"Mr.Jack"
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Witam,
> Co jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a po miesiacu okaze
> sie, ze wielkosc dlugow jest wieksza, niz zakladalem?
Poszukaj w archiwum, pelno tego...
> Na przyklad, ze mama
> wziela kolejny kredyt o ktorym nie wiedzialem w momencie przyjecia spadku.
> Czy ten kredyt takze bede musial splacac?
Oczywiscie, ze tak. Ale tylko do wartosci masy spadkowej - zgodnej z
inwentarzem (inaczej mowiac, w najgorszym razie wyjdziesz "na zero").
--
Pozdrawiam,
Pawel
--
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
"Mr.Jack"
news:2373b$46123b70$594e255a$28810@news.chello.pl...
> Co jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a po miesiacu okaze
> sie, ze wielkosc dlugow jest wieksza, niz zakladalem? Na przyklad, ze mama
> wziela kolejny kredyt o ktorym nie wiedzialem w momencie przyjecia
> spadku. Czy ten kredyt takze bede musial splacac?
tak, o ile jeszcze będzie coś ze spadku.
generalnie do wysokości spadku spłacasz wszystko nie ważne czy o tym wiesz
czy o tym nie wiesz (z małymi wyjątkami na plus i na minus).
.
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack napisał(a):
> Co jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a po miesiacu okaze
> sie, ze wielkosc dlugow jest wieksza, niz zakladalem? Na przyklad, ze mama
> wziela kolejny kredyt o ktorym nie wiedzialem w momencie przyjecia spadku.
> Czy ten kredyt takze bede musial splacac?
Przecież już było: w tym trybie odpowiadasz za długi do wartości spadku.
Czyli w najgorszym przypadku wychodzisz na ziobro... znaczy się zero.
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
On Tue, 3 Apr 2007, Mr.Jack wrote:
> Co jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a po miesiacu okaze
> sie, ze wielkosc dlugow jest wieksza, niz zakladalem?
"Dobrodziejstwo inwentarza" AFAIK oznacza że komornik za to bierze
pieniądze, żeby nie trzeba było już dopłacać do ew. "dziury
w spadku" - znaczy jak się coś dostało wypadnie zwrocić, ale
nie więcej.
pzdr, Gotfryd
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Dobra, a pytanie za 100 punktow: jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem, a
mieszkanie jest spoldzielcze lokatorskie, to czy takie mieszkanie wchodzi w
sklad wartosci spadku od ktorego moga sciagac dlugi? Inaczej mowiac - czy
moga probowac ze mnie sciagnac pieniadze do wartosci takiego mieszkania, czy
musi byc wlasnosciowe ? Bo praktycznie poza mieszkaniem mama nie zostawila
nic co by mialo istotna wartosc...
Czy przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza pozwala bankom na
sciaganie dlugow z rzeczy (np. posiadanego przeze mnie motocykla) nie
bedacych spadkiem?
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org
http://www.motocykl.org/portfolio/mrjack_portfolio.rar
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Dnia 4 kwi o godzinie 10:00, na pl.soc.prawo, Mr.Jack napisał(a):
> Dobra, a pytanie za 100 punktow: jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem, a
> mieszkanie jest spoldzielcze lokatorskie, to czy takie mieszkanie wchodzi w
> sklad wartosci spadku od ktorego moga sciagac dlugi?
Przecież torzeczone mieszkanie nie jest/było własnością Twojej Matki. Ona
w nim tylko mieszkała, była spółdzielcą - a właścicielem mieszkania jest SM
> Bo praktycznie poza mieszkaniem mama nie zostawila nic co by mialo istotna wartosc...
Piszesz że mieszkanie jest spółdzielcze - więc mam nie mogła "go zostawić w
spadku" - to nie była jej własność.
> Czy przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza pozwala bankom na
> sciaganie dlugow z rzeczy (np. posiadanego przeze mnie motocykla) nie
> bedacych spadkiem?
Nie - bo odpowiadasz tylko do wysokości przyjętego spadku.
--
Herbi
04-04-2007 10:36:20
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack napisał(a):
> Dobra, a pytanie za 100 punktow: jesli przyjme spadek z dobrodziejstwem, a
> mieszkanie jest spoldzielcze lokatorskie, to czy takie mieszkanie wchodzi w
> sklad wartosci spadku od ktorego moga sciagac dlugi? Inaczej mowiac - czy
Konkretnie: zrewaloryzowany wkład mieszkaniowy.
> moga probowac ze mnie sciagnac pieniadze do wartosci takiego mieszkania, czy
> musi byc wlasnosciowe ? Bo praktycznie poza mieszkaniem mama nie zostawila
> nic co by mialo istotna wartosc...
No to do wysokości tego wkładu. AFAIR to jest mniej-więcej 70% wartości
rynkowej wyliczonej przez rzeczoznawcę (mają pewną tendencję do
zaniżania ;) tak z uprzejmości)
Przy okazji będziesz miał wyliczenie do przekształcenia na własnościowe
prawo do lokalu.
> Czy przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza pozwala bankom na
> sciaganie dlugow z rzeczy (np. posiadanego przeze mnie motocykla) nie
> bedacych spadkiem?
Jak masz stałe udokumentowane źródło dochodu to spróbuj popytać o
konsolidacyjny kredyt hipoteczny w połączeniu z kredytem na "wykupienie"
mieszkania lokatorskiego.
Ceny mieszkań tak idą w górę, że pewnie coś się znajdzie...
A prewencyjnie możesz przed przejęciem spadku na wszelki wypadek
odstąpić motocykl komuś bliskiemu bez wspólnoty majątkowej.
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Herbi napisał(a):
>> Bo praktycznie poza mieszkaniem mama nie zostawila nic co by mialo istotna wartosc...
>
> Piszesz że mieszkanie jest spółdzielcze - więc mam nie mogła "go zostawić w
> spadku" - to nie była jej własność.
Samo mieszkanie nie, ale wkład lokatorski - owszem.
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Użytkownik "Andrzej Lawa"
wiadomości news:dd3ce4-t7f.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Jak masz stałe udokumentowane źródło dochodu to spróbuj popytać o
> konsolidacyjny kredyt hipoteczny w połączeniu z kredytem na "wykupienie"
> mieszkania lokatorskiego.
konkretnie na przeksztalcenie spoldzielczego lokatorskiego prawa do lokalu
na spoldzielcze wlasnosciowe, musialby byc tylko czlonkiem spoldzielni, ma
to ten ogromny plus, ze nie placi sie od tego podatku, oczywiscie
uprzednio musialby sie w spoldzielni dowiedziec czy nie bedzie problemu z
takim manewrem
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Andrzej Lawa wrote:
> Konkretnie: zrewaloryzowany wkład mieszkaniowy.
> No to do wysokości tego wkładu. AFAIR to jest mniej-więcej 70%
> wartości rynkowej wyliczonej przez rzeczoznawcę (mają pewną tendencję
> do zaniżania ;) tak z uprzejmości)
Nie bardzo chyba odpowiedziales mi na pytanie, albo ja nie zrozumialem. Moga
czy nie moga?
O ile dobrze cie zrozumialem, to nie moga, ale moga zabrac wklad? Wklad =
kredyt splacany na mieszkanie?
> Przy okazji będziesz miał wyliczenie do przekształcenia na
> własnościowe prawo do lokalu.
Przy okazji pytam - jesli w spoldzielni powiedzieli mi, ze mieszkanie jest
splacone w 78%, to jest to 78% wzgledem jakiejs tam kwoty kredytu? Widzialem
wycene robiona za to mieszkanie w 2005 roku, na 100.000 zl. Jesli bede
chcial wykupic mieszkanie na wlasnosc, to bede musial zaplacic 50% od
100.000-78%, czy od nowej wyceny? Bo cos mi tu nie gra - po skoku cen to
mieszkanie bedzie warte ze 2x tyle, czy to znaczy, ze chcac wykupic to
mieszkanie bede musial zaplacic 50% od 200.000-78% czy od jakiejs innej,
duzo wczesniej ustalonej kwoty?
> A prewencyjnie możesz przed przejęciem spadku na wszelki wypadek
> odstąpić motocykl komuś bliskiemu bez wspólnoty majątkowej.
Mam to w planach.
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org
http://www.motocykl.org/portfolio/mrjack_portfolio.rar
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Herbi napisał(a):
>> Czy przyjecie spadku z dobrodziejstwem inwentarza pozwala bankom na
>> sciaganie dlugow z rzeczy (np. posiadanego przeze mnie motocykla) nie
>> bedacych spadkiem?
>
> Nie - bo odpowiadasz tylko do wysokości przyjętego spadku.
do wysokości, a nie ze spadku
KG
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Użytkownik "Mr.Jack"
news:c6f64$46139b15$594e255a$12709@news.chello.pl...
> Nie bardzo chyba odpowiedziales mi na pytanie, albo ja nie zrozumialem.
> Moga czy nie moga?
bedziesz w razie czego odpowiadal za dlugi do wysokosci wkladu za
mieszkanie, czyli jesli je wykupisz to i tak bedziesz do przodu
> Przy okazji pytam - jesli w spoldzielni powiedzieli mi, ze mieszkanie
> jest
...
> Jesli bede chcial wykupic mieszkanie na wlasnosc, to bede musial
> zaplacic
powiedza ci to w spoldzielni, wtedy bedziesz mial najlepsze i konkretne
info, jednak o ile dobrze wiem cena wykupu bedzie liczona od aktualnej
rynkowej ceny mieszkania
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
szerszen wrote:
> Użytkownik "Mr.Jack"
> wiadomości news:c6f64$46139b15$594e255a$12709@news.chello.pl...
>
>> Nie bardzo chyba odpowiedziales mi na pytanie, albo ja nie
>> zrozumialem. Moga czy nie moga?
>
> bedziesz w razie czego odpowiadal za dlugi do wysokosci wkladu za
> mieszkanie, czyli jesli je wykupisz to i tak bedziesz do przodu
Pytanie "pomocnicze" dla mnie - czy moge sobie dowolnie wyjac wklad
mieszkaniowy? Jesli tak to co to zmienia, tzn. co zmienia w fakcie
posiadania przeze mnie praw do mieszkania w tym lokalu?
> powiedza ci to w spoldzielni, wtedy bedziesz mial najlepsze i
> konkretne info, jednak o ile dobrze wiem cena wykupu bedzie liczona
> od aktualnej rynkowej ceny mieszkania
To przeciez bezsens... w 2005 roku chcac wykupic mieszkanie musialbym
zaplacic 11.000, a teraz juz ponad 100.000 ... Z tego co sie orientuje, jest
wplacone ok. 78% kwoty wartosci mieszkania. Za rok moze to juz byc 1.000.000
jak ceny pojda w kosmos... Nic tego nie reguluje??
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org
http://www.motocykl.org/portfolio/mrjack_portfolio.rar
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack napisał(a):
> Pytanie "pomocnicze" dla mnie - czy moge sobie dowolnie wyjac wklad
> mieszkaniowy? Jesli tak to co to zmienia, tzn. co zmienia w fakcie
> posiadania przeze mnie praw do mieszkania w tym lokalu?
ROTFL :)
Spółdzielnia mieszkaniowa to nie bank ani fundusz inwestycyjny ;)
Natomiast po przekształceniu spółdzielczego lokatorskiego prawa do
lokalu na spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu możesz zaciągać
kredyty hipoteczne.
>> powiedza ci to w spoldzielni, wtedy bedziesz mial najlepsze i
>> konkretne info, jednak o ile dobrze wiem cena wykupu bedzie liczona
>> od aktualnej rynkowej ceny mieszkania
>
> To przeciez bezsens... w 2005 roku chcac wykupic mieszkanie musialbym
> zaplacic 11.000, a teraz juz ponad 100.000 ... Z tego co sie orientuje, jest
I co z tego? Może chciałbyś jeszcze dokonać przekształcenia po cenach z
dnia oddania do eksploatacji? Za dobrze by było...
> wplacone ok. 78% kwoty wartosci mieszkania. Za rok moze to juz byc 1.000.000
Mieszasz.
W przypadku mieszkań lokatorskich stopniowo spłaca się wkład lokatorski.
Pełen wkład lokatorski to po zwaloryzowaniu coś koło 70% wartości
rynkowej mieszkania.
> jak ceny pojda w kosmos... Nic tego nie reguluje??
Ceny nieruchomości reguluje rynek. Chcesz powrotu do cen urzedowych? ;->
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Andrzej Lawa wrote:
> Mr.Jack napisał(a):
>
>> Pytanie "pomocnicze" dla mnie - czy moge sobie dowolnie wyjac wklad
>> mieszkaniowy? Jesli tak to co to zmienia, tzn. co zmienia w fakcie
>> posiadania przeze mnie praw do mieszkania w tym lokalu?
>
> ROTFL :)
>
> Spółdzielnia mieszkaniowa to nie bank ani fundusz inwestycyjny ;)
To co, mama przez pol zycia placila kase na splate mieszkania, a ja teraz
nic nie moge z tym zrobic??
>> To przeciez bezsens... w 2005 roku chcac wykupic mieszkanie musialbym
>> zaplacic 11.000, a teraz juz ponad 100.000 ... Z tego co sie
>> orientuje, jest
>
> I co z tego? Może chciałbyś jeszcze dokonać przekształcenia po cenach
> z dnia oddania do eksploatacji? Za dobrze by było...
>
>> wplacone ok. 78% kwoty wartosci mieszkania. Za rok moze to juz byc
>> 1.000.000
>
> Mieszasz.
>
> W przypadku mieszkań lokatorskich stopniowo spłaca się wkład
> lokatorski. Pełen wkład lokatorski to po zwaloryzowaniu coś koło 70%
> wartości rynkowej mieszkania.
No to od czego sie liczy te 50% wykupu ? Kobieta w spoldzielni powiedziala,
ze mieszkanie jest splacone wlasnie w 78%... Myslalem, ze te 50% sie placi
od pozostalych 22%...
>> jak ceny pojda w kosmos... Nic tego nie reguluje??
> Ceny nieruchomości reguluje rynek. Chcesz powrotu do cen urzedowych?
> ;->
W tej sytuacji chyba wyszloby taniej...
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org
http://www.motocykl.org/portfolio/mrjack_portfolio.rar
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack napisał(a):
>> Spółdzielnia mieszkaniowa to nie bank ani fundusz inwestycyjny ;)
>
> To co, mama przez pol zycia placila kase na splate mieszkania, a ja teraz
Jaką "spłatę mieszkania"? Spłacała tylko wkład lokatorski związany z
lokatorskim prawem do lokalu. Żadnego mieszkania nigdy nie miała. Tylko
posiadała.
> nic nie moge z tym zrobic??
Możesz. Przekształcić prawo na własnościowe i je sprzedać. Albo
zrezygnować z prawa do lokalu i po jego opróżnieniu i sprzedaniu przez
spółdzielnię odzyskać zwaloryzowany wkład mieszkaniowy.
[ciach]
>> W przypadku mieszkań lokatorskich stopniowo spłaca się wkład
>> lokatorski. Pełen wkład lokatorski to po zwaloryzowaniu coś koło 70%
>> wartości rynkowej mieszkania.
>
> No to od czego sie liczy te 50% wykupu ? Kobieta w spoldzielni powiedziala,
> ze mieszkanie jest splacone wlasnie w 78%... Myslalem, ze te 50% sie placi
> od pozostalych 22%...
Od różnicy między ceną rynkową a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym.
Wkład to było cos koło 70%, ale może wzrosło do 78%...
>>> jak ceny pojda w kosmos... Nic tego nie reguluje??
>> Ceny nieruchomości reguluje rynek. Chcesz powrotu do cen urzedowych?
>> ;->
>
> W tej sytuacji chyba wyszloby taniej...
>
Tiaaa... "Komuno wróć"? Tylko pamiętaj, że taka regulowana cena za
mieszkanie też byłaby niewielka.
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Andrzej Lawa wrote:
>> No to od czego sie liczy te 50% wykupu ? Kobieta w spoldzielni
>> powiedziala, ze mieszkanie jest splacone wlasnie w 78%... Myslalem,
>> ze te 50% sie placi od pozostalych 22%...
>
> Od różnicy między ceną rynkową a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym.
> Wkład to było cos koło 70%, ale może wzrosło do 78%...
78% czego? jakiej sumy?
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org
http://www.motocykl.org/portfolio/mrjack_portfolio.rar
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack napisał(a):
>> Od różnicy między ceną rynkową a zwaloryzowanym wkładem mieszkaniowym.
>> Wkład to było cos koło 70%, ale może wzrosło do 78%...
>
> 78% czego? jakiej sumy?
>
No przecież pisałem - wartości rynkowej mieszkania.
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Użytkownik "Andrzej Lawa"
wiadomości news:i8dge4-8ml.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> No przecież pisałem - wartości rynkowej mieszkania.
masz cierpliwosc ;)
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Użytkownik "Mr.Jack"
news:3e956$46155754$594e255a$9671@news.chello.pl...
> 78% czego? jakiej sumy?
czytaj ze zrozumieniem
idziesz do spoldzielni, zamawiasz rzeczoznawce, placisz mu kilkaset
zlotych, on oglada mieszkanie, robi fotki, opisuje, potem dostajesz ladna
"ksiazeczke" tak zwana wycene, od tej wyceny w zaleznosci od humoru
spoldzielni mozesz jeszcze probowac cos urwac, jesli w mieszkaniu byly
poczyniane przez ciebie/matke jakies remonty, warunek musisz miec na to
kwity, jesli nie masz to zapomnij,
jesli miales kwity i spoldzielnia cos od wyceny jeszcze odjela masz
aktualna dla ciebie wartosc mieszkania, od tego odejmuja te 78% i to jest
wklad jaki musisz uzupelnic w celu przeszkatalcenia prawa na spoldzielcze
wlasnosciowe, byc moze tak jak mowisz bedziesz musial uzupelnic tylko
polowe tego, bo druga ci daruja
proste jak kostrukcja cepa
natomiast wracajac do spadku, jesli sie okaze ze sa jeszcze jakies
dodatkowe dlugi, o ktorych nie wiedziales, bedziesz musial je splacic do
wysokosci tych 78%, jak to zrobisz to juz twoja sprawa, jesli masz taka
gotowke lepiej dla ciebie, jesli nie to bedziesz, musial zaciagnac kredyt
pod hipoteke mieszkania, przy okazji przekszalcajac je na spoldzielcze
wlasnosciowe, po takim przezksztalceniu bedziesz mogl je sprzedac, jednak
nie wczesniej niz po 5 latach, bo jesli zrobisz to wczesniej zabecalujesz
dodatkowo (chyba 19% podatku)
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Andrzej Lawa wrote:
> Mr.Jack napisał(a):
>
>>> Od różnicy między ceną rynkową a zwaloryzowanym wkładem
>>> mieszkaniowym. Wkład to było cos koło 70%, ale może wzrosło do
>>> 78%...
>>
>> 78% czego? jakiej sumy?
>>
>
> No przecież pisałem - wartości rynkowej mieszkania.
Przeciez wartosc rynkowa mieszkania sie zmienia... To jakim cudem mozna to
wyrazac w procentach? 78% od 100.000 to nie to samo co 78% od 200.000...
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org | http://www.motocykl.org/thundercat
Webdesign, Grafika, Multimedia: http://www.oxygencreations.com
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Użytkownik "Mr.Jack"
news:fb68$46161327$594e255a$27737@news.chello.pl...
> Przeciez wartosc rynkowa mieszkania sie zmienia... To jakim cudem mozna
> to wyrazac w procentach? 78% od 100.000 to nie to samo co 78% od
> 200.000...
czy ty czlowieku myslisz troche?
ciesz sie ze ta wartosc wyrazana jest w procentech, bo gdyby nie byla, to
zamiast mieszkania splaconego w 78% mialbys mieszkanie splacone w 15%
wlasnie dlatego ze wartosc mieszkania jest zmienna stopien jego splaty
wyrazany jest w procentach, biorac pod uwage ostatni bum mieszkaniowy i
gwaltowny wzrost cen to dziala na twoja korzysc
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
szerszen wrote:
>> 78% czego? jakiej sumy?
>
> czytaj ze zrozumieniem
> idziesz do spoldzielni, zamawiasz rzeczoznawce, placisz mu kilkaset
> zlotych, on oglada mieszkanie, robi fotki, opisuje, potem dostajesz
> ladna "ksiazeczke" tak zwana wycene, od tej wyceny w zaleznosci od
> humoru spoldzielni mozesz jeszcze probowac cos urwac, jesli w
> mieszkaniu byly poczyniane przez ciebie/matke jakies remonty, warunek
> musisz miec na to kwity, jesli nie masz to zapomnij,
Wychodzi na to, ze wykup tego mieszkania w tej chwili jest pozbawiony
sensu... to mieszkanie pewnie ma 2, 3 razy wieksza wartosc niz gdy bylo
wyceniane w 2005 roku.. Wtedy bylo do splacenia ok. 11.000 zl, teraz bedzie
przynajmniej 10 razy wiecej... Kto wymyslil taki idiotyzm? Powinna byc
ustalona stala cena wykupu, a nie zalezna od rynku :(
> taka gotowke lepiej dla ciebie, jesli nie to bedziesz, musial
> zaciagnac kredyt pod hipoteke mieszkania, przy okazji przekszalcajac
> je na spoldzielcze wlasnosciowe, po takim przezksztalceniu bedziesz
> mogl je sprzedac, jednak nie wczesniej niz po 5 latach, bo jesli
> zrobisz to wczesniej zabecalujesz dodatkowo (chyba 19% podatku)
Takie rozwiazanie nie wchodzi w takim raize w gre, bo chcac wykupic to
mieszkanie w tym roku, wydam 3x wiecej niz bede mial do splacenia dlugow...
Kurde, co za bezsensowny kraj..
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org | http://www.motocykl.org/thundercat
Webdesign, Grafika, Multimedia: http://www.oxygencreations.com
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Użytkownik "Mr.Jack"
news:d5fe3$4616140c$594e255a$27861@news.chello.pl...
> Wychodzi na to, ze wykup tego mieszkania w tej chwili jest pozbawiony
> sensu... to mieszkanie pewnie ma 2, 3 razy wieksza wartosc niz gdy bylo
> wyceniane w 2005 roku.. Wtedy bylo do splacenia ok. 11.000 zl, teraz
> bedzie przynajmniej 10 razy wiecej... Kto wymyslil taki idiotyzm?
> Powinna byc ustalona stala cena wykupu, a nie zalezna od rynku :(
ile ty masz lat?
15?
trzeba bylo to mieszkanie kupowac w 2005 a nie teraz plakac ze ceny poszly
w gore, mieszknie szczegolnie w taki sposob zawsze oplaca sie "kupic",
nawet jesli masz gdzie mieszkac, to puszczasz je na 5 lat na wynajem a
pozniej mozesz sprzedac i jestes kupe kasy do przodu, ale skoro w tym
sensu nie widzisz to nie zawracaj glowy, rob jak chcesz i miej pretensje
pozniej do siebie
> Takie rozwiazanie nie wchodzi w takim raize w gre, bo chcac wykupic to
> mieszkanie w tym roku, wydam 3x wiecej niz bede mial do splacenia
> dlugow... Kurde, co za bezsensowny kraj..
ale bedziesz mial mieszkanie ktore jest niezlym kapitalem, wszedzie do
okola trabia o bumie mieszkaniowym o rosnacych cenach mieszkan, prorokuja
ze do 2010 roku mieszkania maja drozec srednio od 10 do 20% rocznie, ale
skoro ty nie widzisz sensu w tym ze jesli teraz wydasz nawet 40tysi, to za
5 lat wyjmiesz sprzedjac mieszkanie np 200 tysiecy no to sory, olej i nie
zawracaj kiejm wisly
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack wrote:
>> No przecież pisałem - wartości rynkowej mieszkania.
>
> Przeciez wartosc rynkowa mieszkania sie zmienia... To jakim cudem mozna to
No popatrz, odkryłeś Amerykę ;->
> wyrazac w procentach? 78% od 100.000 to nie to samo co 78% od 200.000...
I w czym problem?
Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Mr.Jack wrote:
> Wychodzi na to, ze wykup tego mieszkania w tej chwili jest pozbawiony
> sensu...
Jeśli chcesz tylko mieszkać - i tak, i nie, Bo potem może będziesz
chciał sprzedać, a ceny raczej nie spadną.
> to mieszkanie pewnie ma 2, 3 razy wieksza wartosc niz gdy bylo
> wyceniane w 2005 roku.. Wtedy bylo do splacenia ok. 11.000 zl, teraz bedzie
Było "wykupić" wtedy.
> przynajmniej 10 razy wiecej... Kto wymyslil taki idiotyzm? Powinna byc
Wolny rynek.
> ustalona stala cena wykupu, a nie zalezna od rynku :(
Daj,daj,daj,daj,daj,daj...
Darmo,darmo,darmo,darmo,darmo...
Komuno wróć...
>> taka gotowke lepiej dla ciebie, jesli nie to bedziesz, musial
>> zaciagnac kredyt pod hipoteke mieszkania, przy okazji przekszalcajac
>> je na spoldzielcze wlasnosciowe, po takim przezksztalceniu bedziesz
>> mogl je sprzedac, jednak nie wczesniej niz po 5 latach, bo jesli
>> zrobisz to wczesniej zabecalujesz dodatkowo (chyba 19% podatku)
>
> Takie rozwiazanie nie wchodzi w takim raize w gre, bo chcac wykupic to
> mieszkanie w tym roku, wydam 3x wiecej niz bede mial do splacenia dlugow...
> Kurde, co za bezsensowny kraj..
No, gołąbki same do gąbki nie wpadają...
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.