" Aa"
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik " Aa"
news:ilbfdu$ks9$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Czy wierzyciel ma prawo zająć mienie dłużnika (bez wyroku sądu)?
W pewnych szczególnych warunkach tak (np. zastaw) .
> Czy firma windykacyjna, która odkupiła wierzytelność, może zająć mienie
> dłużnika, np przy pomocy policji - czy f.winykacyjna ma jakieś większe
> prawa
> niż sam wierzyciel?
>
Taka firma windykacyjna jest aż i tylko wierzycielem.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-10 22:50, p 47 pisze:
>
> Użytkownik " Aa"
> news:ilbfdu$ks9$1@inews.gazeta.pl...
>> Witam
>> Czy wierzyciel ma prawo zająć mienie dłużnika (bez wyroku sądu)?
>
> W pewnych szczególnych warunkach tak (np. zastaw) .
>
>
>> Czy firma windykacyjna, która odkupiła wierzytelność, może zająć mienie
>> dłużnika, np przy pomocy policji - czy f.winykacyjna ma jakieś większe
>> prawa
>> niż sam wierzyciel?
>>
>
> Taka firma windykacyjna jest aż i tylko wierzycielem.
http://interia360.pl/artykul/procedury-postepowania-z-firmami-windykacyjnymi,42668
--
animka
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik " Aa"
news:ilbfdu$ks9$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Czy wierzyciel ma prawo zająć mienie dłużnika (bez wyroku sądu)?
> Czy firma windykacyjna, która odkupiła wierzytelność, może zająć mienie
> dłużnika, np przy pomocy policji - czy f.winykacyjna ma jakieś większe
> prawa
> niż sam wierzyciel?
Windykator jest przedstawicielem wierzyciela. Nie ma zadnych innych
uprawnień, niż wierzyciel. Najczęściej ma mniejsze.
Re: uprawnienia windykatora
On Thu, 10 Mar 2011 22:57:08 +0100, Animka wrote:
> W dniu 2011-03-10 22:50, p 47 pisze:
>>
>> Użytkownik " Aa"
>> news:ilbfdu$ks9$1@inews.gazeta.pl...
>>> Witam
>>> Czy wierzyciel ma prawo zająć mienie dłużnika (bez wyroku sądu)?
>>
>> W pewnych szczególnych warunkach tak (np. zastaw) .
>>
>>
>>> Czy firma windykacyjna, która odkupiła wierzytelność, może zająć mienie
>>> dłużnika, np przy pomocy policji - czy f.winykacyjna ma jakieś większe
>>> prawa
>>> niż sam wierzyciel?
>>>
>>
>> Taka firma windykacyjna jest aż i tylko wierzycielem.
>
> http://interia360.pl/artykul/procedury-postepowania-z-firmami-windykacyjnymi,42668
W tym linku kilkakrotnie powtórzono bardzo subiektywne stwierdzenie, że
firmy windykacyjne nie działają zgodnie z interesem społecznym. Otóż ja się
z tym nie zgadzam, gdyż (bardzo) często działają. Zakonotuj sobie: pożyczki
się spłaca. A prawo nadmiernie chroniące przestępców i kulawo działający
wymiar sprawiedliwości nie stanowią w moim odczuciu uzasadnienia do
jakiegoś bredzenia, typu "[firmy windykacyjne] z punktu widzenia moralnego
nie są wierzycielami". Po odkupieniu długu od kogoś, komu się po prostu nie
chce szarpać przez 100 lat na kolejnych rozprawach - są. Nawet jeśli
mieszać w to moralność.
PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
sobie może.
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
On Fri, 11 Mar 2011 02:15:59 +0100, Marcin Balcerzak wrote:
> PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
> lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
> mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
> płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
> sobie może.
Sprawdziłem oryginał:
http://www.sklepowicz.pl/forum/read.php?2,5884,page2
I ten zestaw porad został podany osobie, która odziedziczyła jakiś dług w
spadku po ojcu, z którym nie utrzymywała kontaktu etc. Można powiedzieć, że
tutaj "pro publico bono" i akurat w tym wypadku należy walczyć do upadłego,
ale ogólnie sama idea niespłacania długów i tak mi śmierdzi.
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 02:15, Marcin Balcerzak pisze:
> jakiegoś bredzenia, typu "[firmy windykacyjne] z punktu widzenia moralnego
> nie są wierzycielami". Po odkupieniu długu od kogoś, komu się po prostu nie
> chce szarpać przez 100 lat na kolejnych rozprawach - są. Nawet jeśli
> mieszać w to moralność.
Problem polega na tym, że firmy windykacyjne kupują długi "jak leci",
bardzo często sporne, dawno spłacone lub w ogóle fikcyjne (wynikłe np. z
bałaganu w jakiejś firmie lub "kradzieży tożsamości"). I bardzo często
zdają sobie z tego sprawę (wcześniej lub później) albo zwyczajnie mają
to w nosie, bo i tak nie mają zamiaru iść z tym do sądu tylko ich celem
jest wydojenie kasy za wszelką cenę, głównie metodami psychotechnicznymi
lub wręcz bandyckimi.
> PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
> lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
> mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
> płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
> sobie może.
To nie zdziw się, jak teraz wszyscy będą mieli dziwne wrażenie, że
jesteś jednym z tych "cholernych windykatorzyn" ;->
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 10.03.2011 22:22, Aa pisze:
> Witam
> Czy wierzyciel ma prawo zająć mienie dłużnika (bez wyroku sądu)?
W pewnych okolicznościach owszem, ale na pewno nie w sensie "przychodzi
i zabiera" ale kiedy mienie dłużnika już było legalnie w jego posiadaniu
(konkretnie: poszukaj w kodeksie cywilnym hasła "zastaw").
> Czy firma windykacyjna, która odkupiła wierzytelność, może zająć mienie
> dłużnika, np przy pomocy policji - czy f.winykacyjna ma jakieś większe prawa
> niż sam wierzyciel?
Oczywiście, że nie, choć często zdarza się, że różne windykacyjne gnojki
usiłują to różnym frajerom zasugerować.
Re: uprawnienia windykatora
Dnia Fri, 11 Mar 2011 08:28:21 +0100, Andrzej Ława napisał(a):
> Problem polega na tym, że firmy windykacyjne kupują długi "jak leci",
> bardzo często sporne, dawno spłacone lub w ogóle fikcyjne (wynikłe np. z
> bałaganu w jakiejś firmie lub "kradzieży tożsamości"). I bardzo często
> zdają sobie z tego sprawę (wcześniej lub później) albo zwyczajnie mają
> to w nosie, bo i tak nie mają zamiaru iść z tym do sądu tylko ich celem
> jest wydojenie kasy za wszelką cenę, głównie metodami psychotechnicznymi
> lub wręcz bandyckimi.
Jakiś czas temu na jakimś forum czytałem co zrobił pewien rodak :)
Otóż otrzymał "wezwanie do zapłaty czy ugody" z kruka czy intrium justitii
:)
Więc po lekturze tego, sprawdził sobie "kwity" i wyszło mu że rzekoma
zaległość była zapłacona, ponadto że w razie czego i tak była przedawniona.
Złapał słuchawkę i zatelefonował na ichniejszy podany numer. Wyjaśniał,
tłumaczył, zero reakcji - ma im napisać że się z nimi "układa", bo jak nie,
to oni polecą do sądu.
Facet zrobił genialny myk :)
Napisał im to co mówił, że długu nie ma, że jest przedawniony itp itd. Że
teraz nie ma czasu na wysyłanie potwierdzeń zapłaty, ale jak wróci za 4
miesiące z wyjazdu do niemiec, to im to wszystko ładnie prześle :)
I poprosił o przysługę kumpla który następnego dnia wyjeżdżał akurat do
rajchu :) Mianowicie o wysłanie tego listu z .. niemiec :)))
Myk się udał....:)))
Po krótkim czasie, dostał ...sądówkę :))))
Oczywiście w terminie podniósł zarzut przedawnienia roszczenia od tego
podmiotu windykacyjnego, sąd to oczywiście klepnął :)
I się firemka przejechała .. :))))
Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
dług.
A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce :))))
Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 10:50, Kamil pisze:
> I się firemka przejechała .. :))))
> Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
> faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
> egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
> dług.
> A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce :))))
> Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
Ha! A potem lurkujące tu windykatorki się oburzają, że się ich ukochaną
branżę "oczernia"!
Re: uprawnienia windykatora
Policja się nie zajmuje zajmowaniem mienia, zajmowaniem mienia dłużnika
zajmuje się komornik tak generalnie.
Jesli firma windykacyjna rzeczywiście odkupiła wierzytelność (a z
tym "odkupywaniem" to różnie, bo mogą działać np. na zlecenie za prowizją),
to IMHO fiorma windykacyjna jest teraz wierzycielem i tyle.
No i warto o zastawie więcej poczytać.
Oraz o posiadaniu i ochronie posiadania.
-----
> Czy firma windykacyjna, która odkupiła wierzytelność, może zająć mienie
dłużnika, np przy pomocy policji - czy f.winykacyjna ma jakieś większe prawa
niż sam wierzyciel?
--
Re: uprawnienia windykatora
On Fri, 11 Mar 2011 08:28:21 +0100, Andrzej Ława wrote:
> W dniu 11.03.2011 02:15, Marcin Balcerzak pisze:
>
>> jakiegoś bredzenia, typu "[firmy windykacyjne] z punktu widzenia moralnego
>> nie są wierzycielami". Po odkupieniu długu od kogoś, komu się po prostu nie
>> chce szarpać przez 100 lat na kolejnych rozprawach - są. Nawet jeśli
>> mieszać w to moralność.
>
> Problem polega na tym, że firmy windykacyjne kupują długi "jak leci",
> bardzo często sporne, dawno spłacone lub w ogóle fikcyjne (wynikłe np. z
> bałaganu w jakiejś firmie lub "kradzieży tożsamości"). I bardzo często
> zdają sobie z tego sprawę (wcześniej lub później) albo zwyczajnie mają
> to w nosie, bo i tak nie mają zamiaru iść z tym do sądu tylko ich celem
> jest wydojenie kasy za wszelką cenę, głównie metodami psychotechnicznymi
> lub wręcz bandyckimi.
Być może, ale widzę też drugą stronę medalu i nazywa się ona złodziejstwo i
cwaniactwo.
>> PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
>> lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
>> mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
>> płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
>> sobie może.
>
> To nie zdziw się, jak teraz wszyscy będą mieli dziwne wrażenie, że
> jesteś jednym z tych "cholernych windykatorzyn" ;->
Nie jestem, ale nie powinno Cię to szczególnie obchodzić. Rzadko tu bywam,
lecz chyba zbyt nisko wyceniasz (ogół) grupowiczów.
PS: [Ostatecznie wykasowałem, bo stwierdziłem, że nie będę rzucał błotkiem.
Tarzaj się sam, a po kawie może się nawet mniej więcej domyślisz co tu
chyba powinno być, żeby się dostować poziomem.]
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
On Fri, 11 Mar 2011 11:09:55 +0100, Andrzej Ława wrote:
> W dniu 11.03.2011 10:50, Kamil pisze:
>
>> I się firemka przejechała .. :))))
>> Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
>> faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
>> egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
>> dług.
>> A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce :))))
>> Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
>
> Ha! A potem lurkujące tu windykatorki się oburzają, że się ich ukochaną
> branżę "oczernia"!
O, masz przykład jakiego windykatora, który wyraził oburzenie z powodu
oczerniania/"oczerniania" branży? Na pewno nie piszesz tak sobie, żeby
poklepać w klawiaturę. No to podaj nicka albo od razu message-id posta
autorstwa takiej osoby. Czas do jutra wystarczy mam nadzieję? Za 10
miesięcy nie będę szukał tego posta żeby sprawdzić, czy jednak odpisałeś.
Odwagi!
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 13:12, Marcin Balcerzak pisze:
>> Ha! A potem lurkujące tu windykatorki się oburzają, że się ich ukochaną
>> branżę "oczernia"!
>
> O, masz przykład jakiego windykatora, który wyraził oburzenie z powodu
> oczerniania/"oczerniania" branży? Na pewno nie piszesz tak sobie, żeby
Poszperaj w archiwum.
> poklepać w klawiaturę. No to podaj nicka albo od razu message-id posta
> autorstwa takiej osoby. Czas do jutra wystarczy mam nadzieję? Za 10
Moja stawka: 100zł za każdą rozpoczętą godzinę szukania. Pierwsze 5
godzin płatne z góry.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 13:18, Andrzej Ława pisze:
> Moja stawka: 100zł za każdą rozpoczętą godzinę szukania. Pierwsze 5
> godzin płatne z góry.
Wygodny sposób na wykręcenie się od odpowiedzi. Jakże finezyjny.
Niektórzy pewnie nawet nie zauważą, że nie masz racji ;)
--
Liwiusz
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 13:06, Marcin Balcerzak pisze:
>> Problem polega na tym, że firmy windykacyjne kupują długi "jak leci",
>> bardzo często sporne, dawno spłacone lub w ogóle fikcyjne (wynikłe np. z
>> bałaganu w jakiejś firmie lub "kradzieży tożsamości"). I bardzo często
>> zdają sobie z tego sprawę (wcześniej lub później) albo zwyczajnie mają
>> to w nosie, bo i tak nie mają zamiaru iść z tym do sądu tylko ich celem
>> jest wydojenie kasy za wszelką cenę, głównie metodami psychotechnicznymi
>> lub wręcz bandyckimi.
>
> Być może, ale widzę też drugą stronę medalu i nazywa się ona złodziejstwo i
> cwaniactwo.
Aha. Np. to "przed chwilą" opisane zagranie czarnego ptaszydła. Dodałbym
jeszcze: skurwysyństwo.
>>> PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
>>> lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
>>> mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
>>> płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
>>> sobie może.
>>
>> To nie zdziw się, jak teraz wszyscy będą mieli dziwne wrażenie, że
>> jesteś jednym z tych "cholernych windykatorzyn" ;->
>
> Nie jestem, ale nie powinno Cię to szczególnie obchodzić. Rzadko tu bywam,
> lecz chyba zbyt nisko wyceniasz (ogół) grupowiczów.
Masz czelność się oburzać po tym, jak sam pierwszy oczerniłeś autora
artykułu? Ha! To już nie poziom windykatorków, to co znacznie gorszego:
poziom naszych polityków!
> PS: [Ostatecznie wykasowałem, bo stwierdziłem, że nie będę rzucał błotkiem.
> Tarzaj się sam, a po kawie może się nawet mniej więcej domyślisz co tu
> chyba powinno być, żeby się dostować poziomem.]
Kawy nie pijam, stąd gul mi nie skacze, jak tobie ;->
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 13:20, Liwiusz pisze:
> W dniu 2011-03-11 13:18, Andrzej Ława pisze:
>
>
>> Moja stawka: 100zł za każdą rozpoczętą godzinę szukania. Pierwsze 5
>> godzin płatne z góry.
>
> Wygodny sposób na wykręcenie się od odpowiedzi. Jakże finezyjny.
> Niektórzy pewnie nawet nie zauważą, że nie masz racji ;)
>
Ty oczywiście nie masz nic innego na głowie poza tą listą dyskusyjną,
więc znasz na pamięć wszystkie wątki z ostatnich kilku lat.
Ale cóż - inni ludzie mają jakieś życie poza pl.soc.prawo. Ja też.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 13:25, Andrzej Ława pisze:
> Ale cóż - inni ludzie mają jakieś życie poza pl.soc.prawo. Ja też.
Zatem nie wyjeżdżaj z tezami, których nie potrafisz udowodnić.
--
Liwiusz
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 13:40, Liwiusz pisze:
> W dniu 2011-03-11 13:25, Andrzej Ława pisze:
>
>
>> Ale cóż - inni ludzie mają jakieś życie poza pl.soc.prawo. Ja też.
>
> Zatem nie wyjeżdżaj z tezami, których nie potrafisz udowodnić.
>
A gdzie _dokładnie_ byłeś w drugi piątek lutego 5 lat temu o 12:33? I
jaka była wtedy pogoda?
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 10:50, Kamil pisze:
> Po krótkim czasie, dostał ...sądówkę :))))
> Oczywiście w terminie podniósł zarzut przedawnienia roszczenia od tego
> podmiotu windykacyjnego, sąd to oczywiście klepnął :)
Czyli jednak przedawnienie a nie zapłata zadecydowało?
> I się firemka przejechała .. :))))
> Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
> faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
> egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
> dług.
> A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce :))))
> Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
Czyli jednak unikał odbierania poleconych w Polsce?
Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja. :(
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 14:36, spp pisze:
>> Po krótkim czasie, dostał ...sądówkę :))))
>> Oczywiście w terminie podniósł zarzut przedawnienia roszczenia od tego
>> podmiotu windykacyjnego, sąd to oczywiście klepnął :)
>
> Czyli jednak przedawnienie a nie zapłata zadecydowało?
No to co? Zawsze mniejsza fatyga powołać się na przedawnienie niż znowu
szukać jakiegoś głupiego papierka, zwłaszcza że sąd może np. domagać się
potwierdzonego wyciągu z banku, bo "goły" wydruk z systemu
transakcyjnego ma niedostateczną liczbę pieczątek dla
tradycjonalistycznego sędziego.
>> I się firemka przejechała .. :))))
>> Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
>> faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
>> egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
>> dług.
>> A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce
>> :))))
>> Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
>
> Czyli jednak unikał odbierania poleconych w Polsce?
O czym ty bredzisz? Jakby nie odbierał, to by się nie dowiedział na czas
o piśmie z sądu.
> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja. :(
Jakiego złodzieja, durny piesku windykatorski?
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 14:46, Andrzej Ława pisze:
>> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja. :(
>
> Jakiego złodzieja, durny piesku windykatorski?
Tego 'znajomego' co to niby zapłacił a tak naprawdę powołał się na
przedawnienie Ferdynandzie Kiepski.
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 15:04, spp pisze:
> W dniu 2011-03-11 14:46, Andrzej Ława pisze:
>
>>> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja. :(
>>
>> Jakiego złodzieja, durny piesku windykatorski?
>
> Tego 'znajomego' co to niby zapłacił a tak naprawdę powołał się na
> przedawnienie Ferdynandzie Kiepski.
>
W takim razie twój ojciec to gwałciciel, bo na pewno nie ma pisemnej
zgody twojej matki na poczęcie takiego uber-księgowego, jak ty ;->
Większość ludzi powoła się na przedawnienie, bo z dowodami zapłaty można
polemizować, a z przedawnieniem nie.
I sprawa jest oddalana szybko, czysto i - co najważniejsze dla
normalnego człowieka - bez konieczności trzymania przed dekady
gigantycznego archiwum wszelkich kwitków.
Oczywiście zawsze można trafić na podobnego tobie zboczeńca, który kocha
mieć posortowane dowody płatności, włącznie z paragonami za bułkę przed
lat kilkudziesięciu i wręcz ekstatycznie by podszedł do propozycji
znalezienia dowodu zapłaty z zeszłego millenium, ale to rzadkie zjawisko.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 15:17, Andrzej Ława pisze:
Skończyłeś już?
Spłucz po sobie.
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 15:22, spp pisze:
> W dniu 2011-03-11 15:17, Andrzej Ława pisze:
>
>
>
> Skończyłeś już?
> Spłucz po sobie.
>
>
W odróżnieniu od ciebie, gnojku, mało kto pracuje na komputerze siedząc
w kiblu. Zatem spłucz po sobie, chociaż to niewiele da, bo niestety te
twoje gówniane teksty w usenecie zostaną na zawsze. Włącznie z
oskarżeniem kogoś o bycie złodziejem - a na to jest paragraf, szczylku.
Re: uprawnienia windykatora
On Fri, 11 Mar 2011 13:21:08 +0100, Andrzej Ława wrote:
>>>> PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
>>>> lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
>>>> mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
>>>> płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
>>>> sobie może.
>>>
>>> To nie zdziw się, jak teraz wszyscy będą mieli dziwne wrażenie, że
>>> jesteś jednym z tych "cholernych windykatorzyn" ;->
>>
>> Nie jestem, ale nie powinno Cię to szczególnie obchodzić. Rzadko tu bywam,
>> lecz chyba zbyt nisko wyceniasz (ogół) grupowiczów.
>
> Masz czelność się oburzać po tym, jak sam pierwszy oczerniłeś autora
> artykułu? Ha! To już nie poziom windykatorków, to co znacznie gorszego:
> poziom naszych polityków!
Nie podniecaj się tak bo zaczynasz bełkotać. Nikogo nie oczerniałem,
napisałem o swoim subiektywnym wrażeniu na podstawie mojego doświadczenia
życiowego i znajomości natury ludzkiej. Jeśli autor tamtego artykułu poczuł
się oczerniony to go przepraszam.
>> PS: [Ostatecznie wykasowałem, bo stwierdziłem, że nie będę rzucał błotkiem.
>> Tarzaj się sam, a po kawie może się nawet mniej więcej domyślisz co tu
>> chyba powinno być, żeby się dostować poziomem.]
>
> Kawy nie pijam, stąd gul mi nie skacze, jak tobie ;->
Mi coś skacze? Kiepski żart. Cytując Sztaudyngera: "różni nas klasa...".
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 15:25, Andrzej Ława pisze:
Kiedyś pewien mądry człowiek nazwał ludzi o podobnych tobie poglądach i
zachowaniach mianem 'homo sovieticus'. W twoim przypadku ten pierwszy
człon można pominąć.
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
On Fri, 11 Mar 2011 15:17:20 +0100, Andrzej Ława wrote:
> W dniu 11.03.2011 15:04, spp pisze:
>> W dniu 2011-03-11 14:46, Andrzej Ława pisze:
>>
>>>> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja. :(
>>>
>>> Jakiego złodzieja, durny piesku windykatorski?
>>
>> Tego 'znajomego' co to niby zapłacił a tak naprawdę powołał się na
>> przedawnienie Ferdynandzie Kiepski.
>>
>
> W takim razie twój ojciec to gwałciciel, bo na pewno nie ma pisemnej
> zgody twojej matki na poczęcie takiego uber-księgowego, jak ty ;->
Już ad personam nie wystarcza i zaczynasz wjeżdżać na rodzinę dyskutanta?
Lecz się bo ryjesz w mule bardzo głęboko.
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
On Fri, 11 Mar 2011 13:40:22 +0100, Liwiusz wrote:
> W dniu 2011-03-11 13:25, Andrzej Ława pisze:
>
>
>> Ale cóż - inni ludzie mają jakieś życie poza pl.soc.prawo. Ja też.
>
> Zatem nie wyjeżdżaj z tezami, których nie potrafisz udowodnić.
Robienie z siebie błazna zdaje się mu nie przeszkadzać. Prymitywny troll,
jakich wiele w Usenecie.
Dla mnie EOT.
--
Marcin Balcerzak
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 15:28, Marcin Balcerzak pisze:
> On Fri, 11 Mar 2011 13:21:08 +0100, Andrzej Ława wrote:
>
>>>>> PS: Mam dziwne wrażenie, że autor artykułu należy do osób tego typu, które
>>>>> lubią się np. wprowadzić z malutkim dzieckiem do wynajmowanego w Polsce
>>>>> mieszkania (nie posiadając własnego lokum) na początku zimy, przestać
>>>>> płacić czynsz i z uśmiechem na buzi wyjaśnić zrozpaczonemu właścicielowi co
>>>>> sobie może.
>>>>
>>>> To nie zdziw się, jak teraz wszyscy będą mieli dziwne wrażenie, że
>>>> jesteś jednym z tych "cholernych windykatorzyn" ;->
>>>
>>> Nie jestem, ale nie powinno Cię to szczególnie obchodzić. Rzadko tu bywam,
>>> lecz chyba zbyt nisko wyceniasz (ogół) grupowiczów.
>>
>> Masz czelność się oburzać po tym, jak sam pierwszy oczerniłeś autora
>> artykułu? Ha! To już nie poziom windykatorków, to co znacznie gorszego:
>> poziom naszych polityków!
>
> Nie podniecaj się tak bo zaczynasz bełkotać. Nikogo nie oczerniałem,
> napisałem o swoim subiektywnym wrażeniu na podstawie mojego doświadczenia
> życiowego i znajomości natury ludzkiej. Jeśli autor tamtego artykułu poczuł
> się oczerniony to go przepraszam.
No cóż - ja też "tylko" "miałem wrażenie". I co mi zrobisz?
>>> PS: [Ostatecznie wykasowałem, bo stwierdziłem, że nie będę rzucał błotkiem.
>>> Tarzaj się sam, a po kawie może się nawet mniej więcej domyślisz co tu
>>> chyba powinno być, żeby się dostować poziomem.]
>>
>> Kawy nie pijam, stąd gul mi nie skacze, jak tobie ;->
>
> Mi coś skacze? Kiepski żart. Cytując Sztaudyngera: "różni nas klasa...".
Aha. Ty masz czwartą podstawową ;->
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 15:29, Marcin Balcerzak pisze:
>>> Tego 'znajomego' co to niby zapłacił a tak naprawdę powołał się na
>>> przedawnienie Ferdynandzie Kiepski.
>>>
>>
>> W takim razie twój ojciec to gwałciciel, bo na pewno nie ma pisemnej
>> zgody twojej matki na poczęcie takiego uber-księgowego, jak ty ;->
>
> Już ad personam nie wystarcza i zaczynasz wjeżdżać na rodzinę dyskutanta?
Gdzie wjeżdżać? Czytaj uważniej.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 15:29, spp pisze:
> W dniu 2011-03-11 15:25, Andrzej Ława pisze:
>
>
> Kiedyś pewien mądry człowiek nazwał ludzi o podobnych tobie poglądach i
> zachowaniach mianem 'homo sovieticus'. W twoim przypadku ten pierwszy
> człon można pominąć.
>
Cóż, do ciebie najlepiej pasuje miano nadawane wszystkim kosmitom przez
Tytusa Bombę.
Re: uprawnienia windykatora
Dnia Fri, 11 Mar 2011 08:35:09 +0100, Andrzej Ława
>
>Oczywiście, że nie, choć często zdarza się, że różne windykacyjne gnojki
>usiłują to różnym frajerom zasugerować.
Wszyscy myślą "windykacyjne gnojki", ale w większości przypadków jest
to próba odzyskania NALEŻNYCH pieniędzy. Osoba, która uchyla się od
spłaty swoich zobowiązań jest dla mnie oszustem, a sama idea
przedawnienia długu jest chora. Jeśli jestem winy, to musze oddać, a
nie poukrywać dochody przez jakiś czas, a potem mogą mnie pocałować
frajerzy...
Jestem klientam komornika, mam dłużnika, który jest mi winien 40 tyś i
szarpie się z nim już koło roku. Klient "nic nie ma". Jakby za
rzeczywiste długi zamykali to nagle większość odzyskała by swoje
należności błyskawicznie. Oczywiście zamykali z nakazem pracy.
--
Pozdrawiam
Paweł
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 15:31, Marcin Balcerzak pisze:
> Robienie z siebie błazna zdaje się mu nie przeszkadzać. Prymitywny troll,
> jakich wiele w Usenecie.
>
> Dla mnie EOT.
>
Wiesz, to jest ten sam facet co szukał sposobu aby przekonać właściciela
działki przez którą prowadzi droga do jego domu do przekazania go gminie
(za darmo, propozycję aby sam wykupił ten grunt i przekazał gminie zbył
stekiem przekleństw) albo by przynajmniej gmina za darmo* mu odśnieżała
dojazd do domu. Taki czysty 'sovieticus'. :):)
*)
> Pomyśl chwilę logicznie: ten z gminy i tak tamtędy jeździ - koszt
> logistyczny zboczenia w 60-metrową dróżkę będzie minimalny. Wynajmowanie
> kogoś, kto przyjedzie specjalnie na ten kawałek i posprząta będzie nie
> dość, że droższe, to niepotrzebnie ten drugi spali paliwo.
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
Paweł wrote:
> Dnia Fri, 11 Mar 2011 08:35:09 +0100, Andrzej Ława
>
>
>>
>> Oczywiście, że nie, choć często zdarza się, że różne windykacyjne
>> gnojki usiłują to różnym frajerom zasugerować.
>
> Wszyscy myślą "windykacyjne gnojki", ale w większości przypadków jest
> to próba odzyskania NALEŻNYCH pieniędzy. Osoba, która uchyla się od
> spłaty swoich zobowiązań jest dla mnie oszustem, a sama idea
> przedawnienia długu jest chora. Jeśli jestem winy, to musze oddać, a
> nie poukrywać dochody przez jakiś czas, a potem mogą mnie pocałować
> frajerzy...
>
> Jestem klientam komornika, mam dłużnika, który jest mi winien 40 tyś i
> szarpie się z nim już koło roku. Klient "nic nie ma". Jakby za
> rzeczywiste długi zamykali to nagle większość odzyskała by swoje
> należności błyskawicznie. Oczywiście zamykali z nakazem pracy.
Masz rację ale w zamian za próbę egzekucji spłąconych lub przedawnionych
należności powinni też zamykac do pierdla.
Re: uprawnienia windykatora
Dnia Fri, 11 Mar 2011 16:49:53 +0100, "Marek Dyjor"
>
>Masz rację ale w zamian za próbę egzekucji spłąconych lub przedawnionych
>należności powinni też zamykac do pierdla.
Zgodzę się z Toba w 50% ;-) Spłacone, lub nieprawdziwe nalezności
nieistnieją, ale przedawnienie nie oznaczas braku wierzytelności,
tylko dość skutecznie utrudnia egzekucje.
Dług przedawniony może być windykowany, ale dłużnik musi wykazać dobrą
wolę, żeby zapłacić, choć może powinno się napisać UCZCIWOŚĆ.
--
Pozdrawiam
Paweł
Re: uprawnienia windykatora
Nie bójmy się stwierdzenia, że dłużnik nie spłacając należnej
wierzytelności po prostu kogoś okrada.
Dla mnie dłużnik unikający odania długu (rzeczywistego, żeby nie było
wątpliwości) jest złodziejem (mimo iż prawo tak u nas w kraju nie
stanowi)
Jeśli ktoś chce spłacić swój dług, ale realnie nie jest w stanie, to
zawsze istnieją możliwości ugody.
--
Pozdrawiam
Paweł
Re: uprawnienia windykatora
W najbardziej konkretnym dla mnie przypadku była to należnośc za wykonane
roboty zlecone bez upoważnienia przez osobe trzecia, i faktura była tez
podpisana przez tę osobę trzecią, na nieszczęście dysponującą egzemplarzem
papieru firmowego.
Innymi słowy wyobraź Ty sobie, że np. zamiast uszkodzonej PRZEZE MNIE felgi
blaszanej zamówiłem bez jakiegokolwiek upoważnienia z Twojej strony nowe
złote felgi do Twojego Cinquecento, który od Ciebie pozyczyłem na kilka dni,
podpisałem fakturę z Twoimi danymi i teraz Ty płać.
Przychodzą nasłani windykatorzy...
Niestety, nie na mnie wtedy trafili - a szkoda, pewnie "Dług II" byśmy mogli
kręcić ;-))
-----
> Wszyscy myślą "windykacyjne gnojki", ale w większości przypadków jest to
próba odzyskania NALEŻNYCH pieniędzy.
--
Re: uprawnienia windykatora
Daj mu codziennie piątaka, to ogarnie i u Ciebie.
-----
> ten z gminy i tak tamtedy jeździ - koszt logistyczny zboczenia w 60-metrowa
drozke bedzie minimalny.
--
Re: uprawnienia windykatora
Wielki z Ciebie chojrak, powalcz sobie z telepsem, upc, elektrownią czy PEC-
em.
O kazdym z powyższych mogę napisać własną osobistą historię:
- Nabijanie impulsów z pary drutów wiszących w pustym mieszkaniu;
- wzywanie do zapłaty za nigdy nie włączone numery (liczba mnoga) tel. bez
sygnału;
- wzywanie do zapłaty za wymówioną od miesięcy kablówkę (przestali gdy
pusciłem im przez telefon nagranie, jak pizda mi mówiła "rzeczywiście mam w
komputerze, że przysłał Pan faksem wypowiedzenie, ale tego nam Pan nie
udowodni, bo faks mógł być nieczytelny";
- wmawianie przez dwa lata i odmowa przysłania monterów, że nie działający
zegar licznika dwutaryfowego na pewno działa, bo... ma homologację;
- odmowa obniżenia mocy zamówionej "bo poprzedni właściciel nieruchomości
zamawiał";
- HGW naliczająca 6,50 zł/m2 garażu zamiast 65 groszy/m2 (szkoda że parkingów
za to nie buduje, to miałbym parkowanie za darmo), urzędnik przecież wypełni
sobie wolny czas korespondencją ze mną przez kilka najbliższych lat.
Itp. itd.
-----
> Czyli jednak przedawnienie a nie zapłata zadecydowało?
> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja.
--
Re: uprawnienia windykatora
Paweł wrote:
> Nie bójmy się stwierdzenia, że dłużnik nie spłacając należnej
> wierzytelności po prostu kogoś okrada.
>
> Dla mnie dłużnik unikający odania długu (rzeczywistego, żeby nie było
> wątpliwości) jest złodziejem (mimo iż prawo tak u nas w kraju nie
> stanowi)
>
> Jeśli ktoś chce spłacić swój dług, ale realnie nie jest w stanie, to
> zawsze istnieją możliwości ugody.
masz rację... ale...
cały czasz pisze o pozornych długach... którymi handlują firmy mające
burdel w księgowości.
Re: uprawnienia windykatora
Dnia Fri, 11 Mar 2011 16:24:38 +0100, Paweł napisał(a):
> Osoba, która uchyla się od
> spłaty swoich zobowiązań jest dla mnie oszustem, a sama idea
> przedawnienia długu jest chora.
Jest bardzo dobra - jeśli kogoś ten dług przez kilka lat nie interesował
to tak jakby go porzucił. Prezentów się nie oddaje ;-)
Henry
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik "spp"
news:ild8hq$bsf$3@news.onet.pl...
>W dniu 2011-03-11 10:50, Kamil pisze:
>
>> Po krótkim czasie, dostał ...sądówkę :))))
>> Oczywiście w terminie podniósł zarzut przedawnienia roszczenia od tego
>> podmiotu windykacyjnego, sąd to oczywiście klepnął :)
>
> Czyli jednak przedawnienie a nie zapłata zadecydowało?
>
>> I się firemka przejechała .. :))))
>> Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
>> faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
>> egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
>> dług.
>> A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce
>> :))))
>> Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
>
> Czyli jednak unikał odbierania poleconych w Polsce?
>
> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja. :(
>
> --
> spp
Szczerze ci życzę, aby np. gazownia (tak jak to zrobiła mnie) stwierdziła (i
to, tak jak u mnie, całkowicie bezpodstawnie!) , że 10 lat temu nie
opłaciłes jednego rachunku i zdjęła ci z tego powodu gazomierz, zresztą
całkowicie zgodnie z literalnym zapisem prawa energetycznego. Oczywiście
gotowa ona będzie przywrócić ci dostawy gazu, jesli opłacisz ten rachunek
wraz z 10-letnimi odsetkami i karną opłatę za ponowne zainstalowanie
gazomierza.
Oczywiście możesz tez przedstawic jej kwit potwierdzający zapłatę sprzed
tych 10 lat, który na pewno wciąż przechowujesz;-).
Taka sytuacja w pełni cię zapewne satysfakcjonowałaby, bo nie wystepowuje tu
tak nielubiane przez ciebie przedawnienie...
A dla mniej zahamowanych umysłowo ;- przedawnienie powstało NIE z powodu
jakieś wyjątkowej sympoatii ustawodawcy dla nie opłacających swoich
zobowiązań, nie po to, aby umozliwiać unikanie spłat pozyczek, opłat itp!
Ustawodawca uznał (słusznie!!), ze nie mozna wymagac od zobowiązanego, aby w
NIESKOŃCZONOŚĆ przechowywał dowody spłaty długu, pamietał okoliczności
zdarzeń gospodarczych skutkujących zobowiązaniem itp.itd, bo kłóciłoby się
to zarówno ze zdrowym rozsadkiem, zasadami współżycie społecznego jak i
stanowiłoby nadmierne obciążenie jednej ze ston, a skutkowałoby nadmiernym
uprzywilejowaniem strony podnoszacej istnienie wierzytelności, np po 20
latach, gdy prawdopodobieństwo przeprowadzenia skutecznej obrony, tj.
przedstawienia dowodu spłaty jest znikoma.
Ustawodawca uznał, że okres do zaistnienia przedawnienia roszczeń jest
wystarczający, aby wierzyciel rozpoczął wtedy właściwe kroki mające na celu
uzyskanie spłaty długu, kroki, które zresztą przedawnienie przerywają, a
jesli tego w tym czasie nie robi, to jego roszczenia sa albo wątpliwe, albo
tez nie zalezy mu na nich.
A skoro tak to volenti non iniure fit
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 22:52, p 47 pisze:
> Oczywiście możesz tez przedstawic jej kwit potwierdzający zapłatę sprzed
> tych 10 lat, który na pewno wciąż przechowujesz;-).
Z postu do którego się odnosiłem:
> ... sprawdził sobie "kwity" i wyszło mu że rzekoma
> zaległość była zapłacona ...
Czyli jednak istniały dokumenty potwierdzające spłatę.
I tylko do tej części się odnoszę - nic nie stało na przeszkodzie aby
dodatkowo umocnić swoje stanowisko i je w sądzie przedstawić.
Ponieważ jest to jednak historia przytoczona z jakiegoś forum, bez
podania źródła, sprzed jakiegoś czasu to wszystko jest możliwe. :)
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 21:58, ąćęłńóśźż pisze:
> Wielki z Ciebie chojrak, powalcz sobie z telepsem, upc, elektrownią czy PEC-
> em.
> O kazdym z powyższych mogę napisać własną osobistą historię:
>
> - Nabijanie impulsów z pary drutów wiszących w pustym mieszkaniu;
> - wzywanie do zapłaty za nigdy nie włączone numery (liczba mnoga) tel. bez
> sygnału;
> - wzywanie do zapłaty za wymówioną od miesięcy kablówkę (przestali gdy
> pusciłem im przez telefon nagranie, jak pizda mi mówiła "rzeczywiście mam w
> komputerze, że przysłał Pan faksem wypowiedzenie, ale tego nam Pan nie
> udowodni, bo faks mógł być nieczytelny";
> - wmawianie przez dwa lata i odmowa przysłania monterów, że nie działający
> zegar licznika dwutaryfowego na pewno działa, bo... ma homologację;
> - odmowa obniżenia mocy zamówionej "bo poprzedni właściciel nieruchomości
> zamawiał";
> - HGW naliczająca 6,50 zł/m2 garażu zamiast 65 groszy/m2 (szkoda że parkingów
> za to nie buduje, to miałbym parkowanie za darmo), urzędnik przecież wypełni
> sobie wolny czas korespondencją ze mną przez kilka najbliższych lat.
>
> Itp. itd.
>
>
> -----
>
>> Czyli jednak przedawnienie a nie zapłata zadecydowało?
>> Szkoda, że jednak nie dopadli złodzieja.
>
A co Twoja odpowiedź ma wspólnego z moim stwierdzeniem?
Odniosłem się do jednoznacznie opisanego przypadku - nie chodziło o
zapłatę za wyimaginowane usługi lecz takie które już były dostarczone i
zapłacone co stwierdził piszący na forum rodak. Czyli nie było żadnego
problemu aby przed sądem powołać się na dokonaną zapłatę a nie uciekać w
przedawnienie. Być może okazałoby się w dokładniejszym badaniu że jednak
te zapłaty dotyczyły zupełnie czegoś innego...
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
A sędziom chce się bawić myślisz?
-----
> nic nie stało na przeszkodzie aby dodatkowo umocnić swoje stanowisko i je w
sądzie przedstawić.
--
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 18:59, Paweł pisze:
>
> Nie bójmy się stwierdzenia, że dłużnik nie spłacając należnej
> wierzytelności po prostu kogoś okrada.
>
> Dla mnie dłużnik unikający odania długu (rzeczywistego, żeby nie było
> wątpliwości) jest złodziejem (mimo iż prawo tak u nas w kraju nie
> stanowi)
>
> Jeśli ktoś chce spłacić swój dług, ale realnie nie jest w stanie, to
> zawsze istnieją możliwości ugody.
Napisane jak przez prawdziwego windykatorzynę.
A teraz wyobraź sobie sytuację: twój pradziadek był winien mojemu
pradziadkowi pięć złotych dukatów. Powiedzmy, że mam na to papier. Długi
się dziedziczy, a wszyscy "po drodze" dziedziczyli bez kombinacji (wprost).
No i aby pozostać honorowym i "wysłać swoją kasę tam, gdzie poszła twoja
gęba" (tak sobie pozwolę na dość luźne tłumaczenie angielskojęzycznego
wyrażenia) powinieneś mi teraz zwrócić te złote dukaty _z_odsetkami_ za
te (powiedzmy) 100 lat. Bo założę się o każde pieniądze, że nie będziesz
miał potwierdzenia spłaty długu przez swojego pradziadka. Nawet jeśli
został spłacony.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 16:24, Paweł pisze:
>> Oczywiście, że nie, choć często zdarza się, że różne windykacyjne gnojki
>> usiłują to różnym frajerom zasugerować.
>
> Wszyscy myślą "windykacyjne gnojki", ale w większości przypadków jest
> to próba odzyskania NALEŻNYCH pieniędzy. Osoba, która uchyla się od
Z mojego doświadczenia: wręcz przeciwnie. Jak komuś rzeczywiście należą
się pieniądze - w terminie idzie z tym do sądu i przerywa przedawnienie.
> spłaty swoich zobowiązań jest dla mnie oszustem, a sama idea
> przedawnienia długu jest chora. Jeśli jestem winy, to musze oddać, a
> nie poukrywać dochody przez jakiś czas, a potem mogą mnie pocałować
> frajerzy...
Albo sam jesteś oszustem, albo nie masz bladego pojęcia, jak działa
przedawnienie. Jeśli idziesz z tym w terminie do sądu - bieg
przedawnienia się przerywa. A po wyroku masz 10 lat na egzekucję potem
ten 10-letni termin możesz "odnowić", potem mogą go odnawiać twoi
spadkobiercy...
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 15:31, Marcin Balcerzak pisze:
> On Fri, 11 Mar 2011 13:40:22 +0100, Liwiusz wrote:
>
>> W dniu 2011-03-11 13:25, Andrzej Ława pisze:
>>
>>
>>> Ale cóż - inni ludzie mają jakieś życie poza pl.soc.prawo. Ja też.
>>
>> Zatem nie wyjeżdżaj z tezami, których nie potrafisz udowodnić.
>
> Robienie z siebie błazna zdaje się mu nie przeszkadzać. Prymitywny troll,
> jakich wiele w Usenecie.
Jesteś kłamcą i hipokrytą - i osobiście podejrzewam, że twoja deklaracja
braku powiązań z "branżą windykacyjną" była także kłamstwem.
Zbyt wrednie usiłujesz stosować psychotechnikę.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-12 10:44, Andrzej Lawa pisze:
>> Dla mnie dłużnik unikający odania długu (rzeczywistego, żeby nie było
^^^^^^^^^^^^^^
>> wątpliwości) jest złodziejem (mimo iż prawo tak u nas w kraju nie
>> stanowi)
Jak zwykle nie zrozumiałeś o czym pisze przedpiśca.
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 11.03.2011 16:47, spp pisze:
> Wiesz, to jest ten sam facet co szukał sposobu aby przekonać właściciela
> działki przez którą prowadzi droga do jego domu do przekazania go gminie
> (za darmo, propozycję aby sam wykupił ten grunt i przekazał gminie zbył
> stekiem przekleństw) albo by przynajmniej gmina za darmo* mu odśnieżała
> dojazd do domu. Taki czysty 'sovieticus'. :):)
A ty jesteś brudnym skurwolem.
EOT
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-12 10:50, Andrzej Lawa pisze:
> A ty jesteś brudnym skurwolem.
A słowa twoje 'jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący' :)
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
www.gazetaprawna.pl/drukowanie/494712
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/494712,zadluzona_osoba_obroni_sie_przed_
agresywnym_windykatorem.html
--
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 12.03.2011 10:54, spp pisze:
> W dniu 2011-03-12 10:50, Andrzej Lawa pisze:
>
>> A ty jesteś brudnym skurwolem.
>
> A słowa twoje 'jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący' :)
>
Tak, jasne - wierny uczniu "mistrzów" stalinowskiej propagandy półprawd
i przeinaczeń.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 12.03.2011 10:49, spp pisze:
> W dniu 2011-03-12 10:44, Andrzej Lawa pisze:
>
>>> Dla mnie dłużnik unikający odania długu (rzeczywistego, żeby nie było
> ^^^^^^^^^^^^^^
>>> wątpliwości) jest złodziejem (mimo iż prawo tak u nas w kraju nie
>>> stanowi)
>
>
>
>
> Jak zwykle nie zrozumiałeś o czym pisze przedpiśca.
>
Jak zwykle przeinaczasz i wyrywasz z kontekstu.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-12 12:01, Andrzej Lawa pisze:
>>> A ty jesteś brudnym skurwolem.
>>
>> A słowa twoje 'jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący' :)
>>
>
> Tak, jasne - wierny uczniu "mistrzów" stalinowskiej propagandy półprawd
> i przeinaczeń.
> 1. Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, stałem się jako miedź brząkająca albo cymbał brzmiący.
> Św. Paweł, List 1 do Koryntian, rozdz. XIII
No, no - nazwać Św. Pawła stalinistą to naprawdę mocne.
A może 'tylko' ignorancja przez ciebie przemawia?
Po przejrzeniu kilku twoich postów to 'może' też wykreślam. :)
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 12.03.2011 12:35, spp pisze:
> W dniu 2011-03-12 12:01, Andrzej Lawa pisze:
>
>>>> A ty jesteś brudnym skurwolem.
>>>
>>> A słowa twoje 'jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący' :)
>>>
>>
>> Tak, jasne - wierny uczniu "mistrzów" stalinowskiej propagandy półprawd
>> i przeinaczeń.
>
>> 1. Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie
>> miał, stałem się jako miedź brząkająca albo cymbał brzmiący.
>> Św. Paweł, List 1 do Koryntian, rozdz. XIII
>
>
> No, no - nazwać Św. Pawła stalinistą to naprawdę mocne.
> A może 'tylko' ignorancja przez ciebie przemawia?
>
> Po przejrzeniu kilku twoich postów to 'może' też wykreślam. :)
Taaak... Typowe zagranie szui - doskonale zdajesz sobie sprawę, że
pisałem o tobie i że nie miało to nic wspólnego z cytowaniem jednego z
wielu tłumaczeń chrześcijańskiej biblii, a mimo to bezczelnie wszystko
przekręcasz.
CDBO
Mendą byłeś, jesteś i pozostaniesz.
Re: uprawnienia windykatora
Dnia Fri, 11 Mar 2011 22:02:20 +0100, "Marek Dyjor"
>
>masz rację... ale...
>
>cały czasz pisze o pozornych długach... którymi handlują firmy mające
>burdel w księgowości.
A ja piszę o rzeczywistych.
Jeśli jakaś firma będzie się domagała fikcyjnego długu, to powinna
ponieść tego konsekwancje, od przeprosin po rekompensatę wszystkich
szkód.
--
Pozdrawiam
Paweł
Re: uprawnienia windykatora
Paweł wrote:
> Dnia Fri, 11 Mar 2011 22:02:20 +0100, "Marek Dyjor"
>
>
>>
>> masz rację... ale...
>>
>> cały czasz pisze o pozornych długach... którymi handlują firmy
>> mające burdel w księgowości.
>
> A ja piszę o rzeczywistych.
> Jeśli jakaś firma będzie się domagała fikcyjnego długu, to powinna
> ponieść tego konsekwancje, od przeprosin po rekompensatę wszystkich
> szkód.
Obcenie ktoś kto sprzedaje wątpliwe długi nie ponosi żadnej kary. Nawet mu
nikt paluszkiem nie pogrozi, Dodajmy że w kodeksie są paragrafy na
wprowadzanie wymiaru sprawiedliwosci w bład i w takiej sytuacji sąd
powienien z urzędu wnosić o ukaranie sprzedawcy długów oraz nakazywac
wypłacenie odszkodowania za nękanie, w sumei to możanb by to nawet
zakwalifikowac jako próbę oszusztwa.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 12.03.2011 16:30, Paweł pisze:
>> cały czasz pisze o pozornych długach... którymi handlują firmy mające
>> burdel w księgowości.
>
> A ja piszę o rzeczywistych.
Rzeczywiste długi się z reguły nie przedawniają, bo wierzyciele idą z
nimi do sądu.
> Jeśli jakaś firma będzie się domagała fikcyjnego długu, to powinna
> ponieść tego konsekwancje, od przeprosin po rekompensatę wszystkich
> szkód.
Ha! A windykatorki mówią na to: my niewinni, taki dług nam pierwotny
wierzyciel sprzedał.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 12.03.2011 17:34, Marek Dyjor pisze:
> Obcenie ktoś kto sprzedaje wątpliwe długi nie ponosi żadnej kary. Nawet
> mu nikt paluszkiem nie pogrozi, Dodajmy że w kodeksie są paragrafy na
> wprowadzanie wymiaru sprawiedliwosci w bład i w takiej sytuacji sąd
> powienien z urzędu wnosić o ukaranie sprzedawcy długów oraz nakazywac
> wypłacenie odszkodowania za nękanie, w sumei to możanb by to nawet
> zakwalifikowac jako próbę oszusztwa.
Cóż, groźba zgłoszenia sprawy do prokuratury powstrzymała Kruka od
nękania moich rodziców za niezapłacone faktury z TPSA. Wcześniej byli
głusi na wszelkie argumenty i proponowali "ugodę".
Fakt, faktury były niezapłacone.
Tylko że zostały wystawione za kilka miesięcy począwszy od miesiąca pół
roku po rozwiązaniu umowy i wyłączeniu telefonu.
Re: uprawnienia windykatora
Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 12.03.2011 16:30, Paweł pisze:
>
>>> cały czasz pisze o pozornych długach... którymi handlują firmy
>>> mające burdel w księgowości.
>>
>> A ja piszę o rzeczywistych.
>
> Rzeczywiste długi się z reguły nie przedawniają, bo wierzyciele idą z
> nimi do sądu.
>
>> Jeśli jakaś firma będzie się domagała fikcyjnego długu, to powinna
>> ponieść tego konsekwancje, od przeprosin po rekompensatę wszystkich
>> szkód.
>
> Ha! A windykatorki mówią na to: my niewinni, taki dług nam pierwotny
> wierzyciel sprzedał.
Jedne gnoje świadomie sprzedają wątpliwe długi a drudzy je świadomei kupują
mając nadzieje że trafi sie im kilka procent staruszek i idiotów którzy po
zastraszeniu zapłacą nawet jak nie sa nic winni.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 12.03.2011 23:18, Marek Dyjor pisze:
>> Ha! A windykatorki mówią na to: my niewinni, taki dług nam pierwotny
>> wierzyciel sprzedał.
>
> Jedne gnoje świadomie sprzedają wątpliwe długi a drudzy je świadomei
> kupują mając nadzieje że trafi sie im kilka procent staruszek i idiotów
> którzy po zastraszeniu zapłacą nawet jak nie sa nic winni.
A potem przyjdzie anonimowa menda ukrywająca się pod literami "spp" i
zwyzywa od złodziei tych, co nie dali się oszustom nabrać.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-13 16:34, Andrzej Lawa pisze:
>> Jedne gnoje świadomie sprzedają wątpliwe długi a drudzy je świadomei
>> kupują mając nadzieje że trafi sie im kilka procent staruszek i idiotów
>> którzy po zastraszeniu zapłacą nawet jak nie sa nic winni.
>
> A potem przyjdzie anonimowa menda ukrywająca się pod literami "spp" i
> zwyzywa od złodziei tych, co nie dali się oszustom nabrać.
Oj, ale kompromitacja boli. :)
Zapewne cieszysz się że zima minęła? Koniec problemów z odśnieżaniem?
To co teraz na tapetę - jak gmina za darmo ma śmieci wywozić? Te kilka
pojemników nie powinno im przecież robić różnicy.. :):):)
--
spp
Re: uprawnienia windykatora
spp wrote:
> W dniu 2011-03-13 16:34, Andrzej Lawa pisze:
>
>>> Jedne gnoje świadomie sprzedają wątpliwe długi a drudzy je świadomei
>>> kupują mając nadzieje że trafi sie im kilka procent staruszek i
>>> idiotów którzy po zastraszeniu zapłacą nawet jak nie sa nic winni.
>>
>> A potem przyjdzie anonimowa menda ukrywająca się pod literami "spp" i
>> zwyzywa od złodziei tych, co nie dali się oszustom nabrać.
>
>
> Oj, ale kompromitacja boli. :)
> Zapewne cieszysz się że zima minęła? Koniec problemów z odśnieżaniem?
> To co teraz na tapetę - jak gmina za darmo ma śmieci wywozić? Te kilka
> pojemników nie powinno im przecież robić różnicy.. :):):)
zawsze można poszukać jakiś kubłów w niezamkniętym śmietniku, w końcu jak
nie zamknięte to znaczy że publicznie dostępne czyli każdy może tam śmieci
wsadzić :)
Re: uprawnienia windykatora
Dnia Fri, 11 Mar 2011 18:59:22 +0100, Paweł napisał(a):
> Jeśli ktoś chce spłacić swój dług, ale realnie nie jest w stanie, to
> zawsze istnieją możliwości ugody.
Z Krukiem, albo inna Intrium Justitia? W reklamie chyba tylko.
Mialem taki przypadek osobiscie - kradziez dokumentow mojego ojca, i umowy w
Wizja TV (Cyfra+) i Plus zawarte przez zlodzieja.
To nic ze kradziez dokumentow byla zgloszona, to nic ze np na umowie z
Plusem nie zgadzal sie nawet adres zameldowania, to nic ze podpisy byly
falszywe i kompletnie rozne od podpisu ojego ojca - myslisz ze ich to
interesowalo? W dupie to mieli, ich interesowala kasa "do odzyskania" i z
pelna swiadomoscia ze to lewy dlug nekali umierajacego czlowieka, a pote
mnie gdy po jego smierci porzadkowalem wszelkie sprawy.
To sa zaklamane, wredne wszarze, zwlaszcza jak trafia na starsza, schorowana
osobe ktora juz nie umie sie bronic to potrafia cynicznie i bez skrupulow to
wykorzystac.
Jak ktos ma dlug - to w jego sprawie dogaduje sie tak gdzie ten dlug zrobil
- bank, operator, czy ktos. A nie u tych bandytow.
--
Mark
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik "Kamil" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1wgac0j9ey5d6$.1m3plcsply5r6.dlg@40tude.net...
I się firemka przejechała .. :))))
Jak widać, ktoś spostrzegł że stempelek jest z niemieckiej poczty, że
faceta nie ma w polsce, więc nie odbierze sądówki, a mając tytuł
egzekucyjny - wtedy im bez mrugnięcia okiem będzie płacił wyimaginowany
dług.
A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce :))))
Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
W jaki to niby sposób sie przejechała??? Co straciła? Zagrali i nie wygrali
;)
Ja tu przewiezienia nie widzę.
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik "Marcin Balcerzak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:y2gm3amydb2x$.vxnuu686k9o6$.dlg@40tude.net...
Robienie z siebie błazna zdaje się mu nie przeszkadzać. Prymitywny troll,
jakich wiele w Usenecie.
Też mi odkrycie ;)
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4d7b6d6c@news.home.net.pl...
Taaak... Typowe zagranie szui -
Mendą byłeś, jesteś i pozostaniesz.
Ja pierdzielę. Weź lekarstwa, bo sam do siebie piszesz .
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 15.03.2011 08:58, Nostradamus pisze:
> Ja pierdzielę.
To fakt.
Spierdalaj zatem, luftbranzlungu.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-11 11:09, Andrzej Ława pisze:
>> A facet po prostu zrobił genialny myk, i cały czas mieszkał w polsce :))))
>> Chcieli go przewieść - a sami zostali przewiezieni :)
> Ha! A potem lurkujące tu windykatorki się oburzają, że się ich ukochaną
> branżę "oczernia"!
Już widzę tego śliniącego się windykatorzynę z kurwikami w
oczach przeszukującego setki wchodzących listów tylko po to by
wypatrzeć zagranicznego listela :)
W sumie, jakbym coś zielonego zapalił, to pewnie i taki seans mi
by się podobał :)
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 15.03.2011 09:49, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> Już widzę tego śliniącego się windykatorzynę z kurwikami w oczach
> przeszukującego setki wchodzących listów tylko po to by wypatrzeć
> zagranicznego listela :)
Skoro piszą setki tysięcy listów, to myślisz że przejrzenie kilkuset to
taki wielki dodatkowy wysiłek?
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-15 10:30, Andrzej Ława pisze:
>> Już widzę tego śliniącego się windykatorzynę z kurwikami w oczach
>> przeszukującego setki wchodzących listów tylko po to by wypatrzeć
>> zagranicznego listela :)
> Skoro piszą setki tysięcy listów, to myślisz że przejrzenie kilkuset to
> taki wielki dodatkowy wysiłek?
Żyjesz w jakimś wyimaginowanym świecie.
Napisz do jakiejkolwiek firmy, do której wpływa pierdyliard
listów ... w treść pisma "powrzucaj hasłowo tematy" a zobaczysz
jak pięknie i szybko firma ci odpowie.
Na ten przykład orange - wystarczy w liście użyć określeń
reklamacja/sms/reklamy ... a dostaniesz standardową odpowiedź.
Rzecz jasna od podnieconego windykatora, który dostaje premie po
100 000 USD za każdą kopertę z stemplem z innego niż PL kraju.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 13.03.2011 17:08, spp pisze:
>> A potem przyjdzie anonimowa menda ukrywająca się pod literami "spp" i
>> zwyzywa od złodziei tych, co nie dali się oszustom nabrać.
>
>
> Oj, ale kompromitacja boli. :)
> Zapewne cieszysz się że zima minęła? Koniec problemów z odśnieżaniem?
Nie było kłopotów - gmina okazała się sensowna i odśnieżali. Widać nie
ma w niej takich gnidek, jak ty.
> To co teraz na tapetę - jak gmina za darmo ma śmieci wywozić? Te kilka
> pojemników nie powinno im przecież robić różnicy.. :):):)
Segregowane wywożą. I znowu twoje gnidkowe myślenie się nie sprawdza.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 15.03.2011 11:47, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> Na ten przykład orange - wystarczy w liście użyć określeń
> reklamacja/sms/reklamy ... a dostaniesz standardową odpowiedź.
>
> Rzecz jasna od podnieconego windykatora, który dostaje premie po 100 000
> USD za każdą kopertę z stemplem z innego niż PL kraju.
To że ty jesteś zbyt głupi by sobie wyobrazić różne inne rodzaje
automatycznego sortowania poczty i kierowania do ewentualnej dalszej
analizy, to twój problem.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-15 21:57, Andrzej Lawa pisze:
>> Na ten przykład orange - wystarczy w liście użyć określeń
>> reklamacja/sms/reklamy ... a dostaniesz standardową odpowiedź.
>> Rzecz jasna od podnieconego windykatora, który dostaje premie
>> po 100 000
>> USD za każdą kopertę z stemplem z innego niż PL kraju.
> To że ty jesteś zbyt głupi by sobie wyobrazić różne inne rodzaje
> automatycznego sortowania poczty i kierowania do ewentualnej
> dalszej analizy, to twój problem.
Jak to szło ??? A ! Błądzisz, synu, błądzisz.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008
Re: uprawnienia windykatora
Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ilormq$112$1@node2.news.atman.pl...
Jak to szło ??? A ! Błądzisz, synu, błądzisz.
Ale coś z twoją głupotą jest na rzeczy :)
Objawem jest odpisywanie takiemu kretynowi. On tym żyje.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 16.03.2011 00:11, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
>>> USD za każdą kopertę z stemplem z innego niż PL kraju.
>> To że ty jesteś zbyt głupi by sobie wyobrazić różne inne rodzaje
>> automatycznego sortowania poczty i kierowania do ewentualnej
>> dalszej analizy, to twój problem.
>
> Jak to szło ??? A ! Błądzisz, synu, błądzisz.
...twoją mać. (jak lubisz cytaty, to masz wolny przekład Hemingway'a)
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 16.03.2011 13:47, Nostradamus pisze:
> Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ilormq$112$1@node2.news.atman.pl...
>
>
>
> Jak to szło ??? A ! Błądzisz, synu, błądzisz.
>
>
> Ale coś z twoją głupotą jest na rzeczy :)
> Objawem jest odpisywanie takiemu kretynowi. On tym żyje.
...przeprowadził projekcję idiota, który nawet cytować nie potrafi.
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 2011-03-16 20:27, Andrzej Lawa pisze:
>> Jak to szło ??? A ! Błądzisz, synu, błądzisz.
> ...twoją mać. (jak lubisz cytaty, to masz wolny przekład
> Hemingway'a)
Niestety dalej błądzisz. W ilu BO takich firm byłeś osobiście ?
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid5356008
Re: uprawnienia windykatora
W dniu 17.03.2011 00:30, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> W dniu 2011-03-16 20:27, Andrzej Lawa pisze:
>
>>> Jak to szło ??? A ! Błądzisz, synu, błądzisz.
>> ...twoją mać. (jak lubisz cytaty, to masz wolny przekład
>> Hemingway'a)
>
> Niestety dalej błądzisz. W ilu BO takich firm byłeś osobiście ?
A ty? I z której strony "kontuaru"?
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.