Forum prawne

mąż chce mi odebrac dziecko!!!!

Zlozylam pozew o przyznanie wladzy rodzcielskiej.w tym momencie maz przetrzymuje dziecko[3-letnia coreczke]u siebie w domu,nie pozwalajac mi na swobodne kontaky z nia.chce sie dowiedziec jakie on ma szanse w sadzie zeby dostac opieke nad dzieckiem,biorac pod uwage fakt ze ja nie mam zadnych swiadkow ktorzy mogliby zeznac na jego niekorzysc. KIEDY SAD PRZYZNAJE OPIEKE OJCU??

(natasza)

2004.9.17 0:0:0

Odpowiedzi w temacie: mąż chce mi odebrac dziecko!!!! (142)

Ciekawy problem Natasza. On zrobił to, co ja kiedyś mogłem. Po pierwsze mało jest danych aby Ci odpowiedzieć. Czy on dziecko zabrał z domu? Może ty wyprowadziłaś się z domu? Kiedy się wyprowadziłaś? Od kiedy to trwa i dlaczego jeszcze nie w Sadzie. Widzisz czas również ma swoją cenę. Na pocieszenie Ci powiem, że mało któremu ojcu udaje się zatrzymać dziecko u siebie. Widzisz takie idiotyczne u nas Prawo. Twoim argumentem do odebrania dziecka może być notoryczne utrudnianie w dostępie i opiece nad dzieckiem przez ojca Twojej córki (poprzyj to świadkami. koleżanki. Prośba w Sądzie o badanie pedagogów i psychologów dziecka i was. Czy dziecko lgnie do Ciebie, czy cię w ogóle zna. Itd. Dlaczego Ci odpowiedziałem bo moja żona również nie dopuszczała mnie do dziecka latami, wolała areszt i kary pieniężne. Po prostu uważam że oboje winni mieć kontakt.

2004.9.20 11:1:54

Jeżeli mąż zabrał Ci dziecko z domu to możesz zgłosić na policję o uprowadzeniu. Podobno sąd prawie nigdy nie przyznaje opieki ojcu nad nałymi dziecmi.

2004.9.20 13:57:54

Z doświadczenia wiem, że mąż ma małe szanse, o ile nie udowodni Ci, że jestes "wyrodną" matka. Jeżeli opiekowałaś się dzieckiem dobrze i zapewniałaś jej choć min. socjalne wówczas sąd nie zabierze Ci dziecka. Tak dzieje się tylko w sytuacji, gdzy matka zaniedbuje dziecko- w Polsce mamy głęboko zaszczepiony dogmat Matki-Polki.
A póki co, jeżeli dziecko jest zameldowane u Ciebie możesz je odebrać z policją.
Pozdrawiam

2004.9.20 19:4:54

Dzisiaj sad przyznal moje dziecko jego ojcu, w dodatku rozprawa odbyla sie zaocznie. Podobno pijana wracam nocami do domu, znalazlam kogos innego i nigdy nei opiekowalam sie dzieckiem. Pomijajac fakt, ze przebywalam od jego urodzenai z nim 24 h na dobe i dalej chce to robic, dziecko zawsze chodzilo czyste i najedzone a ja nie trawie trunkow i nikogo nei mam-po prostu postanowilam odejsc z dzieckiem i zaczac normalne zycie - odzew z jego strony mnie dobil, nei mozna chyba zrobic matce nic gorszego....

2008.2.25 15:19:8

Jestem w takiej samej sytuacji niby. Z urzędu została wszczęta sprawa o odebranie mi władzy rodzicielskiej z powodu nadużyż nie ma żadnych dowodów w sprawie. I mnie niby na zaburzenia wysyłają do psychiatry. Bez żadnych podstaw.

2008.5.6 15:25:57

ja mam podobna sytuacje mąż zabrał mi dziecko,zrobił mu pranie mozgu nastawil przeciwko mnie,w sądzie zeznal ze naduzywalam alkoholu biłam kopalam dziecko i mialam kochankow Sad na niejawnym zgromadzeniu postanowil ze mam placic męzowi alimenty i moge sie spotykac z dzieckiem tylko w obecnosci męza.Mozna sobie wyobrazic jak przebiegaja te spotkania .Przezywam koszmar gehennę ktora ciagnie sie od przeszło pol roku.jak macie podobne problemy piszcie na moj adres mail.pysiek30@gmail.com

2008.5.7 22:7:47

A gdzie naturalne prawo matki: ????


Epoka tatusiowania powstała na wskutek podejścia finansowego i ekonomicznego grup psychologów, funkcjonariuszt sądowych, którzy doszli do wniosku że na maisiach to nie można się do robić ale jak się zmianiu punkt widzenia i przestawi wszystko na tatusiów to zyska ekonomiczny jest efektywny.

Demonstracje tausiów przed sądami, domami matek z dziećmi niewiele mają na uwadze dobro dziecka, jest to wojna psudopsychologiczna ponieważ jest to wojna finansowa tak wogóle przecież chodzi by nie płacić alimentów by matka z dzieckiem zostali na niczym w sferze finasowej, emocjonalnej, od strony więzi by ich nie było - jak do tego ustosunkuje się rzesza psychologów polskich?

Jestem matką a stronniczy sędzia pozbawił mnie praw rodzicielskich które powierzył mężowi alkoholikowi....
mój numer gg 13459303

2008.6.2 15:5:42

Ojciec dziecka Chce zlozyc wniosek do sadu o odebranie mi praw Rodzicielskich i zabrac dziecko Tylko za to ze Podalam go o alimenty po 6 latach syn ma 8, nie lozyl na utrzymanie syna tylko dawal drobne rzeczy takie jak blok kredki itp teraz jak zarzadalam alimentow Przyjechal do mnie i poprosil ugody ,albo zrobi to co Powiedzial wynajoł adwokata Co mi w tej sytuacji robic ?????? jakie jest Prawo i na jakiej podstawie moze zabrac mi dziecko ? ??? czy sad moze nie przyznac mi alimentow I czy potrzeby jest Adwokat???? Pisze o takim z Urzedu ? prosze o odpowiedz

2008.6.3 19:55:8

wydaje mi sie ze w naszym prawie jest wszystko mozliwe .Adwokaci...hmmm roznie z nimi bywa nieraz pomagaja nieraz ptzeszkadzaja .Jezeli czujesz sie silna i nie masz sobie nic do zarzucenia to dasz rade.....Powiem jedno nie jest łatwo odebrac prawa rodzicielskie ale je ograniczyc jest bardzo mozliwe .Nasze sądy patrza na dobro dziecka w taki sposob :jezeli dziecko chce byc z ojcem to bedzie bez wzgledu nato czy ojciec je w jakis sposob krzywdzi czy nie...zycze powodzenia..

2008.6.11 11:15:20

Witam wszystkich z problemami,moj polega na tym ze mieszkam w Anglii,moj maz ktorego zostawilam jest szkotem,wiec z obawy przed tym ze bede chciala wrocic na stale z dzieckiem do Polski postanowil mi je sadownie odebrac,czy ktos jest lub moze byl w podobnej sytuacji??czy prawo w Anglii jest podobne do Polskiego,piszcie prosze maja7884@wp.pl
majka

2008.6.27 23:39:23

Jeżeli bedziesz mila sprawe w sadzie ,a pamietaj ze sady w angli nie przyznaja dzieci ojca sa to sporadyczne przypadki moja kolezanka bo rozwodzie z anglikiem otrzyzmala jeggo dom auta,i oczywiscie dziecko!!!wiem bo czytalam o tym duzo w gazetach angielskich i na forum

2008.6.28 12:44:5

Pragne poinformowac wszystkich ,ze jestem wlasnie po badaniach w RODK .Sądzę ,że panie diagnostki przekonały sie osobiscie jakim okrutnym czlowiekiem jest moj mąz.Jak zniszczył psychikę mojemu dziecku.Potrafił klamac jak z nut lecz technika psychologiczna rozwaliła go na łopatki.Na takich testach po prostu nie mozna oszukiwac.Byłam juz zalamana ,gdyz nie moglam uzyskac nigdzie pomocy a teraz widzę iskierkę nadziei ,że odzyskam moje kochane dziecko.Z niecierpliwoscią czekam na pisemną opinię RODK i sprawę sądową na której wszystko sie wyjasni. pysiek30@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie.

2008.7.9 12:1:49

Chciałabym się zapytać jak wygląda takie badanie w RODK.Boję się ponieważ mam lada moment sprawę o ustalenie kontaktów z dzieckiem i pewnie bez tych badań się nie obędzie. Jednak słyszałam wiele niepochlebnych opinii na temat tego badania. Dziękuje

2008.7.22 11:39:24

NO MYŚLĘ WTEDY GDY ZAUWAŻY KIM NAPRAWDE JEST MATKA. MAM NADZIEJE ŻE TAK KIEDYŚ BĘDZIE.

2008.8.14 17:17:22

strasznie się boję... jestem 2 lata po rozwodzie, złozylam sprawe o podwyzszenie alimentow i sie rozpetalo...
mam dwoje dzieci 6 i 7 lat, byly maz robi pranie mozgu dzieciom, ze chce by razem i tworzyc rodzine, ja na to sie nie godze, nie umialabym juz z nim zyc...starszy synek twierdzi ze wolalby mieszkac z tatusiem, strasnie sie boje tego co bedzie pozniej

2008.8.16 12:20:26

Tesknota za moja5letnia córka mnie przeraza!Juz sobie nie radze psychicznie.Mój były maz tez mi odebrał dziecko podstempem!Tym czasowo do zakonczenia postepowania pobyt córki jest u niego,odwiedzam dziecko tak czesto jak moge.Co za prawo postanawia zaocznie odebrac dziecko i rozdzielic siostry!nikt mnie nie wysłuchał i nie pozwolił zaprzeczyc jego kłamstwom!prawiei 5 miesiecy czekam na sprawe!

2008.8.18 21:35:41

mam taki sam problem i nie mam pojecia co mam juz zrobic bylam u niego z policja a i tak to nic nie dalo bylam u prokuratora tez nic i co dalej

2008.9.5 10:34:48

powiedzcie mi czy nieletni pasierb moze zeznawac w sadzie jako swiadek ma 14 lat na wlasne oczy widzial jak maz mnie bil.chwytam juz sie wszystkiego co mozliwe.nie ma sprawiedliwosci w tym panstwie bylam w sadzie chyba juz wszedzie gdzie mozliwe zlozylam wniosek o ustalenie miejsca pobytu przy matce ale to trwa a synek ma dopiero 8 miesiecy juz pewnie mnie nie pamieta.nawet nie moge go zobaczyc ani posluchac przez telefon mimo tego ze mama takie same prawa

2008.9.5 10:44:41

Witam
moze tutaj ktoś Mi pomoże -mianowicie mam nast problem :
Moja bardzo bliska przyjaciólka ma 6 mies synka , nie jest w związku z ojcem dziecka ale on co 1-2 dni przyjezdza "na godzinke" i nie było by w tym nic złego bo w końcu jest ojcem ale ostatnio wpadł na pomysł zabierania dziecka do swojego domu ( bez matki dziecka) czy ma do tego prawo ? prosze o jakąkolwiek odp lub link do jakiejś str gdzie mogłbym uzyskać jakąś pomoc z góry dzieki ..,.


ps na sprawie alimentacyjnej sąd oddalił wniosek o ustalenie widzenia bo podobno może taką spr.może założyć tylko ojciec,,,

2008.9.5 23:53:56

a ojciec to już nie z tej planty ma takie same prawa jak matka do dziecka widzę jakie tu wredne matki piszą traktują dzieci jak własność powiem kupcie sobie murzynka i traktujcie jak własność .

2008.9.6 1:15:32

Poprostu chce sie dowiedzieć czy istnieje jakiś przepis prawny regulujący tę daną kwestie

2008.9.6 14:30:34

jak nie możecie się porozumieć do do istotnych spraw dziecka każda z stron możne wnieść do sądu rodzinnego o rozszczygnięcie sporu miedzy wami nie ma żadnego przepisu regulującego

2008.9.6 14:58:18

Dzieki bardzo za info :)

2008.9.6 15:39:42

Czekam na sprawe ktora odbędzie sie 1 pazdziernika .Mam nadzieje ze bedzie to sprawa roztrzygajaca kwestie mojego kochanego dziecka od ktorego zostalam tak brutalnie oddzielona przez jego ojca.
Osobiscie to juz jestem tak zdesperowana ze nie wierze w nasze sady i w sprawiedliwosc.Dlaczego ludzie ktorzy roztrzygaja takie sprawy nie maja serca.Sa nieczuli i bezwzgledni .Badania w RODK wykazaly cala prawde i dlatego mam jeszcze iskierkie nadziei ze przytule jeszcze kiedys swoje dziecko.

2008.9.17 11:22:4

[quote=magmarek 02 cze 2008 - 15:05:42]
A gdzie naturalne prawo matki: ????
[/quote]

tam gdzie naturalne PRAWO OJCA! czyli dokladnie w tym samym miejscu chociaz... gdyby popatrzyc na statystyki to zastanowil bym sie co sie dzieje z prawami ojca

[quote]
Epoka tatusiowania powstała na wskutek podejścia finansowego i ekonomicznego grup psychologów, funkcjonariuszt sądowych, którzy doszli do wniosku że na maisiach to nie można się do robić ale jak się zmianiu punkt widzenia i przestawi wszystko na tatusiów to zyska ekonomiczny jest efektywny.
[/quote]

to juz jest pomowienie podpadajace pod paragraf.poza tym sprawdz jaki % spraw jest rozpatrywany na kozysc ojcow i zastanow sie w ktora strone ciazy szala temidy...

[quote]
Demonstracje tausiów przed sądami, domami matek z dziećmi niewiele mają na uwadze dobro dziecka, jest to wojna psudopsychologiczna ponieważ jest to wojna finansowa tak wogóle przecież chodzi by nie płacić alimentów by matka z dzieckiem zostali na niczym w sferze finasowej, emocjonalnej, od strony więzi by ich nie było - jak do tego ustosunkuje się rzesza psychologów polskich?
[/quote]

1. jeszcze raz sprawdz jaki % spraw jest rozpatrywany na kozysc ojcow i zastanow sie...
2. zeby nie placic alimentow?? no tak... jak nie wiadomoo co chodzi to chodzi o pieniadze.. alimenty nie sa dla matki tylko dla dziecka! i jesli dziecko bedzie z ojcem bo tak [b][u]dla dziecka[/u][/b] bedzie lepiej , to TY bedziesz placila wiec to raczej tobie moze chodzic o pieniadze.
3, emocje i wiezi.. czy tobie sie wydaje ze ojciec to byk rozplodowy i wol do orania zeby kasa byla?! on tez ma uczucia, on TEZ JEST CZLOWIEKIEM!

[quote]
Jestem matką a stronniczy sędzia pozbawił mnie praw rodzicielskich które powierzył mężowi alkoholikowi....
[/quote]

maz alkoholik... ja tez wg mojej bylej bylem "alkoholikiem, narkomanem, przestepca, damskim bokserem". bylo RODK, stwierdzila ze sa niekompetentni i zazadala bieglych sadowych. na szczescie oni rowniez okazali sie "niekompetentni"
rozprawy prowadzila "stronnicza" sedzina

2008.9.24 20:1:18

Witam ,

Borykam sie z takim samym problem , jeszcze do niedawna wydawało mi się , ze to tylko ja mam tak ciężko , widze , jednak , że są tez inni faceci , ktorzy tak bestialsko niszcza psychike dzieci .Moj jeszcze nistety mąz - postawił sobie za priorytet odebranie mi dwójki dzieci 9 i 7 lat . Nastawił je przeciwko mnie , znęca się nademną psychicznie , ubliza, wyzywa , opluwa , wyrzuca rzeczy z szafy , gdy sie kąpię wdmuchuje mi dym z paierosa ... wyłacza wodę i prąd , a na to wszytko patrza dzieci i coraz bardziej odsuwaja się odemnie .Codziennie po powrocie z pracy nie zastaje ich w domu w domu , wracaja o godzinie 20.00 - jest to robota celową , by ograniczyć mi kontakt z dziecmi . W kazdy piatek czlowiek ten wywozi moje dzieci do swojej matki ... po to bym nie mogła spedzić z nimi weekendu . Przekupuje je prezentami .Dla ich spokoju postanowiłam sie wyprowadzić .Codzienie rano jestem w szkole by porozmawiac z corką - boi się do mnie podejsc w obecności ojca , Syn unika kontaktu ze mną .Wiem,ze ten czlowiek nastawia je przeciwko mnie,m a także jego matkado tego się przyczynia !!!! Jestem w trakcie rozwodu ... i juz niedługo czeka mnie badanie w ośrodku diagnostycznym mam nadzieję ... że tam psycholog wyciągnie z dzieci prawdę ...

2008.9.28 13:55:57

Jestem po sprawie ,na ktorej miala wyjasnic sie sytuacja moja i mojego dziecka.Otoz wyznaczona zostala terapia psychologiczna podczas ktorej ojciec dziecka ma sie zresocjalizowac .Nie wierze w to gdyż on jest zapatrzonym w siebie egoistą dla ktorego dziecko jest tylko przedmotem przetargowym.Dla niego chodzi tylko o alimenty na dziecko.Obiecal synowi wakacje wiele rozrywek a tymczasem dziecko jest wiecznie pod opieka babki ktora nieustannie prowadza go za reke .Nie wierze w sprawiedliwosc!!!!!!!!!To boli bardzo.Ja chce dotknąć przytulic mojego kochanego Mateuszka i nie mogę...Dlaczego to jest takie trudne???Wiem ,że moje dziecko też za mną tęskni pomimo tego ,że ojciec na siłę stara mu się wymazac mnie z pamięci...Nie poddam się jednak.Bedę walczyc o syna do konca bo wiem ze nie jest szczęsliwy..

2008.10.6 12:55:30

Witam,mam ogromny problem poniewaz ojciec dziecka mojej córeczki Olivki chce mnie pozbawic praw rodzicielskich (Jestem w trudniej sytuacji poniewaz on ja wychowuje od 2 lat (Ola ma 4) zdecydowałam sie na ta decyzje ze Oliwia bedzie z nim poniewaz sama wychowywałam jescze 2 córeczki i kiedy przyszła Oliwka na swiat dałam sobie rade tylko 2 latka pozniej juz była mi tylko coraz gorzej i przed obawa zeby nie głodowała ( głównie przez finanse) podjełam decyzje ze Ola bedzie przy nim.od zeszłego roku maja mam zasadzone alimenty z kórych nie dałam rady płacic ,nigdy nie uciekałam od tego poprostu zycie teraz od roku mam partnera jestem szczesliwa moje dwie starsze coreczki go zaakceptowały i jestesmy szczesliwi .Odwiedzamy Oliwie jak tylko nam na to czas pozwala kiedy Ona nas widzi jest cała w skowronkach jej radosc az od niej swieci .Nigdy nam nie pozwolił jej wziasc na weekend tylko widzenia pod jego kontrola nawet na spacer .Wczoraj Ola kiedy ja zapytałam co chce dostac za prezent odpowiedziała -Mame !! łzy same mi poleciały Nigdy nie piłam akoholu, nigdy nie zosawiałam dzieci samych !! Z moim partnerem rozmawialismy z ojcem dziecka ze w kwietniu spłacimy zadłuzenie całkowicie ! POWIEDZCIE MI prosze jakie mam szanse by on mi nie odbrał praw do mojej ksiezniczki!!

2008.10.6 13:57:16

pysiek30 - jesli jest tak jak piszesz, ze RODK wydalotakaopinie, ze sad skierowal ojca na terapie itd to to ze nie zapadla decyzja ze dziecko ma byc z toba sklania mnie do myslenia ze chyba nie jest do konca tak jak mowisz..

Paula.30 - slabo mi jak czytam co napisalas.. oddalas jedno dziecko ze wzgledow finansowych? jest cos takiego jak alimenty,rodzina czy w koncu zasilki, pomoc spoleczna. tak! to nie wstyd! ale ty wolalas oddac dziecko ojcu. i dobrze. trzymam za niego kciuki zeby udalomu sie utrzymac dziecko przy sobie co nie jest latwe w polskich sadach.

2008.10.10 3:23:34

Ojciec-widzisz to jest bardzo trudne ja przez rok czasu musze wszystkim udowadniac swoja niewinnosc .Teraz w zasadzie mam gdzies to co on rozpowiada na moj temat bo moja rodzina moi znajomi ktorzy wiedza jaka bylam i jestem znaja mnie najlepiej i pomagaja przetrwac w trudnych chwilach a jest ich wiele.I zapewniam Cie ze wszystko co mowie to prawda .Nikt nie jest doskonaly na pewno mam jakies wady ale nigdy nie umialabym skrzywdzic nikogo a tym bardziej mojego dziecka.Po terapii ojciec dziecka miał zorganizowac spotkanie na ktorym mialam zostac sama z synem.Odbyło sie .Chociaz trwalo godzine bylam taka szczesliwa.Mateuszek zachowywal sie tak jak dawniej smial sie rozmawial ze mna opowiadal rozne historie .To byl najwspanialszy dzien w moim zyciu.Nie wiem dlaczego jego ojciec zmienil front ale cieszę sie bo nigdy przenigdy nie strace kontaktu z dzieckiem i zrobie wszystko zeby sie z nim widywac.Zyje w takim stresie juz rok i wiem ze jestem silna i dam rade pokonac wszelkie trudnosci.Pozdrawiam wszystkich i moja rada to nie poddawajcie sie i badzcie silni psychicznie bo jak widac oplaca sie ...

2008.10.13 15:38:30

Witam

pysiek masz racje tylko wiara w samego siebie dodaje sił:) wierze w Ciebie ja dałam rade jestem po sprawie iSedzina sama powiedziała iz nie ma podstaw do odebrania mi praw widocznie Ojciec który wyzej sie wypowiadał zle trzymał kciuki:)
Pysiek dasz rade ja tez dałam POZDRAWIAM Ciebie cieplutko!!!

2008.10.14 15:29:44

Witam wszystkich ktorzy maja podobny problem do mojego.Jestem po rozwodzie.Z malrzenstwa mam 10 letniego syna ktory podczas wyznaczonych wizyt u mnie mowi co robia z nim w domu.Znecaja sie psychicznie,ma wyznaczany czas sporzywania posilkow 5min.Jak idzie sie uczyc to najpierw musi przyniesc drwa czy posprzatac caly dom kiedy matka ze swoim drugim mezem odpoczywaja.Zamykaja go w pokoju.strasza policja i poprawczakiem.Syn kilkakrotnie uciekal z domu ale byl tez wyrzucony przez matke.a jej obecny maz powiedzial.Cytuje.Jak cie pier...to sie znajdziesz na cmentarzu.Matka syna opowiada wszem i wobec ze jestem pozbawiony wladzy rodzicielskiej.Ale to nie prawda.Utrudnia mi kontakty jak tylko morze.Zrobilem do sadu o ustalenie widzen i tez sprawia problemy.Chcac odwiedzic syna poza widzeniami kategorycznie zabrania Bo to nie twoj dzien.Kiedy dzwonie do syna ma wylaczony tel.a dzwoniac na matki syna tel.mowi po co chcesz z nim rozmawiac.Syn jest znerwicowany.Jaki wniosek musze zlorzyc do Sadu aby zabrac syna matce.Prosze pomozcie mi.Syn w szkole tez ma problemyPOMOCY

2008.11.16 19:18:44

JESTEM W TRAKCIE ROZWODU , ZE WZGLEDU NA MALTRETOWANIE PSYCHICZNE I CIĄGŁE AWANTURY JAKICH ŚWIADKIEM BYŁY DZIECI ,TO W ICH OBECNOSCI , BYŁAM OPLUWANA I OCZERNIANA... NAZYWAŁ MNIE SZMATĄ.... I K....NIE CHCIAŁAM BY DZIECI NA TO PATRZYŁY ...WYPROWADZIŁAM SIE Z DOMU .... TO ON WPOIŁ DZIECIOM,ZE JE PORZUCIŁAM , ŻE ICH NIE KOCHAM, GDY CZYTAM OPINIE RODK GDZIE ON SAM SIE ZGŁOSIŁ ZAPŁACIŁ ZA BADANIE I DOSTAŁ OPINIE ANIOŁA - POPROSTU NIE WIERZE W TO CO JEST TAM NAPISANE.... WYDAWAŁO MI SIE,ZE TYLKO JA WALCZE Z PŁCIĄ PRZECIWNA O DZIECI , SZACUNEK I TWARZ, TERAZ WIDZE , GDY CZYTAM,ZE NIIE JESTEM OSAMOTNIONA.TEN CZŁOWIEK CHCIAŁ ZE MNIE ZROBIĆ PIJACZKE , NARKOMANKE I CHORĄ PSYCHICZNIE ..... I WDALSZYM CIĄG U TO ROBI....

2008.11.18 23:13:15

mam pytanie moja znajoma ma meza ale sa wieczne wojny w domu czy moze zabrac 6 mies syna i sie wprowadzic jesli jest tam zameldowana. czy ojciec dziecka moze jej tego zabronic.i czy w razie potrzeby policja moze sie za nia wstawic . czy raczej on bedzie miec prawo do dziecka. co robic???

2008.11.19 21:7:47

Moj sprawa wylada tak mam dziecko z nieslubnom matka dziecko ma moje nazwisko ma 5 mieciecy.ja pochodze z rodziny cywilizowanej co oznacza ciepłom wode, czystosc,ogrzewanie ,nic nie kapie na głowe /a moja była parnerka mieszka.... zaczne od tego mieszkała przez 5 miesiecy w wynajetym mieszkaniu w nowym bloku pełnie wyposarzonym.stało sie tak nie inaczej i mieszka tam gdzie mieszkała zawsze /to tak zaczne od scian sciany som czarne ubikacja na połpietrze brak ciepłej wody przeciekajacy sufit nieszczelny piec nieszczelne okna 3 koty niezałatwiajace sie na dwoze tylko w domu a mieszkanie liczy 2 pokojewraca po nocach do domu mamy zapewnione fszystko i tylko czekamy na mojego synka .zbieram sie do sadu za kilka dni,. Myslicie ze som szanse NA odebranie matce dziecka?!! a co dodam wogule zeby nie moja rodzina i moja praca dziecko nie miało by nic .i co jeszcze matke wogule nie obchodzi dziecko. Prosze o odpowiedz!:(

2008.12.2 19:16:50

Witajcie! Moze ktos byl w podobnej sytuacji jak ja? otoz maz mieszka w niemczech, rozstalismy sie poniewaz maz nie chcial byc ze mna i ja wrocilam do Polski, teraz chce odebrac mi naszego 2 letniego synka twierdzac iz je wywiozlam i chce zrobic ze mnie osobe naduzywajaca alkohol, co jest nie prawda. prosze moze ktos wie jak moge sie bronic, czy naprawde moze mi odebebrac dziecko? jestem w trakcie rozwodu i sprawy o uprowadzenie w trybie konwencji haskiej...

2008.12.8 13:33:47

jestem w podobnej sytuacji - mój syn (8 lat) mieszka z moim mężem w mieszkaniu kochanki mojego męża, ja nie mogę sie widywać z synem, bo mąż i jego kochanka za każdym razem wyzywają mnie i wyganiają kiedy tam pojadę zobaczyć mojego syna. Jestem tutaj sama, nie jestem polką, nie mam rodziny w Polsce i on to wykorzystuję. Mojemu synowi wmawia ze ja go nie kocham, syn żyje w atmosfery nienawiści do mojej osoby... nie wiem co robić... chce postępować tak aby moje dziecko jak najmniej ucierpiało - ale nie wiem co mam robić... nie mam pieniędzy na adwokata... napisłam list do sądu o umożliwienia mi widywania sie z dzieckiem - ale to potrwa pare miesiecy...
Czlowiek jest taki bezradny i bezsilny (:-(

2008.12.14 0:19:35

czy on mi wybaczy tak pytam sama siebie to juz 7 lat jak odebrano mi prawa do dziecka jako zlej matce pijoncej paloncej i duzo by pisac gdyby nie wyjazd z polski dzis byla bym wiezniarko tak tak chcialam go zabic zabic mojego bylego meza tak muwilam czy myslalam niewiem wiem jedno nawet pies ma prawo do szczeniaka w chwili gdy ci odbierajo dziecko mysli masz 100 dzis wiele osub poznalo prawde lecz zapuzno dzis ja czekam na chwile kiedy spotkam moje dziecko kiedy mu wytlumacze jestem sama niemam dzieci czekam na niego i bende czekac to jedyne co mi zostalo placz zal i sny o nim bo on jest moim zyciem dzieki niemu zyje choc tak daleko ale zawsze z nim tak ex odebral mi prawo ograniczyl co chcial ,moiemu dziecku dal nowo mame nowe rodzenstwo ale ja czekam chce go spotkac dzis jutro i zawsze potem wytlumaczyc i prosic boga o przebaczenie bo tylko on widzi moje cierpienie z chwili na chwile robie sie silniejsza nie pale nie pije pracuje i czekam dumna na te chwile bo nadejdzie wtedy wezme go za reke pokaze wszystkim mojo milosc i juz nigdy go niezostawie che mi sie plakac wiedzoc ze on zadecydowac bendzie mugl dopiero za 8 lat ale co dzien mam wiecej sily coraz mniej lez i droga do polski juz tak blisko pozdrawiam wszystkie mamy te zle i te dobre zycze milych swiat bo to juz tak blisko przepraszam za bledy ale jakos tak dawno niepisze .

2008.12.19 14:23:55

byly maz chce mi odebrac szescioletniego syna czy ma do tego prawo? do tej pory nigdy nie interesowal sie dzieckiem teraz zabral go na swieta i nie oddal . Dziecko od trzech lat przebywa ze mna za granico i tam chodzi do szkoly ojciec dziecka podpisal na to zgode a teraz zmienil zdanie. Co mam teraz robic?

2008.12.27 13:41:37

Chciałabym wszystkich tutaj pocieszyć jakoś, bo wiem jak bardzo boli kiedy nie ma się kontaktu z włastnym dzieckiem.
Też wlczę z moim ex, który zabrał naszego syna w ramach zemsty na mnie, chce sprawić aby mój 9 letny syn nie kochal mnie, opowiada mu okropne rzeczy o mnie - ale ja wierzę, że to nie przejdzie ... dziecko rośnie, dziecko musi mieć konatkt z obojga rodziców - i pózniej czy wcześniej, to co on robi teraz obruci się przeciwko niemu...
Moi mili, trzynajcie się i nie traczcie wiary!
Trzeba pisać listy - wsiędzie gdzie się da, ustałić sądownie kontkaty z dzieckiem i nie tracić wiarę, że wszystko się uloży!
Powodzenia wszystkim rodzicom, kóre nie widzą swojego dzieka na co dzien!

2009.1.27 22:18:44

Mój były maz zrobił ze mnie prostytutke,matke wyrodna duzo tego jeszcze by było.Tak nie jest i nie było nigdy nie pije,nie biore narkotyków nie jestem prostytutka i nigdy te argumenty które on mi zarzucał nie miały miejsca,a jednak sad uwierzył bez dowodów i zaocznie wydał nakaz wydania ojcu dziecko.Sedzina rozdzieliła siostry moja starsza córeczka 9 lat przy mnie została .Zabrania nam sie spotykac z perełka ma 5 lat wmawia ze jestem nie dobra,ale czas jest złotem moja córka mimo iz jest malutka wie ze tata robi zle i ja krzywdzi sama mi to mówi kiedy sie widujemiy razem na misiac zuca sie na nas i całujemy sie tyle ile miejsca na buzkach ale tylko wtedy kiedy gol nie ma i nie widzi tata!boji sie go on raz powie wrecz rozkaze i tak musi byc robił to samo ze mnna i starsza córka odeszłam od niego bo sie znecał psychicznie i był alkochlikie z klasa nikt go nigdy nie widział pijanego po za domem wszystko sie działo w czterech scianach.Walcze juz 9miesiecy odwołuje sie do sadu i NIC!Czekam na Rdk wiem ze badania beda pozytywne ale co z decyzja sadu?az boje sie.Wniosłam wniosek o uregulowanie widzen na czas postepowania sa zeby co drugi wekend dziewczynki mogły byc razem sad stwierdził ze mieszkam na dzielnicy marginesu społecznego to jest dzielnica jak kazda wszedzie jest patologia mieszkam w głownym gdansku to było uzasadnienie które mnie dobiło.potrzebuje wspacia psychicznego bo juz sobie nie radze nie dzwiogam tego udaje twarda i silna ale tak nie jest oszukuje sama siebie trace nadzieje bo boje sie ze sedzina poldejmie decyzje która zniszczy mnie i moje córeczki które tez cierpia nie mniej niz ja:(

2009.2.9 22:31:9

Ponad rok temu rozwiodłam sie z mężem ,mieszkałam przez dość długi okres czasu od tamtej pory z mężczyzna ,ostatnio doszło miedzy nami do konkretnego spięcia -zakończyło się policja ,chłopak dostał niebieska kartkę ,wyprowadził sie ,bo tak chciałam i wiem ,ze dzieci to ciężko przeżyły wiec myślę ,ze decyzja by się wyprowadził była dobra .Jest jednak problem ,ciężko walczyć z uczuciami i widujemy się - postanowiliśmy na dzień dzisiejszy spotykać się tylko wtedy gdy chłopców nie ma ze mną - mój były mąż w międzyczasie podał mnie o obniżenie alimentów ,a po tej awanturze odgraża się ,ze zabierze mi chłopców ponieważ dalej utrzymuje kontakty z tym chłopakiem- proszę powiedzcie mi czy to jest podstawa do odebrania mi dzieci ? Czy mam jednak prawo do życia osobistego - mam dwóch synów - 7 i 9 lat,zadbani ,dopilnowani ,nigdy ich samych nie zostawiałam ,kiedy jestem w pracy moi rodzice się nimi zajmują - staram się i nie ograniczam w żaden sposób kontaktów chłopców z ojcem ,tylko on zaczyna im robić wodę z mózgu ,zaręczył sie z kobieta i twierdzi ,ze stworzy im lepsza rodzinę - proszę odpowiedzcie mi na moje pytanie ,zaczynam się czuć zastraszona ... Dodam jeszcze ,ze mój przyjaciel poszedł do psychologa - chce wszystko naprawić

2009.2.23 11:38:58

Masz prawo do życia osobistego.
Ale zrozum swojego byłego męża, pewnie boi sie o dzieci. Jeśli doszło do takiej awantury, że musiała zjawić sie policja to pomyśl co musi pzreżywać twój były maż myśląc o dzieciach.
Napisz prosze zkim dzieci chciały by mieszkać. Jeśli z Tobą to walcz o to w Sądzie.
Jeśli z ojcem to może warto najpierw ułożyć swoje życie nie mieszając do tego dzieci i nie narażając ich zdorwia psychicznego....
pozdrawiam

2009.2.23 11:56:26

Witam. Mój problem polega na tym ze mąż chce odebrać mi 4 letniego synka. Właśnie będziemy wnosić sprawę o rozwód, z przyczyny niezgodności charakterów. Nie kocham już męża urwał sie między nami kontakt emocjonalny i ja nie widzę dalszego sensu żeby to dalej kontynuować... Nie mam mu nic wielkiego do zarzucenia nie był złym mężem .... Miał wady jak każdy ale ja nie potrafię ich zaakceptować tak jak i on moich. Mąż chce walczyć o synka wykorzystując dowody o mojej zdradzie wirtualnej(smsy, mmsy itp.). Uważam że jestem dobrą matką (nie mam nałogów) wychowuję dziecko przez 4 lata bez zarzutów, dbam o synka i staram się żeby mu niczego nie zabrakło. Czy mimo wszystko dowody męża mogą być wystarczającym powodem odebrania mi synka?

2009.2.24 11:25:21

Dowody męża moga jedynie mieć wpływ na wyrok Sądu w sprawie rozwodu. Czyli rostzrygnięcie z czyjej winy dosżlo do rozkładu pożycia małżeńskiego.

natomsiat władza i opieka rodzicielska z tego co wiem to osobna sprawa. Zgodnie z tendencją panująca w Polsce małoprawdopodobne aby Sąd pzryznal opiekę Twojemu mężowi. Chyba, że na spraiwe Sądowej wyszło by np . że jesteś alkoholiczką, prostytutką i narkomanką to zapeewne zmieniło by postać rzeczy.

Zastanów się jednak czy rozwód to juz ostatecznośc i nie da się niczego naprawić...Dziecko strasznie to pzreżyje...W ciągu jednego dnia jeden z rodziców wyjdzie z domu...może być tak że pzrez pewnien okres nie będzie miało z nim kontaktu bo tak niestety się dzieje w czasie długich i koszmarnych procesów rozwodowych. szcególnie jeśli nie ma rozowdu za porozumieniem stron....

2009.2.24 12:9:15

Do koza82
Uwazaj kochana !!! na sprawie rozwodowej mozna klamac jak z nut .Tak zrobil moj mąz ...Postepem zabral mi syna a na sprawie powiedzial ze pilam i pastwilam sie nad dzieckiem.I nigdy na sprawie nie mow w taki sposob o mezu bo moze to wykorzystac to przeciwko tobie i stracisz dziecko gdyz on moze Cie oczernic i zrobic z Ciebie kogos najgorszego.Ja to wlasnie przezylam .Od 1.5 roku walcze o syna.Nigdy nic mu nie zrobilam dbalam o niego troszczylam sie byl i bedzie zawsze calym moim swiatem.A jednak maz zabral mi dziecko zmanipulowal zniszczyl mu psychike wymazujac mu mnie z pamieci.Jutro bede miala sprawe sadowa 4 z kolei o dziecko.Nie wiem jakie zapadnie postanowienie denerwuje sie bo maz znowu dreczy mnie esemesami ze powie cos na sprawie (on ciagle cos knuje zeby odebrac mi dziecko)Juz bylam alkoholiczka narkomanka wyrodna matka ktora ma 4 kochankow.Ciekawe co tym razem wymysli??Opinia RODK wskazuje ze posiada on osobowosc dyssocjalna ma nieprawidlowosci w zachowaniu a jednak dziecko jest nadal z nim.On nie pracuje drwi sobie z sadu policji prokuratury.Napisalam do ministra sprawiedliwosci ,rzecznika praw dziecka ,pisze wszedzie bo ta bezradnosc mnie przeraza...Pozdrawiam wszystkich ..nie poddawajcie sie walczcie o swoje pociechy.Wiem ze sil brakuje nieraz bo nasze prawo jest beznadziejne ale watro walczyc starac sie o nasze kochane pociechy.Chociaz ci ktorzy chca nam je odebrac nie zaslugluja na miano rodzica .Bo jak mozna tak brutalnie bezwzglednie odebrac dziecko..izolujac je od matki ktora urodzila pielegnowala i wychowywala je przez lata....

2009.2.24 19:14:41

Witam
Czytam wasze wypowiedzi i też jestem w podobnej sytuacji. Mąż chce mi odebrać córkę:( . Nie wierze w sprawiedliwość Sądów opinii z RODK chociaż nie jest zła, ale wiem że teraz Sądami, psychologami rządzą pieniądze jeżeli je masz to wygrasz sprawę, jeżeli ich nie masz jesteś przegrana. Nie liczy się dla nich dobro dziecka bo dla dziecka nie ważne przecież są pieniądze, tylko uczucia, opieka. Moja córka jest wożona od babci do babci, od cioci do cioci ale to się nie liczy. Szkoda słów.Ale ja się nie poddam!!!! Jeżeli jesteście w podobnej sytuacji napiszcie na meila monika130141981@wp.pl lub gg 7868515.

2009.2.25 8:24:41

Witajcie!! To co przezywa matka , której odebrano dziecko zrozumie ktos kto to przezyl...rozwodze sie z mezem, lecz maz w czasie naszej separacji zlozyl sprawe mi o uprowadzenie dziecka z konwencji Haskiej...wygralam te sprawe,( złozyl nastepnie apelacjie) ale nie bylo zadnego wyroku, co do dziecka, przy kim ma byc, wiec maz wykorzystal sytuacjie i zabral mi dziecko do niemiec ( dziecko jest polakiem jak i maz). Od 25 stycznia synek ( 2 latka) jest z mezem w niemczech, tam tez zlozyl wniosek o ustalenie pobytu dziecka przy nim w Nimczech. Odbyla sie sprawa,na ktorej sad ustalil ze do czasu badan psychologicznych dziecko ma mi przywozic do Polski na 10 dni, tak sie nie stalo.Synka nie przywiozl, wiec pojechalam osobiscie, okazalo sie , ze dziecko jest chore i nie moge go wziąc. wiec przyjezdzalam dzien dnia do mieszkania meza zeby zobaczyc sie z synkiem. To co przezywalam bedac tam nie wie nikt- upokorzenia, wyzwiska....a do tego najgorszy moment jak musialam zostawiac synka. Synek bardzo teskni, byl ze mna od urodzenia, dopiero jak w lipcu wrocilam do Polski i podjelam prace zostawal z babcią ktora zna oczywiscie od urodzenia, teraz jest jakby nie bylo wsrod obcych. Tu jest cala rodzina, znajome dzieci. Nie rozumiem, ze nikt nie kieruje sie dobrem dziecka a do tego tak malego dziecka.Sąd w Polsce umył rece dopoki nie skonczy sie apelacjia z Konwencji Haskiej.Nie wiem co robic, tesknie za synkiem, boje sie tych badan psychologicznych, bo jak by nie bylo synek ma teraz wiekszy kontakt z mezem niz ze mną...a ja nic nie moge zrobic....

2009.2.27 9:5:52

Rozmawialam z chlopcami nie chca mieszkac z ojcem ..zreszta z perspektywy tych kilku kolejnych dni widze ,ze bardziej woli mi sie odgrazac i straszyc jak naprawde zabrac ich do siebie ....odpuscilam sobie ukladanie swojego zycia ,oni sa najwazniejsi dla mnie...wyciszyli sie ,wszystko powolutku wraca do normalnosci ,nie ma juz w nas strachu i kolejnych pytan ...

2009.2.28 9:29:38

mam pytane maz dal m nadzur kuratora teraz mam sprawe rozwodowa uciekam z domu bo on ne chce sie wyprowadzic szantazuje mne ze zabieze mi dzieci czy moze to zrobic prosze pomuzcie mi

2009.3.18 0:11:33

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika