Tajemnica korespondencji mailowej

Pytanie:

"Wysłałem e-maila i nieopatrznie obok adresu odbiorcy z automatu wyskoczył adres biura obsługi klienta mojego operatora internetu. E-mail nie zawierał treści szczególnie wrażliwych niemniej wolałbym, gdyby trafił wyłącznie do osoby, do której planowałem go wysłać. Napisałem do operatora, żeby trwale go skasował niemniej spotkałem się z opinią pewnego znanego blogera, że taka wiadomość jest już całkowitą własnością odbiorcy, który może z nią robić co chce. Jak prawo reguluje taką sytuację? Czy operator zobowiązany jest skasować e-maila?"

Odpowiedź prawnika: Tajemnica korespondencji mailowej

Ochrona tajemnicy korespondencji znajduje swoje podstawy przede wszystkim w dwóch aktach normatywnych: ustawie z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. 2006 r. Nr 90 poz. 631 z późn. zm) oraz w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 r. Nr 16 poz. 93 z późn. zm.).

 

Na wstępie wskazać należy, iż pojęcie korespondencji oznacza nie tylko korespondencję listowną, ale także prowadzoną za pomocą innych środków, w tym również przy wykorzystaniu e-maila (tak m.in. Janusz Barta, Ryszard Markiewicz [w:] Janusz Barta, Monika Czajowska-Dąbrowska, Zbigniew Ćwiąkalski, Ryszard Markiewicz, Elżbieta Traple - Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz. Zakamycze 2005r.).

 

Art. 82 prawa autorskie stanowi: Jeżeli osoba, do której korespondencja jest skierowana, nie wyraziła innej woli, rozpowszechnianie korespondencji, w okresie dwudziestu lat od jej śmierci, wymaga zezwolenia małżonka, a w jego braku kolejno zstępnych, rodziców lub rodzeństwa. Następnie art. 83 prawa autorskiego precyzuje: Do roszczeń w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby na nim przedstawionej oraz rozpowszechniania korespondencji bez wymaganego zezwolenia osoby, do której została skierowana, stosuje się odpowiednio przepis art. 78 ust. 1; roszczeń tych nie można dochodzić po upływie dwudziestu lat od śmierci tych osób. Przepisy powyższe wprost wskazują, iż uprawnionym do decydowania o rozpowszechnianiu korespondencji jest wyłącznie jej adresat, a po jego śmierci osoby wskazane w art. 82.

 

Przepisy powyższe nie wyłączają jednak ochrony na gruncie innych przepisów, także na gruncie prawa autorskiego, np. prawo osobiste do decydowaniu o pierwszym udostępnianiu utworu publiczności – art. 16 pkt 4 (w przypadku, gdyby treść korespondencji uznać jako utwór w rozumieniu prawa autorskiego).

 

Większą ochronę nadawcy korespondencji ustanawia art. 23 kodeksu cywilnego, który wśród katalogu dóbr osobistych wymienia m.in. tajemnice korespondencji. Przepis ten stanowi: Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W tym przypadku doktryna i orzecznictwo jest zgodne, iż „Ochrona przysługuje nie tylko adresatowi korespondencji, lecz również jej nadawcy (autorowi). Nadawca może wyłączyć poufność listu nadając mu charakter listu otwartego, skierowanego do szerszego grona adresatów. Jeżeli jednak kieruje korespondencję do określonego adresata, ma prawo oczekiwać, iż ten uszanuje zasadę poufności, a uzyskane z korespondencji informacje, dotyczące jego sfery prywatności, zachowa w tajemnicy. U podstaw ochrony udzielanej nadawcy korespondencji może więc znajdować się potrzeba ochrony jego sfery prywatności." (por. Prawo cywilne - część ogólna pod redakcją prof. dr. hab. Marka Safjana, 2007, rozdział XVI, par. 83).

 

Zatem, za nieprawdziwe należy uznać twierdzenie, iż odbiorca może z korespondencją robić co chce. Nie budzi wątpliwości, iż brak zgody nadawcy na rozpowszechnianie, czy publikowanie korespondencji narusza dobra osobiste nadawcy. W niektórych przypadkach skutkować może również naruszeniem prawa autorskiego. Przepisy prawa nie przewidują jednak żadnej instytucji, która stanowiłaby podstawę do roszczenia o zniszczenie lub usunięcie otrzymanej (nawet błędnie) korespondencji. Natomiast, gdyby korespondencja ta wykorzystywana była w sposób niedozwolony (np. publikowana, rozpowszechniana, przesyłana do innych adresatów), wówczas można byłoby skorzystać z art. 24 kodeksu cywilnego, który stanowi:

§ 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.

§ 3. Przepisy powyższe nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach, w szczególności w prawie autorskim oraz w prawie wynalazczym.

 

Na zakończenie warto tutaj również wskazać na przepisy karne. Zgodnie z art. 267 par. 1 kodeksu karnego, kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat. Przepis powyższy przewiduje jedynie odpowiedzialność osoby, która uzyskała informację dla niego nie przeznaczone w sposób niedozwolony, zatem w powyższym przypadku odpowiedzialność karna odbiorcy korespondencji będzie wyłączona.


Zespół prawników
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Marek Grodzki 2012-07-05 15:15:22

    Noooo, przepraszam moje nazwisko też się zaczyna na literę G, a na temat dwóch Panów na literę Ka,pretendujących do fotela Prezydenta RP to już było pisane.

  • kla 2012-07-02 19:42:00

    Jedno Wielkie G.. Prawda... nie ma czegos jak tajemnica korespondencji chroniona prawnie... milicja i prokuratura sama wrecz ją inwigiluje i takie zgleszenia OLEWA... chcesz sie bronic, bron się SAM:)


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika