nakaz zaplaty-splata kredytow zaciagnietych w malzenstwie

Witam.
Opisze w skrocie moj problem: Otoz w trakcie malzenstwa ja i moja zona zaciagnelismy dwa kredyty gotowkowe na sume 22300zl, oraz jeden kredyt w ktorym ja bylem kredytobiorca a zona wyrazila zgode na jego zaciagniecie podpisujac sie pod umowa(kredyt 20000) Mielismy wtedy wspolnosc majatkowa. W lutym 2011 roku zlozylem pozew rozwodowy a dwa tyg pozniej dokonalismy rozdzielnosci majatkowej umowiwszy sie przedtem ze po rozdzielnosci ona splaci te dwa kredyty w ktorych bylismy wspolkredytobiorcami a ja miakem splacic ten jeden w ktorym ja bylem kredytobiorca. Kilka miesiecy pozniej dostalismy rozwod. Po ponad dwoch latach byla zona zaskoczyla mnie skladajac w sadzie pozew o zaplate polowy kwoty kredytow ktore ona splacila(nakaz zaplaty na ktory zlozylem sprzciw) za kilka dni odbedzie sie rozprawa. Juz wiem ze niestety wg litery prawa ona miala prawo do roszczenia o zaplate polowy tych kredytow ktore sama splacila a ja nie mam prawa do roszczenia o zaplate polowy mojego kredytu. Z moim adwokatem ustalilismy nastepujaca linie obrony i argumentacji: ze z moja zona bylismy umowoeni inaczej na co mam dowod w postaci korespondencji mailowej w ktorej przyznaje ze dokonalismy podzialu zobowiazan i majatku. Oprocz tego umowilismy sie ze ja doplace roznice(2200zl) wynikajaca z wyzszej o taka sume zobowiazan ktore ona splacila( w tytule przelewu napisalem calkowote wyrownanie zobowiazan kredytowych) dodatkowo powolany jest moj swiadek ktory doskonale oroentowal soe w meandrach mojego malzenstwa. Moje pytanie brzmi jak uwazacie jaka mam szanse wygrac ta sprawe tzn jaka jest szansa wyroku w ktorym nie bede musial placic kwoty zadanej przez byla zone?

Tak otrzymalem w postepowaniu upominawczym. Oczywiscie w terminie zlozylem sprzeciw od tego nakzu wskazujac ze inaczej sie umawialismy z moja byla zona i tu zalaxznikiem jest nasza korespondencja mailowa oraz potwierdzenie przelewu na 2200zl z tytulem calkowite wyrownanie zobowiazan .