Dochodzenie alimentów od bezrobotnego ojca dziecka

Pytanie:

"Jestem w trakcie dochodzenia alimentów od ojca mojego dziecka. Miesiąc temu zrezygnował on z pracy, prawdopodobnie by wykazać brak dochodów i uchylić się od płacenia alimentów. Czy to oznacza, że dziecko nie otrzyma pieniędzy?"

Odpowiedź prawnika: Dochodzenie alimentów od bezrobotnego ojca dziecka

Art. 136 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewiduje, że jeżeli w ciągu ostatnich trzech lat przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyjnych osoba, która była już do tych świadczeń zobowiązana, bez żadnego powodu zrzekła się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty albo jeżeli zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej stąd zmiany przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych.
Nie uwzględnia się więc pogorszenia sytuacji majątkowej lub zarobkowej dłużnika, jeżeli doprowadził on do tego w sposób intencjonalny, to jest lekceważąc swe obowiązki alimentacyjne, o których wiedział, albowiem był do nich zobowiązany.
Nasilenie złej woli dłużnika będzie większe, jeśli doprowadzi on do pogorszenia swej sytuacji ekonomicznej, będąc dłużnikiem zobowiązanym do świadczeń alimentacyjnych orzeczeniem sądu, a nie samym faktem bycia zobowiązanym z mocy prawa.
Może mieć to znaczenie dla oceny sytuacji, jeżeli okaże się, iż ojciec dzieci w ostatnim czasie porzucił pracę.

Zespół prawników
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • agnieszka 2014-12-04 11:01:30

    Witam!wystąpiłam o alimenty na 1,5 roku córeczkę,na drugiej sprawie sąd przyznał mi 370 zł,ponieważ ojciec dziecka przyniósł zaswiadczenie z pup,że niepracuje,ale dorabia na czarno i wyjeżdza do pracy zagranice,ale to sądu nieiteresuje ja mam dać drugie 370 zł i za 740 zl na dziecko w tym wieku wystarczy tylko,że ja też niepracuje bo ktoś musi dzieckiem się zajmować,niestety tatuś ma je gdzieś i pieniędzy też nie dawał,pomagają mi rodzice,lepiej bo sąd jako że ja niepracuje mam mu pomagać szukać pracy,absurd ja mam wychowywać i utrzymywać dziecko a on ma tylko dać marne 370 zł,dziecko go wogole nieinteresuje i ja mam mu jeszcze pomagać, ja to go niechce znać,już mnie tyle razy wykiwał że szkoda gadać,ma czas na chlanie, kurwy itp.ja to wszystko w sadzie powiedziałam ale to nie zrobilo na młodej sedzinie z sądu rejonowego w czestochowie żadnego wrazenia i zwolnila go jeszcze z kosztów sądowych,tak sady bronia dobra dziecka,po sprawiedliwośc tylko do sądu iśc,brak słów na to dziadostwo!


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika