (gwałt). A tu ex-mąż /in spe/ do protokołu
    "żona jak popije to daje byle komu" ;-) i się babka ze smakiem oblizała ;-)

    --
    Olgierd
    gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 15:43

    Re: Policja i kanary

    > 8. Samo występowanie stosunku zależności albo krytycznego położenia nie
    > wystarcza dla karalności następującego w takiej sytuacji zbliżenia
    > płciowego. Niezbędne jest jeszcze, aby sprawca nadużył zależności albo
    > wykorzystał krytyczne położenie, w jakim znajduje się ofiara. Nie może być
    > więc mowy o przestępstwie z art. 199 k.k., gdy osoba zależna albo
    > znajdująca się w krytycznym położeniu z własnej inicjatywy doprowadza do
    > zbliżenia. Motywacja tej osoby jest również bez znaczenia, nawet jeżeli
    > opiera się ona na liczeniu przez osobę zależną, że zyska przychylność,
    > awans, itp., a partner stosunku seksualnego zdaje sobie sprawę z tej
    > motywacji.
    > 9. Nie wyłącza natomiast karalności sama zgoda osoby pokrzywdzonej, gdyż
    > do istoty działania sprawczego w związku z przestępstwem z art. 199 k.k.
    > należy właśnie wymuszenie zgody na akt seksualny. Nie znaczy to
    > oczywiście, że np. przełożony nie może w żadnym razie przejawiać
    > inicjatywy co do zawarcia związku intymnego z podwładną, pod groźbą
    > odpowiedzialności z art. 199 k.k., znaczy natomiast, że osoba taka nie
    > może w celu uzyskania przychylności używać argumentacji i nacisków
    > odwołujących się do stosunku zależności.
    > Zwróć uwagę na pkt 8 i 9 - tam sie wyraża absuradalność twojego
    > twierdzenia, że: " szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac
    > i za zgoda
    > obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to
    > przestepstwem?
    > Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,"

    Dzieki za komentarz. Zauwaz jednak ze to bylo pytanie nie twierdzenie.
    Kiedy jest poplenione przestepstwo z art 199 juz wiem (dokladnie), za co
    dziekuje, jednak
    nadal podtrzymuje, nie zostala udowodniona wina oskrazonym w tamtym
    procesie,
    a moja teoria dotyczaca dowodow nie stoi w sprzecznosci z wyrokami ktore
    zacytowales
    w poprzednim poscie. Tutaj CI racje przyznaje tam - niezaleznie od tego czy
    ci to zwisa - nie :-)

    pozdrawiam
    P.

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 15:52

    Re: Policja i kanary

    > Jak mówiłem ty wiesz lepiej - niż SN, mój komentarz, lub nawet ja :) -
    > więc nie będę produkował zbędnych kB jak ktoś tu juz powiedział.

    procz nazewnictwa zeznania - (dowodem) - stanowisko SN nie stoi w
    przecznosci z moim
    (chodzi o zenzanie potwierdzone innym dowodem, bo wlasnie ten wyrok mialem
    na mysli wczesniej
    o tym wspominajac), jezlei chodzi o ocene zenznia wspooskarzonego, kieruje
    sie logika,
    jezlei chodzi o wywiad srodowiskowy, pytam, bo nie rozumiem czego on ma byc
    dowodem?


    Ocena wartosci dowodowej - prosty przyklad podalem - chialem poznac twoje
    zdanie,
    wystarczy kontr dowod by obalic twierdzenie. I moim zdaniem tak banalny
    przyklad obala
    stanowisko SN. Chcesz? Spytam sie 100 najlbizszych przechodniow ktory
    material mialby
    dla nich wieksza wartosc, ciekawe czy choc 1 osoba powie ze zeznanie mimo iz
    nagranie
    potwierdzone przez bieglych mowi zupelnie co innego.

    P.




  • Johnson 2005-11-12, 15:56

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    > jezlei chodzi o wywiad srodowiskowy, pytam, bo nie rozumiem czego on ma byc
    > dowodem?
    >

    Odczep się od tego wywiadu środowiskowego. To był CYTAT z komentarza, w
    którym było wskazane orzeczenie, a nie moja czy SN uwaga to tej sprawy.



    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • Olgierd 2005-11-12, 15:56

    Re: Policja i kanary

    W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Johnson*
    wyjaśniam co następuje:

    > Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
    > ograniczenia w mózgu.

    Młodość i nieznajomość większości tematów, a ponadto lenistwo - objawiające
    się czytaniem np. połowy przepisów albo odmową porównania dwóch norm, które
    są ze sobą w związku. Ot co ;-)

    --
    Olgierd
    gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 16:01

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dl4uml$hj2$2@nemesis.news.tpi.pl...
    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >> raczej prawo i sprawiedliwosc spoleczna.
    >
    > Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna. Albo jest
    > sprawiedliwość, albo nie ma i jest "sprawiedliwość społeczna" to dwa
    > sprzeczne pojęcia.

    na przykladach powiem co rozumiem przez sprawidliwosc spoleczna

    - odebranie bogatym, rozdanie biednym, (czyli zabranie tym ktorzy sie wzieli
    dopracy i danie leniom)
    - obciecie pensji osobom na wyzych stanowsikach by uzlyc biedniejszym
    - skazanie goscia oskarzonego o przestepstwo ogolnie potepiane bez
    udowdonienia mu winy dlatego ze
    prasa oraz bydlo (Ci co krzycza kara smierci mu kara smierci mu, zabic go
    tak jak on zabil, najzabawniejsze ze krzycza to CI
    ktorzy codziennie do kosciolka na 7 wedruja) go wskazalo
    - przypisanie winy osobie ktorej ogolny obraz nie podoba sie spoleczenstwu,
    mlodzi kontra pewna rodzina, wystarczy poczytac (nikogo nie zachecam do
    tego) komentarze na onecie, fakt ze ktorys z tych
    chlopakow uderzyl kiedys tam syna osby ktora zastrzelila chlopaka juz
    swiadczy o winie mlodych, czy sposob ich wyslawiania,
    czy ubioru>
    - lincz we wsi, uznanie za sprawiedliwym zamordowanie goscia i wypuszczenie
    mordercow, bo ... 'to zly czlowiek byl'
    najgorsze ze przy ostatnim Pan minister "zaklaskał"

    P.



  • "Przemek R..." 2005-11-12, 16:03

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dl4vrg$l2c$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >> jezlei chodzi o wywiad srodowiskowy, pytam, bo nie rozumiem czego on ma
    >> byc dowodem?
    >>
    >
    > Odczep się od tego wywiadu środowiskowego. To był CYTAT z komentarza, w
    > którym było wskazane orzeczenie, a nie moja czy SN uwaga to tej sprawy.

    tak czy inaczej bylo to nie madre :-)

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 16:07

    Re: Policja i kanary

    > Młodość i nieznajomość większości tematów, a ponadto lenistwo -
    > objawiające
    > się czytaniem np. połowy przepisów albo odmową porównania dwóch norm,
    > które
    > są ze sobą w związku. Ot co ;-)

    uwazasz za wytarczajace do skazania (sprawiedliwego) na podstaiwe samego
    zeznani pokrzywdzonej
    nie popartej zadnymi innymi dowodami ?
    oto sie tu rozchodzi.
    Stanowisko SN jest zgodne z moim z tym ze inne nazewnictwo zastosowane jest
    do zenznai poklrzywdzonej,
    nie zgadzam sie tylko co do wspoloskarzonych - tu logiką sie kieruje.

    (i wartosc dowodowa co jest bledem SN, kontr przyklad podalem)

    P.

  • Johnson 2005-11-12, 16:10

    Re: Policja i kanary

    Przemek R... napisał(a):

    >
    >
    > na przykladach powiem co rozumiem przez sprawidliwosc spoleczna
    >

    To wszystko nie jest sprawiedliwe. Więc jak mówiłem to dwa sprzeczne
    pojęcia.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 16:12

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dl50ko$a9h$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Przemek R... napisał(a):
    >
    >>
    >>
    >> na przykladach powiem co rozumiem przez sprawidliwosc spoleczna
    >>
    >
    > To wszystko nie jest sprawiedliwe.

    alez ja o tym wiem, dlatego tak nazwalem te partie.


  • Olgierd 2005-11-12, 16:12

    Re: Policja i kanary

    W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
    wyjaśniam co następuje:

    > uwazasz za wytarczajace do skazania (sprawiedliwego) na podstaiwe samego
    > zeznani pokrzywdzonej
    > nie popartej zadnymi innymi dowodami ?

    Już Ci chyba mówili - nie znasz akt, nie wypowiadaj się.
    Swoją drogą podziwiam Cię za ekspercką znajomość aż tylu dziedzin prawa -
    ja np. nt. karnego to się w ogóle nie wypowiadam, żeby się nie błaźnić -
    ale przypominam sobie, że jak byłem studentem też uważałem, że wszystkie
    umysły pozjadałem.
    Ech, gdybym wtedy wiedział coś o internecie - dziś pewnie byłbym Pierwszym
    Prezem SN ;-)

    --
    Olgierd
    gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 16:21

    Re: Policja i kanary

    > Już Ci chyba mówili - nie znasz akt, nie wypowiadaj się.

    wypowiadam sie w tym tamecie glownie dlatego ze obie strony przez okres
    godzniny
    przedstawialy swoje argumentu co chyba przyznasz jednak daje podsatwy do
    wyrobienia sobie opinii.
    Tak ogolnie to jestem przeciw wyrokowaniu bez poznania szczegolow.

    > Swoją drogą podziwiam Cię za ekspercką znajomość aż tylu dziedzin prawa -

    jestem wszechstronnie uzdolniony :-))

    > ja np. nt. karnego to się w ogóle nie wypowiadam, żeby się nie błaźnić -

    studentem prawa nie jestem (matematyki), co nie wyklucza checi poznani prawa
    z nastawieniem na prawo karne,
    i fakt ze sa to poczatki wcale nie swiadczy o tym ze nie moge miec racji.
    (bardzo nie lubie takich argumentow, podobnych ktos uzywal w stosunku do
    przewodniczacego sld, Pan jest mlody to wie gorzej)
    A w przypadku dowodu wiem ze te racje mam,
    inne postepowanie jest po prostu krzywdzace dla oskrazonego o ile nie mamy
    do czyneinia ze zlapaniem na goracym uczynku.
    Bo jest to zabawa w "Boga"



    P.



  • "Przemek R..." 2005-11-12, 16:23

    Re: Policja i kanary

    tak na marginesie, moje pytanei odonosnie skazania na podstawie samego
    zenznania pokrzywdzonej
    bylo ogolne nie dotyczyclo tej sprawy.
    P.

  • Olgierd 2005-11-12, 16:26

    Re: Policja i kanary

    W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
    wyjaśniam co następuje:

    > Tak ogolnie to jestem przeciw wyrokowaniu bez poznania szczegolow.

    Prawda?

    --
    Olgierd
    gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597

  • "Przemek R..." 2005-11-12, 17:37

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Olgierd" napisał w wiadomości
    news:w9ulfx6o2rn6$.dlg@olgierd.gov.pl...
    >W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
    > wyjaśniam co następuje:
    >
    >> Tak ogolnie to jestem przeciw wyrokowaniu bez poznania szczegolow.
    >
    > Prawda?

    ale tu byl aokazja do wysluchania obu stron, konfrontacja, wiec bez wyrzutow
    sobie wyjatek moge zrobic.
    Ale tak czy inaczej sczzegoly akt predzej czy pozniej mam zamiar poznac,
    choc moz byc to trudne bo proces zostal utajniony.

    p.

  • "Aleksander_Kwaśniak" 2005-11-13, 18:42

    Re: Policja i kanary

    > >>Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
    > >>przystanek za daleko.
    > >
    > >
    > > A jak mieli wyciągnąć te dane bez "zatrzymania i przewiezienia"?
    >
    > To juz ich problem.
    > Generalnie powinni wysiasc z pasazerem tam gdzie on sobie tego zyczy i
    > na ten wlasnie przystanek zawolac policje.

    I wtedy mógłbyś pieprzyć, że bezprawnie szarpali niewinnego obywatela na
    przystanku? Poza tym jakie oni tam niby mają uprawnienia?

    Najpierw myśleć, potem klepać w klawisze...

    pdr
    Olo

    --

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-13, 18:58

    Re: Policja i kanary

    Aleksander Kwaśniak napisał(a):
    > I wtedy mógłbyś pieprzyć, że bezprawnie szarpali niewinnego obywatela na
    > przystanku? Poza tym jakie oni tam niby mają uprawnienia?

    takie same jak w środku

    KG

  • "Marita" 2005-11-13, 20:30

    Re: Policja i kanary

    > tutaj jest mowa o naduzyciu przez kontrolerow, wiec przychamuj nieco

    a nie przyhamuj?:)

  • "castrol" 2005-11-14, 10:17

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvrg6$nli$1@atlantis.news.tpi.pl...


    > Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
    > zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie bezprawnie
    > pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie rzucić na ziemię
    > i skuć?
    > Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.

    zaraz zaraz, w tym wypadku nikt nikogo nie okradl, ba, nawet wykroczenia nie
    bylo, wiec na jakiej podstawie kontrolerzy dokonali zatrzymania??


    --
    Pozdrawiam
    Jacek

  • "castrol" 2005-11-14, 10:24

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Kacper Jurak" napisał w wiadomości
    news:dkvq3s$j6t$1@inews.gazeta.pl...
    > Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31
    > października, oddał mi ją, a potem chiał ponownie ale już nie dałem.
    > Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
    > wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
    > było ono właściwe czy nie, patrząc z prawnego punktu widzenia a nie
    > morlanego, bo one niestety często nie idą w parze... niestety

    jak to chcial?? Ty w ogole nie masz obowiazku moj jej wreczac do lapy, a
    okazac :)
    Proponuje pamietac w przyszlosci :)


    --
    Pozdrawiam
    Jacek

  • "castrol" 2005-11-14, 10:32

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dkvqsl$l3j$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
    > art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.

    Gdzie zes to wyczytal?? Chyba ze czytanie ze zrozumieniem nie jest twoja
    mocna strona.


    --
    Pozdrawiam
    Jacek

  • "castrol" 2005-11-14, 10:45

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
    news:dl23bd$83e$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4 pkt
    > 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia należności -
    > żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości
    > podróżnego",
    > Według mnie okazanie=legitymowanie
    > Inna sprawa, że akurat w art. 65 kw mowa o instytucji.


    Okazanie to nie jest to samo co legitymowanie

    za pwn.pl

    legitymowac
    sprawdzać urzędowo czyjś dowód osobisty, legitymację lub inny dokument w
    celu stwierdzenia tożsamości lub odpowiednich uprawnień
    Policjant legitymował podejrzanych

    okazac
    pokazać, przedstawić (dokument)
    Okazać kwit, legitymację.


    --
    Pozdrawiam
    Jacek

  • Johnson 2005-11-14, 11:18

    Re: Policja i kanary

    castrol napisał(a):

    >
    > zaraz zaraz, w tym wypadku nikt nikogo nie okradl, ba, nawet wykroczenia nie
    > bylo, wiec na jakiej podstawie kontrolerzy dokonali zatrzymania??
    >
    >

    Ile raz trzeba pisać by do niektórych dotarło?

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
    którymi staramy się je ukryć."

  • "Przemek R..." 2005-11-14, 11:41

    Re: Policja i kanary


    Użytkownik "Marita" napisał w wiadomości
    news:dl849j$fr3$1@opal.icpnet.pl...
    >> tutaj jest mowa o naduzyciu przez kontrolerow, wiec przychamuj nieco
    >
    > a nie przyhamuj?:)

    no niech Ci bedzie :)

  • "Przemek R..." 2005-11-14, 11:43

    Re: Policja i kanary


    >> To juz ich problem.
    >> Generalnie powinni wysiasc z pasazerem tam gdzie on sobie tego zyczy i
    >> na ten wlasnie przystanek zawolac policje.
    >
    > I wtedy mógłbyś pieprzyć, że bezprawnie szarpali niewinnego obywatela na
    > przystanku? Poza tym jakie oni tam niby mają uprawnienia?

    wtedy by skorzystali z prawa o ktorym Robert pisze.


    > Najpierw myśleć, potem klepać w klawisze...

    no wlasnie

    P.

  • kam <#kamq43l@wp.pl#> 2005-11-14, 16:38

    Re: Policja i kanary

    castrol napisał(a):
    > Gdzie zes to wyczytal?? Chyba ze czytanie ze zrozumieniem nie jest twoja
    > mocna strona.

    mogą być usunięte...

    KG

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane