sh
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
sh wrote:
> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
> znajomy dostaje 1100 zl.
>
> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną pensję
(która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
System nagród "za dobrą pracę" nazywa się "premia".
Pracodawca może albo renegocjować pensję zasadniczą (do pewnej granicy)
a resztę wypłacać w charakterze premii, albo wypowiedzieć pracownikowi
umowę o pracę.
Upraszczając można powiedzieć, że zasadniczą pensję pracownik dostaje za
łaskawe zjawianie się w pracy i to musi dostać ;)
ATSD kto i na jakiej podstawie wylicza, ile kto "wypracował"?
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa napisał:
> Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną pensję
> (która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
>
> System nagród "za dobrą pracę" nazywa się "premia".
Wygląda na to, że właśnie tak jest. Zasadniczy 1000 jest zawsze, a do
tego premia będąca funkcją osiągów pracownika w aktualnym i poprzednich
miesiącach. Po prostu w tym przypadku ta funkcja nie jest uznaniowa, a
opisana w aneksie.
--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
You have one message from: Andrzej Lawa
> Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną
> pensję
Ma, 1000 zł.
> (która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
1000 > 728
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Paweł Sakowski wrote:
> Wygląda na to, że właśnie tak jest. Zasadniczy 1000 jest zawsze, a do
> tego premia będąca funkcją osiągów pracownika w aktualnym i poprzednich
> miesiącach. Po prostu w tym przypadku ta funkcja nie jest uznaniowa, a
> opisana w aneksie.
>
Oooops... Sorki, późna pora nie niedoczytałem... pierwszego punktu ;)
Myślałem, że w którymś momencie wynagrodzenie może spaść poniżej 1000...
Tak więc odszczekuję to, co pisałem ;)
Swoją szosą mało przyjemny pracodawca - i poniekąd strzela sobie gola:
jeśli ktoś będzie miał "kiepski miesiąc" z przyczyn obiektywnych (np.
firma zajmuje się "prowadzeniem" imprez masowych a jakiś kacyk ogłosi
miesiąc żałoby) to co się będzie w następnym miesiącu wysilał, skoro i
tak tej premii nie dostanie...
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa wrote:
> sh wrote:
>
>> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
>> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
>> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
>> znajomy dostaje 1100 zl.
>>
>> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
>
> Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną pensję
> (która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
>
> System nagród "za dobrą pracę" nazywa się "premia".
>
> Pracodawca może albo renegocjować pensję zasadniczą (do pewnej granicy)
> a resztę wypłacać w charakterze premii, albo wypowiedzieć pracownikowi
> umowę o pracę.
>
> Upraszczając można powiedzieć, że zasadniczą pensję pracownik dostaje za
> łaskawe zjawianie się w pracy i to musi dostać ;)
>
> ATSD kto i na jakiej podstawie wylicza, ile kto "wypracował"?
pracodawca sam stowrzyl "mechanizm" w excellu, ktory to wylicza, dzieki
ktoremu znajomy sam prowadzi miesieczne rozliczenie prac.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Goomich wrote:
>>Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną
>>pensję
>
>
> Ma, 1000 zł.
Wiem, wiem, mea culpa ;)
Idę spać, bo to znaczy, że czas ku temu najwyższy ;)
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Wg mnie to bardzo jasny i przejrzysty system. Nie ma nic gorszego w pracy
niż premia "wg uznania/widzimisię" szefa.
Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach, bo ma
świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
Z punktu widzenia pracodawcy - dobre, bo motywuje pracowników. Z punktu
widzenia pracownika - dobre, bo zna jasne zasady naliczania premii.
Pozdrawiam
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Witam
Marcin Narzynski napisał(a) :
> Wg mnie to bardzo jasny i przejrzysty system. Nie ma nic gorszego w
> pracy niż premia "wg uznania/widzimisię" szefa.
> Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
> Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach,
> bo ma świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
>
> Z punktu widzenia pracodawcy - dobre, bo motywuje pracowników. Z punktu
> widzenia pracownika - dobre, bo zna jasne zasady naliczania premii.
Z punktu widzenia pracodawcy - dobre, bo motywuje pracowników. Z
punktu widzenia pracownika - złe, bo stwarza pole do nadużyć.
Jeżeli będzie okres, że z winy pracodawcy przez pół roku będzie
wypracowany kiepski dochód, to kolejne pół roku będzie musiał
zap... żeby dogodzić szefowi.
Faktycznie. Dobry temat tego wątku - DŁUG. Od razu skojarzyło mi
się, zanim zacząłem czytać, ze znanym filmem pod tym tytułem.
Rzeczywiście dobry interes - DŁUG, he, he.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xBA6D33B6
Reklama: Internet Explorer służy do przeglądania zawartości
Internetu z Twojego komputera i vice-versa.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski wrote:
> Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
Średnio jasno - sposób wyliczania "wyrobionej normy" jest o tyle jasny,
że wiadomo, że jest ;)
> Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach,
> bo ma świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
Ponowię pytanie: a co po okresach kiepskich z przyczyn obiektywnych, w
których "normy" obiektywnie nie da się wyrobić? Kto będzie zmotywowany
do pracy w późniejszym okresie, skoro nawet narobienie się ponad "normę"
żadnych efektów dla pracownika nie przyniesie?
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Ponowię pytanie: a co po okresach kiepskich z przyczyn obiektywnych, w
> których "normy" obiektywnie nie da się wyrobić? Kto będzie zmotywowany do
> pracy w późniejszym okresie, skoro nawet narobienie się ponad "normę"
> żadnych efektów dla pracownika nie przyniesie?
Niestety - kiepskie okresy nie przynoszą też zysku pracodawcy. Co więcej -
zapewne przynoszą mu straty. Nie widzę powodu do skarżenia się. Dlaczego
masz otrzymywac premie (nie pensje) za okresy, w których przyniosłeś
pracodawcy straty? Nieważne z czyjej winy.
Pozdrawiam
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski wrote:
> Niestety - kiepskie okresy nie przynoszą też zysku pracodawcy. Co więcej
> - zapewne przynoszą mu straty. Nie widzę powodu do skarżenia się.
> Dlaczego masz otrzymywac premie (nie pensje) za okresy, w których
> przyniosłeś pracodawcy straty? Nieważne z czyjej winy.
Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
ATSD to ciekaw jestem, czy ów szef w kiepskich okresach sobie też premię
obcina a potem w następnych "reguluje" _swój_ dług ;)
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Użytkownik "Andrzej Lawa"
wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
roczną a nie miesięczną.
W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)
ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
--
Paweł
uwaga na hosting tpi.pl !!
Ich oferta to oszustwo.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Paweł wrote:
> Użytkownik "Andrzej Lawa"
> wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
>
>> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
>> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
>
> W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
> roczną a nie miesięczną.
>
> W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
> jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
> Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)
I tu jest clue sprawy. Do kwestii urlopu mozna dolozyc jeszcze L4. Ta
sama rzecz. Urlopujesz sie czy chorujesz, czyli nie pracujesz, a co za
tym idzie nie generujesz zyskow dla firmy. Ale przeciez to nie praca na
umowe zlecenie czy na akord. Znajomy jest zatrudniony na umowe o prace,
co zobowiazuje pracodawce do comiesiecznego wyplacania kwoty jaka
widnieje na umowie. W tym przypadku jest to kwota 1000 zl i nie ma tu
mowy o zadnych premiach. 1000 to podstawa, ktora - jak jeden z
przedmowcow pisal - pracodawca ma wyplacac pracownikowi za samo to ze
ten ostatni przychodzi do pracy. Oczywiscie to przesada, ale dobrze
obrazuje znaczenie ustalonej w umowie o prace na czas nieokreslony
podstawowej kwoty wyplaty (bez premii).
Jeszcze raz powtrzam (bo ja jestem auterm watku), ze kwota 1000 zl o
jakiej napisalem, to podstawowa kwota wyplaty bez zadnej premii. W
firmie znajomego nie wyplaca sie premii, a to co jest on w stanie
zarobic ponad ten podstawowy 1000 zl (zawsze wyplacany) jest
wynagrodzeniem, ktore slusznie mu sie nalezy, bo wynika z umowy. Jesli w
danym miesiacu bylo wystarczajaco duzo zlecen i znajomy wykonal te
zlecenia, po czym zgodnie z ustalonym w umowie WYLICZENIEM kwota
ostateczna przekracza 1000 zl, to dostanie ta wyzsza, wypracowana kwote,
ale nie jest to absolutnie zadna premia, tylko wypracowane
wynagrodzenie. Jesli natomiast dany miesiac byl "cinki" i wypracowana
kwota nie przekracza 1000 zl, to znajomy dostaje ten gwarantowany umowa
1000, ale wtedy rosnie mu DLUG. DLUG = 1000 (gwarantowany co miesiac) -
kwota wypracowana w danym ("cienkim") miesiacu, czyli powiedzmy 600 zl.
Czyli po takim cienkim miesiacu znajomy dostanie 1000 zl, ale urosnie mu
DLUG wobec pracodawcy w wysokosci 400 zl. Zeby zniwelowac ten DLUG w
kolejnych miesiacach, trzeba wypracowac wiecej niz 1000, a co jesli
kolejny miesiac tez bedzie "cienki", albo znajomy skorzysta z urlopu lub
pojdzie na L4??? Oczywiscie !! DLUG narasta.
Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.
> ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
> pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
> dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
>
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
sh wrote:
> Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
> Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
> pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
> gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.
>
ATSD to jestem bardzo ciekaw, co to za firma?
Chyba jakiś cwaniakujący "Krzak", bo żaden szanujący się koncern nie
próbowałby takiego idiotyzmu.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa [###alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com.###] napisał:
Myślę, że wówczas dług przejdzie na kolejny miesiąc.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa napisał:
> ATSD to ciekaw jestem, czy ów szef w kiepskich okresach sobie też premię
> obcina a potem w następnych "reguluje" _swój_ dług ;)
Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Dnia Tue, 11 Apr 2006 00:05:27 +0200, sh napisał(a):
> witam
> mam taka sprawe
> Znajomy byl zatrudniony w pewnej firmie na umowe o prace na czas
> nieokreslony z zarobkiem 1000 zl netto. Po pewnym czasie pracodawca
> przedstawil znajomemu do podpisu aneks do tej umowy, ktory wprowadzal
> pewien system oparty prosto mowiac na DLUGU. Znajomy podpisal ten aneks.
> Wspomniany system wyglada nastepujeaco:
>
> 1. kwota 1000 zl jest kwota bazowa, ktora jest wyplacana zawsze co miesiac.
> 2. jesli znajomy wypracowal w danym miacu wiecej niz 1000 to dostawal
> kwote wieksza - wypracowana.
> 3. jesli w danym miesiacu kwota wypracowana byla mniejsza niz 1000, np.
> 600 zl, to w tym miesiacu tak czy siak otrzymal gwarantowany 1000 zl,
> ale roznica
> 1000 - 600(wypracowane) = 400 utworzyla DLUG
> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
> znajomy dostaje 1100 zl.
>
> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
> warunki ustalone przez pracodawce i podpisane przez pracownika, nie sa
> zgodne z kodeksem pracy, to czy takie warunki moga obowiazywac w firmie?
> Czy istnieje podstawa prawna do oddania tej sprawy do Sadu Pracy?
Absolutne niezgodne z KP - system probuje omijać ustawowe ograniczenie
minimalnej krajowej -> do inspecji pracy z tym od razu. KP opiera się na
podstawowej zasadzie że pracodawca prowadzi DG na WŁASNE RYZYKO I WŁASNY
RACHUNEK - jest to chyba nawet literalnie paragraf ustawy o DG.
--
pozdrawiam,
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Paweł Sakowski wrote:
> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
kasa dla mnie" ;->
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
>> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
>> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
>> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
>
> Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
> kasa dla mnie" ;->
Poprowadzisz kiedyś własną działalność, to zobaczysz ,co to znaczy stratny
okres. Często nie ma żadnych pieniędzy. A koszty stałe są ...stałe.
Zapewniam cię, że być pracodawcą w socjalistycznej Polsce nie jest tak
łatwo.
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski wrote:
>>> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
>>> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
>>> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
>>
>> Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
>> kasa dla mnie" ;->
>
> Poprowadzisz kiedyś własną działalność, to zobaczysz ,co to znaczy
> stratny okres. Często nie ma żadnych pieniędzy. A koszty stałe są
> ...stałe. Zapewniam cię, że być pracodawcą w socjalistycznej Polsce nie
> jest tak łatwo.
a ja zapewniam Ciebie ze byc pracownikiem u pracodawcy wyzyskiwacza jest
jeszcze trudniej szczegolnie kiedy czlowiek zapier..., firma ma ciagle i
duze dochody, a pracodawca w przeciagu kilku lat okresu zatrudnienia
pracownika nie podwyzsza mu pensji, tylko obniza i wprowadza coraz to
nowe "cudownie sprawiedliwe" systemy plac/rozliczen. Ech ...
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Poprowadzisz kiedyś własną działalność, to zobaczysz ,co to znaczy stratny
> okres. Często nie ma żadnych pieniędzy. A koszty stałe są ...stałe.
> Zapewniam cię, że być pracodawcą w socjalistycznej Polsce nie jest tak
> łatwo.
>
> MN
Jest pytanie w takim razie do Pana MN.
Nie biore pod uwage pracownikow, ktorzy sa leniami. A takich, ktorym zalezy
na pracy i np. od dobrych kilku lat rzetelnie wykonuja obowiazki.
Oczywiscie - zgoda - sytuacja jest ciezka na rynku.
Sprobujmy postawic sie w sytuacji takiego wlasnie czlowieka, ktory
ma na przyklad na utrzymaniu zone i dziecko.
Gdyby ktos z nas jako taki pracownik dostal takowa oferte "nie do
odrzucenia" :
1. Czy bez wahania podpiszemy taki papier wiedzac, ze jesli nie
to zwolnia nas z pracy ?
2. Czy zgodzilibysmy sie dla siebie jako pracownika na taki system
z DLUGIEM ?
3. Jesli w danym miesiacu, gdy rzetelnie wg systemu pracodawcy
wypracujemy np. 2000 zl a dostajemy na koniec m-ca 1400 zl -
to mozna byc zmotywowanym jesli taka sytuacja nagminnie sie powtarza ?
4. Gdy pracownik nie dostaje pracy regularnie przez np. pol roku lub dluzej
i sam dopomina sie nieustannie u pracodawcy o to, aby dostac prace.
Czy taka sytuacja to wina pracownika i czy ma splacac wtedy dlug ??
Koniec koncow jakby na to nie patrzec i starajac sie byc bezstronnym
to jednak zapewnienie pracy jest obowiazkiem pracodawcy.
Vader
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Gdyby ktos z nas jako taki pracownik dostal takowa oferte "nie do
> odrzucenia" :
> 1. Czy bez wahania podpiszemy taki papier wiedzac, ze jesli nie
> to zwolnia nas z pracy ?
>
> 2. Czy zgodzilibysmy sie dla siebie jako pracownika na taki system
> z DLUGIEM ?
> 3. Jesli w danym miesiacu, gdy rzetelnie wg systemu pracodawcy
> wypracujemy np. 2000 zl a dostajemy na koniec m-ca 1400 zl -
> to mozna byc zmotywowanym jesli taka sytuacja nagminnie sie powtarza ?
Ale co znaczy "nagminnie się powtarza"? Przecież ów dług nie bierze się z
niczego. Powstaje na skutek słabych wyników w poprzednim okresie. Jeśli
nagminnie w poprzednich okresach firma nie ma zysku, to dlaczego pracownik
ma oczekiwać PREMII? Pamiętajmy, ze mówimy tylko o premii, nie o pensji.
> 4. Gdy pracownik nie dostaje pracy regularnie przez np. pol roku lub
> dluzej
> i sam dopomina sie nieustannie u pracodawcy o to, aby dostac prace.
> Czy taka sytuacja to wina pracownika i czy ma splacac wtedy dlug ??
Nie znam dokładnie opisanej tu sytuacji. Ale na przykładzie: handlowiec ma
sprzedawać produkt. Jeśli sprzeda ponad 100 szt w miesiącu, to ma premię,
sprzeda poniżej 100 szt - to ma dług. Czy to wydaje się niesprawiedliwe?
Zadaniem handlowca jest sprzedawać. Nie sprzedaje - nie ma premii. Proste.
Jak dla mnie uczciwe.
Dlaczego próbuje się ustalać kwestie winy? Zły okres na rynku może byś
spowodowany czynnikami zewnętrznymi i nie można zawsze szukać winnych. Ale z
drugiej strony pracownik nie może mieć pretensji, że pracodawca nie wypłaci
mu premii, skro został zatrudniony do tej przykładowej sprzedaży i nie
sprzedaje tyle, ile oczekiwał biznes plan.
> Koniec koncow jakby na to nie patrzec i starajac sie byc bezstronnym
> to jednak zapewnienie pracy jest obowiazkiem pracodawcy.
Zgoda. Pracodawca zatrudnił pracownika, żeby ten przyniósł firmie dochód. Za
ten wypracowany dochód pracownik dostaje wynagrodzenie. Ryzykiem pracodawcy
jest to, że musi płacić pracownikowi nawet, gdy tego dochodu nie będzie.
Decyzją pracodawcy jest to, czy opłaca mu się zwolnić pracownika w okresie
przestoju, czy jednak bardziej opłaca mu się przeczekać i płacić już
wyszkolonej osobie za "czekanie na robotę". Nie mówmy więc o "obowiązku
zapewnienia pracy". W interesie liczy się chłodna kalkuacja.
Pozdrawiam
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Dnia 13 kwi o godzinie 11:40, na pl.soc.prawo, Marcin Narzynski
napisał(a):
> Nie znam dokładnie opisanej tu sytuacji. Ale na przykładzie: handlowiec ma
> sprzedawać produkt. Jeśli sprzeda ponad 100 szt w miesiącu, to ma premię,
Zgoda - tutaj masz rację.
> sprzeda poniżej 100 szt - to ma dług. Czy to wydaje się niesprawiedliwe?
Tak - ponieważ jest "odejmowany" od "pensji 1000" - jak to tutaj określono.
Jaki "wynik" uzyska się gdy któryś z pracowników wypowie umowę?
Nie otrzyma "1000" bo miał wcześniej dług?
BTW: ciekawe jak ta "premia" jest wykazywana w deklaracjach RCA, listach
płac ..... ;)
sh - może uchylisz rąbka tajemnicy?
--
Herbi
13-04-2006 12:52:51
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Tak - ponieważ jest "odejmowany" od "pensji 1000" - jak to tutaj
> określono.
> Jaki "wynik" uzyska się gdy któryś z pracowników wypowie umowę?
> Nie otrzyma "1000" bo miał wcześniej dług?
Nic nie jest odejmowane od pensji. Odejmuje się od przyszłej premii. Pensja
jest stała.
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski napisał(a):
>> Tak - ponieważ jest "odejmowany" od "pensji 1000" - jak to tutaj
>> określono.
>> Jaki "wynik" uzyska się gdy któryś z pracowników wypowie umowę?
>> Nie otrzyma "1000" bo miał wcześniej dług?
>
> Nic nie jest odejmowane od pensji. Odejmuje się od przyszłej premii.
> Pensja jest stała.
>
> MN
Nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czlowieku, czytaj uwaznie, prosze.
Ta kwota ponad 1000 zl jest wypracowana przez pracownika.
To nie jest PREMIA !!!!!!!!!!!!!!!!!
Zapomnij o premii !!!! (na podstawie opisu sytuacji od SH)
Tu nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!
Wypracowal np. 1600 zl, ale mial dlug, np. 600 zl z poprzedniego
miesiaca bo nie dostal pracy mimo tego ze np. usilnie prosil sie o prace.
Efekt:
1. Wypracowal 1600 (ZADNEJ PREMI!!!!!!!)
2. Dostaje 1000
Poczytaj art. 80 KP
---
Enzo
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> Czlowieku, czytaj uwaznie, prosze.
> To nie jest PREMIA !!!!!!!!!!!!!!!!!
> Zapomnij o premii !!!! (na podstawie opisu sytuacji od SH)
> Tu nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!
> 1. Wypracowal 1600 (ZADNEJ PREMI!!!!!!!)
Co tak krzyczysz?
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski napisał(a):
> Co tak krzyczysz?
Odpowiedz na Twoje pytanie znajdziesz w poprzednich postach.
---
Enzo.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
sh wrote:
> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
> znajomy dostaje 1100 zl.
>
> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną pensję
(która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
System nagród "za dobrą pracę" nazywa się "premia".
Pracodawca może albo renegocjować pensję zasadniczą (do pewnej granicy)
a resztę wypłacać w charakterze premii, albo wypowiedzieć pracownikowi
umowę o pracę.
Upraszczając można powiedzieć, że zasadniczą pensję pracownik dostaje za
łaskawe zjawianie się w pracy i to musi dostać ;)
ATSD kto i na jakiej podstawie wylicza, ile kto "wypracował"?
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa napisał:
> Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną pensję
> (która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
>
> System nagród "za dobrą pracę" nazywa się "premia".
Wygląda na to, że właśnie tak jest. Zasadniczy 1000 jest zawsze, a do
tego premia będąca funkcją osiągów pracownika w aktualnym i poprzednich
miesiącach. Po prostu w tym przypadku ta funkcja nie jest uznaniowa, a
opisana w aneksie.
--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
You have one message from: Andrzej Lawa
> Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną
> pensję
Ma, 1000 zł.
> (która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
1000 > 728
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Paweł Sakowski wrote:
> Wygląda na to, że właśnie tak jest. Zasadniczy 1000 jest zawsze, a do
> tego premia będąca funkcją osiągów pracownika w aktualnym i poprzednich
> miesiącach. Po prostu w tym przypadku ta funkcja nie jest uznaniowa, a
> opisana w aneksie.
>
Oooops... Sorki, późna pora nie niedoczytałem... pierwszego punktu ;)
Myślałem, że w którymś momencie wynagrodzenie może spaść poniżej 1000...
Tak więc odszczekuję to, co pisałem ;)
Swoją szosą mało przyjemny pracodawca - i poniekąd strzela sobie gola:
jeśli ktoś będzie miał "kiepski miesiąc" z przyczyn obiektywnych (np.
firma zajmuje się "prowadzeniem" imprez masowych a jakiś kacyk ogłosi
miesiąc żałoby) to co się będzie w następnym miesiącu wysilał, skoro i
tak tej premii nie dostanie...
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa wrote:
> sh wrote:
>
>> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
>> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
>> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
>> znajomy dostaje 1100 zl.
>>
>> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
>
> Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną pensję
> (która notabene nie może być niższa niż ustawowe minimum).
>
> System nagród "za dobrą pracę" nazywa się "premia".
>
> Pracodawca może albo renegocjować pensję zasadniczą (do pewnej granicy)
> a resztę wypłacać w charakterze premii, albo wypowiedzieć pracownikowi
> umowę o pracę.
>
> Upraszczając można powiedzieć, że zasadniczą pensję pracownik dostaje za
> łaskawe zjawianie się w pracy i to musi dostać ;)
>
> ATSD kto i na jakiej podstawie wylicza, ile kto "wypracował"?
pracodawca sam stowrzyl "mechanizm" w excellu, ktory to wylicza, dzieki
ktoremu znajomy sam prowadzi miesieczne rozliczenie prac.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Goomich wrote:
>>Absolutnie nie. Umowa o pracę gwarantuje pewną stałą miesięczną
>>pensję
>
>
> Ma, 1000 zł.
Wiem, wiem, mea culpa ;)
Idę spać, bo to znaczy, że czas ku temu najwyższy ;)
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Wg mnie to bardzo jasny i przejrzysty system. Nie ma nic gorszego w pracy
niż premia "wg uznania/widzimisię" szefa.
Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach, bo ma
świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
Z punktu widzenia pracodawcy - dobre, bo motywuje pracowników. Z punktu
widzenia pracownika - dobre, bo zna jasne zasady naliczania premii.
Pozdrawiam
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Witam
Marcin Narzynski napisał(a) :
> Wg mnie to bardzo jasny i przejrzysty system. Nie ma nic gorszego w
> pracy niż premia "wg uznania/widzimisię" szefa.
> Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
> Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach,
> bo ma świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
>
> Z punktu widzenia pracodawcy - dobre, bo motywuje pracowników. Z punktu
> widzenia pracownika - dobre, bo zna jasne zasady naliczania premii.
Z punktu widzenia pracodawcy - dobre, bo motywuje pracowników. Z
punktu widzenia pracownika - złe, bo stwarza pole do nadużyć.
Jeżeli będzie okres, że z winy pracodawcy przez pół roku będzie
wypracowany kiepski dochód, to kolejne pół roku będzie musiał
zap... żeby dogodzić szefowi.
Faktycznie. Dobry temat tego wątku - DŁUG. Od razu skojarzyło mi
się, zanim zacząłem czytać, ze znanym filmem pod tym tytułem.
Rzeczywiście dobry interes - DŁUG, he, he.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xBA6D33B6
Reklama: Internet Explorer służy do przeglądania zawartości
Internetu z Twojego komputera i vice-versa.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski wrote:
> Tu jest jasno powiedziane za co i w jaki sposób premia jest naliczana.
Średnio jasno - sposób wyliczania "wyrobionej normy" jest o tyle jasny,
że wiadomo, że jest ;)
> Dodatkowo pracownik jest motywowany do pracy nawet w słabych okresach,
> bo ma świadomość, że te nie przejdą niezauważone.
Ponowię pytanie: a co po okresach kiepskich z przyczyn obiektywnych, w
których "normy" obiektywnie nie da się wyrobić? Kto będzie zmotywowany
do pracy w późniejszym okresie, skoro nawet narobienie się ponad "normę"
żadnych efektów dla pracownika nie przyniesie?
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Ponowię pytanie: a co po okresach kiepskich z przyczyn obiektywnych, w
> których "normy" obiektywnie nie da się wyrobić? Kto będzie zmotywowany do
> pracy w późniejszym okresie, skoro nawet narobienie się ponad "normę"
> żadnych efektów dla pracownika nie przyniesie?
Niestety - kiepskie okresy nie przynoszą też zysku pracodawcy. Co więcej -
zapewne przynoszą mu straty. Nie widzę powodu do skarżenia się. Dlaczego
masz otrzymywac premie (nie pensje) za okresy, w których przyniosłeś
pracodawcy straty? Nieważne z czyjej winy.
Pozdrawiam
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski wrote:
> Niestety - kiepskie okresy nie przynoszą też zysku pracodawcy. Co więcej
> - zapewne przynoszą mu straty. Nie widzę powodu do skarżenia się.
> Dlaczego masz otrzymywac premie (nie pensje) za okresy, w których
> przyniosłeś pracodawcy straty? Nieważne z czyjej winy.
Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
ATSD to ciekaw jestem, czy ów szef w kiepskich okresach sobie też premię
obcina a potem w następnych "reguluje" _swój_ dług ;)
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Użytkownik "Andrzej Lawa"
wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
roczną a nie miesięczną.
W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)
ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
--
Paweł
uwaga na hosting tpi.pl !!
Ich oferta to oszustwo.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Paweł wrote:
> Użytkownik "Andrzej Lawa"
> wiadomości news:443b97e5$1@news.home.net.pl...
>
>> Sęk w tym, że w takiej sytuacji on nie będzie premii otrzymywać także w
>> następnych okresach, nawet jeśli przynosi zysk.
>
> W tym szaleństwie jest metoda. Tylko wspomniana premia musiałaby być premią
> roczną a nie miesięczną.
>
> W obecnym kształcie to pomysł jest raczej rzeczywiście gówno wart. Ciekaw
> jestem jak z miesiącami, gdy pracownik idzie na urlop i nic nie wypracowuje?
> Motywacja rodem prosto ze szpitala psychiatrycznego :)
I tu jest clue sprawy. Do kwestii urlopu mozna dolozyc jeszcze L4. Ta
sama rzecz. Urlopujesz sie czy chorujesz, czyli nie pracujesz, a co za
tym idzie nie generujesz zyskow dla firmy. Ale przeciez to nie praca na
umowe zlecenie czy na akord. Znajomy jest zatrudniony na umowe o prace,
co zobowiazuje pracodawce do comiesiecznego wyplacania kwoty jaka
widnieje na umowie. W tym przypadku jest to kwota 1000 zl i nie ma tu
mowy o zadnych premiach. 1000 to podstawa, ktora - jak jeden z
przedmowcow pisal - pracodawca ma wyplacac pracownikowi za samo to ze
ten ostatni przychodzi do pracy. Oczywiscie to przesada, ale dobrze
obrazuje znaczenie ustalonej w umowie o prace na czas nieokreslony
podstawowej kwoty wyplaty (bez premii).
Jeszcze raz powtrzam (bo ja jestem auterm watku), ze kwota 1000 zl o
jakiej napisalem, to podstawowa kwota wyplaty bez zadnej premii. W
firmie znajomego nie wyplaca sie premii, a to co jest on w stanie
zarobic ponad ten podstawowy 1000 zl (zawsze wyplacany) jest
wynagrodzeniem, ktore slusznie mu sie nalezy, bo wynika z umowy. Jesli w
danym miesiacu bylo wystarczajaco duzo zlecen i znajomy wykonal te
zlecenia, po czym zgodnie z ustalonym w umowie WYLICZENIEM kwota
ostateczna przekracza 1000 zl, to dostanie ta wyzsza, wypracowana kwote,
ale nie jest to absolutnie zadna premia, tylko wypracowane
wynagrodzenie. Jesli natomiast dany miesiac byl "cinki" i wypracowana
kwota nie przekracza 1000 zl, to znajomy dostaje ten gwarantowany umowa
1000, ale wtedy rosnie mu DLUG. DLUG = 1000 (gwarantowany co miesiac) -
kwota wypracowana w danym ("cienkim") miesiacu, czyli powiedzmy 600 zl.
Czyli po takim cienkim miesiacu znajomy dostanie 1000 zl, ale urosnie mu
DLUG wobec pracodawcy w wysokosci 400 zl. Zeby zniwelowac ten DLUG w
kolejnych miesiacach, trzeba wypracowac wiecej niz 1000, a co jesli
kolejny miesiac tez bedzie "cienki", albo znajomy skorzysta z urlopu lub
pojdzie na L4??? Oczywiscie !! DLUG narasta.
Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.
> ps. By pomysł stał w zgodzie z zasadami. Trzeba by nazwać dodatkowe
> pieniądze nie "premią" lecz "nagrodą uznaniową". Wtedy szef może sobie
> dowolnie żonglować sumami według własnego widzimisię.
>
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
sh wrote:
> Pomysl z dlugiem mogl wymyslic tylko jakis cholerny wyzyskiwacz.
> Pracodawca powinien motywowac pracownika, a takie podejscie sprawia, ze
> pracownik czuje sie wykorzystywany i bezradny. Musi m.in. odpracowac
> gwarantowany kodeksem pracy ekwiwalent za L4 lub urlop. Dziki kapitalizm.
>
ATSD to jestem bardzo ciekaw, co to za firma?
Chyba jakiś cwaniakujący "Krzak", bo żaden szanujący się koncern nie
próbowałby takiego idiotyzmu.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa [###alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com.###] napisał:
Myślę, że wówczas dług przejdzie na kolejny miesiąc.
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Andrzej Lawa napisał:
> ATSD to ciekaw jestem, czy ów szef w kiepskich okresach sobie też premię
> obcina a potem w następnych "reguluje" _swój_ dług ;)
Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Dnia Tue, 11 Apr 2006 00:05:27 +0200, sh napisał(a):
> witam
> mam taka sprawe
> Znajomy byl zatrudniony w pewnej firmie na umowe o prace na czas
> nieokreslony z zarobkiem 1000 zl netto. Po pewnym czasie pracodawca
> przedstawil znajomemu do podpisu aneks do tej umowy, ktory wprowadzal
> pewien system oparty prosto mowiac na DLUGU. Znajomy podpisal ten aneks.
> Wspomniany system wyglada nastepujeaco:
>
> 1. kwota 1000 zl jest kwota bazowa, ktora jest wyplacana zawsze co miesiac.
> 2. jesli znajomy wypracowal w danym miacu wiecej niz 1000 to dostawal
> kwote wieksza - wypracowana.
> 3. jesli w danym miesiacu kwota wypracowana byla mniejsza niz 1000, np.
> 600 zl, to w tym miesiacu tak czy siak otrzymal gwarantowany 1000 zl,
> ale roznica
> 1000 - 600(wypracowane) = 400 utworzyla DLUG
> 4. jesli w kolejnym miesiacu kwota wypracowana bedzie wieksza niz 1000
> czyli np 1500, to DLUG 400 zl wynikly z poprzedniego miesiaca jest
> potracany z wypracowanej w obecnym miesiacu kwoty 1500 zl i na reke
> znajomy dostaje 1100 zl.
>
> Czy taki system jest zgodny z kodeksem pracy? Czy jesli wewnatrz-firmowe
> warunki ustalone przez pracodawce i podpisane przez pracownika, nie sa
> zgodne z kodeksem pracy, to czy takie warunki moga obowiazywac w firmie?
> Czy istnieje podstawa prawna do oddania tej sprawy do Sadu Pracy?
Absolutne niezgodne z KP - system probuje omijać ustawowe ograniczenie
minimalnej krajowej -> do inspecji pracy z tym od razu. KP opiera się na
podstawowej zasadzie że pracodawca prowadzi DG na WŁASNE RYZYKO I WŁASNY
RACHUNEK - jest to chyba nawet literalnie paragraf ustawy o DG.
--
pozdrawiam,
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Paweł Sakowski wrote:
> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
kasa dla mnie" ;->
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
>> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
>> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
>> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
>
> Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
> kasa dla mnie" ;->
Poprowadzisz kiedyś własną działalność, to zobaczysz ,co to znaczy stratny
okres. Często nie ma żadnych pieniędzy. A koszty stałe są ...stałe.
Zapewniam cię, że być pracodawcą w socjalistycznej Polsce nie jest tak
łatwo.
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski wrote:
>>> Zakładając, że mówimy o DG: jeśli jest okres strat, to szef nie ma z
>>> czego obcinać, bo ma w danym miesiącu dochód <1000zł. A nawet <0zł. Tak
>>> więc szef na stratach akurat najgorzej wychodzi.
>>
>> Zależy, jak on te straty liczy... Prywatnie stawiam na "dochód firmy -
>> kasa dla mnie" ;->
>
> Poprowadzisz kiedyś własną działalność, to zobaczysz ,co to znaczy
> stratny okres. Często nie ma żadnych pieniędzy. A koszty stałe są
> ...stałe. Zapewniam cię, że być pracodawcą w socjalistycznej Polsce nie
> jest tak łatwo.
a ja zapewniam Ciebie ze byc pracownikiem u pracodawcy wyzyskiwacza jest
jeszcze trudniej szczegolnie kiedy czlowiek zapier..., firma ma ciagle i
duze dochody, a pracodawca w przeciagu kilku lat okresu zatrudnienia
pracownika nie podwyzsza mu pensji, tylko obniza i wprowadza coraz to
nowe "cudownie sprawiedliwe" systemy plac/rozliczen. Ech ...
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Poprowadzisz kiedyś własną działalność, to zobaczysz ,co to znaczy stratny
> okres. Często nie ma żadnych pieniędzy. A koszty stałe są ...stałe.
> Zapewniam cię, że być pracodawcą w socjalistycznej Polsce nie jest tak
> łatwo.
>
> MN
Jest pytanie w takim razie do Pana MN.
Nie biore pod uwage pracownikow, ktorzy sa leniami. A takich, ktorym zalezy
na pracy i np. od dobrych kilku lat rzetelnie wykonuja obowiazki.
Oczywiscie - zgoda - sytuacja jest ciezka na rynku.
Sprobujmy postawic sie w sytuacji takiego wlasnie czlowieka, ktory
ma na przyklad na utrzymaniu zone i dziecko.
Gdyby ktos z nas jako taki pracownik dostal takowa oferte "nie do
odrzucenia" :
1. Czy bez wahania podpiszemy taki papier wiedzac, ze jesli nie
to zwolnia nas z pracy ?
2. Czy zgodzilibysmy sie dla siebie jako pracownika na taki system
z DLUGIEM ?
3. Jesli w danym miesiacu, gdy rzetelnie wg systemu pracodawcy
wypracujemy np. 2000 zl a dostajemy na koniec m-ca 1400 zl -
to mozna byc zmotywowanym jesli taka sytuacja nagminnie sie powtarza ?
4. Gdy pracownik nie dostaje pracy regularnie przez np. pol roku lub dluzej
i sam dopomina sie nieustannie u pracodawcy o to, aby dostac prace.
Czy taka sytuacja to wina pracownika i czy ma splacac wtedy dlug ??
Koniec koncow jakby na to nie patrzec i starajac sie byc bezstronnym
to jednak zapewnienie pracy jest obowiazkiem pracodawcy.
Vader
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Gdyby ktos z nas jako taki pracownik dostal takowa oferte "nie do
> odrzucenia" :
> 1. Czy bez wahania podpiszemy taki papier wiedzac, ze jesli nie
> to zwolnia nas z pracy ?
>
> 2. Czy zgodzilibysmy sie dla siebie jako pracownika na taki system
> z DLUGIEM ?
> 3. Jesli w danym miesiacu, gdy rzetelnie wg systemu pracodawcy
> wypracujemy np. 2000 zl a dostajemy na koniec m-ca 1400 zl -
> to mozna byc zmotywowanym jesli taka sytuacja nagminnie sie powtarza ?
Ale co znaczy "nagminnie się powtarza"? Przecież ów dług nie bierze się z
niczego. Powstaje na skutek słabych wyników w poprzednim okresie. Jeśli
nagminnie w poprzednich okresach firma nie ma zysku, to dlaczego pracownik
ma oczekiwać PREMII? Pamiętajmy, ze mówimy tylko o premii, nie o pensji.
> 4. Gdy pracownik nie dostaje pracy regularnie przez np. pol roku lub
> dluzej
> i sam dopomina sie nieustannie u pracodawcy o to, aby dostac prace.
> Czy taka sytuacja to wina pracownika i czy ma splacac wtedy dlug ??
Nie znam dokładnie opisanej tu sytuacji. Ale na przykładzie: handlowiec ma
sprzedawać produkt. Jeśli sprzeda ponad 100 szt w miesiącu, to ma premię,
sprzeda poniżej 100 szt - to ma dług. Czy to wydaje się niesprawiedliwe?
Zadaniem handlowca jest sprzedawać. Nie sprzedaje - nie ma premii. Proste.
Jak dla mnie uczciwe.
Dlaczego próbuje się ustalać kwestie winy? Zły okres na rynku może byś
spowodowany czynnikami zewnętrznymi i nie można zawsze szukać winnych. Ale z
drugiej strony pracownik nie może mieć pretensji, że pracodawca nie wypłaci
mu premii, skro został zatrudniony do tej przykładowej sprzedaży i nie
sprzedaje tyle, ile oczekiwał biznes plan.
> Koniec koncow jakby na to nie patrzec i starajac sie byc bezstronnym
> to jednak zapewnienie pracy jest obowiazkiem pracodawcy.
Zgoda. Pracodawca zatrudnił pracownika, żeby ten przyniósł firmie dochód. Za
ten wypracowany dochód pracownik dostaje wynagrodzenie. Ryzykiem pracodawcy
jest to, że musi płacić pracownikowi nawet, gdy tego dochodu nie będzie.
Decyzją pracodawcy jest to, czy opłaca mu się zwolnić pracownika w okresie
przestoju, czy jednak bardziej opłaca mu się przeczekać i płacić już
wyszkolonej osobie za "czekanie na robotę". Nie mówmy więc o "obowiązku
zapewnienia pracy". W interesie liczy się chłodna kalkuacja.
Pozdrawiam
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Dnia 13 kwi o godzinie 11:40, na pl.soc.prawo, Marcin Narzynski
napisał(a):
> Nie znam dokładnie opisanej tu sytuacji. Ale na przykładzie: handlowiec ma
> sprzedawać produkt. Jeśli sprzeda ponad 100 szt w miesiącu, to ma premię,
Zgoda - tutaj masz rację.
> sprzeda poniżej 100 szt - to ma dług. Czy to wydaje się niesprawiedliwe?
Tak - ponieważ jest "odejmowany" od "pensji 1000" - jak to tutaj określono.
Jaki "wynik" uzyska się gdy któryś z pracowników wypowie umowę?
Nie otrzyma "1000" bo miał wcześniej dług?
BTW: ciekawe jak ta "premia" jest wykazywana w deklaracjach RCA, listach
płac ..... ;)
sh - może uchylisz rąbka tajemnicy?
--
Herbi
13-04-2006 12:52:51
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Tak - ponieważ jest "odejmowany" od "pensji 1000" - jak to tutaj
> określono.
> Jaki "wynik" uzyska się gdy któryś z pracowników wypowie umowę?
> Nie otrzyma "1000" bo miał wcześniej dług?
Nic nie jest odejmowane od pensji. Odejmuje się od przyszłej premii. Pensja
jest stała.
MN
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski napisał(a):
>> Tak - ponieważ jest "odejmowany" od "pensji 1000" - jak to tutaj
>> określono.
>> Jaki "wynik" uzyska się gdy któryś z pracowników wypowie umowę?
>> Nie otrzyma "1000" bo miał wcześniej dług?
>
> Nic nie jest odejmowane od pensji. Odejmuje się od przyszłej premii.
> Pensja jest stała.
>
> MN
Nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czlowieku, czytaj uwaznie, prosze.
Ta kwota ponad 1000 zl jest wypracowana przez pracownika.
To nie jest PREMIA !!!!!!!!!!!!!!!!!
Zapomnij o premii !!!! (na podstawie opisu sytuacji od SH)
Tu nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!
Wypracowal np. 1600 zl, ale mial dlug, np. 600 zl z poprzedniego
miesiaca bo nie dostal pracy mimo tego ze np. usilnie prosil sie o prace.
Efekt:
1. Wypracowal 1600 (ZADNEJ PREMI!!!!!!!)
2. Dostaje 1000
Poczytaj art. 80 KP
---
Enzo
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
> Nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> Czlowieku, czytaj uwaznie, prosze.
> To nie jest PREMIA !!!!!!!!!!!!!!!!!
> Zapomnij o premii !!!! (na podstawie opisu sytuacji od SH)
> Tu nie ma zadnej PREMI !!!!!!!!
> 1. Wypracowal 1600 (ZADNEJ PREMI!!!!!!!)
Co tak krzyczysz?
Re: DLUG - systemy plac w polskich firmach
Marcin Narzynski napisał(a):
> Co tak krzyczysz?
Odpowiedz na Twoje pytanie znajdziesz w poprzednich postach.
---
Enzo.
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.