Polska reforma emerytalna - czas na wnioski

Oto fragment wywiadu z prof. Markiem Górą ze Szkoły Głównej Handlowej, z Katedry Ekonomii I:

Wprowadzona przed 10 laty reforma polskiego systemu emerytalnego miała realizować dwa cele: po pierwsze zapewnić bezpieczeństwo finansowe systemu i wyższy poziom świadczeń, po drugie przyspieszyć wzrost gospodarczy kraju przez rozwój rynku kapitałowego i zwiększenie aktywności na rynku pracy. Czy i w jakim stopniu zostały one zrealizowane?

Ze sformułowaniem tych celów nie do końca się zgadzam. Jest w nim jedno z wielu nieporozumień, jakie dotyczą systemów emerytalnych w ogóle. Głównym celem było zatrzymanie bardzo szybkiego wzrostu obciążenia pracowników kosztami finansowania systemu emerytalnego. Winę za ten wzrost ponosi przede wszystkim demografia, a w następnej kolejności politycy (niski faktyczny wiek przechodzenia na emeryturę). Projekcje na przyszłość nie pozostawiały wątpliwości. Dalsze działanie starego systemu istotnie ograniczałoby możliwości rozwojowe Polski. Bezpieczeństwo finansowe systemu jest technicznym wyrażeniem tego samego. Stary system emerytalny ignorował interes pracowników, eksponował jedynie interes emerytów. Nowy jest skonstruowany w sposób, który prowadzi do wyważenia tych interesów, czyli do tego, co nazywam równowagą międzypokoleniową. Przekładając na język praktyki, chodziło o to, by składka emerytalna przestała rosnąć. I to się udało.

Porady prawne

Wspomniane już bezpieczeństwo finansowe systemu, a co za tym idzie jego uczestników, czyli pracujących i emerytów, to także odporność na bieżące zawirowania w gospodarce. Tutaj też odnieśliśmy sukces. Nowy system emerytalny był wprowadzony pod hasłem Bezpieczeństwo dzięki różnorodności. Powstały dwa elementy systemu, które z punktu widzenia uczestników działają tak samo, choć są inaczej zarządzane, co jest już jednak kwestią techniczną. Te dwie części to w gruncie rzeczy dwa typy indywidualnych kont emerytalnych. Jednym zarządza ZUS, nie wykorzystując przy tym rynków finansowych, drugim powszechne towarzystwa emerytalne, które te rynki wykorzystują. ZUS w części obsługującej system emerytalny (konta) jest - i warto o tym przypominać ludziom - publicznym towarzystwem emerytalnym. Bezpieczeństwo finansowe nowego systemu emerytalnego polega na tym, że zdywersyfikowaliśmy ryzyka. ZUS czerpie bezpośrednio z realnej gospodarki, a towarzystwa emerytalne za pośrednictwem rynków finansowych. Tak czy inaczej obie części zależą od gospodarki. W obu nie ma św. Mikołaja, czyli jakiegoś państwa, które miałoby zapewnić finansowanie. Obie są praktycznie tym samym, czyli narzędziem alokacji dochodu w cyklu życia, tyle że realizują ten cel przy pomocy innych narzędzi.

Operowanie na rynkach finansowych, co jest metodą zarządzania strumieniem środków przepływających przez konta w OFE, stwarza szansę zarówno na uzyskanie korzyści w pewnych okresach (stopa zwrotu wyższa od tempa wzrostu PKB), jak też grozi ryzykiem strat w innych (stopa zwrotu niższa niż ten wzrost). Oczywiście ta część, którą zarządza ZUS, też nie jest wolna od ryzyka. To jest kwestia wzrostu gospodarczego, który jest albo silniejszy, albo słabszy, co bezpośrednio przekłada się na stopę zwrotu (nazwa "indeksacja" jest trochę myląca) uzyskiwaną przez środki przepływające przez konta, którymi zarządza ZUS. Tak rynki finansowe, jak i gospodarka realna fluktuują. Fluktuacje te nie są jednak dokładnie ze sobą skorelowane. Dlatego nowy system emerytalny zbudowano z dwu elementów, żeby razem były stabilniejsze, niż każdy z nich osobno. To po prostu dywersyfikacja portfela emerytalnego. Obecny kryzys na rynkach finansowych pokazuje, jak dobrym pomysłem było to rozwiązanie.

Natomiast jeżeli chodzi o stymulowanie rynków finansowych, to nigdy nie stawialiśmy sobie takiego celu. Był to niejako dodatkowy efekt reformy, który udało się zrealizować przy okazji jej wprowadzania. To cieszy, bo gospodarka, żeby dobrze funkcjonować, musi mieć dobrze rozwinięte i sprawnie działające rynki finansowe. Od dziesięciu lat rynki te rosną w Polsce w dużej mierze dzięki przepływaniu przez nie składek emerytalnych. Teraz rynki finansowe przeżywają ciężkie chwile. Ale pamiętajmy, że co jakiś czas to się zawsze zdarza i jest to normalne. Tak długo jak trend wartości aktywów jest rosnący - a nic nie wskazuje na to, by nagle przestał być - nie stanowi to istotnego problemu. Ponieważ jednak jakiś problem stanowi, to nigdy nie ulegliśmy pokusie, żeby przez konta w OFE przepuszczać większą część składki. Obecny podział jest mniej więcej optymalny zarówno z uwagi na bezpieczeństwo uczestników systemu, jak i ze względu na ich uczestników systemu wynikające z rozwoju gospodarki.

Czytaj wiÄ™cej 

Źródło: http://e-inspektorat.zus.pl

Rozmawiała
Maria Strzelecka


A.J.
Zespół e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Stary 2014-03-11 18:54:42

    Aż przykro to czytać. Aż trudno uwierzyć, że człowiek z profesorskim tytułem takie banialuki wypisuje. Widocznie jak większość tych siedzących "u góry " uważa społeczeństwo za niedorozwinięte tłumoki. No chyba że to artykuł sponsorowany.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika