Niebezpieczne kryptowaluty

Wirtualne „waluty", takie jak bitcoin, litecoin czy ether nie są emitowane i gwarantowane przez bank centralny i nie są prawnym środkiem płatniczym. 

Czym są wirtualne „waluty"?

Kryptowaluty nie są ani emitowane, ani gwarantowane przez bank centralny. Nie są też prawnym środkiem płatniczym ani walutą, nie mogą być wykorzystane do spłaty zobowiązań podatkowych i nie są powszechnie akceptowane w punktach handlowo-usługowych. Żaden bank centralny na świecie nie emituje „walut” wirtualnych (kryptowalut).

 Zgodnie z art. 227 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Narodowy Bank Polski jest centralnym bankiem państwa, któremu przysługuje wyłączne prawo emisji pieniądza, czyli polskiego złotego. Zgodnie z ustawą o NBP z dnia 29 sierpnia 1997 r., Narodowemu Bankowi Polskiemu przysługuje wyłączne prawo emitowania znaków pieniężnych Rzeczypospolitej Polskiej. Znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP są banknoty i monety opiewające na złote i grosze i to one są jedynymi prawnymi środkami płatniczymi w Polsce. „Waluty” wirtualne nie są emitowane przez Narodowy Bank Polski. NBP jest emitentem i jedyną instytucją uprawnioną do wprowadzania do obiegu pieniężnego złotych i groszy jako prawnego środka płatniczego na obszarze Polski. Oznacza to, że podmioty gospodarcze nie mają obowiązku akceptowania płatności w „walutach” wirtualnych, nawet jeżeli wcześniej je akceptowały (np. w systemie Sorbnet2, prowadzonym przez NBP, nie można dokonywać płatności za pośrednictwem „walut” wirtualnych).

Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego uruchomiły kampanię, w której ostrzegają przed ryzykiem inwestowania w kryptowaluty. Na stronie uwazajnakryptowaluty.pl znajdują się m.in. odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania oraz stanowiska polskich i międzynarodowych instytucji finansowych. NBP i KNF podkreślają również, że „waluty" wirtualne, używane jako imitacja pieniądza, są tylko cyfrową reprezentacją umownej wartości wśród ich użytkowników. W dodatku nie wiadomo, kto stoi za emisją danej kryptowaluty. Może się na przykład okazać, że inwestor w kryptowalutę uczestniczy w piramidzie finansowej czy nawet w finansowaniu terroryzmu.

Jak ostrzega NBP, kryptowaluty, „waluty” wirtualne, „waluty” cyfrowe nie są „pieniądzem elektronicznym” w rozumieniu prawa (nie mieszczą się one w zakresie ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 roku o usługach płatniczych). To cyfrowa reprezentacja umownej wśród jej użytkowników wartości, która nie jest emitowana i gwarantowana przez żaden bank centralny na świecie (np. polski złoty emituje Narodowy Bank Polski). „Waluta” wirtualna jest używana jako imitacja pieniądza, jeśli dwie strony transakcji tak między sobą uzgodnią. 

Jednak nie jest to waluta (tak jak np. polski złoty czy dolar amerykański, euro lub funt brytyjski).

Kryptowaluty, takie jak bitcoin, litecoin, ether, są przykładem „walut” wirtualnych. Poprawnym określeniem jest „waluta” wirtualna, pseudowaluta, nibywaluta, kryptowaluta. W większości przypadków nie wiadomo, kto stoi za daną „walutą” wirtualną, ponieważ działa ona według komputerowego programu, algorytmu. Wiele „walut” wirtualnych nie ma określonego podmiotu, który stoi za emisją danej „waluty” wirtualnej i odpowiada za jej funkcjonowanie. „Waluty” wirtualne są zazwyczaj systemami zdecentralizowanymi, budowanymi przez daną społeczność.

„Waluty” wirtualne nie są instrumentami finansowymi - nie mieszczą się one w zakresie ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Ponieważ „waluty” wirtualne nie są instrumentami finansowymi ani pieniądzem elektronicznym, nie są nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Zgodnie z definicją zaproponowaną przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego, „waluty” wirtualne są cyfrową reprezentacją wartości, nieemitowaną przez bank centralny ani organ publiczny, niekoniecznie powiązaną z walutą określonego kraju, lecz uznawaną przez osoby fizyczne i prawne za środek płatniczy. Mogą one być przenoszone, przechowywane albo podlegać handlowi elektronicznemu.

Nie ma dokładnych danych dotyczących liczby tradycyjnych punktów handlowo-usługowych akceptujących „waluty” wirtualne w Polsce, ale NBP szacuje, że takich miejsc jest w Polsce około stu. Natomiast punktów handlowo-usługowych akceptujących płatności kartami w Polsce na koniec II kwartału 2017 r. było blisko 465 tysięcy.

Obecnie obrót „walutami” wirtualnymi w Polsce nie narusza więc prawa krajowego, ale „waluty” wirtualne nie mogą być używane do działalności przestępczej lub prania pieniędzy. 

Jakie niebezpieczeństwa niosą za sobą „waluty” wirtualne?

Już w lipcu 2017 r. Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegały potencjalnych użytkowników przed ryzykami związanymi z „walutami” wirtualnymi (takimi jak m.in. bitcoin, litecoin, ether). W swym komunikacie poinformowały, że „waluty” wirtualne nie są emitowane ani gwarantowane przez bank centralny państwa, nie są pieniądzem, czyli nie są prawnym środkiem płatniczym, ani walutą, nie mogą być wykorzystane do spłaty zobowiązań podatkowych oraz nie spełniają kryterium powszechnej akceptowalności w punktach handlowo-usługowych. „Waluty” wirtualne nie są pieniądzem elektronicznym, nie mieszczą się w zakresie ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 roku o usługach płatniczych oraz ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi.

Należy zauważyć, że w ostatnich latach banki centralne oraz organy nadzoru nad rynkami finansowymi, w tym Europejski Bank Centralny (EBC) i Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA), odnosiły się z zaniepokojeniem lub ostrożnością do kwestii „walut” wirtualnych, dostrzegając wiele zagrożeń w ich funkcjonowaniu i rozwoju. Zgodnie z definicją zaproponowaną przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego, waluty wirtualne są cyfrową reprezentacją wartości, nieemitowaną przez bank centralny ani organ publiczny, niekoniecznie powiązaną z walutą określonego kraju, lecz uznawaną przez osoby fizyczne i prawne za środek płatniczy, która może być przenoszona, przechowywana albo podlegać handlowi elektronicznemu.

Obrót „walutami” wirtualnymi w Polsce nie narusza prawa krajowego ani unijnego. 

Posiadanie „walut” wirtualnych wiąże się jednak z wieloma rodzajami ryzyka, których użytkownicy powinni być świadomi, zanim zdecydują się zainwestować swoje środki finansowe. Przykładowymi rodzajami ryzyka są:

  • Ryzyko związane z możliwością utraty środków z powodu kradzieży. „Waluty” wirtualne mogą być przedmiotem kradzieży, np. w wyniku cyberataku na podmiot prowadzący wymianę „walut” wirtualnych lub infrastrukturę użytkownika. Dla przykładu w październiku 2016 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zakończył działalność jeden z największych w Polsce serwisów wymiany „walut” wirtualnych. Dochodzenie roszczeń i odzyskanie środków przez użytkowników może być w takiej sytuacji niemożliwe.
  • Ryzyko związane z brakiem gwarancji. Środki utrzymywane w „walutach” wirtualnych nie są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, gdyż nie są one depozytami bankowymi.
  • Ryzyko związane z brakiem powszechnej akceptowalności. „Waluty” wirtualne nie są powszechnie akceptowalne w punktach handlowo-usługowych. Nie są też prawnym środkiem płatniczym ani walutą. Oznacza to, że podmioty gospodarcze nie mają obowiązku akceptowania płatności w „walutach” wirtualnych, nawet jeżeli wcześniej je akceptowały.
  • Ryzyko związane z możliwością oszustwa. Niektóre oferowane formy inwestowania w „waluty” wirtualne mogą mieć charakter piramidy finansowej, co – dodatkowo ze względu na opisane wyżej specyficzne rodzaje ryzyka – może w krótkim czasie doprowadzić do utraty środków finansowych inwestora. Jeżeli tego typu sytuacja będzie miała miejsce w Polsce, jedyną formą ochrony będzie postępowanie karne, bowiem żadne polskie instytucje ochrony inwestorów czy konsumentów (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisja Nadzoru Finansowego) nie mają prawnych możliwości pomocy. Znacznym utrudnieniem w dochodzeniu roszczeń jest to, że podmioty obracające „walutami” wirtualnymi działają w różnych krajach, o różnym stopniu ochrony użytkowników.
  • Ryzyko związane z dużą zmianą ceny. Dotychczas ceny „walut” wirtualnych charakteryzowały się wysoką zmiennością. Pojedyncze transakcje „walutami” wirtualnymi mogą istotnie wpływać na kształtowanie się ceny. 

Ze względu na powyższe rodzaje ryzyka, Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegają przed zakupem „walut” wirtualnych i inwestowaniem w nie środków finansowych. Posiadanie „walut” wirtualnych wiąże się z wieloma rodzajami ryzyka nie tylko dla użytkowników, ale również dla instytucji finansowych. Kierując się koniecznością zapewnienia prawidłowego funkcjonowania rynku finansowego, jego stabilności, bezpieczeństwa oraz przejrzystości, zaufania do rynku finansowego, a także zapewnieniem ochrony interesów uczestników tego rynku, Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego uznają, że kupowanie, posiadanie i sprzedawanie „walut” wirtualnych przez podmioty nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego byłoby obarczone wysokim ryzykiem i nie zapewniałoby stabilnego i ostrożnego zarządzania instytucją finansową. Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego wskazują również, że instytucje finansowe powinny zachować szczególną ostrożność w zakresie podejmowania i prowadzenia współpracy z podmiotami prowadzącymi obrót „walutami” wirtualnymi, w szczególności w odniesieniu do ryzyka wykorzystania tych podmiotów do prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu. Decyzja w tym zakresie powinna być poprzedzona wnikliwą analizą potencjalnych konsekwencji, w tym również ryzyka prawnego i ryzyka reputacji.

Konieczne jest odróżnienie „walut” wirtualnych od samej technologii rozproszonego rejestru (distributed ledger technology - DLT), wykorzystywanej przez część „walut” wirtualnych. Technologia rozproszonego rejestru może mieć szereg innych zastosowań, np. w elektronicznych bazach danych, w przemyśle, w usługach, czy też w sektorze finansowym. Wiele funkcjonalnych, operacyjnych i prawnych aspektów tej technologii powinno jednak podlegać szczegółowym i wnikliwym analizom i testom przed jej masowym wprowadzeniem na rynku finansowym.

Celem komunikatu NBP i KNF jest ostrzeżenie potencjalnych użytkowników indywidualnych i instytucjonalnych przed ryzykiem związanym z kupowaniem, posiadaniem i sprzedawaniem „walut” wirtualnych. Należy zauważyć, że w ostatnich latach banki centralne oraz organy nadzoru nad rynkami finansowymi, w tym Europejski Bank Centralny (EBC) i Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA), odnosiły się z zaniepokojeniem lub ostrożnością do kwestii „walut” wirtualnych – dostrzegły wiele zagrożeń w ich funkcjonowaniu i rozwoju.

Wskazany komunikat z dnia 7 lipca 2017 r. NBP oraz KNF sprawie „walut” wirtualnych wydany został w ślad za podobnymi komunikatami takich instytucji jak: Europejski Urząd Nadzoru Bankowego, Narodowy Bank Danii, Centralny Bank Cypru, Narodowy Bank Belgii (wspólne oświadczenie z nadzorem finansowym), Bank Centralny Meksyku, francuskie Ministerstwo Finansów, niemiecki organ nadzoru finansowego (BaFin). Wyżej wymieniony komunikat jest realizacją podejścia ostrzegawczego przyjętego przez te instytucje i zachowując swoją aktualność ma na celu ostrzeżenie użytkowników oraz potencjalnych użytkowników przed ryzykiem związanym z zakupem i inwestowaniem w „waluty" wirtualne.

Zob. też: Niebezpieczeństwa związane z inwestowaniem w tzw. monety czy tokeny

Europejski Urząd Nadzoru Bankowego oraz Europejski Bank Centralny odniosły się z zaniepokojeniem lub ostrożnością do kwestii „walut” wirtualnych. Dostrzegły w ich funkcjonowaniu i rozwoju wiele zagrożeń. Europejski Urząd Nadzoru Bankowego ostrzegał konsumentów przed zagrożeniami związanymi z kupowaniem i posiadaniem „walut” wirtualnych (bitcoina). Europejski Bank Centralny również wskazywał na różne zagrożenia związane z „walutami” wirtualnymi.

Jak mają być uregulowane kryptowaluty?

Także zdaniem Ministerstwa Finansów tego typu inwestycje wymagają pogłębionych kompetencji cyfrowych oraz znajomości mechanizmów rynku finansowego. To sprawia, że dla przeciętnego użytkownika inwestycje w alternatywne instrumenty finansowe, takie jak „waluty” wirtualne, niosą ryzyka większe, niż inwestycje w tradycyjne instrumenty finansowe. Stąd w odpowiedzi na interpelację poselską nr 17064 wyjaśniło ono, iż obecnie prowadzone są prace nad częściowym uregulowaniem kryptowalut. Ministerstwo Finansów opracowało projekt ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, który wprowadza zmiany wynikające z tzw. V Dyrektywy AML, czyli Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej Dyrektywę (WE) 2015/849 w sprawie zapobiegania wykorzystywaniu systemu finansowego do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu i zmieniającej Dyrektywę 2009/101AYE. 

Dzięki temu do polskiego porządku prawnego wprowadzone zostanie pojęcie „waluty" wirtualnej. W przypadku uchwalenia ustawy w proponowanym brzmieniu – będzie określana jako cyfrowe odwzorowanie wartości, które nie jest:

a) prawnym środkiem płatniczym emitowanym przez NBP lub zagraniczny bank centralny, lub inny organ administracji publicznej,

b) międzynarodową jednostką rozrachunkową ustanawianą przez organizację międzynarodową i akceptowaną prze poszczególne kraje należące do tej organizacji lub z nią współpracujące,

c) pieniądzem elektronicznym w rozumieniu ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych,

d) instrumentem finansowym w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi,

e) wekslem lub czekiem wystawionym w prawnym środku płatniczym lub międzynarodowej jednostce rozrachunkowej

- ale jest wymienialne w obrocie gospodarczym na prawne środki płatnicze i akceptowane przez osoby fizyczne i prawne jako środek wymiany oraz może być elektronicznie przechowywane lub przeniesione na inną osobę fizyczną lub prawną albo być przedmiotem handlu elektronicznego (art. 2 ust. 2 pkt 26 projektu ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu).

W nowo projektowanej regulacji przewidziano m.in. rozszerzenie katalogu instytucji obowiązanych, czyli podmiotów działających w sektorze prywatnym, obarczonych obowiązkami z zakresu przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu o podmioty prowadzące działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług w zakresie: wymiany pomiędzy „walutami” wirtualnymi i środkami płatniczymi, poszczególnymi „walutami” wirtualnymi, pośrednictwa w tej wymianie, a także prowadzenia tzw. portfeli, umożliwiających korzystanie z „walut” wirtualnych. A zatem podmioty prowadzące działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług w zakresie: wymiany pomiędzy walutami wirtualnymi, walutami wirtualnymi i środkami płatniczymi, pośrednictwa w tej wymianie, także prowadzące w formie elektronicznej zbiór danych identyfikacyjnych, zapewniających osobom uprawnionym możliwość korzystania z jednostek walut wirtualnych, w tym przeprowadzania transakcji ich wymiany, będą instytucjami obowiązanymi. Projekt ten przewiduje objęcie tych podmiotów zajmujących się obrotem kryptowalutam obowiązkami w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Oznacza to, że wobec swoich klientów będą musiały stosować przewidziane w ustawie środki bezpieczeństwa finansowego.

Analizując dotychczasowe działania regulatorów, nadzorców i banków centralnych na świecie w zakresie „walut” wirtualnych, można wyróżnić cztery potencjalne podejścia organów państwa o charakterze zapobiegawczo-ochronnym:

  1. podejście ostrzegawcze, polegające na nieregulowaniu „walut” wirtualnych przez państwo, ale z jednoczesnym wyrażeniem przez organy państwa publicznych ostrzeżeń użytkowników lub potencjalnych użytkowników „walut” wirtualnych w zakresie możliwych zagrożeń związanych z ich posiadaniem i wykorzystywaniem,
  2. podejście regulacyjne częściowe, polegające na przygotowaniu i wprowadzeniu w istniejących regulacjach krajowych odnoszących się do różnych zagadnień, np. prania brudnych pieniędzy lub kwestii podatkowych, uzupełniających przepisów dotyczących „walut” wirtualnych,
  3. podejście regulacyjne kompleksowe, polegające na przygotowaniu i wprowadzeniu kompleksowej regulacji krajowej dotyczącej „walut” wirtualnych oraz idącym za tym wprowadzeniu nadzoru nad platformami obrotu „walut” wirtualnych, 
  4. podejście zakazowe, polegające na wprowadzeniu regulacji zakazujących posiadania lub dokonywania obrotu ”walutami” wirtualnymi.

Kryptowaluty a podatki

Jak wskazano w ww. odpowiedzi na interpelację, na gruncie przepisów prawa podatkowego, w szczególności VAT oraz podatków dochodowych, w chwili obecnej nie są prowadzone żadne prace legislacyjne, których celem byłoby specjalne traktowanie (uregulowanie) pod względem podatkowym obrotu kryptowalutami.

Prawo podatkowe reguluje obowiązki podatników w następstwie działań regulowanych przepisami prawa handlowego, cywilnego, czy też szeroko rozumianego prawa gospodarczego. Obowiązujące w Polsce przepisy prawa cywilnego nie definiują charakteru prawnego kryptowalut. Użycie tego rodzaju instrumentu, niebędącego w Polsce legalnym środkiem płatniczym, do dokonywania rozliczeń między kontrahentami może mieć więc znaczenie tylko na płaszczyźnie prawa cywilnego.

W obrocie gospodarczym występują przypadki wykonania świadczenia niepieniężnego w zamian za inne świadczenie niepieniężne (np. tzw. wymiana barterowa). Przepisy o podatku dochodowym, mimo iż wprost nie odnoszą się do takich umów, nie stanowią żadnej bariery w dokonywaniu przez podatników tego rodzaju operacji gospodarczej.

W związku z powyższym do obrotu kryptowalutami zastosowanie znajdą obecnie obowiązujące ogólne zasady prawa podatkowego. Szczegółowe określenie skutków podatkowych możliwe byłoby tylko po dokładnym przedstawieniu stanu faktycznego oraz prawnego zdarzenia gospodarczego.

W odpowiedzi na interpelację poselską nr 16767 wskazano zaś, że indywidualna interpretacja prawa podatkowego dokonywana jest na wniosek zainteresowanego. Postępowanie w sprawie uzyskania interpretacji indywidualnej rozpoczyna złożenie wniosku o jej wydanie (art. 14b ustawy Ordynacji podatkowej). Zatem interpretacji podlegają przepisy prawa podatkowego w indywidualnej sprawie zainteresowanego. Treścią interpretacji indywidualnej jest ocena prawna stanowiska wnioskodawcy wraz z uzasadnieniem prawnym tej oceny. Najważniejszym celem tej instytucji jest zapewnienie podatnikowi w jego indywidualnej sprawie jednostkowej ochrony w sytuacji niepewności prawnej.

Ministerstwo Finansów nie dostrzega na razie uzasadnienia specjalnego (selektywnego) podatkowego traktowania tego typu działalności poprzez uregulowanie rynku kryptowalut w polskim prawie podatkowym. W zakresie informacji uzyskanych od Ministra Cyfryzacji, podano, iż również ten resort nie planuje kompleksowej regulacji obrotu „walutami” wirtualnymi. Doświadczenia krajów zaawansowanych w rozwoju technologii transakcyjnych, takich jak Singapur czy Korea Południowa wskazują, że na tak wczesnym etapie rozwoju technologii, należy przyjąć postawę obserwatora - śledzić jej rozwój, przyglądać się ryzykom, jakie wraz z nią się pojawiają, prowadzić badania nad technologiami i wyciągać wnioski. By móc zaprojektować racjonalną regulację, dane zjawisko należy gruntownie rozpoznać. Bez przeprowadzenia niezbędnych analiz i badań, regulacje mogą okazać się fasadowe – mogą nie spełniać oczekiwanych funkcji zmniejszających ryzyka.

Jak odzyskać zainwestowane środki?

Inwestowanie w „waluty” wirtualne, takie jak np. bitcoin, litecoin, ether, obarczone jest wysokim ryzykiem. Ceny „walut” wirtualnych (kryptowalut) znacznie zmieniają się, nawet o kilkadziesiąt procent w ciągu dnia. Jak wspomniano, „waluty” wirtualne mogą być przedmiotem kradzieży, np. w wyniku cyberataku na podmiot prowadzący wymianę „walut” wirtualnych lub infrastrukturę użytkownika. Dla przykładu w październiku 2016 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zakończył działalność jeden z największych w Polsce serwisów wymiany „walut” wirtualnych. Dochodzenie roszczeń i odzyskanie środków przez użytkowników może być w takiej sytuacji niemożliwe. W 2014 r. zakończyła działalność firma Mt. Gox, największa na świecie platforma wymiany bitcoinów, prawdopodobnie w wyniku oszustwa lub cyberataku. Użytkownicy stracili około 650 tys. bitcoinów.

Jedyną formą odzyskania środków zgromadzonych w wirtualnej „walucie” w Polsce będzie postępowanie karne, bowiem żadne polskie instytucje ochrony inwestorów czy konsumentów (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisja Nadzoru Finansowego) nie mają prawnych możliwości pomocy. Znacznym utrudnieniem w dochodzeniu roszczeń jest to, że podmioty obracające „walutami” wirtualnymi działają w różnych krajach, o różnym stopniu ochrony użytkowników.

Co to jest blockchain i DLT? Czy technologia łańcucha bloków (blockchain, DLT) może być zastosowana bez powiązania z „walutami” wirtualnymi (kryptowalutami)?

Jak podaje NBP, blockchain (technologia łańcucha bloków) i technologia rozproszonego rejestru (DLT - distributed ledger technology) są wykorzystywane przez część „walut” wirtualnych. Technologia rozproszonego rejestru może mieć szereg innych zastosowań, np. w elektronicznych bazach danych, w przemyśle, w usługach, czy też w sektorze finansowym. Wiele funkcjonalnych, operacyjnych i prawnych aspektów tej technologii powinno jednak podlegać szczegółowym i wnikliwym analizom i testom przed jej masowym wprowadzeniem na rynek finansowy.


A.J.
Zespół e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika