pebe
Re: oplata za zastrzyk
Tristan
> No i jakim dziełem jest sprzątanie? Owszem, można by tu ryzykować U-Z, ale
> dzieło?
"Uzyskanie czystej i niezapylonej powierzchni o metrazu xxx w pomieszczeniu yyy"?
Sposob uzyskania dowolny, w szczegolnosci - sprzatanie.
--
Pozdrawiam,
Jacek
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "pebe"
>
> Dostalem od mojego lekarza pierwszego kontaktu skierowanie na serie
> zastrzykow. U mnie w miejscie bez problemu na to skierowanie robiono mi te
> zastrzyki. Problem pojawil sie kiedy przyjechalem do Warszawy (tutaj
> pracuje). Bylem w szpitalu w zabiegowym. Dostalem informacje, ze oni
> wykonuja tylko zabiegi zlecone przez swoich lekarzy. Sugerowano mi udanie
> sie na izbe przyjec. Tam dowiedzialem sie zebym udal sie do osrodka ktory
> wydal to skierowanie (200km od wawy) bo to jest jedyne wlasciwe miejsce.
> Nastepnie udalem sie do centrum zdrowia. Tam powiedziano mi, ze z uwagi ze
> lekarz pierwszego kontaktu nie jest od nich, to musze zaplacic za usluge.
> Dostalem za to rachunek.
> Czy to jest zgodne z obowiazujacymi przepisami? Przeciez place skladki,
> zatem przysluguje mi opieka medyczna na terenie Polski. Czy zatem, jesli
> bede potrzebowal innej pomocy, to musze jechac 200km do swojego lekarza
> pierwszego kontaktu?
>
> Będe wdzieczny za informację
> Pozdrawiam
Tak to jest zgodne z obowiązującymi przepisami.
Lekarz pierwszego kontaktu podpisując umowe z NFZ dostaje stawkę
zryczałtowaną za każdego zapisanego do niego pacjenta. Tymi środkami musi
pokryć koszty leczenia pacjenta w ramach jego obowiązków. Musi więc pokryć
koszty np: podstawowych badań jak i między innymi zleconych zastrzyków.
P.
Re: oplata za zastrzyk
pebe wrote:
| Czy to jest zgodne z obowiazujacymi przepisami? Przeciez place
| skladki, zatem przysluguje mi opieka medyczna na terenie Polski. Czy
| zatem, jesli bede potrzebowal innej pomocy, to musze jechac 200km do
| swojego lekarza pierwszego kontaktu?
niestety tak, o czym niedawno dywagowalem tu na grupie
podstawową opieke zdrowotna masz realizowana bezplatnie jedynie tam, gdzie
masz lekarza piwerszego kontaktu - czyli stara dobra rejonizacja
jesli jestes czesciej w wawie i tu wygodnie ci jest miec bezplatnych
lekarzy, przepisz sie tu do lakarza pierwsego kontaktu (2x w roku mozesz to
zrobic bezplatnie) - mozna to zrobic od reki, i od razu skorzystac z
darmowych NFZowskich uslug na miejscu
--
Wojtek
Pozdrowienia
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "Kenny"
news:47b9b0cc@news.home.net.pl...
> lekarzy, przepisz sie tu do lakarza pierwsego kontaktu
a najlepiej przepisac sie do lekarza pierwszego kontaktu u jakiegos
"prywaciarza" typu np falck, oni nie maja rejonizacji
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "pebe"
news:fpc5hh$bsb$1@news.onet.pl...
jak to domiesniowy, a pewnie tak, to sobie sam zrob, to zadna filozofia :)
Re: oplata za zastrzyk
Szerszen wrote:
| Użytkownik "Kenny"
| news:47b9b0cc@news.home.net.pl...
|
|| lekarzy, przepisz sie tu do lakarza pierwsego kontaktu
|
| a najlepiej przepisac sie do lekarza pierwszego kontaktu u jakiegos
| "prywaciarza" typu np falck, oni nie maja rejonizacji
i placic...? pewnie, ja chetnie, zeby tylko sie jeszcze z ZUSu dalo wypisac
a jesli chodzi ci o prywaciaza majacego umowe z NFZ, to oni tez maja umowy z
regionalnymi kasami chorych i to nic nie zmienia - na obszarze poza własną
kasą chorych NFZ im wizyty nie zrefunduje, bo dokladnie z takim przypadkiem
mialem do czynienia
--
Wojtek
Pozdrowienia
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "Szerszen"
news:47b9bb03$0$24355$f69f905@mamut2.aster.pl...
> jak to domiesniowy, a pewnie tak, to sobie sam zrob, to zadna filozofia :)
Pod warunkiem, ze da rade sie tak wykrecic zeby sobie wbic igle w tylek i
nie uszkodzic zadnego nerwu. Mojemu mezowi, ktory ma cukrzyce i robi sobie
zastrzyki pare razy dziennie tez sie wydawlo ze to zadna filozofia do czasu
kiedy musial sobie takowy zrobic i nagle odkryl dlaczego zastrzyki
domiesniowe strzelaja glownie w posladek :-)A byla to dosc bolesna nauczka:)
HaNkA
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "Szerszen"
news:47b9bb03$0$24355$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Użytkownik "pebe"
> news:fpc5hh$bsb$1@news.onet.pl...
>
> jak to domiesniowy, a pewnie tak, to sobie sam zrob, to zadna filozofia :)
Radze isc do weterynarza - on to zrobi za darmo "dla zabawy".
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "Kenny"
news:47b9beba$1@news.home.net.pl...
> a jesli chodzi ci o prywaciaza majacego umowe z NFZ, to oni tez maja umowy z
> regionalnymi kasami chorych i to nic nie zmienia - na obszarze poza własną
> kasą chorych NFZ im wizyty nie zrefunduje, bo dokladnie z takim przypadkiem
> mialem do czynienia
a to nie wiedzialem, myslalem ze jak dostaja kase to juz ich g. obchodzi czy
jestes w przemyslu czy szczecinie
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR"
news:fpckqt$7sl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> zastrzyki pare razy dziennie tez sie wydawlo ze to zadna filozofia do czasu
> kiedy musial sobie takowy zrobic i nagle odkryl dlaczego zastrzyki domiesniowe
> strzelaja glownie w posladek :-)A byla to dosc bolesna nauczka:)
wszystko zalezy od teo jak na czym komu zalezy, jak nie chce placic, to sie
nauczy, a jak nie chce sie nauczyc to zaplaci
moj ojciec jak mial ataki kamicy nerkowej, to sam sobie kroplowke podlaczal, o
zastrzykach juz nie wspomne, takze wszystko sie da
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "e-zop"
> Radze isc do weterynarza - on to zrobi za darmo "dla zabawy".
chyba zartujesz! - widać ze nie masz psa lub innego zwierzęcia. Stawki u
weterynarza sa podobne jak nie wyższe niż u lekarza, a odpowiedzialności
żadnej. Sam sie o tym przekonałem
pzdr
P.
Re: oplata za zastrzyk
HaNkA ReDhUnTeR pisze:
Mojemu mezowi, ktory ma cukrzyce i robi
> sobie zastrzyki pare razy dziennie tez sie wydawlo ze to zadna filozofia
A jakby tak przyjemne z pożytecznym i się z koleżanką w doktora, tfu,
pielęgniarkę pobawić...
;-)
Re: oplata za zastrzyk
Pozostaje jeszcze jakiś praktykant z AM, który chciałby się nauczyć
robić zastrzyki ;-))
Pozdrowienia
smykas
Re: oplata za zastrzyk
To może być pomysł, choć z drugiej strony tez imho nie warto wpisywać pierwszego kontaktu tam, gdzie mamy "prywatną"
(zwykle wykupioną przez pracodawcę) opieke.
JaC
-----
> a najlepiej przepisac sie do lekarza pierwszego kontaktu u jakiegos "prywaciarza" typu np falck, oni nie maja
rejonizacji
Re: oplata za zastrzyk
Kenny pisze:
> i placic...? pewnie, ja chetnie, zeby tylko sie jeszcze z ZUSu dalo wypisac
Da się :)
Musisz tylko zrezygnować z etatu czy firmy i wszelkie dochody uzyskiwać
z umów o dzieło :)
Re: oplata za zastrzyk
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 19 luty 2008 17:13
(autor Andrzej Lawa
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
> Musisz tylko zrezygnować z etatu czy firmy i wszelkie dochody uzyskiwać
> z umów o dzieło
Nie da się. Z umów o dzieło można uzyskiwać tylko dochody za wykonanie
dzieł, a nie, jak sugerujesz, wszelkie. Poza tym UoD chyba jest częściowo
ozusowana, prawdaż?
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: windykacja@grabowski.biz.pl informacje@karima.com.pl
konfekcja@gmail.com Agata.Jasinska@assecobs.pl forex@eforex.pl
Re: oplata za zastrzyk
Tristan pisze:
>> Musisz tylko zrezygnować z etatu czy firmy i wszelkie dochody uzyskiwać
>> z umów o dzieło
>
> Nie da się. Z umów o dzieło można uzyskiwać tylko dochody za wykonanie
> dzieł, a nie, jak sugerujesz, wszelkie.
Tylko że na umowę o dzieło da się zrobić praktycznie wszystko, co daje
konkretny rezultat.
Np. zamiast naprawiania komputerów na etaciku naprawiasz każdy komputer
z osobna i wystawiasz rachunek za naprawienie każdego z nich.
To samo będzie z posprzątaniem, wprowadzeniem danych itepe.
Oczywiście odpadają zajęcia typu "siedzenie i odbieranie telefonów", ale
cóż - nie można mieć wszystkiego ;)
> Poza tym UoD chyba jest częściowo
> ozusowana, prawdaż?
Tylko jeśli ma się gdzieś etacik i jednocześnie z tym samym bytem się
zawiera umowy o dzieło. A ja wyraźnie pisałem o rezygnacji z etatów -
czyli w takiej sytuacji ZUS umów o dzieło nie może dotyczyć.
Re: oplata za zastrzyk
Albo iść do meliny narkomańskiej :)
E.
Re: oplata za zastrzyk
Użytkownik "Andrzej Lawa"
wiadomości news:c6kr85-26p.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Tylko jeśli ma się gdzieś etacik i jednocześnie z tym samym bytem się
> zawiera umowy o dzieło. A ja wyraźnie pisałem o rezygnacji z etatów -
> czyli w takiej sytuacji ZUS umów o dzieło nie może dotyczyć.
ale ma to sens tylko w przypadku, jesli pracodawca na umowe o dzielo da ci ta
sama kwote brutto co na etacie, bo jesli nie to tak czy siak jestes na takim
interesie do tylu, a tylko pracodawca zyskuje
Re: oplata za zastrzyk
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 19 luty 2008 19:39
(autor Andrzej Lawa
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
>>> Musisz tylko zrezygnować z etatu czy firmy i wszelkie dochody uzyskiwać
>>> z umów o dzieło
>> Nie da się. Z umów o dzieło można uzyskiwać tylko dochody za wykonanie
>> dzieł, a nie, jak sugerujesz, wszelkie.
> Tylko że na umowę o dzieło da się zrobić praktycznie wszystko, co daje
> konkretny rezultat.
Tak? Już widzę jak księgowa, kadrowa, dyrektor, nauczyciel i stado innych
robią na dzieło....
> Np. zamiast naprawiania komputerów na etaciku naprawiasz każdy komputer
> z osobna i wystawiasz rachunek za naprawienie każdego z nich.
No i ? Pomijam sensowność tego, to to tylko 1 wąska dziedzina.
> To samo będzie z posprzątaniem, wprowadzeniem danych itepe.
No i jakim dziełem jest sprzątanie? Owszem, można by tu ryzykować U-Z, ale
dzieło?
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: windykacja@grabowski.biz.pl informacje@karima.com.pl
konfekcja@gmail.com Agata.Jasinska@assecobs.pl forex@eforex.pl
Re: oplata za zastrzyk
Tristan wrote:
>> To samo będzie z posprzątaniem, wprowadzeniem danych itepe.
>
> No i jakim dziełem jest sprzątanie? Owszem, można by tu ryzykować U-Z, ale
> dzieło?
Wg. mnie dzieło w postaci *po*sprzątania jest ok (ale są tacy którzy się z
tym nie zgadzają :) ).
p. m.
Re: oplata za zastrzyk
W odpowiedzi na pismo z środa, 20 luty 2008 09:38
(autor mvoicem
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
>> No i jakim dziełem jest sprzątanie? Owszem, można by tu ryzykować U-Z,
>> ale dzieło?
> Wg. mnie dzieło w postaci *po*sprzątania jest ok (ale są tacy którzy się z
> tym nie zgadzają :) ).
No to weź zrób mi je na jutro i przynieś do mnie o 13.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: windykacja@grabowski.biz.pl informacje@karima.com.pl
konfekcja@gmail.com Agata.Jasinska@assecobs.pl forex@eforex.pl
Re: oplata za zastrzyk
Dnia Wed, 20 Feb 2008 10:13:41 +0100, Tristan napisał(a):
>> Wg. mnie dzieło w postaci *po*sprzątania jest ok (ale są tacy którzy się z
>> tym nie zgadzają :) ).
> No to weź zrób mi je na jutro i przynieś do mnie o 13.
Ja bym takiej umowy nie podpisał/przyjął, jak zgodzisz się
odebrać od wykonawcy własnym sumptem
- to możemy negocjować dalej ;)
--
pozdro
poreba
Re: oplata za zastrzyk
szerszen pisze:
>> Tylko jeśli ma się gdzieś etacik i jednocześnie z tym samym bytem się
>> zawiera umowy o dzieło. A ja wyraźnie pisałem o rezygnacji z etatów -
>> czyli w takiej sytuacji ZUS umów o dzieło nie może dotyczyć.
>
> ale ma to sens tylko w przypadku, jesli pracodawca na umowe o dzielo da
> ci ta sama kwote brutto co na etacie, bo jesli nie to tak czy siak
> jestes na takim interesie do tylu, a tylko pracodawca zyskuje
Primo: człowiek nie chciał płacić ZUSu i tyle.
Secundo: zawsze można się spotkać finansowo "w połowie drogi" -
wykonujący dzieło zyskuje na tym większą kasę "na rękę", a zamawiający
dzieło płaci i tak mniej.
Re: oplata za zastrzyk
Tristan pisze:
>>> Nie da się. Z umów o dzieło można uzyskiwać tylko dochody za wykonanie
>>> dzieł, a nie, jak sugerujesz, wszelkie.
>> Tylko że na umowę o dzieło da się zrobić praktycznie wszystko, co daje
>> konkretny rezultat.
>
> Tak? Już widzę jak księgowa, kadrowa, dyrektor, nauczyciel i stado innych
> robią na dzieło....
Czego nie rozumiesz w określeniu *konkretny* *rezultat*?
Swoją szosą księgowy może mieć konkretny rezultat. Nauczyciel też (np.
przeprowadzenie wykładu, przeprowadzenie egzaminu, sprawdzenie prac
egzaminacyjnych).
>> Np. zamiast naprawiania komputerów na etaciku naprawiasz każdy komputer
>> z osobna i wystawiasz rachunek za naprawienie każdego z nich.
>
> No i ? Pomijam sensowność tego, to to tylko 1 wąska dziedzina.
To był tak zwany przykład. Znasz znaczenie słowa "przykład", czy masz z
nim jakiś problem?
>> To samo będzie z posprzątaniem, wprowadzeniem danych itepe.
>
> No i jakim dziełem jest sprzątanie?
Nie "sprzątanie" a "posprzątanie". Przychodzi wykonawca dzieła - pokój
jest brudny i zabałaganiony. Wychodzi - jest czyściutki i uporządkowany.
Jest rezultat? Jest.
W przypadku zlecenia wykonawca zlecenia musi tylko starać się posprzątać
- rezultat nie jest tak na prawdę gwarantowany umową.
Re: oplata za zastrzyk
Tristan pisze:
>>> No i jakim dziełem jest sprzątanie? Owszem, można by tu ryzykować U-Z,
>>> ale dzieło?
>> Wg. mnie dzieło w postaci *po*sprzątania jest ok (ale są tacy którzy się z
>> tym nie zgadzają :) ).
>
> No to weź zrób mi je na jutro i przynieś do mnie o 13.
Na prawdę jesteś tak głupi, czy tylko udajesz?
Re: oplata za zastrzyk
Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z środa, 20 luty 2008 09:38
> (autor mvoicem
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak:
>
>>> No i jakim dziełem jest sprzątanie? Owszem, można by tu ryzykować U-Z,
>>> ale dzieło?
>> Wg. mnie dzieło w postaci *po*sprzątania jest ok (ale są tacy którzy się
>> z tym nie zgadzają :) ).
>
> No to weź zrób mi je na jutro i przynieś do mnie o 13.
>
Popatrz, w sąsiednim wątku akurat pojawił się post który jest idelną
odpowiedzią na twoją wątpliwość:
Message-ID:
p. m.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.