mvoicem
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 1/30/2012 3:09 PM, mvoicem wrote:
> Witam,
>
> Podpisałem, jako wynajmujący, umowę najmu, gdzie jest dwóch najemców.
> Czyli:
>
> "umowa najmu, dotycząca mieszkania [tu adres], między wynajmującym [tu
> moje dane] a najemcami: [tu dane najemcy A] i [tu dane najemcy B]". No i
> dalej standardowa umowa najmu na czas określony z miesięcznym terminem
> wypowiedzenia, z tym że tam gdzie było "najemca" jest "najemcy" itd...
>
> Oraz dodany punkt że najemcy odpowiadają solidarnie za zobowiązania
> wynikające z umowy.
>
> Nie przewidziałem jednak podstawowej sytuacji - a co będzie jak mi jeden
> z najemców wypowie umowę. A właśnie tak się stało, najemca A
> wypowiedział umowę.
>
> I co teraz? Czy umowa z końcem lutego przestaje obowiązywać wszystkich?
> Tj. mnie, najemcę A i najemcę B? Czy też tylko najemca A przestaje
> musieć płacić (i móc mieszkać) zaś pełne obowiązki przejmuje najemca B?
>
> A może (to najgorszy w sumie wariant) najemca B zostaje na mieszkaniu i
> ma obowiązek płacić połowę czynszu?
>
> p. m.
popatrz na analogię do konta bankowego.
kazdy z najemcow ma pełnię praw do wypowiedzenie umowy w całości.
I właśnie to zrobił.
Możesz drugiemu zaproponować podpisanie drugiej umowy, albo sie
wyprowadza razem z pierwszym albo mieszka dalej bez umowy i naliczasz mu
opłaty za bezumowne korzystanie z lokalu.
Re: umowa najmu - wielu najemców
(30.01.2012 22:46), witek wrote:
> On 1/30/2012 3:09 PM, mvoicem wrote:
>> Witam,
>>
>> Podpisałem, jako wynajmujący, umowę najmu, gdzie jest dwóch najemców.
>> Czyli:
>>
>> "umowa najmu, dotycząca mieszkania [tu adres], między wynajmującym [tu
>> moje dane] a najemcami: [tu dane najemcy A] i [tu dane najemcy B]". No i
>> dalej standardowa umowa najmu na czas określony z miesięcznym terminem
>> wypowiedzenia, z tym że tam gdzie było "najemca" jest "najemcy" itd...
>>
>> Oraz dodany punkt że najemcy odpowiadają solidarnie za zobowiązania
>> wynikające z umowy.
>>
>> Nie przewidziałem jednak podstawowej sytuacji - a co będzie jak mi jeden
>> z najemców wypowie umowę. A właśnie tak się stało, najemca A
>> wypowiedział umowę.
>>
>> I co teraz? Czy umowa z końcem lutego przestaje obowiązywać wszystkich?
>> Tj. mnie, najemcę A i najemcę B? Czy też tylko najemca A przestaje
>> musieć płacić (i móc mieszkać) zaś pełne obowiązki przejmuje najemca B?
>>
>> A może (to najgorszy w sumie wariant) najemca B zostaje na mieszkaniu i
>> ma obowiązek płacić połowę czynszu?
>>
>
> popatrz na analogię do konta bankowego.
Współposiadacz rachunku bankowego może wypowiedzieć w całości na
podstawie prawa bankowego, czy umowy? Bo wiesz - jakbym przewidział to w
umowie, to bym nie miał problemu :).
>
> kazdy z najemcow ma pełnię praw do wypowiedzenie umowy w całości.
> I właśnie to zrobił.
Przewertowałem KC pod kątem wypowiadania umowy w przypadku wielu osób po
jednej ze stron i może źle wertowałem, ale nie znalazłem nic.
Analogia do konta bankowego to kiepska podstawa do pewności że się w nic
nie wkopię. W szczególności boję się sytuacji kiedy najemca B będzie
miał inne zdanie na temat czy wiąże go wypowiedzenie najemcy A, ale nie
będzie się czuł zobowiązany do tego żeby płacić całość.
Bo jakby chciał płacić całość - to nie ma sprawy ;)
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
mvoicem wrote:
> Witam,
>
> Podpisałem, jako wynajmujący, umowę najmu, gdzie jest dwóch najemców.
> Czyli:
>
> "umowa najmu, dotycząca mieszkania [tu adres], między wynajmującym [tu
> moje dane] a najemcami: [tu dane najemcy A] i [tu dane najemcy B]".
> No i dalej standardowa umowa najmu na czas określony z miesięcznym
> terminem wypowiedzenia, z tym że tam gdzie było "najemca" jest
> "najemcy" itd...
dałeś ciała:)
umowę podpisujesz z jednym, a jako osobę na stale przebywającą z głównym
najemcą podajesz drugiego.
wtedy masz spokój z dublowaniem wszystkiego, masz do czynienia z jedną
osobą, no i to główny lokator musi sobie szukać koleżków, a tak, to ty
musisz mu kogoś znaleźć.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(31.01.2012 02:44), Moon wrote:
> mvoicem wrote:
>> Witam,
>>
>> Podpisałem, jako wynajmujący, umowę najmu, gdzie jest dwóch najemców.
>> Czyli:
>>
>> "umowa najmu, dotycząca mieszkania [tu adres], między wynajmującym [tu
>> moje dane] a najemcami: [tu dane najemcy A] i [tu dane najemcy B]".
>> No i dalej standardowa umowa najmu na czas określony z miesięcznym
>> terminem wypowiedzenia, z tym że tam gdzie było "najemca" jest
>> "najemcy" itd...
>
> dałeś ciała:)
Nie ukrywam.
> umowę podpisujesz z jednym, a jako osobę na stale przebywającą z głównym
> najemcą podajesz drugiego.
> wtedy masz spokój z dublowaniem wszystkiego, masz do czynienia z jedną
> osobą, no i to główny lokator musi sobie szukać koleżków, a tak, to ty
> musisz mu kogoś znaleźć.
Nie, to nie jest dobry pomysł, bo jeżeli mam 1 głównego lokatora i 1
pobocznego, to jakby główny zaczął dawać ciała poboczny może mi
powiedzieć "ale ja tam się z głównym rozliczyłem", albo "ja swoją połowę
zapłaciłem".
Solidarna odpowiedzialność jest znacznie dla mnie bardziej opłacalna.
Problem w tym że dałem ciała i nie zapisałem w umowie wprost co jak
jeden wypowie :). Sądziłem że KC dość jednoznacznie określa co wtedy,
ale tak nie jest.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
mvoicem wrote:
>
>> umowę podpisujesz z jednym, a jako osobę na stale przebywającą z
>> głównym najemcą podajesz drugiego.
>> wtedy masz spokój z dublowaniem wszystkiego, masz do czynienia z
>> jedną osobą, no i to główny lokator musi sobie szukać koleżków, a
>> tak, to ty musisz mu kogoś znaleźć.
>
> Nie, to nie jest dobry pomysł, bo jeżeli mam 1 głównego lokatora i 1
> pobocznego, to jakby główny zaczął dawać ciała poboczny może mi
> powiedzieć "ale ja tam się z głównym rozliczyłem",
nie do końca, ciebie to nie interesuje co jest między nimi; jak główny
zacznie kręcić to masz wtedy nacisk, bo powiesz "pobocznemu" żeby wpłynął na
głównego, bo jak nie to papatki.
I on, o ile dał mu kasę, to "wpłynie" na niego, bo nie dopuści do tego, że
kasę dał, a starci lokum.
To bardzo dobry układ, oni się między sobą muszą jakoś dogadywać, a ty,
obojętnie który nie ma kasy masz nacisk na "całość" i nie intersuje cię kto
ma, kto nie ma, czemu i kiedy.
Ja mam kilka takich umów i co chwilę są przetasowania, jak to wsród
studentów, chyba bym zwariował gdybym chciał "dealować" z każdym z osobna.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(31.01.2012 11:36), Moon wrote:
> mvoicem wrote:
> >
>>> umowę podpisujesz z jednym, a jako osobę na stale przebywającą z
>>> głównym najemcą podajesz drugiego.
>>> wtedy masz spokój z dublowaniem wszystkiego, masz do czynienia z
>>> jedną osobą, no i to główny lokator musi sobie szukać koleżków, a
>>> tak, to ty musisz mu kogoś znaleźć.
>>
>> Nie, to nie jest dobry pomysł, bo jeżeli mam 1 głównego lokatora i 1
>> pobocznego, to jakby główny zaczął dawać ciała poboczny może mi
>> powiedzieć "ale ja tam się z głównym rozliczyłem",
>
> nie do końca, ciebie to nie interesuje co jest między nimi; jak główny
> zacznie kręcić to masz wtedy nacisk, bo powiesz "pobocznemu" żeby
> wpłynął na głównego, bo jak nie to papatki.
Ale po co mam tak robić, skoro teraz mam tak, że wtedy mówię drugiemu
żeby zapłacił, bo jak nie to papatki?
> I on, o ile dał mu kasę, to "wpłynie" na niego, bo nie dopuści do tego,
> że kasę dał, a starci lokum.
> To bardzo dobry układ, oni się między sobą muszą jakoś dogadywać, a ty,
> obojętnie który nie ma kasy masz nacisk na "całość" i nie intersuje cię
> kto ma, kto nie ma, czemu i kiedy.
> Ja mam kilka takich umów i co chwilę są przetasowania, jak to wsród
> studentów, chyba bym zwariował gdybym chciał "dealować" z każdym z osobna.
Nie z każdym z osobna, tylko z dowolnie wybranym.
Jedynie to wypowiedzenie ...
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
mvoicem wrote:
> (31.01.2012 11:36), Moon wrote:
>> mvoicem wrote:
>>
>> nie do końca, ciebie to nie interesuje co jest między nimi; jak
>> główny zacznie kręcić to masz wtedy nacisk, bo powiesz "pobocznemu"
>> żeby wpłynął na głównego, bo jak nie to papatki.
>
> Ale po co mam tak robić, skoro teraz mam tak, że wtedy mówię drugiemu
> żeby zapłacił, bo jak nie to papatki?
Ale masz dwa podmioty do użerania się, dwa przelewy, generalnie dwa razy
więcej roboty.
Sam zresztą widzisz. No i ty będziesz musiał szukać drugiego sublokatora. A
jak ten pierwszy powie, że on nie chce mieszkać z tym, którego znajdziesz?
Masz coś o tym w umowie? Wątpię.
A tak, NIE INTERESUJĄ cię ich wzajemne problemy, masz jeden podmiot do
komunikacji, itd.
"Kukały kukułki, że niedobre spółki..."
Albo naukowo - mnożenie bytów zawsze psuje efekt.
> Jedynie to wypowiedzenie ...
no... jedynie... :))
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(31.01.2012 17:32), Moon wrote:
> mvoicem wrote:
>> (31.01.2012 11:36), Moon wrote:
>>> mvoicem wrote:
>
>>>
>>> nie do końca, ciebie to nie interesuje co jest między nimi; jak
>>> główny zacznie kręcić to masz wtedy nacisk, bo powiesz "pobocznemu"
>>> żeby wpłynął na głównego, bo jak nie to papatki.
>>
>> Ale po co mam tak robić, skoro teraz mam tak, że wtedy mówię drugiemu
>> żeby zapłacił, bo jak nie to papatki?
>
> Ale masz dwa podmioty do użerania się, dwa przelewy, generalnie dwa razy
> więcej roboty.
Mam jeden przelew i generalnie wszystko działa pięknie. Tylko że nie
została doprecyzowana sytuacja rozwiązania umowy z ich strony.
A za to mam większe bezpieczeństwo finansowe, bo mogę sobie w razie
czego opłaty ściągać od dowolnego z nich (czytaj - tego bardziej
wypłacalnego).
Teoretycznie, za czynsz + opłaty odpowiada solidarnie każdy dorosły
mieszkający z najemcą, ale w praktyce musiałbym udowadniać że tam
mieszkał (a jak nie mieszkał?), nie wiem czy to obejmuje też ewentualne
zniszczenia w domu ("to nie ja zepsułem" powiedział lokator B, "niech
lokator A płaci", dodał), oraz trudności z udowodnieniem.
> Sam zresztą widzisz. No i ty będziesz musiał szukać drugiego
> sublokatora.
Raczej będę musiał szukać nowego najemcy/najemców. Nawet jakby przyjąć
że ten najemca co zostaje, przejmuje pełnię obowiązków finansowych, nie
będzie go stać na to, nawet na czas znalezienia drugiego najemcy.
Anyway - pomijając dyskusję na temat wyższości świąt BN nad świętami WN,
jaki przepis KC (lub czegoś innego) mówi coś o tym, czy jeżeli jest
umowa gdzie z jednej strony są dwa podmioty solidarnie odpowiadające za
zobowiązania, to jeżeli jeden z tych podmiotów wypowiada umowę - to
wypowiada ją w imieniu obydwu i umowa przestaje obowiązywać wraz z
terminem wypowiedznenia, czy też uwalnia się z terminem wypowiedzenia od
odpowiedzialności za wykonanie umowy zaś to spoczywa na drugim podmiocie?
Za pół roku nie będę miał tego problemu, bo zapiszę to wprost w umowie
:). Teraz pewnie też się po prostu dogadam, ale ciekawy jestem jaki jest
"default".
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Tue, 31 Jan 2012, mvoicem wrote:
> Anyway - pomijając dyskusję na temat wyższości świąt BN nad świętami WN, jaki
> przepis KC (lub czegoś innego) mówi coś o tym, czy jeżeli jest umowa gdzie
> z jednej strony są dwa podmioty solidarnie odpowiadające za zobowiązania, to
> jeżeli jeden z tych podmiotów wypowiada umowę - to wypowiada ją w imieniu
> obydwu i umowa przestaje obowiązywać wraz z terminem wypowiedznenia,
W tę stronę nie ma - przepis art.379++ uzależnia odpowiedzialność
od podzielności samego świadczenia (implikując ewentualną solidarną
odpowiedzialność wg tego kryterium), a nie podzielność od zapisu
o solidarnej odpowiedzialności.
> Teraz pewnie też się po prostu dogadam, ale ciekawy jestem jaki jest
> "default".
To się przekłada na pytanie, czy najem *jednej* rzeczy (całej)
w *jednej* umowie jest "podzielny".
Jak na mój gust, podzielności nie ma.
Ale szerszym "wsparciem" nie dysponuję :)
Niemniej argumenty za przytoczyłeś sam: jeśliby transakcja
była "podzielna", drugi wynajmujący musiałby zaakceptować
dowolnego współnajemcę. Oczywiście byleby tamten zaakceptował
wszystkie warunki istniejącej umowy w stanie zastanym.
Niech sobie używa swojego *udziału* w połowie najmu ;)
(a nie najmu w połowie lokalu).
IMVHO ten czynnik wskazuje za niepodzielnością (a to
implikuje wypowiedzenie umowy w całości).
Kto przeciw i jakim argumentem?
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
(01.02.2012 01:03), Gotfryd Smolik news wrote:
> On Tue, 31 Jan 2012, mvoicem wrote:
>
>> Anyway - pomijając dyskusję na temat wyższości świąt BN nad świętami
>> WN, jaki
>> przepis KC (lub czegoś innego) mówi coś o tym, czy jeżeli jest umowa
>> gdzie
>> z jednej strony są dwa podmioty solidarnie odpowiadające za
>> zobowiązania, to
>> jeżeli jeden z tych podmiotów wypowiada umowę - to wypowiada ją w imieniu
>> obydwu i umowa przestaje obowiązywać wraz z terminem wypowiedznenia,
>
> W tę stronę nie ma - przepis art.379++ uzależnia odpowiedzialność
> od podzielności samego świadczenia (implikując ewentualną solidarną
> odpowiedzialność wg tego kryterium), a nie podzielność od zapisu
> o solidarnej odpowiedzialności.
>
>> Teraz pewnie też się po prostu dogadam, ale ciekawy jestem jaki jest
>> "default".
>
> To się przekłada na pytanie, czy najem *jednej* rzeczy (całej)
> w *jednej* umowie jest "podzielny".
>
> Jak na mój gust, podzielności nie ma.
Na mój gust również. Chociaż pewności nie ma. Bo jeżeli kryterium jest
Art 379.par2 - to czy mogę wynająć część mieszkania bez istotnej zmiany
mieszkania lub wartości mieszkania?
Mogę przecież w ogóle nie wynająć mieszkania a mieszkanie w ogóle nie
zmieni wartości ani się nie zmieni :).
A może przedmiotem o którym mowa w art.379par2 nie jest mieszkanie tylko
coś innego?
> Ale szerszym "wsparciem" nie dysponuję :)
> Niemniej argumenty za przytoczyłeś sam: jeśliby transakcja
> była "podzielna", drugi wynajmujący musiałby zaakceptować
> dowolnego współnajemcę. Oczywiście byleby tamten zaakceptował
> wszystkie warunki istniejącej umowy w stanie zastanym.
> Niech sobie używa swojego *udziału* w połowie najmu ;)
> (a nie najmu w połowie lokalu).
> IMVHO ten czynnik wskazuje za niepodzielnością (a to
> implikuje wypowiedzenie umowy w całości).
>
> Kto przeciw i jakim argumentem?
Ja nie jestem w stanie być ani za ani przeciw, spodziewałem się że ktoś
mi wskaże jakiś art. KC który bardziej jednoznacznie powie co z
wypowiedzeniem.
Ale za tym idzie drugie pytanie - jeżeli w umowie zawrę punkt że jeżeli
jeden najemca wypowie, to wypowiada w imieniu obydwu najemców, to czy
taki punkt będzie prawnie ważny czy też nastąpi konflikt z jakimś innym
przepisem KC/czegośtam i można go sobie wsadzić?
Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona - że
wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
I to jest bardzo dobry kazus dla pośredników w obrocie nieruchomościami :-)
--
Re: umowa najmu - wielu najemców
mvoicem wrote:
>
> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona - że
> wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(01.02.2012 13:36), Moon wrote:
> mvoicem wrote:
> >
>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona - że
>> wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>
> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się już
z głównym rozliczyłem".
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/1/2012 8:01 AM, mvoicem wrote:
> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>> mvoicem wrote:
>> >
>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona - że
>>> wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>
>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>
> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się już
> z głównym rozliczyłem".
>
> p. m.
raczej
a ja od pana przeciez niczego nie wynajmuję.
nawet nie jest się stroną w razie draki.
Re: umowa najmu - wielu najemców
W dniu 2012-02-01 20:16, witek pisze:
> On 2/1/2012 8:01 AM, mvoicem wrote:
>> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>>> mvoicem wrote:
>>> >
>>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona - że
>>>> wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>>
>>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>>
>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się już
>> z głównym rozliczyłem".
>>
>> p. m.
>
> raczej
> a ja od pana przeciez niczego nie wynajmuję.
>
> nawet nie jest się stroną w razie draki.
art. 688(1)
§ 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie
z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
--
Liwiusz
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/1/2012 1:18 PM, Liwiusz wrote:
> W dniu 2012-02-01 20:16, witek pisze:
>> On 2/1/2012 8:01 AM, mvoicem wrote:
>>> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>>>> mvoicem wrote:
>>>> >
>>>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona - że
>>>>> wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>>>
>>>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>>>
>>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się już
>>> z głównym rozliczyłem".
>>>
>>> p. m.
>>
>> raczej
>> a ja od pana przeciez niczego nie wynajmuję.
>>
>> nawet nie jest się stroną w razie draki.
>
> art. 688(1)
> § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie
> z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
>
nie dotyczy, bo on nie jestm stale zamieszkującą osobą.
ma oddzielną umowę najmu
po za tym jak chcesz rozwiazac albo wyrzucic lokatora z ktorym nie masz
umowy, ale on ma umowe na najem tegoz, tylko ze z kims innym.
kwestia dobrego zagrania.
Re: umowa najmu - wielu najemców
W dniu 2012-02-01 20:21, witek pisze:
>>> nawet nie jest się stroną w razie draki.
>>
>> art. 688(1)
>> § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie
>> z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
>>
>
> nie dotyczy, bo on nie jestm stale zamieszkującą osobą.
Po czym wnosisz?
> ma oddzielną umowę najmu
> po za tym jak chcesz rozwiazac albo wyrzucic lokatora z ktorym nie masz
> umowy, ale on ma umowe na najem tegoz, tylko ze z kims innym.
Z kim? Bez zgody wynajmującego najemca nie może podnająć nieruchomości.
--
Liwiusz
Re: umowa najmu - wielu najemców
(01.02.2012 20:30), Liwiusz wrote:
> W dniu 2012-02-01 20:21, witek pisze:
>
>>>> nawet nie jest się stroną w razie draki.
>>>
>>> art. 688(1)
>>> § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie
>>> z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
>>>
>>
>> nie dotyczy, bo on nie jestm stale zamieszkującą osobą.
>
> Po czym wnosisz?
Może być, może nie być. Może mieszkała ale wyjechała na wakacje i jej
się odwidziało?
U moich poprzednich lokatorów była taka sytuacja, że jeden z nich
(nazwijmy go B) niedługo po Wielkanocy pojechał do domu i w zasadzie już
nie wrócił. Tj pojawiał się sporadycznie raz na kilka tygodni na jedną
noc, na zaliczenia (ostatni rok studiów). Trudno mówić że mieszkał.
Gdyby teraz drugi lokator (nazwijmy go A), doszedł do wniosku że nie
płaci bo nie ma, to od B, nie mając z nim umowy, miałbym nielichy
problem żeby uzyskać pieniądze.
A tak - "nie interesuje mnie czy mieszkałeś czy nie, jest umowa, powinna
być płatność".
>
>> ma oddzielną umowę najmu
>> po za tym jak chcesz rozwiazac albo wyrzucic lokatora z ktorym nie masz
>> umowy, ale on ma umowe na najem tegoz, tylko ze z kims innym.
>
> Z kim? Bez zgody wynajmującego najemca nie może podnająć nieruchomości.
>
Moon mówi o sytuacji kiedy taka zgoda jest (bo czym jak nie podnajmem
jest wynajęcie lokatorowi A, a ten sobie dobierze lokatora B wg uznania).
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/1/2012 1:30 PM, Liwiusz wrote:
> W dniu 2012-02-01 20:21, witek pisze:
>
>>>> nawet nie jest się stroną w razie draki.
>>>
>>> art. 688(1)
>>> § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie
>>> z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
>>>
>>
>> nie dotyczy, bo on nie jestm stale zamieszkującą osobą.
>
> Po czym wnosisz?
bo mam umowę najmu. wiec nie moge byc stale zamieszkujacym z kims innym.
czytaj nizej
>
>> ma oddzielną umowę najmu
>> po za tym jak chcesz rozwiazac albo wyrzucic lokatora z ktorym nie masz
>> umowy, ale on ma umowe na najem tegoz, tylko ze z kims innym.
>
> Z kim? Bez zgody wynajmującego najemca nie może podnająć nieruchomości.
>
napisalem, ze kwestia zagrania.
skad wiesz, ze ten pierwszy nie mial zgody na podnajem i nie spisal
oddzielnej umowy z tym drugim.
Re: umowa najmu - wielu najemców
mvoicem wrote:
> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>> mvoicem wrote:
>> >
>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona -
>>> że wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>
>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>
> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się
> już z głównym rozliczyłem".
to ich wywalę, coż mogę zrobić?
roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(01.02.2012 23:29), Moon wrote:
> mvoicem wrote:
>> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>>> mvoicem wrote:
>>> >
>>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona -
>>>> że wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>>
>>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>>
>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się
>> już z głównym rozliczyłem".
>
> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
Ale wobec głównego. Wobec pobocznego nie, albo nie tak łatwo.
A główny może być gołodupiec, zaś poboczny całkiem ściągalny.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/1/2012 4:29 PM, Moon wrote:
> mvoicem wrote:
>> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>>> mvoicem wrote:
>>> >
>>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona -
>>>> że wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>>
>>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>>
>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się
>> już z głównym rozliczyłem".
>
> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
a oni wroca z komornikiem, ktory ich wporwadzi z powrotem i jeszcze
rachunkiem za hotel za czas kiedy nie mogli mieszkac.
Poniewaz sprawa sadowa moze toczyc sie dlugi czas, mozesz niezle poplynac.
> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>
oni beda mieli zdecydowanie wieksze.
Re: umowa najmu - wielu najemców
mvoicem wrote:
>> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>
> Ale wobec głównego. Wobec pobocznego nie, albo nie tak łatwo.
nie ma pobocznych.
jest główny z którym "na stałe przebywa" ktoś tam.
jedna umowa, jeden główny lokator, jedna użerka, a oni, niech się nawet
zagryzą.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
witek wrote:
> On 2/1/2012 4:29 PM, Moon wrote:
>> mvoicem wrote:
>>> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>>>> mvoicem wrote:
>>>>>
>>>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona
>>>>> - że wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>>>
>>>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>>>
>>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się
>>> już z głównym rozliczyłem".
>>
>> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>
> a oni wroca z komornikiem, ktory ich wporwadzi z powrotem i jeszcze
> rachunkiem za hotel za czas kiedy nie mogli mieszkac.
> Poniewaz sprawa sadowa moze toczyc sie dlugi czas, mozesz niezle
> poplynac.
a jak będę miał umowę z każdym z osobna to będzie lepiej? No, ciekawe!
Dopiero byłby młyn!
skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin 30 dni
i bye-bye.
>
>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
> oni beda mieli zdecydowanie wieksze.
o co?
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 2:11 PM, Moon wrote:
> witek wrote:
>> On 2/1/2012 4:29 PM, Moon wrote:
>>> mvoicem wrote:
>>>> (01.02.2012 13:36), Moon wrote:
>>>>> mvoicem wrote:
>>>>>>
>>>>>> Bo może powinienem się przeprosić z ideą prezentowaną przez Moona
>>>>>> - że wynajmować jednemu najemcy a drugi na doczepkę?
>>>>>
>>>>> ja robię to przecież dlatego, że tak jest łatwiej.
>>>>
>>>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>>>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się
>>>> już z głównym rozliczyłem".
>>>
>>> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>>
>> a oni wroca z komornikiem, ktory ich wporwadzi z powrotem i jeszcze
>> rachunkiem za hotel za czas kiedy nie mogli mieszkac.
>> Poniewaz sprawa sadowa moze toczyc sie dlugi czas, mozesz niezle
>> poplynac.
>
> a jak będę miał umowę z każdym z osobna to będzie lepiej? No, ciekawe!
> Dopiero byłby młyn!
czy ja wiem. na pewno nie byloby gorzej.
> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin 30
> dni i bye-bye.
>
ciekawe jak to zrobisz. Ale skutecznie prawnie, nie siłowo.
>>
>>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>> oni beda mieli zdecydowanie wieksze.
>
> o co?
>
o wywalenie ich z mieszkania.
przeczytaj dokładnie ustawe o ochronie lokatorow. Kodeks cywilny to nie
wszystko.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 2:09 PM, Moon wrote:
> mvoicem wrote:
> >> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>>
>> Ale wobec głównego. Wobec pobocznego nie, albo nie tak łatwo.
>
> nie ma pobocznych.
> jest główny z którym "na stałe przebywa" ktoś tam.
ale ten drugi z tym pierwszym nie przebywa razem.
On ma odzielną umową na podnajem pokoju i sie z nim rozlicza.
Tobie nic do niego.
> jedna umowa, jeden główny lokator, jedna użerka, a oni, niech się nawet
> zagryzą.
>
tylo ze gryżć sie bedą w twojej chacie.
wyobraz sobie taką sytuację.
W mieszkaniu mieszka babcia. Mieszkanie nalezy formalnie do wnuka tej
babci, a babcia mieszka na podstawie umowy uzyczenia/dozywocia,
(wszystko jedno).
Teraz spisujesz z babcią umowę najmu i nagle przychodzi ci jakis gosciu
do pokoju i mowi, ze masz spadac bo to jego chata. Goscia nie znasz i
pierwszy raz go widzisz.
I co być zrobił? Bo ja bym ściągnął policję pokazał umowę i kazał
tamtemu gościowi wyp... albo niech go policja zabierze. Na nastepny
dzien miałby sprawę o naruszenie miru domowego i nieopuszczenie pokoju
bedacego w moim wladaniu na wezwanie. Za swiadkow mam policjantow.
I gwarantuje cię ze wygrałbym w kazdej instancji.
I ty sie dokładnie stawiasz w pozycji tego wnuczka niepodpisując umowy z
osobami mieszkającymi w twoim mieszkaniu, a pozwalając to robić osobom
trzecim.
Re: umowa najmu - wielu najemców
(02.02.2012 21:09), Moon wrote:
> mvoicem wrote:
> >> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>>
>> Ale wobec głównego. Wobec pobocznego nie, albo nie tak łatwo.
>
> nie ma pobocznych.
> jest główny z którym "na stałe przebywa" ktoś tam.
> jedna umowa, jeden główny lokator, jedna użerka, a oni, niech się nawet
> zagryzą.
A więc, nie masz rezerwowego źródła kasy w razie jakby podstawowe (w
twoim ujęciu - jedyne) z jakichś powodów wyschło.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
(02.02.2012 21:11), Moon wrote:
>> a oni wroca z komornikiem, ktory ich wporwadzi z powrotem i jeszcze
>> rachunkiem za hotel za czas kiedy nie mogli mieszkac.
>> Poniewaz sprawa sadowa moze toczyc sie dlugi czas, mozesz niezle
>> poplynac.
>
> a jak będę miał umowę z każdym z osobna to będzie lepiej? No, ciekawe!
> Dopiero byłby młyn!
> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin 30
> dni i bye-bye.
Gwoli ścisłości - nie mówiłem o umowie z kazdym z osobna - nie prowadzę
wynajmu mieszkania na pokoje, tylko o umowie ze wszystkimi razem.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
(02.02.2012 21:20), witek wrote:
>
>> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin 30
>> dni i bye-bye.
>>
>
> ciekawe jak to zrobisz. Ale skutecznie prawnie, nie siłowo.
No Witku, trochę realizmu.
Zazwyczaj to wygląda tak, że mówisz lokatorowi "proszę w ciągu 30 dni
się wyprowadzić" i ten się w ciągu 30 dni wyprowadza, przy wyprowadzce
protokół zdania mieszkania i rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
Jest to skutecznie prawnie, nie jest to siłowe.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 3:29 PM, mvoicem wrote:
> (02.02.2012 21:20), witek wrote:
>>
>>> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin 30
>>> dni i bye-bye.
>>>
>>
>> ciekawe jak to zrobisz. Ale skutecznie prawnie, nie siłowo.
>
> No Witku, trochę realizmu.
>
> Zazwyczaj to wygląda tak, że mówisz lokatorowi "proszę w ciągu 30 dni
> się wyprowadzić" i ten się w ciągu 30 dni wyprowadza, przy wyprowadzce
> protokół zdania mieszkania i rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
> Jest to skutecznie prawnie, nie jest to siłowe.
>
> p. m.
a jak sie nie wyprowadza, albo w ogole odpowiada ja nie wiem kim pan
jest ja tu mam umowe najmu.
Re: umowa najmu - wielu najemców
(02.02.2012 22:51), witek wrote:
> On 2/2/2012 3:29 PM, mvoicem wrote:
>> (02.02.2012 21:20), witek wrote:
>>>
>>>> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin 30
>>>> dni i bye-bye.
>>>>
>>>
>>> ciekawe jak to zrobisz. Ale skutecznie prawnie, nie siłowo.
>>
>> No Witku, trochę realizmu.
>>
>> Zazwyczaj to wygląda tak, że mówisz lokatorowi "proszę w ciągu 30 dni
>> się wyprowadzić" i ten się w ciągu 30 dni wyprowadza, przy wyprowadzce
>> protokół zdania mieszkania i rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
>> Jest to skutecznie prawnie, nie jest to siłowe.
>
> a jak sie nie wyprowadza, albo w ogole odpowiada ja nie wiem kim pan
> jest ja tu mam umowe najmu.
To jest ten 1% przypadków kiedy tak nie wyjdzie.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
witek wrote:
> On 2/2/2012 2:09 PM, Moon wrote:
>> mvoicem wrote:
>> >> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>>>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>>>
>>> Ale wobec głównego. Wobec pobocznego nie, albo nie tak łatwo.
>>
>> nie ma pobocznych.
>> jest główny z którym "na stałe przebywa" ktoś tam.
>
> ale ten drugi z tym pierwszym nie przebywa razem.
> On ma odzielną umową na podnajem pokoju i sie z nim rozlicza.
> Tobie nic do niego.
własnie napisałem, że nic mi do tego i mam to gdzieś.
>
> wyobraz sobie taką sytuację.
>
> W mieszkaniu mieszka babcia. Mieszkanie nalezy formalnie do wnuka tej
> babci, a babcia mieszka na podstawie umowy uzyczenia/dozywocia,
> (wszystko jedno).
>
> Teraz spisujesz z babcią umowę najmu i nagle przychodzi ci jakis
> gosciu do pokoju i mowi, ze masz spadac bo to jego chata. Goscia nie
> znasz i pierwszy raz go widzisz.
>
> I co być zrobił? Bo ja bym ściągnął policję pokazał umowę i kazał
> tamtemu gościowi wyp... albo niech go policja zabierze.
na odwrót, kolego.
masz umowę z nim, a nie z jakąś babcią.
jak możesz podpisać umowę najmu, skoro mieszkanie "formalnie" należy do
kogoś innego?
to jakiś stek bzdur.
ciebie umowy jakie robi ten facet nie interesują, jeżeli on jest najemcą.
i fakt, on ma prawo mieszkać, a babcia, o ile nie ma jakiejś klauzuli o
podwynajem, nie.
więc nie bardzo wiem, na czym ten problem polega.
albo coś się ma, albo nie; nie ma pojęcia "formalnie", bo to oznacza,
prawnie.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
witek wrote:
> On 2/2/2012 3:29 PM, mvoicem wrote:
>>
>> Zazwyczaj to wygląda tak, że mówisz lokatorowi "proszę w ciągu 30 dni
>> się wyprowadzić" i ten się w ciągu 30 dni wyprowadza, przy
>> wyprowadzce protokół zdania mieszkania i rozwiązanie umowy za
>> porozumieniem stron. Jest to skutecznie prawnie, nie jest to siłowe.
>>
>> p. m.
>
> a jak sie nie wyprowadza, albo w ogole odpowiada ja nie wiem kim pan
> jest ja tu mam umowe najmu.
o jezu... a jak się spali dom?
piętrzysz hipotetyczne problemy.
jak się nie wyprowadzą, to wystąpisz o eksmisję.
nie są to na ogół jacyś starcy, a nawet nie są zameldowani na stałe, nie
będzie kłopotów.
no i cały czas masz roszczenie o niezapłacony czynsz, do czasu eksmisji.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
mvoicem wrote:
> (02.02.2012 21:11), Moon wrote:
>>> a oni wroca z komornikiem, ktory ich wporwadzi z powrotem i jeszcze
>>> rachunkiem za hotel za czas kiedy nie mogli mieszkac.
>>> Poniewaz sprawa sadowa moze toczyc sie dlugi czas, mozesz niezle
>>> poplynac.
>>
>> a jak będę miał umowę z każdym z osobna to będzie lepiej? No,
>> ciekawe! Dopiero byłby młyn!
>> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin
>> 30 dni i bye-bye.
>
> Gwoli ścisłości - nie mówiłem o umowie z kazdym z osobna - nie
> prowadzę wynajmu mieszkania na pokoje, tylko o umowie ze wszystkimi
> razem.
Jak już mówiłem, komplikujesz sprawę i "mnożysz byty". Tak, jak w umowie
spółki, gdzie "wszyscy, każdy, solidarnie, wspólnie, itp", tak i w w/wym
przypadku masz problem, bo masz za dużo podmiotów do użerania się.
Tak zawsze było w mieszkaniach komunalnych, spółdzielczych, że na ogół jest
JEDEN główny lokator, przy tej ilości lokatorów nie dali by rady tego
obsłużyć inaczej.
Ty masz jedno mieszkanie i wydaje ci się, że się zabezpieczasz, ale tak nie
jest. Komplikujesz sobie sprawy i prosisz o problem, zresztą już sam
widzisz, jakie skomplikowane pytania zaczynasz zadawać:)
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 5:59 PM, Moon wrote:
> witek wrote:
>> On 2/2/2012 2:09 PM, Moon wrote:
>>> mvoicem wrote:
>>> >> to ich wywalę, coż mogę zrobić?
>>>>> roszczenie o CAŁOŚĆ mam wciąż.
>>>>
>>>> Ale wobec głównego. Wobec pobocznego nie, albo nie tak łatwo.
>>>
>>> nie ma pobocznych.
>>> jest główny z którym "na stałe przebywa" ktoś tam.
>>
>> ale ten drugi z tym pierwszym nie przebywa razem.
>> On ma odzielną umową na podnajem pokoju i sie z nim rozlicza.
>> Tobie nic do niego.
>
> własnie napisałem, że nic mi do tego i mam to gdzieś.
>
> >
>> wyobraz sobie taką sytuację.
>>
>> W mieszkaniu mieszka babcia. Mieszkanie nalezy formalnie do wnuka tej
>> babci, a babcia mieszka na podstawie umowy uzyczenia/dozywocia,
>> (wszystko jedno).
>>
>> Teraz spisujesz z babcią umowę najmu i nagle przychodzi ci jakis
>> gosciu do pokoju i mowi, ze masz spadac bo to jego chata. Goscia nie
>> znasz i pierwszy raz go widzisz.
>>
>> I co być zrobił? Bo ja bym ściągnął policję pokazał umowę i kazał
>> tamtemu gościowi wyp... albo niech go policja zabierze.
>
> na odwrót, kolego.
> masz umowę z nim, a nie z jakąś babcią.
nie, z babcią
> jak możesz podpisać umowę najmu, skoro mieszkanie "formalnie" należy do
> kogoś innego?
a w czym widzisz problem?
wynajmę ci moją chatę, gdzie w umowie zapiszę, że możesz podnajmować
poszczególne pokoje innym osobom wg własnego uznania.
> to jakiś stek bzdur.
no. wiem, ze nic nie wiem.
> ciebie umowy jakie robi ten facet nie interesują, jeżeli on jest najemcą.
> i fakt, on ma prawo mieszkać, a babcia, o ile nie ma jakiejś klauzuli o
> podwynajem, nie.
> więc nie bardzo wiem, na czym ten problem polega.
> albo coś się ma, albo nie; nie ma pojęcia "formalnie", bo to oznacza,
> prawnie.
>
jak wyzej.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 6:05 PM, Moon wrote:
> witek wrote:
>> On 2/2/2012 3:29 PM, mvoicem wrote:
> >>
>>> Zazwyczaj to wygląda tak, że mówisz lokatorowi "proszę w ciągu 30 dni
>>> się wyprowadzić" i ten się w ciągu 30 dni wyprowadza, przy
>>> wyprowadzce protokół zdania mieszkania i rozwiązanie umowy za
>>> porozumieniem stron. Jest to skutecznie prawnie, nie jest to siłowe.
>>>
>>> p. m.
>>
>> a jak sie nie wyprowadza, albo w ogole odpowiada ja nie wiem kim pan
>> jest ja tu mam umowe najmu.
>
> o jezu... a jak się spali dom?
> piętrzysz hipotetyczne problemy.
wcale nie takie hipotetyczne.
> jak się nie wyprowadzą, to wystąpisz o eksmisję.
owszem, za rok za dwa wygrasz.
> nie są to na ogół jacyś starcy, a nawet nie są zameldowani na stałe, nie
> będzie kłopotów.
juz nie pamietam czy to wrocław czy gdansk, ale sprawa była.
Dziekan rady adwokackiej przegrał sprawę ze studentem, ktory postanowił
się postawić. Łącznie z tym, że dziekanowi się dostało z kodeksu karnego
za wsadzenie nogi między drzwi kiedy student chciał je zamknąć.
> no i cały czas masz roszczenie o niezapłacony czynsz, do czasu eksmisji.
>
no masz, ale kasy nie masz. przynajmniej na razie.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 6:11 PM, Moon wrote:
> mvoicem wrote:
>> (02.02.2012 21:11), Moon wrote:
>>>> a oni wroca z komornikiem, ktory ich wporwadzi z powrotem i jeszcze
>>>> rachunkiem za hotel za czas kiedy nie mogli mieszkac.
>>>> Poniewaz sprawa sadowa moze toczyc sie dlugi czas, mozesz niezle
>>>> poplynac.
>>>
>>> a jak będę miał umowę z każdym z osobna to będzie lepiej? No,
>>> ciekawe! Dopiero byłby młyn!
>>> skończyły się czasy dla "opieszałych" lokatorow. Jedno pismo, termin
>>> 30 dni i bye-bye.
>>
>> Gwoli ścisłości - nie mówiłem o umowie z kazdym z osobna - nie
>> prowadzę wynajmu mieszkania na pokoje, tylko o umowie ze wszystkimi
>> razem.
>
> Jak już mówiłem, komplikujesz sprawę i "mnożysz byty".
zwykle sprawy są skomplikowane
Tak, jak w umowie
> spółki, gdzie "wszyscy, każdy, solidarnie, wspólnie, itp", tak i w w/wym
> przypadku masz problem, bo masz za dużo podmiotów do użerania się.
> Tak zawsze było ...
to jest argument z serii bo moja babcia tez tak robiła
w mieszkaniach komunalnych, spółdzielczych, że na ogół
> jest JEDEN główny lokator, przy tej ilości lokatorów nie dali by rady
> tego obsłużyć inaczej.
bo reszta lokatorow jest rodziną i prawo zamieszkiwania wynika z kodeksu
rodzinnego.
Przypadki gdzie dwie rodziny niezalazne mieszkaja w jednym mieszkaniu za
zgodą gminy i jedna z nich nie ma zadnej umowy są raczej rzadkie.
Szybciej to gmina nie wie, ze ma dzikiego lokatora
> Ty masz jedno mieszkanie i wydaje ci się, że się zabezpieczasz, ale tak
> nie jest. Komplikujesz sobie sprawy i prosisz o problem, zresztą już sam
> widzisz, jakie skomplikowane pytania zaczynasz zadawać:)
>
ale odpowiadaj merytorycznie, a nie tylko, że komplikuję sprawy, bo
inaczej dyskusja nie ma sensu.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Wed, 1 Feb 2012, witek wrote:
> On 2/1/2012 8:01 AM, mvoicem wrote:
>> Obawiam się że może Ci się zrobić trudniej w takiej sytuacji, kiedy
>> główny lokator powie "nie zapłacę bo nie mam", zaś poboczny "jak się już
>> z głównym rozliczyłem".
>
> raczej
> a ja od pana przeciez niczego nie wynajmuję.
>
> nawet nie jest się stroną w razie draki.
Ustalmy, że w tej chwili rozpatrujemy hipotetyczną umowę, nie
przystającą do stanu zastanego.
W takim układzie o którym piszesz błąd polegałby na niezawarciu
w umowie możliwych (dopuszczalnych wg KC) zapisków dotyczących
zasad ogólnych odnoszących się do "strony trzeciej", w tym
przypadku stronami trzecimi byliby podnajemca w stosunku
do umowy właściciela z najemcą oraz właściciel w stosunku
do umowy najemcy z podnajemcą (pamiętamy, że musi wyrazić
zgodę na podnajem, więc może ją obwarować dowolnymi
wymogami).
A wtedy chyba się zgodzisz, że jest z czego wybierać?
KC 391 - 393 na początek.
Druga sprawa, to fakt, że "w razie draki" ewentualny
problem może po prawdzie dotyczyć stanu sprzed zakończenia
"najmu głównego", ale z momentem wypowiedzenia (lub
innej formy zakończenia umowy) ma miejsce przelew
długu z najemcy na właściciela.
*W TĘ STRONĘ* właściciel go po prostu przejmuje,
razem z roszczeniami powstającymi z tytułu
świadczenia - czyli "kolejne czynsze" i możliwość
wypowiadania stają w jego gestii.
W drugą stronę po prawdzie jest gorzej (na przelew
wierzytelności trzeba mieć zgodę wierzyciela), ale
przecież zobowiązanie najemcy do świadczenia podnajmu
nie jest zmartwieniem właściciela - niech sobie
najemca uzyskuje zgodę podnajemcy na przelanie
swojego długu komu innemu :> (przecież zobowiązanie
do świadczenia w postaci udostępnienia lokalu
to, jak sam stwierdziłeś, nie jest dług
właściciela).
Podsumowując:
- IMO nie jest prawdą że nie da się zawrzeć umowy
równie skutecznie chroniącej interes właściciela
w ten sposób, że *wymusi* stosowne zobowiązania
na podnajemcy w roli "strony trzeciej"
- wtopa w powyższym nie skutkuje brakiem roszczeń
powstałych *po* wypowiedzeniu "najmu głównego".
Co i gdzie przeoczyłem? ;)
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Wed, 1 Feb 2012, Liwiusz wrote:
> W dniu 2012-02-01 20:21, witek pisze:
>
>>>> nawet nie jest się stroną w razie draki.
>>>
>>> art. 688(1)
>>> § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie
>>> z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
>>>
>>
>> nie dotyczy, bo on nie jestm stale zamieszkującą osobą.
>
> Po czym wnosisz?
Przyjmijmy założenie - ma umowę podnajmu, ale z niej "aktywnie"
nie korzysta poprzez zamieszkiwanie. Ma prawo wejść i powiedzieć
"dziś tu będę spał".
Oponenci mają rację - nie będzie odpowiadał za długi.
Chyba nie sugerujesz, że nie wolno mieć kilku umów najmu
a mieszkać jeszcze na podstawie innej formy? ;)
(no, "o ile przepis szczególny nie stanowi inaczej", np.
przy lokalu komunalnym).
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Thu, 2 Feb 2012, witek wrote:
> On 2/2/2012 2:09 PM, Moon wrote:
>> jedna umowa, jeden główny lokator, jedna użerka, a oni, niech się nawet
>> zagryzą.
>>
> tylo ze gryżć sie bedą w twojej chacie.
To prawda.
Ale:
> wyobraz sobie taką sytuację.
>
> W mieszkaniu mieszka babcia. Mieszkanie nalezy formalnie do wnuka tej babci,
> a babcia mieszka na podstawie umowy uzyczenia/dozywocia, (wszystko jedno).
Nie zawsze jedno, bo zależy od "rozwiązywalności" jej umowy.
No, powiedzmy: "może zależeć". Rozważany był przypadek wypowiedzenia
najmu, z dożywociem nie jest już tak hop siup.
> Teraz spisujesz z babcią umowę najmu i nagle przychodzi ci jakis gosciu do
> pokoju i mowi, ze masz spadac bo to jego chata. Goscia nie znasz i pierwszy
> raz go widzisz.
>
> I co być zrobił? Bo ja bym ściągnął policję pokazał umowę i kazał tamtemu
> gościowi wyp... albo niech go policja zabierze. Na nastepny dzien miałby
> sprawę o naruszenie miru domowego i nieopuszczenie pokoju bedacego w moim
> wladaniu na wezwanie.
Ale przecież napisałeś tylko że powie, iż masz spadać, a nie, że
odmawia opuszczenia pokoju ;)
Po pierwsze, wyszłoby, że po prawdzie posiadanie Cię chroni, ale
jest to posiadanie bezprawne.
Zgodnie z prawem nie mogłeś nie mieć świadomości istnienia właściciela,
bo babcia była zobowiązana uzyskać jego zgodę.
Tak czy nie?
> Za swiadkow mam policjantow.
> I gwarantuje cię ze wygrałbym w kazdej instancji.
Co wygrałbyś, zakładając że gość *nie* odmówił wyjścia, tylko
zapowiedział że idzie do sądu bo mieszkasz bezprawnie?
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/2/2012 6:02 PM, Gotfryd Smolik news wrote:
> On Thu, 2 Feb 2012, witek wrote:
>
>> On 2/2/2012 2:09 PM, Moon wrote:
>>> jedna umowa, jeden główny lokator, jedna użerka, a oni, niech się nawet
>>> zagryzą.
>>>
>> tylo ze gryżć sie bedą w twojej chacie.
>
> To prawda.
> Ale:
>
>> wyobraz sobie taką sytuację.
>>
>> W mieszkaniu mieszka babcia. Mieszkanie nalezy formalnie do wnuka tej
>> babci, a babcia mieszka na podstawie umowy uzyczenia/dozywocia,
>> (wszystko jedno).
>
> Nie zawsze jedno, bo zależy od "rozwiązywalności" jej umowy.
> No, powiedzmy: "może zależeć". Rozważany był przypadek wypowiedzenia
> najmu, z dożywociem nie jest już tak hop siup.
a wybierz sobie taką, która jest najgorsza do rozważanego przypadku. :)
może być nawet współwłaściciel w 1%.
>
>> Teraz spisujesz z babcią umowę najmu i nagle przychodzi ci jakis
>> gosciu do pokoju i mowi, ze masz spadac bo to jego chata. Goscia nie
>> znasz i pierwszy raz go widzisz.
>>
>> I co być zrobił? Bo ja bym ściągnął policję pokazał umowę i kazał
>> tamtemu gościowi wyp... albo niech go policja zabierze. Na nastepny
>> dzien miałby sprawę o naruszenie miru domowego i nieopuszczenie pokoju
>> bedacego w moim wladaniu na wezwanie.
>
> Ale przecież napisałeś tylko że powie, iż masz spadać, a nie, że
> odmawia opuszczenia pokoju ;)
mialem na mysli, ze gosciu nie chce wyjść, bo twierdzi, ze to jego.
> Po pierwsze, wyszłoby, że po prawdzie posiadanie Cię chroni, ale
> jest to posiadanie bezprawne.
nic nie zmienia w zakresie, ze mogę tam spać i to jeszcze długo.
> Zgodnie z prawem nie mogłeś nie mieć świadomości istnienia właściciela,
> bo babcia była zobowiązana uzyskać jego zgodę.
> Tak czy nie?
i tak i nie.
w przypadku współwłasnosci nie musi.
Nawet jakby babcia była tylko najemcą, to taką zgodę może miec na swojej
umowie i ja wcale nie muszę mieć świadomosci kto jest właścicielem.
Może mnie o tym poinformowac we właściwym czasie i ja muszę to do
wiadomości przyjąć, ale dalej musi spadać z "mojego" pokoju.
>
>> Za swiadkow mam policjantow.
>> I gwarantuje cię ze wygrałbym w kazdej instancji.
>
> Co wygrałbyś, zakładając że gość *nie* odmówił wyjścia, tylko
odmowę wyjścia z mojego
> zapowiedział że idzie do sądu bo mieszkasz bezprawnie?
>
ale dopoki nie wygra jest moje.
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
On 2012-02-02, Moon
[...]
> masz umowę z nim, a nie z jakąś babcią.
> jak możesz podpisać umowę najmu, skoro mieszkanie "formalnie" należy do
> kogoś innego?
Całkiem zwyczajnie. To się podnajem nazywa.
W czym widzisz problem?
--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Thu, 2 Feb 2012, witek wrote:
> On 2/2/2012 6:02 PM, Gotfryd Smolik news wrote:
>> Nie zawsze jedno, bo zależy od "rozwiązywalności" jej umowy.
>> No, powiedzmy: "może zależeć". Rozważany był przypadek wypowiedzenia
>> najmu, z dożywociem nie jest już tak hop siup.
>
>
> a wybierz sobie taką, która jest najgorsza do rozważanego przypadku. :)
> może być nawet współwłaściciel w 1%.
Kiedy czepiałem się właśnie wrzucania do jednego worka z komentarzem
że "wszystko jedno" :)
Nie mam zamiaru nic wybierać, bo komentarz dotyczył właśnie
samego porównania.
>>> Teraz spisujesz z babcią umowę najmu i nagle przychodzi ci jakis
>>> gosciu do pokoju i mowi, ze masz spadac bo to jego chata. Goscia nie
>>> znasz i pierwszy raz go widzisz.
>>>
>>> I co być zrobił? Bo ja bym ściągnął policję pokazał umowę i kazał
[...]
>> Ale przecież napisałeś tylko że powie, iż masz spadać, a nie, że
>> odmawia opuszczenia pokoju ;)
>
> mialem na mysli, ze gosciu nie chce wyjść, bo twierdzi, ze to jego.
Hola.
To są dwie całkiem odrębne sprawy:
- to czy twierdzi że to jego
- to że nie chce wyjść
Jeśli usiłujesz je pomieszać albo "tylko" przemycić jedną pod
płaszczykiem drugiej, to bardzo wyraźnie akcentuję różnicę.
W cytacie u góry *NIE* było mowy o odmowie wyjścia.
Było spytać (najpierw) oponenta, czy i jak twierdzący reaguje
na polecenie wyniesienia się za drzwi ;)
>> Po pierwsze, wyszłoby, że po prawdzie posiadanie Cię chroni, ale
>> jest to posiadanie bezprawne.
>
> nic nie zmienia w zakresie, ze mogę tam spać i to jeszcze długo.
Ano prawda.
>> Zgodnie z prawem nie mogłeś nie mieć świadomości istnienia właściciela,
>> bo babcia była zobowiązana uzyskać jego zgodę.
>> Tak czy nie?
>
> i tak i nie.
> w przypadku współwłasnosci nie musi.
> Nawet jakby babcia była tylko najemcą, to taką zgodę może miec na swojej
> umowie i ja wcale nie muszę mieć świadomosci kto jest właścicielem.
Równie dobrze możesz tłumaczyć, że nie miałeś pojęcia że samochód
kupiłeś od osoby o której "myślałeś że ma prawo", bo przecież
Ci nim podjechała pod dom.
Jak to się nazywa, "brak staranności" czy podobnie?
> Może mnie o tym poinformowac we właściwym czasie i ja muszę to do wiadomości
> przyjąć, ale dalej musi spadać z "mojego" pokoju.
Nie zmienia to faktu, że jego polecenie "spadania" skierowane do Ciebie
jest oczywistym ujawnieniem woli rozwiązania umowy ;)
>> zapowiedział że idzie do sądu bo mieszkasz bezprawnie?
>
> ale dopoki nie wygra jest moje.
Mamy problem językowy z brakiem słowa pozwalającego jasno
odróżnić posiadanie od własności :)
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
(03.02.2012 01:11), Moon wrote:
> Ty masz jedno mieszkanie i wydaje ci się, że się zabezpieczasz, ale tak
> nie jest. Komplikujesz sobie sprawy i prosisz o problem, zresztą już sam
> widzisz, jakie skomplikowane pytania zaczynasz zadawać:)
Cóż, wydaje mi się że to Ty sobie komplikujesz. Bo zezwalasz na
podnajem, jak widać z wątku - nawet nie wiedząc o tym :).
A podnajem to IMHO bardziej śliska sprawa niż "użeranie się z wieloma
podmiotami".
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/3/2012 2:23 AM, Gotfryd Smolik news wrote:
>>
>> a wybierz sobie taką, która jest najgorsza do rozważanego przypadku. :)
>> może być nawet współwłaściciel w 1%.
>
> Kiedy czepiałem się właśnie wrzucania do jednego worka z komentarzem
> że "wszystko jedno" :)
> Nie mam zamiaru nic wybierać, bo komentarz dotyczył właśnie
> samego porównania.
e czepiasz sie.
>>
>> mialem na mysli, ze gosciu nie chce wyjść, bo twierdzi, ze to jego.
>
> Hola.
> To są dwie całkiem odrębne sprawy:
> - to czy twierdzi że to jego
> - to że nie chce wyjść
> Jeśli usiłujesz je pomieszać albo "tylko" przemycić jedną pod
> płaszczykiem drugiej, to bardzo wyraźnie akcentuję różnicę.
> W cytacie u góry *NIE* było mowy o odmowie wyjścia.
> Było spytać (najpierw) oponenta, czy i jak twierdzący reaguje
> na polecenie wyniesienia się za drzwi ;)
>
nie chce wyjsc bo twierdzi, ze jego.
Moze byc?
>
> Równie dobrze możesz tłumaczyć, że nie miałeś pojęcia że samochód
> kupiłeś od osoby o której "myślałeś że ma prawo", bo przecież
> Ci nim podjechała pod dom.
> Jak to się nazywa, "brak staranności" czy podobnie?
Na ale ja wcale niekoniecznie musze od razu wiedziec, ze gosc wchodzacy
mi z butami do domu jest akurat tym "z umowy".
Potem sobie mozemy wyjasniac, najpierw ma sie wyniesc, a do
korespondencji sluzy poczta.
>
>> Może mnie o tym poinformowac we właściwym czasie i ja muszę to do
>> wiadomości przyjąć, ale dalej musi spadać z "mojego" pokoju.
>
> Nie zmienia to faktu, że jego polecenie "spadania" skierowane do Ciebie
> jest oczywistym ujawnieniem woli rozwiązania umowy ;)
>
umowe rozwiazuje sie w formie jakiej zostala zawarta.
Niech spada, przynajmniej do czasu moje wyprowadzki.
Re: umowa najmu - wielu najemców
Wojciech Bancer wrote:
> On 2012-02-02, Moon
>
> [...]
>
>> masz umowę z nim, a nie z jakąś babcią.
>> jak możesz podpisać umowę najmu, skoro mieszkanie "formalnie" należy
>> do kogoś innego?
>
> Całkiem zwyczajnie. To się podnajem nazywa.
> W czym widzisz problem?
kto podpisuje z kim?
najemca z podnajemcą, a nie podnajemca z właścicielem, chyba.
właściciel się zgadza na to, lub nie.
inaczej, jako właściciel, mógłbym komuś wpieprzyć sublokatora na siłę.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
On 2012-02-03, Moon
> Wojciech Bancer wrote:
>> On 2012-02-02, Moon
>>
>> [...]
>>
>>> masz umowę z nim, a nie z jakąś babcią.
>>> jak możesz podpisać umowę najmu, skoro mieszkanie "formalnie" należy
>>> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>> do kogoś innego?
>>> ^^^^^^^^^^^^^^^^
>>
>> Całkiem zwyczajnie. To się podnajem nazywa.
>> W czym widzisz problem?
>
> kto podpisuje z kim?
Jak wynika z podkreślenia: najemca z podnajemcą.
> najemca z podnajemcą, a nie podnajemca z właścicielem, chyba.
> właściciel się zgadza na to, lub nie.
Nie. Właściciel na etapie umowy określa warunki. Potem nie ma już nic
do gadania o ile się to odbywa w ramach umowy.
> inaczej, jako właściciel, mógłbym komuś wpieprzyć sublokatora na siłę.
Znaczy zniknąłeś akademiki?
--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Fri, 3 Feb 2012, witek wrote:
> nie chce wyjsc bo twierdzi, ze jego.
>
> Moze byc?
Może być, ale to inna wersja niż przedstawiona w opisie, dlatego
rozumiem stanowisko opozycyjne.
>> Jak to się nazywa, "brak staranności" czy podobnie?
>
> Na ale ja wcale niekoniecznie musze od razu wiedziec, ze gosc wchodzacy
> mi z butami do domu jest akurat tym "z umowy".
Oczywiście. Sprawa tego czy pokazał akt notarialny i przedstawił
dokument własności została cichcem pominięta, więc obie wersje
są do rozpatrzenia :D
> Potem sobie mozemy wyjasniac, najpierw ma sie wyniesc, a do korespondencji
> sluzy poczta.
No nie do końca - "powiadomienia" dokonał, jak to jakoś udowodni
w sądzie, to wyjdzie że wyrzucając go przed wysłuchaniem do końca
zadziałałeś na własną szkodę.
"Mógł się zapoznać" czy jak tam to idzie.
> umowe rozwiazuje sie w formie jakiej zostala zawarta.
No z jakimiś haczykami na temat zastrzeżeń co do "rygoru nieważności"
o ile pamiętam.
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
Wojciech Bancer wrote:
>
>> najemca z podnajemcą, a nie podnajemca z właścicielem, chyba.
>> właściciel się zgadza na to, lub nie.
>
> Nie. Właściciel na etapie umowy określa warunki.
czy nie będąc stroną umowy można określać warunki?
Potem nie ma już nic
> do gadania o ile się to odbywa w ramach umowy.
ale jeżeli wygasi umowę najmu, to podnajem automatycznie skończy się. Więc
ma do gadania dosyć dużo, chociaż nie interesują go wzajemne relacje
pomiędzy najemcą i podnajemcą.
>> inaczej, jako właściciel, mógłbym komuś wpieprzyć sublokatora na
>> siłę.
>
> Znaczy zniknąłeś akademiki?
Nie rozumiem, ale to nic:)
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/3/2012 9:58 AM, Gotfryd Smolik news wrote:
>
>> Potem sobie mozemy wyjasniac, najpierw ma sie wyniesc, a do
>> korespondencji sluzy poczta.
>
> No nie do końca - "powiadomienia" dokonał, jak to jakoś udowodni
> w sądzie
no właśnie.
TO niech mi teraz udowodni, ze to powiedzial
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/3/2012 10:16 AM, Moon wrote:
>>
>> Znaczy zniknąłeś akademiki?
>
> Nie rozumiem, ale to nic:)
Umowa masz na pokoj w akademiku.
I nagle dokwaterowuja ci nastepnego delikwenta, ktory ma taka sama umowe.
Co prawda zapewne w samej umowie jest zastrzezenie ze tak moga
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
On 2012-02-03, Moon
[...]
>>> najemca z podnajemcą, a nie podnajemca z właścicielem, chyba.
>>> właściciel się zgadza na to, lub nie.
>> Nie. Właściciel na etapie umowy określa warunki.
> czy nie będąc stroną umowy można określać warunki?
No błagam Cię, wykaż trochę dobrej woli i spróbuj ujęcia w kontekście.
Właściciel może przecież określić na etapie określania podstawowej umowy najmu
(między nim a najemcą) jakie warunki mają być zastosowane przy podnajmie.
I na tym jego rola się w sumie kończy.
>> Potem nie ma już nic do gadania o ile się to odbywa w ramach umowy.
>
> ale jeżeli wygasi umowę najmu, to podnajem automatycznie skończy się. Więc
> ma do gadania dosyć dużo, chociaż nie interesują go wzajemne relacje
> pomiędzy najemcą i podnajemcą.
Nic się nie "wygasza", co najwyżej umowę może wypowiedzieć.
>>> inaczej, jako właściciel, mógłbym komuś wpieprzyć sublokatora na
>>> siłę.
>> Znaczy zniknąłeś akademiki?
> Nie rozumiem, ale to nic:)
No tam np. pakują po dwóch studentów do 1 pokoju.
Zresztą przy wynajmowaniu pokojów też się to zdarza.
--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Fri, 3 Feb 2012, Moon wrote:
> Wojciech Bancer wrote:
>>
>>> najemca z podnajemcą, a nie podnajemca z właścicielem, chyba.
>>> właściciel się zgadza na to, lub nie.
>>
>> Nie. Właściciel na etapie umowy określa warunki.
>
> czy nie będąc stroną umowy można określać warunki?
Tak z ciekawości - masz mnie w killfile, że komentarza o "osobach
trzecich" nie przyuważyłeś? ;)
Ustawodawca pofatygował się, aby określić kiedy i jak ma miejsce
takie oddziaływanie (i tak by miało, tyle że nie byłoby defaultowych
zasad i de facto zapisy musiałyby być interpretowane przez
pełnomocnictwo albo jakoś w tym stylu).
>>> inaczej, jako właściciel, mógłbym komuś wpieprzyć sublokatora na
>>> siłę.
>>
>> Znaczy zniknąłeś akademiki?
>
> Nie rozumiem, ale to nic:)
Wyjaśnili :)
Skoro akceptujesz "wspólny wynajem", to mają prawo.
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
Dnia Fri, 03 Feb 2012 10:53:05 -0600, witek napisał(a):
> On 2/3/2012 10:16 AM, Moon wrote:
>>>
>>> Znaczy zniknąłeś akademiki?
>>
>> Nie rozumiem, ale to nic:)
>
> Umowa masz na pokoj w akademiku.
> I nagle dokwaterowuja ci nastepnego delikwenta, ktory ma taka sama umowe.
>
> Co prawda zapewne w samej umowie jest zastrzezenie ze tak moga
Na pewno tak jest.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemcC3łw
Dnia Sat, 4 Feb 2012 11:43:05 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Fri, 3 Feb 2012, Moon wrote:
>
>> Wojciech Bancer wrote:
>>>
>>>> najemca z podnajemcą, a nie podnajemca z właścicielem, chyba.
>>>> właściciel się zgadza na to, lub nie.
>>>
>>> Nie. Właściciel na etapie umowy określa warunki.
>>
>> czy nie będąc stroną umowy można określać warunki?
>
> Tak z ciekawości - masz mnie w killfile, że komentarza o "osobach
> trzecich" nie przyuważyłeś? ;)
nie zauważyłem.
> Ustawodawca pofatygował się, aby określić kiedy i jak ma miejsce
> takie oddziaływanie (i tak by miało, tyle że nie byłoby defaultowych
> zasad i de facto zapisy musiałyby być interpretowane przez
> pełnomocnictwo albo jakoś w tym stylu).
>
>>>> inaczej, jako właściciel, mógłbym komuś wpieprzyć sublokatora na
>>>> siłę.
>>>
>>> Znaczy zniknąłeś akademiki?
>>
>> Nie rozumiem, ale to nic:)
>
> Wyjaśnili :)
> Skoro akceptujesz "wspólny wynajem", to mają prawo.
No tak, ale to też musi być gdzieś stwierdzone w umowie.
W każdym razie, wróćmy do głównego tematu.
Myślę, że wynajmując 1 lokal kilku osobom dużo łatwiej dla właściciela jest
zawrzeć jedną umowę z "głównym lokatorem". Inaczej, mamy hostel i ciągłe
kłopoty,
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/4/2012 5:19 AM, moon wrote:
> Myślę, że wynajmując 1 lokal kilku osobom dużo łatwiej dla właściciela jest
> zawrzeć jedną umowę z "głównym lokatorem". Inaczej, mamy hostel i ciągłe
> kłopoty,
toz ci od poczatku wszyscy wykladaja, ze nie jest duzo lepiej.
Re: umowa najmu - wielu najemców
Dnia Sat, 04 Feb 2012 05:58:49 -0600, witek napisał(a):
> On 2/4/2012 5:19 AM, moon wrote:
>> Myślę, że wynajmując 1 lokal kilku osobom dużo łatwiej dla właściciela jest
>> zawrzeć jedną umowę z "głównym lokatorem". Inaczej, mamy hostel i ciągłe
>> kłopoty,
>
> toz ci od poczatku wszyscy wykladaja, ze nie jest duzo lepiej.
Robię to od 15 lat i nie mam kłopotów.
Nie wyobrażam sobie czemu miałbym je mieć?
Jak mi nie zapłącą, to im wymawiam (głównemu), reszta leci z nim. Jeżeli
jemu zależy, to się pozbywa we WŁASNYM zakresie balastu i znajduje nowych;
co mnie interesuje kto ma, kto nie ma, kto chce, itp?
Ja jestem, że tak powiem PRAKTYKIEM.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(05.02.2012 21:17), moon wrote:
> Dnia Sat, 04 Feb 2012 05:58:49 -0600, witek napisał(a):
>
>> On 2/4/2012 5:19 AM, moon wrote:
>>> Myślę, że wynajmując 1 lokal kilku osobom dużo łatwiej dla właściciela jest
>>> zawrzeć jedną umowę z "głównym lokatorem". Inaczej, mamy hostel i ciągłe
>>> kłopoty,
>>
>> toz ci od poczatku wszyscy wykladaja, ze nie jest duzo lepiej.
>
> Robię to od 15 lat i nie mam kłopotów.
> Nie wyobrażam sobie czemu miałbym je mieć?
> Jak mi nie zapłącą, to im wymawiam (głównemu), reszta leci z nim. Jeżeli
> jemu zależy, to się pozbywa we WŁASNYM zakresie balastu i znajduje nowych;
> co mnie interesuje kto ma, kto nie ma, kto chce, itp?
Ale co z tym niezapłaconym? Nie zdarzyło Ci się że główny nie miał z
czego zapłacić?
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/5/2012 2:17 PM, moon wrote:
> Dnia Sat, 04 Feb 2012 05:58:49 -0600, witek napisał(a):
>
>> On 2/4/2012 5:19 AM, moon wrote:
>>> Myślę, że wynajmując 1 lokal kilku osobom dużo łatwiej dla właściciela jest
>>> zawrzeć jedną umowę z "głównym lokatorem". Inaczej, mamy hostel i ciągłe
>>> kłopoty,
>>
>> toz ci od poczatku wszyscy wykladaja, ze nie jest duzo lepiej.
>
> Robię to od 15 lat i nie mam kłopotów.
Ale czego to ma dowodzic?
Ze jak bedziesz miał kłopty to ....
> Nie wyobrażam sobie czemu miałbym je mieć?
brak wyobrazni to nie jest dobry arguemtn
> Jak mi nie zapłącą, to im wymawiam (głównemu),
i tylko tyle
> reszta leci z nim.
bo?
Po prostu jeszcze nie trafilesz na cwanego.
Re: umowa najmu - wielu najemców
Dnia Sun, 05 Feb 2012 21:26:28 +0100, mvoicem napisał(a):
> (05.02.2012 21:17), moon wrote:
>> Dnia Sat, 04 Feb 2012 05:58:49 -0600, witek napisał(a):
>>
>>> On 2/4/2012 5:19 AM, moon wrote:
>>>> Myślę, że wynajmując 1 lokal kilku osobom dużo łatwiej dla właściciela jest
>>>> zawrzeć jedną umowę z "głównym lokatorem". Inaczej, mamy hostel i ciągłe
>>>> kłopoty,
>>>
>>> toz ci od poczatku wszyscy wykladaja, ze nie jest duzo lepiej.
>>
>> Robię to od 15 lat i nie mam kłopotów.
>> Nie wyobrażam sobie czemu miałbym je mieć?
>> Jak mi nie zapłącą, to im wymawiam (głównemu), reszta leci z nim. Jeżeli
>> jemu zależy, to się pozbywa we WŁASNYM zakresie balastu i znajduje nowych;
>> co mnie interesuje kto ma, kto nie ma, kto chce, itp?
>
> Ale co z tym niezapłaconym? Nie zdarzyło Ci się że główny nie miał z
> czego zapłacić?
O to chodzi, że jak nie ma, to musi pożyczyć:) albo mu wymówię; zawsze mogę
pogadać z tymi, którzy tam są i chcą dalej mieszkać, że inny zostaje "nowym
pilotem", robię aneks czy zmianę w umowie, a w punkcie "osoby na stale
przebywające z najemcą" dopisuje się nowego człowieka.
Ze studentami nie ma takiego kłopotu jak ze "dziadkami" po kwaterunku, tam
to się trzeba namęczyć czasem:).
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
Dnia Sun, 05 Feb 2012 18:07:32 -0600, witek napisał(a):
> Ale czego to ma dowodzic?
> Ze jak bedziesz miał kłopty to ....
to tylko z jednym podmiotem.
>
>> Nie wyobrażam sobie czemu miałbym je mieć?
>
> brak wyobrazni to nie jest dobry arguemtn
>
>> Jak mi nie zapłącą, to im wymawiam (głównemu),
>
> i tylko tyle
inni nie mają żadnych praw, więc aż tyle.
>> reszta leci z nim.
>
> bo?
bo nie mają ze mną żadnej umowy.
to ja jestem właścicielem.
a jak masz trzy podmioty w umowie, to każdy ma coś do gadania.
usiłuję ci to wytłumaczyć, ale nie czujesz tego.
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(07.02.2012 15:14), moon wrote:
>> Ale co z tym niezapłaconym? Nie zdarzyło Ci się że główny nie miał z
>> > czego zapłacić?
> O to chodzi, że jak nie ma, to musi pożyczyć:) albo mu wymówię;
Ale co potem? Nie ma, nie pożyczył, wymówiłeś mu, wyprowadził się.
Jesteś kilka czynszów do tyłu. Jak upierdliwy bądź kuty na cztery nogi
bądź wyjątkowa fleja i/lub to jesteś kilkanaście czynszów do tyłu i/lub
niezapłacone media za kilka miesięcy i/lub kupa kasy za zniszczenia czy
coś w tym stylu.
A na dodatek przychodzi za pół roku rozliczenie ogrzewania.
A student mówi "no skąd wezmę jak nie mam". Co robisz w takiej sytuacji?
Bo ja idę do "tego drugiego" i mówię żeby płacił, a on ma obowiązek płacić.
p. m
Re: umowa najmu - wielu najemców
On 2/7/2012 8:17 AM, moon wrote:
> Dnia Sun, 05 Feb 2012 18:07:32 -0600, witek napisał(a):
>
>
>> Ale czego to ma dowodzic?
>> Ze jak bedziesz miał kłopty to ....
>
> to tylko z jednym podmiotem.
z tym jednym bedziesz mial najmniejszy.
>>
>>> Nie wyobrażam sobie czemu miałbym je mieć?
>>
>> brak wyobrazni to nie jest dobry arguemtn
>>
>>> Jak mi nie zapłącą, to im wymawiam (głównemu),
>>
>> i tylko tyle
>
> inni nie mają żadnych praw, więc aż tyle.
mają. i to sporo.
>
>>> reszta leci z nim.
>>
>> bo?
>
> bo nie mają ze mną żadnej umowy.
no to co z tego. fizycznie mieszkaja.
brak umowy tego faktu nie zmienia
> to ja jestem właścicielem.
a oni są w posiadaniu, ktore jest chronione.
Po prostu jeszcze nie trafiles na takiego ktoremu sie chcialo.
Dla nich tez jest wygodniej wyprowadzic sie od pieniacza niz sie z nim
uzerac.
> a jak masz trzy podmioty w umowie, to każdy ma coś do gadania.
> usiłuję ci to wytłumaczyć, ale nie czujesz tego.
>
to ty nie czujesz, ze masz umowe z jednym a do gadania maja wszyscy.
patrzysz na umowa jak na swiety obrazek i nic wiecje nie dostrzegasz.
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Tue, 7 Feb 2012, mvoicem wrote:
> (07.02.2012 15:14), moon wrote:
>> O to chodzi, że jak nie ma, to musi pożyczyć:) albo mu wymówię;
>
> Ale co potem?
[...]
> A student mówi "no skąd wezmę jak nie mam". Co robisz w takiej sytuacji? Bo
> ja idę do "tego drugiego" i mówię żeby płacił, a on ma obowiązek płacić.
Po prawdzie moon się nie przyznaje żeby stosował, ile IMO przepisy
(ogólne, z KC) o "stronie trzeciej" pozwalają całkiem skutecznie
zapisać takie zobowiązanie.
Nie jest tak, że tylko "równorzędna" umowa pozwala na ustanowienie
zobowiązania solidarnego :)
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
(10.02.2012 17:12), Gotfryd Smolik news wrote:
> On Tue, 7 Feb 2012, mvoicem wrote:
>
>> (07.02.2012 15:14), moon wrote:
>>> O to chodzi, że jak nie ma, to musi pożyczyć:) albo mu wymówię;
>>
>> Ale co potem?
> [...]
>
>> A student mówi "no skąd wezmę jak nie mam". Co robisz w takiej
>> sytuacji? Bo ja idę do "tego drugiego" i mówię żeby płacił, a on ma
>> obowiązek płacić.
>
> Po prawdzie moon się nie przyznaje żeby stosował, ile IMO przepisy
> (ogólne, z KC) o "stronie trzeciej" pozwalają całkiem skutecznie
> zapisać takie zobowiązanie.
Ale zastosowanie ogólnych przepisów KC może rodzić problemy dowodowe. Bo
trzebaby udowodnić temu od którego chcemy ściągnąc, że mieszkał. A nawet
jak mieszkał i są na to świadkowie, to zawsze to kłopot.
A jak masz w umowie że odpowiada, to odpowiada choćby i nie mieszkał.
> Nie jest tak, że tylko "równorzędna" umowa pozwala na ustanowienie
> zobowiązania solidarnego :)
Oczywiście że nie.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
Użytkownik "mvoicem"
news:4f354af6$0$26709$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Ale zastosowanie ogólnych przepisów KC może rodzić problemy dowodowe. Bo
> trzebaby udowodnić temu od którego chcemy ściągnąc, że mieszkał. A nawet
> jak mieszkał i są na to świadkowie, to zawsze to kłopot.
>
> A jak masz w umowie że odpowiada, to odpowiada choćby i nie mieszkał.
>
>
>> Nie jest tak, że tylko "równorzędna" umowa pozwala na ustanowienie
>> zobowiązania solidarnego :)
>
> Oczywiście że nie.
Słuchajcie... Mam JEDNEGO gościa/gostkę z którą mam do czynienia i mam
gdzieś, co, kto, gdzie i kiedy. Czy gość nr 3 ma kasę i chce płacić, albo
nie chce - nie interesuje mnie to - i to jest właśnie zamierzone!
Wymówię umowę i tyle. Oczywiście to nie znaczy, że MUSZĘ wywalić na ulicę
tego gostka nr 3.
Możemy się dogadać, że teraz on będzie głównym. Ale on będzie robił mi JEDEN
przelew i będę miał JEDNĄ OSOBĘ do kontaktu i sytuacja w której mi się
tłumaczy, że mają już 2/3 czynszu, ale Krzysio nie ma mnie nie interesuje.
Te zabawy w osobne umowy dla każdego lokatora może są fajne kiedy ktoś ma
jedno mieszkanie i lubi się pobawić w prawnika. Przy większej liczbie osób
to bez sensu.
Azotox moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Fri, 10 Feb 2012, mvoicem wrote:
> (10.02.2012 17:12), Gotfryd Smolik news wrote:
>> On Tue, 7 Feb 2012, mvoicem wrote:
>>
>>> (07.02.2012 15:14), moon wrote:
>>>> O to chodzi, że jak nie ma, to musi pożyczyć:) albo mu wymówię;
>>>
>>> Ale co potem?
>> [...]
>>
>>> A student mówi "no skąd wezmę jak nie mam". Co robisz w takiej
>>> sytuacji? Bo ja idę do "tego drugiego" i mówię żeby płacił, a on ma
>>> obowiązek płacić.
>>
>> Po prawdzie moon się nie przyznaje żeby stosował, ile IMO przepisy
>> (ogólne, z KC) o "stronie trzeciej" pozwalają całkiem skutecznie
>> zapisać takie zobowiązanie.
>
> Ale zastosowanie ogólnych przepisów KC może rodzić problemy dowodowe. Bo
> trzebaby udowodnić temu od którego chcemy ściągnąc, że mieszkał.
Hola. Nic nie trzeba.
Ja NIE PISZĘ o przepisach SZCZEGÓLNYCH dotyczących najmu i prawa
żądania zapłaty od "mieszkańców", lecz o przepisach OGÓLNYCH,
dotyczących wszystkich umów dla których tego wprost
nie wyłączono, które to przepisy ogólne pozwalają na obciążanie
"strony trzeciej" pod warunkiem uzyskania jej akceptacji.
> A nawet jak mieszkał
Ale z p. widzenia o którym piszę fakt zamieszkiwania jest
BEZ ZNACZENIA!
> A jak masz w umowie że odpowiada, to odpowiada choćby i nie mieszkał.
No właśnie o tym piszę.
Wcale z tego nie wynika, żeby musiał być (współ)najemcą.
Z tego p. widzenia Twój zarzut do moona nie ma racji bytu:
zawarcie "współnajmu" w niczym nie zwiększa (ani nie zmniejsza)
pola manewru w zakresie ściągania z tytułu solidarnej odpowiedzialności,
zmienia jedynie zasady domyślne - ale nie zakres w którym mogą być
ujęte w umowie.
To, że KC przewiduje "z automatu" solidarną odpowiedzialność
mieszkańców to jedno.
To, że zgodę na solidarną odpowiedzialność możesz dobrowolnie
podpisać do dowolnej umowy to drugie.
Jeśli ta umowa to będzie podnajem Twojego najemcy to nie widzę
problemu.
Jak to będzie umowa "zupełnie swobodna" (z którą nie jesteś związany
swoją korzyścią materialną), to co najwyżej US upomni się o podatek
od poręczenia :P
>> Nie jest tak, że tylko "równorzędna" umowa pozwala na ustanowienie
>> zobowiązania solidarnego :)
>
> Oczywiście że nie.
Skoro się zgadzasz, to skąd Twój wcześniejszy zarzut do moona?
:O
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
(13.02.2012 16:04), Gotfryd Smolik news wrote:
>>>> A student mówi "no skąd wezmę jak nie mam". Co robisz w takiej
>>>> sytuacji? Bo ja idę do "tego drugiego" i mówię żeby płacił, a on ma
>>>> obowiązek płacić.
>>>
>>> Po prawdzie moon się nie przyznaje żeby stosował, ile IMO przepisy
>>> (ogólne, z KC) o "stronie trzeciej" pozwalają całkiem skutecznie
>>> zapisać takie zobowiązanie.
>>
>> Ale zastosowanie ogólnych przepisów KC może rodzić problemy dowodowe.
>> Bo trzebaby udowodnić temu od którego chcemy ściągnąc, że mieszkał.
>
> Hola. Nic nie trzeba.
>
> Ja NIE PISZĘ o przepisach SZCZEGÓLNYCH dotyczących najmu i prawa
> żądania zapłaty od "mieszkańców", lecz o przepisach OGÓLNYCH,
> dotyczących wszystkich umów dla których tego wprost
> nie wyłączono, które to przepisy ogólne pozwalają na obciążanie
> "strony trzeciej" pod warunkiem uzyskania jej akceptacji.
A, czyli mówisz o sytuacji że mam głównego najemcę (A), najemca
przyprowadza mi kolesia z którym chce mieszkać (B), (B) podpisuje mi
oświadczenie że zgadza się odpowiadać solidarnie za wykonanie umowy
przez (A). Czy tak?
Jeżeli tak - to nie mam zastrzeżeń, poza tym że trochę to SF dla mnie
:). Tj - nie wiem czy by się znalazł taki (B) który by to podpisał. Ja
bym nie podpisał.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
Użytkownik "mvoicem"
news:4f395260$0$26687$65785112@news.neostrada.pl...
>
> A, czyli mówisz o sytuacji że mam głównego najemcę (A), najemca
> przyprowadza mi kolesia z którym chce mieszkać (B), (B) podpisuje mi
> oświadczenie że zgadza się odpowiadać solidarnie za wykonanie umowy przez
> (A). Czy tak?
>
> Jeżeli tak - to nie mam zastrzeżeń, poza tym że trochę to SF dla mnie
A po co ci ta "solidarność"?
Rok 1981 już był:)
Jak masz umowę na kwotę X z najemcą, to ON odpowiada za całość - niech sobie
to ściąga od kolesia we własnym zakresie, chyba, że masz czas na zabawę. Ty
masz tylko jedno pytanie do niego: "Czy przelał pan kwotę X na moje konto?"
Bo jak nie, to papa!
moon
Re: umowa najmu - wielu najemców
(14.02.2012 02:23), Moon wrote:
>
> Użytkownik "mvoicem"
> news:4f395260$0$26687$65785112@news.neostrada.pl...
> >
>> A, czyli mówisz o sytuacji że mam głównego najemcę (A), najemca
>> przyprowadza mi kolesia z którym chce mieszkać (B), (B) podpisuje mi
>> oświadczenie że zgadza się odpowiadać solidarnie za wykonanie umowy
>> przez (A). Czy tak?
>>
>> Jeżeli tak - to nie mam zastrzeżeń, poza tym że trochę to SF dla mnie
>
> A po co ci ta "solidarność"?
> Rok 1981 już był:)
>
> Jak masz umowę na kwotę X z najemcą, to ON odpowiada za całość - niech
> sobie to ściąga od kolesia we własnym zakresie, chyba, że masz czas na
> zabawę. Ty masz tylko jedno pytanie do niego: "Czy przelał pan kwotę X
> na moje konto?" Bo jak nie, to papa!
Już Ci tłumaczyłem. W skrócie - solidarność zobowiązania nijak Ci nie
przeszkadza bawić się cały czas z jednym kolesiem, ale *dodatkowo*
umożliwia Ci taką samą zabawę z drugim.
Innymi słowy - solidarność zobowiązania pozwala Ci dowolnie sobie
dobierać dłużnika z w/w pary.
Po co bankowi poręczający kredyt? Jakby dłużnik się okazał
niewypłacalny, albo "trudnowypłacalny", żeby bank mógł udać się do
poręczającego i powiedzieć "ty płać, a z dłużnikiem się sam dogadaj".
Tutaj tak samo.
p. m.
Re: umowa najmu - wielu najemców
Użytkownik "mvoicem"
news:4f3a1525$0$1213$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Już Ci tłumaczyłem. W skrócie - solidarność zobowiązania nijak Ci nie
> przeszkadza bawić się cały czas z jednym kolesiem, ale *dodatkowo*
> umożliwia Ci taką samą zabawę z drugim.
Jak ktoś lubi zabawy, to owszem.
Ale jak jest ich 3, a może 4... zaczyna być bardzo wesoło, choć oczywiście
można.
m
Re: umowa najmu - wielu najemców
On Tue, 14 Feb 2012, Moon wrote:
> Użytkownik "mvoicem"
>>
>> A, czyli mówisz o sytuacji że mam głównego najemcę (A), najemca
>> przyprowadza mi kolesia z którym chce mieszkać (B), (B) podpisuje mi
>> oświadczenie że zgadza się odpowiadać solidarnie za wykonanie umowy przez
>> (A). Czy tak?
Z grubsza tak.
Powiązałbym to wprost z umową podnajmu między A i B, aby B miał
pewność, że *po rozwiązaniu umowy i powiadomieniu właściciela*
nie będzie odpowiadał za późniejsze długi A.
>> Jeżeli tak - to nie mam zastrzeżeń, poza tym że trochę to SF dla mnie
W żadnym razie.
Przecież zobowiązanie nie różni się zauważalnie od "solidarnego
współnajmu" (poza większą niezależnością umowy).
> A po co ci ta "solidarność"?
Po to, o co była cała dyskusja.
> Jak masz umowę na kwotę X z najemcą, to ON odpowiada za całość
najemca bankrutuje, masz kolesia który z nim mieszkał,
ale ów koleś Ci mówi "wypchaj się, ja z tobą nie mam umowy".
Dokładnie tak jak Ci przedtem pisali.
pzdr, Gotfryd
Re: umowa najmu - wielu najemców
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1202141739540.2116@quad...
>
> najemca bankrutuje, masz kolesia który z nim mieszkał,
> ale ów koleś Ci mówi "wypchaj się, ja z tobą nie mam umowy".
> Dokładnie tak jak Ci przedtem pisali.
na szczęście czynsz płaci się Z GÓRY.
tracę coś, wiadomo, zawsze się traci, ale oszczędzam papier, użerkę i
zawracanie głowy z szukaniem pojedynczych lokatorów do mieszkania.
moon
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.