Logowanie

Rejestracja

Poprzez założenie konta Użytkownika w serwisie e-prawnik.pl wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu wykonania zobowiązań przez Legalsupport sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie, przy ul. Gabrieli Zapolskiej 36, kod poczt. 30-126, zarejestrowaną w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Śródmieścia w Krakowie, NIP 676-21-64-973, kapitał zakładowy 133.000,00 zł, zgodnie z ustawą z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Równocześnie akceptuję regulamin serwisu e-Prawnik.pl

Bezpłatny dostęp tylko dla zarejestrowanych

masz już konto?

  • Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i akceptuję Regulamin serwisu e-Prawnik.pl (więcej)

  • Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Legalsupport sp. z o.o. informacji handlowej (więcej)


2010-06-10, 13:44

Doręczenie nie adresatowi

"Borzymir"

Witam,
Czy listonosz/kurier ma prawo doręczyc list polecony/przesyłkę osobie
zameldowanej pod tym samym adresem, nie będącej adresatem?


Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!


Odpowiedzi do: Doręczenie nie adresatowi

  • Maddy 2010-06-10, 14:26

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 13:44, Borzymir pisze:
    > Witam,
    > Czy listonosz/kurier ma prawo doręczyc list polecony/przesyłkę osobie
    > zameldowanej pod tym samym adresem, nie będącej adresatem?

    Mówisz o doręczeniu pod wskazany adres, nie odbiorze na poczcie?

    W tym pierwszym przypadku listonosz może doreczyć przesyłkę osobie
    pełnoletniej, zamieszkałej wraz z adresatem.
    Trzeba pamiętać, że ta osoba bierze na siebie w tym momencie obowiązek
    dostarczenia przesyłki adresatowi. Jeżeli wie, że nie ma takiej
    możliwości, nie powinna odbierać.
    Tyle teorii.

    Można na poczcie złożyć zastrzeżenie, wtedy listonosz będzie zostawiał
    awizo gdy adresata nie zastanie, bez względu na to czy ktoś inny będzie
    w domu. I wtedy możesz mieć do poczty pretensje, jeżeli przesyłkę
    dostanie osoba niepowołana.

    Co do kuriera, to decydują warunki umowy. Firmy kurierskie mają w
    większości opcję "do rąk własnych" i wtedy kurier nie może oddać jej
    innej osobie. Ale zwykle trzeba za to dopłacić.
    Standardowa umowa gwarantuje dostawę "pod adres" temu, kto akurat tam
    będzie.

    A więc jak masz kłopoty z domownikami, to musisz sam się zatroszczyć,
    żeby nie odbierali twojej poczty.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • ".B:artek." 2010-06-10, 14:28

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 13:44, Borzymir pisze:
    > Witam,
    > Czy listonosz/kurier ma prawo doręczyc list polecony/przesyłkę osobie
    > zameldowanej pod tym samym adresem, nie będącej adresatem?

    Ma prawo.

    --
    .B:artek.

  • "Borzymir" 2010-06-10, 15:06

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    > Co do kuriera, to decydują warunki umowy. Firmy kurierskie mają w
    > większości opcję "do rąk własnych" i wtedy kurier nie może oddać jej innej
    > osobie. Ale zwykle trzeba za to dopłacić.
    > Standardowa umowa gwarantuje dostawę "pod adres" temu, kto akurat tam
    > będzie.

    Dzieki za odpowiedzi , w szczegolnosci za obszerną Twoją..
    Jeszcze chcialem dopytac odnosnie powyzszego cytatu.
    Przy np zakupach, gdy kurier doreczy zakupiony towar osobie nie bedacej
    adresatem,
    a pozniej gdy ta osoba przekaze go adresatowi i okaze sie ze towar jest
    mechanicznie uszkodzony gdzies podczas tego calego procesu doręczania, to
    kto odpowiada za uszkodzenia?




  • Maddy 2010-06-10, 15:17

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 15:06, Borzymir pisze:
    >> Co do kuriera, to decydują warunki umowy. Firmy kurierskie mają w
    >> większości opcję "do rąk własnych" i wtedy kurier nie może oddać jej innej
    >> osobie. Ale zwykle trzeba za to dopłacić.
    >> Standardowa umowa gwarantuje dostawę "pod adres" temu, kto akurat tam
    >> będzie.
    >
    > Dzieki za odpowiedzi , w szczegolnosci za obszerną Twoją..
    > Jeszcze chcialem dopytac odnosnie powyzszego cytatu.
    > Przy np zakupach, gdy kurier doreczy zakupiony towar osobie nie bedacej
    > adresatem,
    > a pozniej gdy ta osoba przekaze go adresatowi i okaze sie ze towar jest
    > mechanicznie uszkodzony gdzies podczas tego calego procesu doręczania, to
    > kto odpowiada za uszkodzenia?

    Ten kto uszkodził. Musisz sam dojść czy Twój domownik/sąsiad/gosposia
    turlali to coś po podłodze czy takie przyjechało.
    Jak nie sprawdzono paczki przy kurierze to sprawa prawie przegrana.
    Jak dostajesz przesyłką coś delikatnego, to zdrowy rozsądek nakazuje
    sprawdzić/zadbać żeby zostało sprawdzone.

    Niektórych rzeczy prawo naprawdę NIE reguluje. Czasami trzeba się z
    ludźmi po prostu dogadać.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • spp 2010-06-10, 15:25

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 2010-06-10 15:17, Maddy pisze:

    > Niektórych rzeczy prawo naprawdę NIE reguluje. Czasami trzeba się z
    > ludźmi po prostu dogadać.

    Trzeba natychmiast to uregulować - wydawanie tylko za potwierdzeniem
    odciskiem palca, notarialnie potwierdzonym i sądownie uprawomocnionym. :(

    --
    spp

  • "Borzymir" 2010-06-10, 15:30

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    > Jak nie sprawdzono paczki przy kurierze to sprawa prawie przegrana.

    :)
    Niezupełnie w ta strone, mysle ze sprawa wygrana.
    Tylko kogo ścigać za uszkodzenia, firme kurierska czy osobe ktora wzieła
    paczke?
    Nie jestem pewien czy tu jest zasada z przekazaniem odpowiedzialnosci taka
    jak w przypadku listu poleconego Poczty Polskiej.


  • mvoicem 2010-06-10, 15:44

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    (10.06.2010 15:17), Maddy wrote:
    [...]>
    > Ten kto uszkodził. Musisz sam dojść czy Twój domownik/sąsiad/gosposia
    > turlali to coś po podłodze czy takie przyjechało.
    > Jak nie sprawdzono paczki przy kurierze to sprawa prawie przegrana.
    > Jak dostajesz przesyłką coś delikatnego, to zdrowy rozsądek nakazuje
    > sprawdzić/zadbać żeby zostało sprawdzone.
    >
    > Niektórych rzeczy prawo naprawdę NIE reguluje. Czasami trzeba się z
    > ludźmi po prostu dogadać.

    Jak kurier oddaje domownikowi to sprawa jest jako tako jasna -
    zamawiasz, wiesz że przyjdzie, logiczne że uprzedzasz domowników jak
    mają się zachować.

    Ale co jeżeli kurier odda np. sąsiadowi? Przecież nie można oczekiwać że
    zamawiając coś, przelecę się po sąsiadach udzielając instrukcji jak mają
    odebrać przesyłkę.

    Czy jeżeli coś przyjdzie uszkodzone, odpowiada kurier (bo nie dopełnił
    staranności przy oddawaniu paczki - oddał pod zupełnie innym adresem)
    czy sąsiad (bo nie dopełnił staranności przy odbieraniu przesyłki - nie
    obejrzał czy nie jest uszkodzone).?

    Dojście kto naprawdę uszkodził przesyłkę jest w zasadzie niemożliwe ...

    p. m.

  • ".B:artek." 2010-06-10, 15:45

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 15:30, Borzymir pisze:
    > :)
    > Niezupełnie w ta strone, mysle ze sprawa wygrana.

    Optymista ;)

    > Tylko kogo ścigać za uszkodzenia, firme kurierska czy osobe ktora wzieła
    > paczke?

    Widzisz, nawet nie wiesz kogo pozwać. A nie wiesz, bo nie jesteś w
    stanie wskazać (ani później udowodnić w sądzie) czy:

    1) przesyłka była już nadana z uszczerbkiem dla zawartości,
    2) uszkodzenia dokonał przewoźnik (poczta, kurier)
    3) uszkodzenia dokonała osoba odbierająca paczkę
    4) uszkodzenie wystąpiło po przekazaniu paczki właściwemu adresatowi

    --
    .B:artek.

  • ".B:artek." 2010-06-10, 15:48

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 15:44, mvoicem pisze:
    > Ale co jeżeli kurier odda np. sąsiadowi? Przecież nie można oczekiwać że
    > zamawiając coś, przelecę się po sąsiadach udzielając instrukcji jak mają
    > odebrać przesyłkę.

    Kurier ma przerąbane, bo sąsiad mieszka pod innym adresem. Niewłaściwe
    wykonanie umowy przewozu, odszkodowanie. W praktyce tego nie zrobi,
    jeżeli odpowiedzialnie traktuje swoją pracę.

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-10, 15:49

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 15:44, mvoicem pisze:
    >> Ale co jeżeli kurier odda np. sąsiadowi? Przecież nie można oczekiwać że
    >> zamawiając coś, przelecę się po sąsiadach udzielając instrukcji jak mają
    >> odebrać przesyłkę.
    >
    > Kurier ma przerąbane, bo sąsiad mieszka pod innym adresem. Niewłaściwe
    > wykonanie umowy przewozu, odszkodowanie. W praktyce tego nie zrobi,
    > jeżeli odpowiedzialnie traktuje swoją pracę.


    Niektóre regulaminy firm kurierskich zezwalają na oddanie przesyłki
    sąsiadowi - i co wtedy?

    --
    Liwiusz

  • Michal Jankowski 2010-06-10, 15:48

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    mvoicem writes:

    > Ale co jeżeli kurier odda np. sąsiadowi?

    Nie wolno mu.

    MJ
    PS. Wiem, praktyka etc...

  • Liwiusz 2010-06-10, 15:56

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    Michal Jankowski pisze:
    > mvoicem writes:
    >
    >> Ale co jeżeli kurier odda np. sąsiadowi?
    >
    > Nie wolno mu.


    Pan raczy żartować.

    "12. W przypadku nieobecności Odbiorcy w Miejscu Dostawy, GLS Poland
    uprawniony
    jest do wydania Przesyłki osobie czynnej w bezpośrednim sąsiedztwie
    Miejsca Dostawy
    lub najbli?szym punkcie Parcel Shop, przy czym w Miejscu Dostawy w sposób
    zwyczajowo przyjęty pozostawia się pisemną informację o miejscu lub
    osobie, w którym
    lub której wydano Przesyłkę (?Doręczenie zastępcze?). Doręczenie
    zastępcze wykonane
    z zachowaniem warunków wskazanych w zdaniu poprzedzającym stanowi prawidłowe
    wykonanie Usługi."

    oraz

    http://di.com.pl/news/21978,0,GLS_moze_zastepczo_dostarczyc_paczke.html

    --
    Liwiusz

  • Animka 2010-06-10, 15:37

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 2010-06-10 14:28, .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 13:44, Borzymir pisze:
    >> Witam,
    >> Czy listonosz/kurier ma prawo doręczyc list polecony/przesyłkę o
    sobie
    >> zameldowanej pod tym samym adresem, nie będącej adresatem?
    >
    > Ma prawo.

    A emeryturę starszej osoby zamiast tej osobie do ręki to wnuczce do r
    ęki20
    może, tak?
    To jest już chyba sprawa dla prokuratora.

    --20
    animka

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:01

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 15:49, Liwiusz pisze:
    > Niektóre regulaminy firm kurierskich zezwalają na oddanie przesyłki
    > sąsiadowi - i co wtedy?

    A inne regulaminy dopuszczają pozostawienie przesyłki na śmietniku, a
    jeszcze inne jej rozpakowanie przez kuriera jakby miał na to ochotę...
    Nie popadajmy w otępienie.

    Co wtedy? Nic. Niech sobie zezwalają. Rozumiem, że management firmy
    zezwala kurierowi, żeby ten nie musiał jej awizować albo powtórnie
    przyjeżdżać. Ale wcale nie oznacza to, że przesyłka nadana do Jana
    Kowalskiego na ul. Kwiatową 13 będzie mogła być odebrana przez Annę
    Morawską na ul. Kwiatowej 17 i wszystko będzie wówczas cacy.
    Odpowiedzialność odszkodowawcza, przecież jak byk widać, że coś takiego
    nie przejdzie.

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-10, 16:03

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 15:49, Liwiusz pisze:
    >> Niektóre regulaminy firm kurierskich zezwalają na oddanie przesyłki
    >> sąsiadowi - i co wtedy?
    >
    > A inne regulaminy dopuszczają pozostawienie przesyłki na śmietniku, a
    > jeszcze inne jej rozpakowanie przez kuriera jakby miał na to ochotę...
    > Nie popadajmy w otępienie.

    Ale co w tym złego, jeśli nadawca chce, aby przesyłka mogła być
    doręczona do sąsiada, albo aby kurier pozostawił ją na śmietniku, to co
    to komu wadzi? Doręczenie zastępcze nie jest opcją obowiązkową.

    >
    > Co wtedy? Nic. Niech sobie zezwalają. Rozumiem, że management firmy
    > zezwala kurierowi, żeby ten nie musiał jej awizować albo powtórnie
    > przyjeżdżać. Ale wcale nie oznacza to, że przesyłka nadana do Jana
    > Kowalskiego na ul. Kwiatową 13 będzie mogła być odebrana przez Annę
    > Morawską na ul. Kwiatowej 17 i wszystko będzie wówczas cacy.
    > Odpowiedzialność odszkodowawcza, przecież jak byk widać, że coś takiego
    > nie przejdzie.

    Podasz jakiś szczególny powód, uniemożliwiający stronom zawarcia
    takiej właśnie umowy?

    --
    Liwiusz

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:04

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 15:56, Liwiusz pisze:
    > Pan raczy żartować.
    >
    > "12. W przypadku nieobecności Odbiorcy w Miejscu Dostawy, GLS Poland
    > uprawniony
    > jest do wydania Przesyłki osobie czynnej w bezpośrednim sąsiedztwie
    > Miejsca Dostawy
    > lub najbli?szym punkcie Parcel Shop, przy czym w Miejscu Dostawy w sposób
    > zwyczajowo przyjęty pozostawia się pisemną informację o miejscu lub
    > osobie, w którym
    > lub której wydano Przesyłkę (?Doręczenie zastępcze?). Doręczenie
    > zastępcze wykonane
    > z zachowaniem warunków wskazanych w zdaniu poprzedzającym stanowi
    > prawidłowe
    > wykonanie Usługi."

    Art. 385(3) KC
    W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami
    umownymi są te, które w szczególności:
    2) wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność względem
    konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania,

    Dziękuję, tyle w temacie :) W przypadku umowy przewozu zawartej nie
    przez konsumenta będzie nieco ciężej, ale być może też by się dało
    wybronić z braku odpowiedzialności przewoźnika w takiej sytuacji.

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-10, 16:05

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:


    > Art. 385(3) KC
    > W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami
    > umownymi są te, które w szczególności:
    > 2) wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność względem
    > konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania,
    >
    > Dziękuję, tyle w temacie :) W przypadku umowy przewozu zawartej nie
    > przez konsumenta będzie nieco ciężej, ale być może też by się dało
    > wybronić z braku odpowiedzialności przewoźnika w takiej sytuacji.


    Nic nie w temacie. Chyba że chcesz nagle "zniknąć" listy pocztowe
    niepolecone.

    --
    Liwiusz

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:08

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 16:03, Liwiusz pisze:
    > Ale co w tym złego, jeśli nadawca chce, aby przesyłka mogła być
    > doręczona do sąsiada, albo aby kurier pozostawił ją na śmietniku, to co
    > to komu wadzi? Doręczenie zastępcze nie jest opcją obowiązkową.
    >
    > Podasz jakiś szczególny powód, uniemożliwiający stronom zawarcia takiej
    > właśnie umowy?

    Ale wychodzimy z założenia, że nadawca i przewoźnik wyraźnie chcą się
    tak umówić, czy zakładamy, że przewoźnik - wbrew woli nadawcy - chce
    sobie ulżyć i wymigać się od prawidłowego doręczenia, gdyby to nie było
    w danej chwili możliwe?


    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-10, 16:11

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:03, Liwiusz pisze:
    >> Ale co w tym złego, jeśli nadawca chce, aby przesyłka mogła być
    >> doręczona do sąsiada, albo aby kurier pozostawił ją na śmietniku, to co
    >> to komu wadzi? Doręczenie zastępcze nie jest opcją obowiązkową.
    >>
    >> Podasz jakiś szczególny powód, uniemożliwiający stronom zawarcia takiej
    >> właśnie umowy?
    >
    > Ale wychodzimy z założenia, że nadawca i przewoźnik wyraźnie chcą się
    > tak umówić, czy zakładamy, że przewoźnik - wbrew woli nadawcy - chce
    > sobie ulżyć i wymigać się od prawidłowego doręczenia, gdyby to nie było
    > w danej chwili możliwe?


    "Wbrew woli" to trzeba najpierw udowodnić, że nie przedstawił
    regulaminu, czy przedstawił nieprawdziwy. Bo to, że ktoś regulaminu nie
    czytał, to akurat ma najmniejsze znaczenie.

    --
    Liwiusz

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:12

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 16:05, Liwiusz pisze:
    > Nic nie w temacie. Chyba że chcesz nagle "zniknąć" listy pocztowe
    > niepolecone.

    Nie rozumiem.

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-10, 16:15

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:05, Liwiusz pisze:
    >> Nic nie w temacie. Chyba że chcesz nagle "zniknąć" listy pocztowe
    >> niepolecone.
    >
    > Nie rozumiem.


    Widzę ;) Jeśli uważasz, że niedozwoloną klauzulą jest możliwość
    doręczenia sąsiadowi (bo zdejmuje odpowiedzialność z kuriera), to co
    powiesz na listy niepolecone, które mogą w czarnej d*pie wylądować, a Ty
    nie masz żadnej możliwości uzyskania żadnego odszkodowania?

    --
    Liwiusz

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:27

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 16:11, Liwiusz pisze:
    > "Wbrew woli" to trzeba najpierw udowodnić, że nie przedstawił
    > regulaminu, czy przedstawił nieprawdziwy. Bo to, że ktoś regulaminu nie
    > czytał, to akurat ma najmniejsze znaczenie.

    Mylisz się, zerknij na art. 385(1) par. 4 KC.

    --
    .B:artek.

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:29

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 16:15, Liwiusz pisze:
    > Widzę ;) Jeśli uważasz, że niedozwoloną klauzulą jest możliwość
    > doręczenia sąsiadowi (bo zdejmuje odpowiedzialność z kuriera), to co
    > powiesz na listy niepolecone, które mogą w czarnej d*pie wylądować, a Ty
    > nie masz żadnej możliwości uzyskania żadnego odszkodowania?

    Nie mam, bo przepisy prawa wyłączają możliwość domagania się
    odszkodowania w przypadków listów zwykłych czy z innego powodu?

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-10, 16:32

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:15, Liwiusz pisze:
    >> Widzę ;) Jeśli uważasz, że niedozwoloną klauzulą jest możliwość
    >> doręczenia sąsiadowi (bo zdejmuje odpowiedzialność z kuriera), to co
    >> powiesz na listy niepolecone, które mogą w czarnej d*pie wylądować, a Ty
    >> nie masz żadnej możliwości uzyskania żadnego odszkodowania?
    >
    > Nie mam, bo przepisy prawa wyłączają możliwość domagania się
    > odszkodowania w przypadków listów zwykłych czy z innego powodu?


    Potraktuj zatem doręczenie zastępcze jako coś więcej jak list zwykły,
    a mniej niż standardowy polecony. Chyba stan pośredni pomiędzy tymi
    rodzajami listów nie jest zabroniony?

    --
    Liwiusz

  • Liwiusz 2010-06-10, 16:33

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:11, Liwiusz pisze:
    >> "Wbrew woli" to trzeba najpierw udowodnić, że nie przedstawił
    >> regulaminu, czy przedstawił nieprawdziwy. Bo to, że ktoś regulaminu nie
    >> czytał, to akurat ma najmniejsze znaczenie.
    >
    > Mylisz się, zerknij na art. 385(1) par. 4 KC.


    Tyle że tutaj nie mówimy o indywidualnych uzgodnieniach, tylko o
    masowo występujących wzorcach umownych.

    --
    Liwiusz

  • ".B:artek." 2010-06-10, 16:55

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 16:33, Liwiusz pisze:
    > Tyle że tutaj nie mówimy o indywidualnych uzgodnieniach, tylko o masowo
    > występujących wzorcach umownych.

    No właśnie. To przewoźnik musi mi udowodnić, że jego regulamin, w którym
    w punkcie 51 napisał sobie, że doręczenie sąsiadowi jest w porządku nie
    został mi "oznajmiony", tylko że miałem wpływ na ukształtowanie umowy w
    ten sposób. Sęk właśnie w tym, że wzorce umowne nie zawsze wiążą konsumenta.

    --
    .B:artek.

  • ".B:artek." 2010-06-10, 17:08

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 16:32, Liwiusz pisze:
    > Potraktuj zatem doręczenie zastępcze jako coś więcej jak list zwykły,
    > a mniej niż standardowy polecony. Chyba stan pośredni pomiędzy tymi
    > rodzajami listów nie jest zabroniony?

    Nadal nie bardzo rozumiem. Zacznijmy od tego, że "doręczenie zastępcze"
    jest pojęciem z procedury cywilnej czy administracyjnej. Tam przepisy -
    w sposób wyjątkowy - dopuszczają skuteczność powiadomienia adresata
    nawet wówczas, gdy fizycznie nie dostanie przesyłki. Wyjątkowo również
    te przepisy pozwalają doręczyć pismo komuś innemu niż adresat (np. art.
    138 KPC).

    To są wyjątki. Normą z kolei jest to, że przesyłkę doręcza się
    adresatowi, ewentualnie osobie zastanej pod tym samym adresem
    zamieszkania - zgodnie z listem przewozowym. I to wynika z obowiązków
    przewoźnika (art. 38 Prawa przewozowego).

    Poza tym art. 26 Prawa pocztowego, który określa sposoby doręczeń. Nie
    ma tam mowy o oddaniu przesyłki sąsiadowi.

    A "stan pośredni pomiędzy listem zwykłym i poleconym" to naprawdę nie
    wiem co to miałoby być...


    --
    .B:artek.

  • "qwerty" 2010-06-10, 17:22

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    Użytkownik "Animka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:huqr4a$i8i$1@node1.news.atman.pl...
    > A emeryturę starszej osoby zamiast tej osobie do ręki to wnuczce do ręki może,
    > tak?

    Może. Nie słyszałaś ostatnich wiadomości? W jakiejś miejscowości pod Hajnówką
    synek trzymał zwłoki ojca na strychu, żeby otrzymywać jego emeryturę.

    > To jest już chyba sprawa dla prokuratora.

    Raczej sprawa dla Animki. ;)

    --
    Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity

  • Animka 2010-06-10, 17:36

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 2010-06-10 17:22, qwerty pisze:
    > Użytkownik "Animka" napisał w wiadomosci
    grup
    > dyskusyjnych:huqr4a$i8i$1@node1.news.atman.pl...
    >> A emeryturę starszej osoby zamiast tej osobie do ręki to wnuczce d
    o ręki może,
    >> tak?
    >
    > Może. Nie słyszałas ostatnich wiadomosci? W jakiejs miejsco
    wosci pod Hajnówką
    > synek trzymał zwłoki ojca na strychu, żeby otrzymywać jego emer
    yturę.
    >
    >> To jest już chyba sprawa dla prokuratora.
    >
    > Raczej sprawa dla Animki. ;)

    Pewnie. prokuratorowi nie opłacałoby się takimi sprawami zajmować
    2E


    --20
    animka

  • Liwiusz 2010-06-10, 19:51

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:33, Liwiusz pisze:
    >> Tyle że tutaj nie mówimy o indywidualnych uzgodnieniach, tylko o masowo
    >> występujących wzorcach umownych.
    >
    > No właśnie. To przewoźnik musi mi udowodnić, że jego regulamin, w którym
    > w punkcie 51 napisał sobie, że doręczenie sąsiadowi jest w porządku nie
    > został mi "oznajmiony", tylko że miałem wpływ na ukształtowanie umowy w
    > ten sposób. Sęk właśnie w tym, że wzorce umowne nie zawsze wiążą
    > konsumenta.

    GLS ma okropną stronę rodem z lat '90, więc wiele się z niej nie można
    dowiedzieć, ale z tego co czytałem w innych źródłach, to doręczenie
    zastępcze jest opcją którą można wyłączyć.

    A nawet jeśli nie, to do uznania ją za klauzulę niedozwoloną jeszcze
    daleko. Jest wiele innych usług pocztowych, w których odpowiedzialność
    przewoźnika jest mniejsza, albo i żadna, a istnieją i mają się dobrze.

    --
    Liwiusz

  • Liwiusz 2010-06-10, 20:00

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:32, Liwiusz pisze:
    >> Potraktuj zatem doręczenie zastępcze jako coś więcej jak list zwykły,
    >> a mniej niż standardowy polecony. Chyba stan pośredni pomiędzy tymi
    >> rodzajami listów nie jest zabroniony?
    >
    > Nadal nie bardzo rozumiem. Zacznijmy od tego, że "doręczenie zastępcze"
    > jest pojęciem z procedury cywilnej czy administracyjnej. Tam przepisy -

    Nazwij zatem tę usługę "doręczenie do sąsiada" i nie mieszaj w to
    procedury cywilnej, czy administracyjnej.

    > w sposób wyjątkowy - dopuszczają skuteczność powiadomienia adresata
    > nawet wówczas, gdy fizycznie nie dostanie przesyłki. Wyjątkowo również
    > te przepisy pozwalają doręczyć pismo komuś innemu niż adresat (np. art.
    > 138 KPC).

    To nie ma nic do rzeczy. Jeśli powiem bratu - zanieś to mamie, a jak
    nie będzie, to zostaw koleżance w pracy, to w niczym nie będzie to
    wadzić kc, czy kpa.

    >
    > To są wyjątki. Normą z kolei jest to, że przesyłkę doręcza się
    > adresatowi, ewentualnie osobie zastanej pod tym samym adresem
    > zamieszkania - zgodnie z listem przewozowym. I to wynika z obowiązków
    > przewoźnika (art. 38 Prawa przewozowego).

    Ogarnij się trochę, bo straszne mieszasz. Usługi pocztowe to nie
    usługi transportowe, a do nich stosuje się prawo przewozowe. Jak
    nadajesz list polecony, to przecież nie ma tam listu przewozowego.
    Szukaj raczej w ustawie prawo pocztowe, a nie prawo przewozowe.

    No i najważniejsze, to czego się nie ustosunkowujesz - jak zatem
    wyobrażasz sobie istnienie usługi "list niepolecony"?

    >
    > Poza tym art. 26 Prawa pocztowego, który określa sposoby doręczeń. Nie
    > ma tam mowy o oddaniu przesyłki sąsiadowi.

    Mieszasz, mieszasz, mieszasz. Wyciągasz jakiś akt jak z kapelusza.
    Jakbyś przeczytał art. 2 tej ustawy, to byś wiedział, że może ona nie
    mieć zastosowania w przypadku przesyłek kurierskich.

    2. Nie stanowi usługi pocztowej:
    3) przewóz rzeczy innych niż korespondencja, wykonywany na podstawie
    odrębnych przepisów;




    > A "stan pośredni pomiędzy listem zwykłym i poleconym" to naprawdę nie
    > wiem co to miałoby być...


    Właśnie to, o czym dyskutujemy. Przesyłka trochę bardziej pewna od
    listu niepoleconego (bo wiadomo kto odebrał), ale mniej pewna od
    poleconego (bo mógł odebrać sąsiad).


    --
    Liwiusz

  • Michal Jankowski 2010-06-10, 21:44

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    Liwiusz writes:

    > "12. W przypadku nieobecności Odbiorcy w Miejscu Dostawy, GLS Poland
    > uprawniony jest do wydania Przesyłki osobie czynnej w bezpośrednim
    > sąsiedztwie

    Co to jest osoba czynna??? I są też osoby nieczynne, albo bierne?

    MJ
    PS. W życiu bym nie dał przesyłki przewoźnikowi stosującemu taki
    regulamin.

  • witek 2010-06-10, 23:57

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    Animka wrote:
    > W dniu 2010-06-10 14:28, .B:artek. pisze:
    >> W dniu 10-06-2010 13:44, Borzymir pisze:
    >>> Witam,
    >>> Czy listonosz/kurier ma prawo doręczyc list polecony/przesyłkę osobie
    >>> zameldowanej pod tym samym adresem, nie będącej adresatem?
    >>
    >> Ma prawo.
    >
    > A emeryturę starszej osoby zamiast tej osobie do ręki to wnuczce do ręki
    > może, tak?
    > To jest już chyba sprawa dla prokuratora.
    >

    a emerytura to list polecony ?

  • ".B:artek." 2010-06-11, 00:28

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 20:00, Liwiusz pisze:
    > Ogarnij się trochę, bo straszne mieszasz. Usługi pocztowe to nie usługi
    > transportowe, a do nich stosuje się prawo przewozowe. Jak nadajesz list
    > polecony, to przecież nie ma tam listu przewozowego. Szukaj raczej w
    > ustawie prawo pocztowe, a nie prawo przewozowe.

    Poszukałem i niżej wskazałem art. 26 Prawa pocztowego. Jakiś komentarz z
    Twojej strony a propos doręczenia listu przez pocztę sąsiadowi adresata?

    > No i najważniejsze, to czego się nie ustosunkowujesz - jak zatem
    > wyobrażasz sobie istnienie usługi "list niepolecony"?

    Normalnie, tak jak istnieje. Listonosz wrzuca list do skrzynki adresata,
    a nie do skrzynki sąsiada, bo taki ma obowiązek.

    > Mieszasz, mieszasz, mieszasz. Wyciągasz jakiś akt jak z kapelusza.
    > Jakbyś przeczytał art. 2 tej ustawy, to byś wiedział, że może ona nie
    > mieć zastosowania w przypadku przesyłek kurierskich.

    Nie mieszam, tylko podaję podstawę prawną zarówno dla przesyłek
    kurierskich (Prawo przewozowe), jak i pocztowych (Prawo pocztowe). Ty mi
    się nie zrewanżowałeś. Nadal nie wiem skąd twierdzisz, że
    kurier/listonosz może sobie oddać przesyłkę sąsiadowi adresata. Bo tak
    ma napisane w swoim regulaminie? A ja napiszę w swoim regulaminie, że
    listonosza obłożę po pysku jak mi tak zrobi. Też mogę?

    --
    .B:artek.

  • ".B:artek." 2010-06-11, 00:29

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 10-06-2010 21:44, Michal Jankowski pisze:
    > Co to jest osoba czynna??? I są też osoby nieczynne, albo bierne?

    Prawdopodobnie kalka językowa z jednego z przepisów Kodeksu cywilnego.
    Tłumacząc na polski, "osoba, która tam jest".

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-11, 08:08

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 20:00, Liwiusz pisze:
    >> Ogarnij się trochę, bo straszne mieszasz. Usługi pocztowe to nie usługi
    >> transportowe, a do nich stosuje się prawo przewozowe. Jak nadajesz list
    >> polecony, to przecież nie ma tam listu przewozowego. Szukaj raczej w
    >> ustawie prawo pocztowe, a nie prawo przewozowe.
    >
    > Poszukałem i niżej wskazałem art. 26 Prawa pocztowego. Jakiś komentarz z
    > Twojej strony a propos doręczenia listu przez pocztę sąsiadowi adresata?

    Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nie rozmawiamy o poczcie.


    >> No i najważniejsze, to czego się nie ustosunkowujesz - jak zatem
    >> wyobrażasz sobie istnienie usługi "list niepolecony"?
    >
    > Normalnie, tak jak istnieje. Listonosz wrzuca list do skrzynki adresata,
    > a nie do skrzynki sąsiada, bo taki ma obowiązek.

    Ale jak nie wrzuci, bo po drodze okradnie, to poczta żadnej
    odpowiedzialności nie ponosi - i o to chodziło, a nie o to, czy da
    sąsiadowi, bo twierdziłeś, że taka ograniczona odpowiedzialność poczty
    jest niezgodna z prawem.



    >> Mieszasz, mieszasz, mieszasz. Wyciągasz jakiś akt jak z kapelusza.
    >> Jakbyś przeczytał art. 2 tej ustawy, to byś wiedział, że może ona nie
    >> mieć zastosowania w przypadku przesyłek kurierskich.
    >
    > Nie mieszam, tylko podaję podstawę prawną zarówno dla przesyłek
    > kurierskich (Prawo przewozowe), jak i pocztowych (Prawo pocztowe). Ty mi
    > się nie zrewanżowałeś. Nadal nie wiem skąd twierdzisz, że
    > kurier/listonosz może sobie oddać przesyłkę sąsiadowi adresata. Bo tak
    > ma napisane w swoim regulaminie? A ja napiszę w swoim regulaminie, że
    > listonosza obłożę po pysku jak mi tak zrobi. Też mogę?

    Już pisałem - umawiam się z kimś, że dostarczy paczkę do adresata,
    albo do jego sąsiada. Uważasz, że taka umowa jest nieważna?

    --
    Liwiusz

  • "Borzymir" 2010-06-11, 08:26

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    > Widzisz, nawet nie wiesz kogo pozwać. A nie wiesz, bo nie jesteś w stanie
    > wskazać (ani później udowodnić w sądzie) czy:

    Nie, mylisz sie.
    Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim podpisem
    zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest jasna
    kogo pozwac.
    Probuje ustalic czy ta zasada przekazania odpowiedzialnosci ma tu
    zastosowanie , tak jak w przypadku listu poleconego Poczty Polskiej (jak
    napiasala Maddy).


  • ".B:artek." 2010-06-11, 11:20

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 11-06-2010 08:26, Borzymir pisze:
    > Nie, mylisz sie.
    > Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim podpisem
    > zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest jasna
    > kogo pozwac.

    Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
    Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
    chciał spisywać protokół szkody.

    --
    .B:artek.

  • ".B:artek." 2010-06-11, 11:23

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 11-06-2010 08:08, Liwiusz pisze:
    > Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nie rozmawiamy o poczcie.

    Ale to Ty zacząłeś o "półpoleconym".

    > Ale jak nie wrzuci, bo po drodze okradnie, to poczta żadnej
    > odpowiedzialności nie ponosi - i o to chodziło, a nie o to, czy da
    > sąsiadowi, bo twierdziłeś, że taka ograniczona odpowiedzialność poczty
    > jest niezgodna z prawem.

    Dlaczego nie ponosi? Jakiś przepis zwalnia pocztę z odpowiedzialności za
    doręczenie listu zwykłego? Ja bym powiedział, że poczta _nie_poniesie_
    odpowiedzialności, ale to zupełnie z innego powodu - dowodowego. Czyli
    sprawa się rozbije na płaszczyźnie procesowej, a nie materialnej.

    > Już pisałem - umawiam się z kimś, że dostarczy paczkę do adresata, albo
    > do jego sąsiada. Uważasz, że taka umowa jest nieważna?

    Jeżeli wyraźnie się umówisz, to OK. Jeżeli natomiast kurier sam
    zadecyduje, że może zostawić sąsiadowi, bo tam ma napisane w
    regulaminie, to już nie - z przyczyn wskazywanych wcześniej.

    --
    .B:artek.

  • Liwiusz 2010-06-11, 11:30

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:


    > Jeżeli wyraźnie się umówisz, to OK. Jeżeli natomiast kurier sam
    > zadecyduje, że może zostawić sąsiadowi, bo tam ma napisane w
    > regulaminie, to już nie - z przyczyn wskazywanych wcześniej.


    Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?

    --
    Liwiusz

  • ".B:artek." 2010-06-11, 11:40

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 11-06-2010 11:30, Liwiusz pisze:
    > Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?

    Sugeruję, że nie musi być. Podstawę wskazałem wcześniej - art. 385(1-3) KC.

    --
    .B:artek.

  • Tomasz Kaczanowski 2010-06-11, 11:44

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    Liwiusz pisze:
    > .B:artek. pisze:
    >
    >
    >> Jeżeli wyraźnie się umówisz, to OK. Jeżeli natomiast kurier sam
    >> zadecyduje, że może zostawić sąsiadowi, bo tam ma napisane w
    >> regulaminie, to już nie - z przyczyn wskazywanych wcześniej.
    >
    >
    > Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?

    Jest kwestia z kim została zawarta ta umowa. Bo nie z odbiorcą. Odbiorca
    jest przekonany, że będzie to standardowa usługa kurierska.

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl

  • Liwiusz 2010-06-11, 11:47

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 11-06-2010 11:30, Liwiusz pisze:
    >> Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?
    >
    > Sugeruję, że nie musi być. Podstawę wskazałem wcześniej - art. 385(1-3) KC.

    Regulamin jest ogólnie dostępny, stosowany masowo, z dowodem nie
    będzie zatem problemu.

    Poza tym nie zmieniaj tematu - najpierw twierdziłeś, że doręczenie
    zastępcze jest w ogóle niemożliwe, a teraz tylko mówisz, że trzeba
    dowodu na zawarcie takiej umowy.

    --
    Liwiusz

  • mvoicem 2010-06-11, 12:50

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    (11.06.2010 11:20), .B:artek. wrote:
    > W dniu 11-06-2010 08:26, Borzymir pisze:
    >> Nie, mylisz sie.
    >> Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim
    >> podpisem
    >> zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest
    >> jasna
    >> kogo pozwac.
    >
    > Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
    > Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
    > chciał spisywać protokół szkody.
    >

    Problem w tym , że żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku, musisz
    a) paczkę otworzyć przy kurierze, b) wiedzieć czego należy się w środku
    spodziewać.

    W przypadku sąsiadów to nie zawsze jest wykonalne.

    p. m.

  • "Borzymir" 2010-06-11, 12:59

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    >> Nie, mylisz sie.
    >> Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim
    >> podpisem
    >> zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest
    >> jasna
    >> kogo pozwac.
    >
    > Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
    > Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
    > chciał spisywać protokół szkody.
    >

    W dalszym ciagu pozywam osobe ktora odebrała, twierdzac ze to ona zniszczyła
    zawartosc.
    Mysle ze jej argument ze odebrala od kuriera zniszczona ale nie chcialo jej
    sie spisywac protokołu
    nie przejdzie w sądzie. Mogla nie odbierac.
    Przy zalozeniu ze ta odpowiedzialnosc o ktorej wczesniej napisalem,
    przechodzi.


  • Maddy 2010-06-11, 13:48

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 11-06-2010 12:59, Borzymir pisze:
    >>> Nie, mylisz sie.
    >>> Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim
    >>> podpisem
    >>> zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest
    >>> jasna
    >>> kogo pozwac.
    >>
    >> Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
    >> Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
    >> chciał spisywać protokół szkody.
    >>
    >
    > W dalszym ciagu pozywam osobe ktora odebrała, twierdzac ze to ona zniszczyła
    > zawartosc.
    > Mysle ze jej argument ze odebrala od kuriera zniszczona ale nie chcialo jej
    > sie spisywac protokołu
    > nie przejdzie w sądzie. Mogla nie odbierac.
    > Przy zalozeniu ze ta odpowiedzialnosc o ktorej wczesniej napisalem,
    > przechodzi.

    Na zdrowy rozum powinna przechodzić. Jak inaczej?
    Kurier zostawia paczkę u sąsiad bo regulamin mu pozwala, sąsiad się
    zgodził (przecież mógł odmówić, nikt go pod pistoletem nie trzymał) i
    sąsiad może teraz zostawić paczkę na deszczu, bo mu się np. nie chce
    wnieść do domu?

    Z drugiej strony co i rusz natykam się na ludzi którzy robią coś, o co
    ich nikt nie prosił, na dodatek źle, narażają innych na koszty albo co
    najmniej dodatkową pracę i się obrażają, bo "chciałem pomóc".
    I jeszcze osoby postronne (czytaj - te które nie muszą potem sprzątać
    tego bajzlu) stają po stronie tego "pomagacza" bo miał dobre intencje.

    Ale to jest chyba problem społeczny bardziej niż prawny.

    Dorosły człowiek nie powinien oczekiwać, że nie poniesie konsekwencji
    swoich czynów (lub zaniechań) tylko dlatego, że zrobił komuś przy okazji
    "uprzejmość".

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID maddy@esi.com.pl
    GG: 5303813

  • "Borzymir" 2010-06-11, 14:27

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    > Z drugiej strony co i rusz natykam się na ludzi którzy robią coś, o co ich
    > nikt nie prosił, na dodatek źle, narażają innych na koszty albo co
    > najmniej dodatkową pracę i się obrażają, bo "chciałem pomóc".
    > I jeszcze osoby postronne (czytaj - te które nie muszą potem sprzątać tego
    > bajzlu) stają po stronie tego "pomagacza" bo miał dobre intencje.
    >

    o! to, to właśnie!


  • ".B:artek." 2010-06-11, 18:03

    Re: Doręczenie nie adresatowi

    W dniu 11-06-2010 11:47, Liwiusz pisze:
    > Regulamin jest ogólnie dostępny, stosowany masowo, z dowodem nie będzie
    > zatem problemu.

    Uhm. Nie wszystko co jest napisane w regulaminie obowiązuje jego
    adresatów. Powtórzę się, art. 385 (3) pkt 2 KC.

    > Poza tym nie zmieniaj tematu - najpierw twierdziłeś, że doręczenie
    > zastępcze jest w ogóle niemożliwe, a teraz tylko mówisz, że trzeba
    > dowodu na zawarcie takiej umowy.

    Chyba nie dość uważnie moje wypowiedzi czytasz.

    --
    .B:artek.

  • "niusy.pl" 2010-06-14, 14:55

    Re: Doręczenie nie adresatowi


    Użytkownik "Liwiusz"

    >>> Ale co w tym złego, jeśli nadawca chce, aby przesyłka mogła być
    >>> doręczona do sąsiada, albo aby kurier pozostawił ją na śmietniku, to co
    >>> to komu wadzi? Doręczenie zastępcze nie jest opcją obowiązkową.
    >>>
    >>> Podasz jakiś szczególny powód, uniemożliwiający stronom zawarcia takiej
    >>> właśnie umowy?
    >>
    >> Ale wychodzimy z założenia, że nadawca i przewoźnik wyraźnie chcą się tak
    >> umówić, czy zakładamy, że przewoźnik - wbrew woli nadawcy - chce sobie
    >> ulżyć i wymigać się od prawidłowego doręczenia, gdyby to nie było w danej
    >> chwili możliwe?
    >
    >
    > "Wbrew woli" to trzeba najpierw udowodnić, że nie przedstawił
    > regulaminu, czy przedstawił nieprawdziwy. Bo to, że ktoś regulaminu nie
    > czytał, to akurat ma najmniejsze znaczenie.

    A ja bym zdelegalizował regulaminy :-) Chcesz podpisać umowę szczególną to
    spisz i daj klientowi do podpisu. Inaczej ... prawo lokalne.

Pomoc prawna online

Opinie naszych klientów

  • Ilona

    ocena usługi:

  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • K

    ocena usługi:

    Szybka i konkretna pomoc dziękuję
  • Martyna

    ocena usługi:

  • hi

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Tadeusz

    ocena usługi:

  • Pajączek

    ocena usługi:

    Bardzo szybka obsługa
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Marzena

    ocena usługi:

    Jestem bardzo zadowolona z Państwa usługi. Już drugi raz pomogliście mi profesjonalnie. Polecam wszystkim korzystanie z Państwa usług!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Mariusz Sperczyński

    ocena usługi:

    Otrzymałem bardzo rzetelną, wyczerpującą odpowiedź. Nie mam wątpliwości z ew. dalszą interpretacją zagadnienia wskazanego w zapytaniu. Jako przedsiębiorca i jako osoba prywatna jestem bardzo zadowolony. Dziękuję i polecam!
  • Agnieszka

    ocena usługi:





Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.

Zadaj pytanie – porady prawne w 24h już od 30zł

* pola wymagane