"bilbo"
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Dnia Tue, 6 Apr 2010 17:39:33 +0200, bilbo napisał(a):
> Dostaję monity o zapłatę, dla świętego spokoju wpłaciłem 19zł. To jest
> naciąganie, widziałem już w innych serwisach maile nękanych internautów.
i to był błąd, trzeba było sprawę wyjaśnić a nie płacić, bo oni własnie na
tym żerują, że ludzie płacą "dla świętego spokoju"
> Mam
> pytanie: czy mogę te monity o zapłatę po prostu olać? Nie zamierzam płacić
> prawie 100zł za coś, czego nie potrzebuję. Z drugiej strony dużo się słyszy
> o oszukańczych metodach naciągania, które są jednak zgodne z prawem i jeśli
> padłem ofiarą czegoś takiego, to wolę w porę zapłacić i nie mieć za jakiś
> czas paru tysięcy do zapłacenia.
Trzeba było napisać, że nie rejestrowałes się i niech ci konto to
zablokują, bo to jakaś pomyłka. Niech ci podadzą IP komputera z którego
nastąpiła rejestracja, ale napiz to nie ze swojego kompa a np. z kafejki
czy od kolegi, jesli wygląda na Twoje... (chyba że masz neostradę hehe) to
musisz odświezyć swoją pamięć co to było z tą rejestracją.
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Zima 2010 Warszawa
http://foto.3mam.net/warsaw/06/index5.php
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Użytkownik "bilbo"
dyskusyjnych:hpfkjq$vdb$1@news.onet.pl...
> Witam,
> dostaję od wydawnictwa Wiedza i praktyka faktury do zapłacenia za rzekomo
> zamówiony dostęp do serwisu w portalu dla rozliczających ZUS. Najpierw
> 19zł, a teraz 84zł. Nie przypominam sobie, żebym taką usługę zamówił. Na
> moje wątpliwości otrzymałem pismo, że 25 stycznia zarejestrowałem się jako
> użytkownik portalu. Faktycznie mam mail z tego dnia, w którym dostałem
> login i hasło, ale nie pamiętam, żebym się rejestrował. Nie na tych
> warunkach.
> http://www.portalzus.pl/?doc_id21668
> Dostaję monity o zapłatę, dla świętego spokoju wpłaciłem 19zł. To jest
> naciąganie, widziałem już w innych serwisach maile nękanych internautów.
> Mam pytanie: czy mogę te monity o zapłatę po prostu olać? Nie zamierzam
> płacić prawie 100zł za coś, czego nie potrzebuję. Z drugiej strony dużo
> się słyszy o oszukańczych metodach naciągania, które są jednak zgodne z
> prawem i jeśli padłem ofiarą czegoś takiego, to wolę w porę zapłacić i nie
> mieć za jakiś czas paru tysięcy do zapłacenia.
> Proszę o podpowiedź
> Lech
A nie proponowali ci przez telefon jakiegoś dostępu "na próbę"?
Generalnie tego wydawnictwa należy unikać jak ognia. Ja mam od nich telefon
raz w tygodniu co najmniej. Poradniki, serwisy internetowe.
Wszystko na próbę, ale jak zapomnisz do nich napisać, że spróbowałeś, ale Ci
nie odpowiada - traktują umowę jako zawartą i walą faktury.
Andrew
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Andrew wrote:
> Użytkownik "bilbo"
> wiadomości grup dyskusyjnych:hpfkjq$vdb$1@news.onet.pl...
>> Witam,
>> dostaję od wydawnictwa Wiedza i praktyka faktury do zapłacenia za
>> rzekomo zamówiony dostęp do serwisu w portalu dla rozliczających
>> ZUS. Najpierw 19zł, a teraz 84zł. Nie przypominam sobie, żebym taką
>> usługę zamówił. Na moje wątpliwości otrzymałem pismo, że 25 stycznia
>> zarejestrowałem się jako użytkownik portalu. Faktycznie mam mail z
>> tego dnia, w którym dostałem login i hasło, ale nie pamiętam, żebym
>> się rejestrował. Nie na tych warunkach.
>> http://www.portalzus.pl/?doc_id21668
>> Dostaję monity o zapłatę, dla świętego spokoju wpłaciłem 19zł. To
>> jest naciąganie, widziałem już w innych serwisach maile nękanych
>> internautów. Mam pytanie: czy mogę te monity o zapłatę po prostu
>> olać? Nie zamierzam płacić prawie 100zł za coś, czego nie
>> potrzebuję. Z drugiej strony dużo się słyszy o oszukańczych metodach
>> naciągania, które są jednak zgodne z prawem i jeśli padłem ofiarą
>> czegoś takiego, to wolę w porę zapłacić i nie mieć za jakiś czas
>> paru tysięcy do zapłacenia. Proszę o podpowiedź
>> Lech
>
> A nie proponowali ci przez telefon jakiegoś dostępu "na próbę"?
> Generalnie tego wydawnictwa należy unikać jak ognia. Ja mam od nich
> telefon raz w tygodniu co najmniej. Poradniki, serwisy internetowe.
> Wszystko na próbę, ale jak zapomnisz do nich napisać, że spróbowałeś,
> ale Ci nie odpowiada - traktują umowę jako zawartą i walą faktury.
> Andrew
Nic takiego. Albo wzięli skądś moje dane, albo nadziałem się na nich, bo
kiedyś szukałem małej porady prawnej w sprawie rozliczenia - ale nie za
stówę :) Niewykluczone, że zalogowałem się do jakiegoś innego serwisu. Nigdy
nie zgadzam się na subskrybcje, gdy ktoś będzie mi przysyłał coś "mniej
więcej" określonego, a ja z góry deklaruję się za to płacić. Nie wiem, co z
tym zrobić. Jeśli ma być tak, że będą mnie nawiedzać, a ja im będę odmawiał,
to zdzierżę - aby nie mieli racji w znaczeniu prawnym.
Nawiasem, przeglądając internet, znalazłem posty skarżące się na Wiedzę i
praktykę z 2006 roku!!! Jak długo coś takiego może żerować na ludziach???
Rozumiem, że po jednych naciagaczach nadchodzą inni. Ale takie coś co
najmniej cztery lata? Hm...
Lech
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy wrote:
> Dnia Tue, 6 Apr 2010 17:39:33 +0200, bilbo napisał(a):
>
>> Dostaję monity o zapłatę, dla świętego spokoju wpłaciłem 19zł. To
>> jest naciąganie, widziałem już w innych serwisach maile nękanych
>> internautów.
>
> i to był błąd, trzeba było sprawę wyjaśnić a nie płacić, bo oni
> własnie na tym żerują, że ludzie płacą "dla świętego spokoju"
>
>> Mam
>> pytanie: czy mogę te monity o zapłatę po prostu olać? Nie zamierzam
>> płacić prawie 100zł za coś, czego nie potrzebuję. Z drugiej strony
>> dużo się słyszy o oszukańczych metodach naciągania, które są jednak
>> zgodne z prawem i jeśli padłem ofiarą czegoś takiego, to wolę w porę
>> zapłacić i nie mieć za jakiś czas paru tysięcy do zapłacenia.
>
> Trzeba było napisać, że nie rejestrowałes się i niech ci konto to
> zablokują, bo to jakaś pomyłka. Niech ci podadzą IP komputera z
> którego nastąpiła rejestracja, ale napiz to nie ze swojego kompa a
> np. z kafejki
> czy od kolegi, jesli wygląda na Twoje... (chyba że masz neostradę
> hehe) to musisz odświezyć swoją pamięć co to było z tą rejestracją.
Nie mam neostrady :) Mam poczucie, że ktoś robi rzecz nieuczciwą i cyniczną.
Przede wszystkim chcę uniknąć działania wredoli, ale ważne jest i to, żeby
kogoś tak działającego spotkała nauczka. A przynajmniej, żęby musiał
zakońćżyć swoją działalność.
Lech
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
W dniu 06-04-2010 20:24, bilbo pisze:
> Nic takiego. Albo wzięli skądś moje dane, albo nadziałem się na nich, bo
> kiedyś szukałem małej porady prawnej w sprawie rozliczenia - ale nie za
> stówę :) Niewykluczone, że zalogowałem się do jakiegoś innego serwisu.
> Nigdy nie zgadzam się na subskrybcje, gdy ktoś będzie mi przysyłał coś
> "mniej więcej" określonego, a ja z góry deklaruję się za to płacić. Nie
> wiem, co z tym zrobić. Jeśli ma być tak, że będą mnie nawiedzać, a ja im
> będę odmawiał, to zdzierżę - aby nie mieli racji w znaczeniu prawnym.
> Nawiasem, przeglądając internet, znalazłem posty skarżące się na Wiedzę
> i praktykę z 2006 roku!!! Jak długo coś takiego może żerować na
> ludziach???
Długo.
Z moich dośwaidczen wynika, że jeżeli się na takie sytuacje reaguje od
razu i zdecydowanie (nie zamawiałam, proszę mi udowodnić, nie mam,
wyrzuciłam, a jak mam to nie odeślę, możecie sobie po to przyjechać,
leży w piwnicy) to od razu miękną. To stara firma, mają prawników,
wiedzą, że interes jest naciągany, nie szarpią się jak ktoś podskakuje.
Trzeba tylko podskoczyć od razu.
Ale zarabiają na tych co "dla świętego spokoju". Raz zapłacił - czyli
jednak poczuwał się do tego zobowiążania. I przechlapane.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Maddy wrote:
> W dniu 06-04-2010 20:24, bilbo pisze:
>> Nic takiego. Albo wzięli skądś moje dane, albo nadziałem się na
>> nich, bo kiedyś szukałem małej porady prawnej w sprawie rozliczenia
>> - ale nie za stówę :) Niewykluczone, że zalogowałem się do jakiegoś
>> innego serwisu. Nigdy nie zgadzam się na subskrybcje, gdy ktoś
>> będzie mi przysyłał coś "mniej więcej" określonego, a ja z góry
>> deklaruję się za to płacić. Nie wiem, co z tym zrobić. Jeśli ma być
>> tak, że będą mnie nawiedzać, a ja im będę odmawiał, to zdzierżę -
>> aby nie mieli racji w znaczeniu prawnym. Nawiasem, przeglądając
>> internet, znalazłem posty skarżące się na Wiedzę i praktykę z 2006
>> roku!!! Jak długo coś takiego może żerować na ludziach???
>
> Długo.
> Z moich dośwaidczen wynika, że jeżeli się na takie sytuacje reaguje od
> razu i zdecydowanie (nie zamawiałam, proszę mi udowodnić, nie mam,
> wyrzuciłam, a jak mam to nie odeślę, możecie sobie po to przyjechać,
> leży w piwnicy) to od razu miękną. To stara firma, mają prawników,
> wiedzą, że interes jest naciągany, nie szarpią się jak ktoś
> podskakuje. Trzeba tylko podskoczyć od razu.
>
> Ale zarabiają na tych co "dla świętego spokoju". Raz zapłacił - czyli
> jednak poczuwał się do tego zobowiążania. I przechlapane.
No tak... Przypomina mi się Lis Witalis i jego smażone placki ze śniegu,
którymi miał wykarmić zwierzęta w lesie. Też kazał sobie za nie płacić.
Mam jeszcze pytanie: czy jak ktoś się zarejestruje na ich stronie, to staje
się prawnie zobowiązany, żeby płacić za prawo korzystania z serwisu?
Lech
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
W dniu 07-04-2010 11:26, bilbo pisze:
>
> Mam jeszcze pytanie: czy jak ktoś się zarejestruje na ich stronie, to
> staje się prawnie zobowiązany, żeby płacić za prawo korzystania z serwisu?
A w mailu było wyraźnie napisane, że zalogowanie oznacza abonament?
Albo przy logowaniu na stronie było ostrzeżenie, cos do zaakceptowania?
Bo wszystko zależy od tego, co, świadomie lub nie, zaakceptowałeś.
WiP kieruje swoje oferty do przedsiębiorców. Prawo przedsiębiorców
chroni mniej niż konsumentów, zakłada się, że mamy być ostrożniejsi,
bardziej rozważni i bardziej świadomi prawnie albo mieć prawnika (ha ha)
czyli w skrócie - patrzeć gdzie klikamy albo kazać patrzeć komuś kto się
zna (i mu za to zapłacić).
Zrób rachunek sumienia.
Każdy kiedyś wpada na taka mieliznę, firm "poradnikowych" działających w
ten sposób jest sporo. Nawet te renomowane czasami stosują pułapki.
Ja się dałam nabrać na Verlag Daschoffer (pisownia z pamięci) z jakimś
programem "na próbę". Płyty z programem nawet nie rozpieczętowałam bo
akurat się rozchorowałam, poważnie, i akurat jakiś program był
najmniejszym problemem, i tak te mityczne 4 tygodnie na wypróbowanie i
odesłanie minęły. Chyba tylko dzięki temu, że odesłałam im nieotwartą
paczkę nie musiałam tego gniota koniec końców kupić. Ale trochę rozmów
odbyłam z tymi miłymi ludźmi z windykacji.
Więcej szczęścia niż rozumu ale teraz jestem ostrożna.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Maddy wrote:
> W dniu 07-04-2010 11:26, bilbo pisze:
>>
>> Mam jeszcze pytanie: czy jak ktoś się zarejestruje na ich stronie, to
>> staje się prawnie zobowiązany, żeby płacić za prawo korzystania z
>> serwisu?
>
> A w mailu było wyraźnie napisane, że zalogowanie oznacza abonament?
> Albo przy logowaniu na stronie było ostrzeżenie, cos do
> zaakceptowania?
> Bo wszystko zależy od tego, co, świadomie lub nie, zaakceptowałeś.
> WiP kieruje swoje oferty do przedsiębiorców. Prawo przedsiębiorców
> chroni mniej niż konsumentów, zakłada się, że mamy być ostrożniejsi,
> bardziej rozważni i bardziej świadomi prawnie albo mieć prawnika (ha
> ha) czyli w skrócie - patrzeć gdzie klikamy albo kazać patrzeć komuś
> kto się zna (i mu za to zapłacić).
Chodzi o zarejestrowanie się z tej strony:
http://www.portalzus.pl/?doc_id21668
Czy cała formułka ("wiem", "chcę", "powiadomię") jest zawarciem na odległość
prawnie wiążącej umowy, czy też mową-trawą, która do niczego nie
zobowiązuje?
> Zrób rachunek sumienia.
Nie pamiętam, żebym się tu rejestrował. Jeśli coś kupuję, to opłacam od razu
przelewem lub sms-em. Nie otrzymywałem newslettera (co jest zagwarantowane w
regulaminie usług).
Po co mi darmowy e-book "Jak prawidłowo wypłacać zasiłek macierzyński"?
Poza mailem z loginem i hasłem, w moich archiwach znalazłem jeszcze jeden
ślad kontaktu z tą instytucją. Mail, cytuję:
Witaj Lech
7 dni temu został wysłany email na Twój adres: [tu mój adres], zawierający
informację o Twoim indywidualnym loginie i haśle do portalu dla
rozliczających ZUS - www.portalzus.pl.
Oznacza to, że już od 7 dni możesz korzystać z tego profesjonalnego serwisu,
a w tym:
- z możliwości zadawania nieograniczonej liczby pytań. Odpowiedzi udzielą
eksperci z zakresu ubezpieczeń społecznych lub prawnicy i radcy prawni,
- z podręcznego kalendarium z terminami obowiązującymi w ZUS,
- z kompleksowej bazy aktów prawnych i interpretacji, - z gotowych do
zastosowania wzorów dokumentów i formularzy ZUS oraz kalkulatorów.
Nasz system nie uzyskał jednak potwierdzenia Twojego pierwszego logowania.
Obawiam się , że mój poprzedni mail nie dotarł do Ciebie.
Dlatego wysłaliśmy Tobie raz jeszcze Twój indywidualny login, abyś mogł już
dziś cieszyć się korzyściami, jakie niesie Portal dla rozliczających ZUS -
www.portalzus.pl swoim Użytkownikom.
Ani słowa, że się zarejestrowałem. "Cieszyć się korzyściami"(!!!!!)
> Każdy kiedyś wpada na taka mieliznę, firm "poradnikowych"
> działających w ten sposób jest sporo. Nawet te renomowane czasami
> stosują pułapki. Ja się dałam nabrać na Verlag Daschoffer (pisownia z
> pamięci) z jakimś
> programem "na próbę". Płyty z programem nawet nie rozpieczętowałam bo
> akurat się rozchorowałam, poważnie, i akurat jakiś program był
> najmniejszym problemem, i tak te mityczne 4 tygodnie na wypróbowanie i
> odesłanie minęły. Chyba tylko dzięki temu, że odesłałam im nieotwartą
> paczkę nie musiałam tego gniota koniec końców kupić. Ale trochę rozmów
> odbyłam z tymi miłymi ludźmi z windykacji.
> Więcej szczęścia niż rozumu ale teraz jestem ostrożna.
Współczuję i zazdroszczę szczęścia :) Trochę się uśmiecham, bo sytuacja
wydaje mi się absurdalna.
A gdybyś otworzyła ten program? Czy fakt, że przysłano Ci go bez zamówienia
z Twojej strony nie jest decydujący? Można w ten sposób cokolwiek
komukolwiek wysyłać z informacją "Wiem, że otwarcie opakowania czyni mnie
jego właścicielem i zobowiązuje do zapłaty na konto..... w terminie..." Czy
coś podobnego. Piszę książki dla dzieci, nie jestem dobry w prawniczym
języku :)
Pozdrawiam
Lech
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
Osóbka znana jako bilbo
w
> Witam,
> dostaję od wydawnictwa Wiedza i praktyka faktury do zapłacenia za
> rzekomo zamówiony dostęp do serwisu w portalu dla rozliczających ZUS.
> Najpierw 19zł, a teraz 84zł. Nie przypominam sobie, żebym taką usługę
> zamówił. Na moje wątpliwości otrzymałem pismo, że 25 stycznia
> zarejestrowałem się jako użytkownik portalu. Faktycznie mam mail z
> tego dnia, w którym dostałem login i hasło, ale nie pamiętam, żebym
> się rejestrował. Nie na tych warunkach.
> http://www.portalzus.pl/?doc_id21668 Dostaję monity o zapłatę, dla
> świętego spokoju wpłaciłem 19zł. To jest naciąganie, widziałem już w
> innych serwisach maile nękanych internautów. Mam pytanie: czy mogę te
> monity o zapłatę po prostu olać? Nie zamierzam płacić
> prawie 100zł za coś, czego nie potrzebuję. Z drugiej strony dużo się
> słyszy o oszukańczych metodach naciągania, które są jednak zgodne z
> prawem i jeśli padłem ofiarą czegoś takiego, to wolę w porę zapłacić i
> nie mieć za jakiś czas paru tysięcy do zapłacenia.
> Proszę o podpowiedź
> Lech
Debile. WiP przysyła mi konsekwentnie upomnienia od coraz to różnych
firm "windykacyjnych" o zaległości. Pokrótce sprawa wygląda ta:
- dzwoni ktoś i oferuje darmowe cośkolwiek,
- jeśli nie odeślesz to "niby" dostajesz to na stałe,
- przesyłają Ci następne "cokolwiek", za które masz zapłacić,
- masz to gdzieś, więc nie płacisz,
- posyłają Ci pismo od firmy "windykacyjnej"
- dalej masz to gdzieś, ale odsyłasz im maila, że mają się piertego...
- oni dalej twardo, że jednak masz płacić,
- jeśli dobrze pamiętam, to potem możesz się powołać, że ponieważ nie
pozostajesz z nimi w kontaktach handlowych, to taka umowa "domniemana"
nie ma mocy prawnej,
- przyznają Ci rację i każą Ci odesłać materiały (których nie
zamawiałeś) pocztą ZWYKŁĄ (w żadnym wypadku rejestrowaną przesyłką) w
celu zakończenia sprawy,
- wyrzucasz to do kibla (albo odsyłasz) i piszesz, że odesłałeś (albo i
nie),
- piszą znów, że nie otrzymali i znów windykacja (tu liczą na bajzel w
papierac - a nuż zapłaci?),
- masz to gdzieś i piszesz, że dawno załatwione,
itd.
Jak Ci się znudzi i znajdziesz krótszy proces to daj znać.
Generalnie możesz ich zlać. Do sądu to raczej nie pójdą (tutaj niech
wykażą się grupowicze obeznani w temacie)
PS Przepraszam wszystkich, ale prawnikiem nie jestem, więc dlatego
mogłem coś pomylić...
pozdrawiam
--
Adam Gapiński ::::: adas-news (at) artikon (dot) pl
Na pytanie *Która godzina?* chciałem zainstalować rdate...
(/me 18.05.2004)
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
adas wrote:
> Osóbka znana jako bilbo
> w
>
>> Witam,
>> dostaję od wydawnictwa Wiedza i praktyka faktury do zapłacenia za
>> rzekomo zamówiony dostęp do serwisu w portalu dla rozliczających ZUS.
To wydawnictwo ma jeszcze jedną praktykę, zupełnie nie związaną z
uczciwością. Zdarzyło się, że przez pewien czas trwała wspołpraca, mieli
coś, co było potrzebne, więc zrobiono zakup. Przy którymś bilansie, okazało
się, że Firma ma kilkudziesięciozłotową nadpłatę w WiP. Na prośbę o
wyrównanie nadpłaty, WiP oswiadcza, że "minęło dwa lata i oni to sobie
zaksięgowali" i co im teraz zrobisz.
Właśnie im dziękuję za uczciwą współpracę.;-)
J.
PS Na Allegro Uczciwy Sprzedawca w przypadku pomylenia konta, nie czekał 2
lata, tylko wysłał maila, że coś mu niesłusznie wpłynęło. A mógł po prostuy
się ucieszyć.
Re: Pytanie o wydawnictwo Wiedza i praktyka
krys wrote:
> adas wrote:
>
>> Osóbka znana jako bilbo
>> w
>>
>>> Witam,
>>> dostaję od wydawnictwa Wiedza i praktyka faktury do zapłacenia za
>>> rzekomo zamówiony dostęp do serwisu w portalu dla rozliczających
>>> ZUS.
>
> To wydawnictwo ma jeszcze jedną praktykę, zupełnie nie związaną z
> uczciwością. Zdarzyło się, że przez pewien czas trwała wspołpraca,
> mieli coś, co było potrzebne, więc zrobiono zakup. Przy którymś
> bilansie, okazało się, że Firma ma kilkudziesięciozłotową nadpłatę w
> WiP. Na prośbę o wyrównanie nadpłaty, WiP oswiadcza, że "minęło dwa
> lata i oni to sobie zaksięgowali" i co im teraz zrobisz.
> Właśnie im dziękuję za uczciwą współpracę.;-)
> J.
>
> PS Na Allegro Uczciwy Sprzedawca w przypadku pomylenia konta, nie
> czekał 2 lata, tylko wysłał maila, że coś mu niesłusznie wpłynęło. A
> mógł po prostuy się ucieszyć.
Dzięki za wyjaśnienia! Te 19zł, które już wpłaciłem to frycowe, bo chyba im
tego już nie wyrwę. Materiałów przysłanych netem raczej nie każą odsyłać? :)
A na oko firma wygląda na taką, co mogłaby zarabiać bez nieprzyzwoitych
zagrywek.
Jeszcze raz dziękuję.
Ldch
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
ocena usługi:
Informujemy, iż zgodnie z przepisem art. 25 ust. 1 pkt. 1 lit. b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), dalsze rozpowszechnianie artykułów i porad prawnych publikowanych w niniejszym serwisie jest zabronione.