"Kacper Jurak"
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak napisał(a):
[ciach ...]
Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci powinni
mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś nauczył.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> Kacper Jurak napisał(a):
>
> [ciach ...]
>
> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci powinni
> mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś nauczył.
>
Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Andrzej Lawa"
wiadomości news:dkvp57$5ab$1@opal.futuro.pl...
> Johnson wrote:
>> Kacper Jurak napisał(a):
>>
>> [ciach ...]
>>
>> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci powinni
>> mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś nauczył.
>>
>
> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
> miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
>
Niepodstemplowana bo jeszcze za jednym wpisem się uganiam.
A kolego Jonhson chiałem tylko konkretnych informacji, jesli nie mam racji
przyjmę mandat bo w sumie moja wina, ale jeśli mam? dalczego policjant może
nadwyrężać prawo?
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Andrzej Lawa napisał(a):
>> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci
>> powinni mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś
>> nauczył.
>>
>
> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
> miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
>
Więc, po pierwsze ograniczę się do stwierdzenia że umiem czytać.
Ale co to zmienia że miał prawo do ulgi? NIC
Nie miał dokumentu, mógł podać dane personalne i nie fatygować policji,
a nadto pisać jeszcze jakieś głupie skargi, w sytuacji gdy policja
zrobiła to co potrzeba.
Mógł potem udowodnić że miał to prawo do tej ulgi.
Nie wiem po co to wszystko pisze, bo i tak nie zrozumiesz, mimo że może
umiesz czytać.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak napisał(a):
>
> A kolego Jonhson chiałem tylko konkretnych informacji, jesli nie mam racji
> przyjmę mandat bo w sumie moja wina, ale jeśli mam? dalczego policjant może
> nadwyrężać prawo?
>
Gdzie nadwyrężył prawo?
Pomyśl:
Piszesz że chcesz pisać skargę na policjantów, a nie wiesz czy policjant
postąpił zgodnie z prawem. jak to świadczy o tobie? Najpierw trzeba
wiedzieć, że ten na kogo się skarżysz zrobił źle. Jeśli odwracasz
kolejność znaczy że jesteś pieniaczem.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvph8$eq8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie miał dokumentu, mógł podać dane personalne i nie fatygować policji, a
> nadto pisać jeszcze jakieś głupie skargi, w sytuacji gdy policja zrobiła
> to co potrzeba.
Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
jest kanar?
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak napisał(a):
> Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
> przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
> jest kanar?
>
Nie chce mi się.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Andrzej Lawa wrote:
> Johnson wrote:
>
>> Kacper Jurak napisał(a):
>>
>> [ciach ...]
>>
>> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci
>> powinni mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś
>> nauczył.
>>
>
> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
> miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
Ale rozumiem że legitymację miał. To w takim razie po co podawać dane,
skoro widnieją na legitymacji?
Chyba że odmówił okazania legitymacji, no ale wtedy skarżenie się
kogokolwiek jest bez sensu. Każda ulga jaką znam (w kontekście biletów
autobusowych/kolejowych) jest przypisana do konkretnej osoby, i
oczywiste jest że do korzystania z niej jest conajmniej dokument
tożsamości, a w przypadku ulg studenckich/uczniowskich legitymacja.
pozdrav
maHo
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
Zresztą nie chodzi tylko o policjantów. Przemyśl swoje zachowanie wobec
kanarów - jak ich nazywasz - przecież oni wykonują swoje obowiązki.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvpqa$ec6$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Kacper Jurak napisał(a):
>
>> Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
>> przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
>> jest kanar?
>>
>
> Nie chce mi się.
Czyli mogę podejrzewać że nie masz racji...
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak napisał(a):
> Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
> przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
> jest kanar?
Odwracasz kota ogonem. Sam podaj podstawy prawne do twierdzenia, ze
kanar w tym przypadku byl osoba postronna, ktorej policjant nie mial
prawa przekazac Twoich danych? Potrafisz? Jeżeli nie to twierdzenie
Johnsona o tym, że w ten sposob pieniaczysz moze byc prawdziwe ;)
j.
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> Johnson napisał(a):
>
>
> Zresztą nie chodzi tylko o policjantów. Przemyśl swoje zachowanie wobec
> kanarów - jak ich nazywasz - przecież oni wykonują swoje obowiązki.
>
obowiazki jakie? Napasci na pasazera?
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak napisał(a):
>>
>>>Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
>>>przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
>>>jest kanar?
>>>
>>
>>Nie chce mi się.
>
>
> Czyli mogę podejrzewać że nie masz racji...
>
Oczywiście że tak. Możesz nawet podejrzewać że jestem tym policjantem na
którego chcesz złożyć skargę. Panuje wolność podejrzeń.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
>
> obowiazki jakie? Napasci na pasazera?
Nie wiesz jakie obowiązki ma kontroler biletów? Sama nazwa nic ci nie
sugeruje?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31 października,
oddał mi ją, a potem chiał ponownie ale już nie dałem.
Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał wystawić
mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy było ono
właściwe czy nie, patrząc z prawnego punktu widzenia a nie morlanego, bo one
niestety często nie idą w parze... niestety
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Użytkownik "maho"
news:dkvpsu$2et$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Andrzej Lawa wrote:
>> Johnson wrote:
>>
>>> Kacper Jurak napisał(a):
>>>
>>> [ciach ...]
>>>
>>> Według mnie, dla takich jak ty powinien być wyjątek. Policjanci
>>> powinni mieć prawo wziąć cię na dołek i spałować. Może byś się czegoś
>>> nauczył.
>>>
>>
>> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
>> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
>> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
>> miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
>
> Ale rozumiem że legitymację miał. To w takim razie po co podawać dane,
> skoro widnieją na legitymacji?
>
> Chyba że odmówił okazania legitymacji, no ale wtedy skarżenie się
> kogokolwiek jest bez sensu. Każda ulga jaką znam (w kontekście biletów
> autobusowych/kolejowych) jest przypisana do konkretnej osoby, i
> oczywiste jest że do korzystania z niej jest conajmniej dokument
> tożsamości, a w przypadku ulg studenckich/uczniowskich legitymacja.
>
> pozdrav
>
> maHo
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
>> obowiazki jakie? Napasci na pasazera?
> Nie wiesz jakie obowiązki ma kontroler biletów? Sama nazwa nic ci nie
> sugeruje?
Pewnie, że nie wie. W Wikipedii o tym nie pisali najwyraźniej ;P
j.
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> day napisał(a):
>
>>
>> obowiazki jakie? Napasci na pasazera?
>
>
> Nie wiesz jakie obowiązki ma kontroler biletów? Sama nazwa nic ci nie
> sugeruje?
>
Hmm. Kontroler rzeczesz? Kontroluje?
Przeciez nie zostal zatrudnony na stanowisku bandyty. Wtedy wykonywalby
swoje obowiazki. ;-)
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvpnv$ec6$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Kacper Jurak napisał(a):
>
>>
>> A kolego Jonhson chiałem tylko konkretnych informacji, jesli nie mam
>> racji przyjmę mandat bo w sumie moja wina, ale jeśli mam? dalczego
>> policjant może nadwyrężać prawo?
>>
>
> Gdzie nadwyrężył prawo?
> Pomyśl:
> Piszesz że chcesz pisać skargę na policjantów, a nie wiesz czy policjant
> postąpił zgodnie z prawem. jak to świadczy o tobie? Najpierw trzeba
> wiedzieć, że ten na kogo się skarżysz zrobił źle. Jeśli odwracasz
> kolejność znaczy że jesteś pieniaczem.
Kolego przecież właśnie dlatego zwracam się najpierw z pytaniem do grupy,
jeśłi mi ktoś powie że wg tego i tamego artyukułu jakiegoś tam, nie mam
podstaw to się pogodzę. Ale chiałbym te prawa sam przeczytać żeby wiedzieć
na czym stoję.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvq23$ec6$5@atlantis.news.tpi.pl...
> Kacper Jurak napisał(a):
>
>>>
>>>>Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
>>>>przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej
>>>>jaką jest kanar?
>>>>
>>>
>>>Nie chce mi się.
>>
>>
>> Czyli mogę podejrzewać że nie masz racji...
>>
>
> Oczywiście że tak. Możesz nawet podejrzewać że jestem tym policjantem na
> którego chcesz złożyć skargę. Panuje wolność podejrzeń.
>
Zgadza się.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
> Przeciez nie zostal zatrudnony na stanowisku bandyty. Wtedy wykonywalby
> swoje obowiazki. ;-)
Nie kumam twego żartu ...
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
No to ja się właśnie pytam :) Urząd policjanta czy celnika jest urzędem
paśtwowym i ich obowiązki regulują jakieś akty prawne, w których jak mniemam
jest napisane że mogę mnie zatrzymywać i legitymować. Natomiast nie jest to
już takie pewne w przypadku osoby zatrudnionej przez prywatną firmę, która
"statusem" niczym nie odbiega od innch z tysięcy prywatnych firm w Polsce :)
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Użytkownik "januszek"
news:slrndn6qor.8ir.januszek@lexx.eu.org...
> Kacper Jurak napisał(a):
>
>> Jeśli zrobiła co trzeba to podaj proszę jakiś akt prawny który upoważnia
>> przekazanie przez policjanta moich dnaych osobwych osobie postronnej jaką
>> jest kanar?
>
> Odwracasz kota ogonem. Sam podaj podstawy prawne do twierdzenia, ze
> kanar w tym przypadku byl osoba postronna, ktorej policjant nie mial
> prawa przekazac Twoich danych? Potrafisz? Jeżeli nie to twierdzenie
> Johnsona o tym, że w ten sposob pieniaczysz moze byc prawdziwe ;)
>
> j.
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak wyskrobał(a):
> Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
> dokładnie jest.
> Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
> nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
> międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
> drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
> mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
> policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale
> policja to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
Oni podali dane kanarom i co? Podpisałeś coś, jakiś papierek? Jeśli nie to w
razie przyjścia jakiegoś wezwania do zapłaty w ogóle nie wiesz skąd oni
dysponują Twoimi danymi skoro tam Cię nie było ;)
Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
Re: Policja i kanary
> Gdzie nadwyrężył prawo?
> Pomyśl:
> Piszesz że chcesz pisać skargę na policjantów, a nie wiesz czy policjant
> postąpił zgodnie z prawem. jak to świadczy o tobie? Najpierw trzeba
> wiedzieć, że ten na kogo się skarżysz zrobił źle. Jeśli odwracasz
> kolejność znaczy że jesteś pieniaczem.
pomysl:
"Zgłaszam policji że ci
delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są z
góry nastawieni żeby mi dowalić"
niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to "nadwyrezenie
prawa".
P.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Bartek Gliniecki"
news:dkvqi4$7l4$1@news.onet.pl...
> Kacper Jurak wyskrobał(a):
>> Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
>> dokładnie jest.
>> Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
>> nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
>> międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
>> drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
>> mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
>> policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale
>> policja to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
>
> Oni podali dane kanarom i co? Podpisałeś coś, jakiś papierek? Jeśli nie to
> w razie przyjścia jakiegoś wezwania do zapłaty w ogóle nie wiesz skąd oni
> dysponują Twoimi danymi skoro tam Cię nie było ;)
>
> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
> które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
>
Mandatu nie podpisałem, nie chodzi o to że chce uniknąć kary od przewoźnika,
tylko dojść swych racji u policji, ponieważ uznałem że złamali prawo. Na
prawie bardzo sięnie znam, dlatego pytam się na grupie, aby ktoś bardziej
zorientowany podał jakieś akty prawne potwierdzające lub nie moje zdanie.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> day napisał(a):
>
>> Przeciez nie zostal zatrudnony na stanowisku bandyty. Wtedy
>> wykonywalby swoje obowiazki. ;-)
>
>
> Nie kumam twego żartu ...
>
szkoda. Do kontrolera nalezy kontrolowanie, a nie napasc.
Re: Policja i kanary
Bartek Gliniecki napisał(a):
>
> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych
> osób, które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
>
Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
prawo wydać dane osobowe.
A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
jeszcze mogli spałować :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> Bartek Gliniecki napisał(a):
>
>>
>> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych
>> osób, które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
>>
>
> Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
> prawo wydać dane osobowe.
> A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
> art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
> Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
> jeszcze mogli spałować :)
>
a dlaczego ni kara smierci na miejscu?
Re: Policja i kanary
>
> szkoda. Do kontrolera nalezy kontrolowanie, a nie napasc.
nie rozrozniasz napasci od bezprawnego zatrzymania (pozbawienia wolnosci) ?
P.
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
>
> a dlaczego ni kara smierci na miejscu?
Bo tego nie zawarli w ustawie ...
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
> nie rozrozniasz napasci od bezprawnego zatrzymania (pozbawienia wolnosci) ?
>
Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
do chwili przyjazdu policji.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
> pomysl:
>
> "Zgłaszam policji że ci
> delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są z
> góry nastawieni żeby mi dowalić"
>
> niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to "nadwyrezenie
> prawa".
>
Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
rozumowania.
Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować? Przecież
dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie
bezprawnie pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie
rzucić na ziemię i skuć?
Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
> Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
> do chwili przyjazdu policji.
Wskażesz podstawę?
KG
Re: Policja i kanary
> Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
> rozumowania.
> Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować?
Przecież
> dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
> Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
> zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie bezprawnie
> pozbawił wolności
Panie Jonshon a jakie wykroczenie lub pzrestepstwo popelnil jadacy nawet bez
biletu
ktore to dalo spoleczny obowiazek kanarowi na jego zatrzymanie?
ODpowiedz - zadne. w tym momencie poeplnia przestesptwo z art 189 .
P.
Re: Policja i kanary
> Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać do
> chwili przyjazdu policji.
bo ?
P.
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
>
>> Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
>> do chwili przyjazdu policji.
>
>
> Wskażesz podstawę?
>
Art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego. Skoro kijent sie wyrywa, a ja
mam prawo by policja go wylegitymowała, mam prawo działać tak by
realizacja mojego prawa była zapewniona. Według mnie przy takim
zatrzymaniu brak będzie bezprawności.
Ale możemy podyskutować :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>>Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać do
>>chwili przyjazdu policji.
>
>
> bo ?
>
Nie będę sie powtarzał.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
> Panie Jonshon a jakie wykroczenie lub pzrestepstwo popelnil jadacy nawet bez
> biletu
> ktore to dalo spoleczny obowiazek kanarowi na jego zatrzymanie?
> ODpowiedz - zadne. w tym momencie poeplnia przestesptwo z art 189 .
>
Nie będę sie powtarzał.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> Przemek R... napisał(a):
>
>>
>> nie rozrozniasz napasci od bezprawnego zatrzymania (pozbawienia
>> wolnosci) ?
>>
>
> Jakiego bezprawnego? Tu było całkiem legalne. Mieli prawo go zatrzymać
> do chwili przyjazdu policji.
>
>
nie mieli.
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> Przemek R... napisał(a):
>
>> pomysl:
>>
>> "Zgłaszam policji że ci
>> delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa
>> (są z
>> góry nastawieni żeby mi dowalić"
>>
>> niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to
>> "nadwyrezenie prawa".
>>
>
> Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
> rozumowania.
> Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować? Przecież
> dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
> Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
> zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie
> bezprawnie pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie
> rzucić na ziemię i skuć?
> Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.
Nie.
Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
drugiej reki.
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
>
> Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
> drugiej reki.
Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> day napisał(a):
>
>>
>> Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze
>> z drugiej reki.
>
>
> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
>
z opisu wynika ze wlasnie nie.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "day"
news:LFKcf.8579$SV1.5436@trndny01...
> Johnson wrote:
>
>
>> day napisał(a):
>>
>>>
>>> Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
>>> drugiej reki.
>>
>>
>> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
>>
>
> z opisu wynika ze wlasnie nie.
mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?
P.
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
>>
>> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
>>
>
> z opisu wynika ze wlasnie nie.
Cytuje " biorą kanara
do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane"
Nie rozmawiam z takimi którzy przekrecaja stan faktyczny.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
> Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
> pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
> może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
> o wskazanie.
Policjant nie udostepnil, tylko umozliwil wylegitymowanie przez
kontrolera... jest roznica. Poza tym, obaj maja prawo Cie wylegitymowac i
pewnie taka bedzie ich linia obrony w przypadku oskarzenia. W sytuacji, gdy
dwie strony maja prawo kogos wylegitymowac, wniosek jest oczywisty.
Powinienes byl rozegrac to inaczej. Stwierdzic, ze masz dokument
uprawniajacy do ulgi, tylko zostawiles go w domu albo gdzies Ci ukradli.
Potem biec szybko po stempelek na uczelnie (oraz w razie potrzeby wyblagac
wpis u profesora) i dostarczyc dokument do komunikacji miejskiej.
Skonczyloby sie na niewielkiej oplacie manipulacyjnej. A tak - maja dowod,
ze w chwili kontroli nie miales waznego dokumentu... i niestety nie wygrasz
nic.
Pozdrawiam,
Tiger
Re: Policja i kanary
Johnson wyskrobał(a):
> Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
> prawo wydać dane osobowe.
> A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
> art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
> Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
> jeszcze mogli spałować :)
Kurcze, surowe to prawo przewozowe :)
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
> Art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego. Skoro kijent sie wyrywa, a ja
> mam prawo by policja go wylegitymowała, mam prawo działać tak by
> realizacja mojego prawa była zapewniona. Według mnie przy takim
> zatrzymaniu brak będzie bezprawności.
> Ale możemy podyskutować :)
Moim zdaniem uprawnienia do ograniczenia czyjejś wolności, swobody
poruszania się, nie można domniemywać czy też wyprowadzać z innych
uregulowań. Zbyt istotna to wolność, by pozwolić sobie na taką zabawę.
Dlatego ewentualne uprawnienie powinno być wyrażone wprost.
Inna sprawa czy działanie kontrolera będzie przestępstwem. Bo o ile
znamiona czynu zabronionego zdaje się wyczerpywać, to w takiej sytuacji
szkodliwości społecznej nie bardzo można się doszukać.
A tak naprawdę to jest jedna wielka dziura w przepisach.
KG
Re: Policja i kanary
Przemek R... wrote:
> Użytkownik "day"
> news:LFKcf.8579$SV1.5436@trndny01...
>
>>Johnson wrote:
>>
>>
>>
>>>day napisał(a):
>>>
>>>
>>>>Ma zrobic rozeznanie. Informacja od dyspozytora jest informacja zawsze z
>>>>drugiej reki.
>>>
>>>
>>>Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
>>>
>>
>>z opisu wynika ze wlasnie nie.
>
>
> mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?
>
> P.
przecztaj pierwszy post
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> day napisał(a):
>
>>>
>>> Więc zrobili i przekazali dane osobowe kontrolerom.
>>>
>>
>> z opisu wynika ze wlasnie nie.
>
>
> Cytuje " biorą kanara
> do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane"
>
> Nie rozmawiam z takimi którzy przekrecaja stan faktyczny.
>
nie klam.
nie zrobili rozpoznania zarzutow ofiary.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvqsl$l3j$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Bartek Gliniecki napisał(a):
>
>>
>> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
>> które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
>>
>
> Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
> prawo wydać dane osobowe.
> A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
> art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
> Ja podtrzymuje swoją pierwotną wypowiedź - powinno być prawo, żeby go
> jeszcze mogli spałować :)
>
No i widzisz kolego jak chcesz to możesz, przeczytałem i wiem że nie mam
racji, mimo wszystko dziękuję.
To teraz druga sprawa, w tym samym artykule na początku jest mowa że kanar
powinien się wylegitymować, prosiłem o to wiele razy, ale żadne nie chiał,
burkali tylko swoje numerki i odnosili się dość chamsko. Jak mniemam mogłem
uznać że to nie kanary i ich "olać" ?
I jeszcze jedno - jest tam napisane że mogę mnie usunąć, a ja właśnie sam
chiałem wysiąść, a oni mnie trzymali :)))
Tekst ustawy - http://www.zmpd.pl/aktyprawne/pr_przew.htm
Ps. Kolego daruj soebie te txty o pałowaniu, bo jak komuś się źle życzy to
to może spaść na "życzącego" ;)
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Tiger wrote:
>>Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
>>pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
>>może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
>>o wskazanie.
>
>
> Policjant nie udostepnil, tylko umozliwil wylegitymowanie przez
> kontrolera... jest roznica.
nie umozliwil, bo legitymowanie bylo wczesniej. Pozniej ofiara odmowila
okzania i procedury legitymowania juz nie bylo.
> Poza tym, obaj maja prawo Cie wylegitymowac i
> pewnie taka bedzie ich linia obrony w przypadku oskarzenia. W sytuacji, gdy
> dwie strony maja prawo kogos wylegitymowac, wniosek jest oczywisty
Nie jest oczywisty.
.
> Powinienes byl rozegrac to inaczej. Stwierdzic, ze masz dokument
> uprawniajacy do ulgi, tylko zostawiles go w domu albo gdzies Ci ukradli.
> Potem biec szybko po stempelek na uczelnie (oraz w razie potrzeby wyblagac
> wpis u profesora) i dostarczyc dokument do komunikacji miejskiej.
> Skonczyloby sie na niewielkiej oplacie manipulacyjnej. A tak - maja dowod,
> ze w chwili kontroli nie miales waznego dokumentu... i niestety nie wygrasz
> nic.
>
> Pozdrawiam,
>
> Tiger
>
>
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
>
> Moim zdaniem uprawnienia do ograniczenia czyjejś wolności, swobody
> poruszania się, nie można domniemywać czy też wyprowadzać z innych
> uregulowań. Zbyt istotna to wolność, by pozwolić sobie na taką zabawę.
> Dlatego ewentualne uprawnienie powinno być wyrażone wprost.
> Inna sprawa czy działanie kontrolera będzie przestępstwem. Bo o ile
> znamiona czynu zabronionego zdaje się wyczerpywać, to w takiej sytuacji
> szkodliwości społecznej nie bardzo można się doszukać.
> A tak naprawdę to jest jedna wielka dziura w przepisach.
>
Powiedzmy, że nie mam nic do dodania. Za wyjątkiem tego czy to spełnia
znamiona art. 189 kk, ja raczej zastanawiałbym na art. 191 kk. Ale to
już zależy od szczegółowych okoliczności.
Tak czy inaczej przestępstwa nie ma.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Kacper Jurak"
> Witam,
>
> Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
> dokładnie jest.
> Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
> nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
> międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
> drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
> mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
> policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja
> to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
>
> Szykuję się z napisaniem skargi na policjantów, w której chcę ująć to że
> policjant przekazał moje dane wbrew mej woli osobie trzeciej, oraz to że
> zgłosiłem mu fakt popełnienia przestępstwa (użycie siły przez kanara) oraz
> wskazałem osobą która go dokonała (kanar), a oni nic nie zareagowali.
>
> Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
> pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
> może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
> o wskazanie.
Aby korzystać z biletu ulgowego trzeba mieć ważny dokument z uprawnieniem do
tej ulgi. Jeśli Twój dokument nie był ważny, można założyć, że nie jesteś
uprawniony i należy Ci się opłata dodatkowa - karna tzw."mandat", ale nie
jest to mandat w sensie prawnym tylko opłata. Oczywiście później można się
odwołać, przedstawić legitymację, ale to kontrolerów nie interesuje na
miejscu kontroli, masz na to czas później.
Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także do
legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma prawo
zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej podstawie
Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.
Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
kontrolerom). Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości, tak było w tym
wypadku i to zrobili kontrolerzy.
Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i wysiadać,a
oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy by jeździł bez
biletu, prawda?
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvrg6$nli$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przemek R... napisał(a):
>
>> pomysl:
>>
>> "Zgłaszam policji że ci
>> delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale policja to olewa (są
>> z
>> góry nastawieni żeby mi dowalić"
>>
>> niezareagowanie na zgloszenie przestepstwa, pewnie chodzi o to
>> "nadwyrezenie prawa".
>>
>
> Myślę i nic. Myślę że nie jestem w3 stanie odtworzyć twojego toku
> rozumowania.
> Żadnego przestępstwa nie było, więc na co mieli niby reagować? Przecież
> dyżurny Policji przekazał im po co jadą i na czyj wniosek.
> Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
> zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie bezprawnie
> pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie rzucić na ziemię
> i skuć?
> Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.
>
Zapomniałem dodać że zanim przyjechała Policja to ja zadzwoniłem na 911 i
powiedziałem że jestem przetrymywany wbrew swojej woli w autobusie.
Dyspozytor powiedział że już radiowóz jedzie.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
>
>
> nie klam.
>
> nie zrobili rozpoznania zarzutow ofiary.
Pomijam, to że policja nie jest organem rozpoznawczym. Ale skoro wydali
dane osobowe musieli stwierdzić ze są to kontrolerzy.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> day napisał(a):
>
>>
>>
>> nie klam.
>>
>> nie zrobili rozpoznania zarzutow ofiary.
>
>
> Pomijam, to że policja nie jest organem rozpoznawczym. Ale skoro wydali
> dane osobowe musieli stwierdzić ze są to kontrolerzy.
Skarga dotyczyla napasci na ofiare. I po uzuskani tejinformacji nalezalo
ja zweryfikowac przy pomocy zadania pytan kanarowi. Tego ucza juz w
Szczytnie.
Re: Policja i kanary
Tiger wrote:
>>Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
>>pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
>>może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
>>o wskazanie.
>
>
> Policjant nie udostepnil, tylko umozliwil wylegitymowanie przez
> kontrolera... jest roznica. Poza tym, obaj maja prawo Cie wylegitymowac i
> pewnie taka bedzie ich linia obrony w przypadku oskarzenia. W sytuacji, gdy
> dwie strony maja prawo kogos wylegitymowac, wniosek jest oczywisty.
>
> Powinienes byl rozegrac to inaczej. Stwierdzic, ze masz dokument
> uprawniajacy do ulgi, tylko zostawiles go w domu albo gdzies Ci ukradli.
> Potem biec szybko po stempelek na uczelnie (oraz w razie potrzeby wyblagac
> wpis u profesora) i dostarczyc dokument do komunikacji miejskiej.
> Skonczyloby sie na niewielkiej oplacie manipulacyjnej. A tak - maja dowod,
> ze w chwili kontroli nie miales waznego dokumentu... i niestety nie wygrasz
> nic.
>
> Pozdrawiam,
>
> Tiger
>
>
E jak nie podpisał to nikomu się nie będzie chciało ściągać.
Zasadniczy problem jest taki, że w regulaminach tych ZTMów i innych jest
napisane, że "kontroler ma prawo do uniemożliwienia opuszczenia
pojazdu". Jest to, IMHO, zapis bezprawny, jako że pośrednio przyznaje
kontrolerowi (czyli de facto stronie stosunku cywilnego) prawo do
pozbawienia wolności osoby bez biletu. Prawo to nie jest - a zgodnie z
konstytucją powinno być - wyrażone w ustawie.
Z drugiej strony, przy osądzaniu, czy jest to przestępstwo, kontroler
powoła się, że on tylko wykonywał swoje obowiązki, wyrażone w
regulaminie, a on nie jest od oceniania, czy regulamin jest zgodny z
prawem czy nie. Dlatego prokuratura (i sąd) odstępuje od scigania tego
typu działań, tym bardziej że jest to z oczywistych względów niewygodne
a Polska nie jest jeszcze Ameryką gdzie sąd jest gotów choćby i córkę
prezydenta skazać.
Re: Policja i kanary
day napisał(a):
>
> Skarga dotyczyla napasci na ofiare. I po uzuskani tejinformacji nalezalo
> ja zweryfikowac przy pomocy zadania pytan kanarowi. Tego ucza juz w
> Szczytnie.
To coś czuje że nie zaliczyłeś pierwszego egzaminu w tym szczytnie ...
A skąd wiesz o czym rozmawiał policjant z kanarem w samochodzie?
Zresztą o czym tu było rozmawiać, skoro zarzut był oczywiście niesłuszny?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Piotr [trzykoty] napisał(a):
> Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
> bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także do
> legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma prawo
> zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej podstawie
> Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.
>
> Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
> Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
> nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
> kontrolerom). Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
> popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości, tak było w tym
> wypadku i to zrobili kontrolerzy.
>
To jest lepsze nawet od tego co ja podałem :) Choć motyw jest ten sam.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Piotr [trzykoty]"
news:dl0023$mhr$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Kacper Jurak"
>> Witam,
>>
>> Sprawa dość często poruszana na grupie, ale dalej nie wiem jak to
>> dokładnie jest.
>> Kanar stwierdza że nie przysługuje mi bilet ulgowy i prosi o dane, ja mu
>> nie daje. Wzywa policję, która czeka parę przystanków dalej, ja w
>> międzyczasie próbuje wsysiąść to dwóch kanarów łapie mnie i zagradza
>> drogę. W efekcie dojeżdzam do przystanku gdzie czeka policja, oni spisują
>> mnie, biorą kanara do radiowozu i tam udostępniają mu moje dane. Zgłaszam
>> policji że ci delikwenci przetrzymywali mnie wbrew mojej woli, ale
>> policja to olewa (są z góry nastawieni żeby mi dowalić).
>>
>> Szykuję się z napisaniem skargi na policjantów, w której chcę ująć to że
>> policjant przekazał moje dane wbrew mej woli osobie trzeciej, oraz to że
>> zgłosiłem mu fakt popełnienia przestępstwa (użycie siły przez kanara)
>> oraz wskazałem osobą która go dokonała (kanar), a oni nic nie
>> zareagowali.
>>
>> Chciałbym znać konkretne przepisy ustawowe, na które mogę się powołać
>> pisząc taką skargę. A może istnieje paragraf mówiący o tym że policjant
>> może przekazać kontrolerowi moje dane? Jeśli tak jest to też bym poprosił
>> o wskazanie.
>
> Aby korzystać z biletu ulgowego trzeba mieć ważny dokument z uprawnieniem
> do tej ulgi. Jeśli Twój dokument nie był ważny, można założyć, że nie
> jesteś uprawniony i należy Ci się opłata dodatkowa - karna tzw."mandat",
> ale nie jest to mandat w sensie prawnym tylko opłata. Oczywiście później
> można się odwołać, przedstawić legitymację, ale to kontrolerów nie
> interesuje na miejscu kontroli, masz na to czas później.
>
> Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
> bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także
> do legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma
> prawo zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej
> podstawie Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.
>
> Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
> Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
> nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym
> przypadku kontrolerom). Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na
> gorącym uczynku popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
> tak było w tym wypadku i to zrobili kontrolerzy.
>
> Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i
> wysiadać,a oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy
> by jeździł bez biletu, prawda?
>
Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować, a
oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego prawa
i to nie przezemnie.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Piotr [trzykoty] wrote:
> Zgodnie z ustawą "Prawo Przewozowe" przewoźnik ma prawo sprawdzić Twoje
> bilety, a w razie stwierdzenie podstaw do nałożenia opłaty karnej, także do
> legitymowania. W razie, gdy nie można ustalić tożsamości, kontroler ma prawo
> zwrócić się o pomoc do Policji (art. 33a ww ustawy) i na tej podstawie
> Policja ma prawo przekazać dane i jest to zupełnie legalne.
"zwrócić się o pomoc do policji"... który wyraz nie jest da ciebie jasny?
>
> Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
> Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
> nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
> kontrolerom).
Kontroler nie jest żadnym organem. A tym bardziej nie jest uprawniony do
niczego może cię tylko poprosić.
Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
> popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
No to pokaż misiu ten przepis. Pojechałeś tu maksymalnie.
>
> Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i wysiadać,a
> oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy by jeździł bez
> biletu, prawda?
Prawda ale co to kogo obchodzi że prawo jest dziurawe? Na pewno nie
powinno obchodzić organów, które je egzekwują.
Re: Policja i kanary
Kacper Jurak wrote:
>>Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i
>>wysiadać,a oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy
>>by jeździł bez biletu, prawda?
>>
>
>
> Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
> prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować, a
> oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego prawa
> i to nie przezemnie.
>
Wiec mamy doczynienia ze zwykla napascia. Kontroler niewylegitymowany
nie jest kontrolerem. Miales prawo odmowi, z policjant naruszyl ciezko
swoje obowiazki.
Re: Policja i kanary
Uzytkownik "day"
news:bFLcf.8666$SV1.6592@trndny01...
> Kacper Jurak wrote:
>
>
>>>Gdyby każdy mógł sobie tak nie okazywać dokumentów kontrolerom i
>>>wysiadać,a oni nie mogliby go ująć to w sumie byłoby bez sensu, bo każdy
>>>by jeździł bez biletu, prawda?
>>>
>>
>>
>> Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
>> prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować,
>> a oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego
>> prawa i to nie przezemnie.
>>
>
> Wiec mamy doczynienia ze zwykla napascia. Kontroler niewylegitymowany nie
> jest kontrolerem. Miales prawo odmowi, z policjant naruszyl ciezko swoje
> obowiazki.
A w jaki sposób policjant powinien sie wylegitymowac na moja prosbe? Bo
jeden otowrzyl na 2 sekundy legitymacje (odznake na szyi) i powiedzial ze se
moge przepisac jego numer z wierzchu, drugi podobnie, tylko otowrzyl
legitymacje na 4 sekundy i juzwiecej nie chial. Mysle ze powinni mi dac na
przeczytanie wszystkiego co tam jest napisane tyle czasu ile mi na to
trzeba?
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Zeby wyslac czlowieka na Ksiezyc, trzeba dwóch C64 --
-- Zeby odpalic Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Marcin Szawurski napisał(a):
> Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
>
>> popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
>
>
> No to pokaż misiu ten przepis. Pojechałeś tu maksymalnie.
Art. 45 par. 2 kpwow w związku z art. 243 kpk.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
[...]
> Inna sprawa czy działanie kontrolera będzie przestępstwem. Bo o ile
> znamiona czynu zabronionego zdaje się wyczerpywać, to w takiej sytuacji
> szkodliwości społecznej nie bardzo można się doszukać.
Ale IMHO brak szkodliwości społecznej czynu może wystąpić tylko in casu.
Według Twojego zaś rozumowania ta ujemna przesłanka dekryminalizowałaby całą
grupę zachowań noszących znamiona czynu zabronionego - tzn. każde ujęcie
dokonane przez kontrolera biletów. Coś takiego jest niedopuszczalne - nie
można wyłączać przestępczości, znowu IMHO, całej grupy działań na podstawie
znikomej szkodliwości społecznej, jeśli te działania podpadają pod przepisy
karne.
Osobną kwestią jest, czy w istocie mamy tu do czynienia ze znikomą
szkodliwością społeczną. Oczywiście kiedy spojrzymy na sam interes finansowy
związany z jazdą bez biletu i utrzymaniem transportu miejskiego - to tak.
Jednak, pomijając już znajdujący się na przeciwnej szali interes osoby
zatrzymanej, szkodliwa jest sama uzurpacja uprawnienia do pozbawienia kogoś
wolności. Osłabia to w sensie ogólnym ochronę wolności, która jest wartością
cenną, konstytucyjną itd.
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
Re: Policja i kanary
Johnson wrote:
> Marcin Szawurski napisał(a):
>
>> Na podstawie KPOW każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku
>>
>>> popełnienia wykroczenia, gdy nie można ustawić tożsamości,
>>
>>
>>
>> No to pokaż misiu ten przepis. Pojechałeś tu maksymalnie.
>
>
>
> Art. 45 par. 2 kpwow w związku z art. 243 kpk.
>
>
OK zwracam honor. Dalej nie uważam, żeby miało miejsce wykroczenie.
Natomiast zgodnie z tym paragrafem każdy to ma taki kaprys może teraz
wynająć sobie 5 ochroniarzy i chodzić po ulicach, wyłapywać
przechodzących na czerwonym świetle i mówiacych brzydkie wyrazy.
Zachęcam gorąco :-)
Re: Policja i kanary
> A w jaki sposób policjant powinien sie wylegitymowac na moja prosbe?
Na dzien dobry - stopien, imie, nazwisko, komenda, powod zatrzymania.
Niestety, zapewne nie miales swiadkow, ze czegos takiego nie bylo.
Pozdrawiam,
Tiger
Re: Policja i kanary
A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli nie
przy współpracy policji ?
> Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
> wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
> było ono właściwe czy nie,
Re: Policja i kanary
> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
> które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
Oczywiście. Kontrolerzy powinni dodatkowo przeprosić kolegę za to, że śmieli
go poprosić o okazanie biletu (prześladowanie!!!) i dać na lizaka.
Re: Policja i kanary
Ron777 wrote:
>>Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych osób,
>>które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
>
>
> Oczywiście. Kontrolerzy powinni dodatkowo przeprosić kolegę za to, że śmieli
> go poprosić o okazanie biletu (prześladowanie!!!) i dać na lizaka.
>
>
tak, bo w rzeczywistosci jakis burak mowiacy ze jest konrolerem, wcale
im nie jest bez okazania samemu legitymacji.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Ron777"
news:dl02pq$c9c$1@opal.icpnet.pl...
>A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli
>nie przy współpracy policji ?
>
>> Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
>> wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
>> było ono właściwe czy nie,
>
Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
przystanek za daleko. Moim zdaniem było to bezprawne, zgłosiłem to
policjantowi to mnie wyśmiał.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
hm... skoro miałeś niepodstęplowaną legitymację, i im pokazałeś, to chyba
mieli już twoje dane osobowe?
no chyba że jak zwykle banda buraków (nie obrażajac buraka, ni cebuli)
chciałą od ciebei łapówkę wyłudzić, więc jak było?
Re: Policja i kanary
Andrzej Lawa napisał(a):
> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni) nie
> miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
Skoro nie mial podsteplowanej legitmacji to nie mial prawa do ulgowego
przejazdu. Kontroler nie jest wrozka, aby wiedzial ze ta osoba jest
dalej studentem (mogli go wywalic, mogl zrezygnowac) i zreszta skoro
taka osoba nie potrafi przedstawic waznego dokumentu uprawniajacego do
ulgowego przejazdu to nalezy jej sie karna oplata. Simple. Nie ma sie co
pienic.
--
pozdrawiam
Mithos
Re: Policja i kanary
Mithos wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Ciebie powinni spałować, matole, to może być nauczył się czytać - gość
>> miał praw do ugli i za bilet zapłacił, tylko (może przez jakieś
>> niedopatrzenie albo np. spowodowaną chorobą nieobecność na uczelni)
>> nie miał podstemplowanej na nowy rok legitymacji.
>
>
> Skoro nie mial podsteplowanej legitmacji to nie mial prawa do ulgowego
> przejazdu. Kontroler nie jest wrozka, aby wiedzial ze ta osoba jest
> dalej studentem (mogli go wywalic, mogl zrezygnowac) i zreszta skoro
> taka osoba nie potrafi przedstawic waznego dokumentu uprawniajacego do
> ulgowego przejazdu to nalezy jej sie karna oplata. Simple. Nie ma sie co
> pienic.
>
>
Tylko zeby dojsc do tego etapu, to nalzey samemu sie wylegitymowac. Simple.
Re: Policja i kanary
a to juz inna sprawa :)
>>
>> Oczywiście. Kontrolerzy powinni dodatkowo przeprosić kolegę za to, że
>> śmieli go poprosić o okazanie biletu (prześladowanie!!!) i dać na lizaka.
>
> tak, bo w rzeczywistosci jakis burak mowiacy ze jest konrolerem, wcale im
> nie jest bez okazania samemu legitymacji.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Kacper Jurak"
news:dkvorm$bo7$1@inews.gazeta.pl...
Było już wiele razy wałkowane na grupie w kontekście kontrolerów.
Mogli Cię zatrzymać, ale wozić już prawa nie mieli i jeśli chciałeś
wysiąść, to niestety powinni wysiąść i na tym przystanku oczekiwać na
Ciebie.
Co do policjantów, to ich działanie było jak najbardziej poprawne.
Mają nawet nie prawo, ale obowiązek podać kontrolerom Twoje dane, co
wynika z prawa przewozowego. Co do składania patrolowi zawiadomienia o
przestępstwie pozbawienia wolności, to również nic tu nie wskórasz.
Zawiadomienie skalda się Policji, a nie pierwszemu z brzegu
napotkanemu policjantowi. Gdyby w tym czasie bezprawnie przetrzymywali
Cię kontrolerzy, to wówczas ów przypadkowy policjant powinien
oczywiście podjąć wysiłki w celu uwolnienia Cię z niewoli, odbicia i
ewentualnego ujęcia sprawców tej pierwotnej zbrodni. Ale jak rozumiem,
to po wylegitymowaniu kontrolery już przestali dybać na twą wolność,
więc bezpośrednia interwencja policjantów nie była konieczna.
Masz prawo obecnie złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
przestępstwa do Prokuratury lub Policji w odniesieniu do kontrolerów,
którzy pozbawili Cię wolności i zmusili do jazdy kilka przystanków
dalej, na co jak rozumiem ochoty nie miałeś. Jeśli zdołasz dowieść
tego faktu, to moim zdaniem powinni zostać ukarani za ten fakt. Ale
tylko i wyłącznie za ten szczegół, bowiem mieli również rację co do
faktu, że nie przysługiwała Ci ulga. Podstawą ulgi jest posiadanie
ważnej legitymacji. Twoja nie była ważna. Trzeba było im podać dane i
po uzyskaniu pieczątki w legitymacji sprawę wyjaśnić. Albo troszkę
zakombinować i okazując dowód osobisty powiedzieć, ze zapomniałeś
legitymacji i ją doniesiesz.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:dl04vj$2n5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Kacper Jurak"
> news:dkvorm$bo7$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> Było już wiele razy wałkowane na grupie w kontekście kontrolerów.
> Mogli Cię zatrzymać, ale wozić już prawa nie mieli i jeśli chciałeś
> wysiąść, to niestety powinni wysiąść i na tym przystanku oczekiwać na
> Ciebie.
>
> Co do policjantów, to ich działanie było jak najbardziej poprawne.
> Mają nawet nie prawo, ale obowiązek podać kontrolerom Twoje dane, co
> wynika z prawa przewozowego. Co do składania patrolowi zawiadomienia o
> przestępstwie pozbawienia wolności, to również nic tu nie wskórasz.
> Zawiadomienie skalda się Policji, a nie pierwszemu z brzegu
> napotkanemu policjantowi. Gdyby w tym czasie bezprawnie przetrzymywali
> Cię kontrolerzy, to wówczas ów przypadkowy policjant powinien
> oczywiście podjąć wysiłki w celu uwolnienia Cię z niewoli, odbicia i
> ewentualnego ujęcia sprawców tej pierwotnej zbrodni. Ale jak rozumiem,
> to po wylegitymowaniu kontrolery już przestali dybać na twą wolność,
> więc bezpośrednia interwencja policjantów nie była konieczna.
>
> Masz prawo obecnie złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia
> przestępstwa do Prokuratury lub Policji w odniesieniu do kontrolerów,
> którzy pozbawili Cię wolności i zmusili do jazdy kilka przystanków
> dalej, na co jak rozumiem ochoty nie miałeś. Jeśli zdołasz dowieść
> tego faktu, to moim zdaniem powinni zostać ukarani za ten fakt. Ale
> tylko i wyłącznie za ten szczegół, bowiem mieli również rację co do
> faktu, że nie przysługiwała Ci ulga. Podstawą ulgi jest posiadanie
> ważnej legitymacji. Twoja nie była ważna. Trzeba było im podać dane i
> po uzyskaniu pieczątki w legitymacji sprawę wyjaśnić. Albo troszkę
> zakombinować i okazując dowód osobisty powiedzieć, ze zapomniałeś
> legitymacji i ją doniesiesz.
>
Dzięki za rzeczowe wyjaśnienie :)
Tylko jak pisałem kontrolerzy też naruszyli prawo przewozowe nie legitymując
się, a wrecz w obraźliwy sposób odmawiali mi pokazania legitmacji.
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Kacper Jurak"
> news:dkvorm$bo7$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> Było już wiele razy wałkowane na grupie w kontekście kontrolerów.
> Mogli Cię zatrzymać,
Zatrzymać? Kontrolerzy? Na jakiej podstawie?
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marcin Szawurski"
news:437386ae$0$5427$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> Art. 45 par. 2 kpwow w związku z art. 243 kpk.
>>
>>
>
> OK zwracam honor. Dalej nie uważam, żeby miało miejsce wykroczenie.
No widzisz, misiu. Najpierw nauka, potem wymądrzanie.
--
Pozdr
Leszek
GG 1631219
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marcin Szawurski"
> Zatrzymać? Kontrolerzy? Na jakiej podstawie?
Ujęcie obywatelskie
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Kacper Jurak"
> Zgadza się, ale ja by pominąć aspekt moralny i skupić się na prawnym? W
> prawie przewozowym jest napisane że kontroler powinien się wylegitymować,
> a oni odmówili w dość bezczelny sposób, to już jest też naruszenie tego
> prawa i to nie przezemnie.
No to jak sprawdzali bilety? Nie mieli identyfikatora i podałeś im bilet do
sprawdzenia?
Re: Policja i kanary
Piotr [trzykoty] wrote:
> Użytkownik "Marcin Szawurski"
>
>
>>Zatrzymać? Kontrolerzy? Na jakiej podstawie?
>
>
> Ujęcie obywatelskie
>
>
Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?
Re: Policja i kanary
> Powiedzmy, że nie mam nic do dodania. Za wyjątkiem tego czy to spełnia
> znamiona art. 189 kk, ja raczej zastanawiałbym na art. 191 kk. Ale to już
> zależy od szczegółowych okoliczności.
> Tak czy inaczej przestępstwa nie ma.
chyba ze juz wysiadasz a tu Cie jakis pajac wciaga spworotem i przetrzymuje.
W takim przypadku chamowi by uszlo , czy jest szansa do jego ukarania?
P.
Re: Policja i kanary
>> mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?
>>
>> P.
>
>
>
> przecztaj pierwszy post
czytalem.
mozesz zacytowac odpowiedni fragment ?
P.
Re: Policja i kanary
> Tylko zeby dojsc do tego etapu, to nalzey samemu sie wylegitymowac.
> Simple.
a skad wiesz ze sie nie wylegitymowali? Gdzie to jest napisane? ID posta
poprosze + wiersz .
Strasznie mnie wk. twoja nadinterpretacja postow na ktore odpowiadasz.
P.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Przemek R..."
wiadomości news:dl0f0g$ntl$1@inews.gazeta.pl...
>> Tylko zeby dojsc do tego etapu, to nalzey samemu sie wylegitymowac.
>> Simple.
>
>
> a skad wiesz ze sie nie wylegitymowali? Gdzie to jest napisane? ID posta
> poprosze + wiersz .
> Strasznie mnie wk. twoja nadinterpretacja postow na ktore odpowiadasz.
dobra juznie szukaj
Re: Policja i kanary
Ron777 napisał(a):
> A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli nie
> przy współpracy policji ?
Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
powinna sie zakonczyc w sadzie.
Tez mi sie nie podoba sytuacja w ktorej ktos wzywa policje ktora
przekazuje mu dane innej, wskazanej przez niego (w zasadzie dowolnie) osoby.
Jezeli zlapie kogos chodzacego po moim terenie i mam jakies podejzenia w
stosunku do niego, to oczywiscie wzywam policje, ale sprawa powinna sie
skonczyc w sadzie, a nie tym, ze przyjezdza policja i podaje mi dane
typka z jego adresem...
Chyba tylko po to zebym mogl do niego isc i samemu wymierzyc
sprawiedliwosc...
Teoretycznie to stwarza pole do naduzyc, kiedy kanar moze wykorzystac
swoja uprzywilejowana pozycje do zbierania informacji na temat miejsca
zamieszkania jakiejs osoby.
Ja rozumiem ze tak jest prosciej i nie fatyguje sie sadu.
Jednak IMO jest to bezprawne.
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
> Bartek Gliniecki napisał(a):
>
>>
>> Jazda na gapę jazdą na gapę, ale udostępnianie przez policję danych
>> osób, które oni legitymują to moim zdaniem grube przegięcie.
>>
>
> Czemu? A choćby art. 33a ust. 4 pkt 2 prawa przewozowego? Policja miała
> prawo wydać dane osobowe.
IMO tam nie pisze nic o wydaniu danych osobowych, a jedynie o ich ustaleniu.
> A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
> art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
Zasady wspolzycia spolecznego IMO nie pozwalaja na wywlekanie kogos za
fraki tylko dlatego ze nie ma pieczatki w legitymacji.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marcin Szawurski"
news:4373ad88$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?
Było na tej grupie najdalej dwa miesiące temu. Odmowa podania danych
osobowych osobie uprawnionej do legitymowania.
Re: Policja i kanary
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Marcin Szawurski"
> news:4373ad88$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>
>>Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?
>
>
> Było na tej grupie najdalej dwa miesiące temu. Odmowa podania danych
> osobowych osobie uprawnionej do legitymowania.
>
M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją przyjąć, to
natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
zawiadomienie o popelnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie dzieje.
Ale mam jeszcze lepszy pomysł:
Karana jest odmowa podania danych natomiast nie jest karane
nieposiadanie dokumentu.
W takim razie należy podać dane, mówić, że nie ma się przy sobie
dokumentu i w takim przypadku nie mogą człowieka zatrzymywać... dobrze
rozumuję???
Re: Policja i kanary
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Marcin Szawurski"
> news:4373ad88$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>
>>Jakie wykroczenie albo przestępstwo zostało popełnione?
>
>
> Było na tej grupie najdalej dwa miesiące temu. Odmowa podania danych
> osobowych osobie uprawnionej do legitymowania.
>
Nie no jednak po zastanowieniu w ogóle się nie zgadzam.
NIe jest to żadne wykroczenie, bo gapowicz może po prostu nie mieć przy
sobie zadnego dokumentu - domniemanie że nie chce pokazać jest prywatną
sprawą kontrolerów. Powinni się zadowolić danymi podawanymi.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marcin Szawurski"
news:4373e2c6$0$5415$f69f905@mamut2.aster.pl...
> M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją przyjąć,
to
> natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
> zawiadomienie o popełnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie dzieje.
Nie ma takiego wymogu. Policja również nie ma wymogu wszczynania tego
z urzędu, bo to wykroczenie. Nikomu chyba generalnie się nie chce tym
zajmować.
> Ale mam jeszcze lepszy pomysł:
> Karana jest odmowa podania danych natomiast nie jest karane
> nieposiadanie dokumentu.
> W takim razie należy podać dane, mówić, że nie ma się przy sobie
> dokumentu i w takim przypadku nie mogą człowieka zatrzymywać...
dobrze
> rozumuję???
Moim zdaniem tak.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marcin Szawurski"
news:4373e4a9$0$5416$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Nie no jednak po zastanowieniu w ogóle się nie zgadzam.
> Nie jest to żadne wykroczenie, bo gapowicz może po prostu nie mieć
przy
> sobie żadnego dokumentu - domniemanie że nie chce pokazać jest
prywatną
> sprawą kontrolerów. Powinni się zadowolić danymi podawanymi.
Ale ten gapowicz z naszego wątku odmówił podania tych danych.
Re: Policja i kanary
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Marcin Szawurski"
> news:4373e2c6$0$5415$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>
>>M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją przyjąć,
>
> to
>
>>natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
>>zawiadomienie o popełnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie dzieje.
>
>
> Nie ma takiego wymogu. Policja również nie ma wymogu wszczynania tego
> z urzędu, bo to wykroczenie. Nikomu chyba generalnie się nie chce tym
> zajmować.
>
No to jeśli nie ma takiego wymogu, to nie mają go prawa zatrzymywać.
Tzn, jeśli oni nie złożą takiego zawiadomienia, to on skutecznie może
kwestionować zasadność ujęcia. Bo przecież nie ujmują go żeby spisać
jego dane tylko niesieni obywatelskim odruchem praworządności, oburzeni
odmowie okazania dowodu, co jest wykroczeniem zasługującym na dotkliwą
karę. Tak to brzmi w twojej interpretacji.
Re: Policja i kanary
Ron777 napisał(a):
> A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli nie
> przy współpracy policji ?
Może On ma żal, że nie wzieli go na jakieś tortury... ;P
j.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:dl0qlp$3ij$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Marcin Szawurski"
> news:4373e4a9$0$5416$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>> Nie no jednak po zastanowieniu w ogóle się nie zgadzam.
>> Nie jest to żadne wykroczenie, bo gapowicz może po prostu nie mieć
> przy
>> sobie żadnego dokumentu - domniemanie że nie chce pokazać jest
> prywatną
>> sprawą kontrolerów. Powinni się zadowolić danymi podawanymi.
>
> Ale ten gapowicz z naszego wątku odmówił podania tych danych.
>
ale zauwaz ze on juz wczesniej im dla legitymacje , chcieli ponownie by -
nie zobaczyc dane a -
zobaczyc pieczatke.
P.
Re: Policja i kanary
Dnia Thu, 10 Nov 2005 19:12:42 +0100, Marcin Szawurski napisał(a):
> Natomiast zgodnie z tym paragrafem każdy to ma taki kaprys może teraz
> wynająć sobie 5 ochroniarzy i chodzić po ulicach, wyłapywać
> przechodzących na czerwonym świetle i mówiacych brzydkie wyrazy.
> Zachęcam gorąco :-)
A czy ja zatem dobrze rozumuje, ze w tej sytuacji moge wylapac kogos kto
przebiegl na czerwonym swietle, zadzwonic na policje i zglosic ten fakt.
Jesli policja powie, ze ich to nie interesuje i nie przyjada udostepnic mi
danych delikwenta (albo zwyczajnie nie przyjechac) to moge go przetrzymywac
tam gdzie go zlapalem az _przyjada_ ... czyli do konca jego zycia?
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marcin Szawurski"
news:4373ec5c$0$5422$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> >>M. z. ta interpretacja jest naciągana... ale nawet jeśli ją
przyjąć,
>> to
>> >>natychmiast po przekazaniu policji kontrolerzy winni złożyć
>> >>zawiadomienie o popełnieniu ww. wykroczenia. A tak się nie
dzieje.
>> Nie ma takiego wymogu. Policja również nie ma wymogu wszczynania
tego
>> z urzędu, bo to wykroczenie. Nikomu chyba generalnie się nie chce
tym
>> zajmować.
> No to jeśli nie ma takiego wymogu, to nie mają go prawa zatrzymywać.
> Tzn, jeśli oni nie złożą takiego zawiadomienia, to on skutecznie
może
> kwestionować zasadność ujęcia. Bo przecież nie ujmują go żeby spisać
> jego dane tylko niesieni obywatelskim odruchem praworządności,
oburzeni
> odmowie okazania dowodu, co jest wykroczeniem zasługującym na
dotkliwą
> karę. Tak to brzmi w twojej interpretacji.
Dokładnie masz rację. Przy czym w większości sam zainteresowany, jak
ochłonie, to dochodzi do wniosku, że po co ma jeszcze kilka stówek
grzywny dostać i daje spokój. Ale jak podniesie taki zarzut - moim
zdaniem słuszny - to jak najbardziej będzie miał rację. Kontrolerzy po
prostu naprawią swój błąd i złożą zawiadomienie, a policjanci dla
świętego spokoju - by nie być podejrzanymi o to, że wiedzieli, a nie
działali - skierują wniosek o ukaranie do sądu grodzkiego.
Re: Policja i kanary
Dnia 2005-11-11 00:25 Tomasz Pyra napisał(a):
> Ron777 napisał(a):
>
>> A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane
>> jeśli nie przy współpracy policji ?
>
>
> Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
> powinna sie zakonczyc w sadzie.
>
> Tez mi sie nie podoba sytuacja w ktorej ktos wzywa policje ktora
> przekazuje mu dane innej, wskazanej przez niego (w zasadzie dowolnie)
> osoby.
>
> Jezeli zlapie kogos chodzacego po moim terenie i mam jakies podejzenia w
> stosunku do niego, to oczywiscie wzywam policje, ale sprawa powinna sie
> skonczyc w sadzie, a nie tym, ze przyjezdza policja i podaje mi dane
> typka z jego adresem...
> Chyba tylko po to zebym mogl do niego isc i samemu wymierzyc
> sprawiedliwosc...
Wydaje mi się, że analogia jest trochę nietrafiona. Włamanie jest
przestępstwem z kodeksu karnego, ścigane z urzędu. Niewywiązanie się z
umowy (odpowiedniej opłaty za przejazd) to kodeks cywilny albo inne
prawo szczegółowe (przewozowe?).
w.
--
http://members.chello.pl/e.szweicer/
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Przemek R..."
> ale zauważ ze on już wcześniej im dla legitymacje , chcieli ponownie
by -
> nie zobaczyć dane a -
> zobaczyć pieczątkę.
Mógł byś zacytować fragment postu, który w ten sposób przedstawia
sprawę? Bo ja nie znalazłem. Wychodzi na to, że nie miał podbitej
legitymacji i nie chciał im podać pozostałych danych osobowych. W
legitymacji - z tego co pamiętam - to jest tylko imię, nazwisko i data
urodzenia. Nie ma nawet adresu. Z punktu widzenia przewoźnika brak
adresu był poważnym problemem, bo bez niego nie mogli przecież
dochodzić sądownie kary.
Re: Policja i kanary
Ze strony ZTMu :
http://www.ztm.waw.pl/regulamin4.php
> § 23 1. W przypadku stwierdzenia braku ważnego biletu lub dokumentu
> uprawniającego do przejazdu bezpłatnego bądź ulgowego, kontroler biletów
> wzywa do uiszczenia opłat przewidzianych w taryfie przewozowej (opłata
> za bilet oraz opłata dodatkowa).
>2. W przypadku odmowy uiszczenia opłaty
> pasażer powinien okazać kontrolerowi dokument umożliwiający stwierdzenie
> tożsamości. Na jego podstawie kontroler wystawia wezwanie do zapłaty
> stanowiące dowód przejazdu pasażera.
>3. W razie odmowy uiszczenia opłat
> i niemożności ustalenia tożsamości pasażera kontroler ma prawo zwrócić
> się o pomoc do funkcjonariusza Policji lub innych organów porządkowych,
> które mają, zgodnie z przepisami prawa, uprawnienia do ustalenia
> tożsamości pasażera.
W moim ZTMie podczas kontroli 'udanej' (czyli takiej, na ktorej sie ZTM
bogaci) najpierw jest pytanie o dowod tozsamosci, z ktorego kanar bedzie
spisywal dane. Dopiero pozniej pytanie o to czy wyraze chec uiszczenia
oplaty. W tej sytuacji kontroler raczej nie ma prawa poprosic policje o
pomoc ze wzgledu na fragment "w razie odmowy uiszczenia opłat _i_
niemożności ustalenia tożsamości".
Pozdrawiam
Jasko Bartnik
Re: Policja i kanary
> To coś czuje że nie zaliczyłeś pierwszego egzaminu w tym szczytnie ...
> A skąd wiesz o czym rozmawiał policjant z kanarem w samochodzie?
> Zresztą o czym tu było rozmawiać, skoro zarzut był oczywiście niesłuszny?
Ja myślę, że niepotrzebnie marnujesz kilobajty. Pisuje tu dość pokaźna grupka
gówniarzy mających swoje prawo i przekonanych że wszystko im w tym kraju
wolno (którą to "wolność" praktykują rzecz jasna li tylko w teorii przed
monitorem komputera, na więcej jaj nie starcza...).
I choćbyś się pocił miesiącami, to i tak nie wytłumaczysz im jaka jest
prawda. Dlatego ja np. już sobie odpuściłem i w dyskusjach takich jak ta w
ogóle nie biorę udziału, bo i po co? A niech sobie teoretyzują i żyją w
nieświadomości nadal :-) Mnie to rybka.
pdr
Olo
--
Re: Policja i kanary
> Zapomniałem dodać że zanim przyjechała Policja to ja zadzwoniłem na 911 i
> powiedziałem że jestem przetrymywany wbrew swojej woli w autobusie.
> Dyspozytor powiedział że już radiowóz jedzie.
ROTFL
911 to oidp informacja TP o numerach zamiejscowych, czy coś w tym rodzaju. Z
pewnością "dyspozytor" i jego koledzy z sąsiednich stanowisk mieli setną
polewkę ;-)
pdr
Olo
--
Re: Policja i kanary
> >> Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
> >> wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
> >> było ono właściwe czy nie,
> >
>
> Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
> przystanek za daleko.
A jak mieli wyciągnąć te dane bez "zatrzymania i przewiezienia"?
> Moim zdaniem było to bezprawne, zgłosiłem to
> policjantowi to mnie wyśmiał.
Slusznie.
pdr
Olo
--
Re: Policja i kanary
> > A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli
nie
> > przy współpracy policji ?
>
> Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
> powinna sie zakonczyc w sadzie.
1) Nie podejrzewają, tylko stwierdzają fakt.
2) Sprawa skończy się na pewno w sądzie, o ile zainteresowany w terminie nie
ureguluje ciążących na nim należności.
pdr
Olo
--
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Aleksander Kwaśniak"
wiadomości news:dl20sr$63h$1@inews.gazeta.pl...
>> To coś czuje że nie zaliczyłeś pierwszego egzaminu w tym szczytnie ...
>> A skąd wiesz o czym rozmawiał policjant z kanarem w samochodzie?
>> Zresztą o czym tu było rozmawiać, skoro zarzut był oczywiście niesłuszny?
>
> Ja myślę, że niepotrzebnie marnujesz kilobajty. Pisuje tu dość pokaźna
> grupka
> gówniarzy mających swoje prawo i przekonanych że wszystko im w tym kraju
> wolno (którą to "wolność" praktykują rzecz jasna li tylko w teorii przed
> monitorem komputera, na więcej jaj nie starcza...).
tutaj jest mowa o naduzyciu przez kontrolerow, wiec przychamuj nieco
Re: Policja i kanary
Piotr [trzykoty] napisał(a):
> Nie chciałeś się wylegitymować ani umożliwić sprawdzenie danych przez
> Policję, tylko wysiąść, uciec. IMO popełniłeś wykroczenie (art. 65 KW. -
> nieudzielnie danych organowi uprawnionemu do legitymowania - w tym przypadku
> kontrolerom).
A ja zgłaszam te same zastrzeżenia co poprzednio - kontroler nie jest
ustawowo upoważniony do legitymowania. Gdyby miał być, to ustawodawca
ująłby to dokładnie w ten sposób, tak jak w wielu innych przypadkach, a
nie tworzył taką konstrukcję, jak jest.
KG
Re: Policja i kanary
> Mógł byś zacytować fragment postu, który w ten sposób przedstawia
> sprawę? Bo ja nie znalazłem.
spoko.
"Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31
października,
oddał mi ją, a potem chiał ponownie ale już nie dałem."
Message-ID:
P.
Re: Policja i kanary
ps.
znowu obrazasz ludzi
Re: Policja i kanary
o odmiennych pogladach
Re: Policja i kanary
Pawel Marcisz napisał(a):
> Ale IMHO brak szkodliwości społecznej czynu może wystąpić tylko in casu.
> Według Twojego zaś rozumowania ta ujemna przesłanka dekryminalizowałaby całą
> grupę zachowań noszących znamiona czynu zabronionego - tzn. każde ujęcie
> dokonane przez kontrolera biletów. Coś takiego jest niedopuszczalne - nie
> można wyłączać przestępczości, znowu IMHO, całej grupy działań na podstawie
> znikomej szkodliwości społecznej, jeśli te działania podpadają pod przepisy
> karne.
Zgadzam się z Tobą, może nie najlepiej to ująłem. W zwyczajnych
sytuacjach - odmowa zapłacenia opłaty dodatkowej i podania danych, bez
użycia przez kontrolerów wykraczających poza potrzebę środków (na
przykład ograniczenie się do blokowania drogi), rozsądny czas całości i
bezzwłoczne wezwanie policji przyjąłbym zapewne znikomą szkodliwość
społeczną. Ale rzeczywiście trzeba oceniać każdy przypadek.
> Osobną kwestią jest, czy w istocie mamy tu do czynienia ze znikomą
> szkodliwością społeczną. Oczywiście kiedy spojrzymy na sam interes finansowy
> związany z jazdą bez biletu i utrzymaniem transportu miejskiego - to tak.
> Jednak, pomijając już znajdujący się na przeciwnej szali interes osoby
> zatrzymanej, szkodliwa jest sama uzurpacja uprawnienia do pozbawienia kogoś
> wolności. Osłabia to w sensie ogólnym ochronę wolności, która jest wartością
> cenną, konstytucyjną itd.
Ale zakres pozbawienia wolności jest bardzo niewielki. W dodatku całość
zdarzenie niewątpliwie wywołana jest uprzednim bezprawnym działaniem
pokrzywdzonego (jazda bez biletu) i jego późniejszym zachowaniem -
odmowa zapłaty opłaty dodatkowej, odmowa okazania dokumentu, odmowa
podania danych.
KG
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
>
> A ja zgłaszam te same zastrzeżenia co poprzednio - kontroler nie jest
> ustawowo upoważniony do legitymowania. Gdyby miał być, to ustawodawca
> ująłby to dokładnie w ten sposób, tak jak w wielu innych przypadkach, a
> nie tworzył taką konstrukcję, jak jest.
>
Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4
pkt 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia
należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
tożsamości podróżnego",
Według mnie okazanie=legitymowanie
Inna sprawa, że akurat w art. 65 kw mowa o instytucji.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Przemek R..."
wiadomości news:dl22kd$d5q$1@inews.gazeta.pl...
>> Mógł byś zacytować fragment postu, który w ten sposób przedstawia
>> sprawę? Bo ja nie znalazłem.
> spoko.
> "Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31
> października,
> oddał mi ją, a potem chciał ponownie ale już nie dałem."
No to domowa tym bardziej. Przecież wiedział, że masz. Bez pudła mógł
Cię ująć obywatelsko.
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
> Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4
> pkt 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia
> należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
> tożsamości podróżnego",
> Według mnie okazanie=legitymowanie
a według mnie to naciągane
innym słowom powinno się przypisywać inne znaczenie... ;)
a nie rozszerzająco interpretować przepis karny
> Inna sprawa, że akurat w art. 65 kw mowa o instytucji.
przewoźnik...
KG
Re: Policja i kanary
> Ale zakres pozbawienia wolności jest bardzo niewielki. W dodatku całość
> zdarzenie niewątpliwie wywołana jest uprzednim bezprawnym działaniem
> pokrzywdzonego (jazda bez biletu) i jego późniejszym zachowaniem - odmowa
> zapłaty opłaty dodatkowej, odmowa okazania dokumentu, odmowa podania
> danych.
tu mial bilet, okazal dokument, ponownie juz nie chcial. A Kontroler odmowil
okazania swojego ktory
dopiero po okazaniu daje mu uprawnienia do leg.
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
> a nie rozszerzająco interpretować przepis karny
>
Moda się zmienia. Teraz interpretowanie nawet wbrew brzmieniu ustawy
jest trendy :)
Jest na przykład takie orzeczenie SN w składzie 7-sędziów (I KZP 28/04)-
mały cytacik z uzasadnienia, jak znalazł do naszego problemu:
"Jasny językowy sens przepisu nie wyklucza a limine potrzeby
merytorycznych rozważań dotyczących zakresu zastosowania unormowania
zawartego w określonym przepisie. Możliwość takich rozważań, a nawet ?
wynikająca z nich ? konieczność uznania, że zakres unormowania jest zbyt
wąski, mogą być bowiem usprawiedliwione i niezbędne wtedy, kiedy
istniejące obiektywnie wątpliwości dotyczące tego zakresu rodzą się ? w
określonym stanie faktycznym ? w konsekwencji i w ścisłym związku z
treścią unormowań zawartych w innych przepisach prawa. W takiej
sytuacji, samo jedynie posłużenie się regułą clara non sunt
interpretanda, jako granicą dopuszczalności wykładni, nie pozwalałoby
zapobiegać wypadkom stosowania prawa z efektem absurdu, czy w warunkach
istnienia systemowej kolizji norm"
Pozytywizm w prawie karnym i nie tylko, kończy się :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
> Moda się zmienia. Teraz interpretowanie nawet wbrew brzmieniu ustawy
> jest trendy :)
> Jest na przykład takie orzeczenie SN w składzie 7-sędziów (I KZP 28/04)-
> mały cytacik z uzasadnienia, jak znalazł do naszego problemu:
no dobrze, ale to był szczególny przypadek i nie dotyczył prawa materialnego
poza tym wyrok musiał wyjść słuszny :)
KG
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Aleksander Kwaśniak"
wiadomości news:dl210r$6m0$1@inews.gazeta.pl...
>> Zapomniałem dodać że zanim przyjechała Policja to ja zadzwoniłem na 911 i
>> powiedziałem że jestem przetrymywany wbrew swojej woli w autobusie.
>> Dyspozytor powiedział że już radiowóz jedzie.
>
> ROTFL
> 911 to oidp informacja TP o numerach zamiejscowych, czy coś w tym rodzaju.
> Z
> pewnością "dyspozytor" i jego koledzy z sąsiednich stanowisk mieli setną
> polewkę ;-)
>
LOL
913, a dokładniej 118 913 to info TP...
--
Pozdrawiam :]
Kacper
-- Żeby wysłać człowieka na Księżyc, trzeba dwóch C64 --
-- Żeby odpalić Windows XP, potrzeba Pentium III --
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
[...]
> Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4
> pkt 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia
> należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie
> tożsamości podróżnego",
> Według mnie okazanie=legitymowanie
A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
"legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów.
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
Re: Policja i kanary
Pawel Marcisz napisał(a):
> A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
> jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
> "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
> się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów.
A nie jest?
Zresztą w tym przypadku obowiązek ma własną sankcję - art.138a kw
KG
Re: Policja i kanary
Aleksander Kwaśniak napisał(a):
>>>A mógłbyś mi wyjaśnić w jaki sposób mieli od Ciebie wyciągnąć dane jeśli
>
> nie
>
>>>przy współpracy policji ?
>>
>>Wydaje mi sie, ze skoro kanarzy podejzewaja wyludzenie uslugi, to sprawa
>>powinna sie zakonczyc w sadzie.
>
>
> 1) Nie podejrzewają, tylko stwierdzają fakt.
Tu to akurat roznie bywa.
Jak ktos np. zapomni dokumentu uprawniajacego do ulgi to jeszcze niczego
nie wyludza.
Nawet jak jedzie zupelnie bez biletu to jeszcze niczego nie wyludza pod
warunkiem oplacenia _pozniej_ stosownych "oplat dodatkowych".
> 2) Sprawa skończy się na pewno w sądzie, o ile zainteresowany w terminie nie
> ureguluje ciążących na nim należności.
Ok, ale to nie o tym bylo, a o tym czy policjanci powinni przekazac bez
zgody pasazera jego dane osobowe kontrolerowi.
Re: Policja i kanary
Aleksander Kwaśniak napisał(a):
>>>>Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
>>>>wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
>>>>było ono właściwe czy nie,
>>>
>>Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
>>przystanek za daleko.
>
>
> A jak mieli wyciągnąć te dane bez "zatrzymania i przewiezienia"?
To juz ich problem.
Generalnie powinni wysiasc z pasazerem tam gdzie on sobie tego zyczy i
na ten wlasnie przystanek zawolac policje.
Po prostu niedopuszczalne jest zatrzymywanie pasazera np. na godzine i
wywiezienie go 20km dalej do sasiedniego miasta tylko dlatego ze tam
jest przystanek koncowy i tam jasnie kontrolerzy maja plan sie spotkac z
policja.
A znam taki przypadek jak kolegi brata kontrolerzy wywiezli z Gdyni do
Rumi cala trasa linii R i chlopak zamiast 5min to do domu jechal chyba
3h tylko dlatego ze nie zabral portfela, a rodzice w tym czasie malo nie
zdziczeli bo mysleli ze ktos go porwal.
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
>> Osobną kwestią jest, czy w istocie mamy tu do czynienia ze znikomą
>> szkodliwością społeczną. Oczywiście kiedy spojrzymy na sam interes finansowy
>> związany z jazdą bez biletu i utrzymaniem transportu miejskiego - to tak.
>> Jednak, pomijając już znajdujący się na przeciwnej szali interes osoby
>> zatrzymanej, szkodliwa jest sama uzurpacja uprawnienia do pozbawienia kogoś
>> wolności. Osłabia to w sensie ogólnym ochronę wolności, która jest wartością
>> cenną, konstytucyjną itd.
>
> Ale zakres pozbawienia wolności jest bardzo niewielki.
W sumie racja, wycofuję się z tego, co powiedziałem.
> W dodatku całość
> zdarzenie niewątpliwie wywołana jest uprzednim bezprawnym działaniem
> pokrzywdzonego (jazda bez biletu) i jego późniejszym zachowaniem -
> odmowa zapłaty opłaty dodatkowej, odmowa okazania dokumentu, odmowa
> podania danych.
Ale zasadniczo to bezprawne działanie jest takiego charakteru, że
ustawodawca nie wiąże z nim możliwości pozbawienia wolności przez
współobywateli - tj. nie jest to przestępstwo ani wykroczenie.
Chociaż przyszedł mi właśnie do głowy taki pomysł: nie można by po prostu
zastosować stanu wyższej konieczności? Tzn. z jednej strony mamy dobro
chronione prawem, jakim jest interes majątkowy przewoźnika - jedyny sposób,
w jaki może zostać zrealizowana jego wierzytelność wymaga zatrzymania
uciekającego. Z drugiej strony mamy wolność uciekającego - ale jak
napisałeś, zostanie ona ograniczona w niewielkim stopniu, zresztą wobec
liczą się na jej niekorzyść same działania uciekającego (tzn. w okoliczności
tych działań wartość dobra ulega obniżeniu).
Aha! A tak w ogóle, to jestem tu nowy (tzn. do tej pory lurkowałem), więc
witam wszystkich na grupie.
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
Re: Policja i kanary
>> A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
>> jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
>> "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
>> się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw
>> konsumentów.
>
> A nie jest?
> Zresztą w tym przypadku obowiązek ma własną sankcję - art.138a kw
Im wiecej czytam tego typu sporow na tej grupie, tym bardziej jestem za
wprowadzeniem w Polsce prawa precedensowego...
Pozdrawiam,
Tiger
Re: Policja i kanary
> Im wiecej czytam tego typu sporow na tej grupie, tym bardziej jestem za
> wprowadzeniem w Polsce prawa precedensowego...
w Bielawie skazano bez dowodow materialnych 12 mezczyzn za roczny regularny
gwalt
na jednej pracownicy na podstawie jej zenzan, pomimo iz nie bylo wrecz
mozliwosci wydymania w pracy
w taki sposob by nikt tego nie widzial, i dodac nalezy ze
- konkubent gwalconej mial stanowisko pracy ze 2 metry od niej- tez nic nie
zauwazyl
nadal chcesz prawa precedensowego ?
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... wrote:
>>Im wiecej czytam tego typu sporow na tej grupie, tym bardziej jestem za
>>wprowadzeniem w Polsce prawa precedensowego...
>
>
> w Bielawie skazano bez dowodow materialnych 12 mezczyzn za roczny regularny
> gwalt
> na jednej pracownicy na podstawie jej zenzan, pomimo iz nie bylo wrecz
> mozliwosci wydymania w pracy
> w taki sposob by nikt tego nie widzial, i dodac nalezy ze
> - konkubent gwalconej mial stanowisko pracy ze 2 metry od niej- tez nic nie
> zauwazyl
Po prostu, sąd nie miał racji. Rację ma niejaki Przemek R., tóry zapewne
akt na oczy nie widział.
Re: Policja i kanary
Marcin Szawurski napisał(a):
> Po prostu, sąd nie miał racji. Rację ma niejaki Przemek R., tóry zapewne
> akt na oczy nie widział.
ale TVN oglądał ;)
KG
Re: Policja i kanary
>> w Bielawie skazano bez dowodow materialnych 12 mezczyzn za roczny
>> regularny
>> gwalt
>> na jednej pracownicy na podstawie jej zenzan, pomimo iz nie bylo wrecz
>> mozliwosci wydymania w pracy
>> w taki sposob by nikt tego nie widzial, i dodac nalezy ze
>> - konkubent gwalconej mial stanowisko pracy ze 2 metry od niej- tez nic
>> nie zauwazyl
>
> Po prostu, sąd nie miał racji. Rację ma niejaki Przemek R., tóry zapewne
> akt na oczy nie widział.
Po pierwsze kobieta zgwalcona ma blokady jezlei chodzi o mowienie o
zgwalceniu, i juz otwartosc dla medii z odslonieta twarza
pokrzywdzonej powalajaco daje do myslenia, po drugie (do KAM , TAK w TVNie -
i nie "pod napieciem") w pewnym programie byl godzinny wywiad
z obiema stronami , zarowno z oskarzonymi, pracownikami zakladu jak i
rzekomo gwalcona (oczywiscie z odslonieta twarza) i jej konkubentem.
Odmowiono wykonania wizji lokalnej w zakldzie co by wykluczylo mozliwosc
dokonania gwaltu(!) potajemnie, bo pisze o gwalcie nie
o daniu dupy, bo to w polsce karalne nie jest (ani wziecie gdy ktos daje),
Pokrzywdzona zadnego dowodu nie przedstawila.. tylko przesdtawila
sprawe ze swojej strony.
Stwierdzenie ze caly program byl na podsatwie scenariusza jest po porstu
absurdem bo jaki cel mieli by w tym albo oksrazeni albo
pokrzywdzona? Aby byl taki cenariusz został zrealizowany pomyslnie obie
strony musza sie na to zgodzic, a w tym w ypadku top wrecz niemozliwe.
Pan Przemek R. nie widzial akt ale predzej czy pozniej do nich dotrze bo
brudy musza wyjsc na swiatlo dzienne, poniewaz takich sedziow (oczywiscie
sedzia - kobieta!) nalezy usuwać. Kompleksy trzeba leczyc w domu a nie na
sali sadowej, w Boga tez nie nalezy sie bawic dajac wiare jednej lub drugiej
stronie,
bo to nie jest udowodnienie winy, istnieje 50 % prawdopodobienstwa ze
zamknieci zostaną niewinni.
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
> bo to nie jest udowodnienie winy, istnieje 50 % prawdopodobienstwa ze
> zamknieci zostaną niewinni.
>
Mnie zastanawia jak określiłeś ten procent?
Czyżby jednak panowie w TV cię nie przekonali?
Zresztą zgodnie z twoją logiką winno być co najmniej 12/13
prawdopodobieństwa że zostaną skazani niewinni - w końcu ich było 12 a
ona jedna.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
> Mnie zastanawia jak określiłeś ten procent?
albo mowi prawde albo klamie , pol na pol, tak to mozna sie bawic w procesie
cywilnym o zerwana szyszke a nie karnym o jedno z najbardziej potepianych
przestepstw gdzie wine nalezy udowodnic a nie dac wiare pustym zeznanom.
> Czyżby jednak panowie w TV cię nie przekonali?
Nie przekonala mnie oskrazona co do gwaltu, jezlei chodzi o sam stosunek
jako taki, to karnalnym on ie jest wiec
nawet ni ebede sie zastanwaic czy doslzo do niego. Kobieta nie zyje w nedzy
wychowujac 12 dzieci wiec twierdzenie . ze doszlo do naruszenia art
199 tez by mnie nie przekonalo, jest to dorosla kobieta ktora potrafi
powiedziec, NIE.
To tak jak moj sprzeciw przy niedawnym skazaniu w 3 procesie (I isntancja ,
II i powrot do I) za zarmodowanie w sklepie jednej osoby i postrezlenie
drugiej
na podstawie
-zeznania jednej z pokrzywdzonych
-zapchu swiadczacego o byciu w okreslonym miejscu.
Nie jest to dowod zabojstwa. Nie zgadzam sie z wyrokiem uwazam go za ogromny
blad, nie twierdze przy tym ze ona nie jest winna, po prostu wina nie
zostala
udowodniona, tak byc nie moze. Nowy Pan minister, wypuszcza morderce (lincz)
przy duzym prawdopodobienstwie matactwa,< bo zrobia z tego jeszcze obrone
konieczna !!> a pozwala by w takiej sytuacji oskarzona oczekiwala kolejnego
procesu w areszcie pomimo iz zdaje sie 8 lat z wolnej stopy odpowiadala,
cos chyba jest nie tak.
> Zresztą zgodnie z twoją logiką winno być co najmniej 12/13
nie, masz obie strony, dajesz wirae albo jednej albo druguej, ile ryzykujesz
zamknieciem niewinnej osoby w 50% .
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
>
> albo mowi prawde albo klamie , pol na pol, tak to mozna sie bawic w procesie
> cywilnym o zerwana szyszke a nie karnym o jedno z najbardziej potepianych
> przestepstw gdzie wine nalezy udowodnic a nie dac wiare pustym zeznanom.
>
>
Może mówić prawdę co do 6 mężczyzn, a może kłamać co do pozostałych 6
mężczyzn. I co wtedy z tym twoim 50%?
>>Czyżby jednak panowie w TV cię nie przekonali?
>
>
> Nie przekonala mnie oskrazona co do gwaltu, jezlei chodzi o sam stosunek
> jako taki, to karnalnym on ie jest wiec
> nawet ni ebede sie zastanwaic czy doslzo do niego. Kobieta nie zyje w nedzy
> wychowujac 12 dzieci wiec twierdzenie . ze doszlo do naruszenia art
> 199 tez by mnie nie przekonalo, jest to dorosla kobieta ktora potrafi
> powiedziec, NIE.
>
Myślę, że problem w tym, że ty nie rozumiesz ani art. 197 kk i art. 199 kk.
Skoro dorosła kobieta potrafi powiedzieć nie to po co jest art. 199 kk
według ciebie?
> To tak jak moj sprzeciw przy niedawnym skazaniu w 3 procesie (I isntancja ,
> II i powrot do I) za zarmodowanie w sklepie jednej osoby i postrezlenie
> drugiej
> na podstawie
> -zeznania jednej z pokrzywdzonych
> -zapchu swiadczacego o byciu w okreslonym miejscu.
> Nie jest to dowod zabojstwa. Nie zgadzam sie z wyrokiem uwazam go za ogromny
> blad, nie twierdze przy tym ze ona nie jest winna, po prostu wina nie
> zostala
> udowodniona, tak byc nie moze.
Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?
> Nowy Pan minister, wypuszcza morderce (lincz) przy duzym prawdopodobienstwie matactwa,< bo zrobia z tego jeszcze obrone
> konieczna !!> a pozwala by w takiej sytuacji oskarzona oczekiwala kolejnego
> procesu w areszcie pomimo iz zdaje sie 8 lat z wolnej stopy odpowiadala,
> cos chyba jest nie tak.
>
>
Wyślij protest i przedstaw swoje teorie i przemyślenia w ministerstwie.
Może ziobro się wzruszy ...
>
>>Zresztą zgodnie z twoją logiką winno być co najmniej 12/13
>
>
> nie, masz obie strony, dajesz wirae albo jednej albo druguej, ile ryzykujesz
> zamknieciem niewinnej osoby w 50% .
>
Co do tych 50 % napisałem ci wyżej.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
kam napisał(a):
>> A czy to żądanie okazania nie jest czysto cywilistycznym uprawnieniem? Bo
>> jeśli rozszerzamy w zaproponowany przez Ciebie sposób zakres
>> "legitymowania", to możemy dojść do wniosku, że obowiązek wylegitymowania
>> się jest zawarty np. w art 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów.
>
> A nie jest?
Nie wiem.
> Zresztą w tym przypadku obowiązek ma własną sankcję - art.138a kw
To właśnie wskazuje, że nie jest. Gdyby to był obowiązek legitymowania,
wystarczyłby art. 65. Skoro ustawodawca dodał art. 138a, uznał najwyrażniej,
że obowiązek z art. 1 ust. o ochr. n. p. kons. nie jest obowiązkiem
wylegitymowania się.
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
Re: Policja i kanary
Pawel Marcisz napisał(a):
> To właśnie wskazuje, że nie jest. Gdyby to był obowiązek legitymowania,
> wystarczyłby art. 65.
nie wystarczyłby, bo konsument nie jest ani organem, ani instytucją...
KG
Re: Policja i kanary
Pawel Marcisz napisał(a):
> To właśnie wskazuje, że nie jest. Gdyby to był obowiązek legitymowania,
> wystarczyłby art. 65. Skoro ustawodawca dodał art. 138a, uznał najwyrażniej,
> że obowiązek z art. 1 ust. o ochr. n. p. kons. nie jest obowiązkiem
> wylegitymowania się.
Autopoprawka: art. 65 dotyczy oczywiście instytucji, a konsument jednak nią
nie jest. Niemniej jednak uważam, że gdyby ustawodawca uznał to za obowiązek
legitymowania, to umieściłby to albo w zmienionym art. 65, a nie w zupełnie
innym miejscu, w dodatku pod inną nazwą.
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
Re: Policja i kanary
>> albo mowi prawde albo klamie , pol na pol, tak to mozna sie bawic w
>> procesie cywilnym o zerwana szyszke a nie karnym o jedno z najbardziej
>> potepianych przestepstw gdzie wine nalezy udowodnic a nie dac wiare
>> pustym zeznanom.
>>
>>
>
> Może mówić prawdę co do 6 mężczyzn, a może kłamać co do pozostałych 6
> mężczyzn. I co wtedy z tym twoim 50%?
skazanie na podstawie uznania za wiarygodne zenzna jednej strony bez dowodow
zawsze bedzie stanowic
50 % .
> Myślę, że problem w tym, że ty nie rozumiesz ani art. 197 kk i art. 199
kk.
> Skoro dorosła kobieta potrafi powiedzieć nie to po co jest art. 199 kk
> według ciebie?
Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest (tutaj)
praca - i nie ma ona innego wyjscia
i nie przy propozycji seksu, seksu za pieniadze a przy postawieniu warunku
(przy spelnieniu powyzszego)
dajes dupy albo wyp.
Nie wyobrazam sobie by kobieta zmuszona do seksu (nie z wlansej woli za $)
nie rozplakala sie ani niczego znie zrobila
co by natychmiast wzbudzilo podejreznia u jej konkubenta majacego stanowisko
obok.
Jestem Ciekaw co o tym w komentarzu napisali, mozesz najciekawsze fragmenty
zacytowac?
> Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
> być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?
zeznanie swiadka poparte dowodami materialnymi (masz zreszta orzeczenie w
tej sprawie, ktos na grupie juz pisal),
przy przestepstwie dokonywanym reglarnie zebranie materialu dowodowego
materialnego jest trywialne,
nie zastanawia Cie czemu go nie bylo?
> Wyślij protest i przedstaw swoje teorie i przemyślenia w ministerstwie.
> Może ziobro się wzruszy ...
Do niego byc moze dotrze co zrobil gdy znow dojdzie do podobnego licznu, a
na pewno
absurd w swoim rozumowaniu odnosnie obrony koniecznej zauwazy gdy wyjda na
jaw morderstwa doskonale, czyli
zaplanowane, ktore beda zgodne z art 25 i przy tym nie beda karalne.
P.
Re: Policja i kanary
Pawel Marcisz napisał(a):
>
> Autopoprawka: art. 65 dotyczy oczywiście instytucji, a konsument jednak nią
> nie jest. Niemniej jednak uważam, że gdyby ustawodawca uznał to za obowiązek
> legitymowania, to umieściłby to albo w zmienionym art. 65, a nie w zupełnie
> innym miejscu, w dodatku pod inną nazwą.
>
>
A co masz przeciwko miejscu tego wykroczenia? jest akurat w rozdziale
"Wykroczenia przeciwko interesom konsumentów." Gdzie miałby być jak nie tam?
W dodatku jest on bardziej szczegółowy niż art. 65 kw, gdyż dotyczy nie
tylko dokumentu tożsamości.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
> skazanie na podstawie uznania za wiarygodne zenzna jednej strony bez dowodow
> zawsze bedzie stanowic
> 50 % .
>
Czyli znów twierdzisz, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem?
>
> Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest (tutaj)
> praca - i nie ma ona innego wyjscia
Aleś dogrzał. Art. 199 kk ma karać ofiarę?
>
> Nie wyobrazam sobie by kobieta zmuszona do seksu (nie z wlansej woli za $)
> nie rozplakala sie ani niczego znie zrobila
> co by natychmiast wzbudzilo podejreznia u jej konkubenta majacego stanowisko
> obok.
>
Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem
jesteś psychologiem? Jeśli nie to nie pisz o rzeczach o których nie masz
pojęcia. Posługujesz się stereotypami z TV.
> Jestem Ciekaw co o tym w komentarzu napisali, mozesz najciekawsze fragmenty
> zacytowac?
>
W jakim znów komentarzu? Kup se własny :)
>
>>Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
>>być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?
>
>
> zeznanie swiadka poparte dowodami materialnymi (masz zreszta orzeczenie w
> tej sprawie, ktos na grupie juz pisal),
Co to są dowody materialne?
> przy przestepstwie dokonywanym reglarnie zebranie materialu dowodowego
> materialnego jest trywialne,
> nie zastanawia Cie czemu go nie bylo?
>
Nic mnie nie zastanawia, bo nie znam akt.
Ale jakie to dowody materialne kobieta miała zbierać? Prezerwatywy?
Spermę sprawców? Może listę obecności gwałcicieli z ich podpisami? Czy
co innego?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
>
> Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest
> (tutaj) praca - i nie ma ona innego wyjscia
> i nie przy propozycji seksu, seksu za pieniadze a przy postawieniu warunku
> (przy spelnieniu powyzszego)
> dajes dupy albo wyp.
bo inaczej co to by oznaczalo? Ze nie moge sie umowic z pracownica za jej
zgoda, nie moge "zbajerowac" ani usilowac
"zbajerować" nikogo w pracy. Lekki asburd
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
> bo inaczej co to by oznaczalo? Ze nie moge sie umowic z pracownica za jej
> zgoda, nie moge "zbajerowac" ani usilowac
> "zbajerować" nikogo w pracy. Lekki asburd
>
>
A kto nie dawno pisał do czego jest praca:
"... W pracy sie pracuje..." :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
>> skazanie na podstawie uznania za wiarygodne zenzna jednej strony bez
>> dowodow zawsze bedzie stanowic
>> 50 % .
>>
>
> Czyli znów twierdzisz, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem?
nie sa. Jest to przesdtsawienie swojego punktu widzenia. Czy uwzasz to za
udowododnienie czyjejs winy?
Czy jezeli oskraze Cie o napad na tle rabunkowym, to uwazasz ze
wytarczajacym dowodem bedzie wskazanie CIebie
w nedznie obecnie przeprowadzym okazaniu a pozniej nie mylac sie w
zenzaniach znajac terminy w jakich byles w konretnych miesjca
opowiedziec piekna historyjke z ktorej wynikaloby ze mnie napadles?
>> Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest
>> (tutaj) praca - i nie ma ona innego wyjscia
>
> Aleś dogrzał. Art. 199 kk ma karać ofiarę?
oczywiscie chronic nie karac :-)
> Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem jesteś
> psychologiem?
nie jeden psycholog moglby mi pozazdroscic (orientujesz sie mniejwiecej w
charakterystyce znakow zodiaku? )
> Jeśli nie to nie pisz o rzeczach o których nie masz pojęcia.
moze ty masz na tyle "ciasny" umysl by nie moc sobie wyobrazic jak to jest
gdy oblesny facet zmusza ofiare do seksu, ja z tym
problemu nie mam.
>> Jestem Ciekaw co o tym w komentarzu napisali, mozesz najciekawsze
>> fragmenty zacytowac?
>>
>
> W jakim znów komentarzu?
a wtym z ktorego cytowales fragmenty odnosnie obrony koniecznej
>Kup se własny :)
kupie kupie, ale poki co ..
>>>Czyli twierdzisz że zeznania pokrzywdzonej nie mogą być dowodem? Co musi
>>>być dla ciebie? Film? Zdjęcia? Ilu świadków? 10? 1000?
>>
>>
>> zeznanie swiadka poparte dowodami materialnymi (masz zreszta orzeczenie w
>> tej sprawie, ktos na grupie juz pisal),
>
> Co to są dowody materialne?
nagranie chocby, slady(siniaki) , zdjecia , itd, przy regularnych
przestepstwach jest to trywialne do zdobycia,
do tego przesluchiwanie stron przy uzyciu wariografu, na pewno nie jestem
tak naiwny by wierzyc w zenznanie czlowieka
... bo to tylko czlowiek . "nie zwszystko zloto"
>> przy przestepstwie dokonywanym reglarnie zebranie materialu dowodowego
>> materialnego jest trywialne,
>> nie zastanawia Cie czemu go nie bylo?
>>
>
> Nic mnie nie zastanawia, bo nie znam akt.
> Ale jakie to dowody materialne kobieta miała zbierać? Prezerwatywy? Spermę
> sprawców? Może listę obecności gwałcicieli z ich podpisami? Czy co innego?
wziac dyktafon na orgie. banalne, zglosic fakt wczesniej policji zalozyli by
jej co trzeba i dowod jest.
To nie byl jednorazowy incydent.
P.
Re: Policja i kanary
> A kto nie dawno pisał do czego jest praca:
> "... W pracy sie pracuje..." :)
:-) dobra dobra,
szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac i za zgoda
obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to przestepstwem?
Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,
daltego inetersuje
mnie co w komentarzu jest na ten temat.
P.
Re: Policja i kanary
Johnson napisał(a):
>> Autopoprawka: art. 65 dotyczy oczywiście instytucji, a konsument jednak nią
>> nie jest. Niemniej jednak uważam, że gdyby ustawodawca uznał to za obowiązek
>> legitymowania, to umieściłby to albo w zmienionym art. 65, a nie w zupełnie
>> innym miejscu, w dodatku pod inną nazwą.
>
> A co masz przeciwko miejscu tego wykroczenia?
Nie mam nic przeciwko.
> W dodatku jest on bardziej szczegółowy niż art. 65 kw, gdyż dotyczy nie
> tylko dokumentu tożsamości.
Chodzi mi po prostu o to, że uregulowanie tego obowiązku w innym miejscu, w
innym rozdziale w dodatku, jest argumentem za tym, że obowiązek te nie jest
obowiązkiem legitymowania się, tylko jakimś innym, podobnym.
Per analogiam, inne uprawnienia do żądania dowodu tożsamości itp.,
wynikające z prawa cywilnego, również nie są uprawnieniami do legitymowania.
Taką mam tezę, ale nie jestem do niej jakoś mocno przywiązany :-)
--
Pozdrawiam
Paweł Marcisz
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>>Czyli znów twierdzisz, że zeznania pokrzywdzonej nie są dowodem?
>
>
> nie sa. Jest to przesdtsawienie swojego punktu widzenia. Czy uwzasz to za
> udowododnienie czyjejs winy?
Twierdzę że to dowód. Sąd opiera się na całokształcie materiału
dowodowego, a nie na pojedycznych dowodach. Jeśli wszytsko mieści sie w
ramach art. 7 kpk wtedy czasem może wystarczyć jeden dowód.
Chciałeś komentarzy to masz:
"Zasada swobodnej oceny dowodów wymaga, aby wyłączyć aprioryczne
założenie o niewiarygodności zeznań pokrzywdzonego jako podmiotu
zainteresowanego w określonym rozstrzygnięciu o przedmiocie procesu.
Znalazło to swój wyraz m.in. w niżej przytoczonych trafnych
rozstrzygnięciach SN. Wytoczenie powództwa cywilnego przez
pokrzywdzonego o odszkodowanie przeciw oskarżonemu nie może stanowić
przesłanki nadającej zeznaniom pokrzywdzonego znamię niewiarygodności;
zeznanie pokrzywdzonego - niezależnie od tego, czy wniósł on powództwo
cywilne o odszkodowanie, czy też go nie wniósł - podlega ocenie pod
względem jego wartości dowodowej przy zastosowaniu zasad określonych w
przepisie art. 4 § 1 [ob. 7] k.p.k. (wyr. SN z 22 VI 1971 r., V KRN
197/71, OSNKW 1971, z. 11, poz. 175). Fakt, że oskarżonego obciążają
tylko pokrzywdzeni i ich najbliżsi, z tej racji osobiście zainteresowani
w wyniku postępowania karnego, sam przez się nie może ani uzasadniać
dyskwalifikacji ich zeznań, ani a priori przesądzać o ich
niewiarygodności (wyr. SN z 22 XI 1977 r., VI KRN 178/77, OSNKW 1978, z.
6, poz. 68 - zob. M. Cieślak, Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1979, nr 2, s.
84)."
"Konsekwencją obowiązywania zasady swobodnej oceny dowodów jest
nieprzywiązywanie w orzecznictwie żadnej wagi do kategorii ilościowych w
odniesieniu do źródeł dowodowych. Przejawem tego jest uznawanie
dopuszczalności skazania na podstawie środka dowodowego pochodzącego z
jedynego źródła dowodowego. Sam fakt oparcia orzeczenia skazującego na
zeznaniach tylko jednego świadka, nawet w sytuacji nieprzyznania się
oskarżonego do winy, samo przez się nie może stanowić podstawy do
zarzutu dokonania błędnych czy dowolnych ustaleń faktycznych w sprawie.
Nie istnieje żadna reguła dowodowa, która uzasadniałaby pogląd, że
zeznania jedynego świadka są niewystarczającą podstawą skazania,
podobnie zresztą jak niedopuszczalne jest wartościowanie zeznań li tylko
w zależności od zajmowanej pozycji społecznej świadka czy też od
pełnionej przez niego funkcji publicznej. Rzecz jednak w tym, że tego
rodzaju "jedyny" dowód nie może stać w sprzeczności z innymi dowodami,
które nie mają wprawdzie decydującego znaczenia dla kwestii
odpowiedzialności karnej, stanowią jednak podstawę do dokonania lub
weryfikacji ustaleń faktycznych odnoszących się do określonych
fragmentów zdarzenia (wyr. 7 s. SN z 11 I 1996 r., II KRN 178/95, Mon.
Pr. 1996, nr 10, s. 376). W kwestii braku podstaw odrzucenia możliwości
skazania na podstawie środka dowodowego pochodzącego z jedynego źródła
dowodowego - zob. też wyr. SA w Łodzi z 25 I 1996 r., II AKr 326/95, OSN
PiPr 1996, nr 12, poz. 19. Z drugiej strony, zasada swobodnej oceny
dowodów eliminuje możliwość swoistego "wzmocnienia" wiarygodności dowodu
z powodu liczby osobowych źródeł dowodowych. Na uwagę zasługują dwie
wypowiedzi SN: W myśl zasady swobodnej oceny dowodów nie ma żadnych
przeszkód do uznania zeznań kilku świadków za zeznania wątpliwe i
oparcie przekonania o winie lub niewinności oskarżonego tylko na
podstawie jego wyjaśnień, jeśli stanowisko to sąd należycie uzasadnił
(wyr. SN z 3 V 1982 r., II KR 92/82, nie publ.). Nie liczba
występujących w sprawie świadków, lecz treść ich zeznań potwierdzonych
innymi dowodami - w tym również wyjaśnieniami współoskarżonych - oraz
wysnute z prawidłowo ocenionych dowodów przekonanie decydują o
stanowisku sądu (wyr. SN z 18 IV 1983 r., I KR 56/83, nie publ.).
Podobnie za pozbawione znaczenia z punktu widzenia wiarygodności dowodu
przyjmuje się w orzecznictwie SN innego rodzaju zwielokrotnienie w
odniesieniu do środka dowodowego, czego wyrazem jest następująca nie
nasuwająca zastrzeżeń teza: Wielokrotność przesłuchań, w których
następuje przyznanie się oskarżonego do winy, w celu utrwalenia tego
przyznania nie wzmacnia samo przez się mocy dowodowej przyznania (wyr.
SN z 26 V 1981 r., IV KR 100/81, OSNKW 1981, z. 9, poz. 52 - zob. S.
Waltoś: Glosa..., PiP 1983, nr 6, s. 138 i n.; Z. Świda-Łagiewska:
Glosa..., OSPiKA 1983, nr 7-8, s. 379 i n.)."
Wydrukuj sobie, opraw w ramkę, i czytaj za każdym razem, gdy będziesz
twierdził, że zeznania pokrwydzonego nie są dowodem w sprawie i że tylko
na podsatwie nich nie mozna nikogo skazać.
>
>>Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem jesteś
>>psychologiem?
>
>
> nie jeden psycholog moglby mi pozazdroscic (orientujesz sie mniejwiecej w
> charakterystyce znakow zodiaku? )
>
Czyli jesteś tym "parapsychologiem" czy "wróżem"? Piękne kwalifikacje :)
>
>>Co to są dowody materialne?
>
>
> nagranie chocby, slady(siniaki) , zdjecia , itd, przy regularnych
> przestepstwach jest to trywialne do zdobycia,
> do tego przesluchiwanie stron przy uzyciu wariografu, na pewno nie jestem
> tak naiwny by wierzyc w zenznanie czlowieka
> ... bo to tylko czlowiek . "nie zwszystko zloto"
To z tego samego komentarza:
"Implikacją zasady swobodnej oceny dowodów jest także to, że nie ma
wśród środków dowodowych takich, które ze swej natury zajmowałyby
uprzywilejowaną pozycję z punktu widzenia oceny ich wiarygodności. W tej
kwestii SN zajmuje konsekwentne stanowisko, wypowiadając pogląd, że
wszelkie środki dowodowe są przedmiotem swobodnej oceny powołanych
organów procesowych, przede wszystkim sądu. Odnosi się to w
szczególności do wywiadu środowiskowego oraz dowodu z analizy krwi.
Wywiad środowiskowy jest dowodem, który należy traktować na równi z
innymi dowodami przeprowadzonymi podczas rozprawy głównej, co sprawia,
że treść jego podlega ocenie sądu w myśl art. 4 § 1 [ob. - 7] k.p.k.
(wyr. SN z 25 IX 1978 r., Rw 283/78, OSNKW 1978, z. 12, poz. 148 - zob.
M. Cieślak, Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1979, nr 6, s. 74; Z. Doda, A.
Gaberle: Dowody..., s. 278). Dowód z analizy krwi - podobnie zresztą jak
każdy inny - podlega konfrontacji ze wszystkimi zebranymi w sprawie
dowodami. Nie może on w związku z tym być traktowany jako dowód
szczególnego rodzaju i oceniany w oderwaniu od innych dowodów (wyr. SN z
9 IV 1973 r., Rw 316/73, OSNKW 1973, z. 9, poz. 116 - zob. M. Cieślak,
Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1974, nr 12, s. 67; Z. Doda, A. Gaberle:
Dowody..., s. 279)"
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
> szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac i za zgoda
> obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to przestepstwem?
A czy ja tak napisałem?
> Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,
Rzeczywiście twoje myślenie jest absurdalne.
> daltego inetersuje
> mnie co w komentarzu jest na ten temat.
>
Jak mówiłem kup se :)
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... wrote:
> Pan Przemek R. nie widzial akt ale predzej czy pozniej do nich dotrze bo
> brudy musza wyjsc na swiatlo dzienne, poniewaz takich sedziow (oczywiscie
> sedzia - kobieta!) nalezy usuwać. Kompleksy trzeba leczyc w domu a nie na
> sali sadowej, w Boga tez nie nalezy sie bawic dajac wiare jednej lub drugiej
> stronie,
> bo to nie jest udowodnienie winy, istnieje 50 % prawdopodobienstwa ze
> zamknieci zostaną niewinni.
>
Myślę, że biorąc pod uwagę nastroje społeczne minister Ziobro ujmie się
za skazanymi (mają w końcu żony i dzieci) a prezydent Kaczyński
zastosuje prawo łaski i wreszcie w tym kraju zapanuje Prawo i
Sprawiedliwość.
Re: Policja i kanary
>> nie sa. Jest to przesdtsawienie swojego punktu widzenia. Czy uwzasz to za
>> udowododnienie czyjejs winy?
>
> Twierdzę że to dowód.
Mowa o dowodzie wystarczajacym ! I odpowiedz mi na pytanie
Ja oksrazam Ciebie, moje zeznania nie sa z niczym w sprzecznosci,
godziny sa opasowane, na okazaniu wskazalem Ciebie.
I nie zaslaniaj sie immunitetem :-)
>Nie liczba występujących w sprawie świadków, lecz treść ich zeznań
>potwierdzonych innymi dowodami - w tym również wyjaśnieniami
>współoskarżonych - oraz wysnute z prawidłowo ocenionych dowodów przekonanie
>decydują o stanowisku sądu (wyr. SN z 18 IV 1983 r., I KR 56/83, nie
>publ.).
otóz to, zeznan potwierdzonych innymi dowodami. Nie zgodzę się co do
wyjasnien wspoloskarzonych,
w tym momencie swiadczy to o naiwnosci SN, bowiem istnieje bardzo duze
prawdopodobienstwo
ze wspoloskarzony pograzy drugiego wspoloskrazonego aby uniknac kary badz ja
zmniejszyc nawet
gdy jego zeznania beda sie mijaly z prawda.
> Wydrukuj sobie, opraw w ramkę, i czytaj za każdym razem, gdy będziesz
> twierdził, że zeznania pokrwydzonego nie są dowodem w sprawie i że tylko
> na podsatwie nich nie mozna nikogo skazać.
zeznania pokrzywdzonego nie sa WYSTARCZAJACYM dowodem, czyli w moim
rozumieniu w takim przypadku nie sa w ogole dowodem,
bo dowod jak sama nazwa wskazuje ma dowieść swej racji czyli wykazać
prawdziwość czegoś.
To co przytoczyles procz nazwania takiego zeznania dowodem nie stoi w
sprzecznosci z tym co ja pisze.
Nadal wiec twierdze ze Panna Sedzia naduzyla swej wladzy. Zamiast takich
zachowan, nalezy wbic do lepetyn kobiet ze po gwalcie
natychmiast musza udac sie na policje, bo fakt ze pozniej gwalciciel nie
trafi za kratki nie wyniknie z niesprawiedliwosci
a z winy pokrzywdzonej poniewaz odlozyla takie zgloszenie (nie myl tego z
wina samego gwaltu). pozniej Media szmaca wladze sadownicza
i jaki tego skutek widac na zalaczonym obrazku. Ale na to pozwolic nie
mozna.
>>>Rozumiem, że byłeś zgwałcony i wiesz jak to jest? Albo przypadkiem jesteś
>>>psychologiem?
>>
>>
>> nie jeden psycholog moglby mi pozazdroscic (orientujesz sie mniejwiecej w
>> charakterystyce znakow zodiaku? )
>>
>
> Czyli jesteś tym "parapsychologiem" czy "wróżem"? Piękne kwalifikacje :)
nie, poprostu widze to czego wiekszosc nie widzi. Nie wiem czy miales okazje
ogladac pewne Reality Show
(nie mow ze opieram swa wiedze o telewizje bo pokazesz przy tym poziom =
Leszkowi)
Poprzednia edycja BARu, Był tam taki wysoki gosciu , nazywał Jarek
(http://barpolsat5.interia.pl/uczestnicy/?ido=9208)
dostrzegal to czego nawet kamerzysci nie widzieli, a co pozniej znajdowalo
poteirdzenie w nagraniach, potrafil Ci scharakteryzowac
bardzo celnie czlowieka, i precyzyjnie okreslic jak sie czuje, co mysli co
rowniez znajdowalo potwierdeznie w materialach
(nie musze mowic ze zostal zgnebiony przez onnych uzytkownikow - prawda
boli)
, a
zapamietalem goscia dlatego ze dokladnie te same zachowania sam dostrzegalem
a co sie pozniej okazalo (bylem zreszta tego pewny przed)
z pod tego samego znaku co ja. Nie twierdze ze kazdy z pod tego znaku
potrafio te rzeczy dostrzegac uwzam jednak ze psychologiem powinna
zostac wlasnie taka osoba, bo 5 lat studiow tego aboslutnie nie nauczy.
Na pewno jest to wystraczajacym by zdawac sobie sprawe z tego co taka osoba
czuje po gwalcie, fakt nie posiadania zasranego paierka
z uczelni absolutnie mnie nie dyskwalifikuje.
>>>Co to są dowody materialne?
>>
>>
>> nagranie chocby, slady(siniaki) , zdjecia , itd, przy regularnych
>> przestepstwach jest to trywialne do zdobycia,
>> do tego przesluchiwanie stron przy uzyciu wariografu, na pewno nie jestem
>> tak naiwny by wierzyc w zenznanie czlowieka
>> ... bo to tylko czlowiek . "nie zwszystko zloto"
>
> To z tego samego komentarza:
> "Implikacją zasady swobodnej oceny dowodów jest także to, że nie ma wśród
> środków dowodowych takich, które ze swej natury zajmowałyby
> uprzywilejowaną pozycję z punktu widzenia oceny ich wiarygodności. W tej
> kwestii SN zajmuje konsekwentne stanowisko, wypowiadając pogląd, że
> wszelkie środki dowodowe są przedmiotem swobodnej oceny powołanych organów
> procesowych, przede wszystkim sądu. Odnosi się to w szczególności do
> wywiadu środowiskowego oraz dowodu z analizy krwi. Wywiad środowiskowy
> jest dowodem, który należy traktować na równi z innymi dowodami
> przeprowadzonymi podczas rozprawy głównej, co sprawia, że treść jego
> podlega ocenie sądu w myśl art. 4 § 1 [ob. - 7] k.p.k. (wyr. SN z 25 IX
> 1978 r., Rw 283/78, OSNKW 1978, z. 12, poz. 148 - zob. M. Cieślak, Z.
> Doda: Przegląd..., Pal. 1979, nr 6, s. 74; Z. Doda, A. Gaberle: Dowody...,
> s. 278). Dowód z analizy krwi - podobnie zresztą jak każdy inny - podlega
> konfrontacji ze wszystkimi zebranymi w sprawie dowodami. Nie może on w
> związku z tym być traktowany jako dowód szczególnego rodzaju i oceniany w
> oderwaniu od innych dowodów (wyr. SN z 9 IV 1973 r., Rw 316/73, OSNKW
> 1973, z. 9, poz. 116 - zob. M. Cieślak, Z. Doda: Przegląd..., Pal. 1974,
> nr 12, s. 67; Z. Doda, A. Gaberle: Dowody..., s. 279)"
Czegos tu nie rozumiem, czego dowodzic ma wywiad srodowiskowy? Ja rozumiem
przeprowadzenie wywidau w celu poznania
zycia oskarzonego przed dokonaniem czynu aby ew. wziac to pod uwage przy
ustalaniu wysokosci kary ale jako dowod? dowod czego?
nie zgadzam sie z powyzszym uwazam ze SN sie myli. Na szczescie nie jest to
wiazace.
Powiedz mi tak szczerze , dysponujac zeznaniem kobiety oskarzajacej
okreslonego czlowieka o powiedzmy gwalt oraz dysponujac nagraniem audio
(po stwierdzeniu przez bieglych jego prawdziwosci) w ktorym ta sama kobieta
przyznaje sie kolezance iz w taki i tak isposób zamierza
oskarzyc niewinnego czlowieka ,
ktory material dowodowy miałby dla CIebie wieksza wartosc dowodowa ?
I czemu nagranie? :-)
P.
Re: Policja i kanary
>> szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac i za zgoda
>> obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to
>> przestepstwem?
>
> A czy ja tak napisałem?
dajesz mi do zrozumienia ze sie myle.
(chodzi o fragment: "Skoro dorosła kobieta potrafi powiedzieć nie to po co
jest art. 199 kk
według ciebie?")
Twierdze ze art ma zastosowanie gdy
tu moj cytat:
"Po to by ukarac osobę bezradną ktorej jedyna szansa przetrwania jest
(tutaj)
praca - i nie ma ona innego wyjscia
i nie przy propozycji seksu, seksu za pieniadze a przy postawieniu warunku
(przy spelnieniu powyzszego)
dajes dupy albo wyp."
(oczywiscie ochronic nie ukarac ofiare)
A nie ukarac kogos za doprowadzenie do stosunku za zgoda drugiej osoby za
pieniadze lub nie
tylko dlatego ze wystepuje jakas zaleznosc pomiedzy tymi dwojga.
> Rzeczywiście twoje myślenie jest absurdalne.
bo jest inne niz Twoje? Uwazam ze jeden z nas sie myli ... i na pewno nie
jestem ta osoba ja :-)
> > daltego inetersuje
>> mnie co w komentarzu jest na ten temat.
>>
>
> Jak mówiłem kup se :)
kupie 'se' do poki co do Ogolnej czesci.
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
[ciach...]
Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
ograniczenia w mózgu.
>>
>>Czyli jesteś tym "parapsychologiem" czy "wróżem"? Piękne kwalifikacje :)
>
>
>
> nie, poprostu widze to czego wiekszosc nie widzi. Nie wiem czy miales okazje
> ogladac pewne Reality Show
Nie zniżam sie do tego poziomu.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
> Myślę, że biorąc pod uwagę nastroje społeczne minister Ziobro ujmie się za
> skazanymi (mają w końcu żony i dzieci) a prezydent Kaczyński zastosuje
> prawo łaski i wreszcie w tym kraju zapanuje Prawo i Sprawiedliwość.
raczej prawo i sprawiedliwosc spoleczna. Nie podoba mi sie to.
Widziales jakie show zrobili w kurierze na 3 gdy robiono reportaz z tymi
zonami?
Jak beczaly do TV.
Szkoda ze nie powiedziano ze kazda (normalna) rodzina tak reaguje gdy bliski
idzie do wiezienia.
Dojdzie do tego, ze Dziennikarze Intrwencji oskarza gosica opedofilie,
ludzie zlinczuja
te osobe tak jak to bylo w ekwadorze a Pan Ziorbo bedzie przyklaskiwac.
Morderstwo w afekcie. Smiechu warte
(odrazu powiem w jaki posob ja oceniam silne wzburzenie usprawiedliwione
okolicznosciami.
Biore pod uwage w jakich sytuacjach czlowiek jest tak zdesperowany ze jest
wstanie poplenic samobojstwo. I dwie oczywiste dla mnie sytuacje to
dlugotrwala przemoc w rodzinie oraz zdrada
ale absolutnie nie chec pozbycia sie niewygodnej osoby, na pewno tyle osob
nie moze czuc wladzy jednego czlowieka nad nimi,
mogli czuc zagrozenie, obawiac sie o dzieci, jezlei glupia policja
nie reagowala, ich obowiazkiem bylo jak go juz zlapali zawlec na policje, a
nie zabijac)
P.
ps.
najsmieszniejsze ze Ziobro chcial z tego zrobic obrone konieczna ... a
zabito juz obezwladnietego.
mam nadzieje - jezlei zmeinia zarzut na zabojstwo w afekcie choc wierze ze
prokurator
podtrzyma stanowisko - ze sad zda sobie sprawe jakie skutki moga byc z
niskiej kary i dostanie ta osoba max czyli 10 lat
Re: Policja i kanary
> [ciach...]
>
> Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
> ograniczenia w mózgu.
a czemu mnie obrazasz?
Nie mam ograniczen ani odgornych zalozen, a to co pisalem nie stoi w
sprzecznosci
z tym co twierdzi SN co pozwoliles sobie zacytowac.
>> nie, poprostu widze to czego wiekszosc nie widzi. Nie wiem czy miales
>> okazje ogladac pewne Reality Show
>
>
> Nie zniżam sie do tego poziomu.
czemu nie dziwi mnie taka odpowiedz...
P.
ps.
na dwa pytania (oskarzenie oraz wartosc dowodw) zabraklo argumentow?
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
> dajesz mi do zrozumienia ze sie myle.
Bo się mylisz, nie pierwszy raz zresztą.
>
>>Rzeczywiście twoje myślenie jest absurdalne.
>
>
>
> bo jest inne niz Twoje? Uwazam ze jeden z nas sie myli ... i na pewno nie
> jestem ta osoba ja :-)
>
>
Grunt to wysoka samoocena :)
>>>daltego inetersuje
>>>mnie co w komentarzu jest na ten temat.
>>>
>>
>>Jak mówiłem kup se :)
>
>
> kupie 'se' do poki co do Ogolnej czesci.
>
Skoro cię nie stać to się zlituję:
Znamiona określające czynność sprawczą
4. Stosunek zależności jest to taki stosunek prawny lub faktyczny, który
daje jednej osobie możliwość wywierania określonego wpływu
bezpośredniego lub pośredniego na dalsze losy i położenie (prawne,
społeczne, ekonomiczne, itp.) innej osoby (zależnej) - zob. np. Zbiór
Orzeczeń SN 1933, poz. 155.
5. Stosunek zależności nie musi mieć charakteru trwałego (stałego). Dla
bytu przestępstwa z art. 199 k.k. wystarczający jest okazjonalny, czy
sytuacyjnie wyznaczony stosunek zależności (np. zależność turystki od
przewodnika wysokogórskiego istniejąca w czasie wspinaczki).
6. Na temat stosunku zależności - zob. również tezy do art. 207 § 1 k.k.
7. Krytyczne położenie to stan, w którym osobie zagrożonej grozi
niebezpieczeństwo doznania określonego uszczerbku, zaś sprawca jest w
stanie temu niebezpieczeństwu zapobiec. O ile stosunek zależności
stanowi relację międzyludzką, wynikającą z wypełnianych funkcji, czy ról
społecznych, o tyle krytyczne położenie może być niezależnym od relacji
międzyludzkich, niekorzystnym splotem okoliczności, powstałym np. w
związku z wypadkiem komunikacyjnym, pożarem, klęską żywiołową itp.
8. Samo występowanie stosunku zależności albo krytycznego położenia nie
wystarcza dla karalności następującego w takiej sytuacji zbliżenia
płciowego. Niezbędne jest jeszcze, aby sprawca nadużył zależności albo
wykorzystał krytyczne położenie, w jakim znajduje się ofiara. Nie może
być więc mowy o przestępstwie z art. 199 k.k., gdy osoba zależna albo
znajdująca się w krytycznym położeniu z własnej inicjatywy doprowadza do
zbliżenia. Motywacja tej osoby jest również bez znaczenia, nawet jeżeli
opiera się ona na liczeniu przez osobę zależną, że zyska przychylność,
awans, itp., a partner stosunku seksualnego zdaje sobie sprawę z tej
motywacji.
9. Nie wyłącza natomiast karalności sama zgoda osoby pokrzywdzonej, gdyż
do istoty działania sprawczego w związku z przestępstwem z art. 199 k.k.
należy właśnie wymuszenie zgody na akt seksualny. Nie znaczy to
oczywiście, że np. przełożony nie może w żadnym razie przejawiać
inicjatywy co do zawarcia związku intymnego z podwładną, pod groźbą
odpowiedzialności z art. 199 k.k., znaczy natomiast, że osoba taka nie
może w celu uzyskania przychylności używać argumentacji i nacisków
odwołujących się do stosunku zależności.
10. Dla bytu przestępstwa z art. 199 k.k. stan zależności lub krytyczne
położenie muszą istnieć bez celowego przyczynienia się sprawcy. Jeżeli
bowiem sprawca celowo, tj. dążąc do aktu płciowego, wywołałby taki stan
rzeczy, a następnie doprowadził ofiarę do obcowania płciowego albo do
poddania się jej lub wykonania przez nią innej czynności seksualnej, to
odpowiadałby za zgwałcenie.
11. Jeżeli stosunek zależności albo krytyczne położenie obiektywnie nie
istnieją, a sprawca wytwarza u ofiary błędne przeświadczenie o ich
istnieniu bądź też świadomie wykorzystuje taki błąd ofiary, wówczas
odpowiadać powinien za zgwałcenie popełnione przy użyciu podstępu.
12. Podobnie jak w przypadku przestępstwa z art. 198 k.k., brak jest w
art. 199 k.k. odróżnienia analogicznego do wyróżnienia dwu typów
zgwałcenia, tj. z art. 197 § 1 k.k. i art. 197 § 2 k.k. Różny stopień
karygodności, w zależności od odmiany typu czynu zabronionego z art. 199
k.k., winien więc znajdować odzwierciedlenie w wymiarze kary, tj. na
płaszczyźnie in concreto.
13. W tezach 1 i 2 wskazano na zbliżony charakter przestępstwa z art.
199 k.k. do przestępstwa zgwałcenia. Wobec tego pewien problem wyniknąć
może z faktu, że w art. 199 k.k. brak jest typu kwalifikowanego
stanowiącego odpowiednik art. 197 § 3 k.k. Problem ten odnieść zresztą
można także do art. 198 k.k. - np. kilku współsprawców wykorzystując
niepoczytalność ofiary odbywają z nią stosunki seksualne, sprawca
wykorzystując krytyczne położenie ofiary doprowadza ją do poddania się
sadystycznemu aktowi seksualnemu, tj. połączonemu z zadawaniem jej
cierpień fizycznych. Okazuje się, że sprawcy zbiorowych, czy też
szczególnie okrutnych czynów zabronionych opisanych w art. 198 i 199
k.k., są w lepszym położeniu niż sprawcy zbiorowych, czy też szczególnie
okrutnych zgwałceń.
14. Okoliczności, które w art. 197 § 3 k.k. mają charakter okoliczności
kwalifikujących, w odniesieniu do art. 198 i 199 k.k. mogą jedynie
wpływać zaostrzająco na wymiar kary w ramach jednego zunifikowanego
typu. Mamy tu do czynienia z brakiem aksjologicznej spójności. Na
przykład sprawca szczególnie okrutnego zgwałcenia liczyć się winien z
karą pozbawienia wolności w górnej granicy wynoszącą 12 lat; natomiast
sprawca szczególnie okrutnego (sadystycznego) nadużycia seksualnego
popełnionego na szkodę osoby zależnej, zagrożony jest karą pozbawienia
wolności, która w górnej granicy jest równa zaledwie jednej czwartej
górnej granicy przewidzianej za zgwałcenie szczególnie okrutne. Niczego
nie zmienia argument odwołujący się do multikwalifikacji (sadystyczny
akt seksualny stanowi z reguły realizację znamion typu czynu
zabronionego z art. 157 § 1 czy 2 k.k.), gdyż będzie ona miała miejsce
także odnośnie art. 197 § 3 k.k., z wyjątkiem może (zasada konsumpcji)
art. 157 § 2 k.k., lecz zagrożenie w art. 157 § 2 k.k. jest jeszcze
niższe niż w art. 198 i 199 k.k. Podobnie - z wiktymologicznego punktu
widzenia - trudno zrozumieć, z czego ma wynikać w zakresie zasadniczego
zróżnicowania sankcji, różnica między zbiorowym zgwałceniem, a np.
zbiorowym seksualnym wykorzystaniem stosunku zależności.
Zwróć uwagę na pkt 8 i 9 - tam sie wyraża absuradalność twojego
twierdzenia, że: " szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie
pracowac i za zgoda
obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to przestepstwem?
Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,"
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>>
>>Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
>>ograniczenia w mózgu.
>
>
> a czemu mnie obrazasz?
A czemu uważasz że to obraźliwe? Ktoś może mieć odgórne założenia lub
ograniczenia w mózgu - to jego sprawa i nic w tym złego. Nie ma tylko
sensu z taką osobą dyskutować.
>
> ps.
> na dwa pytania (oskarzenie oraz wartosc dowodw) zabraklo argumentow?
>
>
Jak mówiłem ty wiesz lepiej - niż SN, mój komentarz, lub nawet ja :) -
więc nie będę produkował zbędnych kB jak ktoś tu juz powiedział.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
> raczej prawo i sprawiedliwosc spoleczna.
Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna. Albo jest
sprawiedliwość, albo nie ma i jest "sprawiedliwość społeczna" to dwa
sprzeczne pojęcia.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
wyjaśniam co następuje:
> nadal chcesz prawa precedensowego ?
Gdybyś miał rację to byłby już wcześniej precedens i taki wyrok nie mógłby
zapaść.
Niedawno u mnie była ciekawa sprawa, babka na imprezie integracyjnej się
napiła i "dała" koledze w krzakach. Jak wytrzeźwiała zrobiło się jej wstyd
i poszła do sądu po 50 tys. odszkodowania od pracodawcy (wypadek przy
pracy) i złożyła zawiadomienie (gwałt). A tu ex-mąż /in spe/ do protokołu
"żona jak popije to daje byle komu" ;-) i się babka ze smakiem oblizała ;-)
--
Olgierd
gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597
Re: Policja i kanary
> 8. Samo występowanie stosunku zależności albo krytycznego położenia nie
> wystarcza dla karalności następującego w takiej sytuacji zbliżenia
> płciowego. Niezbędne jest jeszcze, aby sprawca nadużył zależności albo
> wykorzystał krytyczne położenie, w jakim znajduje się ofiara. Nie może być
> więc mowy o przestępstwie z art. 199 k.k., gdy osoba zależna albo
> znajdująca się w krytycznym położeniu z własnej inicjatywy doprowadza do
> zbliżenia. Motywacja tej osoby jest również bez znaczenia, nawet jeżeli
> opiera się ona na liczeniu przez osobę zależną, że zyska przychylność,
> awans, itp., a partner stosunku seksualnego zdaje sobie sprawę z tej
> motywacji.
> 9. Nie wyłącza natomiast karalności sama zgoda osoby pokrzywdzonej, gdyż
> do istoty działania sprawczego w związku z przestępstwem z art. 199 k.k.
> należy właśnie wymuszenie zgody na akt seksualny. Nie znaczy to
> oczywiście, że np. przełożony nie może w żadnym razie przejawiać
> inicjatywy co do zawarcia związku intymnego z podwładną, pod groźbą
> odpowiedzialności z art. 199 k.k., znaczy natomiast, że osoba taka nie
> może w celu uzyskania przychylności używać argumentacji i nacisków
> odwołujących się do stosunku zależności.
> Zwróć uwagę na pkt 8 i 9 - tam sie wyraża absuradalność twojego
> twierdzenia, że: " szef kaze to pracuje, ale gdy szef pozwala nie pracowac
> i za zgoda
> obu stron albo za darmo albo za bonus uprawiaja seks, jest to
> przestepstwem?
> Bo gdyby wziac doslownie art 199 to tak, i bylby to moim zdaniem absurd,"
Dzieki za komentarz. Zauwaz jednak ze to bylo pytanie nie twierdzenie.
Kiedy jest poplenione przestepstwo z art 199 juz wiem (dokladnie), za co
dziekuje, jednak
nadal podtrzymuje, nie zostala udowodniona wina oskrazonym w tamtym
procesie,
a moja teoria dotyczaca dowodow nie stoi w sprzecznosci z wyrokami ktore
zacytowales
w poprzednim poscie. Tutaj CI racje przyznaje tam - niezaleznie od tego czy
ci to zwisa - nie :-)
pozdrawiam
P.
Re: Policja i kanary
> Jak mówiłem ty wiesz lepiej - niż SN, mój komentarz, lub nawet ja :) -
> więc nie będę produkował zbędnych kB jak ktoś tu juz powiedział.
procz nazewnictwa zeznania - (dowodem) - stanowisko SN nie stoi w
przecznosci z moim
(chodzi o zenzanie potwierdzone innym dowodem, bo wlasnie ten wyrok mialem
na mysli wczesniej
o tym wspominajac), jezlei chodzi o ocene zenznia wspooskarzonego, kieruje
sie logika,
jezlei chodzi o wywiad srodowiskowy, pytam, bo nie rozumiem czego on ma byc
dowodem?
Ocena wartosci dowodowej - prosty przyklad podalem - chialem poznac twoje
zdanie,
wystarczy kontr dowod by obalic twierdzenie. I moim zdaniem tak banalny
przyklad obala
stanowisko SN. Chcesz? Spytam sie 100 najlbizszych przechodniow ktory
material mialby
dla nich wieksza wartosc, ciekawe czy choc 1 osoba powie ze zeznanie mimo iz
nagranie
potwierdzone przez bieglych mowi zupelnie co innego.
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
> jezlei chodzi o wywiad srodowiskowy, pytam, bo nie rozumiem czego on ma byc
> dowodem?
>
Odczep się od tego wywiadu środowiskowego. To był CYTAT z komentarza, w
którym było wskazane orzeczenie, a nie moja czy SN uwaga to tej sprawy.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Johnson*
wyjaśniam co następuje:
> Jak widać nie można cię przekonać, masz odgórne założenia, lub
> ograniczenia w mózgu.
Młodość i nieznajomość większości tematów, a ponadto lenistwo - objawiające
się czytaniem np. połowy przepisów albo odmową porównania dwóch norm, które
są ze sobą w związku. Ot co ;-)
--
Olgierd
gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dl4uml$hj2$2@nemesis.news.tpi.pl...
> Przemek R... napisał(a):
>
>> raczej prawo i sprawiedliwosc spoleczna.
>
> Nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwość społeczna. Albo jest
> sprawiedliwość, albo nie ma i jest "sprawiedliwość społeczna" to dwa
> sprzeczne pojęcia.
na przykladach powiem co rozumiem przez sprawidliwosc spoleczna
- odebranie bogatym, rozdanie biednym, (czyli zabranie tym ktorzy sie wzieli
dopracy i danie leniom)
- obciecie pensji osobom na wyzych stanowsikach by uzlyc biedniejszym
- skazanie goscia oskarzonego o przestepstwo ogolnie potepiane bez
udowdonienia mu winy dlatego ze
prasa oraz bydlo (Ci co krzycza kara smierci mu kara smierci mu, zabic go
tak jak on zabil, najzabawniejsze ze krzycza to CI
ktorzy codziennie do kosciolka na 7 wedruja) go wskazalo
- przypisanie winy osobie ktorej ogolny obraz nie podoba sie spoleczenstwu,
tego) komentarze na onecie, fakt ze ktorys z tych
chlopakow uderzyl kiedys tam syna osby ktora zastrzelila chlopaka juz
swiadczy o winie mlodych, czy sposob ich wyslawiania,
czy ubioru>
- lincz we wsi, uznanie za sprawiedliwym zamordowanie goscia i wypuszczenie
mordercow, bo ... 'to zly czlowiek byl'
najgorsze ze przy ostatnim Pan minister "zaklaskał"
P.
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dl4vrg$l2c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przemek R... napisał(a):
>
>> jezlei chodzi o wywiad srodowiskowy, pytam, bo nie rozumiem czego on ma
>> byc dowodem?
>>
>
> Odczep się od tego wywiadu środowiskowego. To był CYTAT z komentarza, w
> którym było wskazane orzeczenie, a nie moja czy SN uwaga to tej sprawy.
tak czy inaczej bylo to nie madre :-)
Re: Policja i kanary
> Młodość i nieznajomość większości tematów, a ponadto lenistwo -
> objawiające
> się czytaniem np. połowy przepisów albo odmową porównania dwóch norm,
> które
> są ze sobą w związku. Ot co ;-)
uwazasz za wytarczajace do skazania (sprawiedliwego) na podstaiwe samego
zeznani pokrzywdzonej
nie popartej zadnymi innymi dowodami ?
oto sie tu rozchodzi.
Stanowisko SN jest zgodne z moim z tym ze inne nazewnictwo zastosowane jest
do zenznai poklrzywdzonej,
nie zgadzam sie tylko co do wspoloskarzonych - tu logiką sie kieruje.
(i wartosc dowodowa co jest bledem SN, kontr przyklad podalem)
P.
Re: Policja i kanary
Przemek R... napisał(a):
>
>
> na przykladach powiem co rozumiem przez sprawidliwosc spoleczna
>
To wszystko nie jest sprawiedliwe. Więc jak mówiłem to dwa sprzeczne
pojęcia.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dl50ko$a9h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przemek R... napisał(a):
>
>>
>>
>> na przykladach powiem co rozumiem przez sprawidliwosc spoleczna
>>
>
> To wszystko nie jest sprawiedliwe.
alez ja o tym wiem, dlatego tak nazwalem te partie.
Re: Policja i kanary
W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
wyjaśniam co następuje:
> uwazasz za wytarczajace do skazania (sprawiedliwego) na podstaiwe samego
> zeznani pokrzywdzonej
> nie popartej zadnymi innymi dowodami ?
Już Ci chyba mówili - nie znasz akt, nie wypowiadaj się.
Swoją drogą podziwiam Cię za ekspercką znajomość aż tylu dziedzin prawa -
ja np. nt. karnego to się w ogóle nie wypowiadam, żeby się nie błaźnić -
ale przypominam sobie, że jak byłem studentem też uważałem, że wszystkie
umysły pozjadałem.
Ech, gdybym wtedy wiedział coś o internecie - dziś pewnie byłbym Pierwszym
Prezem SN ;-)
--
Olgierd
gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597
Re: Policja i kanary
> Już Ci chyba mówili - nie znasz akt, nie wypowiadaj się.
wypowiadam sie w tym tamecie glownie dlatego ze obie strony przez okres
godzniny
przedstawialy swoje argumentu co chyba przyznasz jednak daje podsatwy do
wyrobienia sobie opinii.
Tak ogolnie to jestem przeciw wyrokowaniu bez poznania szczegolow.
> Swoją drogą podziwiam Cię za ekspercką znajomość aż tylu dziedzin prawa -
jestem wszechstronnie uzdolniony :-))
> ja np. nt. karnego to się w ogóle nie wypowiadam, żeby się nie błaźnić -
studentem prawa nie jestem (matematyki), co nie wyklucza checi poznani prawa
z nastawieniem na prawo karne,
i fakt ze sa to poczatki wcale nie swiadczy o tym ze nie moge miec racji.
(bardzo nie lubie takich argumentow, podobnych ktos uzywal w stosunku do
przewodniczacego sld, Pan jest mlody to wie gorzej)
A w przypadku dowodu wiem ze te racje mam,
inne postepowanie jest po prostu krzywdzace dla oskrazonego o ile nie mamy
do czyneinia ze zlapaniem na goracym uczynku.
Bo jest to zabawa w "Boga"
P.
Re: Policja i kanary
tak na marginesie, moje pytanei odonosnie skazania na podstawie samego
zenznania pokrzywdzonej
bylo ogolne nie dotyczyclo tej sprawy.
P.
Re: Policja i kanary
W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
wyjaśniam co następuje:
> Tak ogolnie to jestem przeciw wyrokowaniu bez poznania szczegolow.
Prawda?
--
Olgierd
gsm: +48502DEFUNK ||| JID: olgierd@jabber.org ||| gg: 3657597
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Olgierd"
news:w9ulfx6o2rn6$.dlg@olgierd.gov.pl...
>W odpowiedzi na wiadomość z dnia 12 listopad 2005 autorstwa *Przemek R...*
> wyjaśniam co następuje:
>
>> Tak ogolnie to jestem przeciw wyrokowaniu bez poznania szczegolow.
>
> Prawda?
ale tu byl aokazja do wysluchania obu stron, konfrontacja, wiec bez wyrzutow
sobie wyjatek moge zrobic.
Ale tak czy inaczej sczzegoly akt predzej czy pozniej mam zamiar poznac,
choc moz byc to trudne bo proces zostal utajniony.
p.
Re: Policja i kanary
> >>Nie chodzi o dane, tylko o zatrzymanie mnie przez kontrolów, przeiweznie
> >>przystanek za daleko.
> >
> >
> > A jak mieli wyciągnąć te dane bez "zatrzymania i przewiezienia"?
>
> To juz ich problem.
> Generalnie powinni wysiasc z pasazerem tam gdzie on sobie tego zyczy i
> na ten wlasnie przystanek zawolac policje.
I wtedy mógłbyś pieprzyć, że bezprawnie szarpali niewinnego obywatela na
przystanku? Poza tym jakie oni tam niby mają uprawnienia?
Najpierw myśleć, potem klepać w klawisze...
pdr
Olo
--
Re: Policja i kanary
Aleksander Kwaśniak napisał(a):
> I wtedy mógłbyś pieprzyć, że bezprawnie szarpali niewinnego obywatela na
> przystanku? Poza tym jakie oni tam niby mają uprawnienia?
takie same jak w środku
KG
Re: Policja i kanary
> tutaj jest mowa o naduzyciu przez kontrolerow, wiec przychamuj nieco
a nie przyhamuj?:)
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvrg6$nli$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czyli według twojego rozumowania: mnie okradli, złapałem złodzieja,
> zadzwoniłem na policję, ona przyjeżdża, złodziej mówi - on mnie bezprawnie
> pozbawił wolności ... i co policja według ciebie ma mnie rzucić na ziemię
> i skuć?
> Może to ty pomyśl, jeśli umiesz.
zaraz zaraz, w tym wypadku nikt nikogo nie okradl, ba, nawet wykroczenia nie
bylo, wiec na jakiej podstawie kontrolerzy dokonali zatrzymania??
--
Pozdrawiam
Jacek
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Kacper Jurak"
news:dkvq3s$j6t$1@inews.gazeta.pl...
> Legitymację okazałem, kanar stwierdził że pieczątka jest do 31
> października, oddał mi ją, a potem chiał ponownie ale już nie dałem.
> Tu już się nie rozchodzi w sumie o to co zrobił kanar i za co chiał
> wystawić mandat, bardziej mnie interesuje zachowanie policji, i to czy
> było ono właściwe czy nie, patrząc z prawnego punktu widzenia a nie
> morlanego, bo one niestety często nie idą w parze... niestety
jak to chcial?? Ty w ogole nie masz obowiazku moj jej wreczac do lapy, a
okazac :)
Proponuje pamietac w przyszlosci :)
--
Pozdrawiam
Jacek
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dkvqsl$l3j$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A kontrolerzy mieli prawo go wywlec za fraki z autobusy czy tramwaju -
> art. 15 ust. 3 prawa przewozowego.
Gdzie zes to wyczytal?? Chyba ze czytanie ze zrozumieniem nie jest twoja
mocna strona.
--
Pozdrawiam
Jacek
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Johnson"
news:dl23bd$83e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kontroler jest uprawniony ustawowo do legitymowania - art. 33a ust. 4 pkt
> 1 prawa przewozowego, ma prawo: "...w razie odmowy zapłacenia należności -
> żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości
> podróżnego",
> Według mnie okazanie=legitymowanie
> Inna sprawa, że akurat w art. 65 kw mowa o instytucji.
Okazanie to nie jest to samo co legitymowanie
za pwn.pl
legitymowac
sprawdzać urzędowo czyjś dowód osobisty, legitymację lub inny dokument w
celu stwierdzenia tożsamości lub odpowiednich uprawnień
Policjant legitymował podejrzanych
okazac
pokazać, przedstawić (dokument)
Okazać kwit, legitymację.
--
Pozdrawiam
Jacek
Re: Policja i kanary
castrol napisał(a):
>
> zaraz zaraz, w tym wypadku nikt nikogo nie okradl, ba, nawet wykroczenia nie
> bylo, wiec na jakiej podstawie kontrolerzy dokonali zatrzymania??
>
>
Ile raz trzeba pisać by do niektórych dotarło?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
Re: Policja i kanary
Użytkownik "Marita"
news:dl849j$fr3$1@opal.icpnet.pl...
>> tutaj jest mowa o naduzyciu przez kontrolerow, wiec przychamuj nieco
>
> a nie przyhamuj?:)
no niech Ci bedzie :)
Re: Policja i kanary
>> To juz ich problem.
>> Generalnie powinni wysiasc z pasazerem tam gdzie on sobie tego zyczy i
>> na ten wlasnie przystanek zawolac policje.
>
> I wtedy mógłbyś pieprzyć, że bezprawnie szarpali niewinnego obywatela na
> przystanku? Poza tym jakie oni tam niby mają uprawnienia?
wtedy by skorzystali z prawa o ktorym Robert pisze.
> Najpierw myśleć, potem klepać w klawisze...
no wlasnie
P.
Re: Policja i kanary
castrol napisał(a):
> Gdzie zes to wyczytal?? Chyba ze czytanie ze zrozumieniem nie jest twoja
> mocna strona.
mogą być usunięte...
KG
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.