"Piotr Z."
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem ni
Piotr Z. wrote:
> Czy prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków ktore moga
> uposledzac sprawnosc psycho-fizyczna to przestepstwo czy wykroczenie?
IMHO biegły musiałby ocenić, czy odpowiada to "pod wpływem" czy "w
stanie nietrzeźwości".
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "Piotr Z."
news:1189707875.957633.29010@57g2000hsv.googlegroups.com...
Prowadzący rower jest pieszym, więc trudno mówić o jakimkolwiek naruszeniu
przepisów.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem ni
Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Piotr Z."
> news:1189707875.957633.29010@57g2000hsv.googlegroups.com...
>
> Prowadzący rower jest pieszym, więc trudno mówić o jakimkolwiek
> naruszeniu przepisów.
Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie
roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
zmieniło.
Co innego gdyby rower nieść. Ale ponoć prowadzić nie wolno.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
W wiadomości news:fcc6du$drj$2@atlantis.news.tpi.pl Tomasz Pyra
> Niemniej nie jednokrotnie
Pisze się: niejednokrotnie.
> słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie roweru" uznano za
> "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu zmieniło.
> Co innego gdyby rower nieść. Ale ponoć prowadzić nie wolno.
Nie wiem skąd to słyszałeś, ale musiałeś ucho w złe miejsce kierować. Osoba
idąca obok roweru jest pieszym, a nie prwadzącym pojazd, tysiąc razy było.
Swoja drogą ciekawe, czy można pchać auto po pijaku nie ryzykując zakazu
prowadzenia pojazdów. ;)
--
Jotte
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci
Dnia 13.09.2007 Tomasz Pyra
>> Prowadzący rower jest pieszym, więc trudno mówić o jakimkolwiek
>> naruszeniu przepisów.
>
> Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie
> roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
> zmieniło.
>
> Co innego gdyby rower nieść. Ale ponoć prowadzić nie wolno.
Tak tak, urban legend powtarzamy ciągle jak papuga, jak papuga, jak
papuga...
--
Samotnik
http://www.pachnidelko.pl/
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
On 13 Wrz, 22:35, "Jotte"
> W wiadomościnews:fcc6du$drj$2@atlantis.news.tpi.plTomasz Pyra
>
>
> > Niemniej nie jednokrotnie
>
> Pisze się: niejednokrotnie.
>
> > słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie roweru" uznano za
> > "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu zmieniło.
> > Co innego gdyby rower nieść. Ale ponoć prowadzić nie wolno.
>
> Nie wiem skąd to słyszałeś, ale musiałeś ucho w złe miejsce kierować. Osoba
> idąca obok roweru jest pieszym, a nie prwadzącym pojazd, tysiąc razy było.
> Swoja drogą ciekawe, czy można pchać auto po pijaku nie ryzykując zakazu
> prowadzenia pojazdów. ;)
>
> --
> Jotte
chodzi mi o jazde na rowerze a nie jego prowadzenie
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
On 13 Wrz, 22:35, "Jotte"
> W wiadomościnews:fcc6du$drj$2@atlantis.news.tpi.plTomasz Pyra
>
>
> > Niemniej nie jednokrotnie
>
> Pisze się: niejednokrotnie.
>
> > słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie roweru" uznano za
> > "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu zmieniło.
> > Co innego gdyby rower nieść. Ale ponoć prowadzić nie wolno.
>
> Nie wiem skąd to słyszałeś, ale musiałeś ucho w złe miejsce kierować. Osoba
> idąca obok roweru jest pieszym, a nie prwadzącym pojazd, tysiąc razy było.
> Swoja drogą ciekawe, czy można pchać auto po pijaku nie ryzykując zakazu
> prowadzenia pojazdów. ;)
>
> --
> Jotte
ja mysle ze to jest tak - kiedy po prostu po samym zazyciu lekow to
jest wykroczenie a jak ktos jest nimi tak zrobiony ze to az widac albo
na nogach sie slania to wtedy przestepstwo. . Wiadomo ze jak ktos jest
napruty jak stodola lekami i jedzie na rowerze to jest to
przestepstwo - ktore i tak trzeba udowodnic. A jak kto bierze te leki
juz latami bo jest przewlekle chory i na niego ten lek juz nic nie
dziala to znaczy juz sie na niego uodpornil, kiedy jego wziecie to tak
samo jakby wypil szklanke wody i jest trzezwy - wyglada i zachowuje
sie trzezwo to wtedy jest to wykroczenie.Wydaje mi sie ze to zalezy od
konkretnej, osoby, dawki... ogolnie od wielu czynnikow moze sie myle.
to moje zdanie.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
W wiadomości news:1189716209.366823.132240@r34g2000hsd.googlegroups.com
Piotr Z.
> chodzi mi o jazde na rowerze a nie jego prowadzenie
Wiem. Odniosłem wrażenie, że Tomasz Pyra pisze o prowadzeniu roweru w sensie
pchania go idąc obok; może to mylne wrażenie.
Rower bez wątpienia natomiast pojazdem jest.
--
Jotte
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "Piotr Z."
news:1189716209.366823.132240@r34g2000hsd.googlegroups.com...
On 13 Wrz, 22:35, "Jotte"
> chodzi mi o jazde na rowerze a nie jego prowadzenie
Przepraszam, ale słowo prowadzenie skojarzyło mi się z marszem obok roweru.
A zatem wracając do tematu, to teraz należy ustalić, o jakie lekarstwo
chodzi. W art. 87 kw mowa o środku działającym podobnie do alkoholu. Do
rowerów odnosi się §2 tego artykułu. Natomiast w kodeksie karnym mowa o
środku odurzającym (dla rowerów ma zastosowanie art. 178a§2 kk). Ja tu
widzę pole do popisu dla biegłego sądowego, który ustali, czy dane
lekarstwo ma działanie odurzające, podobne do alkoholu (który de facto też
odurza), czy też w ogóle nie podlega pod żaden z tych opisów.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
A jesli oduza to czy do 0.5 promila czy wiecej. Ot idiotyzm .
A swoja droga za prowadzenie panstwa przez idiotow tez powinnio karac tylko
ciekawe czy bedzie to wykroczenie czy przestepstwo.
Chyba tylko w tak Debilnym kraju jak polska ktokolwiek moze sie doczepic do
takiej bzdury,
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
On 13 Wrz, 23:17, "Robert Tomasik"
> Użytkownik "Piotr Z."
> On 13 Wrz, 22:35, "Jotte"
>
> > chodzi mi o jazde na rowerze a nie jego prowadzenie
>
> Przepraszam, ale słowo prowadzenie skojarzyło mi się z marszem obok roweru.
>
> A zatem wracając do tematu, to teraz należy ustalić, o jakie lekarstwo
> chodzi. W art. 87 kw mowa o środku działającym podobnie do alkoholu. Do
> rowerów odnosi się §2 tego artykułu. Natomiast w kodeksie karnym mowa o
> środku odurzającym (dla rowerów ma zastosowanie art. 178a§2 kk). Ja tu
> widzę pole do popisu dla biegłego sądowego, który ustali, czy dane
> lekarstwo ma działanie odurzające, podobne do alkoholu (który de facto też
> odurza), czy też w ogóle nie podlega pod żaden z tych opisów.
ok, zalozmy ze odurza - np. benzodiazepiny. Ale czy w przypadku lekow
tez jest tak jak to w przypadku alkoholu - ze do jakiejs tam dawki
jest to wykroczenie a powyzej przestepstwo ?
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "Piotr Z."
news:1189719741.802668.147820@y42g2000hsy.googlegroups.com...
> ok, zalozmy ze odurza - np. benzodiazepiny. Ale czy w przypadku lekow
> tez jest tak jak to w przypadku alkoholu - ze do jakiejs tam dawki
> jest to wykroczenie a powyzej przestepstwo ?
Nie, bo przecież tej dawki nie określono. Jak się zastanowić, to głupio to
trochę unormowano. Przecież już jedna tabletka przeciwbólowa jakoś tam
zawsze trochę otumania. Wychodzi na to, że jazda jest zabroniona. reguluje
to oczywiście praktyka, bo Policjant nie ma jak rozpoznać osoby po spożyciu
1 tabletki przeciwbólowej.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "Piotr Z."
news:1189707875.957633.29010@57g2000hsv.googlegroups.com...
Czy prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków ktore moga
uposledzac sprawnosc psycho-fizyczna to przestepstwo czy wykroczenie?
witam!
pierwsze pytanie jakie się tu nasuwa, to czy z ulotki informacyjnej na leku,
bo każdy lek, zwłaszcza antybiotyk, musi mieć taką ulotkę, wynikają jakieś
przeciwwskazania do prowadzenia (w sensie kierowania) pojazdu, np. roweru;
druga kwestia - zarówno przy wykroczeniu (art.87kw) jak i przy przestępstwie
(art.178a kk) mowa jest o znajdowaniu się albo po użyciu alkoholu
(wykroczenie) albo w stanie nietrzeźwości (przestępstwo), a nadto także pod
wpływem innego niż alkohol środka podobnie działającego (wykroczenie) albo
środka odurzającego (przestepstwo) - z alkoholem nie jest tu żaden problem,
gdyż jest alkomat, czy tez badanie krwi i ono wykaże czy mieścisz się w
granicach "po użyciu" - czyli od 0,2 promila do 0,5 promila we krwi albo od
0,1 do 0,25mg na 1dm3 w wydychanym powietrzu, czy też juz jesteś w "stanie
nietrzeźwości" - czyli we krwi od 0,5 promila i więcej, albo w wydychanym
powietrzu od 0,25 mg na 1dm3 i więcej; trudniej stwierdzić to przy środku
działającym podobnie do alkoholu i środku odurzającym - czy ten wpływ jest
czy nie, czy prowadzisz pojazd mechaniczny lub inny pod wpływem takiego
środka; zapewne niezbędny będzie tu dowód z opinii biegłego z dziedziny
farmakologii; sa pewne substancje które zalicza się to takich które działają
podobnie do alkoholu, nie mówiąc juz o środkach odurzających, których listę
masz w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii;
zatem wszystko zależy od biegłego, który zostanie powołany w sprawie;
pzdr
k
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
On Thu, 13 Sep 2007, MT wrote:
> A swoja droga za prowadzenie panstwa przez idiotow tez powinnio karac
No tak, ale przepisy KW i KK dotyczą tylko prowadzenia po drodze
publicznej... więc jest OT!
> Chyba tylko w tak Debilnym kraju jak polska ktokolwiek moze sie
> doczepic do takiej bzdury,
O nie nie.
Chyba nie czytałeś o ficzerach wynikających z przepisów np. w USA.
pzdr, Gotfryd
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
On Thu, 13 Sep 2007, Jotte wrote:
> W wiadomości news:fcc6du$drj$2@atlantis.news.tpi.pl Tomasz Pyra
>
[...Jotte się czepia ;)...]
>> słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie roweru" uznano za "prowadzenie
>> pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu zmieniło.
IMO niestety tak brzmi przepis :(
>> Co innego gdyby rower nieść. Ale ponoć prowadzić nie wolno.
> Nie wiem skąd to słyszałeś, ale musiałeś ucho w złe miejsce kierować.
Ponoć (ponoć, bo nie mam pod ręką więc piszę "z głowy czyli z niczego")
nawet taki wyrok był.
Częściowo winien jest oczywiście ustawodawca, który stosuje
niejednoznaczne określenia tą samą nazwą w różnych ustawach (patrz
coś 8 różnych definicji działalności gospodarczej).
I teraz nie wiadomo, co ustawodawca miał na myśli.
Ale obowiązuje i tak literalny zapis.
Przepisy KW i KK stosują słowo "kto prowadzi...", fakt że PoRD
określa, iż kto *prowadzi* rower jest pieszym, ale niby z czego
ma wynikać, że pieszy który *prowadzi* rower nie podlega pod KW?
Możesz podać stosowny przepis? ;)
Z ratio legis co najwyżej wynika, że zamysł ustawodawcy był tak
głęboki, iż go nie rozumiemy :>
Przepis jest jednak jasny: "każdy kto prowadzi..."
I tu uwaga: jedno, to p. widzenia dotyczący tego, co POWINIEN
określać przepis.
W 100% się zgadzam, powinien dotyczyć "jazdy na rowerze".
Ale drugie, to przemyślenie co tam naprawdę napisali.
No i po fafnastej dyskusji usiłowałem sobie poukładać, a raczej
"samo się uleżało", z wnioskiem że zapis literalny odstaje od
tego co powinno być "na rozum".
> Osoba
> idąca obok roweru jest pieszym, a nie prwadzącym pojazd, tysiąc razy było.
Było.
A kara jest za "prowadzenie pojazdu", nigdzie nie powiedziano że
"kierujący prowadzący pojazd podlega karza...", znaczy ze jakoby
*tylko* kierujący. Niekierujący też. Wystarczy że "prowadzą".
Na spokojnie: jest w (PoRD) "...pieszy prowadzący pojazd...".
Z czego wnosisz, że nie może istnieć przepis, ktory określa karę
dla pieszego prowadzącego pojazd?
I dlaczego miałby to być przepis *odrębny*, oddzielny od kary
dla kierujących prowadzących pojazdy?
IMO, skoro w przepisie nie określono, że karze podlega tylko
kierujący, to podlega każdy kto prowadzi.
Bez sensu, ale litera prawa...
+++ KW +++
§ 2. Kto, znajdujšc się w stanie nietrzewoci lub pod wpływem rodka
odurzajšcego, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania
inny pojazd niż okrelony w § 1,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolnoci albo pozbawienia
wolnoci do roku.
---
Napisali "kto".
Czyli każdy.
Pieszy też.
A nie gdzie indziej, tylko w PoRD opis wskazuje jednoznacznie, że
"prowadzenie" w rozumieniu potocznym jest tym samym, co "prowadzenie"
w rozumieniu przepisów.
Prowadzenie przez pieszego!
> Swoja drogą ciekawe, czy można pchać auto po pijaku nie ryzykując zakazu
> prowadzenia pojazdów. ;)
O tym też były dyskusje :), tj. czy w przypadku kiedy w aucie nikt nie
siedzi za kierownicą to pchający są nawet "kierującymi", nie tylko
"prowadzącymi"!
Ale tu może na flejma poczekam przed zajęciem stanowiska ;)
pzdr, Gotfryd
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
Użytkownik "Robert Tomasik"
news:fcc69e$dqa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Piotr Z."
> news:1189707875.957633.29010@57g2000hsv.googlegroups.com...
>
> Prowadzący rower jest pieszym, więc trudno mówić o jakimkolwiek naruszeniu
> przepisów.
Pieszy jest użytkownikiem drogi, uczestnikiem ruchu i będąc "upośledzonym"
zagraża bezpieczeństwu. Policja gania takich równo. Przeważnie pijaczków.
neelix
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
> Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie
> roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
> zmieniło.
Ktoś gdzieś kiedyś opowiedział anegdotkę, ktoś powtórzył, i tak zrobiła się
prawda :-).
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "Robert J."
news:fcebtb$s7p$1@opal.futuro.pl...
>> Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie
>> roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
>> zmieniło.
>
> Ktoś gdzieś kiedyś opowiedział anegdotkę, ktoś powtórzył, i tak zrobiła
> się prawda :-).
>
Nie do konca. Po prostu zwrot "prowadzenie roweru" nie dowodzi, ze go
prowadzisz, jak rowniez nie dowodzi, ze na nim jedziesz- choc w potocznym
znaczeniu "prowadzic pojazd" oznacza kierowac nim. To odpowiednik "rogatego
sylogizmu". Bylo o tym niedawno.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
Użytkownik "[POZ]Teddy"
news:fcfvl6$2n28$1@opal.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "Robert J."
> news:fcebtb$s7p$1@opal.futuro.pl...
> >> Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie
> >> roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
> >> zmieniło.
> >
> > Ktoś gdzieś kiedyś opowiedział anegdotkę, ktoś powtórzył, i tak zrobiła
> > się prawda :-).
> >
> Nie do konca. Po prostu zwrot "prowadzenie roweru" nie dowodzi, ze go
> prowadzisz, jak rowniez nie dowodzi, ze na nim jedziesz- choc w potocznym
> znaczeniu "prowadzic pojazd" oznacza kierowac nim. To odpowiednik
"rogatego
> sylogizmu". Bylo o tym niedawno.
W PoRD jest kierujący(jadący) pojazdem, wózkiem ręcznym i prowadzący pojazd.
Prowadzenie tutaj oznacza przemieszczanie(ciągnięcie, pchanie) pojazdu będąc
obok pojazdu np. roweru, motocykla, motoroweru.
neelix
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "neelix"
news:fcgd2a$pgn$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "[POZ]Teddy"
> news:fcfvl6$2n28$1@opal.icpnet.pl...
>>
>> Użytkownik "Robert J."
>> news:fcebtb$s7p$1@opal.futuro.pl...
>> >> Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy "prowadzenie
>> >> roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
>> >> zmieniło.
>> >
>> > Ktoś gdzieś kiedyś opowiedział anegdotkę, ktoś powtórzył, i tak zrobiła
>> > się prawda :-).
>> >
>> Nie do konca. Po prostu zwrot "prowadzenie roweru" nie dowodzi, ze go
>> prowadzisz, jak rowniez nie dowodzi, ze na nim jedziesz- choc w potocznym
>> znaczeniu "prowadzic pojazd" oznacza kierowac nim. To odpowiednik
> "rogatego
>> sylogizmu". Bylo o tym niedawno.
>
> W PoRD jest kierujący(jadący) pojazdem, wózkiem ręcznym i prowadzący
> pojazd.
> Prowadzenie tutaj oznacza przemieszczanie(ciągnięcie, pchanie) pojazdu
> będąc
> obok pojazdu np. roweru, motocykla, motoroweru.
>
Zgoda, ale kierujacy rowerem nadal go prowadzi ( inaczej mowiac kieruje
nim). Kto da wiare osobie, ktora po piwie byla pieszym pchajac rower
(inaczej prowadzac go), gdy funkcjonariusz stwierdzi, ze osoba ta prowadzila
rower?
Bez watpienia funkcjonariusz popelni twierdzac to przestepstwo, ale praktyka
wskazuje, ze jest on bardziej miarodajny niz zwykly czlowiek.
Nie bede sie produkowal - poczytaj o figuratywnosci jezyka i zastosowaniach
praktycznych ( to dzial psychologii zajmujacy sie psychomanipulacjami).
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0709141034480.3612@athlon64 Gotfryd Smolik
news
> Przepis jest jednak jasny: "każdy kto prowadzi..."
Trzeba by zatem jezykoznawcę w roli eksperta powołać...
On określi co znaczy prowadzić, a co kierować.
Odwoła się do źródłosłowów, tradycji znaczeniowej itp.
> W 100% się zgadzam, powinien dotyczyć "jazdy na rowerze".
A jak ciągnie, pcha albo niesie? To co ustawodawca na to?
> Z czego wnosisz, że nie może istnieć przepis, ktory określa karę
> dla pieszego prowadzącego pojazd?
Z czego wnosisz, że to wnoszę?
>> Swoja drogą ciekawe, czy można pchać auto po pijaku nie ryzykując zakazu
>> prowadzenia pojazdów. ;)
> O tym też były dyskusje :), tj. czy w przypadku kiedy w aucie nikt nie
> siedzi za kierownicą to pchający są nawet "kierującymi", nie tylko
> "prowadzącymi"!
> Ale tu może na flejma poczekam przed zajęciem stanowiska ;)
A ja poczekam na wspomnianego eksperta-językoznawcę. ;)
--
Jotte
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
Użytkownik "[POZ]Teddy"
news:fcggvi$2l6$1@opal.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "neelix"
> news:fcgd2a$pgn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "[POZ]Teddy"
> > news:fcfvl6$2n28$1@opal.icpnet.pl...
> >>
> >> Użytkownik "Robert J."
> >> news:fcebtb$s7p$1@opal.futuro.pl...
> >> >> Niemniej nie jednokrotnie słyszałem już o przypadkach gdy
"prowadzenie
> >> >> roweru" uznano za "prowadzenie pojazdu". I bycie pieszym niewiele tu
> >> >> zmieniło.
> >> >
> >> > Ktoś gdzieś kiedyś opowiedział anegdotkę, ktoś powtórzył, i tak
zrobiła
> >> > się prawda :-).
> >> >
> >> Nie do konca. Po prostu zwrot "prowadzenie roweru" nie dowodzi, ze go
> >> prowadzisz, jak rowniez nie dowodzi, ze na nim jedziesz- choc w
potocznym
> >> znaczeniu "prowadzic pojazd" oznacza kierowac nim. To odpowiednik
> > "rogatego
> >> sylogizmu". Bylo o tym niedawno.
> >
> > W PoRD jest kierujący(jadący) pojazdem, wózkiem ręcznym i prowadzący
> > pojazd.
> > Prowadzenie tutaj oznacza przemieszczanie(ciągnięcie, pchanie) pojazdu
> > będąc
> > obok pojazdu np. roweru, motocykla, motoroweru.
> >
> Zgoda, ale kierujacy rowerem nadal go prowadzi ( inaczej mowiac kieruje
> nim). Kto da wiare osobie, ktora po piwie byla pieszym pchajac rower
> (inaczej prowadzac go), gdy funkcjonariusz stwierdzi, ze osoba ta
prowadzila
> rower?
Mogą być świadkowie. Niestety pieszy czy kierujący jeśli znajduje się na
drodze może stwarzać zagrożenie, a tym bardziej po piwie. Sam obserwowałem
jak policja wygarniała pijaczków nawet prowadzących rower. Raz nawet u mnie
zostawiali rower i prosili o przypilnowanie, a z pijaczkiem na badanie.
Jeden rowerzysta tak prowadził rower, że obalił się na środek jezdni. Teraz
po piwie chodzą pieszo.
> Bez watpienia funkcjonariusz popelni twierdzac to przestepstwo, ale
praktyka
> wskazuje, ze jest on bardziej miarodajny niz zwykly czlowiek.
> Nie bede sie produkowal - poczytaj o figuratywnosci jezyka i
zastosowaniach
> praktycznych ( to dzial psychologii zajmujacy sie psychomanipulacjami).
Pozostają sądy tylko tacy raczej trafiają do sądów jako oskarżeni, a nie
pokrzywdzeni.
neelix
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "neelix"
news:fcgjfd$g41$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> >
>> Zgoda, ale kierujacy rowerem nadal go prowadzi ( inaczej mowiac kieruje
>> nim). Kto da wiare osobie, ktora po piwie byla pieszym pchajac rower
>> (inaczej prowadzac go), gdy funkcjonariusz stwierdzi, ze osoba ta
> prowadzila
>> rower?
>
> Mogą być świadkowie.
Bylem swiadkiem na procesie, na ktorym skazano czlowieka za jezde po pijaku
samochodem, podczas, gdy gromkim chorkiem 5 osob zeznawalo spojnie i inaczej
niz mundurowi.
Ow obywatel naprawial samochod, z ktorego mial wyjeta skrzynie biegow. Zrobl
sobie przerwe i popijal piwo siedzac na fotelu kierowcy, gdy przyszly te
pozal sie boze spece.
Wtedy jeszcze przewodniczacy kolegium d/s wykroczen nie zgodzil sie na
powolanie bieglego w celu stwierdzenia czy samochod mogl jechac, a uznal
zeznania funkcjonariuszy, ktorzy stwierdzili zamiar jazdy bo w stacyjce byly
kluczyki. Dopiero odwolanie przywrocilo normalnosc na sali oczywiscie baz
zadnej odpowiedzialnosci osob, ktore doprowadzily do tego stanu. Facet
stracil dzieki temu prace bo zwodowym kierowca byl.
> Niestety pieszy czy kierujący jeśli znajduje się na
> drodze może stwarzać zagrożenie, a tym bardziej po piwie. Sam obserwowałem
> jak policja wygarniała pijaczków nawet prowadzących rower. Raz nawet u
> mnie
> zostawiali rower i prosili o przypilnowanie, a z pijaczkiem na badanie.
Tylko, ze w jednym przypadku delikwent trafia na izbe, a w drugim dodatkowo
traci prawko.
> Jeden rowerzysta tak prowadził rower, że obalił się na środek jezdni.
I tu masz przyklad figuratywnosci jezyka. Czytajac to zdanie w mozgu
czytajacego powstal obraz rowerzysty, ktory prowadzil rower (bedac
kierujacym), albo prowadzil rower (idac obok niego). Jaki powstal to
indywidualna sprawa kazdego czlowieka (otoczenia, doswiadczen zyciowych
itp.)
>> Bez watpienia funkcjonariusz popelni twierdzac to przestepstwo, ale
> praktyka
>> wskazuje, ze jest on bardziej miarodajny niz zwykly czlowiek.
>> Nie bede sie produkowal - poczytaj o figuratywnosci jezyka i
> zastosowaniach
>> praktycznych ( to dzial psychologii zajmujacy sie psychomanipulacjami).
>
> Pozostają sądy tylko tacy raczej trafiają do sądów jako oskarżeni, a nie
> pokrzywdzeni.
>
Zbyt zadko, zeby nie powiedziec o incydentalnym charakterze takich procesow.
To tak samo jak z lapowami. Biora prawie wszyscy, a odpowiadaja pojedyncze
sztuki.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej
On Sat, 15 Sep 2007, [POZ]Teddy wrote:
> Zgoda, ale kierujacy rowerem nadal go prowadzi ( inaczej mowiac kieruje
> nim).
I to jest ważne.
> Kto da wiare osobie, ktora po piwie byla pieszym pchajac rower
> (inaczej prowadzac go),
Ale IMO problem leży nie w sferze merytorycznej, czyli ustalenia
czy był kierującym czy pieszym, a w formalnej - w fakcie, że
KW i KK powołują się wprost na "prowadzenie", a nie na wymóg bycia
kierującym!
Inaczej mówiąc, z literalnego zapisu KW wynika że każdy "prowadzący
pojazd", czyli również pieszy prowadzący pojazd, mieści się w kategorii
popełniającego stosowny czyn karalny :(
W KW nie napisali: "kierujący".
Napisali "prowadzący"... :(
> gdy funkcjonariusz stwierdzi, ze osoba ta prowadzila rower?
Chciałeś powiedzieć, że jechała na rowerze?
IMO problem leży gdzie indziej.
Trudno wyczuć, czy taka była intencja ustawodawcy, i czy w razie
podniesienia tego "problemu" nie podniosłyby się głosy żeby
zasadę karalności "prowadzenia po pieszemu" jednak utrzymać!
pzdr, Gotfryd
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
On Sat, 15 Sep 2007, Jotte wrote:
> W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0709141034480.3612@athlon64 Gotfryd Smolik
> news
>
>> Przepis jest jednak jasny: "każdy kto prowadzi..."
> Trzeba by zatem jezykoznawcę w roli eksperta powołać...
> On określi co znaczy prowadzić, a co kierować.
> Odwoła się do źródłosłowów, tradycji znaczeniowej itp.
I co, podważy ustawowy opis "prowadzenia" z Kodeksu Drogowego?
Podważając, że "prowadzenie" polega również na takim poruszaniu
się, że rower jedzie a nadający mu kierunek osobnik idzie obok,
spowodowalibysmy co najmniej możliwość uznania go za "kierującego
pojazdem", a nie pieszego.
Skutki byłyby ciekawe: "won z chodnika" :)
>> W 100% się zgadzam, powinien dotyczyć "jazdy na rowerze".
> A jak ciągnie, pcha albo niesie? To co ustawodawca na to?
IMO - nie określił *odrębnie*,, w tym momencie posiadacz roweru jest
pieszym z definicji, tj. tak jak każdy pieszy, a nie z tytułu wyłączenia
go z kierujących przepisem szczegółowym, mimo że "nadaje kierunek pojazdu"!
Przecież cały cyrk ma źródło w fakcie, ze osoba prowadząca rower nadaje
kierunek pojazdowi który *jedzie*.
Przepis z KD całkiem rozsądnie wyłącza tak prowadzącego z kierujących,
szkoda że ustawodawca nie puknął się w czoło i nie powołał się na
"kierujących w rozumieniu PoRD" w KW i KK :(
>> Z czego wnosisz, że nie może istnieć przepis, ktory określa karę
>> dla pieszego prowadzącego pojazd?
> Z czego wnosisz, że to wnoszę?
Z faktu, że taki przepis jest i go podważasz :O
Po prawdzie nie zawiera zastrzeżenia "tylko piesi prowadzący...",
ale skoro dotyczy wszystkich prowadzących... (a na to wygląda :()
>> Ale tu może na flejma poczekam przed zajęciem stanowiska ;)
> A ja poczekam na wspomnianego eksperta-językoznawcę. ;)
Nie no, nie próbuj mi wmówić że jak prowadzę rower, to nie wolno
mi tego dokonywać po chodniku[1], bo najbliższy policmajster po takim
wykładzie może mi chcieć wlepić mandat! :)
A w PoRD nie ma zastrzeżenia "w rozumieniu niniejszej ustawy" - wniosek,
że pojęcia "prowadzenia" jest takie samo, jak w innych przepisach, w których
nie powołano się na odrębne znaczenie (czyli takich przepisach, w których
również nie ma zastrzeżenia "w rozumieniu...").
[1]...za nielicznymi wyjątkami... (tego flejma już czytałem, nie ma
potrzeby powtarzania)
pzdr, Gotfryd
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0709152143410.2760@athlon64 Gotfryd Smolik
news
>>> Przepis jest jednak jasny: "każdy kto prowadzi..."
>> Trzeba by zatem jezykoznawcę w roli eksperta powołać...
>> On określi co znaczy prowadzić, a co kierować.
>> Odwoła się do źródłosłowów, tradycji znaczeniowej itp.
> I co, podważy ustawowy opis "prowadzenia" z Kodeksu Drogowego?
Nie, raczej dostarczy informacji pozwalających na jego prawidłową
interpretację
> Podważając, że "prowadzenie" polega również na takim poruszaniu
> się, że rower jedzie a nadający mu kierunek osobnik idzie obok,
> spowodowalibysmy co najmniej możliwość uznania go za "kierującego
> pojazdem", a nie pieszego.
Poruszana była też kwestia niesienia (wówczas rowej na pewno nie jedzie),
można też przy pewnej dozie sprawności iść za nim, a nawet przed nim.
Jak widzisz ciągle kwestia znaczeniowa uzytych terminów.
>>> W 100% się zgadzam, powinien dotyczyć "jazdy na rowerze".
>> A jak ciągnie, pcha albo niesie? To co ustawodawca na to?
> IMO - nie określił *odrębnie*,, w tym momencie posiadacz roweru jest
> pieszym z definicji, tj. tak jak każdy pieszy, a nie z tytułu wyłączenia
> go z kierujących przepisem szczegółowym, mimo że "nadaje kierunek
> pojazdu"! Przecież cały cyrk ma źródło w fakcie, ze osoba prowadząca
> rower nadaje kierunek pojazdowi który *jedzie*.
Jedzie na plecach niosącego go pieszego???
Chyba jednak bez eksperta by się nie obyło.
>>> Z czego wnosisz, że nie może istnieć przepis, ktory określa karę
>>> dla pieszego prowadzącego pojazd?
>> Z czego wnosisz, że to wnoszę?
> Z faktu, że taki przepis jest i go podważasz :O
Gdzie ja go podważam?
--
Jotte
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
On Sat, 15 Sep 2007, Jotte wrote:
> Poruszana była też kwestia niesienia (wówczas rowej na pewno nie jedzie),
Zgoda. To już nie jest "pojazd" tylko normalny pakunek :)
> można też przy pewnej dozie sprawności iść za nim, a nawet przed nim.
Tu mam problem znaczeniowy, bo skoro KD oddzielnie wymienia "pchanie"
i "ciągnienie" to nie jest oczywiste, czy są to szczególne przypadki
"prowadzenia" czy raczej odrębne :)
> Jak widzisz ciągle kwestia znaczeniowa uzytych terminów.
Z tym zgoda.
I nie tylko tam :(
Sławne nierozróżnienie ruchu obiegowego od obrotowego (po polsku:
"czy skręcanie na rondzie jest skręcaniem na skrzyżowaniu traktowanym
geograficznie jako całość") na przykład.
>> Z faktu, że taki przepis jest i go podważasz :O
> Gdzie ja go podważam?
Wiesz, nawet już przygotowałem odpowiedź - ale jak przeklejałem
pracowicie cytaty, to mi wyszło że rzeczywiście *mogłeś* mieć
co innego na myśli!
Niemniej, ten post z którego zaczął się podwątek, IMHO równie
ściśle opisywał to co masz na myśli jak słowo "prowadzenie"
w ustawach :)
Niemniej w końcu zrozumiałem ;)
pzdr, Gotfryd
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0709152159140.2760@athlon64...
> On Sat, 15 Sep 2007, [POZ]Teddy wrote:
>
>> Zgoda, ale kierujacy rowerem nadal go prowadzi ( inaczej mowiac kieruje
>> nim).
>
> I to jest ważne.
>
>> Kto da wiare osobie, ktora po piwie byla pieszym pchajac rower
>> (inaczej prowadzac go),
>
> Ale IMO problem leży nie w sferze merytorycznej, czyli ustalenia
> czy był kierującym czy pieszym, a w formalnej - w fakcie, że
> KW i KK powołują się wprost na "prowadzenie", a nie na wymóg bycia
> kierującym!
> Inaczej mówiąc, z literalnego zapisu KW wynika że każdy "prowadzący
> pojazd", czyli również pieszy prowadzący pojazd, mieści się w kategorii
> popełniającego stosowny czyn karalny :(
>
> W KW nie napisali: "kierujący".
> Napisali "prowadzący"... :(
>
Ergo- bedac pieszym nie wolno prowadzic roweru.
>> gdy funkcjonariusz stwierdzi, ze osoba ta prowadzila rower?
>
> Chciałeś powiedzieć, że jechała na rowerze?
Nie, chcialem powiedziec, ze byla pieszym i pchala go, a funkcjonarjusz
zanotowal i pozniej zeznal, ze: "obywatel X zostal poddany kontroli bo
prowadzac rower sprawial wrazenie nietrzezwego" lub inaczej nie
uwagledniajac, ze to pieszy.
> IMO problem leży gdzie indziej.
> Trudno wyczuć, czy taka była intencja ustawodawcy, i czy w razie
> podniesienia tego "problemu" nie podniosłyby się głosy żeby
> zasadę karalności "prowadzenia po pieszemu" jednak utrzymać!
>
Zgadza sie, niemniej moim zdaniem pozostawienie tego zagadnienia bez jasnej
wykladni prowadzi do nieszczesc. Mi jest obojaetne czy wolno byc pieszym z
rowerem po piwie czy nie. Chcialbym jednak jasno wiedziec czy wolno mi pchac
rower po piwie czy nie.
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
Użytkownik "[POZ]Teddy"
news:fcih8d$1ji0$1@opal.icpnet.pl...
> Zgadza sie, niemniej moim zdaniem pozostawienie tego zagadnienia bez
jasnej
> wykladni prowadzi do nieszczesc. Mi jest obojaetne czy wolno byc pieszym z
> rowerem po piwie czy nie. Chcialbym jednak jasno wiedziec czy wolno mi
pchac
> rower po piwie czy nie.
Będąc pod wpływem alkoholu na drodze możesz stwarzać zagrożenie. Masz wg.
PoRD unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie
bezpieczeństwa lub porządku ruchu, ruch ten utrudnić itd.
neelix
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci leków
On 14 Wrz, 15:15, "neelix"
> Pieszy jest użytkownikiem drogi, uczestnikiem ruchu i będąc "upośledzonym"
> zagraża bezpieczeństwu. Policja gania takich równo. Przeważnie pijaczków.
A jak wyglada to ganianie? I czy jest ku temu jakas podstawa prawna?
Re: Prowadzenie roweru pod wplywem niewielkiej ilosci le
Użytkownik "KRZYZAK"
news:1190022266.204534.166570@n39g2000hsh.googlegroups.com...
On 14 Wrz, 15:15, "neelix"
> Pieszy jest użytkownikiem drogi, uczestnikiem ruchu i będąc "upośledzonym"
> zagraża bezpieczeństwu. Policja gania takich równo. Przeważnie pijaczków.
A jak wyglada to ganianie? I czy jest ku temu jakas podstawa prawna?
Podjeżdzają, zostawiają gdzieś rower, pakują i gdzieś wiozą klienta, bywa że
odwożą na miejsce porwania, a co dalej to nie wiem. Zdarza się, że potem
kogoś przez jakiś czas nie widać. Potem okazuje się, że był w sanatorium. Od
tego momentu klient unika roweru i picia gdzie popadnie. :-) Podstawa prawna
to chyba zagrożenie bezpieczeństwa ruchu, a może inne?
neelix
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.