widzenia z dzieckiem bez obecności matki- jak to ugryźć?

Witam.
Mój partner ma 14 mies córeczke z nieformalnego związku. Mimo iż zaparcie walczy o kontakty z nią już od jej pierwszych dni dostał jedynie "ochłpy" w postaci widzeń 3 razy w miesiącu po godzinie. Płaci alimenty, dokłada się poza tym do potrzebnych zakupów, stara się dbać o małą jak tylko może najlepiej. Problem tkwi w matce dziecka, która mści sie na nim za to że ją opuścił. Nie odpisuje na smsy, lekceważy gdy ojciec pyta o stan zdrowia lub o samopoczucie dziecka. Chciałby bardzo by widzenia odbywały się w normalnej atmosferze, bez przytyków, poniżania go. O wszystkim decyduje matka, gdzie pójdą, co będą robili. Czas mierzony jest co do sekundy. Partner chciałby móc widywać córke nawet w tym wyznaczonym czasie(w sensie bez wprowadzania zmian) ale bez obecności matki. Jakie ma na to realnie szanse? jak ugryźć temat by w sądzie nie być znowu "przegranym"?

Dziękuje, choć nie do końca o to mi chodziło. Partner chce widywać dziecko jak poprzednio , nie wykraczając poza miejsce zamieszkania matki, w sensie nie zabierając jej jeszcze do siebie. [ takie nagle zabieranie dziecka na dłuższy czas od matki i z dala od niej mogło by niekorzystnie wpłynąć na dziecko, tym bardziej że ojciec widuje je bardzo rzadko) Chciałby tylko żeby te widzenia( 3 razy w miesiącu) przebiegały bez obecności matki dziecka.

Nie ma możliwości nakazania matce opuszczenia lokalu w którym zamieszkuje z dzieckiem na czas kiedy przychodzi ojciec. Ojciec ma prawo do swobodnego kontaktu z dzieckiem ale w praktyce kiedy ten kontakt odbywa się jedynie w miejscu zamieszkania matki nie sposób aby można było to wyegzekwować jeśli matka nie wykaże dobrej woli. Można pomyśleć o rozwiązaniu że ojciec ma prawo do zabierania dziecka poza miejsce jego zamieszkania na kilka godzin np na spacer czy do dziadków. Jednak dobrze żeby było to ustalone sądownie bo w razie weta matki może on wtedy skutecznie dochodzić swoich praw przy pomocy organów państwa.

I o to właśnie chodziło! By ojciec mógł zabrać córkę na godzinny spacer,tak jak np dotychczas to robil , tyle że bez obecności matki. Sam. Chce uregulować to sądownie tylko nie wie od czego żab ba i na co zwrócić uwagę by taki wniosek został rozpatrzony pozytywnie