"Poziomka"
Re: Zwrot towaru...
acha, dodam jeszcze ze ten "zlot naciagaczy" nie byl u nich w firmie tylko
przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w hotelu/restauracji na
ten bajerandzki pokaz... Nie wiem czy to ma znaczenie ale chyba kiedys
czytalam ze istotne jest czy to sie zakupuje na jakis targach czy w sklepie
czy jakos tak...
Pozdr.
Re: Zwrot towaru...
> Z tego co wiem to klientowi
> przysluguje prawo zwrotu towau (chyba nawet bez podawania przyczyn) w
> jakims
> tam okresie. Czy ktos moglby mi przypomniec jaki to paragraf itd.
art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie niektorych praw konsumentow....
> Jak to sie ma do zakupow na raty.
Moim zdaniem nijak - taka umowa uznawana jest za niezawarta, a "konsument
jest zwolniony ze wszelkich zobowiazan" jak mowi ustawa
>I czy w przypadku takiego towaru jak
> posciel beda jakies komplikacje - tzn. czy sprzedawca moze odmowic bo cos
> tam mu sie nie podoba np. "powie ze byla uzywana" (nie jest nawet
> rozpakowana) etc.
Jesli nie jest rozpakowana, to wszystko w porzadku (musi byc "w stanie
niezmienionym")
> PS1
> Zlot byl w innym miescie - producent jest z innego. Nie ma
> przedstawicielstwa w moim miescie - jak dokonuje sie takiego zwrotu.
> Przypuszczam ze kurierem na moj koszt ale to nie istotne - jak to zrobic
> aby
> nie spieprzyc na max'a tzn. mam ich jakos telefonicznie uprzedzic czy jak?
Jasne, najlepiej wczesniej zadzwonic i wszystko uzgodnic
> PS2
> Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
> nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie
> zalewa...
A co jeszcze podpisala?
Pozdrawiam,
Michal
Re: Zwrot towaru...
Poziomka napisał(a):
> Z tego co wiem to klientowi
> przysluguje prawo zwrotu towau (chyba nawet bez podawania przyczyn) w jakims
> tam okresie. Czy ktos moglby mi przypomniec jaki to paragraf itd.
Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów.
Ale dotyczy ona zakupów poza lokalem przedsiębiorstwa, a w przypadku
takich oszustów często jest to lokal...
> Jak to sie ma do zakupow na raty.
Odstąpienie od umowy sprzedaży zawartej poza lokalem będzie zapewne
skuteczne wobec umowy kredytowej - art.12 ustawy o kredycie konsumenckim
- zależy to od tego jaka to umowa kredytowa (czy jest to kredyt
konsumencki).
Poza tym od umowy kredytowej też można zazwyczaj odstąpić, tylko że
wiąże się to z jakimiś kosztami...
> I czy w przypadku takiego towaru jak
> posciel beda jakies komplikacje - tzn. czy sprzedawca moze odmowic bo cos
> tam mu sie nie podoba np. "powie ze byla uzywana" (nie jest nawet
> rozpakowana) etc.
Jeśli spełnione będą przesłanki z ustawy, to nie może.
> PS2
> Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
> nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie zalewa...
Jeśli przy zawieraniu umowy kredytowej nie dostała jej egzemplarza, to
może się to przydać. Ale pewnie podpisała, że dostała...
Poczytaj na www.federacja-konsumentow.org.pl. Proponuję też odwiedzić
miejskiego/powiatowego rzecznika konsumentów.
KG
Re: Zwrot towaru...
> acha, dodam jeszcze ze ten "zlot naciagaczy" nie byl u nich w firmie tylko
> przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w hotelu/restauracji
> na
> ten bajerandzki pokaz... Nie wiem czy to ma znaczenie ale chyba kiedys
> czytalam ze istotne jest czy to sie zakupuje na jakis targach czy w
> sklepie
> czy jakos tak...
Ma znaczenie podstawowe, bo dzieki temu jest to sprzedaz "poza lokalem
przedsiebiostwa" i mozesz skorzystac z tego, o czym napisalem w innym
poscie;-)
Pozdrawiam,
Michal
Re: Zwrot towaru...
Poziomka napisał(a):
>
> PS1
> Zlot byl w innym miescie - producent jest z innego. Nie ma
> przedstawicielstwa w moim miescie - jak dokonuje sie takiego zwrotu.
> Przypuszczam ze kurierem na moj koszt ale to nie istotne - jak to zrobic aby
> nie spieprzyc na max'a tzn. mam ich jakos telefonicznie uprzedzic czy jak?
>
> PS2
> Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
> nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie zalewa...
>
>
> Prosze o pomoc...
Witaj.
Obecnie jest taki fajny przepisek, iz w ciagu 7 dni mozesz odstapic
od podpisania umowy ratalnej bez zadnych konsekwencji. Czyli zwracasz
towar do sprzedawcy i rozwiazujesz umowe ratalna. Po tych 7 dniach jest
juz pozamiatane...
pozdrawiam!
Re: Zwrot towaru...
Użytkownik "Poziomka"
news:dl4rsk$bv1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zadna rata nie zostala jeszcze wplacona, najgorsze jest ze matka nie wie
> nawet co podpisywala... a podpisywala kilka papierow... krew mnie
> zalewa...
Mnie by tez zalewala. Miec matke idiotke - to niemile.
Nie mam nic w zyciu bardziej cennego jak wlasny podpis - narzedzie wyrazania
aktu woli. Dlatego bardzo szanuje to narzedzie.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
Re: Zwrot towaru...
> Mnie by tez zalewala. Miec matke idiotke - to niemile.
Miec syna - kretyna. To dopiero musi bolec, co SQLwysyn? Pytales mame?
Re: Zwrot towaru...
Użytkownik "Michał Wilk"
news:dl4u9i$o98$1@inews.gazeta.pl...
> > przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w
hotelu/restauracji > > na ten bajerandzki pokaz...
>
> Ma znaczenie podstawowe, bo dzieki temu jest to sprzedaz "poza lokalem
> przedsiebiostwa" i mozesz skorzystac z tego, o czym napisalem w innym
> poscie;-)
Czy przypadkiem nie jest na odwrót? Skoro wynajęli lokal (nie ważne czy
na dziesięć lat czy na trzy godziny) to jest to lokal przedsiębiorstwa.
Chodzi o to, że to nie oni przyszli do klienta (np. do domu) tylko on
przyszedł do nich.
Re: Zwrot towaru...
> Prosze o pomoc...
>
> Pozdr.
Wtrącę sie trochę nie na temat więc z góry przepraszam :-)
1. Taka pościel naprawdę jest miła do spania
2. Dlaczego zabraniasz matce dysponować jej własnymi pieniędzmi ?? To bardzo
nieładne z Twojej strony!
Re: Zwrot towaru...
> art. 2 ust. 1 ustawy o ochronie niektorych praw konsumentow....
>
Będa się bronić że lokal wynajeli na jakiś okres (na godzinę). Więc warto
wspomniec, że:
Art.1 ust 2 Przez lokal przedsiębiorstwa rozumie się miejsce przeznaczone do
obsługiwania publiczności i oznaczone zgodnie z przepisami o działalności
gospodarczej.
--
Piotr
Re: Zwrot towaru...
> Będa się bronić że lokal wynajeli na jakiś okres (na godzinę). Więc warto
> wspomniec, że:
>
> Art.1 ust 2 Przez lokal przedsiębiorstwa rozumie się miejsce przeznaczone
> do obsługiwania publiczności i oznaczone zgodnie z przepisami o
> działalności gospodarczej.
Mozesz miec racje, ale trzeba by rozwiklac fragment "oznaczone zgodnie z
przepisami o dzialalnosci gospodarczej", o jakie tu konkretnie przepisy
chodzi i o jakie oznaczenie (oznakowanie) i czy ten lokal byl tak oznaczony?
Pozdrawiam,
Michal
Re: Zwrot towaru...
Dnia 2005-11-12 15:30 kam napisał(a):
> Poziomka napisał(a):
>
>> Z tego co wiem to klientowi
>> przysluguje prawo zwrotu towau (chyba nawet bez podawania przyczyn) w
>> jakims
>> tam okresie. Czy ktos moglby mi przypomniec jaki to paragraf itd.
>
>
> Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów.
> Ale dotyczy ona zakupów poza lokalem przedsiębiorstwa, a w przypadku
> takich oszustów często jest to lokal...
Ale dlaczego oszustów?
w.
--
http://members.chello.pl/e.szweicer/
Re: Zwrot towaru...
Wojtek Szweicer napisał(a):
> Ale dlaczego oszustów?
a takie wrażenie...
bo to że ludzie są głupi, naiwni i nie czytają co podpisują, to jeszcze
nie powód żeby na tym żerować
KG
Re: Zwrot towaru...
>Wtrącę sie trochę nie na temat więc z góry przepraszam :-)
>1. Taka pościel naprawdę jest miła do spania
a jest, zgoda. wcale nie mówiłam że kupiła wadliwy towar, chodzi o cenę po
jakiej go zakupiła.
>2. Dlaczego zabraniasz matce dysponować jej własnymi pieniędzmi ?? To
bardzo
>nieładne z Twojej strony!
nie zabraniam, tylko jeśli kupuje coś po zawyżonej cenie to staram się jej
pomóc wyjść z tej sytuacji. Tu nie chodzi o to, że ona kupiła coś co mi się
nie podoba i teraz aferę robię, tylko że szła tam i facet jej naściemniał,
że to wyjątkowa okazja i takie tam, wiadomo jak oni gadają. Że to jakaś
promocja itd., i jeśli się od razu zdecyduje to zaoszczędzi XXXzł. Wiec jak
to kupiła to na spokojnie znalazłam jej podobne produkty (pościel innych
producentów wykonaną z tego samego surowca) w cenie DUŻO niższej. Wiec
dlaczego nie mam jej pomóc w odzyskaniu pieniędzy?
Pozdrawiam
Re: Zwrot towaru...
Wydrukuj sobie post Yawn'a, powieś nad łóżkiem i czytaj codziennie przed
snem...
Nie pozdrawiam
Re: Zwrot towaru...
kam napisał(a):
> bo to że ludzie są głupi, naiwni i nie czytają co podpisują, to jeszcze
> nie powód żeby na tym żerować
Dlaczego żerować?
j.
Re: Zwrot towaru...
In article
>> acha, dodam jeszcze ze ten "zlot naciagaczy" nie byl u nich w firmie tylko
>> przyjechali do naszego miasta i wynajeli sobie sale w hotelu/restauracji
>> na
>> ten bajerandzki pokaz... Nie wiem czy to ma znaczenie ale chyba kiedys
>> czytalam ze istotne jest czy to sie zakupuje na jakis targach czy w
>> sklepie
>> czy jakos tak...
>
> Ma znaczenie podstawowe, bo dzieki temu jest to sprzedaz "poza lokalem
> przedsiebiostwa" i mozesz skorzystac z tego, o czym napisalem w innym
> poscie;-)
Oglądałam kiedyś reportaż o tego typu naciągaczach, w którym mówili,
że zdarza się, że firma rejestruje działalność i wywiesza tabliczkę,
na którą oczywiście ludzie nie zwracają uwagi na lokalu, w którym
odbywa się prezentacja. Mam nadzieję, że tak nie jest w twoim
przypadku, a jeśli nie, to podstwę prawną już masz, oddać możesz.
Renata
Re: Zwrot towaru...
Użytkownik "januszek"
news:slrndndrde.3ah.januszek@lexx.eu.org...
>
> > bo to że ludzie są głupi, naiwni i nie czytają co podpisują, to
jeszcze
> > nie powód żeby na tym żerować
>
> Dlaczego żerować?
Według słownika języka polskiego:
żerować -
przen. Żerował na ludzkim nieszczęściu.
Obydwa znaczenia tu pasują, czyż nie?
Re: Zwrot towaru...
Alek napisał(a):
[...]
> Obydwa znaczenia tu pasują, czyż nie?
Oczywiście, że nie... Jedyne o czym można tu mówić to o zawyżeniu
ceny. Przy czym dopóki autor wątku nie poda szczegułów, to i tego
nie jesteśmy w stanie zweryfikować... Czy to aż tak trudne do
ogarnięcia jest?
j.
Re: Zwrot towaru...
Użytkownik "Yawn"
news:dl52a6$amn$1@inews.gazeta.pl...
>> Mnie by tez zalewala. Miec matke idiotke - to niemile.
>
> Miec syna - kretyna.
Moze i jestes synem. Nie znam twej płci.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
Re: Zwrot towaru...
>Czy przypadkiem nie jest na odwrót? Skoro wynajęli lokal (nie ważne czy
>na dziesięć lat czy na trzy godziny) to jest to lokal przedsiębiorstwa.
>Chodzi o to, że to nie oni przyszli do klienta (np. do domu) tylko on
>przyszedł do nich.
Firma na wizytowce (stronie www) zamiescila cos takiego:
"Nasza firma konsekwentnie rozprowadza swoja posciel przez przedstawicieli
prowadzacych prelekcje reklamowena terenie calego kraju. Nie posiadamy
sklepow ani hurtowni. Jedynym lacznikiem miedzy producentem a odbiorca jest
nasz prelegent..."
No i teraz sie zastanawiam nad Tym co napisales/as wyzej - czy w takim
przypadku byl to lokal przedsiebiorstwa (chodzi mi o to wynajecie na kilka
godzin... bo przeciez innego nie maja...). Faktycznie koles nie chodzil po
mieszkaniach klientow tylko klienci zostali zwabieni do nich...
Pozdrawiam
Poziomka
Re: Zwrot towaru...
>Obecnie jest taki fajny przepisek, iz w ciagu 7 dni mozesz odstapic
>od podpisania umowy ratalnej bez zadnych konsekwencji. Czyli zwracasz
>towar do sprzedawcy i rozwiazujesz umowe ratalna. Po tych 7 dniach jest
>juz pozamiatane...
a co to za przepisek?
mozesz podac jego imie?
Pozdr,
Poziomka
Re: Zwrot towaru...
Wydrukuj sobie post Yawn'a, powies nad lozkiem i czytaj codziennie przed
zasnieciem.
Nie pozdrawiam!
Re: Zwrot towaru...
> Moze i jestes synem. Nie znam twej płci.
Troche kindersztuby by ci sie przydalo. Przepros dziewczyne.
> SQLwysyn
> "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect
> all of you" - Larry Flynt
I wydaje ci sie, ze taki jestes strasznie fajny... Moze to nie zakloci
twojego przerosnietego ego, ale fajny nie jestes. Wprost przeciwnie.
Przepros i wyjdz.
Pozdrawiam,
Tiger
Re: Zwrot towaru...
In the darkest hour on Mon, 14 Nov 2005 11:16:48 +0100,
Tiger
>> SQLwysyn
>> "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect
>> all of you" - Larry Flynt
>
> I wydaje ci sie, ze taki jestes strasznie fajny... Moze to nie zakloci
> twojego przerosnietego ego, ale fajny nie jestes. Wprost przeciwnie.
> Przepros i wyjdz.
>
A czy z mojej sygnatury też wyciągniesz wnioski że nie robię backupów?
One-linerów z sygnatur się nie komentuje. O.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:232B ]
[ 11:32:41 user up 10795 days, 23:27, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
Backups? We doan *NEED* no steenking baX%^~,VbKx NO CARRIER
Re: Zwrot towaru...
> A czy z mojej sygnatury też wyciągniesz wnioski że nie robię backupów?
> One-linerów z sygnatur się nie komentuje. O.
Hehehe... tylko, ze to nie jest one-liner :-) Po pierwsze - to jego stala
sygnaturka (a przynajmniej nie zmienila sie w tym watku), po drugie - ma
dwie linijki ;-)
Pozdrawiam,
Tiger
Re: Zwrot towaru...
In the darkest hour on Mon, 14 Nov 2005 13:06:54 +0100,
Tiger
>> A czy z mojej sygnatury też wyciągniesz wnioski że nie robię backupów?
>> One-linerów z sygnatur się nie komentuje. O.
>
> Hehehe... tylko, ze to nie jest one-liner :-) Po pierwsze - to jego stala
> sygnaturka (a przynajmniej nie zmienila sie w tym watku), po drugie - ma
> dwie linijki ;-)
>
Ok. Ale chodziło mi o merytoryczne ujęcie kwestii sygnatury. (-:
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
[ 13:09:49 user up 10795 days, 1:04, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
Earth is 98% full... please delete anyone you can.
Re: Zwrot towaru...
Poziomka napisał(a):
>>Obecnie jest taki fajny przepisek, iz w ciagu 7 dni mozesz odstapic
>>od podpisania umowy ratalnej bez zadnych konsekwencji. Czyli zwracasz
>>towar do sprzedawcy i rozwiazujesz umowe ratalna. Po tych 7 dniach jest
>>juz pozamiatane...
> a co to za przepisek?
> mozesz podac jego imie?
trudno będzie, bo nie istnieje
KG
Re: Zwrot towaru...
> No i teraz sie zastanawiam nad Tym co napisales/as wyzej - czy w takim
> przypadku byl to lokal przedsiebiorstwa (chodzi mi o to wynajecie na kilka
> godzin... bo przeciez innego nie maja...). Faktycznie koles nie chodzil po
> mieszkaniach klientow tylko klienci zostali zwabieni do nich...
Czy ten lokal byl w jakis sposob oznaczony?
Pozdrawiam,
Michal
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.