Kto powinien sprzątać liście z drzewa sąsiada?

Pytanie:

"Nabyłem działkę budowlaną, na której rosną kilkudziesięcioletnie dęby. Niektóre z tych drzew rosną blisko działki sąsiada. Wszystko jest w porządku do jesieni, kiedy zaczynają wiać wiatry i spadać liście z drzewa. Sąsiad w tym okresie bardzo się uaktywnia i twierdzi, iż liście spadające na jego działkę są to moje liście i powinienem je od niego odbierać. Sąsiad posiada na swojej działce drzewa owocowe, a na działkach sąsiednich także rosną duże drzewa liściaste. Zaoferowałem sąsiadowi, iż obetnę możliwe jeszcze do obcięcia gałęzie przechodzące na jego stronę, które były już obcinane wcześniej. Jednak dwa dęby rosną prawie w granicy działki i w tym przypadku należałoby usunąć praktycznie pół korony drzewa, a wydział ochrony środowiska gminy twierdzi, iż obcięcie gałęzi nie może w istotny sposób naruszać korony drzewa. Zgodziłem się, iż przyjmę część liści. Sąsiad twierdzi, iż obcięcie gałęzi przechodzących na jego stronę nie rozwiązuje sprawy, gdyż wiatr i tak będzie nawiewał spadające liście. Czyje są spadające liście? Czy należy je traktować jako szkodliwą immisję - za którą jestem odpowiedzialny - czy też może jak spadające owoce?"

Odpowiedź prawnika: Kto powinien sprzątać liście z drzewa sąsiada?

Zgodnie z art. 148 kodeksu cywilnego owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki. Chodzi o wszelkie owoce zarówno jadalne jak i niejadalne. W literaturze przyjmuje się szerokie pojęcie owoców, obejmując nim także kwiaty, szyszki, żołędzie, kasztany itp. Nie są owocami liście. Zatem nie należy do nich stosować owej regulacji.

Pożytkami naturalnymi rzeczy są jej płody i inne odłączone od niej części składowe, o ile według zasad prawidłowej gospodarki stanowią normalny dochód z rzeczy. Gdyby przyjąć, że liście są pożytkami drzewa a nie są owocami, to obowiązek ich sprzątnięcia należałby do właściciela drzewa, gdyż nie stałyby się pożytkami właściciela nieruchomości sąsiedniej.

Jeśli potraktujemy spadające liście z drzewa jako immisję, (oddziaływanie nieruchomości poprzez spadające liści przekracza przeciętną miarę), to właściciel nieruchomości, na której rośnie drzewo będzie odpowiedzialny za usunięcie tych liści albo zabezpieczenie drzewa w taki sposób, by liście nie spadały na grunt sąsiedni.


Michał Włodarczyk

Radca Prawny

Zajmuje się sprawami osób fizycznych jak również przedsiębiorców. Posiada rozległe doświadczenie w poradnictwie w sprawach życiowych osób fizycznych jak również profesjonalnych problemów prawnych przedsiębiorców. Bazując na swoim doświadczeniu skutecznie doradza w sprawach osób fizycznych jak i przedsiębiorców zawsze dbając o praktyczną stronę problemów prawnych z jakimi zwracają się do niego jego klienci.

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Kuba 2021-02-20 17:39:35

    A co z choinkami które zaśmiecania moja posesję rosną na posesji obok u sąsiada?

  • Irena Stańczuk 2019-12-09 18:57:04

    A co z faktem:przy prywatnej posesji na drodze publicznej rosną przedwojenne kasztany, które zaśmiecają drogę i rów. Zebranie liści wymaga 2 dniówki robocze; koszt worów-100 zł. Zarządca ogranicza się tylko do wywiezienia liści. Z rozmowy z urzędnikiem starostwa wynika,że mają mało ludzi i 350 km dróg. Jak rozwiązać problem?

  • malwina 2018-04-24 12:08:14

    Jak wam wsztstko przeszkadza nie do pojecia ,a tlen ktory wytwarzaja drzewa jakos wam ni eprzeszkadza

  • 2017-11-21 09:57:20

    Jak porozumieć się w sprawie opadających liści z sąsiednich posesji opadfających na moją . Czy jest jakieś prawo czyniące kogoś odpowiedzialnym za liście i przerosty drzew na sąsienią posesję ? Na jakie przepisy się powoływać aby właściciel drzew i liści spadających na sąsiednią posesję mógł skutecznie dochodzić swoich praw .

  • Marian Biakowski 2016-07-25 23:30:07

    mam podobny problem ze spadajacymi owocami klonow w okresie jesiennym na moja posesje ,ktore rosna na posesji szkolnej polozej na przeciw mojej dzialki , na której na wiosne wyrastają samosiejki oraz owoce klonow i zasmiecaja dachy budynkow gospodarzczych i garażu,oraz zaciemnieja moja posesje napisalem pismo do urzedu miasta o wyciecie galezi celem zmniejszenia ilości owocow klonow przez wiatr , ale tylko drobne gazalzki zostaly wycięte co nie daje oczekujacy efakt ,ponadto owoce klonow zasmiecaja w/w dachy i powodują uszkodznie dachow , na napisne pismo dot usuniecia owocow klonow urząd miasta odpowiedzial mi ze usuniecie owocow klonow należy do wlsciciela posesji jakie przepisy prwne regulaja takie sprawy

  • Małgorzata 2015-08-23 09:30:03

    Witam Chciałabym spytać jak rozwiązać problem nie tylko spadających liści,ale i potężnych gałęzi z drzewa (ogromny klon)rosnącego 10 cm za obrębem mojej posesji,nalężącego do Urzędu Miasta w Krynicy Morskiej.Drzewo jest przechylone całkowicie na moją stronę ,w miejscu w którym mam parking na 10 samochodów.(prowadzę wynajem pokoi gościnnych).W tym roku w czasie burzy oberwa,ła się ogromna gałąż i tylko cudem nie zwaliła się na parkujący samochód ( 10 min.wcześniej klient pojechał na wycieczkę). Drzewo jest nie do usunięcia-Konserwator zabytków .Mieszkam w części Parku Krajobrazowego.W razie wypadku ,kto odpowie za zniszczenia,a w przypadku zwalenia się drzewa może dojść do poważnego wypadku. Co robić?

  • FABIK 2014-08-26 11:44:15

    Witam nabyłem lokal chandlowy z pietrem mieszkalnym i mam problem z posesja z jednej strony własciciel tej posesji w zaden sposób nie poczynia sie do pozadkowania tego terenu wsumie to jest taka mała alejka sklepików tylko ta jdna posesja jest nie zabudowana stoi jako drugie miejsce od poczatku alejki cała posesja jest obudowana sasiednimi lokalami tylko niema frontowej sciany zrobiło sie tam składowisko krzaków chaszczy wychodku piesków i odniedawna tworzy sie potajemny ogrudek piwny bo powstał kilka dni temu sklep monopolowy w poblizu, zapach jaki sie wydziela pomału twozy mur nie do przejscia a zatym spadek klijetów w nastepnych sklepikach. Swoja interwecje na ta chwile skonczyłem na strazy miejskiej co nic nie zrobiła w tej sprawie bo twierdzi poco sie kłucic ja niechce sie kłucic tylko wystarczy pilnowac pozadku odczasu do czasu. Byłem z propozycja kupna ,odzucili ja potem z propozycja dzierzawy w zamian za utrzymanie pozadku w raz z opłotowaniem tej posesji to powiedzieli ze ich pod.... do gminy i znowu nie. Najlepiei jak by tam pobudowali lokal który miał powstac w takim samym terminie jak poprzednie niewiem dlaczego to sie nie stało podejzewam przez kolezenstwo z burmistrzem.gdzie sie udac albo co zrobic by ruszyc ta sprawe.

  • G81 2014-08-09 20:56:45

    Od jakiegoś czasu mam problem z sąsiadem, a mianowicie na mojej drodze do której otrzymał zgodę przejazdu, przechodu przegonu, zrobił sobie miejsce do składania kruszyw w postaci kamieni, piasku oraz wykopał dołek który zapełnia odpadami, gruzem z budowy. Proszę o podpowiedź, czy jest możliwość zmusznia do uprzątniecia terenu z doprowadzeniem go to stanu poprzedniego. Dobrze byłoby gdybym mógł się powołać na przepis prawa. Dziękuję

  • Władysław 2014-08-05 17:25:50

    Mam pytanie, czy sprzątaniem liście z drzew, które skutecznie spadają na moją posasję zasypując krzewy okrywowe i kwiaty, z których bardzo trudno je usąć powinno zająć się Starostwa - drzewa rosną na terenie pasa przydrożnego należąćego właśnie do Starostwa w Lubinie. Drugim problemem są liście z drzew sąsiada z zapłotu. Rośnie tam potężny dąb pewnie kilkudziesięcio letni wysoki na ok. 18m, liście z tego drzewa jesienią prawie w całości zasypują moją posesję. Oprócz tego ciągle wyrastają tuż przy moim płocie coraz to nowe "samosiejki", które za kilka lat pewnie będą miały konary na mojej posesji. Na moją prośbę, aby sąsiad wyciął "samosiejki", chwasty i usunął liście, które nie są moje wogóle nie reaguje. W jaki sposób mogę i czy wogóle mogę zmusić sąsiada, aby usuwał liście po "mojej" stronie, i aby zrobił porządek na swojej posesji? Muszę nadmienić, żę moja posesja granicząca z tym "trudnym" sąsiadem kiedyś była jego własnością do momentu, kiedy przed kilku laty sprzedał, dwie wydzielone działki pod budowę dwóch domów jednorodzinnych. Serdecznie pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na odpowiedź. Władysław

  • Erasm 2013-11-22 14:43:20

    Mam podobny problem: Na terenie mojej działki nie ma żadnych drzew, natomiast drzewa rosną na terenie obok. Mnie liście na działce nie przeszkadzają, ale sąsiad z drugiej strony dopomina się abym sprzątał liście ze swojego terenu, gdyż wiatr przewiewa je na jego teren. Czy roszczenia sąsiada są zasadne? Czy muszę sprzątać nieswoje liście?

  • Aleksander Duda 2013-11-09 17:13:32

    Mam taki sam problem. Urząd miasta Czechowice -Dziedzice posadził w 1978 roku w trawniku koło drogi dąb, który ma obecnie około 15 metrów wysokości. Jesienią jego liście spadają na moją działkę i na dach mojego budynku. Z dachu muszę co parę dni je sprzątać, gdyż w przypadku deszczu zostałaby zatkany odpływ co grozi zalaniem budynku. Na działce jest ich taka ilość, że muszę nająć wywrotkę żeby jej wywieść, gdyż zgodnie z prawem nie można ich spalić na ogródku. Wezwałem urzędników z ochrony środowiska z Urzędu Miasta, którzy po wizji lokalnej stwierdzili, że jest to mój problem i najlepiej jakbym zatrudnił firmę któraby na mój koszt posprzątała liście - bo takie jest prawo w naszym kraju. Dlatego proszę o wykładnię prawa - czy to ja mam sprzątać liście nie swojego drzewa a z drzewa którego właścicielem jest Urząd Miasta.

  • Sławek 2013-09-15 13:03:02

    Jak zmusić sąsiada do obcięcia gałęzi brzóz które są posadzone 1 metr od ogrodzenia i mają wysokość około 8 m? Korona drzew jest prawie w połowie na mojej działce i powoduje zacienienie działki. Ponadto jak zmusić sąsiada do sprzątania liści, czy jest jakiś prawny przepis?


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika