Jak sie pozbyć niechcianego mieszkańca?

Witam serdecznie.
Mamy następujący problem: mieszkanie własnościowe jest własnością osiemdziesięcioletniej sparaliżowanej kobiety, która nie może żyć samodzielnie. Potrzebuje stałej obecności wykwalifikowanej opiekunki. Obecnie kobieta przebywa poza domem, ale chce do niego wrócić. Żeby tego dokonać musi się pozbyć byłej konkubentki jednego ze swych synów i jej córki z pierwszego małżeństwa, które zajmują mieszkanie. Konkubentka została osiem lat temu zameldowana ze swoim dzieckiem (obecnie dorosłą pracującą kobietą) na czas nieokreślony. Sytuacja jest taka że obie nie chcą się wyprowadzić z mieszkania, mimo iż rodzina właścicielki zaproponowała im dopłatę do wynajmu mieszkania w innym miejscu. Co oprócz sprawy w sądzie, której wygranie jest raczej pewne aczkolwiek wiadomo że może trwać kilkanaście miesięcy, właściciel może jeszcze zrobić żeby przyśpieszyć decyzję kobiet? Dodam że kupno lub wieloletni wynajem innego mieszkania nie wchodzą w grę. Jakie są możliwości pozbycia się kobiet, które w dodatku nie chcą partycypować w opłatach za mieszkanie (nie mówiąc już o płaceniu pełnych kosztów - mieszkają w mieszkaniu same). Teoretycznie sprawa jest prosta - konkubinat ustał kilka lat temu, nie było żadnej umowy najmu tylko ustne użyczenie lokalu, była konkubentka nigdy nie poniosła żadnych opłat na rzecz mieszkania (żadnych remontów, zakupów, opłat), od dwóch lat wie że ma się wyprowadzić. Ale obecnie cierpi na nerwicę, wyrabia sobie odpowiednie papiery, czasami wygląda jakby zażywała jakieś prochy, choć istnieje przypuszczenie że choruje tylko na dziedziczną rzadką chorobę o podłożu neurologicznym. Czy i w jaki sposób to że może wykazać swoją chorobę przed sądem może wpłynąć na wyrok? Jako rodzina dysponujemy notarialnym pełnomocnictwem do reprezentowania mamy we wszelkich sprawach dotyczących mieszkania, zarówno przed organami administracyjnymi, sądowymi, jak i dostawcami mediów. Bardzo proszę o radę.
Pozdrawiam.